#poezja

8
1212

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze

#zafirewallem


'przewodzenie. niestabilność geometryczna pasm'


wkła­dasz mi w usta i cze­kasz

aż łyknę


nic z tych rze­czy

kon­tek­sty prze­ina­cze­nia nie­do­my­sły

zmy­sły wy­my­sły nie­lo­gi­ka


nad pień staję się głu­cha


ty wręcz od­wrot­nie

wy­czu­lo­ny na bodź­ce wy­bit­nie na­słu­chu­jesz

czy jesz­cze żywię


tak żyję i żywię - urazę

gdy zu­peł­nie bez celu ba­wisz się w stwór­cę

wszyst­ko­wi(e)dzący spo­glą­dasz na dno oka

wtło­czo­na na siłę belka roz­war­stwia się pęcz­nie­je

włók­no po włók­nie za­ra­sta biel­mem


za plamą nocy spró­bu­jesz wy­ma­zać rzekę by wy­bie­lić ka­mień

za­po­mi­na­jąc że w szorst­kość pod­rzu­co­nej kłody wra­sta się po omac­ku


pewny sie­bie

spraw­dzasz czy kru­sze­ję


opusz­ka­mi we­tknię­tych pal­ców

gła­dzisz wrzą­ce za­cho­dy

aż po ru­bi­no­wą czer­wień win

słod­ko ob­ry­so­wu­jąc brzeg pu­cha­ru

by cierp­kość prze­la­na z ust do ust

nie no­si­ła zna­mion spierzch­nię­tej ziemi


pro­szę nie teraz


w po­skrę­ca­nych tęt­ni­cach

roz­le­głe ogro­dy krwi­nek

po­lar­ne róże i wrzo­sy

ze­tla­łych po­wiek


po­spiesz­nie zry­wam skórę

wyj­mu­ję ży­let­ki z oczu

w końcu ma być krwa­wo i do­sad­nie

tak jak lu­bisz

ta­tu­uję nad­garst­ki


ina­czej nie stłu­mię

a ty nie od­pu­ścisz


zanim stanę ci ko­ścią w gar­dle

nim pia­sty słów wy­to­czą ko­lej­ne koła

oswa­jam kwa­dra­tu­rę za­ci­śnię­tych ło­żysk


ro­ze­bra­na do żeber

swo­bod­nie wpra­wiam w ruch pier­si i bio­dra

w esen­cji skro­pleń sy­la­bi­zu­ję twoje imię

opo­wia­da­jąc ci sie­bie cicho za­gry­zam wargi


spójrz


poza wstę­gą wil­got­nych traw

skar­la­łe słoń­ca za­sty­ga­ją w krysz­ta­łach soli

na ru­cho­mych pia­skach wy­ra­sta nie­pew­ność

osa­dzo­na na pal­cza­stych sło­wach


pa­mię­tasz jak wian­ki pod­kre­śla­ły naszą mło­dość

wple­cio­ne cha­bry pach­nia­ły chle­bem

w cie­ple rąk spra­gnio­ne po­licz­ki

ru­mie­ni­ły się ni­czym jabł­ka ze­bra­ne w kosze


maki miały barwę roz­pa­lo­nych ognisk

po­ko­ny­wa­li­śmy szczy­ty by do­trzeć do

polan gdzie gór­skie echo nio­sło ra­dość

i me­lo­dię szep­ta­nych wier­szy


a teraz


przy­droż­na cisza uwię­zio­na w ka­plicz­kach roz­ra­sta się w po­krzyk

za­po­mnia­ne ścież­ki pro­szą o stopy wśród wy­schnię­tych źdźbeł


nie mó­wisz nic

ale twoje sple­cio­ne wokół pier­si palce

i pul­su­ją­ce źre­ni­ce obie­cu­ją źró­dło


do­brze wiesz że je­stem tylko ko­bie­tą


zanim po(d)kor­nie przej­dę w stan kam­bium

pącz­ku­ją­ca we mnie wio­sna znów

pach­nie na­sien­nie zie­leń za­drze­wia korę


cie­pło­lub­na

z pod­pro­go­wą wraż­li­wo­ścią

wciąż uczę się

jak uni­kać


spo­pie­la­łych warstw


.


