Zdjęcie w tle
Książki

Społeczność

Książki

812

1080 + 1 = 1081


Tytuł: Pasażer

Autor: Cormac McCarthy

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Format: e-book

Liczba stron: 528

Ocena: 4/10


Pierwszy tom najnowszej duologii autora - Pasażer, czyli być może najpiękniej napisana książka McCarthy'ego o... niczym.


Autor w tej książce zdaje się igrać z oczekiwaniami czytelnika, jakby celowo odwracając uwagę od tytułowego wątku katastrofy lotniczej i zaginionego pasażera. Zamiast poprowadzić klasyczną intrygę, McCarthy zabiera nas w wir filozoficznych dywagacji, rozciągniętych dialogów i intelektualnych popisów, które przez większość czasu wydają się prowadzić donikąd.


Główny bohater - Bobby Western - to człowiek z przeszłością, nurkujący po tajemnice i walczący z własnymi demonami, ale jego wątek ginie pod ciężarem rozmów o Bogu, matematyce, fizyce i odczłowieczeniu świata. Całość jest jakby cieniem powieści szpiegowsko-sensacyjnej, która nie chciała się przyznać, że nią jest i w efekcie unika konkretów jak ognia.


Styl McCarthy'ego pozostaje hipnotyczny: piękny, surowy i celowo pozbawiony interpunkcji dialogowej, co dodaje tekstowi dziwnego rytmu. Ale mimo językowej wirtuozerii, treść wydaje się rozmyta, jakby pisana bardziej dla autora niż dla czytelnika.


Choć nie brakuje tu genialnych zdań i refleksji, Pasażer to książka, której trudno się chwycić - bo gdy tylko pojawia się jakiś wątek, zaraz znika w oceanie metafizyki. Tytułowy pasażer? Tło. Nurkowanie? Symbol. Akcja? w przeważającej większości - żadna.


Dla mnie to była podróż w pustkę – być może pięknie opisaną, ale jednak pustkę.


Autor tak opisuje wątek człowieka, który chwilę wcześniej wszedł w posiadanie rodzinnego skarbu - złotych monet:

Odwiózł wykrywacz metalu do wypożyczalni i pojechał do sklepu z narzędziami, a tam kupił cztery białe płócienne torby murarskie ze skórzanym dnem oraz skórzanymi paskami i uchwytami. Ruszył przed siebie, aż dojechał do pustej parceli, odbił na pobocze, wysiadł i wyrzucił ołowiane rury w chwasty. Sprzedał kolejnych dwanaście monet w drugim salonie numizmatycznym, a wieczorem kupił za gotówkę czarnego dodge’a chargera z sześćdziesiątego ósmego roku z czterema tysiącami mil na liczniku. Silnik 426 hemi miał na wlocie Offenhausera głowice i podwójny czterodyszowy gaźnik Holleya.


A tak wyglądają dywagacje na temat samobójstwa:

Pójść do domu, napuścić ciepłej wody do wanny, wejść do niej i otworzyć sobie żyły?  

- Nieważne.  

- Widzę, że rozważasz zalety tego rozwiązania.  

- Cieszę się życiem, Paniczu.  

- Wbrew wszelkim przeciwnościom.  

- Tak czy inaczej, Hoffer ma rację.  

W społeczeństwie prawdziwe problemy zaczynają się dopiero wtedy, gdy nuda staje się jego najbardziej powszechną cechą. Nuda nawet spokojnych ludzi sprowadza na ścieżki, o których nigdy by nie pomyśleli.


Co łączy te wątki? pojawiają się na chwilę, po to, żeby za chwilę zniknąć w czeluści kolejnych, zlać się z tłem, stracić na znaczeniu w całej historii. I tak w dużym skrócie wygląda niemal całe 500+ stron.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 108/128 (brak 3 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

76c3875a-a1fe-447c-b673-16600499101c
Cerber108

O nie, już się boję. Ludzie na Reddicie zachwalali obie części, a tu widzę jednak nie ma się co nastawiać.

WujekAlien

@Cerber108 słyszałem teorię, że rozkręca się w 2 tomie, ale nie wiem, czy jestem na to gotowy, a na pewno nie tak jak jeden z bohaterów

Gotowy?

Jestem gotowy jak skurwysyn.


To jak napisałem wyżej - jest książka o niczym, albo o wszystkim i niczym jednocześnie.

Cerber108

@WujekAlien widziałem nawet, że najlepiej przeczytać tom 1., potem 2. i znowu 1., bo wiele rzeczy nabiera nowego znaczenia.

Zaloguj się aby komentować

1079 + 1 = 1080


Tytuł: Myśl jak rzymski cesarz 

Autor: Donald Robertson

Kategoria: Filozofia

Wydawnictwo: Onepress

Format: e-book

ISBN: 9788328383876

Liczba stron: 296

Ocena: 10/10


Prywatny licznik: 19/30


Książka opisująca historyczne losy i lekko fabularuzowane dzieje Marka Aureliusza. Śledzimy w niej życie cesarza stoika i wraz z kolejnymi etapami jego życia poznajemy kolejne techniki stoickie, które pomagały w jego rozwoju i zmaganiach. Jednak rys historyczny - choć niezmiernie ciekawy - jest tu tylko miłym dodatkiem, bo osią książki są wspomniane wyżej stoickie techniki, a są one opisane w sposób mocno techniczny i użytkowy, językiem współczesnej psychologii. Zresztą odniesień do psychologii jest tu całe zatrzęsienie, ponieważ autor książki jest psychoterapeutą. Opisuje w niej w jaki sposób m.in. nurt terapii poznawczo-behawioralnej wychodzi wprost ze stoicyzmu. Wylicza wiele technik używanych w gabinetach terapeutów, które są analogiczne do antycznych stoickich technik. Wskazuje też w jakich aspektach filozofia wykazuje wyższość nad nurtami terapeutycznymi i robi użytek ze swojej praktyki zarówno psychologicznej, jak i filozoficznej i łącząc obie dziedziny opisuje jak najskuteczniejsze narzędzia do samodzielnej pracy nad sobą.

