Zdjęcie w tle
enron

enron

Gruba ryba
  • 473wpisy
  • 1518komentarzy

40 082,71 + 2,76 + 7,26 + 15,50 + 1,08 + 10,01 + 6,63 = 40 125,95


Trochę minęło i wypadałoby uzupełnić 


Generalnie mam tydzień lenia - albo raczej leniwca, patrząc na tempo.

Na początek poniedziałek - oooj, słabiutki, ale trudno żeby było inaczej, jak się do 2 rano siedzi przy winku i drinkach ze szwagrem to i tak dobrze że o tej 6 wstałem żeby szybko obrócić po bułki. Niespełna 3 km w tempie 5:51 min/km, które okazało się być niemal najszybszym w tym tygodniu xD


Wtorek to już zupełnie inna bajka. Fajna pogoda, temperatura niespełna -1°C, świeży śnieżek, którego było tyle że pod stopami był świeży, mięciutki puch. Czysta przyjemność - jak i powietrze, które było naprawdę krystaliczne 

Wpadło 7 km z hakiem, ale że się delektowałem przyjemnością to człapałem równe 6 min/km. No relaks to relaks.


Tego samego dnia mieliśmy umówione wspólne bieganie nad Zalewem Nowohuckim z pobliskim klubem biegaczy. Miałem wziąć transport, ale stwierdziłem że przecież to równe 4 km ode mnie, nadal sporo śniegu więc można by się przelecieć. No i dobiegłem na umówione miejsce idealnie na moment wspólnego zdjęcia. Zostaliśmy delikatnie mówiąc zmiażdżeni liczebnie, w stosunku 4:1 - ale nie przejąwszy się tym zbytnio ruszyliśmy robić kółeczka wokół Zalewu. Obok jest bieżnia, ale ponoć odśnieżony był tylko jeden pas a na pozostałych lity lód  Po dwóch kółeczkach wzięliśmy się za uczciwszy trening - przyspieszenia 400/200. Było fajnie, choć mam wrażenie że po chwili wszystkim się już rozjechały segmenty, ale każdy robił tak jak uważał i było fajnie  Na koniec trochę nie chciało mi się biec z powrotem, a koleżanka oferowała podwózkę - tylko chciała jeszcze parę kółeczek dorobić - taki koszt to ja rozumiem  Potruchtaliśmy sobie spokojnie pogrążeni w rozmowie, aż koleżance wyskoczyła dycha a mi piętnastka - po czym zawiozła mnie na osiedle, skąd już sobie baaardzo wolno dotruchtałem ostatni kilometr. Ale ta piętnastka wyszła nawet przyzwoicie - 5:30 min/km, i to przy uwzględnieniu spokojnego dobiegu i jeszcze spokojniejszej końcówki. BTW, znowu byłem jedyny na krótko, bez rękawiczek i czapki xD


W środę żona brała wolne, więc nie mogłem się powstrzymać i postanowiłem polecieć dychę. No dobra, polecieć to słabe stwierdzenie na emeryckie człapanie w tempie 6:26 min/km xD ale było bardzo przyjemnie. Znowu chwycił uczciwy mrozik, -11°C, a i mieszkańcy obwarzanka postarali się o to bym założył maskę. Tak sobie tę dychę doczłapałem i bułki zanabyłem. Mission completed.


A dzisiaj... totalna odmiana. Tym razem +5°C  i do tego deszcz. Nie żebym narzekał - fajnie doświadczyć takie lato w środku zimy, dzień po dwucyfrowym mrozie, ale śnieg w tych warunkach bardzo szybko zamienił się w breję i tam gdzie nie było odśnieżone, było... no średnio. Ale i tak było przyjemnie, a na koniec nabyłem pieczywo i dotarłem po 6 km z hakiem w tempie 5:51 min/km.


Jak widać - to nie jest szybki tydzień. Ale ja się nigdzie nie spieszę 


Może wieczorem coś tam się pozbieramy na podbiegi - ostatnio byłem sam, liczę na jakieś towarzystwo dzisiaj.


Miłego małego piątunia! 


#bieganie  #sztafeta

507ab8cd-72fd-4b41-af6c-fe6d45a34f8e
pluszowy_zergling

Hesus marian biegałeś dziś ? Jakie lodowisko, boję się, że jutro powtórka O_o

Zaloguj się aby komentować

39 796,88 + 15,06 + 21,37 = 39 833,31


No i biegowo weekend już za mną

Nie to, co kiedyś - gdy weekend bez 40 km biegania uważałem za zmarnowany - ale i tak jestem zadowolony. Dwa dni przyjemnego wysiłku o względnie wczesnej porze (no bardzo względnie, bo wczoraj wybiegłem o 6 rano a dzisiaj o 6:30 xD).


Temperatura w oba dni bardzo fajna, wczoraj -2°C a dzisiaj -1°C. Do tego mocny wiatr, dzięki czemu po smogu niewiele zostało i można było latać z uśmiechniętą mordą na wierzchu I o ile wczoraj było już tak trochę pluchowato (mimo niższej temperatury), to tej nocy i poranka spadło całkiem sporo świeżego śniegu i biegło się wręcz fenomentalnie!  Ten mięciutki biały puch pod stopami, buty z idealną przyczepnością (kocham te KD500, jak można było zrobić tak fenomenalny but? Nie wiem!), wiatr smagający po twarzy, a wokół śnieg, MNÓÓÓSTWO ŚNIEGU!


I może nie były to najszybsze biegi (wczoraj 5:23 min/km, dzisiaj 5:34 min/km), ale przyjemności dały mi mnóstwo! No i jakoś dobiłem do średniej 10 km/dzień, póki co w styczniu mam 146 km. Daleko do starych rekordów, ale robię co mogę


Oczywiście jak już dotarłem do domu to było pyszne śniadanko, miło było zjeść ciut więcej niż zwykle


Miłej białej niedzieli!