Autorka obrazu: Izabela Dąbrowska

ae67c0a4-309b-4d1d-b28c-d019187142f3

Zaloguj się aby komentować

Odczuwam niepokojący spadek poziomu erosomaństwa w naszej twórczości, więc postanowiłem (he! he!) wziąć sprawy we swoje ręce i sytuację uratować. Oto proszę:


***


Kotek


Ale mam ochotę na ciebie teraz już się rzucić;

i tobie i sobie sprawić trochę przyjemności.

Wieczór miły minął i on już nie wróci

a teraz jestem ciekaw czym noc nas ugości.


W świetle świecy tak przyjemnie widzieć twoje wdzięki

i już gorącą wieje miłości zawieruchą.

My, spleceni gdzieś między kołdrą a poduchą…

nie trwało to długo, im zrobił się miękki.


Nie masz mi tego za złe, wciąż się do mnie kleisz,

choć nadziei na dziś już nie ma, wnioskując z rozsądkiem.

I mówię: – Może gdy się wyśpię? Jutro, przy niedzieli?


Ty na to: – Nie jesteś, jak mówiłeś, lwem, ale jesteś kotkiem.

Więc mruczę: – Przepraszam za tę noc, we wrażenia ubogą

ale wiesz, w pewnym wieku panowie, choć bardzo chcą, to jednak nie mogą.


***


W ogóle ten wytwór, w odróżnieniu od poprzedniego, to akurat mi się podoba. Podoba mi się w nim to, że udało mi się mimo wszystko opanować, bo w miejsce wersu i już gorącą wieje miłości zawieruchą pierwsze co przyszło mi do głowy to było: zara bede cie ruchoł (choć, być może, jeśli tylko znajdę czas, to sprawdzę co stanie się dalej, jeśli jednak wstawię go w to miejsce?). Podoba mi się też to, i to jest druga opcja otwarta, że jeśli by po wersie: My, spleceni gdzieś między kołdrą a poduchą… nie przejść do mało jednak chlubnych szczegółów fizjologicznych, to całkiem zgrabny erotyk (erotyk, czyli wiersz o miłości, w odróżnieniu od świntuszenia, czyli wiersza o seksie) mógłby z tego wyjść. Jest pole do eksperymentów, a i ciekawość tych eksperymentów także jest. Może się uda.


Ten wierszcz powyższy to moja kolejna odpowiedź, czyli di risposta, na wiersz di proposta od koleżanki @moll (ładny wybrała, to niech teraz cierpi za karę i liczy, aż jej palców zabraknie) w konkursie #nasonety w kawiarni #zafirewallem . No i jeszcze #tworczoscwlasna a czasami to nawet i #poezja .

Piechur

Pięknie nam tu ejakulowałeś erosomańską twórczością panie Stark, ale proszę teraz posprzątać, inni klienci już czekają

Statyczny_Stefek

@George_Stark czyli, streszczając:


Droga, nim świt nas zastanie,

Noc wypełnijmy kochaniem!

Kpiący głos brzmi:

"Ach, cały Ty -

- pięć minut. W tym rozbieranie."

splash545

zara bede cie ruchoł

Brzmi bardziej elegancko

Zaloguj się aby komentować

Nasza miłość


Byliśmy młodzi, pełni nadziei.

Niedługo byłaś też przy nadziei.

Lecz na nadziei, to się skończyło.

Naszej córeczki z nami nie było,

Wcale za długo tu na tym świecie.

Po kilku dniach żegnaliśmy dziecię.

Słowa te mogą ogarniać trwogą,

Bo także my umarliśmy z Tobą.

Pogrzeb był córki, wiary, radości.

Nie pogrzebaliśmy jednak miłości,

Do nas nawzajem i naszego Słońca.

Kochać będziemy ją do świata końca.

#poezja #tworczoscwlasna #zafirewallem

George_Stark

@splash545 zadziwiasz mnie. Strunę poruszyłeś.


Pocieszające w tym wszystkim jest jednak to, że są ludzie, którzy mają większe problemy z przecinkami niż ja.

