Zdjęcie w tle
Barcol

Barcol

Gruba ryba
  • 585wpisy
  • 3611komentarzy

Ja to nieprzywyczajony do metra krakus jestem, i jak we Wiedniu wysiadłem na stacji Stephensplatz i winda wywiozła mnie prosto na taki widok to nagle zrozumiałem pojęcie "zapiera dech" xd


Imo bardzo fajny sposób na dotarcie tam, bo sekwencja 'metro - winda - kościół' jakoś tak podbija epickość tej budowli przez kontrast, i bierze z zaskoczenia.


(A jest to Katedra św. Szczepana w Wiedniu jak coś)


#wieden #architektura

618a587e-a785-49bd-b42e-2beee0cc9a5f
jimmy_gonzale

Mam podobnie jak wysiadam na centralnym XD

LondoMollari

@Barcol Wkurzało mnie to miasto... człowiek chce sobie porobić rzeczy cały dzień, próbuje planować, a tu d⁎⁎a, bo wszystko się o 16 zamyka, nawet o 19 w markecie czasem ciężko zakupy zrobić. ¯\_(ツ)_/¯

Piechur

I było tak daleko jechać, jak pod nosem w Wieliczce masz to samo

32b5d07e-caff-425c-a70a-a7ff03ca84f8

Zaloguj się aby komentować

Boksik

Tak samo jak Hugh Laurie i House

splash545

@Barcol śmieszy Cię to bo to aktor komediowy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

bartek555

Tak sie czuje czytajac komentarze internetowych ekspertow budownictwa

Zaloguj się aby komentować

PaczamTylko

Nie zgadniecie po co przybył na ziemię

Zaloguj się aby komentować

PlatynowyBazant

@Barcol jest tam wc płatne 2euro więc filmików na yt pewnie dużo 🙂

464c9e41-da3f-434c-8e0a-4934b53f9e2d

Zaloguj się aby komentować

Ja nie z tych co im przymocowana nakrętka rany kłute zapewnia, ale imo przy kefirze (np przy wspaniałym #kefirkrasnystawbojowka ) jest to spora upierdliwość bo kapie na ryj. A tu patrzcie jakie super rozwiązanie wprowadziła inna firma (zapomniałem czemu zdjęcie robiłem xd): plaster miodu w nakrętce sprawia że nabiał nie wycieka, trzyma się stabilnie nakretki i nic nie kapie


#technologia #gownowpis

e07a65c7-4ea1-4865-bf12-487d95a999cc
Ravm

Ale trudniej wylizać. Choć może partnerka będzie im wdzięczna, chłop poćwiczy.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Pizzeria Ferment, Zielonki pod Krakowem


Bardzo dobra! Ciasto niesamowicie mięciutkie nawet jak na napoletane. Na pewno wrócę.


#pizza #jedzenie

4603b268-47a0-4636-8a10-b6437558f163
06ca7f28-3c29-494d-9502-197471502a42
Trypsyna

@Barcol Widzę Nduję, mmmm

vredo

@Barcol Dawaj pitce dawaj koło, bo Ci psypieldole w czoło

LondoMollari

Pizzeria Ferment, Zielonki pod Krakowem

Bardzo dobra!

@Barcol O, czyli jest chociaż jedna dobra rzecz w Zielonkach. ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Zaloguj się aby komentować

W zeszłym roku pokazałem Wam mój mostek japoński: https://www.hejto.pl/wpis/zbudowalem-sobie-japonski-mostek-z-resztek-drewna-z-roznych-projektow-diy-majste


No i w tym1 roku dorobiłem pod nim wodę xd


Niestety jeszcze nie płynie, ale generalnie jest progres xd przejściówka z filtra na kaskadę kosztowała mnie chyba z miesiąc dłubaczki xD


#diy #majsterkowanie

bc62e2b4-2fd7-40e8-b30c-be5add616df4
FriendGatherArena

No i w tym1 roku dorobiłem pod nim wodę xd

Niestety jeszcze nie płynie


@Barcol czyli w sumie co zrobiles? XD polaczyles wodor z tlenem?

GazelkaFarelka

@Barcol fajna działka ze spadkie., nigdy nie pojmę dlaczego ludzie kupując działkę ze spadkiem od razu robią z niej płaską platformę wyglądającą naturalnie jak w minecrafcie, zamiast fajnie jakoś wykorzystać ten spadek.

Zaloguj się aby komentować

Będzie taki projekt?


Fioletowe to kantówki drewniane (dam też zastrzały)

Czarne to sklejka szkutnicza, rurki malowane proszkowo.