#bieganie #sztafeta

75813fd8-46c9-4636-886a-99e4a9bbcd47
Akilles

@enron piękny, rzułty dystans Panie Enron. Oby tak dalej!

NatenczasWojski

@enron j⁎⁎⁎ny, wszedł w nadswietlna

pluszowy_zergling

Hesus marian, ja chodem dziś około 30 km zrobiłem i mi nogi odpadają a tyś połówkę biegiem, niesamowity

Zaloguj się aby komentować

39 560,99 + 7,02 + 9,03 = 39 577,04


Wczoraj wieczorem tradycyjnie miały być podbiegi. Ponieważ dawno się nie wybrałem na żaden grupowy trening, uznałem że tym razem się zmuszę i ruszę 4 litery. No i jak już się wybrałem... to się okazało że jakoś nikomu nie pasowało i zostałem sam na placu boju xD


Niezrażony tym, uznałem że skoro już się wybrałem to wypada coś tam się przebiec. Zrobiłem parę razy pętelki, kilka solidniejszych podbiegów. a na koniec przeleciałem przez sklep uzupełnić zakupy do domu. Smog był wciąż dość gęsty, więc biegłem w masce - i muszę przyznać, że przy ostrzejszych podbiegach trochę odczuwałem, że nie ma 100% swobodnego oddychania. Mimo wszystko i tak nie sprawiło to żebym dostał jakiejś zadyszki czy coś. Wpadło 7 km ze średnią 5:38.


Dziś rano wstałem dość późno, o 5:30 bo trochę zamarudziłem i poszedłem spać nieco po północy. Jakoś się w miarę pozbierałem - nie było problemu z ciuchami, bo nadal było ciepło (-4°C). Sprawdziłem Airly... a tu miła niespodzianka, niski poziom smogu z tendencją malejącą - czyli wietrzyk działa Uznałem, że nie będzie trzeba maski, więc przy okazji nie wezmę też czapki (wiem, pokrętnie to brzmi, ale po prostu nawet jak nie ma mrozu i muszę mieć maskę, to wolę ją zakładać na czapkę a nie bezpośrednio na włosy). Z ciepłych elementów wziąłem jedynie cienkie rękawiczki.


Bieg dość nietypowy, bo stwierdziłem że pieczywa spokojnie wystarczy i nie robię żadnych zakupów po drodze Poleciałem nieco okrężną trasą - niestety już wszędzie śnieg był dość podobny do sypkiego piasku i nie było to specjalnie przyjemne, ale postanowiłem że taka pierdoła nie ma prawa mnie zatrzymać. Spokojnie sobie okrążyłem osiedle, doleciałem do sąsiedniego i przez nie przemknąłem, a wracając dokręciłem odrobinę większy łuk żeby dobić do 9 km. Bardzo przyjemny i bezstresowy bieg. Przede mną weekend - coś tam pewnie powalczę i od poniedziałku powrót do rutyny, bo żona wraca do pracy i trzeba będzie trzymać się mocno powrotu max o 620. W sumie żaden problem, byle nie ślęczeć jak idiota do nocy xD


Miłego piątunia!


#bieganie #sztafeta

3927ef46-3a01-4943-a545-5a801e40b88d

Zaloguj się aby komentować

39 508,50 + 10,02 = 39 518,52


Dzisiaj było gęsto od #smog - CAQI 108, już dawno trzycyfrowej wartości nie widziałem

Ale obudziłem się w miarę wcześnie, temperatura już całkiem luzacka, koło -10°C, jakoś się pozbierałem i wyruszyłem jakoś koło 5:40 na szwendanko po okolicy zwieńczone zakupem pieczywa.


Nie powiem co było czuć bo nie wiem, ale jak skończyłem bieg to ciuchy cuchnęły jakbym spędził tę niespełna godzinę w kotłowni. Ale biegło się dość fajnie, choć niestety temperatura już była na tyle wysoka że sól na drogach zaczęła działać - brei jeszcze nigdzie nie było, ale ubity śnieg zamienił się w taki dość sypki i luźny firn, na którym buty się po prostu ślizgały i trochę to wkurzało. Pewnie gdyby dalej było -18 to bym mógł trochę podkręcić tempo... ech, co ja się oszukuję xD


Od razu też było mniej aut po drodze - jednak te 10 stopni wyżej sporo zmienia jeśli chodzi o wiarę w komunikację publiczną


Na koniec nabyłem pieczywo, doleciałem do domu i dostałem opieprz od kota, który miał zamiar wyjść ze mną tylko zamarudził i utknął w garażu


Miłej reszty dnia!


#bieganie #sztafeta

6070684c-8788-45c6-9756-ee8654050340
Gepard_z_Libii

@enron U mnie dzisiaj marznący deszcz i nici z bieganka

mordaJakZiemniaczek

Ja dobrze okna rano nie otworzyłem, a już wiedziałem, że jest grubo. 188 na Accuweather...

pluszowy_zergling

Dosłownie w biurze niektórzy dziś mówili, że powietrze pachnie wędzonką, no lekko nie ma.

Zaloguj się aby komentować

39 487,37 + 8,48 = 39 495,85


Dziś już mróz nieco zelżał, było tylko -18°C więc nici z długiego rękawka. Może jeszcze zima wróci później, bo póki co to zapowiada się lato - jutro już tylko 10 stopni na minusie i piąć się będzie w górę. Muszę odwiedzić teściów, wczoraj mieli -28°C to byłby pretekst do pobiegania w czymś długim xD


Nauczony wczorajszym doświadczeniem olałem wizytę w biedrze, bo nawet mleko mogłoby nie przeżyć 40 minut w tej temperaturze Ale bułeczki i obwarzanki rzecz jasna nabyłem


Od jakiegoś czasu mijam "nowego" biegacza, który też bierze na serio temat porannego truchtania - tyle że robi te przebieżki z psem. I pies jest niezły twardziel, wczoraj i dzisiaj popylał równo! Biegacz też niezły, z trudem dotrzymuję mu kroku!