Magister_Ludi

Heavy weight, bardzo dobry. Cieszę się, że ogarnąłeś wszystko w głowie;)

moll

@splash545 ⊂⁠(⁠・⁠﹏⁠・⁠⊂⁠)

Zaloguj się aby komentować

Jedną z postaci literackich, pierwszą z nich właściwie, które bardzo mocno na mnie wpłynęły i skrzywiły moje postrzeganie świata na tyle mocno, że za nic nie potrafię się czasami w nim odnaleźć, był Włóczykij z Muminków. To właśnie o nim zdarzyło mi się napisać ten wytwór, który niech będzie sonetem di risposta, tą odpowiedzią daną samemu panu Szekspirowi w pojedynku zaaranżowanym przez koleżankę @moll , która to od tego właśnie mistrza zaczerpnęła utwór di proposta w tej edycji konkursu #nasonety .


***


O Włóczykiju


Zastanawiam się czasem czy on kiedyś jeszcze wróci,

czy przyjdzie siąść przy stole, tak jak dawniej, w gości,

czy swoje obecne życie choć na chwilę porzuci

czy może już do końca zgubił się w wolności?


Pamiętam tak dokładnie dotyk jego ręki

nim odszedł raz ostatni, gdy, z początku zimy pluchą,

drzwi naszego domu, aż do wiosny, zamknęły się głucho.


A tu kolejna już wiosna. Znów słyszę harmonijki dźwięki:

serce drga, a nogi same rwą by pognać tą drogą ku kniei

Natychmiast, na skróty, przez łąki!

nad strumyk, gdzie na moście razem żeśmy siedzieli.


Siedzę tam teraz. Nie sam: z Małą Mi, Migotkiem.

I czekamy. Wiemy, że wolność to i to, że jakąkolwiek drogą

nie odeszli by nasi przyjaciele, zawsze wrócić mogą.


***


Trochę mnie samemu się ten wytwór nie podoba i uważam, że nie jest do końca dopracowany. No ale, ostatnio brak mi głównego motywatora do pisania, czyli nadmiaru wolnego czasu, a i wena zdradliwa pokazuje swoje drugie oblicze, czyli jakoś jej nie ma.


Przede wszystkim nagiąłem trochę to, co podpowiadało mi to moje koślawe poczucie rytmu do zasad konkursu, bo gdyby nie zasady sonetowe (które i tak olałem, stosując nieklasyczny układ wersów, ale przynajmniej nie olałem do końca), to wersyfikowałbym ten tekst trochę inaczej. Myślę, że lepiej by się go wtedy czytało. Tyle chyba z tłumaczenia się na zapas. Dziękuję za uwagę.


#zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna

DeGeneracja

@George_Stark Z Migotką chyba a nie "Migotkiem"

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze

#zafirewallem


zapadam w ciszę


zapadam w ciszę mchu kolebkę

z kłębka na kłębek coraz prędzej

przechodzę z miazgi w stan skupienia

wrastając w siebie każdym strzępkiem


za tajemnicą głów uśpionych

trzęsą się we mnie trzęsawiska

noc się rozpada na kordony

cętek i nitek bez rozwikłań


cała się składam z przewężenia

nadgarstków zaciśniętych w ostrze

szukając ciebie gdy cię nie ma

gubię się w bruzdach bezpowrotnie


w każdym rozłamie ścian szczelinie

wrastam po oczy w pnie syczące

gdy cień przemierzam aż po szyje

jestem przeciągiem wstęgą pnączem


setnym z zadrzewień wśród gałęzi

sową i głuszcem płótnem krosnem

miriadą mrowień rojem spiętrzeń

w rozetach czerni wiązką drżącą


z cięcia na cięcie coraz mniej mnie

grzęźnie w oplotach puls i serce

ze słowa w słowo jakby chłodniej

strzępek za strzępkiem mgliwiej senniej


.