Cel: kalistenika i figle dzieci.


#majsterkowanie #kalistenika #streetworkout

81a1d49a-7d54-4660-8f93-7ecd014d2b72
Alembik

@Barcol A skrzacikowi też wolno się pobawić? :3

55eaeb41-4e79-4350-8852-1c020f8b2c69
jiim

perspektywa, widzę, wzięła wolne

Zaloguj się aby komentować

Ej przyszły już te testery Encre Indygo czy jeszcze czekacie?( ͡° ͜ʖ ͡°)

#heheszki #perfumy

.
.
.
Ja tak czekam drugi rok na któregoś bomba od V&R ( ͡° ʖ̯ ͡°)

dziadekmarian

@Barcol u mnie listonosz od dwóch lat dziwnie pachnie.

Grzesinek

@Barcol Nikt nie obiecywał że będą wysłane, no i słowa dotrzymał.

Zaloguj się aby komentować

RACO

Weź ze chleba do tego

Lemon_

@Barcol Polecam do tego przyprawę, z którą palce lizać:

3e9f2cfe-8df5-41c7-a022-fe14209e3b4d

Zaloguj się aby komentować

LaMo.zord

@Barcol będzie idealna XD

Całkiem serio za te pieniądze to nic wiele lepszego nie kupisz.

Jedyny minus to brak złącza euro. W przypadku jak najdzie cię na zmianę palnika (a tak się stanie prędzej czy później) to trzeba się gimnastykować.

Zaloguj się aby komentować

[REPOST, KIEDYŚ JUŻ WRZUCAŁEM]

Wyżalę Wam się, bo nie wiem w sumie komu mógłbym innemu, żeby mnie za wariata nie wziął xD Hejto to jednak publika cierpliwa. Nie wiem gdzie zacząć więc wybiegnę nieco wstecz, ale obiecuję że przejdę zaraz do konkretów!

Jakiś czas temu zaczęła mi doskwierać suchość oczu, taka bardzo uporczywa. Wiem, że przy pracy przed kompem to dosyć znany objaw, więc po prostu zacząłem sie zaopatrzyć w krople do oczu, ale one niestety pomagały na krótko, a ja konsumowałem ich takie ilości, że pani w aptece zaczęła mnie traktować jak ćpuna. Zrobiłem coś, co facet po trzydziestce robi raczej niechętnie - odwiedziłem lekarza xD co się okazało, to że mało mrugam. Bardzo mało. Praktycznie wcale, czego nie byłem w sumie świadomy. Lekarz powiedział, że obserwował mnie z ciekawości całą wizytę i mrugnąłem... ZERO razy xd "nic dziwnego że pana oczy świerzbią" stwierdził.

