Zdjęcie w tle
enron

enron

Gruba ryba
  • 473wpisy
  • 1518komentarzy

27 587,67 + 5,02 + 5,04 = 27 597,73


Temperatura spada, chęci rosną!

Wczoraj przeczłapałem sobie pokracznie piąteczkę w bardzo emeryckim tempie 6;27 min/km. Nic mnie nie goniło, czasu było w sam raz, ot rekonesans po okolicy.


Dziś rano były poważne perturbacje logistyczne i nawet nie miałem czasu by pomyśleć o bieganiu.


Ale wieczór to już inna sprawa! Nasza grupa biegowa zorganizowała mały bieg charytatywny nad Zalewem Nowohuckim - jak we wszystkich naszych sztafetach, i tutaj wspieraliśmy leczenie Szczepana, chłopca z naszego osiedla który ciężko zachorował. Sam też miałem skromny wkład, ale przede wszystkim bardzo chciałem uczestniczyć w biegu. O dziwo, nawet mój "środkowy" syn dał się namówić i razem się wybraliśmy nad Zalew.


Impreza pięknie przygotowana. Kibice, wolontariusze, mnóstwo pysznych wypieków i hektolitry gorącej herbaty. A atmosfera tak gorąca, że jeszcze trochę i stopniałaby lodowa pokrywa Zalewu 😃


Warunki były dość ciekawe: jakieś -8°C (ale może mniej, co serwis i termometr to inny odczyt), smog level 500%, ścieżka wokół Zalewu niby zadbana ale sporo miejsc z gołym lodem. Nie zakładałem tym razem maski - jeden raz przeżyję 😉 a uśmiech musiał być!


Niedługo po 19 wystartowaliśmy przy wtórze dzwoneczków - każdy biegacz dostał małą opaskę z dzwoneczkami 😁 co dało świetny efekt. Z początku biegłem zachowawczo, ale już po chwili poczułem że moje cudowne buty trzymają się nawierzchni mocno niczym tartanu i poluzowałem hamulce. Młody przez pół okrążenia mi towarzyszył, ale potem lekko odpuścił i przeszedł do swojego tempa. Ja tymczasem robiłem kolejne kółeczka i tylko micha mi się coraz bardziej uśmiechała na widok radosnego dopingu ☺️ Na ostatniej ćwiartce okrążenia postanowiłem zaszaleć i dogonić biegacza przede mną - o dziwo się udało 😎 Na metę wbiegłem z niezłym jak na mój stan czasem - średnie tempo 4:49/km. Od razu podłączyłem się do herbaty i słodkości - na ten jeden wieczór postanowiłem zapomnieć o diecie i wyrzeczeniach 😅


Młody przybiegł po 8 minutach - okazało się, że na ostatnim okrążeniu wywinął orła i końcówkę dokuśtykał 😢 W domu od razu zaaplikowałem żywokost, oby dobrze pomógł. Jestem dumny z niego, że się podjął wyzwania 😎


Czas już iść w kimono - miłej nocy! ❤️


#sztafeta #bieganie

a2633ae8-63bd-4291-8ab7-41d316d2a69c
Akilles

Enron jesteś za⁎⁎⁎⁎stym sportowym świrem, szanuje cię w opór.

Toxen

Mimo że nie interesuje się bieganiem, to Twoje wpisy zarażają pozytywną energią. Dziękuję!

Puzzle_zwierzakow

Gdzie można znaleźć takie wydarzenia tej grupy biegowej? Na czym polega takie członkostwo?

enron

jesteśmy po prostu na facebooku - grupa otwarta o ile pamiętam.


Członkostwo? No po prostu trzeba chcieć dołączyć i tyle. Generalnie kontaktujemy się whatsappem - osobne grupy do umawiania treningów, zawodów i na pierdoły 😉


https://www.facebook.com/profile.php/?id=100063979334643

Zaloguj się aby komentować

29 477,12 + 4,54 + 10,02 + 11,03 = 27 502,71


Co za weekend, dopiero teraz chwila czasu coby dopisać 🙄


W piątek dość późno wstałem (znowu zarwana noc + lenistwo) i późno poleciałem, czasu starczyło ledwie na 4 km skoku po bułki. Do tego GPS zgłupiał po piekarni i trzeba było się bawić z poprawianiem trasy. No ale zaliczone, można było uznać że misja spełniona.


