Zdjęcie w tle
Piechur

Piechur

Gruba ryba
  • 792wpisy
  • 4164komentarzy

Lubię chodzić po górach i oglądać filmy.

Siema,

Nocne gorcowanie w #piechurwedruje

---------

Szczyty: Suchora, Groniki (Gorce)

Data: 12/13 września 2025 (piątek/sobota)

Staty: 14.8km, 4h15, 560m przewyższeń


Trasa dla zainteresowanych.


Trasa zrobiona z tatą z okazji jego urodzin - bez spiny, z długimi przerwami, żeby nacieszyć się atmosferą.


Informacje praktyczne:


  • Samochód zostawiliśmy przy przystanku autobusowym, na żwirku. Nie wiem, czy można tam parkować, ale na mapach widziałem jakieś stojące auto - miejsca jest na może 4-5 samochodów.

  • Na Suchorze, na małej polance, znajduje się obserwatorium astronomiczne - wyglądało na zamknięte dla turystów.

  • W drodze między polanami Suchora i Pudziska, na trasie zielonej ścieżki dydaktycznej, jest źródełko.

  • Schronisko PTTK na Starych Wierchach jest otwarte dla strudzonych turystów również w nocy - można sobie zrobić herbatę lub skorzystać z toalety.


Co było fajne:


  • Na tym odcinku zobaczyliśmy aż 12 salamander! Warunki były idealne: świeżo po deszczu, chłodno, noc, czyli ich pora żerowania.

  • Przy schronisku zrobiliśmy z tatą dłuższą przerwę na kawę, której parzenie należy do rytuałów taty. Zrobiłem tacie niespodziankę, bo wziąłem ze sobą napoleony, które obydwoje uwielbiamy, także mieliśmy sporo radochy z tego wspólnie spędzonego czasu.

  • Tęskniłem już za nocnym łażeniem - warunki były idealne, cisza, spokój, delikatny wietrzyk, klimat pierwsza klasa.


Co było mniej fajne:


  • Pod koniec dorwała nas lekka mżawka - poza tym było świetnie.


Trasa do polecenia - wysokość zdobywa się spokojnie czerwonym szlakiem spacerowym. Jest miło i przyjemnie. Po drodze schronisko, przy którym można odpocząć. W drodze na dół kilka polanek z ładnymi widokami. Ech, kocham Gorce.


#gory #wycieczka #wedrujzhejto #fotografia #gorce

76b72047-fb66-403c-8bac-ddc657c87735
a66e0bb7-eb83-478f-8afe-9950027d1887
e091dcc4-bfb9-40b8-ac13-f09c444daa94
4b60a7b7-f738-4332-a663-0b3f7781b770
a689302b-ccc8-4246-a151-b25d7dcf0934
Modrak

Ale za⁎⁎⁎⁎ście. Najlepszego dla Taty i gratulacje dla Ciebie - taki prezent to jest coś. I ten tort... Szacun Stary.

Zaloguj się aby komentować

33 419,52 + 10,6 + 10,6 + 10,6 = 33 451,32


We wtorek wpadł mi PR na mojej standardowej trasie na 10 km, w czwartek też tempo poniżej 4:50, więc dzisiaj stwierdziłem, że biegnę bez spiny - i przypadkiem pobiłem rekord z wtorku Nareszcie się zrobiła temperatura do fajnego biegania


#sztafeta #bieganie

0c9bacc7-46ee-47fd-bd40-f91443acb174
scorp

@Piechur Piękne bieganie, gratulacje!

enron

@Piechur pięknie! Każdy nowy PR to powód do radości

Zaloguj się aby komentować

deafone

@Piechur jaka wysokość wieży? no i poprosim(y) panoramę z góry

Zaloguj się aby komentować

Siema,

Piątek wieczór, więc czas na #podsumowanienasonety w XCIV edycji bitew #nasonety . Będzie szybko, bo nie mam dużo czasu, a dzieciaki nie współpracują.