Bardzo podoba mi się, że autor zwrócił dostateczną ilość uwagi i miejsca na opis podziału dnia, osoby chcącej praktykować stoicyzm, na trzy etapy:

- refleksję poranną

- nasze działania w ciągu dnia 

- refleksję wieczorną (polegająca na rozliczaniu się z tego co się działo)

W innych książkach o stoicyźmie, jest to aspekt, o którym jest ledwie napomknięte, lub jest całkowicie pomijalny. A z mojego doświadczenia wiem, że jest to trzon praktyki stoickiej i bez tego ciężko robić w niej postępy.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #dwanascieksiazek

4aa24950-060f-40d4-b047-21f30654ad65
Gepard_z_Libii

Taki mądry, a sobie nie kupi słuchawek na bt, tylko się z kablami pi⁎⁎⁎⁎li

splash545

@Gepard_z_Libii to w ramach praktyki dobrowolnego dyskomfortu.

WujekAlien

@Gepard_z_Libii Słuchawki na kablu mają bardzo czuły mikrofon, przez co można w nich rozmawiać niemal szeptem, zachowując dyskrecję, więc chyba nie taki głupi ten pan Marek

Zaloguj się aby komentować

1078 + 1 = 1079


Tytuł: Sztuka życia według stoików 

Autor: Piotr Stankiewicz 

Kategoria: Filozofia

Wydawnictwo: Grupa wydawnicza Foksal

Format: audiobook

ISBN: ISBN 978-83-7278-710-1

Liczba stron: 614

Ocena: 9/10


Prywatny licznik: 18/30


Książka przeczytana (tym razem wysłuchana) przeze mnie po raz trzeci, co samo w sobie jest jej rekomendacją. Pan Stankiewicz popełnił prawie idealny podręcznik do wejścia w świat stoicyzmu. Jest tu opis najszerszej palety stoickich technik, niż w podobnych książkach. Świetna jest też jej organizacja polegająca na przedstawianiu kolejnych technik i następnie dopasowaniu do nich zdarzeń życiowych. W innych książkach jest na odwrót i zdarza się, że czytamy o tej samej technice co kilkadziesiąt stron, sprawia to wrażenie rozrzucenia i nieuporządkowania. 

Jeśli chodzi o wady, to autor ma lekką tendencję do opisywania, czasem zbytnio podobnych do siebie rzeczy, minimalnie innymi słowami. Gdyby tego uniknąć książka byłaby krótsza i treściwsza. Osobiście w tego typu książkach wolę, żeby było napisane zbyt dużo niż za mało, jednak spotkałem się, że właśnie przez to kogoś ta książka odrzuciła i ja sam czytając ją kolejny raz doceniłbym gdyby była bardziej zwięzła. 


Inną, bardziej subiektywną wadą jest to, że autor postanowił pominąć kilka aspektów stoicyzmu i nie miałbym mu tego za złe - bo chyba nie ma książki, która by czegoś nie pominęła - gdyby nie ostatni rozdział i zawarte w nim tłumaczenia dlaczego pominął pewne kwestie. Cóż, moim zdaniem jego argumentacja jest płytka i trywialna i tam gdzie pisze, że coś jego zdaniem jest trudne do wytłumaczenia i obronienia w dzisiejszych czasach, ja byłbym w stanie to wybronić w jednym, no może góra dwóch zdaniach. No ale ok, autor podkreśla, że jest to reinterpretacja stoicyzmu według Piotra Stankiewicza. Jednak wynalazłem też w jego argumentach jedną dziurę logiczną, gdzie Pan Piotr zaprzecza faktom, a także wydaje mi się, że w jednym z argumentów zaprzeczył sam sobie z wcześniejszej części książki. Być może kiedyś wypisze sobie wszystko co mi się tam nie klei i wrzucę jakiś tekst z polemiką do tego rozdziału.


#bookmeter #dwanascieksiazek

3428ab62-6018-4a8d-849e-767abf526736
Z_buta_za_horyzont

Mój umysł czyta zawsze "słoików" .

WujekAlien

@Z_buta_za_horyzont a myślałem, że jestem w tym osamotniony

sumrzeczny

Zachęcam do wrzucenia polemiki, myślę, że gdyby Ci dobrze poszło, to mógłbyś nawet napisać do pana Piotra i sam by się do tego odniósł. W podcastach często zachęca do dyskusji.


Mi coś zgrzyta w jego ulubionym cytacie, że „dla żeglarza, który nie wie, do jakiego portu zmierza, każdy wiatr jest niekorzystny”, tak jakby nie warto było niczego robić bez z góry założonego efektu. Może przypadkiem to to samo?

splash545

[Zjadło mi pierwsza część komentarza, w wolnej chwili postaram się ją odtworzyć xd]

przygotowaniu się mentalnie na to co może pójść nie tak, to teraz udaje mi się wytwarzać trwałe nawyki i robić "to co chcę". Działanie bez większego planu i konkretnych celów nie działało u mnie przez wiele lat. Mogłem się zmotywować, żeby robić coś przez 2-3 miesiące, pierwsza komplikacja lub znuzenie tematem i odpuszczałem.


A co do Pana Piotra i jego odpowiedzi, to mam z tym już pewne doświadczenia. Pisałem z nim kilka razy w komentarzach na yt i jak się z nim zgadzałem to odpisywał. Ostatnio wszedłem z nim w pewną polemikę dotyczaca tematu odchudzania, z którym ma pewne problemy. Opisałem tam swoją historię bo mam na tym polu znaczne sukcesy poparte właśnie praktykowaniem stoicyzmu. Moje podejście jest zupełnie inne niż Pana Piotra i opisałem je, licząc że może się zainspiruje, bądź coś wyciągnie z odmiennej perspektywy. Dodałem też, że nie uważam, że moje podejście jest jedynym słusznym, ale może właśnie warto poeksperymentować i życzyłem powodzenia. Na tego posta mi nie odpisał, może jeszcze odpisze, zobaczymy.