Oczywiście przy tej temperaturze smog wywaliło w kosmos, więc maska obowiązkowa. Nie ukrywam, dzięki niej też chyba się przyjemniej przy tej temperaturze oddycha.


Miłego dnia!


#bieganie  #sztafeta

98e3af8c-03e2-462b-a37d-d184f3ef3191
Half_NEET_Half_Amazing

Da radę przez taką maskę normalnie oddychać i to jeszcze podczas wysiłku?

Tytanowy-Owsik

@enron jestem ciekawy jak wyglądają wkładki filtracyjne po tym bieganiu, myślę że białe już napewno nie są

libertarianin

Mam taki sam pasek odblaskowy! I maskę też.


Niestety nie mam tyle kondycji by tak zapierdalać

Zaloguj się aby komentować

39 411,11 + 8,50 = 39 419,61


Jest zima, musi być zimno! https://streamable.com/62ad58


Od kilku dni sobie ostrzyłem zęby na dzisiejszy poranek. Nie liczyłem na wiele, bo zawsze prognozy były lekko przesadzone - najpierw zapowiadali -20°C, potem -19, a wczoraj wczesnym popołudniem zmieniało się nawet na okolice 13-14 stopni poniżej zera. Nie marudziłem jednak, bo zawsze to przyjemny minusik i magia skrzypiącego śniegu Położyłem się spać tuż po północy.


Rano - pobudka za sprawą młodego, który sobie wczoraj przysnął dość wcześnie i przebudziwszy się koło piątej zrobił awanturę, że nie może znaleźć w łóżeczku swoich aut które NA PEWNO miał przy sobie. Dobrze się stało, bo jakimś cudem przypadkiem wczoraj wyłączyłem budziki i byłyby nici z porannego biegania. Jakiś biegowy Manitou nade mną czuwa


Zerknąłem na telefon… i proszę, niespodzianka, jest -19°C! Spokojnie przejrzałem garderobę, chwilę się namyśliłem… i założyłem to co należy. Strategiczne miejsca dodatkowo zabezpieczyłem dodatkową warstwą, po czym zweryfikowałem stan pieczywa w domu i poszedłem do garażu. Ruszyła ze mną kota, ale już wcześniej próbowała wymusić na mnie wyjście na pole i w konfrontacji z otwartym balkonem ją cafło - więc tym bardziej zadbałem by głupi zwierz nie wylazł na zewnątrz


Coś mnie tknęło i sprawdziłem airly… no tak, smog jak cholera. Nic to, od tego w końcu jest maska - nawet lepiej, minimalnie redukuje zimno przy oddychaniu. Jeszcze musiałem się cofnąć, bo zapomniałem wziąć kupionych wczoraj superaśnych rękawic z decathlona - o nich później - i o wpół do szóstej rano wyszedłem przed dom. Śnieg cudownie skrzypiał, serce radośniej zabiło. Chwila namysłu nad trasą i ruszamy!


Muszę przyznać, że mróz dało się odczuć - było zdecydowanie chłodniej niż zwykle, choć nie jakoś paraliżująco. Biegło się bardzo fajnie, dzięki mrozowi nie było żadnych błotnistych niespodzianek a śnieg skrzypiał tak urokliwie że micha mi się cieszyła jeszcze bardziej niż zwykle. Co zwróciło moją uwagę to absurdalnie duży ruch jak na tak młodą porę - coś czuję, że ludzie nie chcieli ryzykować czekania na przystankach i skorzystali z własnych pojazdów. Nie dziwię się, też bym tak zrobił.


Pierwszy przystanek to była biedronka - skończyła się rukola i przydałoby się coś zielonego do śniadania. Parę zdziwionych spojrzeń - w sumie nic nowego, przyzwyczaiłem się. Miłe zaskoczenie - FaceID rozpoznał mnie mimo maski i nie trzeba było wklepywać kodu, choć akurat dzięki nowym rękawiczkom nie byłoby problemu. Wrzuciłem zakupy do plecaka i wio w dalszą drogę.


Biegło się naprawdę przyjemnie. Maska w niczym nie przeszkadzała, mróz w zasadzie nie był odczuwalny, śnieg skrzypiał jakby krzyczał „depcz mnie, brutalu!” a kilometr mijał za kilometrem. Te dodatkowe parę stopni mrozu cudownie wyeliminowało niemiłe niespodzianki, a śnieg sprzed dwóch dni fantastycznie wyrównał nieutwardzone pobocza na wąskiej drodze, co przy wspomnianym dużym ruchu było bardzo pomocne. Doleciałem do piekarni, uzupełniłem zapasy, a potem już pozostał niespełna kilometr dotruchtania do domu i można było zakończyć trening.


I powiedziałbym, że było to 100% sukcesu gdyby nie to, że poniosłem sromotną porażkę.

Nie przemyślałem odpowiednio listy zakupów - a raczej ich kolejności.

Rukola po trzech kwadransach w plecaczku zamieniła się w zamrożoną papkę. Muszę kupić nową xD


Miłego wtorunia! 