Rysunek: Christo Dagorov

(Lips Series 1.10 - Authenticity

2010, ołówek na papierze)

75310f91-8e63-4e1c-9258-9e41e6307b9a
AndrzejZupa

Fajne… przekaz dotarł poza definicją „miriada ”

6f6cd9a7-299a-4ed9-9c28-0c1014f60fee
M4G33k

No zatrzymalo mnie to na chwilę.. ciekawy zabieg z tym brakiem interpunkcji

Zaloguj się aby komentować

argonauta

Parapet zdobi opustoszała konewka,

Posadzki schnie już pierwsza wylewka.

Ten zwija się w bólu, na łydce biała flaga,

Przesiąknięta czerwienią - zniknęła powaga.

splash545

Wszedł do piwnicy bo była potrzebna konewka.

A, że nie wyschła w niej wczoraj wylana wylewka.

To się przewrócił, a jego ręka majtała się jak flaga

na maszcie. Takie to było złamanie otwarte - powaga.

Zaloguj się aby komentować

Siema,

Ech, bardzo ciężko było mi to napisać, bo wiedziałem od początku, jaka będzie puenta. Chętnych zapraszam do przeczytania mojej drugiej #diriposta na utwór di proposta w bitwie #nasonety.

----------


Do M.


Świergot małego strzyżyka ze snu znów mnie cuci,

Szczebiotając w mych ramionach gniazdko sobie mości,

Przytuli się na chwileczkę, później kołdrę zrzuci.

Ileż w takim małym ciałku mieści się miłości?


Sens istnienia, tuż obok na wyciągnięcie ręki...

Ile siły we mnie wlałaś, ma istotka krucho,

Jak zmieniłaś samym byciem, natchnęłaś otuchą,

Pokazałaś to, jak błahe były moje lęki.


Będę bronić Cię, Córeczko, w najgorszej zawiei,

Walczyć o blask ocząt Twych każdym dostępnym środkiem.

Po kres dni, gdy w końcu śmierć powieki moje sklei,

Chcę Cię wspierać; Ty, co szczęścia megoś jest początkiem.


I choć jest to naturalne, napawa mnie trwogą,

Że dłoń puścisz mą niebawem, pójdziesz własną drogą.


----------


Różna #tworczoscwlasna, choć głównie #poezja, w kawiarence #zafirewallem

przemoko90

Życie, życie jest nobelon... Piękny sonet

Piechur

Że jeszcze mi nikt nie wytknął "ma istotka krucho" Doczekałem się mojej "tafli wodą"

George_Stark

Wiesz co, nie umniejszając nikomu, bo moja pamięć może być zawodna, to jest chyba najlepsza rzecz, jaką tutaj przeczytałem. przynajmniej w kategorii "na serio", bo to nie potrafię porównać rzeczy, które pochodzą z dwóch różnych światów. Dojrzała, poruszająca i jeszcze świetnie napisana. Emocjonalne to jest strasznie, a to przecież o emocje chodzi. Chylę czoła.

Zaloguj się aby komentować

Dobra widzę, że zwycięzca chyba nic nie wrzuci, więc coś zarzucę ja:


Temat: norweski black metal

Rymy: priorytety - niestety - ziemię - więzienie


Bawta się

#naczteryrymy #zafirewallem #tworczoscwlasna #poezja

argonauta

nie wiem czy do końca rozumiem zasady gry, ale spróbujmy w klimacie BM z południowej Polski:

Tej nocy przeorganizował życiowe priorytety,

Wieczorami smutki opijał wódką. Niestety.

Za dnia w cierpieniu przerzucał węgiel i ziemię,

Grube kraty wykuł, mentalne więzienie.

George_Stark

Proszę:


Nawet i w sztuce być muszą priorytety

kościół, choć zabytek, zjarał się. Niestety.

A i artysta wolałby, żeby raczej zakopali go pod ziemię;

sąd na prawie zna się, nie na sztuce, więc czeka go tylko więzienie.


Dziękuję.

George_Stark

Graliście kiedyś w Diablo II? Jak się walczyło z samym Diablo (który wyglądał trochę jak słoń, może skrzyżowany z żabą) to on miał taki czar „klatka z kości”. Blizzard, czym chłopaki się nie chwalili, ale dla mojego lotnego umysłu jest to zupełnie oczywiste, inspirował się pewnym mongolskim wojennym manewrem taktycznym. Jakim? Odpowiedź poniżej:


A kiedy Stalin wyznaczył sobie już priorytety

to plan mu się posypał; dla niego: niestety.

