#netflix

10
781
tomek

@lubieplackijohn wiesz co, nie powiem czy jakieś super - ale fabuła wciągnęła na tyle że chciałbym cały sezon jednym ciągiem pocisnąć, taka fantasy ale widzę że jest też książka to sprawdzę kiedyś może jak czas będzie:) bardziej lubię sf prokroju star treka, sunshine, event horizon, itp chociaż fantasy też się zdarza, może dlatego. 2 pierwsze odcinki spoko (jw wspomniałem chętnie bym teraz cały sezon skończył) - lecę w kimono a jutro oglądam dalej.

Zaloguj się aby komentować

Ja wiem, że polska to kraj trzeciego świata, a usługa PS+ Video Pass jest nowa, ale 15 filmów i 6 seriali to stanowczo za mało moim zdaniem na start... Wybór filmów, które albo oglądaliśmy na innych platformach, albo nas nie interesują - bo wtedy byśmy je już oglądnęli na konkurencyjnych platformach. Nie wiem, zawiodłem się, chociaż nie miałem żadnych oczekiwań i po prostu przypadkiem dostałem powiadomienie na konsoli.

arcy

Zgadzam się, nie ma tam nic ciekawego co chciałbym zobaczyć. Jakieś seriale B klasy, stare filmy.

Ten serial o sukubie jest niezły - scena walki z użyciem sztyletów, którymi bohaterka podrzyna ścięgna i gardło, a nie ma przy tym ani kropli krwi jest największym dysonansem jaki miałem okazję ostatnio zobaczyć. Do tego montaż jest taki żeby wszelkie brutalne sceny ukryć przed widzem - więc po co one w ogóle są? Śmiechłem i wyłączyłem

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj w ramach pierwszego od wielu dni posta, postanowiłem napisać kilka słów o serialach, które oglądam i zrobić mini polecanki:


Zabrałem się za "Ranczo". Jest na Netflixie to chciałem w końcu spróbować zmierzyć się z tym polskim tworem. Zawsze gdzieś tam mi leciało w tle, ale nigdy nie oglądałem w dużych ilościach. Muszę powiedzieć, że to całkiem sprawny serial przyglądający się naszym takim polskim "zwyczajom" i będący ciekawym przekrojem polskiego społeczeństwa na wsi. Relacja po 5 odcinkach, będę powoli oglądał kolejne


Stanąłem pod koniec trzeciego sezonu "Community". To fajny i kreatywny sitcom strzelający w widza miliardami nawiązań do popkultury, ale jakoś tak nie chce mi się wracać do niego. Nie wiem, może to przez brak jakiejś spójnej fabuły?


Jestem również po trzech odcinkach nowego serialu Marvela pt. "Falcon i Winter Soldier". Szczerze o wiele ciekawszy od "WandaVision" bo bardziej postaciocentryczny i poruszający ciekawą tematykę polityczną. Choć trzeci odcinek był średni scenariuszowo (choć i tak dobrze się bawiłem) to czekam na kolejne


Robię rewatch "Daredevila". Serialu Marvela o niewidomym prawniku, który ma wyostrzone inne zmysły i bije bandziorów na ulicach swojej dzielnicy. Nadal kapitalny klimat, kapitalni aktorzy i kapitalnie rozpisani bohaterowie. Chyba dalej mój ulubiony serial superbohaterski.


A wy co oglądacie?

0e3589b3-ba05-4d7a-922d-ded5408bb037
Popkulturnik_Kulturnik

@gacek Słowa nie zostały rzucone na wiatr

Havelock_Vetinari

@Popkulturnik_Kulturnik Wrócił!

HappyNewYear88

@Popkulturnik_Kulturnik bardzo dobry i treściwy powrót! Czekam na więcej.

