#depresja

49
960

Powiem Wam, że zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu, aby zacząć prowadzić jakiś blog na temat "życia przegrywa". Huop jednak musiałbym się nauczyć jak tworzyć strony internetowe, aby móc na nich właśnie tworzyć taki blog... Ale albo huop Noe ma czasu bo albo praca albo inne zajęcia... Albo mu się k0rwa nie chcę...


J€bane życie...


#przegryw #depresja #samotnosc #zyciejestdodupy #blog

GODPL

Gdyby Ci sie chcialo to bys nie byl przegrywem

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Jeśli pacjent powie mi na przykład, że ma zamiar zabić swoją matkę, i nie jest to wyłącznie fantazja wynikająca z procesu terapeutycznego, ale istnieje realne ryzyko, że to zrobi, to mam ustawowy obowiązek zgłosić ten fakt organom ścigania. Jeśli natomiast w trakcie terapii ktoś mi powie, że kogoś zamordował, że to fakt dokonany, to nie mam takiego obowiązku i to jest objęte tajemnicą terapii. Wszystkie przestępstwa, które pacjent popełnił i o których opowiada, nie tylko nie mogą zostać wyjawione, ale również odnotowane w dokumentacji. Są objęte absolutną tajemnicą lekarską.


Fragment książki Męska depresja. Jak rozbić pancerz.


Są to słowa psychoterapeuty. Czy ktoś wie czy to na pewno prawda? W internecie czytam, że jednak ogólnie lekarz ma obowiązek poinformować policję, psychiatra jest jakimś wyjątkiem? Dziwne mi się to wydaje.


#psychiatria #psychologia #depresja #kiciochpyta

Quake

@smierdakow tajemnica lekarska po pandemii? dobre sobie. nawet wcześniej wyśpiewałby wszystko jakby go przepytali

saiko

może i taka zasada jest ale w praktyce morderstwo każdy by zgłosił

www_h

@smierdakow POTWIERDZAM.


Psychoterapeuta może się sam zwolnić z tajemnicy zawodowej tylko w 3 sytuacjach. Zagrożenie życia i zdrowia kogoś(1) lub pacjenta(1) oraz w planowaniu zamachów terrorystycznych (3). Nawet sam pacjent nie może zwolnic terapeuty z tajemnicy zawodowej. Tylko sąd karny lub prokuratura może zwolnic z tej tajemnicy. Sąd rodzinny czy administracyjny nie może. Tajemnicą zawodową jest wszystko to co psychoterapeuta pozyskuje w trakcie pracy z pacjentem, czego by się nie dowiedział nie pełniąc tej funkcji.


Ogólnie w praktyce to jest mocne balansowanie na styku prawa dobra pacjenta i etyce zawodu. Sam w trakcie swojej 10letniej praktyki miałem kilkanaście sytuacji, które były tego typu. Nawet jeden z pacjentów deklarował że kogoś zabił ale nie za bardzo mu wierzyłem. Pozyskałem również wiedzę na temat życia prywatnego kilku polityków 2 i 3 ligowych.

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania


Dlaczego jestem taki zrąbany?


-nie podobam się dziewczynom - kompletnie nie zauważam jakiegokolwiek zainteresowania z ich strony. Jedyne co zauważam to rozczarowanie lub pogardę lub obojętność..


-nie umiem w dziewczyny, nie mam wielu koleżanek (dokladnie to jedną mam) nie obracam się w środowisku w którym one występują..


  • tinder... (minuta ciszy)

-cosik nie bardzo wychodzą interakcje z ludźmi - i to właśnie jest ciekawe, bo niektórzy odczuwam jakby gardzili mną, że istnieje, a inni wręcz przeciwnie, nawet pośród obcych ale "dobrych" ludziach jestem niemal duszą towarzystwa. Gdy trafi się inne "fancy" grono ludzi, to jestem pomijany, niezauważalny itd.. - wręcz uważam to za brak kultury, nigdy nikogo nie ignoruje i mimo że jestem introwertykiem, chcę kontaktu z ludźmi... ale gdy jestem tak traktowany to wtedy też jakaś podświadoma niechęć do nich narasta.. co jest?


  • zakola, 175cm BMI górna granica, ale nie przekracza! :D (nie lubię siłowni, ćwiczeń itd.. Rower, pływanie zawsze na plus)

  • wykształcony, dobra praca, życiowo raczej ogarnięty

  • szkoła średnia = totalny brak loszek, może stąd wzięło się moje zje%anie? Najlepszy okres do pierwszych relacji?

  • myślę że jakbym się przewrócił i głupi ryj rozwalił to nikt by nawet nie spostrzegł, nie wspomnę o płakaniu...

  • zawsze staram się być pomocny (tak po prostu) jednak gdy ja pomocy potrzebuję to raczej muszę liczyć na siebie

Nie ogarniam już tego. W dodatku #samotnosc jak jasna cholera. Czasem ktoś napisze, zagada, raz na 100 lat.


Klubów nie znoszę, imprez, alkohol ujdzie ale nie za często. Wtedy zazwyczaj słucham co ktoś ma do powiedzenia, niż mówię bez sensu.


Podobno zyskuję przy bliższym poznaniu, poza tłumem 1 na 1...


To koniec prawda?


