Na stronie NBC News pojawiło się strzeszczenie rozmowy z przedstawicielem izby reprezentantów z ramienia Republikanów Richem Mccormickiem. Komentuje on ostatnie wydarzenie jakim jest nagłe zatrzymanie wypłacania grantów federalnych na różne projekty w celu zrecenzowania ich ponownie. Tego, o czym będzie teraz mowa nie dotyczy natychmiastowe zamrożenie środków, ale też zostanie poddane weryfikacji. Mianowicie jednym z zagrożonych przedsięwzięć jest to dotyczące sponsorowania lub dopłacania do posiłków w szkołach dzieciom z najmniej zamożnych rodzin. Dziennikarka CNN zapytała się kongresmena czy jest za tym by uciąć dofinansowanie w takim celu.
Polityk odpowiedział, że zanim miał 13 lat to już zbierał jagody w polu przed tym jak weszło prawo ograniczające zatrudnianie dzieci, potem roznosił gazety, a kiedy był w szkole średniej ciężko pracował przez cały tok nauki. Jest zdziwony dlaczego ktoś mógłby uważać, że dziecko które jest w domu zamiast pójść do pracy w fast foodzie powinno otrzymywać za darmo jedzenie.
Uważa za niesprawiedliwe dawanie nastolatkom darmowych obiadów jeśli są oni zdolni podjąć się pracy i budować na tym faktycznie swoją wartość oraz myśleć o lepszej przyszłości niż szukać pomysłów jak jeszcze żerować na rządowych pieniądzach (użył takiego wyrażenia).
Polityk uważa, że obecnie panującym prawem kara się ludzi za pracę zamiast pomóc im wyjść z biedy.
W trakcie rozmowy komentuje także nominację Roberta F. Kennediego do departamentu zdrowia. Zwraca on uwagę na to jak kiepskiej jakości żywność produkuje się w Stanach i to jest coś, co Robert chce zmienić. Nigdy wcześniej w historii USA najbiedniejsi ludzie nie byli najbardziej zagrożeni otyłością. "Tradycyjnie nasi najbiedniejsi ludzie byli bardzo szczupli i bardzo niedożywieni".
#polityka #usa