W tej edycji rymowaliśmy do Dzień dobry Adasia. Zgłoszone zostały następujące utwory:


  • Gorzów gorze, @George_Stark , 8

  • Problem w kroku, @George_Stark , 13

  • Pęknięta sprzączka, @George_Stark , 15

  • Wieczór, @splash545 , 14

  • Szumy w uszach, @fonfi , 16


Wszystkim uczestnikom serdecznie dziękuję za nadesłanie swoich propozycji, ale zwycięzca może być tylko jeden. Zgodnie z przedstawionymi w tej edycji zasadami wygrywa osoba, której sonet najbardziej przypadł do gustu mojej żonie, a jest nią (osobą wygrywającą, nie żoną)...

.

.

.

(W tym miejscu czytam sonety żonie)

.

.

.

@George_Stark z utworem Gorzów gorze! Gratuluję wygranej i możliwości otwarcia XCV edycji Howgh!


#zafirewallem #poezja #konkurs

KatieWee

@George_Stark Brawo! Gratulacje

George_Stark

@KatieWee: Dziękuję.

@Piechur : Dziękuję jeszce bardziej.

fonfi

@George_Stark gratulacje! A koledze @Piechur, chociaż chyba bardziej jego małżonce, dziękujemy. 🙂

Zaloguj się aby komentować

Stoi u mnie na zamkniętym osiedlu samochód, który już od dwóch lat się rozpada i ogólnie zajmuje miejsce. Właściciele zmarli, z tego co się orientuję byli bezdzietni. Samochód nie ma już tablic rejestracyjnych, a pod nim zauważyłem ostatnio jakąś plamę. Spółdzielnia umywa ręce, bo nie ma go gdzie odholować. Straż Miejska to samo - nie może odholować bo nie miałaby gdzie go trzymać przez 6 miesięcy, zanim gmina mogłaby przejąć własność. Obydwie strony przerzucają odpowiedzialność na siebie nawzajem, a auto jak stało, tak stoi.


Czy ktoś miał doświadczenie w podobnej sytuacji? Macie jakieś rady, jak to można rozegrać, żeby pozbyć się wrosta?


#samochody #kiciochpyta #pytanie #prawo

Belzebub

@Piechur potrzebujesz wózka widłowego

TheLikatesy

@Piechur łańcuch, wytachaj z parkingu na srodek drogi i zostaw tak...

SpokoZiomek

Dzwoniłeś do odpowiednich służb czy kontaktowałeś się w inny sposób?

Bo dzwonić to sobie możesz zębami. Tylko mail; a jak poczta to ze "zwrotką". Wtedy i Ty i służby mają potwierdzenie że było zgłaszane kiedy, gdzie i przez kogo. Jak się sprawa rypnie masz podkładkę że informowałeś kogo trzeba i Ty i sąsiedzi są czyści a SM, czy kto tam, zawaliła.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

679 + 1 = 680


W #piechuroglada obraz mocny i mocno przesadzony.

----------

Tytuł: Enter the Void

Rok produkcji: 2009

Reżyseria: Gaspar Noé

Kategoria: #dramat

Czas trwania: 154 min

Moja ocena: 6/10


Młody diler narkotykowy zostaje zastrzelony w trakcie akcji policyjnej, po czym jego dusza rozpoczyna podróż, odwiedzając bliskich znajomych oraz zagłębiając się w jego przeszłość.