Zaloguj się aby komentować

kris

Ozark, The Keepers, Mindhunter, Making a Murderer, Dexter, Peaky Blinders

pukpuk

@walter_white Ozark jak @kris i w sumie kris wyczerpał temat

Havelock_Vetinari

@walter_white Kryminalny nie, ale Dark jest mroczny

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Niesetety, ale znowu netflix

Czy do jasnej... psiej d⁎⁎y... Netflix wszędzie musi wprowadzać czarnych ?

to jest Doktor John Hamish Watson z serialu "Ferajna z Baker Street "


a to jest orginał, który został stworzony dla Autora powieści ... widzicie różnice

?

a07696f7-078a-453f-bd1b-70d82d4a5c9a
8fab0cd7-be85-4f06-9efb-49682a9f71b8
kawak

Jeśli chodzi o LGBT i multicolor to nie przeszkadza mi w postaciach, które są stosunkowo nowe i ich twórca może się wypowiedzieć na ten temat... tak jak zrobił to Sapkowski z wiedźminem. Jemu to nie przeszkadza ...to jest Ok, Ale kurde nigdzie Arthur Conan Doyle nie napisał, że któraś z jego postaci jest Ciemnoskóra .... dodatkowo Autoryzował rysunek, który jest wyżej... Taka była postać stworzona przez niego...

kawak

Tak wygląda Postać historyczna - królowa brytyjska... w/g netflix'a ...

cad26089-f6e5-4f1c-aae3-8e4cf7d2ffa4
kawak

A i mówicie o dyskryminacji ... To zapraszam wszystkich na marsze LGBT z transparentami "Jestem w 100% HETERO"

Zaloguj się aby komentować

lubieplackijohn

@alq O kurde! W sumie, nie głupi pomysł na taką apkę. Myślę, że można by z tego dosłownie trzepać dobry hajs xD

alq

@lubieplackijohn nie do końca sobie wyobrażam jak można by to zmonetyzować xd

adrian-wieczorek

@alq reklamy ze stron z różnymi artykułami higieny intymnej, "zabawkami" seksualnymi i odleży imtymnej

Zaloguj się aby komentować

Havelock_Vetinari

Będą rzucać ziemniakami jak w COD2? ;d

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

tymszafa

xD @Havelock_Vetinari Kiedyś były czasy, teraz nie ma czasów.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

W razie jakby komuś umknęło, to od wczoraj na Netflixie dostępna jest kreskówka "Kajko i Kokosz". Na razie nie mam natchnienia na ogladanie, także nie wiem czy są jakieś politycznie poprawne eksperymenta. Hue hue hue...


Mam nadzieję, że fajnie im to wyszło, bo te komiksy czytałem mialiardy razy i nie wybaczę jeżeli zrobią z tego jakieś dziadostwo.

1805029f-9232-4629-8747-5ac814a0c037
lubieplackijohn

@Rastablasta No masz przecież na plakacie. W porównaniu do kreski Christy wypada mega słabo.

Rastablasta

@lubieplackijohn e, myślałem, że coś gorszego. To jestem w stanie zdzierżyć, bo sentyment mi to zniekształca na korzyść.

kawak

Ogólnie to nadaje się na oglądanie na telefonie... na dużym ekranie jest jakoś tak za duże i za dużo ... coś jest bardzo nie tak

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

kawak

@lubieplackijohn Netflix chce być poprawny politycznie, aż za bardzo.


Czekam aż w Kajku pojawi się Czarny bisex który umrze jako pierwszy...


A tym czasem czekam na kolejną premierę

9379869b-7b92-45dd-bcd8-f5cf32bd0f94

Zaloguj się aby komentować

Kajko i Kokosz to najpopularniejszy z komiksów Janusza Christy, który dziś ma swoją netflixowa premierę w postaci serialu animowanego. Twórca bohaterów słowiańskich wojów (niektórzy nazywają ich polskim Asterixem i Obelixem) był odpowiedzialny za serię w latach 1972 do 1992 roku. W ciągu 20 lat powstało 14 tomów opowiadań o przygodach dwóch wojów.


