#ankieta do was
#pytanie #glupiehejtozabawy #rozkminy #finanse
#ankieta do was
#pytanie #glupiehejtozabawy #rozkminy #finanse
No kredyciarze wiele do szczęścia nie potrzebują, ale banki są świetnie zorganizowane i odpierdalają tak raty, żeby przeciętny obywatel nie miał możliwości odłożenia za dużo pieniążków na nadpłaty xD
@Fen dlatego trzeba trochę kombinować
@moll wiem, sam jestem w tej grupie 😅
Cykają nas do słucha! Ja mam ten plus że wywalczyłem brak opłat za nadpłaty bez prowizji i bez limitów xD
@Fen jakby mi zostawała goła wypłata cała, bez rat kredytów, które czasem pożerają dużo , to na pewno bym był spokojniejszy. Fakt faktem nie da się za dużo nadpłacić bo życie ciągle generuje kolejne wydatki xd
@DzialaczWiejski to zależy, ja brałem kredyt kiedy byłem studentem i musiałem mieć gdzie zamieszkać z żoną i jej brzuchem xD. Wynajmowanie dla mnie to głupota nad głupotą. Minęło kilka lat i kończę życie na kredycie, bo zminimalizowałem mocno okres 27 lat spłacania dzięki temu że studia skończyłem i trochę zawodowo jest lepiej xD
@Fen raczej to, że ciężko coś odłożyć wynika z tego, że przeciętny obywatel bierze kredo pod korek - bo takie są ceny nieruchomości
@Fen
Wynajmowanie dla mnie to głupota nad głupotą
trafiło mi się mieszkanie 38 m2 za 1200 cbl miesięcznie + woda + gaz + prąd. Nie da się go co prawda wykupić, bo nie ma KW, ale wciąż taniej niż najem od janusza za 3k+
@serel no tak, ale te ceny też nie są dziełem przypadku... Niestety...
@Fen ja mam bardzo sprytny plan, mianowicie nie właduje wszystkich oszczędności we wkład własny tylko wyłożę wymagane 10%, wezmę na 30 lat i nadpłaty będę robić z tych pozostałych oszczędności.
@Cersei A dlaczego tak? Będziesz na start miał większy kapitał i większe odsetki? Ty pamiętaj, że "nadpłacanie" w różnych bankach jest na różnych zasadach, żebyś się z ręką w nocniku nie obudził. Czasami masz limity ilościowe lub do wielkości nadpłaty, jak np. nadpłać minimum 10tyś bo inaczej dodatkowa prowizja, albo możesz nadpłacić 5 razy i później już dodatkowe prowizje, a także np. pierwsze pięć lat nie możesz nic nadpłacić - tak było jak ja brałem xD
W takim wypadku będziesz mógł powiedzieć że chcieli wyruchać Bank... Freda ale to Fred ich wyruchał xD
@Fen nie no wiadomo ze zależy od warunków. Ja też nie mieszkam w Polsce więc u mnie standardy są trochę inne.
Kombinuje jak koń pod górę żeby właśnie wyruchac bank xd i już mi się kończą pomysły. Jak myślę, że będę spłacać po £2000 miesięcznie przez 30 lat dom za £350000 to mi się słabo robi.
Jak już sobie tak marzymy, to minimum 6 milionów i jeszcze dziś wychodzę z domu i przez resztę życia podróżuję po świecie.
@michalnaszlaku Da się to zrobić dużo taniej
@Orzech Nie oczekuję luksusów, ale zakładam, że to i tak optymistyczna suma. Same ubezpieczenia będą sporo pochłaniać, a im człowiek starszy tym łatwiej o kontuzję, czy choroby i konieczne wizyty w płatnych placówkach.
@michalnaszlaku 6000000 pln daje Ci spokojnie jakieś 25-30k miesięcznie. Ez można za to podróżować, z ubezpieczeniami i wszystkim
@Orzech A co Ty mi dajesz tylko 20 lat życia?
@michalnaszlaku Daje Ci szacunki bezterminowo
@DzialaczWiejski każda
3k msc więcej, żebym wynajął coś normalnego, a tak to c⁎⁎j i tak xd
Szczerze mowiac to moze z 5 mln pln. Wtedy moglbym z miejsca otworzyc biznes, ktory mi chodzi po glowie. Inne kwoty mojego zycia nie zmienia, bo dla mnie kupienie sobie czegos drogiego to nie jest zmiana zycia. Wakacje, ani jakis dom w cieplym kraju to tez nie jest zmiana warta nazwania zmiana zycia
@bartek555 biznes deweloperski?