Ech, mam z tym filmem niezłą zagwostkę. Z jednej strony jest to obraz wizualnie dopieszczony, reżyser fantastycznie posługuje się kolorami, światłem i mrokiem, zdjęcia są bardzo przemyślane. Wskakujemy w narkotyczną wizję, płynąc przez czas i przestrzeń wraz z głównym bohaterem, nigdy nie będąc pewnym co czai się za zakrętem. Jest to film odważny, próbujący czegoś nowego, dostarczającego innych, niekoniecznie miłych, wrażeń. Za to go cenię. Jednak ci, którzy znają twórczość Gaspara Noégo wiedzą, że lubi on szokować, często zbyt przesadnie. Jak zwykle bawi się on (czy też znęca nad) widzem robiąc wszystko, żeby naruszyć jego strefę komfortu w najróżniejsze sposoby - tematyką, nadmierną dosadnością, łamaniem wszelkich tabu. Często można odnieść wrażenie, że zwyczajnie się z widza nabija, chcąc jak najsprytniej zrobić mu na złość. Film ocieka pornografią, jest wręcz brudny zarówno od niej, jak i pozostałych wątków, co swoją drogą stanowi jednak ciekawy kontrast z jaskrawą stroną wizualną oraz płynnym prowadzeniem kamery. Wiem, że ludzie klasyfikują go w kategorii "mind fuck", i pomimo, że osobiście nie miałem problemu z nadążeniem za fabułą, to wielokrotnie przez głowę przelatywała mi jedna myśl: "Co do ch...?" Ucinam mu punkty za długość, przez którą już ciężki obraz robi się zwyczajnie męczący. Nie polecam epileptykom, osobom wrażliwym, oraz tym, którzy nie lubią eksperymentów filmowych.


#filmy #kino #filmmeter

77bd5079-5231-49ab-b9ca-6b4ca3a2cb74
FodiJoster

@Piechur kurcze, zapomniałem, że miałem ten film obejrzeć. Dobrze, że przypominasz, bo będę mógł znów zapomnieć xD

Piechur

@FodiJoster And nothing of value was lost A tak poważnie to spróbuj, jestem ciekawy Twojej opinii

Dybala

@Piechur Jeden z najnudniejszych filmów, jakie kiedykolwiek zacząłem oglądać. Nawet nie wiem do którego momentu obejrzałem, ale na pewno było to więcej niż połowa i to na raty (kilka dni). Obok "Amadeusza" najbardziej sennotwórczy film, jaki kiedykolwiek zacząłem oglądać i nie dałem rady.

Piechur

@Dybala Kiedyś go obejrzałem przy jednym posiedzeniu, teraz oglądałem na 4 raty, bo nie miałem kiedy. No męczący jest, ale to już napisałem. Ale że Cię Amadeusz uśpił?

Dybala

@Piechur No "Amadeusz" za długi jak dla mnie. Początek ma bardzo dobry. Ne powiem, że nie ale przez dalszą część nie przebrnąłem. Mimo to chętnie do niego wróce jak będę miał czas, bo aktorzy świetni, bohaterowie ciekawi. W przeciwieństwie do "Enter the Void".

totengott

Kiedyś oglądałem go na solidnej bańce. Chyba doznałem podczas oglądania objawienia. Ale wytrzeźwiałem i zapomniałem, o co chodziło. Film, jaki by nie był, zapamiętałem jako wybitny.

Piechur

@totengott To jest pewnie klucz, bo wizualnie wydaje się być stworzony do oglądania na fazie

Zaloguj się aby komentować

677 + 1 = 678


Dawno nic nie było w #piechuroglada

----------

Tytuł: Glory

Rok produkcji: 1989

Reżyseria: Edward Zwick

Kategoria: #dramat #dramathistoryczny

Czas trwania: 120 min

Moja ocena: 6/10


Trwa wojna secesyjna. W wojskach Unii, która przegrywa kolejne potyczki, powstaje pomysł stworzenia oddziału składającego się jedynie z czarnoskórych ochotników. Misja stworzenia z nich żołnierzy zostaje powierzona młodemu pułkownikowi Shawowi.