Zauważyłem też, że nie odpisuje na wiadomości dotyczące jego książki właśnie Sztuki życia. Pytałem się go kilkukrotnie czy będzie można ją kiedyś jeszcze kupić i widziałem, że inne osoby też pytały i na żadne pytania związane ze Sztuką życia nigdy nie odpowiada. Nie wiem, może sprzedał do niej prawa wydawcy, albo chce promować tylko te nowsze. Więc wydaje mi się, że raczej nie odpowiedziałby na moją polemikę z nią związaną.

sumrzeczny

@splash545 Co do pierwszej części, to domyślam się z końcówki, że raczej głęboko się zgadzasz z tym cytatem :)


A co do reszty, no to nie wiedziałem, że już były dyskusje, spoko. W sumie on jest też zajęty innymi nowymi projektami, o których mówi w podcascie i może faktycznie nie mieć chęci wracać do starszych publikacji

the_good_the_bad_the_ugly

A ja się męczę z tą pozycją już chyba z pół roku. Strasznie mi nie podchodzi właśnie przez to ciągłe opisywanie podobnych zagadnień.

Zaloguj się aby komentować

Uwaga ankieta!


Piszę newsy głównie pod siebie, a co za tym idzie, jest to bardziej męska niż kobieca literatura. Jednak czasami może się trafić coś ciekawego po drugiej stronie barykady. Przykładowo wydawnictwo MAG pochwaliło się projektem okładki do nowego wydania "Księgi czarownic". Chcecie też takie newsy?


#ksiazkiwhoresbane

dcb298a8-11e1-4511-8b3f-d68b2f5d2324

Chcesz też newsy z literatury dla kobiet?

42 Głosów
Shagot

@Whoresbane dla samych okładek warto no i moze cos sie na prezent przyda czy coś. jestem za!

bojowonastawionaowca

@Whoresbane pytasz owcę czy załatwia się w toalecie

bob-dylan

Dawaj babskie też. Niech kobitki też coś mają dla siebie.

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Dom Wydawniczy REBIS zapowiada dodruk Czarnej Kompanii Glena Cooka. "Księgi południa", na które składają się "Srebrny grot", "Gry cienia" i "Sny o stali", ponownie w sprzedaży od 29 lipca 2025 roku. Wydanie w miękkiej oprawie liczy 840 stron, w cenie detalicznej 89 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


Kiedy umiera nadzieja, pozostaje przetrwanie. I wciąż jest jeszcze Czarna Kompania.


Po wyniszczającej bitwie pod Wieżą Uroku, Konował, chcąc odnaleźć zaginione Kroniki, prowadzi resztki towarzyszy na południe. Tu jednak natrafiają na nowego wroga – Władców Cienia – przerażające istoty, nurzające się w mroku i rozpaczy. W starciu z nimi Kompania ponosi straszliwą klęskę. Pani, jedna z nielicznych ocalałych, zdecydowana pomścić braci i pokonać Władców, zbiera nową armię.


Tymczasem ci spośród Kompanii, którzy poszli inną drogą – Milczek, Kruk, Pupilka – muszą ponownie stawić czoło duchowi Dominatora, którego ktoś próbuje wciąż oswobodzić.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #rebis #fantasy #czarnakompania #glencook

2c55dafa-8fdd-46ce-ac55-1f45a53655d1

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:


Dziś przy­pa­da­ła wi­gi­lia Po­mniej­szych Bóstw i wybór no­we­go nad­rek­to­ra.


Wła­ści­wie nawet nie wybór, po­nie­waż ma­go­wie nie mieli prze­ko­na­nia do tej nie­zbyt po­waż­nej pro­ce­du­ry gło­so­wa­nia. Zresz­tą do­sko­na­le wia­do­mo, że nad­rek­to­ra wska­zu­je wola bogów


Terry Pratchett, Czarodzicielstwo


#uuk

Mr.Mars

Takie niby wybory ale wiadomo kto będzie nadrektorem.

moll

@Mr.Mars dlatego wola bogów jest zgodna!

Zaloguj się aby komentować

1077 + 1 = 1078


Tytuł: Kwiaty dla Algernona

Autor: Daniel Keyes

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis

Format: e-book

ISBN: 978-83-806-2702-4

Liczba stron: 298

Ocena: 9/10


Bardzo dobra i smutna jednocześnie książka.




Czy niska inteligencja ułatwia czy utrudnia życie? Podniesienie inteligencji pomoże takiej osobie? Jak reaguje otoczenie i rodzina na osobę inteligentną, a jak na głupią? O tych i nie tylko rzeczach opowiada ta książka.


Czasem się zastanawiamy, bądź i nie, co by było, gdybym był mądrzejszy? A może czy miałbym łatwiej w życiu jakbym był trochę głupszy? Inteligencja, a dojrzałość emocjonalna nie do końca idą w parze. Książka opowiada właśnie o problemach bohatera zarówno z perspektywy głupka, jak i geniusza. Do niektórych wniosków doprowadza nas bohater, niektóre z kolei wyciągamy sami, ale z reguły nie są to zbyt wesołe wnioski.


Samą książkę czytało mi się dobrze, z zaciekawieniem, trzeba jedynie przebrnąć przez początek pisany z perspektywy głupka, ale niesie to też ze sobą jakąś wartość i jest dość oryginalne. Fajny pomysł, nieźle zrealizowany, no i dość ponadczasowy wydaje mi się, bo książka jest ponad dwa razy starsza ode mnie, a nie czułem tak tego. Polecam, warto przeczytać, choć może niekoniecznie na wakacjach na plaży.


#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki

72627184-5d69-499f-9a19-d2687a3e5f85
splash545

@pingWIN bardzo spoko książka.

Pstronk

W ramach uzupełnienia polecam opowiadanie "Zrozum" ze zbioru Historia twojego życia Teda Chianga

pingWIN

@Pstronk Dzięki! Pozostałe opowiadania z tego zbioru też są warte uwagi, polecasz?

WujekAlien

@pingWIN czytałem jakieś 2 lata temu, ale w całości z tego co pamiętam, raczej nie. Opowiadania są bardzo nierówne, może nie tak, jak w "Wydechu" (tego samego autora), ale jednak

Zaloguj się aby komentować

1075 + 1 = 1076


Tytuł: Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne

Autor: H.P. Lovecraft

Kategoria: horror

Wydawnictwo: Vesper

Format: książka papierowa

Liczba stron: 624

Ocena: 7/10


Ten zbiór to jak dziwaczna kolacja u ekscentrycznego wuja - raz trafi się danie wykwintne, raz smak, ktrórego lepiej nie próbować identyfikować, ale całość robi wrażenie i zapada w pamięć. Przyszła na Sarnath zagłada to przekrój przez różne etapy twórczości Lovecrafta, w którym przewijają się groby, zaginione cywilizacje, kosmiczne lęki i oczywiście - potrzeba świeżych zwłok do badań. Bo bez nich ani rusz.