Ja już straciłem nadzieję na cokolwiek (o kimś bliskim poza rodziną, to już nawet przestaję się łudzić..)


Żeby było śmieszniej, od zawsze mam takie coś, że zakochuje się w dupach co nie są dla mnie (nie ta liga, bądź inny światopogląd), przez co inne wartościowe potencjalne dziewczyny olewam gdy występują. Jak mnie złapie, to amen.. Ktoś sobie z tym jakoś radzi? Jak? Żeby było śmieszniej, nie startuję do nich tylko duszę to w sobie (jedna nawet nie wiedziała o mojej egzystencji) :|


Niby nie #przegryw ale w sumie to jak #przegryw i #nieudacznik #odludek nie wiem czy #depresja


Podobno bywam zabawny, też nie dla wszystkich..


#gorzkiezale #psychologia #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #niewiemjaktootagowac





Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo

Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną

ID: #642bbe68d4bee0e5aa3e62e6

Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter

anonimowehejto

OP: @DeadRabbit: Panie, bo ty nie rozumiesz tego.. xD


Ja nie olewam ludzi gdy spodoba mi się jakaś d⁎⁎a. Ja olewam głównie chęci, do poznania, inwestowania w długotrwałą relację/związek z dziewczyną która jest normalna, gdy jakaś inna mi się spodoba..


To nie jest to samo, co negowanie wszystkiego xD Czego Ty nie rozumiesz..


Jeżeli myslałeś, że olewam wszystkich chłopów wokół, czy dziewczyny bo spodoba mi się "d⁎⁎a" to - nie.


Jeżeli myślisz, że olewam wchodzenie w związki, randkowanie, staranie się o "względy" innych dziewczyn gdy spodoba mi się jakas inna "d⁎⁎a" to - tak...




Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)


Zaakceptował: HannibalLecter

esq8

@anonimowehejto

Zadbaj o siebie bo jeśli nie zaakceptujesz siebie,

nie zbudujesz własnej wyższej samooceny to

nie będziesz szczęśliwy ani w parze ani samotnie.


Kobieta zwykle poszukuje faceta który jest pewny siebie, inteligentny,

ma dobre poczucie humoru będzie, będzie okazywał jej szacunek,

zapewni jej bezpieczeństwo i będzie lojalny.


PS. Nigdy, przenigdy nie zakładaj nic z góry, sam nie chciałbyś aby ktoś tak robił wobec ciebie

anonimowehejto

OP: @DeadRabbit: No to już jakaś rada... Dzięki... Eh.. Tylko skąd pozyskać dziewczyny :P Troche creepy zagadywać randomowo z ulicy


Ale z tym umawianiem się z kimkolwiek to dobry pomysł.. tylko na tinderze 0 matchów XD


@esq8: W tematach mi znanych jestem dość pewny siebie, natomiast w tej materii to totalne bagno, chyba że gadka jest o czymś co ogarniam. Najgorzej tylko że z włosami wyglądam okropnie a na łyso jeszcze gorzej :) To chyba też swoje robi :P




Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)


Zaakceptował: HannibalLecter

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania


Wstydzę się napisać na Hejto ze swojego konta, bo tam udaję kogoś kim nie jestem.


Od początku - odkąd pamiętam zawsze byłem nieszczęśliwy i czegoś mi brakowało. Chociaż jak przypominam sobie czasy przedszkola i podstawówki to biegałem z kolegami po osiedlu, bawiliśmy się, graliśmy w piłę. Później moje interakcje zaczęły zanikać. Siedziałem tylko i grałem w gry online - tibię i csa. Szybko uzależniłem się od pornografii, która była wyrzutem dopaminy i lekiem na całe zło. Szkoła, a później gry i porno. I tak mniej więcej wegetowałem do końca liceum. Nigdy nie byłem zaproszony na żadną "osiemnastkę" znajomych z klasy, na żadnego sylwestra, inną imprezę i nie spotykałem się z nikim po szkole.


Delikatne ożywienie przyniosły studia. Wyjechałem do innego miasta. Dalej nałogowo grałem w csa i oglądałem porno, ale teraz chociaż zacząłem grać w csa z kolegami ze studbazy, a nie randomami z internetu. Poza tym mieliśmy fajną paczkę znajomych, spotykaliśmy się na picie, imprezy, granie w pokera, granie w piłkę, wspólną siłownię. Ale wszyscy w tym gronie byliśmy przegrywami, introwertykami, nikt z nas nie miał dziewczyny, a imprezy były tylko typowo męskie. Nigdy przez całe studia nie wyszedłem do klubu, bo nigdy w życiu nie tańczyłem, bałem się upokorzenia, odrzucenia. Żadnych interakcji z dziewczynami.


Studia zakończyłem na inżynierce, poszedłem pracować w fabryce w innym mieście. Tam nie miałem żadnego życia towarzyskiego. Przez rok moje jedyne interakcje to granie w csa ze starą ekipą.