Film nakręcony w typowym dla tamtych lat i gatunku stylu - podniosła muzyka, sceny mające wzbudzić pozytywne odczucia, ale także zmusić do refleksji, jednak podane w (jak dla mnie) zbyt toporny sposób. Sceny batalistyczne trącały myszką, choreografia pozostawiała trochę do życzenia, a podczas scen nocnych, które rozgrywały się pod koniec, ciężko mi było nie zwrócić uwagi na scenografię, która aż krzyczała, że jest złożona z rekwizytów. Gra aktorska raczej ok - młody Denzel Washington i wiecznie stary Morgan Freeman odwalają dobrą robotę. Do swoich ról zupełnie nie pasowali mi natomiast Matthew Broderick, wcielający się w pułkownika Shawa, oraz Cary Elwes, grający jego przyjaciela; te buzie zwyczajnie mi tam przeszkadzały, gryzły się z tym, kogo miały przedstawiać. Tematyka filmu porusza kwestie rasizmu, niesprawiedliwości społecznej, a także chęci walki o swoją godność, jednak nie czułem się jakoś specjalnie zaangażowany - może przez to, że jest to obraz opowiadający część historii i problematyki obcego mi kraju. Ogólnie mogę polecić tym, którzy lubią filmy historyczne z dużą dawką dramatu, np. w stylu Patrioty z Melem Gibsonem.


#filmy #kino #filmmeter

41ca2e5d-0494-4bb9-bbfb-b57d2c0aee0d
Yes_Man

@Piechur Fantastyczny film z doskonałą obsadą i fabułą. Czesto do niego wracam

Zaloguj się aby komentować

Siema,

Dzisiej #piechurwedruje - edycja bombelkowa

---------

Szczyt: Chełm (Beskid Makowski)

Data: 24 sierpnia 2025 (niedziela)

Staty: 8.5km, 4h30, 340m przewyższeń


Trasa dla zainteresowanych.


Zielony szlak z Myślenic na Chełm jest bardzo popularną trasą wycieczkową rodzin z dziećmi. Po jednej z nocnych eskapad, postanowiłem wziąć tu swoje dziewczynki i zobaczyć, jak prezentuje się w świetle dnia.


Informacje praktyczne:


  • Sporych rozmiarów bezpłatny parking znajduje się tutaj.

  • Na górze znajduje się karczma (kiepskie jedzenie, ale mają pieczątkę) oraz wieża widokowa (płatna).

  • Pierwsza część trasy prowadzi raczej stromo pod górę, ale dzieciaki powinny dać radę.

  • W pobliżu szczytu drogę dla pieszych przecinają trasy rowerowe do MTB, więc trzeba uważać.


Co było fajne:


  • Dziewczyny miały dobry humor i szło się nam fantastyczne, bez narzekania i dramatów.

  • Odcinek leśny był bardzo przyjemny.


Co było mniej fajne:


  • Kiepskie jedzenie w karczmie na szczycie.


Ogólnie trasa do polecenia na szybki wypad za miasto. Myślę, że może być dobrą opcją na pierwszą wycieczkę w góry z dzieciakami.


#gory #wycieczka #wedrujzhejto #beskidmakowski

92360c09-1fc2-493e-96c5-ea0488207700
c1a8fb87-d8e1-49fb-a7fd-6ef8fee06dad
cb32b00c-6828-4a0a-9843-d05a2cdf658b
b8313fe4-70d7-4961-96af-f91049f563ea
58121bd5-4072-44c8-a521-df5703a916c7
Opornik

@Piechur dawno myszy nie było.


Wczoraj kolega mi raportował krótki wypad z gór, w czwartek pojechali. Wzdychał ze szczęścia, w 3 dni zrobili z córką 80km. No ale córka już pełnoletnia.

Piechur

@Opornik Piękna sprawa, nic tylko koledze gratulować Mogę tylko mieć nadzieję, że moje też będą chciały ze swoim starym tak chodzić w tym wieku

KierownikW10

@Piechur w jakim wieku jest twoja młodsza córka? Moja ma 3 lata i noszę ją w nosidle turystycznym, ale jest ciężko i niewygodnie, bo po ostatnich wizytach u babci waży prawie 17 kg xD. Bardziej płaskie odcinki pokonuje sama, ostatnio cieszyłem się, bo przeszła 1.5 km. No i się zastanawiam, kiedy będzie czas na pozbycie się znienawidzonego nosidła.