Niektóre z tekstów snują się na granicy jawy i snu, gdzie świat realny przeplata się z onirycznymi krainami, a sama logika zdaje się ustępować miejsca nastrojowi. W innych groza ma bardziej namacalny, cielesny wymiar. Zresztą motyw ciała, nawet powiedziałbym, że truchła - martwego, rozkładającego się, eksperymentowanego - przewija się wielokrotnie. W tych tekstach Lovecraft flirtuje z makabrą z prawdziwą literacką satysfakcją.


Nie brakuje też dziwnych perełek, które pokazują, że Lovecraft potrafił mieszać filozofię, metafizykę, gore i… dość niepokojące relacje międzyludzkie. Momentami można odnieść wrażenie, że autor bawi się samym sobą i czytelnikiem - jakby testował, jak daleko można przesunąć granicę pomiędzy ciekawością a chwilowym obrzydzeniem.


Sama tytułowa Zagłada Sarnath to niemal mitologiczna przypowieść o pysze kroczącej przed upadkiem, która do dziś brzmi jak coś z echa pradawnych koszmarów. Inne opowiadania łączą motywy historyczne z bardzo mroczną wyobraźnią.


Czy wszystko tu działa? Nie. Niektóre teksty, mogą się dłużyć lub trącić ramotą. Ale jako całość - tom prezentuje Lovecrafta od różnych, często nieoczekiwanych stron. Choć w opowiadaniach często nie wiadomo, co czai się w cieniu to Lovecraft zawsze wiedział, że największy strach tkwi nie w tym, co widać, ale w tym, co zaledwie majaczy we mgle.


Długo się zbierałem do tego tomu, ale lubię czasem wrócić do weird fiction, a nie ma chyba lepszego reprezentanta tego gatunku, niż wymysły chorego ale i genialnego umysłu Lovecrafta.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 107/128 (brak 3 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

607e7f10-55a2-44b7-abb1-310bdd6d96f6

Zaloguj się aby komentować

1074 + 1 = 1075


Tytuł: Mag

Autor: Jeffery Deaver

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Format: e-book

Liczba stron: 448

Ocena: 5/10


Jeffery Deaver ma talent do tworzenia zagadek, które przypominają złożone mechanizmy zegarków - pełne ruchomych części, ukrytych zapadek i zaskakujących zwrotów akcji. W Magu miał do dyspozycji wyjątkowo ciekawy rekwizyt: świat iluzji scenicznej, prestidigitatorów i tajemnic, które z definicji mają wodzić widza za nos, okrywać przed nim prawdę, oszukiwać wzrok i słuch.


Pomysł wyjściowy jest naprawdę świetny. Tajemniczy iluzjonista o pseudonimie Mag popełnia zbrodnie, wykorzystując triki godne Houdiniego. Do gry wchodzą dobrze znani bohaterowie: sparaliżowany detektyw Lincoln Rhyme, Amelia Sachs i nowa postać - młoda adepkta magicznego fachu - Kara. W teorii: dostajemy kryminał w stylu „zabili go, ale uciekł”, podlany sosem iluzji i showbiznesu. W praktyce: trochę za dużo tego wszystkiego.


Zabrakło tu równowagi. Już w około połowie książki Mag trafia w ręce policji, a potem... wychodzi, wraca, znów się z nimi styka - i tak kilka razy. Zamiast napięcia, rodzi się znużenie. Złoczyńca, który miał być nieuchwytnym cieniem, staje się zaskakująco obecny, czujemy jego oddech na karku, jakby nie mógł się zdecydować, czy chce być geniuszem zbrodni, czy bohaterem farsy. A kiedy już po raz kolejny znika jak za kotarą, czytelnik nie tyle wstrzymuje oddech, co wzdycha: "serio? znowu?"


Dużym plusem książki jest obecność konsultantki od iluzji - to ona odsłania kulisy magicznych sztuczek, tłumaczy, jak działa manipulacja i sugestia. Te fragmenty mają w sobie iskrę, której reszcie książki brakuje. Dodam, że Kara jest też świetnie napisana, strony z jej udziałem pochłania się błyskawicznie, ale mam wrażenie, że gdy ona znika, to i akcja siada. Gdyby autor odważył się bardziej oprzeć fabułę na tej warstwie, Mag mógłby być naprawdę unikalnym thrillerem. A tak - to trochę niewykorzystany potencjał. Wątek egzaminu Amelii jest totalnie bez sensu, biorąc pod uwagę jak się kończy. Zabiera kilka/kilkanaście stron, które autor mógł oddać czytelnikowi w postaci zaoszczędzonego czasu.


Deaver wciąż potrafi pisać sprawnie, ale Mag to niestety jedna z tych książek, które zamiast olśnić - tylko mamią. Iluzja okazuje się zbyt przezroczysta, a rękaw trickowego płaszcza, za bardzo rozchełstany.


Jest to 5 tom serii i obawiam się, że od 2 tomu seria leci w dół, liczę skrycie na to, że tom 6 wzróci do świetnego poziomu pierwszych 2 tomów.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 106/128 (brak 3 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

cb9e1b2b-613d-48e3-8927-c8f1ee7f1d54

Zaloguj się aby komentować

1073 + 1 = 1074


Tytuł: Wielki Gatsby

Autor: F. Scott Fitzgerald

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: Bellona

Format: książka papierowa

ISBN: 9788311128835

Liczba stron: 190

Ocena: 10/10


Książka na podstawie filmu z DiCaprio z 2013 roku. Filmu widziałem tylko jakieś 10 min bo wkurzał mnie swoim tempem i montażem. Przynajmniej takie zostało po nim wrażenie przez ostatnich 10lat. Stwierdziłem ostatnio, że przeczytam książkę. Była akurat w koszu w markecie z trzema naklejkami. Każda kolejna z niższą ceną.