Życie zaczęło się zmieniać jak zmieniłem pracę. Przeprowadziłem się z powrotem do miasta gdzie studiowałem i poszedłem pracować w mediach, chcąc nie chcąc musiałem zacząć pokazywać w internecie swoją twarz. Bardzo powoli zacząłem budować pierwsze w życiu poczucie wartości. Bardzo powoli. Usłyszałem pierwsze pochwały w pracy, Mój szef - 6 lat ode mnie starszy szybko stał się moim mentorem. Był jak ojciec którego nigdy wcześniej nie miałem. Imponował mi luzem, pewnością siebie i zawsze chciałem być jak on. Wziął mnie pod skrzydła, dużo od niego zaczerpnąłem i się nauczyłem. Przestałem już kulić się w kącie i zacząłem myśleć, że jestem cokolwiek wart. Wtedy pierwszy raz pomyślałem, że może być mnie stać na posiadanie dziewczyny.


Od tego momentu, mając jakieś zapewne 24 lata wtedy, poświęciłem wszystko na zdobycie w końcu pierwszy raz w swoim życiu partnerki. Zacząłem chodzić na siłownię, żeby wyglądać lepiej i zwiększyć swoje szanse. Z tego powodu zmieniłem fryzurę, zacząłem stylizować brodę, zmieniłem okulary, zmieniłem styl ubierania się. Rozwijałem się i uczyłem stawać pewniejszym siebie, budować swoje poczucie wartości. Uczyłem się jak być bardziej atrakcyjnym, albo przynajmniej jak wyglądać na atrakcyjnego. Jednak to wszystko było żeby kogoś mieć. Nie dla siebie. Nigdy nawet nie zastanowiłem się co lubię robić. Jakie mam pasje. I nigdy ich nie miałem.


Zacząłem wymyslac pasje, ale takie, które potencjalnie będą atrakcyjne dla kobiet. A więc zacząłem podróżować, chodzić na lekcje teatru i tańca. Uczyłem się psychologii żeby lepiej siebie rozumieć i kobiety. Zacząłem nawet randkować. Przez 3 lata goniłem swój wymyślony i idealny obraz mojej osoby. Takiej, który uważałem, że spodoba się kobietom.


No i stało się. Wszedłem w swój pierwszy związek kilka dni przed 27 urodzinami. OD razu niesamowicie zauroczyłem się w dziewczynie. Po raz pierwszy zaczałem uprawiać regularny seks i to mnie totalnie kupiło. Upajałem się tym. Owinęło mnie to dookoła palca. Ciągle tylko chciałem przebywać ze swoją dziewczyną. Jak najczęsciej. Żeby jak najczęściej czuć jej zapach, jej dotyk, całować się z nią, kochać się. Non stop chciałem z nią rozmawiać, messenger płonął, wideochaty co wieczór. Wszystko co do tej pory robiłem sam straciło smak. Spacery były fajne tylko z nią, gotowanie fajne tylko dla niej, nawet porno czy gry nie wywoływały we mnie już chociażby zbliżonych emocji co ona.


Po pół roku związku zamieszkaliśmy razem. JEZU. Codziennie obok siebie. Codziennie zasypiać wtulony w nią i budzić się obok. Ciągle tylko myślałem jak ją zadowolić. Co robić żeby to ona była zadowolona. Jak byliśmy obok siebie to skakałem nad nią, żeby jej było jak najlepiej. Jak nie byliśmy obok siebie, bo np była w pracy to wymyślałem co będziemy robić jak już wróci. Wymyślałem jak ją zadowolić. Co jej ugotować, jaki prezent sprawić. Oprócz takiej zwyczajnej troski wszystko było podszyte seksem. Robiłem to bo liczyłem na seks, jak będzie zadowolona. Seks to najsilniejszy narkotyk jaki w życiu poznałem. Seks z nią. Jej dłonie na moim ciele, namiętne pocałunki, zapach, odgłosy. Porno się przy tym chowa.


Nasz związek zaczął się szybko sypać. Ja byłem zbyt absorbujący, potrzebowałem zbyt dużej uwagi. Problemem zaczął być seks, bo chciałem bez przerwy. Pojawiły się pierwsze kłótnie, nieporozumienia. Zaczęła pryskać bańka pani idealnej, wychodziły wady. Coraz częściej źle mnie traktowała, manipulowała, przejawiała toksyczne zachowania, zrzucała na mnie winę za wszystko. JEdnak to bez znaczenia. JA już byłem od niej uzależniony. Znosiłem wszystko w imię jej obecności i seksu. Dalej robiłem wszystko dla niej i dla tego związku.


Dzisiaj jestem kilka dni przed 28 urodzinami. Właśnie zastanawiam się, czy się z nią rozstać. Właściwie to decyzja już zapadła. Czar prysł, zostały kłótnie, niechęć, pogarda. Jednak jest jedna rzecz, która sprawia, że płaczę po nocach. JA NIE WIEM KIM JESTEM.


Nie wiem co lubię robić. Nie wiem czym się pasjonuję. Ostatnie kilka lat było kreowaniem mojego nowego wizerunku. Takiego który miał się podobać kobietom. Wszystko było fikcją. Ja nie znam totalnie siebie. Najpierw przez większość życia byłem zanurzony w gry online, a później w kreowanie wymyślonego siebie. Pomiędzy tym wszystkim są jakieś strzępki mojej osobowości. Jakieś delikatne zainteresowania, którym nigdy nie poświęcałem uwagi.


