Zdjęcie w tle
Lopez_

Lopez_

Osobistość
  • 1015wpisy
  • 1959komentarzy

Smutne jest to, że życie w tym kraju w ostatnich latach diametralnie się zmieniło. No chyba, że to mój indywidualny przypadek, ale niekoniecznie.


W latach 2020-2022 mieszkając z moją ówczesną kobietą w małym, wynajętym mieszkaniu (2 pokoje 35m2) w rodzinnym mieście, byłem w stanie oszczędzać 1000-1500 zł miesięcznie. I to żyłem na bogato - żarłem co chcę, weekendami atrakcje i jeszcze co roku na wakacje za granicę. Miałem spore oszczędności.


Obecnie zarabiam zauważalnie więcej. I mieszkam w starym, domu/kamieniczce rodzinnej, jeszcze nie na swoim, bo w mieszkaniu starych (100m2, więc się mieścimy). Na górze swoje mieszkanie do urzadzenia (ciut mniejsze, bo skosy). Nie mam kosztów najmu, poza tym utrzymuję się sam (jedzenie, kosmetyki, artykuły i inne duperele - pełna rozdzielność)


I c⁎⁎ja oszczędzam xD Nie wiem czy życie singla jest tak drogie czy co. Ale różnica w wydatkach na żywność jest kolosalna, podobnie ceny w knajpach i za usługi.


Dodam, że moje koszty stałe wzrosły o 1 pozycję, wartą 360 zł miesięcznie. Reszta to po prostu wzrost cen w oparciu o inflację - karnet na siłkę, paliwo itd. Może trochę więcej szaleje na mieście, ale też nie co tydzień, kurde.


#pieniadze #zycie #takaprawda #gownowpis

WatluszPierwszy

@Lopez_ Ceny, inflacja. Ja z roku na rok zarabiam lepiej, żona też, ale nie ma to za bardzo przełożenia na oszczędności i ogólny poziom życia.

szatkus

Nie wiem, nie spina mi się to. Wynajem to zawsze jest największy wydatek, więc jak nie musisz płacić za mieszkanie i zarabiasz więcej to powinno być lajtowo. Jedzenie podrożało, ale nie aż tak.

100mph

Odpowiadam - prawdopodobnie wszystko wzroslo nieproporcjonalnie wiecej niz Twoja wyplata.

Zaloguj się aby komentować

To jest tak mocne, że aż za XDDDD


Przypomnę, że na Brauna głosowało ponad 1,2 miliona ludzi w tym kraju.


Jeszcze zatęsknimy wszyscy za korwinizmem paróweczkowym, bo on był chociaż nieszkodliwy.


Skalik to jest jeden z większych propagandystów od Brauna. Taka żmija. Świadomie nakręca takie nastroje, dla politycznych benefitów. I finansowych przy okazji.


#polityka #bekazpodludzi #rosja #ukraina

5980cff9-0601-4494-a9d5-c10934fa8faf
onlystat

@Lopez_ nie znam tego wariata, ale jak ktos wrzuca rozala jako autorytet to juz sie lampka zapala

Zaloguj się aby komentować

Ostatnie miesiące prowadziłem tu telenowelę odnośnie mojej relacji z koleżanką. I jest to absolutnie mój ostatni wpis w tym temacie. Na amen.


Po naszych rozmowach (w którym podchmielona wyznała, że jej się bardzo podobam i jestem w jej typie, ale zbyt poważnie od razu do wszystkiegpo podchodzę) , stety-niestety dziewczyna na trzeźwo jednak stwierdziła, że woli być sama, bo ma nieprzepracowane rzeczy w głowie, a ogólnie to związki ona zaczynała totalnie "z czapy" i na luzie, szło samo. Generalnie mam 29 lat, ona 24. Jest mega fajna, ale nie jest według mnie w pełni dojrzała.


Wydaje mi się, że sprowadza tę relację do friendzone, albo utrzymania kontaktu na zasadzie "a jak będę chciała to dam znać". Zabiega o moją uwagę, wyciąga ze mnie to, co mógłby dac jej chłopak, jednocześnie nim nie będąc.


Generalnie, to pisze codziennie do mnie. Albo co 2 dzień. Ja pierwszy nie inicjuję rozmowy od jakiegoś czasu. Jeszcze pisanie wiadomości ok (np jakaś sytuacja), ale wysyłanie swoich selfie już mi trąci toksycznie. Wiem, że jej się podobam (bo widzę to od dłuższego czasu i sama mi sie przyznala na piwie), tylko najwidoczniej dla niej spotkania koleżeńskie i flirt wystarczą do zaspokojenia jej potrzeb. Albo oczekuje po prostu turbo spontanicznego scenariusza, gdzie się coś toczy romantycznie i samo. Tylko sorry, ja jestem już po prostu za stary na takie coś, by za kimś biegać lub liczyć na to, że "los połączy". A życie to nie komedia romantyczna.


Zastanawiam się teraz nad dwoma rzeczami. Jak zakończyć tę relację. Czy poczekać sama napisze, czy napisać do niej pierwszy.


Chcę jej powiedzieć, że uważam się za wartościowego faceta i nie mam zamiaru utrzymywać tej relacji w obecnym stanie, ponieważ mam wrażenie, że służy jej do zapewniania jej atencji. Że nic do niej nie mam i naprawdę ją cenię, ale jeśli ona nie chce nic więcej, to lepiej będzie ten kontakt ograniczyć do minimum. Przy czym nie mam problemu, żeby pogadac, jak na siebie trafimy i nie obrażam się na nią. Tak po prostu będzie lepiej. Nie wyobrażam sobie relacji koleżeńskiej, nie nadaję się do niej, gdy ktoś mi wpadł w oko i po prostu nie chcę być dalej w jej życiu, pozostańmy ZNAJOMYMI.


Myślę, że rozsądniej będzie "na gorącym uczynku", czyli jak znowu napisze pierwsza. Tylko takie czekanie mnie męczy XD Chciałbym mieć to za sobą, ale inicjując rozmowę pierwszy, będzie to trochę z d⁎⁎y.


Z tyłu głowy mam tylko jedną rzecz. Może faktytcznie dziewczyna jest poblokowana (traumatyczny związek, wiem i od niej i mojego ziomka, bo to jej kuzyn) i powinienem podejść do tej relacji bardziej na luzie i ugrać to bardziej spontanicznie. Zwłaszcza, że dziewczyna jest pewna sieibe, ale tylko do momentu, kiedy się nie musi otworzyć. Wtedy widać, że jest nieśmiała. Z drugiej strony uważam, że jeśli by jej jakkolwiek zależało, to by to wyglądało inaczej i chyba lepiej sobie nie robić krzywdy i nadziei.