Nie za wszystkie jednak części odpowiada tworca, gdyż po śmierci Christy (zm. w 2008 roku) seria Kajko i Kokosz w 2016 roku doczekała się kontynuacji zatytułowanej "Kajko i Kokosz - Nowe Przygody" autorstwa Macieja Kura. Nowe przygody to historie opowiadające o perypetiach pobocznych postaci ze świata Kajka i Kokosza. Narysowane w indywidualnych stylach, nowych twórców wojów, lecz scenariusze trzymające się zasad i humoru jaki zapoczątkował J. Christa.


To właśnie Maciej Kur, odpowiada między innymi za scenariusz do animowanego serialu mającego dziś premierę na Netflixie, co powinno być gwarancją zachowana stylu i humoru Pana Janusza Christy.


https://youtu.be/fmOmlOGfx7c

Redrum

@lubieplackijohn chociaż elementy drag queen były, gdy Hegemon z Kapralem przebrali się za baby

lubieplackijohn

@Redrum W sumie racja. Chociaż, jeśli mnie pamięć nie myli, to w komiksie było podobnie

Redrum

@lubieplackijohn Owszem, były, a Netflix skwapliwie z tego skorzystał

Zaloguj się aby komentować

lubieplackijohn

@Popkulturnik_Kulturnik Zobaczymy, może tym razem będzie pozytywne zaskoczenie. Tak dla odmiany. Serio, nie pamiętam już kiedy ostatnio Netflix wydał dobry film akcji /sfi. Taki pełnometrażowy.

FrankJUnderwood

Z filmów akcji na Netflixie ostatnio świetnie podszedł mi "Mosul", więc chociaż tyle.

Redrum

Netflix niestety już dawno poszedł w ilość

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry Hejto!


Co sądzicie o politycznej poprawności w filmach? Czy obsadzanie etnicznie sceptycznym aktorem/aktorką roli postaci historycznej jest w porządku? Czy podchodzi pod zakłamywanie historii? Mówię tutaj o postaciach takich jak właśnie Anna Boleyn czy Martin Luter King. Czy taki zabieg jest potrzebny? W końcu nie żyjemy w niewielkiej społeczności, w której aktorów jest jak na lekarstwo i z braku laku trzeba obsadzać kobiece role mężczyznami. Czy może po prostu jest to zwykły skok na kasę? Co myślicie?


Kolega Szymon całkiem zgrabnie to podsumował.


https://www.youtube.com/watch?v=eOVTpOsY0YU

chusteczka_haftowana

@lubieplackijohn nie tyle się sprzedaje, co odpowiednio rozstawieni idioci robią swoją robotę. Aktywiści to najgorszy gatunek jak ostatnimi czasy wyewoluował, oprócz fanatyków i fundamentalistów.


Jakiegokolwiek nowego filmu, czy serialu bym nie włączyła, to wszystko jest na jedno kopyto - mimo teoretycznie różnej fabuły mam podobny zestaw aktorów, granych postaci i "problemów społecznych" w tle, w przekazie podprogowym.


Ludzie tego nie chcą, a dostają to w gratisie.


Pierwszy przykład z brzegu - oglądam teoretycznie historyczny serial na HBO o Tudorach (Hiszpańska księżniczka) i w rolach drugo/trzecioplanowych oraz statyści pełne spektrum kolorów w czasach, gdy Londyn był "białym" miastem. Postać Katarzyny Aragońskiej "ugrzeczniona" - dwórka mulatka, muzułmanie i moryskowie ok - jak nie znasz historii, to jesteś w stanie uwierzyć w obrazek dobrej i tolerancyjnej królowej-matki mozaikowatego kulturowo królestwa brytyjskiego.

Bipalium_kewense

@lubieplackijohn Moje zdanie jest takie, że w przypadku filmów historycznych i biograficznych liczy się też fizyczne podobieństwo do odgrywanej postaci. Dlatego obsadzenie czarną aktorką postaci, o któej wiadomo, że była biała, to dla mnie nadużycie. Oczywiście, zdarzały się przypadki że np. kobieta ogrywała rolę męską (np. Krystyna Feldman jako Nikifor), ale wtedy musiano zastosować odpowiednią charakteryzację, by wyglądała jak mężczyzna. Jeśli jest więc bardzo ważny powód, by czarna aktorka grała białą postać historyczną, to należy ją "wybielić". A jeśli ktoś uważa, że jest za mało filmów z czarnoskórymi aktorami w rolach głównych, to lepszym rozwiązaniem byłoby np. kręcenie więcej filmów z akcją rozgrywającą się w Afryce.