Moja kilka dni temu wyjechała na tydzień do swojej rodziny. A ja siedzę i się nudzę. Ostatni rok poświęciłem jej. Mieszkam w dużym mieście wojewódzkim, mam mnóstwo wolnego czasu po pracy, mam pieniądze. Ale nie wiem co mam ze sobą robić. Siedzę i się nudzę. Samemu niczego mi się nie chce. Spacerować mi się nie chce, gotować dla siebie mi się nie chce, oglądać samemu filmów i seriali mi się nie chce. Ja nie wiem co ja lubię robić. Mógłbym teraz wstać z krzesła i iść robić cokolwiek bym tylko zechciał. Iść do teatru, do kina, kupić sobie coś, grać na gitarze. Poświęcić się czemuś, co kocham. Mam to czego większości ludzi brakuje - czas i pieniądze, by robić to co kocham. Tylko ja niczego nie kocham. Nie wiem co lubię. Nie wiem kim jestem. Nie znam siebie. Cholernie boję się zostać sam, boję się tej samotności, boję się że już nigdy nikogo nie pokocham i nikt mnie nie zaakceptuje.


Jedynie pocieszam się tym, że za miesiąc wracam do swojego ulubionego miasta gdzie studiowałem. Tam gdzie mam rodzinę, która na mnie czeka i przyjaciół, którzy na mnie czekają. Poza tym nie wiem nic. Nie mam pracy i nie wiem co chcę robić. Nie mam żadnych planów. Nie wiem jak być szczęśliwym. Jak pokochać siebie i czerpać z życia radość. Tego chyba będę musiał się nauczyć.


#depresja #feels #zwiazki #seks #przegryw #smutek





Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo

Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną

ID: #642a92c1d4bee0e5aa3e6081

Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter

pietrodolan

@anonimowehejto przynajmniej sam zdefiniowałeś swoj problem. Pozostaje ci tylko odpowiedzieć na to pytanie "kim jesteś" czy może raczej kim naprawdę chcesz być. Nie dla kogoś ale dla siebie samego. A to już dużo, wbrew pozorom. Zacząłbym od nie uciekania od siebie i swoich myśli (dobre są, przynajmniej dla mnie, samotne spacery) i szukania swoich priorytetów - wartości, marzeń, itd... Przykładowo, polecam przejść przez ten poradnik, dość dobrze miedzy innymi systematyzuje takie pytania:

https://alexvermeer.com/8760hours/


Jak coś to odezwij się na priv, jak mogę jakoś to chętnie pomogę, nawet zwyczajnie pogadać czy coś. Pozdro

wombatDaiquiri

@anonimowehejto hejka, myślę że powinieneś pokazać ten wpis swojej partnerce przed zakomunikowaniem jej swojej decyzji. Jeśli zadeklaruje chęć pomocy i wspólnego pokonania problemu i faktycznie będzie się starała to zrobić, to masz przy sobie kochającą osobę z którą do tej pory nie rozmawiałeś i nie komunikowałeś swoich problemów (tak samo jak teraz)

anonimowehejto

OjciecPijo: Przynajmniej trafnie wszystko zdiagnozowałeś i jesteś świadomy sytuacji. Nigdy nie należy podporządkowywać całego życia związkowi i jednej osobie, bo to się zawsze źle kończy. Ale też nie jest to łatwe, bo miłość i seks to bardzo silny narkotyk, z powodu którego ludzie tracą głowę i robią głupoty. To był Twój pierwszy związek, dopiero uczyłeś się siebie i bycia z drugą osobą. Teraz jesteś mądrzejszy o doświadczenie, które wykorzystaj w przyszłości, przez co nie popełnisz drugi raz tych samych błędów.


Spróbuj robić coś dla siebie, po prostu. Zajmij się jakąś aktywnością która sprawia Ci przyjemność, spędzaj czas z rodziną, innymi ludźmi. Znajdź sobie zajęcie które będzie Twoje, zapytaj się sam siebie co chcesz robić i zacznij to robić ;) A dziewczynę jeszcze sobie znajdziesz, skoro znalazłeś jedną to znajdziesz i kolejną. Jeśli czujesz że jest Ci bardzo ciężko, to rozważ terapię u psychologa. Trzymaj się




<br />

Zaakceptował: HannibalLecter

Zaloguj się aby komentować

kurhwa mac znowu sie podjalem hazardu w grze i najpierw otwieralem slrzynki a potem losowalem staty w itemkach ehh gfyby przeliczac wyjebane na to zloto to by bylo z 500zl w pizde ehh jeebany hazard jak nie w prawdziwym zyciu to w grze #przegryw #zalesie #depresja #spierdolenie


https://streamable.com/3h3jby

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania


#rozowepaski #zwiazki #zwiazek #seks #tinder #dda #patologia #depresja


Od ponad roku jestem w związku z różową, który jest sporo ode mnie młodsza(ja 30 lvl ona 19).


Pochodzi z pato rodziny, matka alkuska, ojciec ma ją totalnie gdzieś.


Rodzice jej rozwiedli się jak miała ~10 lat.


Uciekła z domu w wieku 18 lat i od tej pory rodzina nic się nie odzywa, ojciec nawet nie próbował się z nią kontaktować i innym nagaduje jaka to ona zła nie jest. Mieszkamy razem, początek zapowiadał się obiecująco, lecz po zamieszkaniu razem zaczęło być gorzej.


Ogólnie jest taka, że chciałaby, żeby wszystko robić razem, gdy ja np. chce posiedzieć sobie na kompie pograć w coś, to ona już robi problem, że siedzę cały dzień i ona wychodzi obrażona.