Słonie tunelem podeszły pod Moskwy ziemię

i z trąb wokół wodza zrobiły więzienie.

Zaloguj się aby komentować

gawafe1241

@Opornik takie obowiązki to sama przyjemność ( ͡° ͜ʖ ͡°)

splash545

Piękny wiersz, wzruszyłem się.

Zaloguj się aby komentować

Jeżeli porcelana, to wyłącznie taka


Jeżeli porcelana, to wyłącznie taka,

której nie żal pod butem tragarza lub gąsienicą czołgu;

jeżeli fotel, to niezbyt wygodny, tak aby

nie było przykro podnieść się i odejść;

jeżeli odzież, to tyle, ile można unieść w walizce,

jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci,

jeżeli plany, to takie, by można o nich zapomnieć,

kiedy nadejdzie czas następnej przeprowadzki

na inną ulicę, kontynent, etap dziejowy

lub świat:


kto ci powiedział, że wolno ci się przyzwyczajać?

kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?

czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy

w świecie

czuł się jak u siebie w domu?


Stanisław Barańczak, Wiersze zebrane

#stoicyzm #poezja #zafirewallem

Man_of_Gx

@splash545 Geronimo powiedział to krócej: wojownik powinien posiadać tylko konia i broń.

Indianie słynęli ze zwięzłości wypowiedzi choć nie były im obce metafory ani poezja.


Gx

George_Stark

I tylko pytanie takie mi w głowie kiełkuje

czy pan Barańczak Aurelisza zastępuje?

Zaloguj się aby komentować

Siema,

Jak wszyscy, to wszyscy ¯\_(ツ)_/¯ Moja #diriposta na utwór di proposta w bitwie #nasonety.

----------


Kochanka


Już po dniu mnie bałamuci...

Dosyć tej wstrzemięźliwości!

Jeszcze na ruszt się coś wrzuci

I pojadę po całości!


Kieliszek biorę do ręki -

Z przytomnością będzie krucho.

Wódko, ohydna psiajucho,

Za ten stan składam Ci dzięki!


Z Tobą rozmowa się klei,

Tyś odwagi mej przylądkiem;

Bez Ciebie nie mam nadziei,

Jesteś szczęścia mego środkiem!


Prowadź mnie tą ścieżką błogą -

A nie piją ci, co mogą.


----------


Różna #tworczoscwlasna, choć głównie #poezja, w kawiarence #zafirewallem

splash545

@Piechur Po moich wczorajszych patologicznych wierszach, dzisiaj Twoja kolej widzę xd

George_Stark

@Piechur 


Kurde, pod tym to sam bym mógł się podpisać, to w sprawie treści. Tyle, że na szczęście już mogę.


W sprawie formy natomiast zachwycające są te krótkie wersy, bardzo zgrabne.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry wieczór,


dla odmiany od remisów, dzisiaj zadaję sama:


rymy: nieboszczyk - zamęt - barszczyk - apartament

temat: tajemnica


Zapraszam wszystkich do wspólnej zabawy 


#naczteryrymy , czyli #poezja i #tworczoscwlasna w kawiarence #zafirewallem

plemnik_w_piwie

@moll 

W rodzinie nagle przybył nieboszczyk.

Fakt ten wywołał ogromny zamęt.

Na zwłokach zrobiono przepyszny barszczyk,

I cichutko sprzedano po nim apartament.

psalek

O mój Boże! To nieboszczyk!

Zakrzyknęła siejąc zamęt.

Ślady krwi czy tylko barszczyk

Zdobi w czerwień apartament?

splash545

Dobrze, że Stalin od dawna nieboszczyk,

bo jakby wstał z grobu to, byłby zamęt.

Opadła by kurtyna, koloru jak barszczyk.

A dla słoni Mongolia, to byłby apartament.

Zaloguj się aby komentować

Kolejny utwór będący #tworczoscwlasna , a zrobiony zgodnie ze sztuką, by móc uczestniczyć w VIII edycji bitwy #nasonety . W kawiarence #zafirewallem , oczywiście.