#bieganie #sztafeta

VonTrupka

>mróz dało się odczuć


chrupało pod piętami jak gorąca bagieta prosto z piekarnika? (☞ ゚ ∀ ゚)☞

pluszowy_zergling

Noo to jest fajne rano, chodzisz sobie i widzisz, że ten śnieg się praktycznie błyszczy jak taki diamentowy proszek Ale zimno brrr, ja wgl nie rozumiem jak ludzie są w stanie na przystanku stać i czekać w bezruchu na zbiorkom, jakoś tak przy tej temperaturze warto być ciągle w ruchu

Zaloguj się aby komentować

39329,58 + 7,45 = 39337,03


No i nareszcie zima zaczyna być zimą!

Dziś pierwszy lekko szczypiący mrozik, -10°C i lekki, ale zdecydowany wiatr. Fajnie się biegło, ale trochę słabo się przygotowałem - zapomniałem naładować zegarek. Przy tych warunkach 10% baterii mojego staruszka wystarczyło zaledwie na 23 minuty, po czym efektownie zdechł. Zatrzymawszy się w panice odpaliłem runkeepera, bo przecież najstarsi górale nawet wiedzą że przy bieganiu bez rejestracji GPSem kalorie się nie spalają. Telefon szczęśliwie był naładowany, bo jeszcze bym utknął gdzieś z dala od cywilizacji


Tempo dzisiaj słabiutkie, 6:22 min/km - ale trochę mam usprawiedliwienia, bo zakupów w biedrze narobiłem tyle że po pierwszym kilometrze leciałem już z dwoma wyładowanymi po sufit plecaczkami, pewnie z 8 kg żarcia było xD Cóż, funkcja zaopatrzeniowa - jako usprawiedliwiająca poranne bieganie - jest BARDZO ważna i traktuję ją ze śmiertelną powagą


A biegło się super, śnieg przy tej temperaturze CUDOWNIE skrzypiał pod butami - uwielbiam to!


Temperatura póki co rośnie, ale ma znowu spaść i to zauważalnie - zobaczymy jak będzie jutro rano


Miłego poniedziałku!


#sztafeta #bieganie

6822ca61-043a-4078-a236-702bdc97e96f
lubieplackijohn

Po czym poznać, że nadeszły srogie mrozy? @enron do t-shirta zakłada żółtą czapkę


enron

@lubieplackijohn jak srogie to mam długi rękawek.

W tym sezonie jeszcze takowych nie było, ale mam wrażenie że zeszłej zimy CHYBA raz założyłem. Trochę mi się może mieszać i było to np. parę lat temu

lubieplackijohn

@enron Zazdroszczę odporności i samozaparcia! Będę z niepokojem wyglądał zmiany w garderobie I mam nadzieję, że nie doczekamy tej zimy długiego rękawka!

Yes_Man

@enron Hardkorowy Enron! Szacunek

ErwinoRommelo

Xd Ja tylko lurker na ty waszym tagu biegaczy ale @enron leci jak forest gump czy pada czy snieg czy slonce. I do tego zawsze usmiechniety jak husky po 40km zapierdalania w zaprzegu xdxd szacunek za pasje

enron

@ErwinoRommelo Zrobiłeś mi dzień tym huskym xD

ErwinoRommelo

@enron no tylko ty i husky potraficie czerpac tyle szczescia z biegania na mrozie.

Zaloguj się aby komentować

79,64 + 6,44 + 3,36 + 6,03 + 5,15 + 5,10 + 5,61 + 1,18 + 11,09 + 5,45 = 129,05


Co to, jakiś noworoczny reset licznika? 😮

Jakoś spokojnie minął ten pierwszy tydzień nowego roku. Tu piąteczka, tu trójeczka, szósteczka - ot dzień za dniem skok po bułeczki, zawsze w ciemnościach, z reguły w deszczu. W sobotę już mogłem sobie pofolgować - nocowałem gdzie indziej niż zwykle, tuż przy Łąkach Nowohuckich - wybór był więc oczywisty. Poranna piąteczka na Łąkach wpadła - godzina 6 rano, czarno jak... w nocy na łące 😉 a gdzieniegdzie w świetle hmm... piersiówki (?) świeciły tajemnicze oczka. Fajny klimat, mało błota mimo dodatniej temperatury (+1°C), wokół żywej duszy. Jak normalnie zawsze bywało o piątej rano ☺️


Z racji nieco innego niż zwykle układu dnia zorganizowałem sobie wyskok na parkrun - nasz lokalny, do którego mam mniej niż kilometr 😎 Podbiegłem niemal idealnie na start, ale że się chwilowo przeciągało ze względu na różne okazje to jeszcze się spokojnie ze wszystkimi przywitałem i potem ruszyliśmy. W sumie mój najsłabszy parkrun, 24:25 - ale byłem w sumie dla towarzystwa i nie spieszyłem się zbytnio - do tego dość wredny błotnisty fragment nie zachęcał do szaleństw. Ale i tak było miło jak zwykle, atmosfera w Zielonym Jarze jest wyjątkowa i polecam każdemu amatorowi biegania by tu zajrzał ❤️


A dzisiaj... wrrróć, wczoraj xD - wstałem wyjątkowo późno i wystartowałem dopiero po siódmej. Spokojnie sobie przetruchtałem 11 km w tempie 5:43 przy lekko łaskoczących -4°C i drobnym śniegu - byłoby idealnie, gdyby nie to że miejscami pod śniegiem czaiły się wredne głębokie kałuże - pewnie efekt sypania soli na chodnikach. Nic tragicznego, z cukru nie jestem - ale nie było to po prostu zbyt miłe 😉

Spotkałem sporo bardzo religijnych ludzi.


Ale czułem wciąż lekki niedosyt - i chyba wiedziałem czym się skończy podwiezienie najstarszego syna do centrum. Tak - wpadła piąteczka na Błoniach, zakończona uzupełnieniem węgli w najpyszniejszej kremówkarni w Krakowie 😃 Warto było, a do domu dowiozłem mnóstwo słodkiego zła 😎


Dobra, czas iść spać bo późno się robi a lista zakupów puchnie - trzeba będzie się sprężyć i zaplanować logistykę.