Ma świetny talent do pokazywania fochów - coś powie, zamknie drzwi i nara, zawsze wydaje mi się że to moja wina i zawsze to ja przychodzę do niej się "godzić".


Nienawidzi alkoholu, ja nie mogę się teraz w większości napić, a jak gdzieś jesteśmy to mnie kontroluje i mówi żebym przestał - mimo że nawalony nie jestem.


"Kłócimy" się nawet raz na tydzień. W nawiasie, ponieważ nie mogę nazwać kłótnią tego, że ona robi problem że raz na parę dni chciałbym się odciąć od życia i pograć w jakąś grę(nie gram prawie nic, teraz "więcej" gram i mam około 10 godzin w ciągu 2 tygodni na steamie). Wystarczy, że podniosę głoś, bo chciałbym się czemuś sprzeciwić i pokazać, że źle ona postępuje, to w ciągu paru sekund potrafi się popłakać, mieć ataki paniki i siedzieć w pokoju zamknięta i potrafi się do mnie W OGÓLE nie odzywać przez parę dni.( zwala winę na depresję że nie ma sił). Każdą kłótnię bardzo mocno przeżywa.


Po każdej kłótni mnie przeprasza, mówi, że jestem kochany i co najważniejsze - przeprasza mnie za swoje zachowanie, a potrafi minąć dosłownie godzina i znowu się zaczyna - a bo że mam ochotę posiedzieć sam przy komputerze to mam ją gdzieś. A ja zacząłem powoli czuć pustkę.


Ma depresję(która z dnia na dzień się pogłębia), zaraz skończą jej się oszczędności, a potrzebuje ona około 5k netto, na wynajem, ma starszego psa na którego czasem miesięcznie wyda 2k na leczenie.


A ojciec który powinien jej opłacać studia i psa(bo jest jego), w ogóle nawet nie potrafił się z nią kontaktować, a na fejsie wstawia sobie jakieś fotki.


Ogólnie przerąbana sytuacja, ale ja nie wyrabiam już psychicznie. Mam tego dość powoli, męczy mnie to wszystko. Na początku jakoś mocno w to się angażowałem i pomagałem, ale teraz mam już powoli dość. Jak widzę jej płacz i atak paniki to już prawie nie wywołują we mnie żadnych emocji. Ciągle żyję w stresie, że zaraz się o coś przyczepi, że coś robię nie tak, ogólnie nie czuję żadnej wolności odkąd z nią zamieszkałem. Jeszcze przez psa, który sam nie może zostać, praktycznie nigdzie nie wychodzimy, nic nie robimy. Codziennie tylko praca, smutek, depresja.


Bardzo mało sypiam, bo chodzimy spać późno, a ja muszę wstawać o piątej i po pracy jeśli mogę to odsypiam.


Nie wiem co robić ludzie, bardzo mnie męczy ten związek, a ona nie ma nikogo z rodziny i też się o nią boję co z nią będzie.


Tak, bardzo często myślałem o zerwaniu.





Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo

Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną

ID: #6429a028d4bee0e5aa3e5fc5

Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter

anonimowehejto

m: jak najszybsza ewakuacja póki nie za późno. U mnie rożnica wieku była znikoma -to nie ma żadnego znaczenia. Jak ona nie przejdzie terapi to podświadomie będzie dążyć do tego samego co miała w domu. Zniszczy Cię. Mam taką żonę, mamy trójkę dzieci, ja mam głęboką depresję, ona popija. Nie mogę dzieci zostawić z nią. A w naszym kraju na 100% opiekę nad dziećmi dostanie matka, nawet jak ma problem z alko.




<br />

Zaakceptował: HannibalLecter

choochoomotherfucker

@anonimowehejto Czy Ty przypadkiem nie jesteś tym wykopkiem, który ciągle się chwalił młodą dziewczyną, a jak ktoś napisał coś krytycznego, to wyzywałeś? xD

anonimowehejto

WłasnyObibok: @choochoomotherfucker oczywiście że to strike_lucky z wypoka tutaj zawitał ( ͡° ͜ʖ ͡°) Najpierw była jazda po rówieśniczkach że rozjechane grażyny i czucie się lepszym bo ma młodą dziewczynę a teraz płacz bo cukiereczek jednak nie okazał się taki słodki.




<br />

Zaakceptował: HannibalLecter

Zaloguj się aby komentować

Najbardziej podobają mi się newsy, które mówią że to nadopiekuńczość i lenistwo czy portale społecznościowe powodują w polszy epidemie depresji.


Ja głupi myślałem, że depresję powoduje wysoka inflacja, coraz wyższa degradacja wartości pracy i waluty, niskie zarobki w większości zawodów, coraz wyższe opłaty i podatki, brak komunikacji miejskiej, słabe warunki pracy, brak perspektyw poza koszmarnie drogimi dużymi miastami i toksyczność Polaków.


Ale okazało się, że źródło problemu leży gdzie indziej, to nadopiekuńczość rodziców, Facebook i gry komputerowe. To takie proste. Polacy znaleźli szybką diagnozę problemów, to Facebook i nadopiekuńczy rodzice robiący na 2 etaty. Genialne. Nie mogę wyjść z podziwu dla kunsztu z jakim Polacy stawiają czoła problemom. Winszuję


Nie zapraszam do dyskusji bo nie ma o czym Zdjęcie podglądowe pierwsze z galerii.