Trzymajcie za mnie kciuki i poradźcie, jakie rozwiązanie wybrać. Jak wspomniałem, poruszam ten temat po raz ostatni. Teraz skupiam się wyłącznie na sobie: pracy, ogarnięciu swojego mieszkania do remontu, celach sportowych. Nawet nie mam ochoty na nowe znajomości ani żadne randki. Jestem ja i tylko ja. Zbrzydło mi.


#zwiazki #gownowpis #przemyslenia #randkujzhejto #randki #logikarozowychpaskow #zwiazki #zycie

Semicolon

@Lopez_ pokolenia terapia jpd

rith

@Lopez_ zawsze możesz jej napisać, że coś do niej czujesz. Wtedy się od Ciebie odpierdoli xD

Lopez_

@rith No i właśnie nie. Powiedziałem jej to i ona dalej swoje. I sama powiedizała, że nie zmienia zdania co do mnie, że jestem w jej typie i jej się podobam, ale uważa, że wchodząc w tej chwili w powazniejszą relację zrobi sobie krzywdę, bo ma na bani traumy nieprzepracowane. Mimo to kontakt utrzymuje.


A ja nie wiem dokąd to zmierza, nie wiem czy mówi mi prawdę i nie wydaje mi się, żeby coś się miało zmienić, szkoda mojego czasu, mimo że serio żywię do niej uczucie. Ale po co mam sobie krzywdę robić?

hejno

@Lopez_ miej do siebie szacunek i przestań być orbiterem.

kodyak

@Lopez_ to zwykła przyjacielska stopa. Poszukaj sobie kogoś innego a tutaj nic nie musisz robić na razie.


Kolego. Jesteś na haczyku

Zaloguj się aby komentować

Zastanawialiście się kiedyś, jak wyksztaciły się wszystkie języki? Jak do tego doszło, że potrafimy się komunikować jako ludzkość w tylu językach na świecie i tłumaczyć poszczególne słowa na inne? Przecież to brzmi totalnie abstrakcyjnie.


Już pomijając jego tłumaczenia, bo od jednego mogło pójść, to wymyślanie nowych oraz powstanie tego pierwszego i rozwinięcie go do takiego stopnia, że wszystko rozumiemy i prowadzimy skomplikowane dialogi


#ciekawostki #gownowpis #pytanie #przemyslenia #jezykiobce

zuchtomek

@Lopez_ Dwie grupy odizolowanych ludzi patrzą na leżący na ziemi kamień.

W jednej grupie ktoś wskazuje i mówi: „grr!”. W drugiej – patrzą na to samo i mówią: „łup!”.


Przez lata wszyscy w pierwszej grupie już wiedzą, że jak ktoś krzyczy „grr!”, to chodzi o kamień, a w drugiej grupie – „łup!” to to samo. I tak właśnie, przez przypadek, praktyczność i trochę fantazji powstały dwa różne słowa na ten sam kamień.

Aż w końcu setki czy tysiące lat później te grupy się spotkały przy jakimś kamieniu i jeden z nich pokazuje na kamień i mówi "grr!", na to ten drugi kiwa głową pokazuje palcem i mówi "łup!".


Wtedy ten pierwszy odwraca się do swojej żony i mówi "Halinka czy to sobie wyobrażasz, że oni na "grr!", mówią "łup!"?"


Jakoś mniej więcej tak

Lopez_

@zuchtomek nazewnictwo pojedynczej rzeczy a wykształcenie umiejętności płynnej komunikacji to chyba dwie inne sprawy.

zuchtomek

@Lopez_ od czegoś trzeba zacząć, to chyba oczywiste, że to humorystyczne uproszczenie.

szatkus

Mi się podoba hipoteza, że język powstał ok. 70k lat temu.


Możecie kojarzyć liczbę, jako że w tamtym czasie wydarzyły się dwie znaczące rzeczy. Jedna to gwałtowny spadek różnorodności genetycznej. Szacuje się, że wszyscy jesteśmy potomkami zaledwie kilku tysięcy ludzi żyjących w tamtym czasie. Początkowo zakładano, że doszło do jakiejś globalnej katastrofy, która zdziesiątkowała ludzkość. Ale im bardziej to badają tym mniej prawdopodobny wydaje się ten kierunek. Druga rzecz, która wydarzyła się "zaledwie" kilka tysięcy lat później to wyjście z Afryki. O tym pewnie każdy słyszał.


No, więc hipoteza ta zakłada, że w jednej grupce ludzkiej wykształcił się język i ci ludzie zdominowali wszystkich innych Homo Sapiens. Bo jak się tak zastanowić to grupa ludzi będących w stanie się ze sobą sprawnie komunikować jest prawie nie do pokonania. Tacy mogą urządzać zasadzki, zarządzać strategiczny odwrót albo wymieniać się wiedzą dotyczącą taktyki. W takich warunkach niemal wszyscy ludzie bez umiejętności porozumiewania się szybko by wyginęli i stąd mniejsza pula genów.

UncleFester

@Lopez_

Czuję rozpalany stos, czyżbyś podważał nauki Księgi?

Wieża Babel się kłania .

Zaloguj się aby komentować

Wiecie jaki jest mój największy defekt? XD


1.Jak poznam dziewczynę, to potrafię flirtować, skręcić bajerę, zainteresować sobą, być niedostępny, luźny i pewny siebie i nie narzekam ogólnie na powodzenie.


Problem w tym, że na ogół wśród kobiet, które mi się nie podobały. I wygląd tu nie ma żadnego znaczenia. Były fajne laski i się mną zainteresowały, ale po prostu nie czułem nic nadzwyczajnego. Poflirtowałem, w sumie co chciałem to by się zgodziły, ale umiałem zasygnalizować, że po prostu nic z tego nie będzie i nikomu krzywdy nie robiłem,. Jestem idealistą i romantykiem i dla mni wygląd to tylko wstęp. Mnie najbardziej pociąga osobowość, taki sprecyzowany typ dziewczyny. Wesoła, spontaniczna, pełna energii, wygadana, z poczuciem humoru, taka d⁎⁎a z ADHD tak jak i ja mam.


2.Jak poznam już osobę, która jest w 100 % w moim typie, to właśnie nic co powyżej nie potrafię XD Mam kija w d⁎⁎ie, kreuje siebie jako silnego i zaradnego mężczyznę, taki ideał jak w "Ojcu Chrzestnym", zdroworozsądkowego gościa, który ma plany i pomysły na życie. Tak mi bardzo zależy, że nie chcę spalić znajomości, ze brakuje mi luzu i flirtu często nie ma. Wydaje mi się, że po prostu boję się, że będę niezaakceptowany taki jakim jestem i udaje kogoś innego, a jest zupełnie na odwrót, co z reguły czułem zainteresowanie właśnie przez to, jaki jestem.