Miłej nocy zatem! ❤️


W załączniku fotka z sobotniego poranka na Łąkach Nowohuckich.


#bieganie #sztafeta

dc3132b3-a610-45d1-9652-602a51ae6b08
Piechur

Cosik za dużo powietrza Pan wdychasz,. Zadbamy z gmin ościennych o większy koncentrat tlenków węgla, azotów i innych PMów, to się odechce biegania.

enron

@Piechur aż na wszelki wypadek rano sprawdziłem airly xD

Na szczęście solidny wiaterek zniweczył Wasze plany, towarzyszu

lubieplackijohn

@enron Cholera, podziwiam w opór! Nie jest Ci trochę, nie wiem, chłodno w samym koszulce?

enron

no nie, miałem przecież jeszcze spodenki!

5e575072-286d-4abc-9dc7-d18750dc2eb5
Mjelon

@enron Ile musi być mrozu żebyś założył drugą warstwę? 🤣

enron

@Mjelon nie musi być dużo, jak jest tak w okolicach -4 i jest wiatr to zakładam drugiego tshirta. Dzisiaj rano było -10 i też styknęło

Zaloguj się aby komentować

31 977,25 + 6,03 = 31 983,31


No dobra, wiem że już dzisiaj nad ranem biegałem ale było emergency - zabrakło śmietany do pierogów, pieczywa do bigosu i mlek do płatków. W obliczu kryzysu żywnościowego o tak szerokim zasięgu jedynym ratunkiem była misja humanitarna do żabki. A przecież nie mogłem tam po prostu pójść jak jakieś zwierzę... 😏


Miłej nocki! ❤️


#sztafeta #bieganie

0e29d875-2ff8-424d-a88d-1db27769bc33

Zaloguj się aby komentować

31 830,21 + 4,04 = 31 834,25


Rzutem na taśmę pierwsza noworoczna przebieżka. Bo czemu nie? 😏


Jeszcze raz wszystkiego dobrego w nowym roku! ❤️


#sztafeta #bieganie

f4c886a1-0149-4942-a9e2-d7d1a45a5147
woohoo

Po⁎⁎⁎⁎ny jesteś. Podziwiam ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Yes_Man

@woohoo Też chciałem to napisać więc się dołączam ( ͡o ͜ʖ ͡o)

enron

@woohoo @Yes_Man z fartem 😉

Zaloguj się aby komentować

31 629,75 + 6,06 + 6,30 + 4,03 + 12,02 + 5,16 + 16,02 = 31 679,34


No i nadejszła końcówka 2023 roku. Trochę się leniłem, trochę się popsułem, zaliczyłem najdłuższą przymusową przerwę w swojej "karierze" - ale jakoś wyszedłem mniej więcej na prostą i powróciłem do aktywności.

Nici wyszły z mojego planu zaliczenia 5000 km w tym roku - jeszcze na początku lipca wydawało się to być spokojnie w zasięgu ręki. Ale i tak te 3700 km jest dla mnie satysfakcjonujące - nie dałem się, i nie zamierzam się poddać (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)


Wszystkim życzę spełnienia marzeń, realizacji planów i pokonania wyzwań! Z uśmiechem w 2024 rok! (ʘ‿ʘ)


#sztafeta #bieganie

2cb4d117-2480-4f9a-8b22-3346112e1624
enron

W ogóle piknie było rano 😍

c7ff1616-8286-474b-9fc7-c6f4635454e0
39922400-4d0c-42fd-923c-5a6cc41e3f6f
69125397-f486-4760-93f1-1569f0d02585
Opornik

@enron Twój uśmiech zawsze mnie rozwala.

wonsz

@Opornik bo bez maski ostatnio coś biega. Normalnie covid nawet smog wyleczył XD

enron

ze 4 dni temu się trafiło 😉

ecc77209-6aca-40ba-aab0-ba10e45ae3a5

Zaloguj się aby komentować

31 080,19 + 15,01 = 31 095,20


Czas na pierwsze delikatne spalanie świątecznych łakoci 😅


Jeszcze podczas wigilii dość jasne się stało, że raczej nici z porannej przebieżki. Na nogach byłem od 5:30, zbliżała się 3 rano a miłe rozmowy ze szwagrem bardzo powoli wygasały. Kładąc się o czwartej z bólem serca wyłączyłem budziki i poszedłem w kimono. I dobrze zrobiłem, bo jak wstałem przed 8 to już trzeba było się rzucić w wir przygotowań do świątecznego śniadania 😉


Im później się robiło, tym bardziej ociężały się czułem i jednocześnie coraz bardziej mi się chciało i nie chciało biegać 🤪 Oddelegowany do opieki nad maluchami byłem tymczasowo uziemiony, potem wjechał barszcz, którego nie mogłem sobie odmówić... i wtedy uznałem, że nadeszła ta chwila - oznajmiłem, że teraz się urywam 😎


Pogoda była jak znalazł. Szalone 10°C i rzęsisty deszcz - żaden problem, z cukru nie jestem. Pozostał wybór trasy - trochę znudziły mi się codzienne pętelki osiedlowe i tym razem moje myśli skierowały się ku Zalewowi Nowohuckiemu.


