Zdjęcie w tle
DexterFromLab

DexterFromLab

Gruba ryba
  • 301wpisy
  • 4516komentarzy

Zaloguj się aby komentować

Jest bardzo ruchliwy, cały czas obraca się i wierci. Kiedy jest głodny, sam daje znać i zaczyna ćwierkać. Im głodniejszy, tym głośniej cwirka.


Niestety jajko z serem to nie był dobry pomysł. Wróbelek zrobił się przez to mało ruchliwy, nie chciał tego zbytnio jeść, i widać było że nie najlepiej się po tym czuje. Jednak karma dla rybek z insektów jest dla niego dużo bardziej odpowiednią. No i można też dobrać gęstość, zrobić mniej lub bardziej wodnistą jeśli wyglądał by na odwodnionego.


Widać idzie ku dobremu, są postępy.


#zwierzaczki

03dca7f1-8c93-4eb6-8eb6-6917a8bd66d5

Zaloguj się aby komentować

Wróbel ma się dobrze. Jest ruchliwy, popiskuje i dużo je. Karmię go głównie karmą dla rybek z owadów ale dzisiaj dałem mu jajko z twarogiem dla odmiany. Widać te insekty dobrze mu służą więc dalej będę podawał głównie je. Okazało się że wstawanie w nocy nie ma sensu bo śpi i nie myśli o jedzeniu. Można więc spać całą noc spokojnie. Córka jest zakochana w nowym przyjacielu, więc dzisiaj bez problemu się obudziła żeby zobaczyć rano ptaszka.


Zauważyłem że mocno go stresuje wyciąganie z tego jego gniazda. Muszę go wyciągnąć żeby posprzątać odchody. Po takiej operacji przez chwilę jest w szoku i milczy.


Jest też koc elektryczny na nogi z Lidla w który wsadziłem go razem z miską. Ustawiam lekkie grzanie i widać to mu służy.


Myślę że wygląda na zdrowego pisklaka.


#zwierzaczki

684414e4-8449-49ce-8356-99d38f705537

Zaloguj się aby komentować

Takiego oto malucha udało mi się odratować przed smutnym końcem na rozgrzanym betonie. Karmię go papką z insektów. Trzymajcie kciuki żeby przeżył.


#chwalesie #zwierzaczki

32681be2-18c8-46ca-b86b-d6ed834e47a2

Zaloguj się aby komentować

Interesowała mnie sprawa zamordowanej Ewy Serafin w roku 1999. Dziewczyna została zamordowana, jej ciało wskazane przez Jackowskiego. Interesowało mnie na ile może być prawdy w tym całym wydarzeniu. Chciałem dotrzeć do kogoś kto może zna rodzinę tej dziewczyny. I tutaj zaskoczenie. Moja mama pracuje w urzędzie z jej siostrą. Kobieta potwierdza że tak było, policja była bezradna, Jackowski wskazał Ciało, szukali jej 3 razy i znaleźli ją w lesie przykrytą gałęziami. 100m od miejsca wskazania. Dla mnie to wystarczający dowód na to że w jakiś sposób istniejemy dalej po śmierci. Podcast do sprawy:


https://podcasts.apple.com/pl/podcast/honda-ewa-serafin/id1566696091?i=1000563455545&l=pl


#strasznehistorie #wiara

Zaloguj się aby komentować

Tęsknię za tatą. Nie minął jeszcze miesiąc od kiedy go nie ma. Nikt mnie tak nie rozumiał jak on. Zastanawiam się co u niego. Czy jest mu tam dobrze po drugiej stronie, gdzie jest i czy ktoś pomógł mu tam przejść. Ciągle powtarzam że dobry człowiek musi być w dobrym miejscu. Ciężko mi, nie układa mi się. Jest mi tak po prostu po ludzku smutno. Jest inaczej, skończył się strach, współczucie i wielkie cierpienie. Została pustka po człowieku który oddał całe serce swojej rodzinie. #feels #zalesie

Zaloguj się aby komentować

Ludzie wydają po kilkanaście tysięcy na nawadnianie trawnika/ogrodu a można to zrobić szybko, tanio i dobrze. I teraz co potrzeba?