Niestety, ale traumy ze szkoły (dziecko z ADHD jest ciężkie do wychowania) i wytykanie mnie palcami przez nauczycieli jako tego "innego", "gorszego", tego co ma się hamować i nie być sobą, zrobiły mi siekę w bani. Jak wziąłem się w liceum za naukę, to udaje mi się teraz wszystko co chce, ale i tak czuję się jakiś taki nie wiem.


No i tutaj wychodzi na to, że akurat wtedy nie wychodzi. Okazuje się, że kobiety (2 w ciągu całego życia takie przypadki) się boją ze mną zbliżyć, jakby to było dla nich jakieś z góry nakreślone zobowiązanie i wszystko na serio. A najgorsze jest to, że potrafią mi zakomunikować, że jestem mega w ich typie, tylko czasem zachowuje się jak 40 latek. No i to trochę prawda, bo spinam się, jak mi bardzo zależy.


Mam też ostro styrany łeb związkiem z moją ex, która była z charakteru przodownikiem pracy i osobą, która nie potrafi odpoczywać i nie może wyjść z domu po 19, bo "trzeba się przygotować do pracy". Pracowała jako księgowa tak btw. Chyba stąd ten kij w d⁎⁎ie.


Ostatnio moja przyjaciółka (taka real friend, żaden friendzone, znamy się kupę lat i możemy na sobie polegać, dużo dla siebie zrobiliśmy) powiedziała mi przy takiej rozmowie, że ona wchłonęła toksyczne zachowania swojego ex i nie potrafi z nikim zbudować relacji właśnie przez to. I chyba mam to samo.


Telenowela trwa. Co ciekawe - życie układa mi się w każdym aspekcie, o którym ponad rok temu mogłem pomarzyć, a akurat w tym dalej ch⁎⁎⁎ia i chyba tak zostanie xD


#zycie #przemyslenia #gownowpis #zwiazki #takaprawda #zalesie

Zaloguj się aby komentować

K⁎⁎wa jestem trochę w kropce w życiu xD A mianowicie


Pracuję zdalnie, bo mieszkam w mieście 100k ludzi i nie ma tu roboty. Perspektywy mojego zatrudnienia to wyłącznie praca zdalna. Pracuję w branży IT/E-Commerce/Marketing i na tym się znam. Moje całe doświadczenie zawodowe kręci się wokół tych branż.


I teraz tak: Odczuwam wszystkie negatywne skutki home office. Nie pomaga mi też mój choleryzm, ekstrawertyzm i ADHD. Co prawda jestem handlowcem (i accountem w jednym, bo mała firma), ale spotkania mam różnie - czasem zdalnie, czasem na żywo (auto służbowe). Ale to wiecie, jedno do dwóch dziennie. I teraz moje negatywne skutki to:


1.Izolacja społeczna i poczucie samotności,

2.Rozmycie granic między życiem prywatnym a zawodowym

3.Trudności z koncentracją w domu

4.Poczucie wypalenia.


No czasem k⁎⁎wa nie mam do kogo ryja odezwać aż do weekendu, bo na siłkę też chodzę sam (kumple trenują inne sporty). Cały dzień się czuję, jakbym nie miał pozytywnych bodźców.


Mimo to, czemu nie chcę wy⁎⁎⁎ać do innego miasta pracować stacjonarnie


1.Mam tu przyjaciół, wszystkich + rodzinę, a zimą wziąłem psa, którego nie zostawię

2.Mam tu pół domu 90m2 do urządzenia, a tam musiałbym płacić 20-30 % wypłaty na wynajem kawalerki

3.To niewiele da, bo będę żyć dalej praca-dom, tyle że biuro-wynajęta klitka, a weekendami albo będę sam, albo będę kłaść hajs na paliwo na powroty do domu


I tak źle i tak nie dobrze. Na dobitkę jestem singlem, a 90 % lasek, które tu zostały, to karyny.


Generalnie co nie zrobię, to problemu się nie pozbędę. Mała liczba bodźców (zbyt mała jak na adhdowca), samotność, poczucie stagnacji życiowej....


Co mam zrobić, żeby było dobrze?


#przemyslenia #pracbaza #gownowpis #praca #homeoffice #pracazdalna #zalesie #takaprawda

WujekAlien

@Lopez_ jeżeli Cię to zadręcza, a trochę widać, że tak, to mimo wszystko szedłbym w temat przeprowadzki do większego miasta i pracy z biura (przynajmniej częściowo). Ofert pracy w większych miastach jest sporo w działce, którą się zajmujesz i samo przebywanie w ogromnej masie ludzi, których każdego dnia będziesz spotykał na ulicy będzie tu pomocne. Sprawdź oczywiście jak dużo więcej mógłbyś dostać po przeprowadzce i jak się to ostatecznie skalkuluje, ale z tego co widzę, to praca zdalna Cię dojechała i warto coś z tym tematem podziałać, żeby nie brnąć dalej w sytuację, która jest po za Twoją strefą komfortu. Pieniądze i sytuacja finansowa nie zawsze są najważniejsze, a zdrowie psychiczne masz tylko 1.

Lopez_

@WujekAlien 2 lata temu spierdoliłem z dużego miasta po rozstaniu xD

Magnifice

@Lopez_ dlaczego nie możesz zminimalizować czasu pracy (zaczynać wcześniej, efektywnie wykonywać zaplanowane zadania jeżeli masz zadaniowy tryb pracy), a potem lecieć na sport z kolegami, garncarstwo, kurs jogi, naukę nowego języka w grupie czy po prostu z psem na wybieg dla psów pochillować z innymi właścicielami?

Lopez_

@Magnifice @Magnifice


Sport - nie kazdy moj ziomek chdozi na silke, a jak chodza, to na inna, ja nie mam multi sporta i wybieram te bez

Garncarstwo, kurs jogi - blagam cie stary, dla mnie to nuda, mam ADHD, umarlbym ze nudow

Nauka nowego jezyka - doskonale angielski, mam poziom b2/c1 (cos pomiedzy?) i mam lekcje online z hindusem

pies - wychodze codziennie na 2 dlugie spacery po 45 min (+Rano krociutki)


Pies na wybieg nie ma po co, bo mam spory ogród, poza tym nie jestem az tak samotny, zeby ciagnac do ludzi z psami zeby zamienic pare zdan

lactozzi

@Lopez_ myślę, że @Magnifice podpowiada Ci ciekawe sprawy.

Będąc w biurze z innymi ludźmi można prowadzić drobne rozmowy i być wśród ludzi, ale o to Ci właśnie chodzi? Czy o budowanie trwalszych i głębszych relacji?

Ja mam wybór - biuro lub home office, ale przyjaźnie mam poza pracą.