***


Dzika ucieczka


Pewnego dnia, idzie w górę i nuci.

Sprawdzianu on zaraz zazna mężności.

Jak z krzaków dzik swoje kły tak wyrzuci.

A ten ucieka, bez krzty dostojności!

Lecz nikt nie widział. Nie wyjdzie, że miękki.

Na górę wleciał, mu bije serducho.

Obejrzał za siebie z nadzieją kruchą.

Uff, dzika nie było! Bogu, więc dzięki!

Nie musi, wnet biec tak, aż do Korei!

Bieg nieplanowany ten był zaczątkiem,

w późniejszym czasie biegowych turniei.

Tych terenowych, gdzie brudził się błotkiem.

W trakcie ich biegał, każdą leśną drogą,

a krzaki przestały, ogarniać go trwogą.


***


#poezja

4e91b186-455e-4ed0-91dd-36991febb3ab
splash545

Historia częściowo prawdziwa, opisana w komentarzu pod dzisiejszym postem @moll #uuk

A może kiedyś i w całości będzie prawdziwa

George_Stark

Aż mi się przypomniał tekst którym pan Piotr Bukartyk na koncertach zapowiadał utwór, tylko nie pamiętam który: mam czarny pas w spierdalaniu.

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze

#zafirewallem


w przeciągach. premiera


w gwizd się rozpoczęło istne wariatkowo

kto mnie tu przywołał zaśmiał się króliczek

wyskakując d⁎⁎ą wpakował się w pulpę

niechaj trwa karnawał entliczek pentliczek


na kogo wypadnie z tego będzie bałwan

pojmie w lot pantoflarz krzycząc ferdydurke

gonią się pierdziele psychol różdżkę dorwał

z brzegu ją dopadnie w mig dekoherencja


w ogniu bajkoholik bawi się groteską

zemancypowany pinokio psiamucha

imputując Annie cieniutkim głosikiem

poderwie się w axel wprost przez trawociągi


pomknie jak przecinak wszak amfetamina

konstantynopolitańczykowiAneczka

wplecie wianki w słowa mięśnie dopnie spinką

po jednej litanii w całym wojsku zagra

zatańczą jak w pralni wszystkie malowidła


vivat karuzella! wokół się rozlegnie


wzabardzozajemnie


.


fot. Pep Ventosa, Carousel de la Tour Eiffel

64523d77-9774-472d-a1f5-342195ec13a9

Zaloguj się aby komentować

I kolejny tego wieczoru sonet konkursowy do bitwy #nasonety . Chyba jakiś wieczór weny mamy


***


Cytatów diler


Stoicki cytat ból duszy Twej skróci.

Nie ma żadnego powodu do złości.

Epiktet Cię na stoicyzm nawróci.

Tylko do losu bądź pełny miłości.

Nawet gdyś brzydki i jednoręki.

A z kasą też u Ciebie jest krucho.

Od braku wody w mordzie Ci sucho.

To jest nic złego, odrzuć swe lęki.

Zacznij już teraz, nie od niedzieli.

Szczęścia swojego sam jesteś prządkiem.

Ważne są rzeczy, jak szum drzew w tej kniei.

A wnętrze Twoje, magicznym zakątkiem.

Zawsze odnajdziesz harmonię w nim błogą.

Sobie za to podziękuj, nie żadnym bogom.


***


#poezja #tworczoscwlasna #zafirewallem

George_Stark

Nadrabiając powoli zaległości w chwaleniu, chwalę teraz ten wytwór: jest piękny, choć jednak capre diem noszę na szaliku.


Co mi się podoba szczególnie, bo ogólnie to podoba mi się wszystko:

- ogólny zamysł;

- ten wers: Zacznij już teraz, nie od niedzieli.


No i skojarzenie muzyczne , żeby być konsekwentnym. Szczególnie dotyczy ono tych dwóch wersów:


A z kasą też u Ciebie jest krucho.

Od braku wody w mordzie Ci sucho.

Zaloguj się aby komentować

W czasach rozwiązłości


Od nowa wiary nam potrzeba,

że jedno serce drugie ogrzewa,

że miłość potrzebuje uważności,

że nie posiada ona terminu ważności.