-Włącznik czasowy

-Elektrozawór z zasilaczem

-System nawadniania


Zacznijmy od włącznika:

Listwa zasilająca z wifi. Każde z 3 gniazdek sterowane osobno, czasowo lub z aplikacji na telefonie. Wszystko do ustawienia z apki.


https://allegro.pl/oferta/przedluzacz-sieciowy-listwa-zasilajaca-vastra-smart-wifi-13724152011


Lub jeśli nie chce wam się bawić w konfigurację lub nie macie wifi w zasięgu to:


https://allegro.pl/oferta/wlacznik-wylacznik-czasowy-timer-programator-pc-02-8096049012


Ten model będzie pamiętał czas, nawet po zaniku zasilania. Więc nie trzeba się martwić o rozstrojony zegar a to jest bardzo ważne.


Kolejny krok to elektrozawór:


https://allegro.pl/oferta/elektrozawor-100-hv-1-rain-bird-zawor-do-nawadniania-24v-6439362604


I zasilacz do niego:


https://allegro.pl/oferta/zasilacz-24v-2a-wtyk-dc-5-5-x-2-1mm-wtyczkowy-90cm-15084023393


Tutaj trzeba wykonać odrobinę pracy. Należy obciąć końcówkę od tego zasilacza i połączyć w prawidłowy sposób z zasilaniem elektrozaworu przy pomocy lutownicy. Chwila pracy dosłownie. Jeśli pomylicie kierunek zasilania nic się nie stanie. Zasilacz podłączamy bezpośrednio do włącznika czasowego a elektrozawór pod kran z wodą i ciśnieniem. Można stosować automatyczną pompę ogrodowa jeśli ktoś ma zbiornik wody.


Ostatnim najbardziej pracochłonnym krokiem jest system nawadniający, przykładowo (choć może akurat ten nie jest najlepszym przykładem):


https://allegro.pl/oferta/zestaw-tasma-kroplujaca-nawadniajaca-100m-linia-nawadnianie-kropelkowe-set1-15404748730?bi_s=ads&bi_m=showitem:mobile_phone_off:department:active&bi_c=MTZkOTkxYTQtNzM2Ni00OWE0LTkxN2UtZjk3NzkwOWZmNmU5AA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=333d56f0-5c45-4736-bf77-fb1da441e7d5


Tutaj należy wykonać najwięcej pracy ponieważ trzeba go porozkładać i zakopać w trawniku. Można wybrać inny system lub najzwyklejszy w świecie zraszacz. Bardzo dobrym wyborem w wypadku zraszacza będzie zraszacz sekcyjny który umożliwi nam regulacje obszaru nawadniania, wybór jest duży.


I tak za kilka stówek możecie mieć własne podlewanie ogródka/trawnika. Całkowicie zautomatyzowane i cieszyć się że nie wydaliście na taki system kilkunastu tysięcy pomijając firmy ogrodnicze.


#diy #ogrodnictwo

Zaloguj się aby komentować

Załatwiliśmy z rodziną wszystkie formalności. Widziałem dzisiaj ciało taty ostatni raz w kaplicy przed kremacją. Leżał, miał taką piekną twarz. Ostatni raz mogliśmy sobie na nią popatrzeć. Potem w kilka osób które były z nami poszliśmy do restauracji i zjedliśmy obiad. Porozmawialiśmy o naszym wspólnym życiu, o tacie i jakim był człowiekiem. Teraz ojciec jest już spokojny, nie czuje cierpienia. Nie wiem co jest po drugiej stronie ale jestem pewien że trafił prosto w najlepsze miejsce tam gdzie trafiają najlepsi ludzie. Jest ulga, nie męczy już natrętna myśl jak jeszcze mogę pomóc. Ja już śmierci się nie boję, jak przeżyje swoje życie, odchowam dzieci i zasłużę, przyjdzie na mnie czas to tata już będzie na mnie czekał i razem pójdziemy w miejsce gdzie dobrzy ludzie trafiają gdy umrą. #feels

Zaloguj się aby komentować

Taxidriver

Wyrazy współczucia.

smierdakow

Mega to imponujące jak bardzo się przykładałeś by ojcu pomagać i ile cię to kosztowało

Zaloguj się aby komentować

Nigdy w życiu nie widziałem żeby ktoś tak cierpiał jak tata dzisiaj. Przygotowałem roztwór morfiny, zrobiłem zastrzyk. Czuwamy przy nim. Pielęgniarka powiedziała że nie dożyje do końca tygodnia. Kocham ojca. Nie chce żeby cierpiał. Ostatni raz proszę was o modlitwę. O dobre przejście na drugą stronę i ulgę w cierpieniu. Dzięki że byliście ze mną w tym najtrudniejszym dla mnie czasie. #feels #zalesie

Afterlife

Jesteś z nim, to jest najważniejsze.