Piechur

@KierownikW10 Młodsza ma 2 lata i 12 kg, więc jeszcze nie ma tragedii Starszą przestałem nosić jak miała trochę ponad 3 lata. Pierwsza wycieczka w góry zupełnie bez nosidła była jak miała 3 lata i 3 miesiące - nie obyło się bez małych dram, ale dała radę. Na takie początkowe wypady dobrze wybrać trasę z małą ilością przewyższeń i jakimiś atrakcjami po drodze, np. potok, do którego można rzucać kamienie, mały stawik, w którym mogą być żaby etc. Ogólnie coś w stylu checkpointów, do których trzeba dojść, bo to rozbija "długą" trasę na kilka krótszych. No i żelki, dużo żelków Powodzenia!

Opornik

@KierownikW10 @Piechur

>3 lata

>17kg

Chryste Panie

Zaloguj się aby komentować

Piechur

@Pawel45030 Jest git, jaskinie w Dolinie Kościeliska na duży plus, no i przede wszystkim w nich nie pizgało

Opornik

@Pawel45030 @Piechur nic mu nie będzie jak coś spadnie to najpierw na kobitę

Piechur

@Marchew Jak zawsze bezbłędnie

Marchew

@Piechur Wszystkie okna pawlikowskiego zdobyte?

Zaloguj się aby komentować

Miał być Baníkov przez Wołowiec i Rohacze, ale kończymy na Rakoniu. Pizga okrutnie, wiatr w porywach do 70, a może i 90 km/h, w pewnym momencie zwiało mi okulary. No cóż, innym razem


#piechurnatrasie


#gory #tatry #wycieczka

71b18cb5-7b89-4b1f-98c4-1397251bec17
BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@Piechur nienawidzę wiatru w górach. Jedno z moich dwóch najstraszniejszych wspomnień z życia, to właśnie wiatr chcący nas pozabijać na Sarniej Skale.

Piechur

@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta No nic przyjemnego. My mieliśmy potem na łańcuchach chodzić, ale jak nas kilka razy prawie zwiało ze szlaku to postanowiliśmy sobie odpuścić (tak się składa, że lubię żyć)

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@Piechur właśnie my też z tych lubiących żyć. Moją czterdziestoparokilogramową żonę to prawie porwało jak latawiec i skończyło się tak, że oboje schodziliśmy stamtąd w pozycji odwroconej na czworaka. W pewnym momencie jak leżelismy wklejeni pomiędzy skały to zastanawiałem się jak wezwać helikopter, skoro pewnie telefon wywiałoby mi z rąk xD. Trochę się w życiu nachodziliśmy po górach, ale coś takiego to pierwszy i jedyny raz było.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Piechur i nawet pogoda dopisała

Weathervax

Nie widać żeby wiało.

Piechur

@Weathervax A, to wracamy

Zaloguj się aby komentować

Siema,

Bez zbędnych ceregieli zaczynamy XCIV (94) edycję bitew #nasonety . Tym razem rymujemy do poniższego sonetu Adama Mickiewicza, a zasady zwycięstwa są takie, że przeczytam wszystkie sonety żonie, a ona wybierze, który jej się podobał najbardziej


----------

Dzień dobry


Dzień dobry! nie śmiem budzić, o wdzięczny widoku!

Jej duch na poły w rajskie wzleciał okolice,

Na poły został, boskie ożywiając lice,

Jak słońce na pół w niebie, pół w srebrnym obłoku.


Dzień dobry! już westchnęła, błysnął promyk w oku,

Dzień dobry! już obraża światłość twe źrenice,

Naprzykrzają się ustom muchy swawolnice,

Dzień dobry! słońce w oknach, ja przy twoim boku.


Niosłem słodszy dzień dobry, lecz twe senne wdzięki

Odebrały mi śmiałość; niech się wprzódy dowiem;

Z łaskawym wstajesz sercem? z orzeźwionym zdrowiem?


Dzień dobry! nie pozwalasz ucałować ręki?