Michumi

@Lopez_ ja mam podobnie niestety. błogosławieństwo home office stało się przekleństwem

jeno to że biura mam 1:20m drogi mnie utrzymuje przy zdrowych zmysłach że to w sumie zasadne nie jeździć

Zaloguj się aby komentować

Trenowałem kilka dyscyplin w swoim prawie 30 letnim życiu. Trzy zawodniczo. Od kilku lat chodzę na siłownię. "Na serio" wziąłem się za to niecały rok temu. Wcześniej robiłem luźne treningi FBW, uzupełniająco pod sporty, które uprawiałem, teraz wchodzę w okres masowy i stwierdziłem, że na siłkę mam najwięcej czasu i w tym wieku w d⁎⁎ie mam już zawody i osiągnięcia sportowe, bo nie mam na to przestrzeni.


Najbardziej bawi mnie, jak osoby trenujące pod wygląd mówią, jakie to jest trudne, ile wyrzeczeń i że "sterydy nic nie pomogą, trzeba ostro trenować". Gówno prawda xD


Tak naprawdę treningi na siłowni to jest absolutnie najprostszy możliwy sport i najłatwiej osiągnąć jakiekolwiek rezultaty xD Te wszystkie teksty o wyrzeczeniach, poświęceniu, ciężkiej pracy i tak dalej mówią ludzie, którzy w życiu nie trenowali pływania, sportów walki, lekko atletyki czy jakiejkolwiek dyscypliny sportowej.


Technika jest stosunkowo bardzo prosta do nauczenia w porównaniu do innych sportów. Kondycja nie jest tak istotna jak przy innych sportach. 100 % skupienia jest tylko i wyłącznie na sile i powtarzalności. Właściwie dobra dieta, regularność i dyscyplina wystarczą do tego, by progresować z ciężarem i dobrze wygldać. Oczywiście - zajmuje to trochę czasu, ale i tak gro chłopa kłuje dupsko i osiąga efekty stosunkowo szybko w porównaniu do naturali.


Te wyimaginowane mity o tym, jak redukcja jest niszcząca. K⁎⁎wa, ludzie, niszczące to jest zbijanie 10 kg na zawody w boksie do swojej kategorii wagowej w stosunkowo krótkim czasie. Ja przyjebałem dobrą redukcję w tym roku -9 kg na fajnej diecie jakoś w 2-3 miesiące i to jest psi c⁎⁎j w porównaniu do tego, jak robisz wagę w sportach walki xD


W każdym sporcie doskonalenie techniki zajmuje lata, wyrobienie sobie swojego stylu zajmuje lata. Poza siłą jest jeszcze PSYCHIKA, MOTORYKA, SZYBKOŚĆ, PRECYZJA i wiele innych czynników. A na koniec i tak możesz nie mieć efektów, bo sorry, sport jest okrutny, decydują detale, moment nieuwagi, dyspozycja dnia.


Tak więc jak widzę jakiegoś koksa, który mówi ile pracował - c⁎⁎ja pracowałeś ,pajacu xD Podnosiłeś cięzary, dobrze jadłes i kułeś d⁎⁎ę. Jechałeś prostą drogą.


#silownia #hejtokoksy #sport #takaprawda #trening #zycie #przemyslenia

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@Lopez_ akurat 9 kg w 2-3 miesiące to jest bezpieczne zejście, chyba że ważyłeś 40 kg lub zjechałeś z bf w okolice 10%, więc raczej nic dziwnego, że nie odczułeś efektów ubocznych.

Zaloguj się aby komentować

Dostałem w tym roku mandat 800 zł za przekroczenie prędkości (o 31km/h). Dlaczego? Ponieważ szef zwlekał z dostarczeniem auta służobowego, a na koniec stwierdził, że muszę jeszcze je zatankować, bo zapomniał (tak, za jego hajs). Brak profesjonalizmu z jego strony, bo byłem spóźniony na spotkanie. Trudno. Wziąłem na klatę, moja wina, mogłem nie pędzić. Wiecie jak mnie złapali? Jechałem obwodnicą i jak pojawił się znak "50", to złapali na suszarę 50 metrów za nim xD


No nigdy nie zapierdalam, zresztą prywatnie to mam auto typowo miejskie, to nawet nie poszaleję. Ale jak już jechałem szybko, to się nadziałem. Czemu nie miałem Yanosika odpalonego? Bo się spieszyłem i nie myślałem o nim, była nawigacja w Google i tyle.


Teraz okazuje się, że ubezpieczyciel wyliczył mi ubezpieczenie o 530 zł droższe, bo mandat od tego roku liczy się tak samo jak kolizja. I tak podsumowując:


-Ubezpieczyciel zarobił

-Państwo polskie zarobiło podwójnie

-Szef bez grosza straty


Ja biedniejszy o 1330 zł.


Jak sobie tak pomyślę o tym, jak funkcjonuje ten kraj, to przedsiębiorca zawsze spada na 4 łapy i często dostaje hajs z dotacji, Państwo zawsze napchane kieszenie, a taki zwykły obywatel polaczek robaczek to co najwyżej do wyruchania xDDDDDD


#samochody #polskiedrogi #prawo #ubezpieczenia #zalesie #gownowpis

lagun

Ubezpieczyciele mogą sprawdzać i uwzględniać mandaty i punkty karne w kalkulacji składki od 2022 roku.

Zaloguj się aby komentować

Czasem jak narzekam na robotę, to przypominam sobie, że są ludzie, co pracują na 3 zmiany i to jeszcze często za niewiele ponad najniższą krajową. Ja pi⁎⁎⁎⁎le, ale niewolnictwo. Jeszcze rozumiem gdzieś w pipidówie, gdzie nie ma innej pracy, tak na jakiś czas, ale są osoby, które pracują tak kilka lat w mieście, gdzie da się znaleźć inną pracę. I jedyna nagroda dla nich po pracy to wypicie kilku piwek. Przecież to jest tak smutna wegetacja, że aż szok.


Przecież póki jest się młodym, to już lepiej za granicę wy⁎⁎⁎ać do jakiejkolwiek pracy w Holandii/Niemczech. Najlepiej gdzieś na przyuczenie do nowego zawodu. Różnica jest taka, że tam żyjąc na stancji jak robak, po kilku latach zaciskania pasa można przywieźć fajne oszczedności i mieć nowy start w Polsce, a poza tym idzie zbudować jakieś znajomości i się czegoś nauczyć, a tu też jest życie jak robak, tyle że bez profitów xD


#pracbaza #praca #zycie #przemyslenia

Opornik

@Lopez_ Czyli mają w kieszeni 3 najniższe krajowe? Na prawdę myślisz że są w PL młodzi którzy tak pracują?

baced865-b41c-421e-b680-81e8f8cef288
exprenpn

@Opornik praca na 3 zmiany to pracowanie jednego etatu ale w trybie 3 zmianowym. Czyli są 3 grupy które po sobie pracują po 8 godzin. Czyli zakład pracuje 24h. Jedna zmiana od 6 do 14, następna od 14 do 22 i jeszcze nocna od 22 do 6 I od początku

100mph

Ludzka mentalnosc jest rozna. Jedni chca podbijac swiat, a inni najdalej gdzie chca dotrzec to szpital powiatowy. Droga zycia nie jest uniwersalna, kazdy ma inne potrzeby, cele i przeszkody by je zrealizowac.

radidadi

@Lopez_ często za granicą zarobisz więcej ale wysokie koszty życia zjedzą tę różnicę, do tego odcinasz się od rodziny, znajomych i żyjesz w jeszcze gorszych warunkach, lepiej zostać w kraju i inwestować w rozwój

Zaloguj się aby komentować

17 podciągnięć nachwytem z pełnego zwisu, broda ponad sztangą, bez bujania się i zginania nóg.