Niestety, z jakichś powodów - nam nieznanych, Twój tata przechodzi tam w bólu. Z drugiej strony, w czasach, w których możemy ten ból zmniejszyć, z czego powinniśmy się cieszyć.


Trzymam kciuki za Ciebie i za Niego. Niech to będzie najlżejsze, jak to tylko możliwe.

Neq

@DexterFromLab przykro mi i współczuję tego oczekiwania. 2 lata temu straciłem brata, nagle. Chorował jakiś czas, ale nie spodziewaliśmy się tego. Wracałem z roboty i mijałem z kolegą orszak pogrzebowy. Jak dojechałem do domu to stała karetka. Myślałem, że coś z ojcem, ale okazało się że brat miał wylew. 37 lat. Ja mam 34. Chyba masz gorzej, bo wiesz. Możesz jeszcze z nim pogadać. Jakbym ja miał taką możliwość to spędziłbym ten czas z nim jak najlepiej.

Trzymaj się

wielbuont

@DexterFromLab dałbyś mu złoty strzał, a nie tylko usmierzasz sadysto

Zaloguj się aby komentować

I tak to leci. Kiedy odstawiali leczenie na onkologii mówili że ojciec zapadnie w śpiączkę. Jeszcze nie zapadł. Jego stan jest ciężki, dzisiaj w nocy dostał pierwszy raz ten plaster z narkotykami i śpi cały dzień z przerwami na coś do picia czy zjedzenia, chociaż je i pije bardzo mało. Jest słaby, nie ma siły usiąść o własnych siłach. 3 dni temu jeszcze był w stanie wstać z łóżka i pójść do toalety a teraz już nie. Gaśnie. Spełniamy swój obowiązek, opiekujemy się nim jak potrafimy. Codziennie jest lekarz i pielęgniarka z hospicjum. Mamę na siłę posadziłem przed psychiatrą online i wypisał jej leki. Na razie bierze. Z nią też ciężko psychicznie ale niestety musiałem podjąć radykalne kroki bo po dobroci nie chciała dać sobie pomóc. Na dzień dzisiejszy jestem jej największym wrogiem według niej, ale psychiatra postawił sprawę jasno. Albo dzisiaj leki albo za parę miesięcy dużo gorsze problemy. Brat pilnuje żeby brała leki i jakoś to idzie. Nie wiem czy kiedyś to doceni, nie liczę na to ale przynajmniej będę miał matkę zdrową a nie w psychiatryku. Dzisiaj nie czuję żalu, spowszedniało mi to i przyzwyczaiłem się do tego. Ale widok ukochanego ojca, który jeszcze nie dawno wybudował dom i mieszał beton a dzisiaj trzeba przytrzymać mu kubek z herbatą jest mało budujący. Tak właśnie pogodziłem się ze śmiercią, jej nieuchronnością i całym tym zaklętym cyklem życia. Jakoś udało mi się sobie to wszystko wytłumaczyć. Trzeba być dobrym człowiekiem, dbać o innych. A opieka nad chorym i udzielanie wsparcia umierającemu to jedna z najlepszych rzeczy które można zrobić. Tak, w całym tym mroku tej sytuacji dobre jest to, że ojciec ma najlepszą możliwą opiekę a my zdajemy z powodzeniem ten egzamin z człowieczeństwa. #feels #zalesie

skorpion

Dzięki Dexter. Przypomniałeś mi, że każdego z nas czeka koniec życia. Twój Ojciec świetnie ten koniec zorganizował, mając takich ludzi przy sobie na odejściu. Dobrze poprowadził swoją rodzinę, skoro przy nim czuwacie.

Tyglys

Współczuję i życzę Ci spokoju

mortas

Zeszy rok dokładnie tak wyglądał u mojej żony, ta sama sytuacja tylko że z jej mamą. Jedyna rada to taka, żeby ulżyć choremu w jakikmkolwiek bólu no i rozmawiać, wyciągać wszystko, wspomnienia, opowieści itd. Czasem właśnie wtedy, można się przekonać kim tak naprawdę byli nasi rodzice. Siły Ci życzę.