Ale moje myśli były skupione na sobocie, a przede wszystkim na opadach z piątku na sobotę. Bardzo liczyłem na piękny, biały świat...


Nadejszła sobota, wyjrzałem za okno - i nareszcie! mamy pełną zimę 😃 Jak w nocy sypnęło, tak sypało bez opamiętania. Czyż mogło być fajniej? Zwłaszcza, gdy na termometrze zaledwie -3°C a smogu nie było? 😍


No i sobie spokojnie pospałem, po czym o wpół do ósmej wybrałem się na podbój śnieżnej krainy 😉


Było bosko, mimo że sypało jak opętane, zaś chwilami śnieg był do połowy łydek 😅 Dawno nie miałem takiego fajnego biegania na totalnym luzie - zero pośpiechu, po prostu czysta radość w średnim tempie 6:05 min/km ☺️


Dzisiaj z kolei było trzeba trochę zrewidować plany. Najpierw wykruszyli mi się wspólnicy do zrobienia porannej połówki, a potem wyszło, że młody zasnął o tak wczesnej porze że szykował się dość intensywny dzieciowy poranek. Stwierdziłem, że skoro nie jestem z nikim umówiony to będzie co będzie - i spełniło się, bo młody wstał o 6 i trzeba było go poniańczyć. W międzyczasie sobie przypomniałem, że zużyłem ostatnie szkła kontaktowe i zapomniałem odebrać nowe z paczkomatu - bieganie w okularach, zwłaszcza zimą, to syf i mordęga. Tak więc zamiast pobiegać, pojechałem po szkła i jakoś generalnie poranek się rozlazł na tyle, że zabrałem się za zaległe odkurzanie 🤪


Dopiero wczesnym popołudniem pojawiła się szansa na wyskok, z której skorzystałem i o 14 z groszami wyleciałem na spokojną przebieżkę. Było ciepło, -2°C, więc nawey czapki nie wziąłem. Miałem zadanie bojowe odwiedzić aptekę, więc nie miałem już takiej dowolności w doborze trasy i musiałem polecieć dość ruchliwymi drogami, a konkretniej to chodnikami wzdłuż nich.


Syf to mało powiedziane. Większość chodników w ogóle nieodśnieżona, więc nimi brnęło się w śniegu głębokim czasem po kolana. Część chodników odśnieżona byle jak albo tylko sypnięta sól - tam dla odmiany mokra zimna błotnista breja. Buty po dwóch kilometrach miałem przemoczone do cna (jak zwykle ukochane KD500, jedyne asfaltówki dające radę w takich warunkach), a w pewnym momencie miałem już wyjebane i nawet na większych drogach biegłem po prostu jezdnią gdy chodnik był w kiepskim stanie 🙄 Nie ja jedyny zresztą xD


Żeby było weselej, w kolejnych aptekach nie było tego co miałem na recepcie - dopiero trzecia z kolei mnie usatysfakcjonowała. Potruchtałem stamtąd już prosto do domu i zamknąłem niedzielę 11 kilometrami w tempie 5:54/km, i tak IMHO niezłym jak na te warunki.


BTW, ależ ludzie religijni są. Biegłem sobie a co chwila ktoś wzdychał "O Jezu" czy "Matko Boska!" xD


Poniżej filmik z sobotniego poranka 😁


https://streamable.com/wu2adj


Miłego nadchodzącego tygodnia! ❤️


#bieganie #sztafeta

35c77bba-c84e-4862-b642-d7d23e16093c
Sosnowiczanin

Matko boska, aż mi się zimno zrobiło

mkbiega

@Sosnowiczanin a mi ciepło, Enron w takim stroju popitala dopóki wódka nie zamarznie chyba