Myślę, że to dobry wynik, rok temu jesienią podciągałem się góra 8 razy i to nie do końca na wyprostowanych łapach i kolanka się podwijały przy ostatnich 1-2 powtórzeniach

185 cm/83 kg. Myślę, że do 20 dałbym radę dobić. Teraz będę masować i zobaczymy, czy uda mi się utrzymać ten wynik lub go poprawić.


W ostatnim roku też pękło 100 na płaskiej na klatce, 110 km rowerem w upał czy 100 basenów w 60 minut zegarowych (sam kraul).


Od roku biję życiowe rekordy sportowe i sprawny ze mnie chłop, choć zawsze trenowałem, to nie byłem tak wszechstronny jak teraz. . Pytacie jak się zmotywowałem? Jestem singlem przed trzydziestką i nie mam co innego do roboty w tygodniu po pracy XDD


#sport #hejtokoksy #silownia #rower #plywanie

mordaJakZiemniaczek

Łatwiej masz... co na podciąganie? Z ciężarem, często, greasing the groove czy jakaś bardziej skomplikowana strategia, bez tajnego sposobu?

Lopez_

@mordaJakZiemniaczek Bez strategii. Ciężaru nie było, no bez przesady Po prostu zawsze było to moją piętą achillesową i chciałem się nauczyć i potem mi weszło w krew i dla frajdy na każdym treningu musiałem się podciągać. Moje treningi podczas redukcji nie były tak mocno ukierunkowane na duże ciężary i siłę. Robiłem FBW, byłem na deficycie kalorycznym, dorzucałem sobie poza siłką także 2x w tygodniu rower po kilkadziesiąt km/trening. Ogólnie zjechałem jakieś 9 kg z fatu przez wiosnę do lata i obecnie chyba pierwszy raz od podstawówki mam widoczne gołym okiem mięśnie brzucha i spoko.


Teraz czas na jesień, masę i bardziej ukierunkowane treningi Jak Bóg da i zdrowie dopisze, bo motywacji mi nie zabraknie, trzymać michę też będę, to za rok będzie sztos forma jak na naturala.

mordaJakZiemniaczek

@Lopez_ Też zawsze lubiłem podciąganie i dalej robię niemal na każdym treningu, np. pomiędzy seriami siadów, ale ciężko mi wrócić do takiej formy gdzie robiłem 12-13. Teraz uważam, że pod powtórzenia warto robić inaczej niż pod hipertrofię. Przy powtórzeniach robiłbym często serie z zapasem. Na budowę masy - albo 3-4 serie blisko maxa, z długą przerwą i grindem na ostatniej albo z ciężarem po 3-5 powtórzeń.

Polecam też trik z hantlem między stopami, można go zrzucić w trakcie serii i zrobić dobry drop set na podciąganiach

Zaloguj się aby komentować

https://www.hejto.pl/wpis/jezu-ale-plot-twist-pisalem-tu-wielokrotnie-o-jednej-kolezance-ktora-wysyla-mi-s?commentId=a8927c11-2263-4103-a70e-14309a0a1712


W nawiązaniu do tego wpisu XD


Pogadałem na serio. I wiecie co? Laska uznała, że ona podtrzymuje to co powiedziała: tak, jestem w jej typie i się jej podobam, dwa, że chce iść na tę randkę. Ale powiedziała, że jestem aż nadto zdroworozsądkowo myslący i mało spontaniczny i nie chce zaczynać żadnego związku od deklaracji. I że potrzebuje do tego podejść na powoli, bo nie zależy jej na krótkiej relacji, tylko takiej na stałe. Mowi, ze ma 25 lat i ten kolejny związek to już by chciała na całe zycie i chciałaby, by taka relacja na początku była bardziej romantyczna. Powiedziała mi, że generalnie wszystko super, ale zasugerowała mi, żebym trochę wyjął kija z d⁎⁎y i był bardziej na luzie. Ogólnie to trochę fakt, bo mam jakąś taką blokadę, że jak ktoś mi się podoba (zdarzyło się 2-3 razy w życiu) to jestem trochę za bardzo pospinany, poważny, rozsądkowy i czasem nieśmiały, trochę narzucam presję, a jak mam wyjebane i chcę zbajerować laskę, to idzie easy.


Finalnie stanęło na tym, że powiedziała mi też, że zasypałem ja mnóstwem informacji i musi sobie przemyśleć co powiedziałem, ale randka aktualna. Na drugi dzień odezwała się do mnie sama.


K⁎⁎wa nawet nie wiem czy zjebałem i czy temat spalony czy nie, ale ogólnie to potem poszliśmy na kawę, to dalej patrzyła na mnie w ten sam sposób co w ostatnim czasie. I zauważyłem, że im więcej się śmiałem, żartowałem i wygłupiałem, tym bardziej maslane oczy robiła.


Mój ziomek powiedizał, że jestem debil i było już na ostatnim spotkaniu usiąść bliżej, polecieć w flirt i sprobować się do niej zbliżyć, a ja to musiałem być sztywniakiem.


A c⁎⁎j wie. Zbajerować dla mnie nie problem i się ustawić, ale jak do kogoś mi szybciej serce bije, to po prostu nie potrafię dobrze działać. Potrzebuję chyba trochę czasu na ochłonięcie. Mamy się spotkać na poczatku przyszłego tygodnia.


#zwiazki #p0lka #logikarozowychpaskow #redpill #randkujzhejto #randki

Zaloguj się aby komentować

Jak to jest, że nie zaproszono Tuska na negocjacje w sprawie zakończenia wojny? Już widzę, że odwracanie kota ogonem, że to Nawrockiego nie zaprosili, ale prawda jest taka, że zapraszali przywódców, a w Polsce władze sprawuje rząd (premier), nie prezydent. W krajach, gdzie prezydent realnie nie sprawuje władzy, zostawali zapraszani premierzy/kanclerze. Niemcy reprezentował Merz (kanclerz), a nie Steinmeier (prezydent).