Każesz odejść, odchodzę: oto masz sukienki,

Ubierz się i wyjdź prędko - dzień dobry ci powiem.


---------

Termin nadsyłania prac mija w piątek, 26 września, w godzinach wieczornych. Zasady możemy przypomnieć w komentarzu tym, którzy jeszcze ich nie znają, a chcieliby wziąć udział. Powodzenia!


#zafirewallem #poezja #konkurs

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Jakiś czas temu, w trakcie przeglądania najróżniejszych szpargałów zabranych z domu ponad 10 lat temu przy wyprowadzce, znalazłem dwie klisze. Jakoś z początkiem lat '00 kupiłem aparat (standardowy Canon za stówę), więc założyłem, że są moje. Wiele tygidni zbierałem się z decyzją, żeby je wywołać, bo trochę bałem się, jakie zdjęcia mogłem robić w okresie wczesno-nastoletnim, ale w końcu tydzień temu pojechałem do punktu i zostawiłem je w rękach miłej pani.


Dzisiaj odebrałem zdjęcia. Na szczęście, na żadnym nie było niczego zdrożnego (np. mojego indora). Na nieszczęście, na fotkach z jednej kliszy prawie nic nie widać, bo uległa jakiejś degradacji. To, co jest natomiast na drugiej, wywołało i dalej wywołuje dużo radości w moim sercu, ale też trochę smutku - twarze ludzi, których znam i kocham, ale twarze znacznie młodsze, takie, których już nie pamiętam. Sentymentalna podróż w czasie do miejsc, których już nie ma, które zatarły się we wspomnieniach, do chwili, które mimo ich jaskrawości widocznej na fotografii z czasem wyblakły.


Wśród tych 36 zdjęć jest kilka, które uważam za istne złoto i nie mogę się doczekać, kiedy pokażę je rodzince, z którą akurat jutro widzę się na większym spotkaniu Bardzo się cieszę, że w końcu zdecydowałem się na wywołanie tych klisz. Z Wami dzielę się załączonym zdjęciem, przedstawiającym fragment mojego pokoju i rozkładany fotel, na którym spałem kilkanaście lat. Kto wie, może wśród artefaktów znajdujących się na półkach rozpoznacie jakieś zabawki, które znajdowały się też w Waszych pokojach


#fotografia #wspomnienia #lata90

a1a226be-6d12-4163-ae2d-30824957e327
AndrzejZupa

Za⁎⁎⁎⁎ste... Anyway, ja tez mam takich troche i niemal kazdego dnia dokladam kolejne "smieszne klisze" do korelekcji!🙃 Anyway, chyba PZL 11c o ile panietam ¯\_(ツ)_/¯

Rzeznik

@AndrzejZupa właśnie zastanawiałem się co to za model i chyba masz rację!

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Siema,

#diriposta na utwór di proposta w bitwie #nasonety


----------


Ciężkostrawne menu


Wybrałem się raz na miasto, coby pojeść kulturalnie

i znalazłem restaurację, miejsce istnie czarujące;

kelner z szerokim uśmiechem mnie zapraszał tam jowialnie,

a więc wszedłem kierowany straszliwą jedzenia rządzą.


Usiadłem, menu podano - ależ co tu się wyrabia?

Czy to w polskim jest języku? Nazwy obcobrzmiące wszystkie...

Czy restauratorzy wiedzą, co nasz Rej Mikołaj mawiał?

No bo co to rillettes z gęsi? Pojem coq-au-vin półmiskiem?


Tam quiche, consommé z kaczki, tutaj frappe dla ochłody,

no a tu velouté, ratatouille... ach, dosyć już mam tej kaźni

oraz pseudoświatowego rzucania pod język kłody!


Nagle kelner się pojawił, także nie chcąc się zbyt zbłaźnić

złożyłem swe zamówienie, słownych robiąc piruetów -

choć naprawdę wtedy chciałem schabowego zjeść kotleta...