Początek książki, miałem wrażenie, że tak samo chaotyczny jak początek filmu xD. O co tu chodzi, dlaczego ci ludzie są tacy chaotyczni. Okazało się że to tylko początkowe wrażenie i dalej jest o wiele lepiej. Książkę czytało się coraz lepiej z każdym rozdziałem aż skończyła się w mgnieniu oka. Tematyka ciągle aktualna mimo upływu 100lat. 


Teraz kolej na obejrzenie filmu mimo że ~40% na rottenie trochę mnie odstrasza. I to mówię teraz o każdej ekranizacji jaka miała miejsce. 


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #wielkigatsby

5c3f1c5d-805a-41b4-9d29-8fb20bddfe7f
owczareknietrzymryjski userbar
Wrzoo

@owczareknietrzymryjski xD

RogerThat

Czytałem. Temat aktualny, ale historia jakaś taka łzawa i rozlazła. No i ten podchód bohatera - fajny, romantyczny, ale jak prawdopodobny? Czytało się dobrze, bo szybko, ale historią mnie nie kupił.

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Wydawnictwo Replika obwieszcza podwójną premierę z serii Wierzenia i zwyczaje. "Baśnie starosłowiańskie" Iwony Czapli i "Polowanie na czarownice w Polsce w XVI–XVIII wieku" Jacka Wijaczki ukażą się 12 sierpnia 2025 roku. Wydania w twardych oprawach obejmują 368 i 288 stron, w cenach detalicznych po 59,90 zł za sztukę. Poniżej okładki i krótko o treści.


"Baśnie starosłowiańskie"


Żywa skarbnica baśni zaczerpniętych z grona najstarszych znanych opowieści słowiańskich!


Napotkane tu postaci zachwycają, przerażają i zdumiewają. Baba Jaga i Kościej Nieśmiertelny, Wasylisa Pięknolica i carówna zaklęta w żabę. Polewki, rusałka, kikimora. Leśna żmija czy dziki kur, potrafiący namącić napotkanemu człowiekowi w głowie. To tylko niektóre ze stworów zamieszkujących prasłowiańskie ziemie wespół z naszymi przodkami.


Wybierając się do chatki Baby Jagi, warto wspomnieć, że do wejścia potrzeba specjalnego zaklęcia, obecnego na kartach tej książki. Dalsza wędrówka zawiedzie nad zaklętą rzekę Danę. To nad jej brzegami szumi zaczarowana trzcina, a w falach błyska szczupak spełniający życzenia. A jeśli się poszczęści można będzie spotkać również niezwykłego pielgrzyma, władającego magią i opowiadającego niesamowite historie.


Baśnie starosłowiańskie zdobią piękne ilustracje autorstwa Haliny Constantine.


"Polowanie na czarownice w Polsce w XVI–XVIII wieku"


Prawda i mity dotyczące polowania na czarownice i procesów o czary w czasach I Rzeczpospolitej.


Społeczeństwo w czasach wczesno-nowożytnych, bardzo religijne, było przekonane, że diabeł wraz z czarownicami czyni wszystko, „coby świat zniszczał“. Druga połowa XVII i pierwsza XVIII w. to apogeum polowań i procesów o czary w Polsce. Wydobywane torturami zeznania potwierdzały to, co sędziowie i oskarżyciele chcieli usłyszeć.


W tym kontekście rodzi się wiele istotnych pytań. Jak zamiany klimatyczne wpływały na zaostrzenie polowań na czarownice. Dlaczego sądzono przede wszystkim kobiety? Dlaczego procesy toczyły się głównie we wsiach? Jaką rolę odgrywały w nich dzieci? Kim byli kaci – „niegodni“ członkowie społeczności? Czy „ostatni proces o czary w Polsce“ jest prawdą, czy mitem? Czy dochodziło do samosądów nad czarownicami?


Te, często niedoceniane aspekty zgłębia osiem artykułów opartych na materiałach źródłowych do tej pory nie wykorzystywanych w badaniach. Pięć z tych tekstów publikowanych jest po raz pierwszy. Pozostałe trzy ukazały się dotąd jedynie w wersji angielskojęzycznej.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #replika #wierzeniaizwyczaje #iwonaczapla #jacekwijaczka #historia #basnie #czarownice

2675d92d-eaac-418b-9a1f-4458b21a9eeb

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:


Do Ankh-Morpork przy­by­ła wio­sna. Ten fakt nie rzu­cał się w oczy, jed­nak dla ludzi oświe­co­nych pewne znaki były oczy­wi­ste. Na przy­kład ście­ki na rzece Ankh, wiel­kim, sze­ro­kim i po­wol­nym szla­ku wod­nym, słu­żą­cym po­dwój­ne­mu mia­stu za re­zer­wu­ar, kanał i czę­sto kost­ni­cę, na­bra­ły ko­lo­ru szcze­gól­nie ja­skra­wej zie­le­ni. Sza­lo­ne dachy mia­sta roz­kwi­tły ma­te­ra­ca­mi i po­dusz­ka­mi, gdy miesz­kań­cy pod bla­dym słoń­cem wie­trzy­li zi­mo­wą po­ściel. W głę­bi­nach za­tę­chłych piw­nic trzesz­cza­ły i drża­ły belki, gdy wy­schłe soki od­po­wia­da­ły na pra­daw­ny zew ko­rze­ni. Ptaki wiły gniaz­da w ryn­nach i pod oka­pa­mi Nie­wi­docz­ne­go Uni­wer­sy­te­tu. Dało się za­uwa­żyć, że mimo trud­no­ści ze zna­le­zie­niem miej­sca, nigdy, ale to nigdy nie szu­ka­ły miesz­ka­nia w za­chę­ca­ją­co otwar­tych pasz­czach gar­gul­ców sto­ją­cych na kra­wę­dziach da­chów, ku owych gar­gul­ców roz­cza­ro­wa­niu.


Terry Pratchett, Czarodzicielstwo


#uuk

Mr.Mars

Typowa wiosna w mieście.