@PlatynowyBazant20 nie, totalnie nie. Ale w sumie tez by moglo byc ;)
@bartek555 ten biznes to szybką zamiana 5 baniek w 15
@PlatynowyBazant20 kazdy biznes w to celuje ;)
@bartek555 czyżby za 5 baniek dało się już kupić jakąś porządną łajbę do przemytu narkotykow?
@bartek555 czyli w temacie tego biznesu 5 milionowego sie widzimy w Seulu? xD
@bartas jebany jak kropki potrafi laczyc
@mati3654 dobrze kombinujesz
@bartek555 dobra to opowiadaj, wyciagne jakies zaskórniaki - gdzie ten port stawiamy
@DzialaczWiejski Nie uważam żeby samo spłacenie kredytu jakoś realnie zmieniło moje życie
Dalej do tej samej roboty bym chodził tylko bez kredytu ¯\_(ツ)_/¯
100-150k. Może by nie zmieniło, ale dorzuciłbym do poduszki i miałbym większy spokój.
@kubolex mam podobnie, z 50k bym zużył na niepodomykane sprawy, reszta pod poduszkę. Im starszy jestem tym mniej mi potrzeba
Kredytów jakichś uciążliwych nie mam, poduszka finansowa jest, więc realnie moje życie zmieniłoby się dopiero, jakbym mogła rzucić robotę. 300k to za mało niestety
W tych odpowiedziach chyba zabrakło co najmniej jednego zera.
@DzialaczWiejski to zależy.
Jeśli mówimy o spokoju to 1m - kredyt i poważna poduszka.
Jeśli mówimy o realnej zmianie jak biznes czy coś innego to pewnie z 5m ( ͠° ͟ʖ ͡°)
Te kwoty idą eksponencjalnie. Jak nie zostaje ci nic z wypłaty, to 1k robi ogromną różnicę. Jak pół wypłaty masz luźne, to dopiero podwyżka o 30-40% robi różnicę w stylu życia. A jak ktoś ma kredo na kilkaset zł, to perspektywa już w ogóle się zmienia, nie mówiąc o biznesie operujacym większymi kwotami. Zamiast w inflację wydatków warto w pewnym momencie pójść w rzeczy, które nie kosztują wiele a dają satysfakcję.
@DzialaczWiejski
Tak średnio, bym powiedział. Dokonałem eksperymentu, sprawdziłem każdą z podanych kwot i jakoś kurna nic się w życiu nie zmieniło.
@DzialaczWiejski od 500 do 1000k - spokojniejsze życie.
Żeby je stricte zmienić to raczej nie kwestia pieniędzy
brak najpopularniejszej odpowiedzi: "0"
Nie mam kredytów (nie mam też pracy
@macgajster generalnie w pytaniu nie chodziło mi chyba dokładnie o odmienienie losu xd bardziej o takie hmmm poczucie bezpieczeństwa lub zrealizowanie najbliższych celów na ten moment życia
@DzialaczWiejski żeby przestać przejmować się pracą, nie musieć myśleć, że jednak ta robota by się przydała i do tego jakby dobrze płacili to super by było... Równe 100 tys., nie jestem bardzo wymagający
Zrobiłbym wszystkie samochody, mógł żyć bez pracy, jedynie hobby. Część w jakąś inwestycję pewnie by wpadła żeby się nie wyzerować.
Wszystko za mało
180k i spokojna glowa
Jako że jestem świeżo zakredytowany to jednak daję radę z hipoteką, jej błyskawiczna spłata nie zrobiłaby mi wielkiej różnicy. Ale tak z 200k to by mi pozwoliło uwolnić się od bandyckiego gotówkowego + w pełni umeblować dom i to byłaby spora zmiana w tym momencie. Nawet 100k by dużo zmieniło :D
@ZohanTSW mam tak samo jak Ty…..kredyt gotówkowy a wniiiimmm…xD przydało by się go spłacić
@DzialaczWiejski myślę że 20 milionów. Kupiłbym 10 mieszkań, żeby był dochód co miesiąc na życie, resztę był wrzucił w S&P, złoto, nie wiem k⁎⁎wa lokatę xD
a potem bym złożył wypowiedzenie w firmie i od następnego dnia bym pracował na cały etat nad swoim projektem open source.
> nad swoim projektem open source
@wombatDaiquiri co tam robisz fajnego?
@otoczenie_sieciowe #lajko
@wombatDaiquiri za 20 baniek to sobie kupisz akcji w Amsterdamie tyle że z dywidendy będziesz żył jak król
@DzialaczWiejski Mieszkanie na poziomie w Warszawie to teraz 1.5mln złociszy, 300k ledwie starcza za wkład własny ale przy takim wkładzie rata kredytu to będzie jakieś zabójstwo dla średnio zarabiającej rodziny (coś w okolicach 9k samej raty)... myślę więc że ta tabelka się powinna kończyć przynajmniej na bańce bo dla sporej ilości obywateli mniejsza kwota nic za bardzo nie zmienia w życiu.