----------


Różna #tworczoscwlasna , choć głównie #poezja , w kawiarence #zafirewallem

George_Stark

Ja! To jest wiersz dla mnie! Nawet nie spodziewałem się, że taką radość sprawi mi znalezienie kawiarni (a znalazłem taką ostatnio), gdzie w menu jest po prostu "kawa z mlekiem", a nie żadne dziwne wynalazki.


Nie mówiąc już o tym, że wers Czy restauratorzy wiedzą, co nasz Rej Mikołaj mawiał? jest po prostu kapitalny.

Piechur

@George_Stark Dzięki, w kolejnym wersie jeszcze specjalnie starałem się gęsinę przemycić

George_Stark

@Piechur No i to jest właśnie to wspaniałe puszczeni oczka do czytelnika, którego czytelnik zwykle nie docenia, o ile w ogóle je zauważa. Ja nie zauważyłem.

Zaloguj się aby komentować

Siema,

Zapraszam do #piechurwedruje na - prawdopodobnie - mój jedyny wypad w Tatry w tym roku

---------

Szczyty: Mięguszowiecki Szczyt Czarny, Wrota Chałubińskiego, Szpiglasowy Wierch (Tatry)

Data: 9 sierpnia 2025 (sobota)

Staty: 40km, 14h, 3.140m przewyższeń


Trasa dla zainteresowanych.


Trasa zrobiona, żeby odhaczyć ostatnie nieprzebyte szlaki w drodze na Morskie Oko, dzięki czemu nie będę już musiał się tam tłuc tym zasranym asfaltem.


Informacje praktyczne:


  • Parking w Palenicy Białczańskiej - jak wszystkie parkingi TPN - wymaga rezerwacji i opłaty przez internet. Najwygodniej zrobić to przez oficjalną stronę . Tak samo można opłacić bilet wstępu do parku, który jest obowiązkowy.

  • Wybierając się na szlak biegnący przy granicy dobrze kupić sobie ubezpieczenie obejmujące wspinaczkę górską w Europie do 3500m n.p.m., żeby nie płacić za ewentualną akcję ratowniczą słowackiego TANAPu.

  • Mięguszowiecki Szczyt Czarnym leży poza znakowanymi szlakami. Dochodzi się do niego z Przełęczy pod Chłopkiem i jest traktowana jako wyjście taternickie. Najprostsza droga prowadzi szlakiem "kopczykowym" od południowej strony Chłopka - na właściwej ścieżce często usypane są kamienne kopczyki, które ciężko przeoczyć (ale oczywiście można, jak w moim przypadku). Trasa ta ma 0+ w skali tatrzańskiej, omija grań Chłopka, ale wymaga dużej uwagi. Wyjścia taternickie można zgłaszać przez stronę internetową , lub wpisywać je do książki wyjść, która znajduje się w starym schronisku przy Morskim Oku.

  • Jak zwykle przy wyjściach w Tatry - im wcześniej, tym lepiej, żeby uniknąć tłumów, kolejek i zatorów. Wyjścia przed świtem są niedozwolone, ale często praktykowane. Robiąc to trzeba się liczyć z tym, że w przypadku złapania straż parku może nałożyć karę i cofnąć ze szlaku do najbliższego schroniska.


Co było fajne:


  • Mimo pochmurnej pogody ostatecznie nie padało, a od 13 zaczęło się w ogóle rozpogadzać. Szczyty, które obszedłem, nie były zachmurzone, pozwalając cieszyć się widokami.

  • Na Mięguszu Czarnym byłem sam, a po drodze da szczyt widziałem kilka kozic, jedną dosłownie kilka metrów ode mnie - takie spotkania zawsze sprawiają mi dużo radości.

  • Zimne piwo 0% przy schronisku w D5S.

  • Widoki, widoki, widoki.


Co było mniej fajne:


  • Tłumy na ceprostradzie i niebieskim szlaku łączącym D5S z Morskim Okiem - ciężko było się wymijać, a na łańcuchach zrobił się duży zator, gdy jedną ze schodzących turystek dopadł atak paniki.