Zaloguj się aby komentować

1071 + 1 = 1072


Tytuł: Z mgły zrodzony

Autor: Brandon Sanderson

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Mag

Format: audiobook

ISBN: 9788374805537

Liczba stron: 689

Ocena: 5/10


Ostatnie Imperium ciężko uznać za miejsce przyjazne do życia. Na świecie trwa wieczna zima wulkaniczna, ludzkość podzielona jest na szlachtę mającą pełnię praw i nie mających żadnych praw niewolników skaa, a sprawujący od tysiąclecia władzę absolutną Ostatni Imperator trzyma wszystkich za mordę dzięki Stalowemu Zakonowi, swojej tajnej policji, której funkcjonariusze obdarzeni są nadludzkimi mocami.

Jeśli już o nadludzkich mocach mowa, posiadają je również allomanci – ludzie potrafiący spalać we własnym ciele połknięte drobne kawałki metalu i zyskujący przez to rozmaite umiejętności rodem z Matrixa. Darem allomancji obdarzeni są głównie członkowie najwyższych arystokratycznych rodów, lecz zdarza się, że dziedziczą je także szlacheckie bękarty spłodzone z niewolnicami.

Pewnego dnia grupka złożona głównie z takich szlacheckich bękartów obdarzonych darem allomancji zawiązuje spisek celem obalenia panującego ustroju. Od początku największą rolę w spisku odgrywają Kelsier (legendarny „Ocalały z Hathsin”, czyli owianego mroczną sławą obozu pracy, skąd nikt wcześniej nie wyszedł żywy) oraz eks-złodziejka Vin.


Podczas lektury wahałam się, czy wystawić ocenę 4/10, czy 5/10. Ostatecznie daję tej książce 5/10, ale taką naciąganą jak plandeka na żuku.


Propsy dla autora za stworzenie nietuzinkowego uniwersum. Szkoda, że fabuła i kreacja postaci nie dorastają do poziomu światotwórstwa. Jeśli chodzi o fabułę, to już po krótkim opisie powyżej łatwo się zorientować, że mamy do czynienia ze sztampową do bólu historią „bohater z plebsu spotyka tajemniczego senseja i dowiaduje się o swoich ukrytych mocach, a potem dołącza do grupki rebeliantów i dzięki sile przyjaźni pokonuje złego władcę”. Generalnie, jest to historia wpisująca się bardziej w YA nurt fantastyki, niż mroczniejszy grimdark, mimo pewnych ponurych wątków i ogólnie dystopijnego obrazu świata. Akcja też zawodzi nierównym poziomem – myślę, że więcej w tej powieści było dłużyzn, niż porywających fragmentów. Jeśli chodzi o postaci, to co prawda pojawia się kilku interesujących bohaterów drugoplanowych (Kelsier, Sazed, Renoux, Dockson i Breeze), jednak prymat w historii wiedzie Vin, będąca klasyczną Mary Sue, dodatkowo nierówno poprowadzona - na początku jest ostrą paranoiczką, by gdzieś w 3/4 powieści stać się naiwną pensjonarką. Po intrygującym prologu z POV Kelsiera żal mi było, że to nie on został główną postacią i szybko został zepchnięty do roli Obi Wana tego uniwersum.


Po Z mgły zrodzonego sięgnęłam dlatego, że chciałabym przeczytać osadzoną w tym samym uniwersum serię Waxa i Wayne i w związku z tym postanowiłam zapoznać się z poprzedzającą ją trylogią. Lecz po lekturze pierwszej części daruję sobie trylogię tzw. Ery 1 (zawierającą jeszcze Studnię wstąpienia oraz Bohatera wieków) i przejdę od razu do przygód Waxa i Wayne’a. Zwyczajnie nie chce mi się męczyć z Mary Sue Vin i jej mdłym lowelasem.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

31ecebfc-80d0-4a91-a41a-862ab4f87fe9
zjadacz_cebuli

@AndzelaBomba Sandersona znam z Archiwum Burzowego Światła, wiem, że z Mgły Zrodzony to też to samo uniwersum tylko inna planeta. ABŚ czytałem zaraz po Pieśni Lodu i Ognia więc miałem wrażenie, że jest ona za "grzeczna" nie wiem jak to w innych książkach Brandona wygląda. Alw na pewno zgodzę się z Tobą jeżeli chodzi o światotwórstwo, Sanderson ma łeb do tego. Mechaniki działające w jego uniwersum są przede wszystkim inne, nie ma elfów, krasnoludów, ale są przepastne bestie krążące po strzaskanych równinach

AureliaNova

@zjadacz_cebuli Pan Sanderson, to praktykujący mormon. U niego nigdy nie będzie "niegrzecznie", max na co można liczyć to jak się dwóch facetów pocałuje :P

AndzelaBomba

@AureliaNova no nie wiem, Stephenie Meyer też mormonka, ale jak zapodała turpistyczny osób porodu Belli, to podejrzewam, że sporo czytelniczek do dzisiaj ma po nim traumę 😛

AureliaNova

Imho kolejne części są nieco lepsze. Swiatotworstwo się poprawia i postacie nabierają głębi. Ale to nadal Sanderson, czyli chodzimy od jednego zwrotu akcji do drugiego. Jeśli cię nie zaangażuje jakaś postać, to współczuję, bo moze być ciężko przez to brnąć.


Ja teraz czytam trylogię W&W i jest co najwyżej średnio. Bohaterowie są nudni, jako kryminał zaczęło się to w pewnym momencie bronic, ale jak przeszliśmy z takiej ograniczonej historii do ratowania świata i cosmere to jest źle :/

AndzelaBomba

@AureliaNova trochę słabo, myślałam, że druga trylogia jest lepsza 🥲 ale i tak spróbuję

Olmec

Mam podobne odczucia. Świat ciekawy, moce fajne, ale po przeczytaniu pierwszego tomu jakoś w ogóle nie interesuje mnie co będzie dalej.

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Drugi news / 09.07.2025


Wydawnictwo Vesper zapowiada kontynuację w serii Wymiary, jednocześnie zmieniając delikatnie tytuł. "Dzieci ruiny" Adriana Tchaikovsky'ego ukażą się 18 lipca 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie liczy 620 stron, w cenie detalicznej 89,90 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


W poszukiwaniu życia wśród gwiazd Świat Kern opuszcza ściśle współpracująca ze sobą załoga, złożona z pająków oraz z wywodzących się z Gilgamesza ludzi. Podczas wyprawy wszyscy pasażerowie zgodnie biorą udział w eksperymentach mających na celu poprawę komunikacji oraz wymianę wiedzy między dwoma gatunkami. Nadzór został powierzony Arvanie Kern, obecnie bytu przypominającego sztuczną inteligencję.