Ruszyłem tuż po 16:30. Leciałem sobie pustawymi ulicami, starając się ominąć większe skupiska błota - nie było to proste, bo ze wszystkich stron osiedle jest otoczone gigantyczną budową dwóch węzłów na S7 i niemal wszystkie trakty piesze poza osiedle to mieszanka żwiru, potłuczonych płytek chodnikowych i błota. Szczęśliwie przy małym ruchu poleciałem środkiem drogi i dotarłem do stabilnego chodnika unikając utytłania się po kolana w brudnej mazi 😅


Potem już było prosto - mniej więcej dolot do Zalewu, 3/4 okrążenia (co ja poradzę, że nie lubię powtórzeń i przecięć) i poleciałem ku kombinatowi. Chwilę się poprzyglądałem jakiemuś bidokowi, co się cmoknąłz tramwajem i poleciałem dalej w stronę Grębałowa. Jak zwykle było lekkie ryzyko trafienia na zamknięty przejazd, ale tym razem nie miałem pecha i bez przeszkód dotarłem na swoje osiedle, gdzie lekko nadrabiając drogi dobiłem do 15 km. Ciutkę ucierpiało na tym tempo, spadłazy do 5:31 min/km. Rekordów nie biję, więc nic straconego 😎


Dziś bez uśmiechniętej mordy, bo z trasy wyszedł mi fajny uśmiechnięty duch bożonarodzeniowego obżarstwa 😃


Miłej nocy! ❤️


#bieganie #sztafeta

31a48c48-7325-40f9-8d8d-84538cf7697a
Mr.Mars

Łooooo matko!


Obiegł większą część Nowej Huty.

Zaloguj się aby komentować

30 920,93 + 6,40 + 10,05 + 12,01 = 30 949,39


No i lekko nas zaskoczyła #zima i zafundowała nam białe #swieta 😍


Nie będę się specjalnie rozpisywał, bo w domu szóstka dzieci, kot i pies i trzeba szybko brać się za sprawy organizacyjne xD


Wszystkim Wam życzę radosnej wieczerzy wigilijnej, radości z przebywania z bliskimi, obdarowywania i bycia obdarowywanym.


Wesołych Świąt! ❤️


#sztafeta #bieganie


https://streamable.com/h6ebnm

mordaJakZiemniaczek

Dziękuję Pan Biegacz za inspirację do biegania i życzę radosnych świąt i udanego nowego roku

Themamduzopieniedzy

Za każdym razem jak Cię widzę wariacie to wywołujesz u mnie uśmiech na twarzy. Dziękuję serdecznie za życzenia i Tobie oraz Twojej rodzinie życzę Wesołych Świąt i wszystkiego najlepszego w szczególności zdrowia, żebyś mógł biegać niczym struś pędziwiatr

pluszowy_zergling

Enron wariacie Zdrowia życzę jak najwięcej, może się kiedyś spotkamy na tuptaniu, robisz sylwestrowy ?

Zaloguj się aby komentować

30 747,70 + 4,05 + 3,15 + 4,01 + 10,06 = 30 768,97


Zbiorczo znowu, nadal dużo się dzieje w życiu 😉


Pierwsze trzy dni słabiutko - zdecydowanie za późno wstawałem, do czego oprócz mojego zarywania nocek przyczyniła się też okropnie przytulna flanelowa pościel xD

Opuszczenie łóżka wymaga teraz znacznie większej siły woli.


Doszło do tego, że dzisiaj w ogóle nie byłem w stanie rano pobiegać 🙄 Jakoś to przełknąłem, licząc na wieczorne podbiegi z ludźmi z mojej grupki. Godziny mijały, a lista obecności na wieczór była pusta... Byłem na tyle zdeterminowany, że brałem pod uwagę nawet samotny wypad. Na szczęście w końcu się coś ruszyło i ostatecznie była nas piątka 😁


Warunki cudowne xD Na termometrze 5°C, silny wiatr i lekka mżawka - które niedługo po rozpoczęciu treningu zamieniły się w lekką wichurę z rzęsistym deszczem 😃 Były chwile, gdy trucht z górki (ale pod wiatr) był trudniejszy niż powrót pod górę 🤪


Pod koniec treningu deszcz ustał a wiatr się lekko uspokoił i było już całkiem miło - wręcz mnie wysuszyło 😎 Na zakończenie jeszcze obleciałem osiedle i zaliczyłem zakupy w biedrze - miłe z pożytecznym.


Warto było wyściubić nosa!


Miłej nocy ❤️


#sztafeta #bieganie

9c59a9b0-ea5f-483f-82f5-cd779b722948
pluszowy_zergling

@enron tuptałeś dziś (22.12) na tej pizgawicy ? Jak wyjrzałem za okno rano (okolice 6:30 KRK, zamieć i orkanowe porywy wiatru) to polazłem na ciężary ...

enron

no jakoś od 5:30 do 6 rano. Pizgało nieźle, choć w porównaniu do dzisiejszego biegania to luz był 🤣

Zaloguj się aby komentować

30 535,68 + 17,01 = 30 552,69


No i nareszcie dałem się namówić znajomym na uczestnictwo w Krakowskim Opłatku Biegowym w Puszczy Niepołomickiej


Sporo udziału miał w tym fakt, że żona zadeklarowała wyjazd z młodszymi synami na weekend do swoich rodziców (ja miałem zostać z najstarszym, zrobić z nim porządki w domu i firmie i się pouczyć). No i tak jakoś wyszło, że ze wszystkich planów wyszło nic, ale skoro już się zadeklarowałem i to jako transport dla znajomych, to wyjścia nie było.


I dobrze


Bo impreza była wspaniała!