I tak zaczęła się moja udręka, czyli szukanie “dlaczego tak mam”. Jeśli oglądaliście Doktora House'a, który dostaje jakiś nietypowy przypadek i poświęca cały swój czas i energię na wyjaśnienie go, to pewnie rozumiecie irytację związana z każdym kontaktem z NFZ. "Nie mruga pan? To proszę zacząć. 200zł proszę". Zacząłem Googlować czy jest więcej takich osób jak ja, ale oczywiście google jak to google - diagnoza to rak albo autyzm. Albo oba. I pewnie bym tak sobie żył podłączony do kropli do oczu niby do kroplówki gdyby nie jedna poszlaka, mianowicie, rozmawiając przez telefon z moją mamą wyżaliłem się, co mi dolega, na co usłyszałem krótki okrzyk szoku okraszony wspomnieniem "tak jak babka" i nagle zabłysło. No przecież! Za dzieciaka słyszałem jak dziadek po pijaku mówił, że moja prababka nigdy nie mrugała tylko patrzyła rybim ryjem przypominając karpia na wigilię. Zapomniałem o tym całkiem, bo mówił też że była przeklęta, i że czarowała, albo że czciła potwora z morza xD i w ogóle dużo rzeczy mówił. W sumie jak tak pomyślę to cała rodzina z tamtej strony była raczej śmieszna xD mówiąc "z tamtej strony" mam na myśli moje tereny rodzinne, czyli zabitą dechami dziurę Arkamowice na przeklętym Podlasiu. Uciekłem stamtąd jak tylko mogłem, a obecnie przy życiu została już tylko moja mama właśnie, którą to z obowiązku odwiedzam raz na parę lat. Kontakt telefoniczny oczywiście mam z nią ciągle, ale szczerze nie cierpię tego miejsca... Na anno domini 2025 wygląda jak Wilkowyje w pierwszym sezonie Rancza, więc tylko wyobraźcie sobie co tam było na przełomie tysiącleci w każdym razie, oto zdobyłem poszlakę! Podłoże genetyczne! Lekarz już wczesniej coś mi przekminiał, że neurologiczne ale tomograf nic nie wykazał, a teraz chociaż wiem skąd się wzięło. Plus całej sytuacji jest taki, że prababka dożyła absurdalnie leciwego wieku, i zmarła jakoś niedługo przed moimi narodzinami, więc brakło jej 6 lat żeby żyć w 3 różnych stuleciach xD Czyli ta przypadłość to zdecydowanie nic śmiertelnego xd (o ile psychicznie mnie ta suchota gałek do grobu nie wpędzi wcześniej). Co dziwne, mama nie bardzo chciała o tym rozmawiać, i nawet solidny moim zdaniem argument kwestii zdrowotnych jej nie przekonał, ale skoro znacie już opinie mojego dziada (która dosyć precyzyjnie nakreśla opinie WSZYSTKICH w rodzinie co do niej) o prabace to chyba rozumiecie czemu. Była to bardzo barwna osoba, a we wiosce uchodziła za "wiedzącą" (TAK, w czasach gdy działały już w Polsce sieci komórkowe to w mojej wiosce ludzie wierzyli w czary, djobły, i zabobony) czy inną szeptuchę. Były pewne plusy takiego pochodzenia: nawet najgorsze patusy nigdy nie podniosły na mnie ręki bo się bały klątwy xDD Pozwoliło mi to nieco spokojniej skończyć szkołę, i uciec stamtąd bez traumy. Domyślacie się pewnie jaką decyzję podjąłem: czym prędzej udać się na miejsce i przejrzeć wszystkie możliwe papiery w poszukiwaniu jakiś zapisków co do objawów, lub (płonne nadzieje) czegokolwiek co na przypadłość babce pomagało. Może być cokolwiek, od zmiany nawyków żywieniowych po smarowidło z babki lancetowatej i kozich bobków. 

Po dotarciu na miejsce, miłym zaskoczeniem było, że Arkamowice wyglądały tak jak je zapamiętałem. Niemiłym - że jak to jest k⁎⁎wa możliwe żeby w 15 lat się nic nie zurbanizować XDDDD

Matka powitała mnie od progu, o ile dobrze liczę to nie widzieliśmy się na żywo 4 lata. Nagotowała zagubów, których nienawidzę, i ze łzami w oczach poczęła rozprawiać o ważkości utrzymania relacji rodzinnych, co oczywiście miało za zadanie wpakować mnie w wyrzuty sumienia i zmotywować do częstszych odwiedzin. Nie chciałem prosto z mostu ładować, że ja tu tylko po stare albumy, pamiętniki, notatki, i inne zapiski. Prababka akurat nie była piśmienna, ale może któreś kolejne pokolenie coś naskrobać. Na notatki lekarza nawet nie liczę bo po pierwsze primo skoro nowożytnia medycyna nie umie poradzić, to i antycznej bym nie posądzał o remedium, a po drugie prababka jako lokalny szaman raczej z takich usług nie korzystała. I tak żeby nie sprawić matce przykrości odstawiłem moje badania na dzień drugi, mimo że wewnętrznie aż mnie szarpało żeby poszperać.

Niestety, mój “risercz” nie przyniósł zbyt dobrych skutków, i mimo przewertowania tony makulatury nie znalazłem nic chociażby szczątkowo przydatnego. Byłem na to po części przygotowany, wszak dom w którym się znajdowaliśmy był postawiony dopiero w latach 80, i to przez mojego ojca. Prababka i jej córka (a moja babka) do końca swych dni mieszkały w starej chacie, która już wtedy znajdowała się na totalnym odludziu, a teraz to chyba będzie gdzieś w środku obrośniętej puszczy. Powiem szczerze: cudem byłoby gdyby coś tam jeszcze nie zgniło, ale no muszę spróbować. Matka odradzała mi ten pomysł z niemal paniczną trwogą. Dla niej jestem już "miastowy" i taka wycieczka w głąb starego lasu to niechybna śmierć poprzez zjedzenie zatrutych jagód, i to jeszcze zanim dom zniknie mi z oczu. Myślałem, że z tego względu pójdzie ze mną, ale dość zdecydowanie odmówiła. Posiłkując się notatkami taty oraz szczątkowymi wspomnieniami moich wizyt tam, rozpocząłem podróż. Powiedzieć że było ciężko to jak nic nie powiedzieć. To była istna dżungla! Przedarcie się na miejsce zajęło mi 4 godziny! Dobrze, że ruszyłem skoro świt, bo wracałbym chyba po zmroku. Ludzki umysł to śmieszna rzecz, bo o ile przed ruszeniem przysiągłbym że drogę co najwyżej ledwie kojarzę, tak w trakcie wędrówki wiedziałem doskonale w każdym momencie którędy mam iść. Gdy trafiłem na dom to zaskoczył mnie jego stan. Owszem, był przerośnięty jakimiś bluszczami, ale generalnie wyglądał całkiem… znośnie. Nie zrozumcie mnie źle, na bookingu nie miałby raczej brania (no chyba że jakichś LARPowców) ale nie był tak CAŁKIEM rozwalony. Napawało mnie to lekkim optymizmem. Gdy popchnąłem ciężkie drzwi wejściowe, ich zawiasy urwały się i wrota runęły na podłogę generując tyle hałasu że aż się wzdrygnąłem. Wnętrze przejmowało wilgotnym chłodem i zmurszałym zapachem stęchlizny. Chyba rezydowali tu wandale bo ściany popisane były bordowymi bzdurami wyglądającymi jak szalony język, pełen apostrofów i sylab nie-do-wymówienia, przynajmniej dla mnie. Do tego jakieś rysunki przedstawiające... Chyba ryby? Jakby piranie. Albo coś podobnego. Niestety próżno było szukać książek, bo nawet jak coś znalazłem to rozlatywało się w rękach. Co totalnie mnie zaskoczyło, to że zasłonki były w dobrym stanie. Nie wiem z czego były szyte ale nie rozpadły mnie mimo wilgoci, stęchlizny, i czasu. Dostrzegłem, że jest na nich wyszyty taki sam wzór groteskowej ryby jak na ścianach, ale nie bardzo miało to sens. Jeśliby za wzór odpowiadała babka, to dlaczego popisała ściany i skąd znała litery? Jeśli za napisy odpowiadali wandale to dzierganie firanek nie brzmi jak hobby dla nich. W końcu brzytwą ockhama dotarło do mnie, że pewnie spostrzegli odrażający wzór na firankach, i że był na tyle niepokojący że wpasował w ich gusta, przerysowali go farbą na ściany. Nieco uspokojony racjonalnym wyjaśnieniem wyszedłem z domu tylnymi drzwiami. Zmroziło mnie od stóp do głowy gdy na zarośniętej polanie zobaczyłem grób. Nie spodziewałem się go tutaj. Co prawda nie wiedziałem gdzie pochowano prababkę, ale zakładałem że pewnie na cmentarzysku przy cerkwi. Czyżby jej działalność okultystyczna stanęła na drodze do takiego pochówku? Ostrożnie podszedłem obejrzeć znalezisko. Pierwszym co mnie zaskoczyło, było że grób jak i jego okolica były bardzo zadbane, a już na pewno całkiem odchwaszczone. Ziemia była tak goła, że mama chyba potraktowała ją roundupem, ale skoro dba o niego to naprawdę nie mogła tu przyjść dzisiaj ze mną? I jak w ogóle się tu dostaje, nie wierzę że 4 godziny spacerem. Co zaniepokoiło mnie nieskończenie bardziej, to gdy spostrzegłem że grób miał na kamieniu wyryte nieprzyjemne dla oka ikony, a mówiąc precyzyjniej, miał to samo ohydne okropieństwo co firanki i ściana. Tutaj jednak wyraźnie widać było ząb czasu, i straszna paszcza ewidentnie widziała wiele dziesięcioleci. Grób pozbawiony był znaku krzyża, ale jeśli ten był z drewna to nie miał prawa zachować się po dziś dzień. Zmęczony wróciłem do domu, chociaż o dziwo w tą stronę szło mi o wiele gorzej, jakbym nagle zatracił cały ten zmysł, który do ruin niemalże mnie prowadzi. Dotarłem na miejsce 7 minut po wpół do dziesiątej, gdy akurat zrobiło się całkiem ciemno. Matce ulżyło na mój widok rozchmurzyła się też znacznie. Nie rozmawialiśmy o mojej przygodzie, dopóki przy kolacji nie poruszyłem wątku który mnie ciekawił:

- Grób babki przyprawia mnie o dreszcze. Jak utrzymujesz go tak zadbanego w środku puszczy?

Mama odwróciła się od zlewu bardzo powoli. Ręce miała mokre, ale nie sięgnęła po ręcznik.

Jej odpowiedź zjeżyła mi włosy na głowie i nadal niechętnie wracam do niej wspomnieniami.

– O czym Ty mówisz? Jaki grób? Babka zaginęła na morzu i nigdy jej nie pochowano.

...a ja przecież dotykałem nagrobka. Kamień był ciepły od słońca.

Chcąc pokazać mamie gdzie dokładnie znalazłem nagrobek (bo ona upierała się że na pewno pobłądziłem) sięgnąłem do albumu który wczorajszego dnia przewertowałem na wylot. Zanim trafiłem na zdjęcie podwórka, o które mi chodziło, znalazłem fotografię której istnienia wcześniej nie byłem świadom. Prababka stała tam, jakby utkwiła w czasie, a jej oczy – zbyt duże, zbyt puste, niemal rybie – zdawały się śledzić mnie zza szklonej tafli. Nie wiem czy bardziej zmierziła mnie jej przerażająca groteskowo rybia aparycja, czy może niepowetowane podobieństwo do mnie samego które momentalnie uchwyciłem, i którego nigdy się nie wyzbędę. A może fakt, że jej twarz jednoznacznie odpowiedziała mi na pytanie co było inspiracją do owego monstrualnego symbolu rybiej paszczy, który śnić mi się będzie po nocach.



#creepypasta #tworczoscwlasna #opowiadanie #lovecraft #pastaalewłasna

Statyczny_Stefek

@Barcol wierzyłem, że to nie pasta. Ale i tak nie jestem zawiedziony.

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@Barcol książki czytasz nie?


zmurszałym zapachem stęchlizny

Barcol

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

Czasem xd

Zaloguj się aby komentować

MagicznaSandra

@Barcol nie pytaj a być wdzięczny przecież dopamina zawsze się przyda.

UncleFester

@Barcol Miałem do rozdania 30 za wpisy, a wrzuciłeś ładną pipce

Barcol

@UncleFester byłem w dobrym miejscu w dobrym czasie

Acrivec

@Barcol może zbiera plusy na bana za plusbocenie

Zaloguj się aby komentować

vredo

@Barcol Żre jak świnia, pierdzi jak świnia no to kurde (chrum chrum) jestę świnia. Mam się tego wstydzić?

Taka cippa to c⁎⁎j placek, ja to umim schaba ojebać. Nawet to nazwałem - Schab po żydowsku (panierka o czosnokowym smaku)

A_I

@Barcol uuu bardzo ładne wypieki, podziel się pan przepisem na ciasto

Zaloguj się aby komentować

Fen

@Barcol A będzie? Myślałem, że ostatni odciniek 3 sezonu zakończył historię

Barcol

@Fen Słyszałem że potwierdzono sezon 4 oraz film kinowy

Fen

@Barcol O filmie słyszałem, a nawet widziałem jakieś zapowiedzi na 2027 rok, ale o kontynuacji serialu nie wiem nic :O. Muszę wygooglować później, dzięki!

Zaloguj się aby komentować

Trypsyna

@Barcol u mnie czasem podaż białka w skali całego dnia tyle wynosi xD smacznego!

rith

@Barcol w sensie jadłeś drugie śniadanie o 2:00? Ktoś tutaj wcześnie wstaje xdd

Barcol

@rith Nie nie, te godziny to z czapy są xd Chodziło mi że człowiek ma ciężką rękę do twarogu i finalnie 134g białka w tym posiłku wpadło

rith

@Barcol tak trzeba żyć ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Jak Wy tak będziecie piorunować to nigdy nie zrobię tego zadania na 100 piorunów za wpisy, a tak się staram i spamuję xd


#gownowpis #glupiehejtozabawy

515423f1-ae24-46f1-8fe1-2c0d59404813
ataxbras

@Barcol A masz, żeby Ci motywacja nie spadła

Barcol

@ataxbras co tu się xd dzięki!

I @Ravm też się przyłożył ^^

Zaloguj się aby komentować

PlatynowyBazant

@Tygrysek. Jak możesz się bać czegoś co jest 450000 razy mniejsze niż Ty?

Barcol

@PlatynowyBazant Nie mogłeś tego napisać jak jeszcze każdy się bał covida?

Zaloguj się aby komentować

Robię sobie lekki odwyk, ale pogoda taka że dzisiaj cały dzień emitowałem tego gagatka xd


A Wy co tam na ostatni ciepły weekend?


#perfumy #conaklaciewariacie #cotamnaklaciewariacie

dc7859f2-291a-4099-b12b-04ad1b1de47e
Navier

@Barcol U mnie dzisiaj był TF Neroli Portofino Acqua. Dodatkowo na testy wleciał Bleu de Chanel L'Exclusif.

ucho_igielne

@Barcol Ziółko z grejfrutem - Mugler Fly Away

Zaloguj się aby komentować