Ja kredyt brałem w funtach i dopiero trzeci rok.
Więc wybrałem ostatnią opcję.
Sama spłata kredytu to nic, chciałbym jeszcze zrobić podjazd i poddasze, do tego kamper i nowy samochód - znaczy używany raczej, ale nowy dla mnie. Kamper to też raczej coś w stylu mikrokamper np. Toyota Alphard z Japonii - mieszkam w UK.
Hmm kredyt, auto, Alphard w opcji na kamper i poddasze... I podjazd. Lekko 160tys funtów czyli grubo u mnie na złotówki, bym był zadowolony. Ale ja to sobie w dziesięć lat ogarnę. No może piętnaście. Zarobki nie są złe, do wszystkiego z czasem się dojdzie.
Wtedy byłbym zadowolony i bez długów. W końcu mógłbym jeździć na dłuższe trasy w miarę wygodnie w wolne. I na bieżąco z wypłaty miałbym dużo więcej kasy więc całkiem godnie bym żył. Czy to zmiana? Choćbym miał 100 milionów na koncie - to tak bym żył. Podróże po świecie? Nie, dopóki mam Daisy to tylko tygodniowe wyjazdy, wciąż mam dużo do zobaczenia tutaj. Może bym się przeniósł na kilka lat gdzieś indziej i mieszkał, podróżował lokalnie. Ale żyłbym tak jak teraz.
Zarabiam dobrze, więc jakieś 50k nic u mnie nie zmienia REALNIE, nie mam kredytu, nie zmienię domu czy kraju. Ale nie zarabiam na tyle, żeby z czystym sumieniem sobie sprawić Teslę. A ta, co mnie interesuje droga jest. Więc zaznaczyłam 300k, bo właśnie taki gratis od życia przepieprzyłambym na Teslę
@DzialaczWiejski Taka aby spłacić hipotekę i żeby zostało na tyle aby moja żona nie musiała przez kilka lat pracować. Wtedy w końcu byłoby nas stać na dzieci i to by realnie zmieniło moje życie.
Każdy inaczej postrzega odmianę życia. Spłacę hipotekę i czy moje życie się odmieni? No raczej nie :) 1mln to tak :)
@DzialaczWiejski zależy, luźne 50k też by sporo zmieniło, wrzuciłbym wszystko w chatę. Ale żeby tak naprawdę odmienić życie, to realnie okolice bańki - żebym mógł sobie na luzie zacząć pracować jak i kiedy chce, nie dla kasy tylko na zajawie. Ale żeby spełniać marzenia to z 5mln, wtedy można myśleć o postawieniu małego kompleksu warsztatów. Pościągałbym ziomków, każdemu dał halę, zabezpieczył wypłaty na pierwsze 6msc i żylibyśmy długo i szczęśliwie xDD
Te zakresy to jest gówno nie pieniądze. Jakaś istotna odmiana życia, to się zaczyna gdzieś od 3 baniek w gotówce.
Wtedy milion idzie na w miarę sensowne zamieszkanie, choć absolutnie bez szału, milion na inwestycje długoterminowe i milion na bieżące i aktywa bardzo płynne. Wtedy można spać spokojnie i nie być niewolnikiem banku czy korpo.
Strasznie małe te przedziały.
300 tys. to naprawdę niewiele. Oczywiście dla kogoś to może być kwota ogromna, ale ani za to mieszkania nie kupisz, ani nie zostawisz na 'przyszłość', bo zaraz inflacja zje.
2-3 miliony jak dla mnie byłoby już ok. To pozwala na mieszkanie/dom, można to zainwestować, nawet w obligacje i mieć jakiś spokój w duszy.
@DzialaczWiejski mniejsze kwoty nie zmieniają znacząco mojej sytuacji, to musiałaby być wyższa półka lol.
każda ilość
nawet 10 zł
bo kupiłbym dobre piwko i wypił ze smakiem
W sumie to powyżej 300k i najlepiej tak z 500k.
Zmieniłoby o tyle, że szybciej nabyłbym kolejną inwestycję którą planuję i właśnie takiej kwoty mi brakuje.
A tak muszę czekać i zbierać ale myślę że 2 do 3 lat powinno się udać chyba, że w międzyczasie coś się wydarzy np sprzedaż auta czy nieruchomości.
@DzialaczWiejski 4k na miesiąc do rączki. Na rachunki i szame. Żebym nie musiał pracować.
Nie ma takiej kwoty, bo lubię swoje życie i nie chce w nim nic zmieniać
Zaloguj się aby komentować