Spodziewałem się że będzie trochę ludzi, ale to był prawdziwy tłum! Wszyscy uśmiechnięci, w powietrzu aż iskrzyło od radości! Do tego wspaniała pogoda - cieplutkie 7°C i nawet chwilami Słońce rozdawało ciepłe uśmiechy. Jeszcze przez ostatni tydzień nie tylko cały śnieg spłynął, ale też wyschło boto i nawierzchnia była idealna, a wokół cudownie pachnąca Puszcza Niepołomicka. Nic tylko naładować się tą radością i śmigać przed siebie


Nadejszła chwila startu i ruszyliśmy. To czysty bieg dla przyjemności i nikt tu się nie ściga... no ale nogi same niosły - akurat się przyczepiłem do pana który biegł z pieskiem. Miło się rozmawiało, piesek sobie bardzo leniwie truchtał, a tempo było bardzo bliskie 5:00/km, czasami ciut wolniej czasami szybciej. Są dwa warianty trasy - leciałem dłuższym (7,7 km) i na miejsce opłatka, przy Czarnym Stawie, dotarłem trochę przed czasem. Nie myśląc wiele obróciłem się i poleciałem trochę pod prąd, by akurat dobić do równych 9 km.


Sama impreza przy Czarnym Stawie magiczna Dużo sympatii, ciepłych słów, do tego zamarznięty staw w tle dodawał magii. Było pięknie, sympatycznie, wesoło - obdzieliłem się opłatkiem ze wszystkimi których znam, wypiłem pyszną herbatę z ostrym imbirem, na koniec fotka - i ruszyliśmy z powrotem.


Tym razem doczepiła się do mnie najmłodsza koleżanka z naszej grupy biegowej - i jakoś tam się nam tak dobrze biegło razem, że tempo zeszło w okolice 450 min/km Kilometry do mety się kurczyły, tempo nie spadało - a gdy dolecieliśmy do punktu startu, stwierdziłem że dobiję jeszcze te 300 metrów do równych 17 km.


Niby koniec, ale... ech, to nie jest bieg na odchudzanie. Na mecie taki wybór i ilość ciast, że nażarłem się jak głupi. A niektóre tak pyszne, że wracałem się parę razy Nie wchodzę na wagę przez najbliższy tydzień, bo ze szkła jest i jeszcze pęknie xD Do tego pyszna herbatka i - zapewne pyszny - grzaniec, którego z racji bycia kierowcą nie dane mi było spróbować. Był to bardzo miły akcent na zakończenie tego uroczego spotkania, którego już w przyszłych latach na pewno nie odpuszczę


Po powrocie do domu rzuciłem się w wir obowiązków i przyjemnostek domowo-rodzinnych, więc wpis dopiero teraz.

Pozostaje mi więc życzyć Wam wszystkim miłej nocy, równie miłych snów i bardzo udanego nadchodzącego tygodnia


Tu próbka jak wygląda sam opłatek


https://streamable.com/jqh0ld


#sztafeta  #bieganie

0a24c73c-39de-48b0-b37d-0791c582d132
Zioman

@enron wygląda jak ekstra impreza!

enron

@Zioman impreza przednia, wyżerka... oj straszliwa


https://streamable.com/mvuqoj

Zioman

@enron same węgle wchodzą

Zaloguj się aby komentować

30 375,18 + 2,67 + 5,02 + 6,01 + 5,05 + 7,02 + 10,01 = 30 410,96


Zbiorczo tydzień, bo dużo się dzieje w życiu i nie było kiedy wrzucać 😉


Różne krótkie przebieżki - rekord krótkości to niespełna 3 km w poniedziałek, ale potem

już trochę się poprawiłem i już ciut wcześniej wstawałem xD


Tempo średniawe, w sumie dopiero wczoraj i dzisiaj cokolwiek sensowniejsze rzędu 5:12/km. Często obładowany zakupami, więc powiedzmy że trochę usprawiedliwione. Zresztą każdy ma prawo się zrelaksować i pobiec 6 z hakiem na km 😁


Wagę nadal udaje się utrzymać w ryzach, ale muszę sobie zacząć odmawiać przyjemnostek bo nie spada 🤪


Jutro opłatek biegowy, więc w końcu większe grono - będzie krótko ale fajnie 😎


Miłej soboty! ❤️


#sztafeta #bieganie

98102206-1d0e-4d23-a3e4-83ccbdfc0843
Opornik

@enron nawzajem. Ja dopiero za kilka godzin.

wonsz

@enron PoV jednak nie jestem taka szybka jak mi się wydawało a spacer nocą w parku to jednak był głupi pomysł

enron

iksde na szczęście przybywam wyłącznie z pomocą 😏

wonsz

@enron było lecieć w 3M, może byłoby mniej strasznie

pluszowy_zergling

A tam, w zimie każdemu się troszkę przytyje... szczególnie przy świętach. Pięknie nam tuptasz, inspiruj dalej!

Zaloguj się aby komentować

29 937,21 + 21,37 = 29 958,58


Miało być małe conieco w sobotę, ale chrypkę miałem tak efektowną że żona stwierdziła "zostajesz w łóżku, nie ma dyskusji" no u nie dyskutowałem 😉


Ale dzisiaj już nie było zmiłuj. Oczywiście trochę zarwałem nockę i nici wyszły ze startu o 6 rano. No ale jakoś się w miarę pozbierałem i parę minut po siódmej udało się w końcu wyruszyć na trasę ☺️

Trasę sobie zawczasu zaplanowałem - nadal jest problem z zalegającym śniegiem na chodnikach i wybrałem takie trasy, gdzie jest szansa na bardziej prze...biegłe (?) trakty 😉 A skoro już planowałem, to trudno się było powstrzymać przed wyznaczeniem dystansu innego niż papaton 😏


W sumie na dobre wyszło z tym opóźnionym startem, bo temperatura rosła z godziny na godzinę. Ciężko było stwierdzić ile faktycznie było stopni - jeden termometr pokazywał -3°C, drugi -6°C, a serwisy podawały od -5°C do -9°C xD Machnąłem ręką i poleciałem na krótko, tylko pod czapeczkę zapodałem jeszcze kominiarkę i na szyję zarzuciłem cienki komin. Uznałem, że najwyżej się zdejmie jakby było za gorąco 😉 No i najważniejsze: smog na niskim poziomie - maska została w domu ☺️