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj jadąc samochodem uświadomiłem sobie że dane mi będzie przeżyć większość życia bez ojca jeśli mi się poszczęści. Tak wiem, niektórzy nie mieli tego szczęścia aby mieć opiekuńczego rodzica. Innym nie było dane wcale mieć rodziców. Nigdy nie jest dobry czas na umieranie. Z pewnością było by łatwiej przyjąć fakt, że umiera osoba starsza. Ale jest jak jest. Nikt nie wybiera ile będzie żył. Będę bardzo tęsknił kiedy już go zabraknie. Nie zawsze było kolorowo, ale byliśmy w tym razem. Kłuciliśmy się, godziliśmy. Razem pracowaliśmy, przezwyciezaliśmy trudy życia. Okazywaliśmy sobie wsparcie i współczucie. I nasza wspólna droga dobiega końca. Nieco zbyt szybko, nieco zbyt boleśnie. Pozostanie we mnie tęsknota, i jeśli przyjdzie na mnie czas to on będzie już na mnie czekał i śmierć już nie będzie straszna. #zalesie

Belzebub

Mój ojciec odszedł mając 52 lata. Rozumiem cię

jaczyliktoo

@DexterFromLab Wiem, że uznasz to teraz za herezję ale da Ci to wiele siły w przyszłości, ogrom pokładów miłości dla rodziny i za kilkanaście lat zdasz sobię sprawę, że ta sytuacja nie poszła na marne, a Twoj tata dał Ci tą sytuacją teraz, bezcenny dar, który mało kto otrzymuje. Dlaczego mam czelność tak mówić? Bo przechodziłem to samo, co Ty teraz i po latach widzę, że uczyniło mnie to lepszym człowiekiem dla najbliższych i za to jestem wdzięczny mojemu zmarłemu w cierpieniach, na raka, tacie. Stay strong!

rm-rf

@DexterFromLab współczuję ci. Niestety życie nigdy nie było sprawiedliwe.

Ja jestem strasznie wyprany emocjonalnie pod względem śmierci. Zawsze przeżywam takie wydarzenia w jakiś sposób, ale za wiele młodych osób na których mi zależało zmarło i zmieniło to moje podejście. Jeśli ktoś zmarł bez niepotrzebnegi bólu i miał dobre życie to nie ma co płakać, taki jest sens naszego życia.

Zaloguj się aby komentować

Ciężko. Tata jest bardzo słaby. Pomagamy mu wstawać. Dużo śpi, niewiele je i pije. Dzisiaj oddał mi i bratu swoje zegarki. Rozdaje swoje rzeczy. Spędzamy razem dużo czasu. Za kilka dni już się nie obudzi. Patrzę w te jego piękne niebieskie oczy zalane żółcią i czekam aż to wszystko się skończy. #feels #zalesie #hejtorazem

pluszowy_zergling

Przykro mi, ale dobrze, że z nim jesteś. Miałbym wyrzuty sumienia, jakbym w przyszłości nie był przy Mamie jak będzie odchodzić. <przytul>

konto_na_wykop_pl

Odchodzi z bliskimi, nie samotny, otoczony miłością. Teraz już tylko to jest ważne. Zrobiliście wszystko co można było zrobić, ale kiedyś przychodzi taki moment, że opcje się wyczerpują i pozostaje tylko cieszyć się ostatnimi chwilami. Po Twoich wpisach widać, że jest dobrym człowiekiem skoro wszyscy o niego walczyli. Trzymajcie się

splash545

@DexterFromLab Trzymaj się i wspierajcie się nawzajem razem z rodziną. Przykro mi, ale tak już musi być, dobrze chociaż, że możesz się pożegnać z tatą i może spędzić ostatnie chwile z bliskimi mu osobami.