Z Polski naturalnie powinien być to premier, sprawujący realną władzę od 2 lat, a nie świeżo zaprzysiężony prez peydent, który może sobie tylko wetować ustawy xD


Ale skoro Tusk i SIkorski jechali po Trumpie jak po burej dziwce i zarzucali mu bycie ruskim agentem, to nic dziwnego w sumie xD


#polityka #bekazpo

dzangyl

Jechali po pomarańczowym i za to ich szanuję. Z debilami trzeba krótko, bez znaczenia kim są i jakie stanowiska piastują.

Zaloguj się aby komentować

Największa beka z robaczków, co piszą, że prawica to zdrajcy i agentura, podczas gdy Lewica od 1918 aż do 1989 brała z połykiem po same kule Sowietom, a liberałowie by ten kraj sprzedali za garść srebrników i stołki xDDDDD


#polityka

LondoMollari

@Lopez_ Dzięki, właśnie mnie uświadomiłeś, że Dmowski (któryż to był fanem oddawania terytoriów wschodnich sowietom) był lewicowcem. Tyle lat żyłem w niewiedzy.

100mph

Nie byles prymusem z historii, prawda?

Fly_agaric

@100mph Raczej nie był z niczego...

keborgan

@Lopez_ gorzkie żale peel

Zaloguj się aby komentować

Jezu, ale plot twist.


Pisałem tu wielokrotnie o jednej koleżance, która wysyła mi sprzeczne sygnały, jest dla mnie aż za miła i za dobra, ale jednak mnie kilka miesięcy temu nie chciała jak zaproponowałem, by tę relację rozwinąć na inną drogę niż koleżeńską, a mimo to szybko odnowiła kontakt i dalej się zachowywała podobnie. Jej powód odmowy był taki, że nikogo nie chce.


Wyszedłem z nią na obiad i piwo. Ostatnie kilka dni już byłem zdenerwowany pewnymi sygnałami i chciałem odbyć szczerą rozmowę, nie zdążyłem zahaczyć tematu, po 2-3 browarach powiedziała mi najpierw, że się przy mnie wstydzi gadać o emocjach, ale, że ja to zawsze taki chłodny jestem i uważam, że relacje są z rozsądku jak dziewczyna jest ogarnięta, bo to znaczy że nie żywię do takiej osoby żadnych uczuć i patrzę na związki tylko pragmatycznie, a to są związki sztuczne. Wytłumaczyłem, że nie, wcale i że źle zinterpretowała, ale sam też po prostu nie chciałem się odsłaniać, żeby nie zostać zranionym. Po chwili zawiechy powiedziała, że zawsze byłem bardzo w jej typie i że wcześniej raz nawet drogą wyjątku sama wyszła z inicjatywą randki i została wyśmiana (trochę tak to mogło wyglądać, odebrałem to jako żart wtedy, nie czułem się pewnie). Zaproponowałem jej wobec tego randkę w jakimś fajnym miejscu i się zgodziła.


Teraz mniej rozmawialiśmy wczoraj, napisałem, że mnie zaskoczyła i nawet nie wiedziałem co powiedzieć dokładnie i wolałbym pogadać na spokojnie, ona że wypadałoby i że się spotkamy na początku tygodnia. Zapytałem tylko czy to co powiedziała jest aktualne, powiedziała, że tak.


Pokurwi mnie zaraz, bo nie wiem czego się spodziewać. Nie wiem w ogóle jak tę rozmowę zacząć. Moja wieloletnia ex to sama za mną latała i było widać, czego chce. Teraz jestem singlem drugi rok i nawet nie wiem jak się zabrać do tego. Boję się mówić o uczuciach, boję się, że jednak nic z tego nie będzie, bo powie że jednak nie, nie wiem, rozmyśli się, uzna że to były tylko komplementy, c⁎⁎j wie. Z drugiej strony, no nikt k⁎⁎wa tak na mnie nie patrzył nigdy jak ona, chyba że matka jak byłem bobasem.


Przez kilka dobrych miesięcy znajomości dostałem więcej komplementów niż od byłej przez prawie 7 lat. I to takich szczerych. Nie tylko "jesteś przystojny", ale "wiesz co, ja w tobie cenię, że jesteś taki i taki". K⁎⁎wa przecież to jest jakaś turbo rzadkość w XXI wieku.


Myślicie, że będzie dobrze? Chciałem kupić jej ulubione kwiaty i pogadać na ten temat od razu. Ale może to być zbyt nerwicowe. Może lepiej pójść na spacer, pogadać o d⁎⁎ie maryni i wtedy. Tylko kwiaty musiałbym w aucie dobrze skitrać. Nie wiem. Poradźcie mi coś. Ja z nią nie byłem na innym spotkaniu niż koleżeńskie, a strasznie mnie poryło. Ostatni raz tak się czułem w liceum przez pierwszy okres związku z moją pierwszą dziewczyną. Tyle, że o niej to zapomniałem w moment po rozstaniu. a tutaj nie mogłem zapomnieć o tej dziewczynie i naprawdę walczyłem, by teraz być w tym miejscu.


#zwiazki #randkujzhejto #randki #logikaniebieskichpaskow #zycie #gownowpis

myoniwy

@Lopez_ Nie poratuję żadną dobrą radą, ale co by z tego nie wyszło to trzymam kciuki.

pi0t

@Lopez_ kwiatek zawsze jest miły, można od niego zacząć. Jakiś słonecznik i wygląda okazale i chwilę wytrzyma bez wody. Uśmiech wywoła, tylko potem z nim nie będzie jak chodzić po mieście. Chyba że zaproponujesz żeby go przechować, zostawić na chwilę w aucie i że na koniec po niego przyjedziecie

Edit:

I ona też może ma podobne obawy jak Ty, czy doświadczenia. Też się może obawiać, że straci fajne koleżeństwo jak związek nie wyjdzie. Nikt nie oczekuje już wielkich wyznań miłości raczej, czy oświadczyn.

Ale pogadać szczerze na pewno warto, odsłonisz się i wyjdzie dobrze to będzie dobrze, wyjdzie źle, to zaboli ale będziesz wiedział na czym stoisz i w którą stronę to zmierza.

Trzymam kciuki bo wygląda, że Ci zależy. Powodzenia

Lopez_

@pi0t Dziękuję, takiego contentu potrzebowałem.

pi0t

@Lopez_

Prosze bardzo, ale żaden że mnie znawca, dziewczyny też nie znam. Ale skoro sama powiedziała że jesteś w jej typie, znajomość podtrzymuje, pojawia się słowo randka. To co innego zostaje, grać w otwarte karty i tyle

serotonin_enjoyer

@Lopez_ Nie ma sie nad czym zastanawiać. Z tego co piszesz to chyba zainteresowanie jest po obu stronach. Wiec chyba trzeba spróbować. A nie ma innej drogi niż szczerość. Musicie porozmawiac ze sobą wprost i nie zastanawiac się czy sie lepiej czy gorzej wypadnie. W zwiazku trzeba sie trochę odsłonić i na tym buduje sie zaufanie. Zawsze lepiej zaryzykować nawet jakby miało nie wyjść. Tym bardziej ze jak mówisz ona zagrała w otwarte karty. Życzę powodzenia, mam nadzieję że stoicie na progu czegos co może być bardzo fajne.