Bipalium_kewense

@lubieplackijohn Z kolei w przypadku postaci fantastycznych zgadzam się z @Popkulturnik_Kulturnik, że nie ma to znaczenia, o ile autor ekranizowanej książki nie napisał, jaki kolor skóry mają np. elfy (przy czym film nie musi w 100% zgadzać się z książką i jeśli kolor skóry elfów nie ma znaczenia dla fabuły, można moim zdaniem ten aspekt pominąć).

Zaloguj się aby komentować

Jak wspomniałem zacząłem oglądać "Community" i już startuje z sezonem drugim. Zabawny serial, którego mi po prostu brakowało. Co ciekawe, żonglujący humorem, który bezwarunkowo do mnie trafia.


Oprócz tego, odpaliłem sobie pierwszy odcinek serialu Marvela "WandaVision". I kupuję ten sitcomowy vibe. Przyjemne i bez jakiś fajerwerków, ale z pewnością wyróżnia się na tle innych produkcji Marvela.


Jak obejrzę obydwa seriale to dam szerszą opinię.

37eb929a-366c-4cd9-bcfe-8ce833792e31

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj, czyli 21 lutego, miały miejsce dwie rocznice. Pierwszą z nich była premiera kreskówki na stacji Nickelodeon - "Avatar: Legenda Aanga". Chcę wspomnieć o tym wspaniałym serialu animowanym, bo mam do niego ogromny sentyment i rewatchowałem go niezliczoną ilość razy.


Jeśli ktoś nie zna fabuły to już śpieszę z opisem. "Avatar: Legenda Aaanga" to serial opowiadający historię młodego awatara Aaanga - maga powietrza, którego zadaniem będzie opanowanie wszystkich czterech żywiołów: wspomnianego powietrza, wody, ziemi i ognia. Oprócz tego, Aaang będzie musiał wprowadzić pokój w świecie, gdzie trwa stuletnia wojna.


Choć jest to kreskówka, to z każdym kolejnym odcinkiem staję się ona coraz dojrzalsza. Bohaterzy, których poznajemy jako dzieci, zamieniają się w pełnoprawnych młodych-dorosłych, przekuwających swoje doświadczenia na decyzje które podejmują. Oprócz tego, świat przedstawiony w tej animacji jest równie ciekawy i boli mnie, że nie jest on eksplorowany po dziś dzień.


Jest to krótka notka na temat tej produkcji, ponieważ gdybym miał streścić moje przemyślenia na temat 3 sezonów (tj. 61 odcinków) to prawdopodobnie spędziłbym nad jednym wielkim wpisem tydzień.


No chyba, że są na hejto fani tej animacji i mają ochotę na kolejną serię wpisów, w której bym eksplorował tą animację (oczywiście od czasu do czasu). Co Wy na to?


A o kolejnej wczorajszej rocznicy później. Do zobaczenia!

f8baf5ae-c235-46d4-966b-9806238e29fa
HappyNewYear88

Oglądałem ale bardzo epizodycznie, dlatego nigdy nie znałem całej fabuły. Teraz chyba się nie zbiorę do oglądania, ale może kiedyś akurat.

piwowar

@Popkulturnik_Kulturnik Avatar jest niesamowity. Bardzo podoba mi się to, że świat przedstawione w tym serialu wygląda na żyjący, pełen miast i mniejszych wiosek, czuć tam życie. To coś, czego brakowało mi np. w ekranizacjach Władcy Pierścieni. Historia jest piękna i interesująca, a nawet graficzny jest estetyczny i pasuje do historii.