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj się dowiedziałem że brat mojego taty i mój dziadek a jego ojciec też mają raka. I wujek też na piersi ლ(ಠ_ಠ ლ). Tata już na finiszu a tu jeszcze życie dowala. Płakać się chce. #zalesie #onkologia

MiernyMirek

@DexterFromLab 12 lat temu pochowałem ostatnią bliską osobę z mojej strony rodziny. Mama walczyła z rakiem piersi 2 lata. Chirurgia potem chemia i naświetlania. Nic to nie dało, 7-8 lat chodziłem co tydzień na cmentarz. W końcu przeszło. Bardzo mi przykro, domyślam się co przeżywasz, najgorsze jest jak na bieżąco widzisz kiedy ten człowiek znika, marnieje, chudnie.

Najgorszą traumą był moment, kiedy lekarze na onkologii stwierdzili, że oni skończyli leczenie i mam sobie ją zabrać czy gdzieś załatwić oddział paliatywny.

dildo-vaggins

U mnie ciocia miesiąc temu zmarła na raka szyjki macicy. Dziadek narzeczonej 7 lat walczy z rakiem pęcherza i przerzutami. Tak się dzieje życia cud…

Shivaa

Bardzo mi przykro że wszystko tak bardzo się u ciebie sypie 🙁 pamiętaj aby się regularnie badać, zachęcaj również rodzinę do badań

Zaloguj się aby komentować

Podnosze się z tego już. Dzisiaj naprawiłem cieknący kran i zrobiłem pełen serwis filtra wody do picia. A już dojrzewał 2 tygodnie. Wczoraj poszperałem w internecie i kupiłem tego robocika do odkurzania. Fajna sprawa. Byłem przeciwny bo uważałem że taki automatyczny odkurzacz ssie :p. Ale roborock daje radę. Ma lidara i dużo innych czynników. Dziewczyny bawiły się cały dzień bo młoda na L4 ze spuchniętym okiem. Naparzają mnie plery, ale kran naprawiony, dziecko wybawione i umyte gotowe do spania a robot sprząta śmieci z podłogi po całym dniu. Elegancko. Nawet w pracy nie było tak źle jak zazwyczaj. #chwalesie

jedzczarnekoty

@DexterFromLab jakiego masz? Bo mój Roborock E4 chyba takich bajerów nie i trochę chaotycznie sprząta

SwiatlaMiasta

@DexterFromLab wizyta u psychiatry i wzięcie leków to nic złego. Mowie z własnego doświadczenia. Wszystkim się zamartwialem, problemy ze snem. Dwa lata temu żona straciła ciążę i mnie to jakoś złamało. Jako że pracuje zdalnie, cały dzień siedzę sam. Potrafiłem się rozpłakać w ciągu dnia. Po wrzuceniu leków coś magicznie się przestawiło. Ten żal i strach przestał mnie paraliżować. Od tygodni śpię normalnie. Depresja to ciężka niebezpieczna choroba która się leczy jak każda inna.

mk-2

@DexterFromLab mają HEPA te małe odkurzacze?

Zaloguj się aby komentować

Byłem wczoraj w narodowym instytucie onkologii. Pierwsze wrażenie jest takie, że to jest po prostu straszne miejsce. Jest tam po prostu zbyt wielu chorych. Przerazilo mnie to jak wielu ludzi, często w naprawdę złym stanie szukało tam pomocy. Ludzie którzy są tam pierwszy raz, snują się i szukają informacji. Nie wiedzą gdzie mają się udać, gdzie poszukać informacji. My przyjechaliśmy godzinę wcześniej i ledwo znaleźliśmy miejsce gdzie byliśmy umówieni. Brak możliwości skopiowania dokumentacji na miejscu. W cały szpitalu ani jednego ksera. W gabinecie lekarz pokopiowal sobie co potrzebował ale przed wejściem tam to był wielki problem. I są tam ludzie w naprawdę kiepskim stanie, jeden człowiek wyglądał upiornie i widać było że strasznie cierpiał. Siedział w kapturze, trzymał się za głowe a skóre miał blado czarną. Nigdy nie widziałem czegoś takiego. I Ci wszyscy ludzie muszą stać w kolejkach do rejestracji, wypełniać jakieś strasznie skomplikowane ankiety, tułać się od drzwi do drzwi i jakoś dawać sobie radę. Serio bez wsparcia kogoś bliskiego, jakiegoś przyjaciela czy rodziny to nie ma szans żeby chora osoba poradziła sobie z czymś takim. Wtedy to tylko położyć się na ziemi i czekać na śmierć. Serio służba zdrowia w tym kraju jest przeciążona, mam wrażenie że to jest nie do opanowania. I to byli ludzie którzy akurat tego dnia byli umowieni na wizyty a wiadomo że nie codziennie się przychodzi na wizytę do lekarza. To jakiś horror. #medycyna #onkologia #sluzbazdrowia

CPN24

Każda placówka ma dyrektora, kierownika, wydziały i administracje. Wszystkich zwolnić z miejsca i na ich miejsce zatrudnić kogoś kompetentnego. Nie po znajomości, nie bo już pracuje tam 100 lat i się zasiedział. Menadżera. Wszystko może działać, ale wtedy gdy ktoś zarządza kompetentnie. Bierze pieniądze za to co NALEŻY do jego obowiązków. Służy pacjentowi w publicznej ŚŁUŻBIE zdrowia.

kryane

Jak mój tata leżał na onkologii to w jego sali na 4 albo 5 dorosłych mężczyzn (wszyscy po poważnych operacjach przewodu pokarmowego) przypadał tylko jeden mobilny stojak na kroplówkę. Każdy z panów miał żywienie dojelitowe, które strasznie długo trwa, zalecenie spacerowania, a ruszyć się z łóżka mógł tak naprawdę tylko ten jeden, który akurat miał przy sobie ten stojak... Nie dość, że człowiek walczy ze śmiertelną chorobą to jest niewolnikiem łóżka szpitalnego i ofiarą systemu (brak takich rzeczy to wyłącznie efekt niedofinansowania lub niegospodarności), gdzie nie może z godnością nawet samodzielnie pójść do łazienki.

Gepard_z_Libii

Dexiu szacun za wytrwałość.

Ja bym na twoim miejscu już chyba siedział za pobicie, albo nie wiem co, ale jak znam swoją porywczą naturę, to włosy bym rwał z głowy garściami.

Nie wiem wszystkiego, co tam się z twoja psychiką dzieje, ale myślę że skoro masz jeszcze ochotę w ogóle cokolwiek pisać w tym temacie, to znaczy że się trzymasz.

Współczuję całym sercem, tobie i każdemu kto przez takie coś musi przechodzić.

Nie ma nic gorszego od patrzenia, jak ukochana osoba cierpi.

Już lepiej samemu chorować.

Zaloguj się aby komentować

Martwię się tym strajkiem rolników. Jest przewidziany na 20 marca. Jutro jadę do Warszawy, z tatą. Dzień wcześniej, żeby go nie męczyć na miejscu odpocznie sobie. Prześpimy się a potem na drugi dzień idziemy do instytutu wczesnych badań nad lekami. Musimy wrócić już 19, więc tata sobie nie odpocznie. 20-tego rozpoczyna się strajk rolników i będzie trwał miesiąc. Poblokują autostrady i drogi. Ok, ten powrót to nie jest jakiś wielki problem. Ale w niedługim czasie jeśli wszystko się powiedzie to będziemy musieli znowu tam pojechać. Strajk będzie trwał. Ojciec raczej nie zniesie 10 godzin w samochodzie. Pociągiem nie da rady bo nie można się położyć, bo nie usiedzi w samolotem też nie bo nie wiadomo czy od ciśnienia jakiś guz nie pęknie. Zaczynam się martwić jak to zorganizować #zalesie

KLH2

Wiem, że to odpowiedź na pozór niepoważna, ale liczyłbym, że ten strajk nie będzie tyle trwał. Nikomu* na tym nie zależy. Ani rządowi, ani rolnikom. Rząd pójdzie na jakieś ustępstwa, rolnicy będą się mogli uznać za zwycięzców i tyle.

Do tej pory było mi to obojętne, ale chociażby z uwagi na Waszą sytuację będę teraz na to liczył.


*no, prawie nikomu; na pewno są tacy, którym na rękę są jakieś awantury na ulicjach, relacje z pacyfikacji itp; i nie mam tu bynajmniej na myśli Putina.

DexterFromLab

Dobra, mam plan. Mam 2 pomysły. Albo będę jechał w nocy albo mam rozkładane siedzenia w samochodzie, tak że mogę położyć tylnie oparcie i mieć proste podłoże. Położę na tym materac i jak utkniemy w korku na kilka godzin to tata sobie tak poleży. A jak korek się będzie kończył, co widać na mapie Google to zjadę na pas awaryjny i posadzę go na miejscu pasażera.