Zaloguj się aby komentować

Pięknie teraz tworzy się narracja, że środki z KPO rozkradli "pciembiorcy" i wtopa z KPO to ich wina. Że pazerni janusze. No cóż, były wnioski do złożenia, to składali, dostali hajs, skorzystali. To jest rola państwa, by do takich patologii nie dopuszczać i nie karmić hajsem tych, którzy na taką dotację nie zasługują. Winę w 100 % za te wały ponoszą osoby odpowiedzialne za dystrybucję unijnych pieniędzy i zarządzanie tym projektem, a nie jakiś mirek z budki z kebabem, który dostał cynk, że jak wypełni wniosek to dostanie kasę za frajer xD Prawda jest taka, że wielu z was samemu by skorzystało z takiej okazji. Ale w normalnym państwie po prostu nie byłoby możliwości na takie przewały. I oczywiście jest to obrzydliwe i nie powinno mieć miejsca. Problem w tym, że teraz internet nakierowany przez działania propagandowe szuka winnych tam, gdzie ich nie ma. Próbuje się zwalczać skutek, a nie przyczynę.


Winę ponosi rząd i tylko rząd. To była ich rola, by ten program ogarnąć i sobie z tym nie poradzili, a teraz próbują odwrócić kota ogonem xD Po pierwsze, że to w sumie żaden skandal, po drugie jak już ktoś winny, to pseudobiznesmeni.


Trochę tak, jakbym teraz zostawił 100 zł na ulicy i miał problem, że ktoś podniósł i zabrał, a nie jego xD


Poczekajcie aż okaże się, kto dostał hajs ze środków na kulturę. Tutaj będzie wał za wałem wychodzić i środki dla horeca to jest pikuś w stosunku do tego, co ujrzy za moment światło dzienne. Bo tutaj jeszcze nie wjechały na grubo znajomości i układy.


#pieniadze #gospodarka #polityka #biznes #bekazpo #bekazlewactwa

pvintage

Oczywiście jak zostawisz w uczęszczanym miejscu portfel na wierzchu i się na chwilę odwrócisz, to oczywiście w 100% twoja wina, że go straciłeś, w 0% tego, kto go sobie weźmie?

Zaloguj się aby komentować

Wychowałem się w mieście. Średniej wielkości. Mieszkałem także w dużej aglomeracji. Poznałem masę ludzi z różnych środowisk. I nigdzie nie czułem się tak dobrze, jak na wsi. Nigdzie nie poznałem też tak fajnych ludzi. Dzieciństwo spędziłem u cioci na wsi, gdzie czułem, że czas płynie inaczej, ludzie mniej się spieszą, są bardziej otwarci na aktywne spędzanie czasu (młodzi zwłaszcza). Żyli w symbiozie.


Najlepsze dziewczyny w życiu, które poznałem, były ze wsi. Poznałem też wielu fajnych ziomków z wioch, z którymi szybko złapałem vibe. Pamiętam też jak pracowałem w mediach i raz do roku była akcja "Samorządy: (dostawały kasę na różne projekty multimedialne etc) i jeździłem po Urzędach Gmin. Nawet nie wiecie jaką frajdę mi to sprawiało pogadać z tymi ludźmi. Small talk przy kawie, co tam słychać, jakie problemy, jak się życie toczy. Do tego super widoki po drodze, jak jeździłem autem po tych wioskach. Zupełnie inny klimat niż w miejskich firmach.


Na wsi spotkałem się też z ogromną gościnnością. Rodzina jednego ziomka to właściwie traktowała nas jak domowników. Chłop zjeżdża na weekend do rodzinnej wioski i wpadają 25-30 letnie ziomki? Nie ma problemu, uszykowane posłanie, gospodarz siądzie do browara w altance wieczorem, rano jego mama zrobi śniadanie i wpadajcie jeszcze (już byliśmy kilka razy).


Przykładów mam całą masę. Wiem, że to moje subiektywne odczucia, ale to też mój post i moje doświadczenia. Zdaję sobie również sprawę, że wieś to często dziura zabita dechami, gdzie sąsiad leje żonę i pies ujada na 1,5 metrowym łańcuchu, a jeden drugiego utopiłby w łyżce wody. Zdarza się, ale bywa tak też w mieście. Nie mniej, trochę poza miastem w życiu poprzebywałem i wiem, że nie patrzę przez różowe okulary.


To, czego nienawidzę, to korpomiasta. Konsumpcjonizm, hedonizm i całkowite wypłukanie się z jakichkolwiek wartości. Związki na chwilę, samotność, pogoń za pieniądzem, korpo stresy, korki, po prostu przebodźcowanie wszystkimi "możliwościami". Bo co za dużo to niezdrowo.


Chciałbym kiedyś mieć choćby drewniany domek na małej działeczce i spędzać lato poza miastem. Marzy mi się też,m by moja przyszła żona (o ile taka będzie) była z takiego domu, jakie widywałem u znajomych, przyjaciół, rodziny i ich znajomych.


Największy wygryw to nie wychować się w apartamencie w wielkim mieście w rodzinie lekarzy/prawników. Największy wygryw to urodzić się na wsi nie dalej niż 70km od dużego miasta w domu, w którym nie brakuje pieniędzy, ale nie brakuje też miłości, wzorców i poczucia przynależności.


Nie rozumiem też, dlaczego wielkomiejskie "Elity" tak uderzają w Polską wieś i ludzi spoza korposfer. Czyżby im zazdrościli, czy po prostu gardzą tym wszystkim, co się na wsi ostało, a z miasta zostało wyplenione?


#zycie #przemyslenia #przemysleniazdupy #takaprawda #gownowpis #patologiazmiasta #patologiazewsi #nostalgia

Ragnarokk

@Lopez_ Daj jeszcze wygenerowany przez AI obrazek że ktoś się nie odzywa do dziewczyny bo jest ze wsi

Lopez_

@WujekAlien @WatluszPierwszy


Generalnie bardziej chodziło mi o ludzi, a nie rozrywkę czy możliwości. Moja siostra po 15 latach w dużym mieście i kupnie działki na wsi chce się zapisać do kola gospodyń wiejskich, a większej "miastowej" jak była młoda, to od niej nie widziałem.

WatluszPierwszy

@Lopez_ Tak, jak mówię, każdy woli co innego. Mnie w małym mieście bardzo przeszkadzało to, że wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą. Wyjdziesz na rynek, przejdziesz 100 metrów i już spotykasz dziesięć osób z którymi musisz zagadać, które wiedzą gdzie wczoraj byłeś, co robiłeś. Ja tego nie potrzebuję i wręcz nie lubię.