PS. @hejto logowanie przez Google w apce nadal nie działa


#polska #depresja #ekonomia #gospodarka #gownowpis

48065285-307c-43fd-8553-a544a3278b4e
ewa-szy

@whats_up ale wiesz, że w latach 80 nie było takiego poziomu depresji? W naprawdę fatalnym dla Polski okresie między rokiem 89 a 2005, z bezrobociem wyrąbanym w kosmos, upadającymi gałęziami przemysłu, też nie.


Więc może nie odrzucaj tak lekko diagnozy wskazującej na inne przyczyny? Jak na przykład intensywna hodowla płatków śniegu, w czym celujemy od mniej więcej dwudziestu lat.

MaD

@whats_up a nie jest to przypadkiem tak, że temat dotyczył młodzieży/dzieci? Których inflacja dotyka co najwyżej w sklepiku szkolnym?

0188a9d0-e3cd-4f01-b7ba-37d37805bc07
Enzo

@whats_up A dlaczego by nie powiedzieć że wszystkie te czynniki powodują depresję w zależności od osoby?

Zaloguj się aby komentować

To nie był dobry dzień. Mam chociaż nadzieję, że jeśli położę się wcześniej spać, to będzie więcej czasu na odpoczynek.


Ale pewnie nie, pewnie będzie jak zwykle.


#przegryw #depresja #dobranoc

81b3a793-5169-478e-a778-4c0e86389197
Debil13

@vrkr Jeśli wczesniej wstaniesz to będziesz miał dłuższy dzień udręki... Jeśli później, będziesz niewyspany. W sumie i tak źle i tak niedobrze... W dwóch słowach: życia cud...

Zaloguj się aby komentować

"Ciekawe co latarnik powie na to, że wprowadza mu się do domu zupełnie obca rodzina" - Mówi Włóczykij.


"Jestem pewien, Włóczykiju, że będzie zachwycony" - Odparł Muminek. "Bo nareszcie będzie miał towarzystwo. Taki latarnik ciągle jest sam."


"A nie przyszło Ci do głowy, Muminku, że właśnie dlatego niektórzy wybierają tę pracę?" - Zapytał Włóczykij.


"Owszem... Wiesz przecież, że ja też czasami lubię być sam." - Odpowiedział Muminek.


"No tak, wiedziałem, że tego nie zrozumiesz..." - Stwierdził Włóczykij.


"Samotność szybko się nudzi!" - Krzyknął Muminek.


"Zdziwiłbyś się jak wielu ją lubi." - Odparł Włóczykij.


#przegryw #depresja #samotnosc #zyciejestdodupy #muminki

c15ab612-ad05-4c4d-b1b2-d59680b9d16e
PrzegralemZycie

Powiedziałbym że samotność uzależnia i to bardzo

Zaloguj się aby komentować

Także kurs baristy zrobiłem, nie potrafię zbytnio dobrze robić Latte Art, ale certyfikat otrzymałem


Teraz do domu, szukać sobie jakiegoś nowego kursu, a wieczorem będzie oglądane dobre anime: Slam Dunk


#przegryw #depresja #samotnosc #kurs

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania


Dlaczego ludzie deprecjonują choroby psychiczne?


Choruję fizycznie i psychicznie i szczerze przyznam, że choroba psychiczna bardziej rujnuje mi życie niż fizyczna. Do tego każdy słysząc o chorobie psychicznej, twierdzi, że to wymysł, inni mają gorzej. Wszystko ma prawo chorować, tylko nie mózg. Masz chore serce, nerki, tarczycę, nogi czy cokolwiek innego, nikt tego nie podważa. Spróbuj powiedzieć komuś o chorobie psychicznej, to zaczną wyśmiewać i twierdzić, że to banał. Przez to izoluję się od ludzi, mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie. Nie lubię mówić na co choruję. Zwyczajnie są momenty, w których ktoś przypadkiem dowiaduje się, że np. mam wizytę u lekarza. Dopytują u jakiego. Często mówię, że u kardiologa, w rzeczywistości to psychiatra. Albo wykupuję leki w aptece. Ręce mi się z nerwów trzęsą, że ktoś znajomy zobaczy. Mam zerowe wsparcie ze strony rodziny i bliskich, dlatego nie skarżę się, nie lubię gdy przypadkiem dowiadują się o chorobie i męczą mnie z tego powodu. Zero otuchy, wsparcia. Tylko szydera, wysmiewanie i poniżanie.


#zalesie #psychiatria #psychologia #nerwica #depresja





Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo

Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną

ID: #6426b0d5b0ca820a2dbecf5f

Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter

Zwalisty

@anonimowehejto Ludzie do oceny psychiki posługują się tzw. chłopskim rozumem, a mózg jest o wiele bardziej skomplikowany niż złamana noga, zawał czy rak, a nasz naród jeszcze nie dorósł w wielu przypadkach do empatii w tej sprawie. Rób swoje i staraj się nie przejmować. Jeśli możesz, to korzystaj z innej apteki.