6502

Komentarz usunięty

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj drugi dzień biorę te leki. Jeden jest o działaniu doraźnym a drugi długofalowym, zacznie działać za kilka tygodni. To jest wspaniałe uczucie. Czuje się w miarę normalnie. W sensie jest jakiś tam smutek ale nie tak jak było. Serio mógłbym się czuć tak jak teraz przez całe życie, nie jest to cierpienie. To pozycja 0 moich uczuć i emocji. No może nieco poniżej, ale serio w porównaniu do tego co było to niemal euforia. Byłem na urodzinach u znajomych i od rana, mniej więcej po 8 godzinach lek zaczął schodzić. No i to wszystko zaczęło wracać. Ból w klatce, ból brzucha, smutek. Już nie mogłem się doczekać aż wrócę do domu. Wziąłem tabletkę i jak ręką odjął. Czuje się jak człowiek. Zauważyłem. Że jak lek zaczął schodzić to automatycznie mój oddech stał się dużo płytszy a oddychanie dużo trudniejsze. Ponieważ mogę łatwo porównać stan po leku i bez myślę teraz że miałem bardzo poważny problem, którego nie byłem świadomy bo myślałem że to normalne. Tak bardzo przywykłem do tego złego stanu że stał się dla mnie normalnością. W końcu mogę oddychać, kto by przypuszczał że taka mała tabletka może tak wiele zmienić. #depresja #medycyna

Odwrocuawiacz

@DexterFromLab nie wiem na ile wpisy są autentyczne a na ile to efekt braku atencji ale mam w rodzinie różowej przypadek depresji/dwubiegunówki i drugi borderline i nie życzę najgorszemu wrogowi takiego czegoś.


Jakbym miał wybierać to po stokroć wolałbym jakiś nieodwracalny uraz fizyczny niż coś takiego.

Mr.Mars

@DexterFromLab Nie załamuj się, kiedy jeszcze teraz, pomimo brania leku, będziesz miał zjazdy nastroju i samopoczucia. Można powiedzieć, że to często zdarza się.


Jeśli lek spasuje twojemu organizmowi, to z czasem tych gorszych dni będzie oraz mniej.


Zdrówka!

Zaloguj się aby komentować

Zamówilem sobie dzisiaj rozmowę z psychologiem. Pani porozmawiała ze mną na kamerce 10 minut i stwierdziła że nie weźmie ode mnie pieniędzy, powiedziała że potrzebuje pilnej konsultacji z psychiatrą bo przede wszystkim potrzebuje leków. To było bardzo miłe z jej strony. Skontaktowałem się psychiatrą i dostałem antydepresanty. Wziąłem dzisiaj te leki. Niby działanie antydepresyjne zaczyna się po jakimś tam czasie. Ale działają też uspokajająco. Generalnie pierwszy raz od dawna ściągnąłem to kowadło z klatki piersiowej i zasnąłem sobie po południu. Jak sytuacja się ustabilizuje to będę mógł odstawić leki. Z uczuciami sobie radzę, w sensie że je znoszę. Ale mój organizm przestał znosić ten ciągły stres. Musiałem coś z tym zrobić bo bym się wykończył. #depresja #medycyna

Neq

@DexterFromLab SSRI działają po ok 2. tygodniach. Ja osobiście miałem skutki uboczne w postaci depersonalizacji.

klaudia

@DexterFromLab dobrze, że masz plan i szybko wchodzisz w działanie! w jeden dzień tyle ogarnąć to naprawdę sporo i nie umniejszaj sobie :D u nas w domu też ten temat aktualny, mąż na psychoterapii i czeka na wizytę u psychiatry, ja też po leczeniu parę lat temu, też leki brałam i uważam, że warto, bo w moim przypadku one dosłownie zdziałały cuda, po pierwszym wzięciu jednych tabletek na noc, przespałam całą noc i w końcu zaczęło się wszystko normować. teraz od dawna już bez leków i dawne problemy nie wracają. także trzymam kciuki i za Ciebie i za dobrych lekarzy ;) no i idź do tego kardio w końcu ;)

Odczuwam_Dysonans

@DexterFromLab brałem SSRI jakieś pół roku, nie wiem na ile realnie pomogło, ale na pewno nie zaszkodziło

Zaloguj się aby komentować