Popkulturnik_Kulturnik

@piwowar Świat awatara jest przepiękny. Uwielbiam to połączenie duchów i różnorodności ludzi władającymi żywiołami

Zaloguj się aby komentować

Pojawiły się już opinie o "Diable wcielonym" i "Rękopisie znalezionym w Seragossie", jednak dzisiaj przyszedł czas przyjrzeć się ciekawej, kameralnej i horrorowej produkcji.


Przedstawiam Wam film pt. "Czarownica: Bajka Ludowa z Nowej Anglii" w reżyserii Roberta Eggersa.


Powyższy film Eggersa to jego debiut z 2016 roku, jednak ja poznałem jego twórczość i nietypowy styl w 2019 roku przy kinowej premierze jego drugiego dzieła, czyli "The Lighthouse" - produkcji opowiadającej o obłędzie, gdzie rzeczywistość zlewa się z alkoholowymi omamami. Film silnie popierniczony, który uznałem za jeden z najlepszych filmów 2019 roku, odmieniający oblicze horroru. Co ciekawe to samo reprezentuje "Czarownica".


"Czarownica: Bajka Ludowa z Nowej Anglii" opowiada historię XVII wiecznej, ubogiej rodziny wychowującej piątkę dzieci. Pewnego dnia najmłodsze dziecko znika, a rodzina zostaje wystawiona na mroczne siły, które nastawiają ich przeciwko sobie.


Eggers jest niezwykłym erudytą. Stawia w swoich filmach na masę metafor i symboli. Jest też świetnym reżyserem (to przede wszystkim) - perfekcyjnie prowadzi aktorsko Anye Taylor-Joy (ta sama pani odgrywającą główną rolę w "Gambicie Królowej") i ma idealne wyczucie obrazu - każdy kadr jest tu po coś, odpowiednio wprowadza niepokój.


Właśnie, pogadajmy o kameralności i o tym co wyróżnia "Czarownicę" na tle innych horrorów.


Minimalizm. Minimalizm to kluczowe słowo, bo to ono warunkuje charakter dzieła Eggersa. Nie ma tutaj beznadziejnych i niepotrzebnych jumpscare'ów czy magicznych stworów pokazywanych na lewo i prawo. Eggers straszy realizmem, choć jest to oczywiście horror zahaczający o tematykę fantastyczną, to siły nieczyste są tak rzeczywiste, że czuć po prostu niepokój tragedii, które się odbywają na ekranie.


Omówiłem krótko stronę wizualną oraz stylistykę, ale nie byłbym sobą gdybym nie zreflektował się nad treścią. A jest to intrygujący obraz o wierze. O tym, czym jest wiara dla ludzi i jak jest przez nich pojmowana. Jest to również film o niezależności i dość nietypowym wyzwoleniu.


Co ciekawe piszę ten post w rocznicę tego filmu, bo dokładnie 5 lat temu wszedł na ekrany kin. Mi pozostało na ten moment zaprosić Was na obejrzenie tej pozycji na Netflixie i oczekiwać na kolejny film Eggersa, czyli "The Northman", którego premiera ma się odbyć już w tym roku.


(zachęcam do zaobserwowania tagu #popkulturka aby nie przegapić tego typu treści)

6e4e71e0-6f56-4458-a25d-587bb0f7e1ad
mateusz-wrona-148

@Popkulturnik_Kulturnik O panie, pamiętam jak obejrzałem ten film, długo nie mogłem ogarnąć "co ja żem właśnie obejrzał". Bardzo dobry, bardzo sugestywny obraz. Nawet nie wiedziałem, że Lighthouse jest od tego samego reżysera, czeka na obejrzenie w niedługim czasie.

pomidor

Jeden z ciekawszych horrorów jakie oglądałem. Aktorstwo genialne - zwłaszcza scena opętania chłopca. Robi wrażenie.

Popkulturnik_Kulturnik

@pomidor Gdy oglądałem tą scenę - ciarki były, nie zmyślam

Zaloguj się aby komentować