BettyLou

@anonimowehejto Nie szukaj oparcia wśród ludzi którzy i tak Cię nie zrozumieją, takich ludzi się olewa/ignoruje, nie przejmuje się tym co mają do powiedzenia. Ważne jest aby znaleźć zrozumienie u ludzi którzy wiedzą o temacie, choćby to było nawet takie forum dyskusyjne. Za każdym nickiem stoi jakaś realna osoba, która może zrozumieć co czujesz. Trzymaj się!

Zaloguj się aby komentować

Postanowiłem sprzedać komputer, bo już nawet granie nie sprawia mi przyjemności i na dodatek wywołuje poczucie winy, że marnotrawię czas.


#depresja #gry

Jason_Stafford

@serwus i zrobiłeś błąd. Trzeba było zacząć grać w jakieś mmo, co byś miał kontakt z ludźmi.

mortycja

@serwus o ile się samemu nie oduczysz marnowania czasu to po prostu automatycznie znajdziesz sobie inne nic nie wnoszące zajęcie które nawet nie sprawia przyjemności

Voltage

@serwus będziesz marnował go na smartfonie, dobry deal xd

Zaloguj się aby komentować

Chciałem zapisać się do nowego psychiatry prywatnie i oniemiałem. Ceny rzędu 300-400 PLN w przypadku lekarzy ze skończoną specjalizacją to absolutnie norma (Warszawa here), a do bardziej obleganych lekarzy trzeba czekać dosyć długo. Niby są wizyty online, ale tym razem chciałbym pójść stacjonarnie. Kiedy ostatnio zapisywałem się na pierwszą wizytę w 2019 to za 400 PLN miałbym konsultacje z profesorem xD


Trzymajcie się Chłopy i Dziewuchy z problemami ze zdrowiem psychicznym!


#depresja #zdrowiepsychiczne

Wyrocznia

@TheLastOfPierogi to teraz spójrz sobie ile np. wynosi obecnie minimalna w Polsce to będziesz wiedział czemu cena za wizytę to już 400 zł.

GtotheG

@TheLastOfPierogi moja koleżanka właśnie też jakiegoś wygooglowała i też 400 zł... była w szoku. Ja nie jestem bo ostatnio ginekologa potrzebowałam na cito i mój "stary" ginekolog biorący kiedyś 250 teraz bierze 400. Myślę, że za niedługo trzeba będzie po prostu chorować aż się umrze, bo pomocy się człowiek nie doczeka

Kismeth

Obecnie prywatna służba zdrowia w pakietach typu luxmed, medicover, enelmed to patologia jak NFZ 15 lat temu. NFZ obecnie to już zakład pogrzebowy praktycznie. Jak się teraz chce obsługę lekarską na poziomie prywatnej te 10-15 lat temu to trzeba szukać ekskluzywnych klinik z wizytami zaczynającymi się od 400-500 złotych u specjalisty.


Przerabiałem z córką z atopowym zapaleniem skóry -20-23 lekarzy prywatnie i 2 na NFZ. Nikt nie pomógł, dziecko męczyło się z półtora roku. W końcu pomógł właśnie lekarz, którego na NFZ nie ma wcale i ma własną klinikę. Od 3 lat spokój, perfekcyjnie dobrane leczenie, choć każdy mówił że to nierealne. No ale wizyta 400zł, a na początku wizyty co 2 tygodnie i systematycznie zmniejszane dawki inwazyjnych lekarstw, później co miesiąc -dwa obecnie co drugi kwartał już tylko w zasadzie kontrolnie.

Zaloguj się aby komentować

Huop robi se kursy baristy będzie robić, źle się czuję, jakiś katar złapał, ale zobaczymy, chwilowo byłem sam, teraz przyszły jakieś znów osoby, to miejmy nadzieję że będzie mało osób...


#przegryw #depresja #samotnosc #kurs

Zlasu

@Akinori456 powodzenia! To taki sezon na katar i zle samopoczucie, niestety.

Akinori456

@Zlasu @Kuba04 No a źle się czuję... Wychodziłem z domu to miałem 37.5 temperatury, musiałem wziąć cała swoją aptekę, aby się tu ratować na wszelki wypadek... Znaczy wiadomo to da się wytrzymać, ale w poniedziałek miałem prawie 39 stopni...

Dziękuję Wam!

Zaloguj się aby komentować

#nowosciksiazkowe


W wydawnictwie Mando premierę dzisiaj ma książka Męska depresja. Jak rozbić pancerz.


Cena ok. 30 zł, ebook dostępny w Legimi.


Mężczyźni też chorują na depresję, ale udają, że jest O.K.


„Jestem silny. Jestem twardy. Będę walczył” – powtarzają sobie mężczyźni, gdy poczują się gorzej. Wkładają pancerz, który zamiast ich chronić, stanowi obciążenie, bo nie pozwala ujawnić słabości i zmierzyć się z nimi. Tymczasem depresja podtruwa, pustoszy, a nawet zabija. Bo to poważne zaburzenie, a nie „słabszy okres” czy „zły humor”.


Jak rozpoznać depresję u siebie lub bliskiej osoby? Jak skutecznie szukać pomocy? Czy psychoterapia zmienia osobowość? Czy leki od psychiatry są bezpieczne?


O być może najpoważniejszej chorobie naszych czasów – depresji – otwarcie i bez klisz rozmawiają Szymon Żyśko, dziennikarz, który sam się z nią zmagał, oraz prof. Krzysztof Krajewski-Siuda, ceniony psychiatra i psychoterapeuta. Wspólnie odkrywają mechanizmy depresji u mężczyzn i tajniki pracy nad jej zwalczeniem. Pokazują też, jak rozbić krępujący pancerz, a w zamian uzbroić się w odpowiednie narzędzia.


#ksiazki #hejtoczyta #czytajzhejto #depresja

4bb38296-56d7-41a8-8826-c292603bdeaf
ttoommakkoo

@Klockobar, @d.vil już po przeczytaniu jakichś 25% mogę polecić.


wspomniany interesujący przykład Szwecji gdzie poprawiono funkcjonowanie systemu ale okazało się potem że głównie w grupie kobiet i podjęto się dociekania różnic.


ciekawe spostrzeżenie, że u mężczyzn coś co wygląda z zewnątrz jak super funkcjonowanie (np. pracowitość) może być już symptomem.

Zaloguj się aby komentować

Przed wejściem dostałem tego objawu, że słychać wyraźnie odgłosy jak ludzie mówią, trochę dochodzą jakby z dookoła mnie i kręci się głowa.


Poszło sprawnie z tą zmianą psychoterapeuty. Wcale się nie dziwił, jakby widział jak nasza relacja wygląda xD.


Nawet powiedział, że w razie co mnie przyjmie i życzył mi powodzenia, przez co się trochę się rozkleiłem.


Od razu podszedłem do rejestracji i dostałem kolejke do nowego. Problem w tym, że termin to wrzesień 2024 xD.


Przez to wszystko trochę mi się kręci w głowie, trochę się boję, że to over dla mnie.


Teraz ni wiem czy szukać może szybszego terminu gdzie indziej, czy może w międzyczasie miałbym dość pieniędzy na jakiegoś psychologa prywatnie ehh. Na nfz pewnie nie można dwóch na raz.


Tyle chyba? Dzięki za atencji i miłe słowa ogółem wszystkim.


#przegryw #psychoterapia #qewnakwadracie #nerwica #depresja

86e7028e-6c57-472e-a83d-12d935fefd2f
www_h

@qew12 co ile były te wizyty z psychoterapeutą? Co tydzień?

qew12

@www_h co 2 tygodnie

www_h

@qew12 szukaj miejsca gdzie będzie regularnie co tydzień

Zlasu

@qew12 warto sprawdzić inne opcje, także grupowej. Sam na terapię co 2 tygodnie bym się chyba nie zdecydowal, trudno złapać rytm, kontakt z terapeutą.

Zlasu

@qew12 ziomeczku, żyjesz? Zaglądasz na hejto?

Zaloguj się aby komentować

Przydałaby mi się druga opinia psychiatryczna dotycząca leczenia depresji, a wyjątkowo nie chce mi się serfować po ZnanymLekarzu, więc chętnie przyjmę polecanki (chodzi o default city, czyli #warszawa )


Generalnie moja sytuacja nie jest jakaś uber skomplikowana, ale jestem średnio zadowolony z obecnego leczenia. Moim problemem jest depresja, która towarzyszy mi przez całe dorosłe życie (już kilkanaście lat), autyzm i lęk uogólniony. Reaguje na leki dobrze (aż za dobrze xD) i większe dawki SNRI wprowadzają mnie w manię, więc siedzę na 150 mg wenlafaksyny i 100 mg kwetiapiny, ale nie bardzo redukuje to lęki.


Bardzo zależy mi na kimś, kto na wstępie nie będzie mnie bombardował benzodiazepinami, bo przez autyzm i geny (połowa rodzina to alkoholicy) mam mocną tendencję do uzależnień (i brak silnej woli) i nie chciałbym sobie dokładać kolejnych problemów xD.


#depresja #autyzm

www_h

Druga opinia dotycząca leczenia depresji za pomocą farmakoterapii czy ogólnie leczenia?

TheLastOfPierogi

@www_h ogólnie leczenia zdecydowanie. Jestem po pół roku terapii behawioralno-poznawczej (pomogła mi, nawet bardzo w niektórych aspektach, ale dalej czuje że jestem blisko punktu wyjścia. Mój obecny psychiatra mówi, że jeżeli uderzać dalej w terapię to raczej psychodynamiczną). Nie będę ukrywał, że mam ekstremalny problem z mówieniem o sobie, swoich emocjach, przeżyciach (łącznie z wpadaniem w mutyzm), więc potrzebuję terapeuty z którym złapie flow. Rok temu próbowałem zacząć terapię, ale dwóch terapeutów wycofało się słysząc, że mam Aspergera i trochę mnie to podłamało.


Zaczynam się również zastanawiać nad dziennym oddziałem psychiatrycznym (żeby w bezpiecznych warunkach dobrać farmakoterapię, bo przy ostatniej manii od leków prawie się zabiłem w wypadku samochodowym i od tego momentu przestałem w ogóle jeździć), ale nie do końca wiem, czy w moim przypadku to pomoże. Obecny lekarz odradza, dlatego też chciałbym poznać drugą opinię :).


Powoli czuję, że przy obecnym leczeniu dochodzę do ściany i od roku 2019 jest naprawdę ciężko (z krótkimi kilkumiesięcznymi przerwami na remisję).

Zaloguj się aby komentować