  • Końcowy fragment szlaku prowadzącego do Wrót Chałubińskiego już mocno sfatygowany - sypki, luźne kamienie, słaba przyczepność.

  • Przeklęty asfalt w drodze na i z Morskiego Oka.


Co było ciężkie:


  • Droga na Mięguszowiecki Szczyt Czarny - w pewnym momencie wydawało mi się, że widzę kopczyk, i zacząłem wchodzić rynną z dużą ilością luźnego materiału skalnego. Przejście dość krótkiego odcinka granią też była mało przyjemna - jednak nie czuję się komfortowo w takich warunkach i dużą część szedłem w przykuckach, szorując d⁎⁎ą o skały.

  • Dystans i przewyższenia raczej dla zaprawionych w bojach. To było moje pierwsze wyjście w Tatry w tym roku, w zeszłym nie byłem, i jednak dostało się trochę nogom, mimo że regularnie biegam i chodzę po Beskidach - pracowały inne partie mięśni, przez co zakwasy dokuczały mi jeszcze kilka dni po wycieczce.


Polecam trasę tym, którzy zastanawiają się nad pierwszym spotkaniem z taternictwem - Mięgusz Czarny na duży plus. Wrota Chałubińskiego raczej rozczarowujące, chociaż prowadząca do nich dolina za Mnichem była całkiem fajna. Szpiglasowy Wierch zapchany turystami, ale widoki ładne. D5S bajkowa, niebieski szlak do Morskiego Oka bardzo przyjemny. Ogólnie fajna trasa.


#gory #wycieczka #wedrujzhejto #fotografia #tatry

dc673982-eb80-41e0-8c6d-d1f99ad83398
b66ce5d5-a1dc-4566-abea-a31131eb38c7
42e3f177-c9dd-44ed-ba15-f5447fe1cd72
f1065b35-c0b7-4628-a16b-4d11fcd547e1
1ccf2514-331e-4364-9223-eca5ff129fe7
StaryPijany

Asfalt do morskiego, największym utrapieniem taterników xd

Marchew

Ładnie, dystans i przewyższenia robią wrażenie, ale:

1 Ubezpieczenie nie działa poza szlakiem, zapłacisz za Słowackie śmigło,

2 Księga wyjść to niezły fikołek, bez papierów po Słowackiej stronie to i tak nielegal,


zacząłem wchodzić rynną z dużą ilością luźnego materiału skalnego

I zacząłeś wchodzić o jeden żleb za wcześnie, jak większość

Zaloguj się aby komentować

myoniwy

@Piechur

żebym wracał z jedną skarpetką

What's happened?

Piechur

@myoniwy Syndrom NAK (Nagły Atak Kupy)

Zaloguj się aby komentować

Patrzcie jaka ładna pannica Człowiek się cieszy jak raz na kilka lat jedną zobaczy, a my już naliczyliśmy dwanaście po drodze


#piechurnatrasie


#wycieczka #gorce

f3ebd529-7408-4cdb-960c-8c32eb553178
Alembik

@Piechur Ciekawe co się stanie jak ją poliżę? O Boże, o k⁎⁎wa...

Lubiepatrzec

Widziałem raz w życiu i do tej pory pamiętam 💛🖤

Piechur

@Lubiepatrzec Myślę, że mógłbyś spróbować poszukać ich tutaj - lubią wilgoć, nie lubią upału, nie lubią lasów iglastych, polują w nocy

Lubiepatrzec

@Piechur nom, ten rejon wydaje się odpowiedni, choć moje spotkanie z tym smokiem zaliczyłem w mieście. Co prawda na uboczu i nad rzeką ale w mieście ☺️

darkonnen

u mnie nie ma. w karkonoszach na wakacjach za dzieciaka sryliard widziałem, ale pomarańczowe. zawsze pozytywne odczucie. one mają wyjebane na otoczenie. dużo po lasach chodziłem i znałem ich siedliska, czasem specjalnie przychodziłem, żeby popatrzeć

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować