@Heterodyna Moja żona ma lekkiego acz pozytywnego pierdolca na punkcie ornitologii. Jeździmy w jakieś poj...ne miejsca, bo jest tam jakaś czapla czy coś tam innego. Ona się jara tymi wszystkimi czaplami, perkozami, żurawiami. Jakieś wielkie ptaszydła, które jak zmokną to wyglądają jak szmata na drucie. Ja generalnie mam wywalone, ale lubię przyrodę i właśnie takie małe ptaszki pokroju muchołówki, sikor czy niepozornego trzciniaka najbardziej mi się podobają. One muszą być na wiecznym trybie czuwania, bo są małe i pewnie ktoś w tym ich zwierzęcym świecie ma je ochotę wpierd...ić ale same też muszą zeżreć jakiegoś owada a nawet wyprawa po byle ziarenko może się okazać śmiertelna. Dlatego apeluję: kochajcie małe ptaszyny.
Zacytuję teraz mój ukochany wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego pt. "Wróbelek":
Wróbelek jest mała ptaszyna,
wróbelek istotka niewielka,
on brzydką stonogę pochłania,
lecz nikt nie popiera wróbelka.
Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta,
że wróbelek jest druh nasz szczery?!
Kochajcie wróbelka dziewczęta,
Kochajcie do jasnej cholery!
Na koniec mała dygresja. Otóż powyższy wiersz wyrecytowałem w liceum na lekcji języka polskiego, gdyż nauczycielka zapowiedziała, że możemy recytować dowolnie wybrany wiersz lub fragment utworu literackiego. Dostałem 4+. Kurtyna.