Gdy słyszę znów o ekonomii,

miast o uczuć fizjonomii

i ile związek tobie zabiera,

coś we mnie wzbiera.


Jak na pieniądz przeliczanie

ma się o innego człowieka troskanie?

Czy bliskość ma wartość?


Może to i marzycielskość,

ale... w czasach rozwiązłości,

potrzebujemy prawdziwej miłości.


----


I koniec grafomanii na dziś


#poezja #tworczoscwlasna #zafirewallem

splash545

Co jak co, ale wiersze o miłości piszesz tu najlepsze

nutpr0

@moll na wykopie był użytkownik o tym samym nicku, to ty?

Opornik

@moll 

kiedy w domu małe dzieci

laska na czułości leci




ale... w czasach rozwiązłości,

potrzebujemy prawdziwej miłości.


Skomentował bym ale nie chcę być wulgarny, to porządny serwis.

Zaloguj się aby komentować

Siema,


Dziś wraz z @George_Stark proponujemy co następuje:


Rymy: pąsami - zmierza - omami - wieczerza

Temat: szacunek ludzi ulicy


Zapraszamy wszystkich do wspólnej zabawy


#naczteryrymy, czyli #poezja i #tworczoscwlasna w kawiarence #zafirewallem

Piechur

Czerwony nochal i gęba z pąsami -

On po szacunek do ludzi nie zmierza.

Znowu turystę o drobne omami;

Winiacze tanie to jego wieczerza.

splash545

@Piechur @George_Stark @UmytaPacha

Dobrze, ale pierwszy i ostatni raz


Beria i Stalin ze swoimi wąsami, oblali się pąsami.

Bo do granicy radzieckiej, armia słoni zmierza.

Lecz pasza z granatami, może je omami.

Jeśli wszystko się uda, tłusta będzie wieczerza.

Zaloguj się aby komentować

Witam wszystkich zainteresowanych i nie, na zakończeniu VII edycji bitwy #nasonety .

Na wstępie chciałem ogłosić, że to co stwierdził wczoraj @George_Stark , że myślenie mi nie idzie - jest absolutną prawdą.

Przy rozpoczęciu konkursu wypominałem @DiscoKhan , że machnął się z obliczeniami i zamiast zakańczać edycję VI, zakończył VII.

Ja natomiast przy rozpoczęciu tej edycji, zamiast ogłosić koniec konkursu za tydzień czyli dziś. Ogłosiłem go za 3 tygodnie, czyli 02.02.24 xd

Nie zamierzam ciągnąć tego konkursu przez następne 2 tygodnie, więc przyznaję, że jestem gupi, nie umiem w kalendarz i dołączam do zaszczytnego klubu ludzi, którzy nie potrafią liczyć.

Nie robię, jednak tego sam, bo o mojej pomyłce poinformowała mnie @UmytaPacha , która wczoraj wykryła pomyłkę i napisała, że ma jeszcze tydzień(miast dwóch). xd Tak, więc, piękny klub poetów pokłóconych z matematyką liczy już 4 osoby. Jak tak dalej pójdzie zostaniemy tu większością i przejmiemy władzę!

Po przyznaniu się do winy konkurs zakańczam!


Po tym przydługim wstępie przejdźmy do konkretów. Zwątpiwszy w siły swego umysłu, nie chcę kombinować z zasadami, więc wygrywa sonet z największą ilością piorunów.


A naszym zwycięzcą, a tak właściwie zwyciężczynią zostaje:


@moll z sonetem: "Mój trud nie skończon"

[**https://www.hejto.pl/wpis/nie-zapomnialam-siadlam-i-napisalam-diriposta-do-sonetu-di-proposta-biezacej-edy**](https://www.hejto.pl/wpis/nie-zapomnialam-siadlam-i-napisalam-diriposta-do-sonetu-di-proposta-biezacej-edy)\ Powyższy sonet zdobył 20 piorunów.


Wiadomo łaska piorunów na pstrym koniu jeździ, jednak w tym przypadku, jest to zwycięstwo w pełni zasłużone!

Sonet który napisałaś jest świetny i bardzo mi się podoba. Czapki z głów!

A niech ktoś spróbuje powiedzieć, że nie, to w ryj! (to taki stoicki akcent)


@moll gratuluję, jesteś coraz lepsza i naprawdę cieszę się, że piszesz tu z nami.

Mam nadzieję, że te kilka komplementów osłodzi Ci gorycz wygranej i związanych z nią obowiązków, które znasz.


Inne sonety, które brały udział w konkursie i również są wspaniałe! (ale jednak trochę mniej od wygranego): :stuck_out_tongue:

Swoją drogą jak się Wam nie chciało nazwać swoich sonetów, to zrobiłem to ja.


1. Lewa ósemka - @George_Stark 8 piorunów

2. Rozpacz z powodu utraty jajek - @George_Stark 9 piorunów

3. Sonet pieprzny, lecz konieczny - @DiscoKhan 12 piorunów

4. Dziewiętnastowieczny poeta dostał dostateczny - @Magister_Ludi 17 piorunów (rozdziewiczenie)

5. Sonet umiarkowanie szalony - @Piechur 13 piorunów (nie wiedziałem czy tego nie wybrać jako zwycięski, bo się typa trochę boję)

6. O czym by tu... - @splash545 13 piorunów

7. Radość z tego co nastąpi w wyniku innych radości, ale lekko podlana jednak strachem i wątpliwościami, bo to pierwszy raz przecież - @George_Stark 7 piorunów

8. Łobuz kocha mocniej - @George_Stark 9 piorunów

9. Bardzo szalona owca - @Moose 10 piorunów

10. Do Paszki sumienia - @splash545 13 piorunów (smutłem bo wcale ją sumienie nie ruszyło)

11. Sonet do lustra - @Moose 11 piorunów

12. Belfegor Panem Twoim - @DiscoKhan 8 piorunów + 2 za link do growlowania

13. Sąd erebeuzeta groźnego - @erebeuzet-tezuebere 10 piorunów (rozdziewiczenie)

14. Mój trud nie skończon - @moll 20 piorunów (jednak zwycięski też umieściłem tu)


Było to zakończenie VII edycji bitwy #nasonety gdzie królowały utwory z gatunku #poezja i była to tylko #tworczoscwlasna w kawiarence #zafirewallem


#podsumowanienasonety

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze

#zafirewallem


Agatka wiąże kokardę


ściśle związany warkocz zapęcznieje pod palcami

prześlizgną się po nim

w tę i we w tę, we w tę i z powrotem

i jeszcze i raz

aż zapiszczy z uciechy

mała mysz


powtórki załaskoczą

omskną się wszędobylskie opuszki, zatańczą rzęsy

figlarne oko złapane w odbiciach

zatriumfuje radośnie

o mój rozmarynie

zanuciłbyś


rzęsy były? paluszki były?

o ustach wspomnieć należy nie więcej niż tyle,

że ile razy zwinny język po ciepłych, miodnych

zatoczy koło, tyle razy przemknie po zębach,

by po chwili uwypuklić pąs policzków


żar to najlepsze słowo, by określić,

co rozpali się w główce pełnej fantazji


Agatka zwiąże warkocz

najściślej jak potrafią niecierpliwe palce

oczko za oczkiem dopełni w kłos

kiść - tyle zgarnie męska dłoń,

z tego, co dojrzeje w słońcu


ale najpierw mały promyczek

oko zmruży, nauczy się jak

ujarzmiać blask


zaczerwieni się wreszcie lico w lico

i kiedy cała w oczach będzie pysznieć

aż do schrupania zarumienionych policzków

odnajdzie zaobrączkowanego kruka do pary -

chłopca najbardziej niecierpliwego


.


Autor obrazu - Sisey

d27f37b2-8358-404a-bd87-21d9ffdd4978
George_Stark

Chciałbym tak umić, a nie że tylko po erosomańsku. Ale próbuję się ćwiczyć i w tym nurcie, choć, póki co, z efektami, które nie zadowalają nawet mnie samego.


Całość jest świetna, ale od tych wersów:


o mój rozmarynie

zanuciłbyś


to już jest zupełne cudo.

Zaloguj się aby komentować