Kiedy ich statek zapuszcza się w obcy układ słoneczny, do którego ściąga ich szczątkowa transmisja radiowa, załoga staje w obliczu śmiertelnego zagrożenia. Toczy się tu bowiem wojna, a uwaga walczących wkrótce skupia się na nowo przybyłych.


Eony wcześniej Aegean, ziemski statek z załogą naukowców-terraformerów, przybył do podwójnego układu planet, z których jedna daje nadzieję uciekającej z umierającej Ziemi ludzkości. Planeta, którą naukowcy nazywają Nod, jest jednak już zasiedlona tajemniczymi formami życia, natomiast druga, nazwana Damaszek, pokryta jest zlodowaciałymi oceanami. I tak, podczas gdy jeden zespół postanawia znaleźć sposób pozyskiwania wody z Damaszku, który w przyszłości mógłby stać się dzięki temu planetą gotową do zamieszkania dla ludzkości, drugi ogranicza się do obserwacji oraz badania biomu na Nod. Jednak swoimi pracami nieświadomie budzą coś na planecie. Coś naprawdę obcego, ale aż nazbyt znajomego i przerażającego.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #vesper #sciencefiction #scifi #adriantchaikovsky #wymiaryvesper

7aa7137c-07a6-4b57-952a-54fae5d7238b

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Dom Wydawniczy REBIS ogłasza wznowienie z cyklu Fundacja. "Tryumf Fundacji" Davida Brina wróci do księgarń 19 sierpnia 2025 roku. Wydanie w twardej oprawie z obwolutą ma 288 stron, w cenie detalicznej 59,99 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.


Przygnębiony i zniedołężniały Hari Seldon dożywa w izolacji kresu swych dni. Szansą przerwania samotności, wbrew umowie z Komisją Bezpieczeństwa Publicznego, jest wyprawa badawcza w kosmos. Ojciec psychohistorii i były Pierwszy Minister – manipulowany przez frakcje robotów, cyborgi i ktliniańskich powstańców – trafia po wielu perypetiach na starożytną Ziemię. Kolebka ludzi i robotów to klucz do historii zasiedlenia Galaktyki i dalekosiężnych planów R. Daneela Olivawa. Kto wytyczy przyszłość: wszechogarniająca Galaksja czy obie Fundacje? Bez względu na odpowiedź wróg pozostanie ten sam...


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #rebis #scifi #sciencefiction #fundacja #davidbrin

8990eca1-c4f6-41b9-aeb1-08a8c1157138
owczareknietrzymryjski

Jak cos to jest to ostatni dzwonek na kupienie uzywanej na allegro za 250zl. Potem taka okazja może się nie trafić.

Cerber108

@owczareknietrzymryjski za 250zł, ale przynajmniej potargana, pognieciona i bez obwoluty.

Zaloguj się aby komentować

1070 + 1 = 1071


Tytuł: Godzina bitwy

Autor: Pierdomenico Baccalario

Kategoria: literatura dziecięca

Wydawnictwo: Olesiejuk

Format: książka papierowa

ISBN: 9788327457707

Liczba stron: 264

Ocena: 3/10


Nadeszła pora na pierwszą książkę Ulyssesa, której nie było mi jeszcze dane przeczytać. Jest to też jednocześnie - i na szczęście - ostatnia pozycja z tego godnego pożałowania aktu.

Obie strony konfliktu przygotowują się do ostatecznej rozgrywki; jedni próbują wysupłać cokolwiek z niedostatecznych zapasów, drudzy z kolei starają się w ogóle znaleźć tych pierwszych. Główny bohater podejmuje się zadania znalezienia i zneutralizowania psychopatycznego jedenastolatka, będącego dowódcą wielkiego, ZŁEGO imperium. A na koniec każdy członek paczki odchodzi w swoim kierunku, bo życie tak zdecydowało. Tak na poważnie, to nikogo to nie obchodzi. Autor chyba wspierał się jakimiś wczesnymi wersjami czataLPG, bo fabuła niezmiennie jest do granic możliwości nieciekawa i nieangażująca, a żadne wydarzenie czy scena z tych 250 stron nie zapada w pamięć. Chociaż wróć, wychodzi na to, że drzwi w Willi Argo kolejny raz łamią wcześniej określone, hehe, ramy. Główny bohater użył ich, by odwiedzić ojca w więzieniu, tylko pojawia się pewien problem - czy powstałe w ścianie drzwi znikną? Patrząc na jego późniejsze zachowanie - raczej tak. Ogólnie rzecz biorąc, te legendarne podwoje zostały potraktowane w podobny sposób, co stare postacie.

Przechodząc teraz do podsumowania aktu: seria zaliczyła w tym miejscu zjazd gorszy niż Cykl demoniczny, a to wyczyn doprawdy (nie)godny podziwu. Doprowadzenie do takiego stanu rzeczy nie może być dziełem przypadku lub owocem braku umiejętności, tylko celowym działaniem, bo badziew tego kalibru może powstać jedynie wynikiem wykalkulowanego, perwersyjnego działania. Pamiętałem mgliście, że te książki były słabiutkie, ale doprawdy nie spodziewałem się aż takiej tandety. To było lipne już dla dzieciaka - to o czymś świadczy.

Ten akt jest tak zły, tak mierny, tak niepotrzebny, że oficjalnie stwierdziłem, że nie istnieje. W sumie to bardzo w stylu przedstawionych w nim wydarzeń, bo przecież wystarczy użyć WYOBRAŹNI.

Pod żadnym pozorem nie tykajcie tego parującego guana, miejcie do siebie szacunek. Wcześniejsze 12 tomów, nawet jeżeli w pewnym momencie też wkrada się do nich postępująca odklejka, tworzy idealnie zamkniętą całość. Z kolei to coś jest antytezą jakiegokolwiek pozytywnego określenia.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #pierdomenicobaccalario #ulyssesmoore #olesiejuk #ksiazkicerbera

66c75a85-6a3f-4b41-a756-8e295e2002ad

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:


Jeśli cho­dzi o błysz­czą­ce obiek­ty, ma­go­wie cha­rak­te­ry­zu­ją się gu­stem i opa­no­wa­niem obłą­ka­nej sroki.