Biegło się fajnie. Nawet bardzo fajnie - zaskoczyło mnie, że przez pierwsze 12 km średnie tempo wyszło 5:10 min/km, chwilami jak lepiej się trafiło to i poniżej piątki się kilometr zrobiło 😃 Potem już trochę mi pary zeszło i leciałem już spokojniej, w okolicach 5:30/km - a gdy dotarłem do ostatecznego podbiegu, to nawet powyżej 6 min/km było. Nie zmienia to faktu, że jak na te warunki (było trochę zawalonych chodników końcowa średnia 5:22 min/km wyszła grubo powyżej oczekiwań 😎


Wielkim zaskoczeniem było pojawienie się ładnego wschodu Słońca - ot taki niezapowiedziany bonus 😁


Dotarłem do domu tuż po 9, szybka kąpiel i miłe zaskoczenie - po raz pierwszy od wakacji waga spadła poniżej 80 kg 😎 (na początku września spasłem się aż do 85). Warto było ograniczyć kanapeczki 😉


Miłej niedzieli! ❤️


#sztafeta #bieganie

de56a015-ba5e-4676-a2ac-9d6530f0d2b2
84ca3d88-e170-456c-85e1-2d11ffcab6dd
pluszowy_zergling

Torpeda, od 12-13 naprawdę zaczęło topnieć nam całe miasto... z perspektywy rowerzysty jestem zachwycony, że nie grzęznę w hałdach piachu non stop, ale biegowo bym prosił o mniej lodu... niezły dystans Panie!

Wgl otwarte są zapisy do: Marzanny, Walentynkowego i WOŚPowo/harcerskiego Biegu Wielkich Serc, będzie się działo \o/

Pewno ostrzysz ząbki na Połówkę, co nie ?

enron

no Marzanna obowiązkowo, choć wrodzona cebula krzyczy "ZDZIERCY" jak patrzę że minimalna opłata to 110 zł 🙄 Pozostałe miejskie biegi mniej mnie bolą, bo jako dzieciorób lokalny płacę 50% 😉

Zaloguj się aby komentować

29 678,92 + 3,57 = 29 683,49


Dzisiaj króciutko. Zaspałem. Tzn. obudziłem się idealnie, była 4:55 (budzik był ustawiony na 4:59), żona wstała i powiedziała "zostań na chwilę z małym", zostałem... i wstałem o 5:50 (╯°□°)╯︵ ┻━┻


Nic to, parę minut po szóstej poleciałem. Gęęęęsto było, PM2.5 na poziomie 625% xD

Oczywiście maseczka założona. Poleciałem po bułki i dość szybko obróciłem, bo dzisiaj sporo planów było i musiałem w miarę wcześnie wszystko pozałatwiać. Tempo słabe, ale też nic a nic się nie starałem  Za to było krótko xD


Trochę mnie już wkurzają te chodniki zajebane śniegiem, ileż kurna można czekać aż coś z tym zrobią? 


Dobrze że jutro sobota, może sobie coś odbiję. 


Miłego piątunia! 


#sztafeta  #bieganie

5881effc-3945-4328-ac84-72a2ffe82ed7
114c0af3-fa7d-4751-8bc5-68acf2a535b4
Aya

@enron łączę się w tej frustracji chodnikowej temperatura taka fajna i aura wokół, a te chodniki (i smog) wszystko psują ( ͡° ʖ̯ ͡°)

duk

@enron kurde z tymi chodnikami to rel. Jak śnieg jest twardy to mi to nie przeszkadza, ale jak puści i robi się taka breja to w głowie tylko walka xD

pluszowy_zergling

Tak samo mnie irytuje jak te pługi po pijaku odśnieżały w sobotę i niedzielę ścieżki rowerowe i chodniki, są zrobione esy-floresy i chodzi się niewygodnie, tak samo się jeździ... czekamy do nast tygodnia aż to wszystko stopnieje.

Zaloguj się aby komentować

29 668,69 + 5,23 = 29 673,92


ah, shit, there we go again


Co tu dużo mówić, znowu smog i znowu śnieg - Krakowskie Combo Zimowe xD


Dzisiaj skromna piąteczka po bułeczki, relaksacyjne tempo jak w pysk strzelił 6:00 min/km, chodniki znowu zaczynają być nieprze...biegłe? whatever, musiałem w paru miejscach biec jezdnią bo po prostu nie było sensu brnąć w śniegu po kolana


Ale ważne że pobiegane, bułeczki zanabyte, wszystko w zasadzie zgodnie z planem


Miłego dnia! 


#sztafeta #bieganie

407b43dc-2758-4afe-b606-176444137e2d
Pirazy

@enron wygladasz jak skorpion z mortal kombat

Opornik

@enron Macha pomaga trochę na zimne powietrze, panie Scorpion? Nie lata za bardzo?

8f24fc49-9770-431f-b7a6-2e66f0793f29
enron

@Opornik no odrobinę pomaga, powietrze jednak wchodzi przez tę ogólną komorę oddychania która jest z racji wydechu dość podgrzana. Co nie zmienia faktu, że z racji wygody (możliwość wysmarkania się, splunięcia, czy po prostu brak sprzętu na mordzie) preferuję mimo wszystko bieganie bez maski - ale jest o niebo wygodniejsza od wszelkich maseczek neoprenowych, nie mówiąc o tym o ile wygodniej się w niej oddycha i o ile bardziej higieniczna jest.

Zaloguj się aby komentować

rakokuc

@enron Witam ty zawsze wesoły kiedy będziesz smutny ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

enron

@rakokuc no przeca wiadomo

Zioman

@enron wzajemnie, wzajemnie!

Zaloguj się aby komentować