Pamiętacie ten wykres kolportowany tuż po ogłoszeniu zwycięstwa Trumpa? Szybko przestali, a chwilę potem zalali internet mapkami z w większości czerwonymi okręgami wyborczymi. Za każdym razem pojawia się wątpliwość - czy wybory zostały sfałszowane? Także na hejto przeczytałem post użytkownika zaniepokojonego, że w poprzednich wyborach oddano kilkanaście milionów głosów więcej, a tym razem liczba głosów spadła ponownie do poziomu z 2016 roku. Napisał to dzień po wyborach.
Frekwencja wyborcza w 2016 roku wyniosła 59,2%, a w 2020 aż 65,8% (polecam spojrzeć jak skonstruowany jest wykres - krytykowane metody telewizyjne). Tym razem frekwencja zdaje się, że będzie mniejsza (około 63%). W 2020 roku oddano ponad 81 milionów głosów na Bidena i ponad 74 miliony na Trumpa (łącznie 155 milionów głosów). Niecałe 3 miliony głosów otrzymali inni startujący kandydaci. Generalnie przypada jeszcze około 1% głosów nieważnych (znalazłem, że konkretnie 1,4 mln w 2020).
Tymczasem po przeliczeniu 97,4% głosów z tegorocznych wyborów wyniki tzw. popular vote przedstawiają się na korzyść Trumpa w liczbie ponad 76 milionów głosów (!), a na Harris ponad 73 milionów głosów, dając łącznie 149 milionów głosów, plus mały skrawek ciasta dla kandydatów niezależnych i brakujących głosów. Czy teraz to brzmi aż tak źle? Myślę, że wcale. Zresztą dzień po wyborach okazało się, że wygłaszane doniesienia o wielkich oszustwach nie przeszkadzają w przyjęciu pozytywnego dla siebie wyniku.
O głosowaniu bez dowodu osobistego też napisano już dużo - przedłużać nie będę.
Dopóki nie istnieją metody na szybką weryfikację informacji (choćby takie community notes z Twittera to ciekawy mechanizm, ale działający z dużym opóźnieniem) to osoby o dużych zasięgach i tysiące oddanych fanów oraz botów mogą bez konsekwencji kłamać. Metoda jest ciągle ta sama - wysnuć szokujący wniosek, wywołać złość lub konsternację, manipulować, deprecjonować jakąkolwiek osobę próbującą poddać ich zdanie w wątpliwość... Czy uznać, że to PRZeCIeż TyLko tAkI żArCIk. Niewinny prawda? Niestety - nie wszystko wiadomo od razu i często więcej informacji ujawnia się na dniach, które omawiane sytuacje rysują w bardziej szarych barwach. Jeśli są one niewygodne, to lepiej nie drążyć tematu i znaleźć następny.
Uważajacie na siebie i miłego dnia życzę.
#polityka #usa