Terry Pratchett, Czarodzicielstwo


#uuk

moll

@Mr.Mars działa nie tylko na kobiety

Zaloguj się aby komentować

1069 + 1 = 1070


Tytuł: Future

Autor: Dmitrij Głuchowski

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Insignis Media

Format: audiobook

Lektor: Adam Bauman, świetny

ISBN: 9788367710152

Liczba stron: 640

Ocena: 8/10


Przyszłośc - starość została pokonana. Ludzie mogą umrzeć w wyniku morderstw, wypadków, ale nie starzeją się i nie chorują. Niestety spowodowało to kryzys demograficzny, bo samą Europę zamieszkuje 120 mld osób, więc posiadanie dzieci jest zakazane. No ale jest jeden myk - jeśli chcesz, żeby twoje dziecko żyło, sam przyjmujesz zastrzyk i w ciągu maksymalnie 10 lat umierasz jako starzec. Główny bohater jest członkiem oddziały, który ściga nielegalne, niezarejestrowane ciąże i porody.


Nie jestem jakimś wielkim książkowym znawcą fantasy/sci-fi, ale ta książka podobała mi się wybitnie, nawet nie wiem, kiedy się skończyła. Potrafiłem wyjechać na pięciogodzinny, 100km objazd na rowerze i przez cały czas słuchać. 


Ja jestem głównie czytelnikiem typu: coś mi się podoba i wtedy przyjmuję to z całą słabością materiału albo po prostu tego nie czytam. Czytałem recenzje tej książki, że świat niespójny, że jak dla młodzieży etc. Co z tego, skoro na mnie wywarła takie wrażenie? Absolutnie polecam.


Podobało mi się, że książkę wystartowałem z odbiorem z punktu widzenia Nieśmiertelnych, a zakończyłem wprost odwrotnie (nie chcę tu spoilować, ale kto czytał zapewne zrozumie).


Muszę też powiedzieć, że książka potrafi zadziałać cuda na poziomie emocjonalnym, było kilka fragmentów, w których było mi autentycznie przykro, że tak potoczyła się fabuła.


#bookmeter

c4758581-e191-459e-b618-e61a79465f7d
kiri

@Zielczan mnie też się bardzo podobała, wartka akcja, a nieścisłości nie były jakieś straszne

Zielczan

@kiri możnaby np miec watpliwosci co do tego, co sie stalo na tym basenie na poczatku. Jesli mamy taka technologie, ktora potrafi wykiwac smierc to chyba dosc latwo ustalic, co zrobił Jan. Ewentualnie - w takim miejscach jak Barca jest pewnie wysoki współczynnik zabójstw, więc powinno pozwolić się na więcej urodzeń (z drugiej strony może redukowali całkowitą liczbę). Niemniej, to są rzeczy marginalne, w ogóle o tym nie myślałem podczas czytania (słuchania), dopiero potem wymyśliłem. Naprawdę, jedna z najciekawszych książek jakie czytałem ostatnio

kiri

@Zielczan tak, to jest jedna z książek, która polecam każdemu, bo jest po prostu dobra

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry się z Państwem,

Wzburzyłem się, proszę ja Państwa, wczoraj. To tak wygląda obecne wydanie książek Pratchetta?! Pani @moll, niech mnie Pani trzyma! A gdzie rysunki panów Josh Kirby i Paul Kidby?! No gdzie ja się pytam?! It's awful! It's disgusting! Świat (Dysku) schodzi na psy.


No to się wyżaliłem się...


#ksiazki #terrypratchett #pratchett #swiatdysku

1b2bb21a-1d55-4135-9cb6-d368beb7f153
35d09e9e-f3c4-459a-92e6-402d5144dbae
Hilalum

@fonfi ale ładna okładka, to jakieś young adult?

WujekAlien

@fonfi pokaż pan grzbiety, bo tam to dopiero jest źle (╯°□°)╯︵ ┻━┻

fonfi

@WujekAlien nie mam. W księgarni tylko przez chwilę widziałem.

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!


Wydawnictwo Olesiejuk wznowi powieść o Mistrzu Jasnej i Ciemnej Strony Mocy w Kolekcji Legend. "Revan" Drew Karpyshyna w księgarniach od 27 sierpnia 2025 roku. Wydanie w dwóch wersjach - miękkiej oprawie i twardej z barwionymi brzegami - liczy 384 strony, w cenie detalicznej 44,99 za miękką i 119,90 zł za twardą. Poniżej okładki (miękka z lewej, wizualizacja twardej z prawej) i krótko o treści.


EPICKA TRAGEDIA RYCERZA MARNOTRAWNEGO – MISTRZA CIEMNEJ I JASNEJ STRONY MOCY – REVANA.


Coś czai się poza Odległymi Rubieżami: niszczycielskie zło, które unicestwi Republikę – chyba że jeden samotny Jedi, odrzucony i znienawidzony, zdoła je powstrzymać.


Ciężko wywalczony pokój zawsze jest kruchy.


Revan, rycerz Jedi, czczony i potępiany, zbudował spokojne życie u boku żony, Bastili Shan. Ale wspomnienia z przeszłości, które wymazano mu z pamięci, nieustannie dręczą jego sny. Były Mroczny Lord Sithów obawia się, że nawracające koszmary są zwiastunem zbliżającego się niebezpieczeństwa. Aby powstrzymać zagrożenie, zanim nadciągnie i zniszczy wszystko, o co on i Bastila walczyli, Revan musi podążyć za echem swojej przeszłości. Choć jego przeciwnik pozostaje w ukryciu, Revan przysięga bronić Republiki i chronić swoją rodzinę aż do ostatniego tchu.


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #olesiejuk #starwars #gwiezdnewojny #kolekcjalegend #drewkarpyshyn #revan

d0baa752-529f-4a4e-8289-f207ea1b8828
radziol

@Whoresbane doją trupa

Zaloguj się aby komentować