AndzelaBomba

Ja wychowywałam się na prowincji i niestety nie mogę się z tym zgodzić. Poznałeś fajnych ludzi ze wsi i ekstrapolujesz na całą populację prowincji, ale prawda jest taka, że poza dużym miastem ludzie nie są jakimiś aniołami - oszukują siebie nawzajem, dzielą się na różne skłócone ze sobą koterie, obrabiają d⁎⁎ę innym, dbają wyłącznie o interes własny i ludzi, których uważają za swoich najbliższych itd. Dla mnie wieś to miejsce, w którym jeśli nie należysz do odpowiedniej koterii, masz zablokowane jakiekolwiek szanse rozwoju - to potrafi się zacząć już w szkole, kiedy ty np jesteś zdolnym i dobrze uczącym się dzieciakiem, ale nigdy nie dostaniesz szóstki ani nie pojedziesz na konkurs międzyszkolny, bo te są zarezerwowane dla dzieci nauczycieli i pracowników okalnego aparatu urzędniczego (które czasem są zdolne i zasługują na laury, a czasem są pchane do przodu za pochodzenie).


Ten obraz korpożycia, jaki opisujesz, wydaje się zaczerpnięty z Pokolenia Ikea i seriali TVN. Większość korposzczurów ma wyjebane w te korpogadki o rozwoju ciśniete przez management i w korpo robi tylko dlatego, że nie ma lepszej alternatywy (bo budżetówka na niskich szczeblach płaci słabo, a rodzime firmy nie dość, że płacą słabo, to jeszcze kombinują jak mogą jak wyruchać pracownika).


Jedynym minusem życia w mieście dla słoika jest ograniczenie przestrzeni, zwłaszcza tej domowej. Trudno się przyzwyczaić do mieszkania w kurniku 40m2, dodatkowo we dwójkę, jak się wychowałeś w domu 200m2. Trudno się wyciszyć podczas spaceru po parku, gdy dookoła jacyś psiarze albo dzieciarnia się wydzierają, a jak na wsi wyszedłeś do lasu, to słyszałeś tylko śpiew ptaków.

Lopez_

@AndzelaBomba Rozumiem, dzięki, że dzielisz się swoją perspektywą. Tak - poznałem fajnych ludzi,m ale na ogół ludzie mnie lubią i jakoś tak od pierwszego wejrzenia wzbudzam ich zaufanie isympatię, więc może byli poo prostu tacy dla mnie.

Zaloguj się aby komentować

wielkaberta

@Lopez_

Coś już jest:

https://x.com/MichalCzarnik/status/1954562169145532529

tweetuje w oparciu o:

https://kpodlakultury.pl/i-nabor-dokumenty/#brxe-fkjmji


Jest jakiś harmonogram na to jakie sektory są pokazywane?

Zaloguj się aby komentować

I jak tam teraz wyglądają afery PiSowców z wozami strażackimi i wyborami za 70 milionów wobec tego wała z KPO? XD Wiecie, Horeca to jedno, ale poczekajcie jak pokażą jakie wały były na środki np na kulturę xDDDD


Wiecie czemu starzy ludzie głosowali na PiS? Bo dostali chociaż 13 i 14 emeryturę. Czyli mieli COŚ z ich rządów


W 2023 ludzie głosowali na PO i gówno z tego mają xD Ani rozliczenia afer, ani końca nepotyzmu i wałków, ani w sumie nic pozytywnego dla nich jako jednostek.


#polityka

wielkaberta

@Lopez_

APSIK!

>Decyzja o przeznaczeniu środków dla branży zapadła w 2021 roku i była efektem rozmów ówczesnego klubu Lewicy z rządem Mateusza Morawieckiego.


Co nie zwalnia z odpowiedzialności obecnej władzy, która po prostu nie kiwnęła od tygodnia palcem, a mogła.

Lopez_

@wielkaberta piękny fikoł XD

wielkaberta

@Lopez_ A gdzie ocena sędziowska?

brain

Nie bronię PO bo za te KPO powinni dostać po tyłku. Ale jak już chcesz porównywać z aferami PiS to nie zapomnij o:

  • aferze z 400 mln w dotacjach dla artystów (ten sam kaliber co teraz KPO),

  • o tym że afera funduszu sprawiedliwości to nie tylko wozy strażackie, ale przede wszystkim finansowanie kampanii wyborczej i nabijanie swojej własnej kieszeni,

  • o 500 mln wydanych przez 2 tygodniową Minister Kultury Dominikę Chorosińską na zaprzyjaźnione podmioty.

O takich drobnych jak afera respiratorowa czy Red is Bad nie ma co wspominać bo to drobne.

jiim

@Lopez_ W 2025 roku przewidziano znaczące dotacje dla górnictwa węgla kamiennego, szacowane na kwotę 9 miliardów złotych. Te środki mają być przeznaczone głównie na "redukcję zdolności produkcyjnej". Dotacje te stanowią znaczną część budżetu państwa i są krytykowane ze względu na wysokie koszty dla podatników, zwłaszcza w kontekście transformacji energetycznej. 


Szczegóły dotyczące dotacji:

  • Kwota: 9 miliardów złotych w 2025 roku. 

  • Przeznaczenie: Redukcja zdolności produkcyjnej w górnictwie. 

  • Krytyka: Wysokie koszty dla podatników, nieefektywne wykorzystanie środków, brak jasnej transformacji energetycznej. 

  • Umowa Społeczna: W 2021 roku zawarto umowę społeczną z górnikami, która zakładała wsparcie dla nierentownych spółek górniczych do 2031 roku


Kto rządził w 2021r.?

iNoodles

@jiim nie no co Ty nowy prezydent mówił że trzeba fedrować wzorem swojego kolegi z USA, więc teraz już z pewnością bedzie to opłacalne prawda? xD

Zaloguj się aby komentować

Ależ przewały z tym KPO XD Hajs rozdany na lewo i prawo byle komu. Nawet mój sąsiad na swój pensjonat dostał kasę. Wystarczą układy z lokalnymi politykami PO. Kasa rozjebana po kolesiach, a spłacać to będzie cały kraj, bo chyba nie sądzicie, że w zamian za te pieniądze nie będzie żadnych zobowiązań?


Tusk załatwił pieniądze z Unii. Tak, ale nie dla was xD


#polityka #pieniadze #gospodarka #ekonomia

Dorokaito

Kojarzę tego sąsiada. To ten co Ci żonę obraca, tak?

Wczoraj u mnie był i się chwalił. Taki sąsiad to skarb

Lopez_

Komentarz usunięty przez moderatora

Dorokaito

@Lopez_ jestem w temacie. Nie upilnowali januszy i sami jeszcze januszów wśród swoich mają.


Sąsiad pozdrawia!

Zaloguj się aby komentować