Prace nad dużym projektem są już na ukończeniu. Pozostało mi obrobić zdjęcia oraz wideo. Niestety musiałem zrezygnować z efektu kalejdoskopu w projektorze z powodu trudności technicznych. Potrzebowałbym do tego prawdopodobnie jeszcze jednej soczewki, której nie posiadam oraz dużej przebudowy, więc wciąż projektor przebudowałem, ale znacząco go odchudziłem po prostu. Mimo wszystko tuba kręci się, a kolorowe kamyczki pokazują się na ścianie. Wymyśli się coś poziom wyżej na następne projekty. Efekt końcowy obecnego pokażę już niedługo.
Póki co bawię się w międzyczasie w przygotowywanie rzeczy mniejszych. Nie lubię naklejek jako forma reklamy, ponieważ często wykorzystywane są niestety tak, że syfią otoczenie. To byłoby też zbyt banalne. Zatem zbieram wciąż kolejne puszki z trawy, a z nich zrobię street art do zawieszenia pod latarnią (ryby) lub na słupach (muszelki) z przekazem i własnym podpisem. Coś, co będzie znacząco różniło te elementy od listów które kiedyś pisałem i zostawiałem na mieście. Pierwszy raz będę śmiecił nieanonimowo. xD Ciekaw jestem bardzo czy to jakkolwiek rozreklamuje mnie. W każdym razie będą wykonane tak, że uda się je łatwo zdjąć i wyrzucić jeżeli komuś bardzo nie spodobają się. Przez to również czuję, że trochę szkoda może mi być energii wkładanej w te duże ryby (będę jeszcze wytlaczał kształty i przyszyję im oczy z guzików), ale takie jest życie.
Będzie dużo aktualizacji za jakiś czas.
#tworczoscwlasna