Zaloguj się aby komentować

29 027,05 + 6,17 = 29 033,22


No i nadeszła ta chwila - mieszkańcy obwarzanka wokół #krakow zadbali o odpowiednią zimową atmosferę i niniejszym ogłaszam inaugurację sezonu smogowego, przy okazji uprawiając crossover Mortal Combat, Batmana (Bane) i Iron Mana


Nie powiem, miałem trochę ambitniejsze plany. Ale mimo że otworzyłem oczy tuż po piątej, to jakoś strasznie ślamazarnie mi szło zbieranie się do wyjścia. Chwilę też trwało ogarnięcie ciuchów, bo były porozwieszane po różnych suszarkach a na zewnątrz czekało przyjazne -7°C i... jak się okazuje, również #smog - przez co zeszła mi też chwila na odgruzowaniu maseczki spod stosu różnych bibelotów.


Jak już się w końcu zebrałem, to było dramatycznie późno - 5:55. Nic to, cośkolwiek pobiec trzeba a i bułki same się nie kupią. Poleciałem sobie spokojnie po czarnych już ulicach i niemal dokładnie odśnieżonych chodnikach - cóż, bez świeżych opadów o puchu ani nawet o chrupiącym śniegu nie można pomarzyć


Biegło się spoko, z racji późnej pory piekarnia była pierwszym a nie ostatnim punktem trasy. Całkiem przyjemnie, samochodów nie za wiele, ani raz nawet nie przeszło mi przez myśl słowo "ślisko" a maska doskonale się sprawowała - jak zawsze zresztą Tempo różnie - chwilami udało się coś tam przyspieszyć, ale generalnie było powoli lub bardzo powoli, co odbiło się w finalnym średnim tempie 5:55 min/km. Niewiele, ale lepsze to niż nic.


Ogólnie w tym miesiącu udało się zaliczyć 242 km - ni to dużo, ni to mało, z jednej strony pozostaje lekki niedosyt ale też nie powinienem narzekać Dobrze że w ogóle coś się da - ha!


Miłego czwartunia! ( ͜ʖ)


#sztafeta #bieganie

43f3536f-8ba9-47d7-9cac-6704cdb6ebc8
eukaliptus

Pewnie uśmiechnięty jak zawsze

pluszowy_zergling

242 w miesiąc biegania, Panie tyś nieludzki Raz robiłem sobie z 2 lata temu challenge tuptanko 10km dziennie przez miesiąc, myślałem, że mi nóżki odpadną. Masz piękną "bazę"

enron

@pluszowy_zergling teraz już jest skromnie po tym jak mi się kontuzja odnowiła, wcześniej było 400-450 miesięcznie

Szedłem po 5K w tym roku, niestety pozostanie się zadowolić jakimiś 3500

Zaloguj się aby komentować

28 856,12 + 4,01 = 28 860,13


Dzisiaj bez uśmiechniętej mordy, bo ileż można nią szczuć xD


Ale było bardzo miło, tym razem coś koło -6°C - dzięki czemu nawet to co solarki roztopiły stężało na tyle, że nie było błotnistej brei  Puchu już niestety nie uświadczyłem, choć na paru osiedlowych uliczkach trochę śniegu się utrzymało. Za to fajnie chrzęściło pod butami 


No i zaliczone króciutkie bo króciutkie, za to powolne (6:00/km) człapanie po bułeczki. Dobre i to 


Miłego dnia! 


#sztafeta  #bieganie

ac60e77b-a0ef-48f2-80fd-0ab866b5f826
pluszowy_zergling

Dzisiaj to czułem się jak na lodowisku dojeżdżając do pracy w okolicy tej całej estakady przy Bonarce, jaja po prostu

Zaloguj się aby komentować

27 818,42 + 5,11 = 27 823,53


No co ja mogę powiedzieć, poza tym że drugi poranek z rzędu mamy perfekcyjną pogodę do biegania?

Na termometrze -2°C, śnieg padał przez całą noc i padał nadal, smog o dziwo utrzymany jeszcze w ryzach - czegóż więcej trzeba do szczęścia? No chyba tylko butów na nogach i krótkiej przebieżki po bułki - co też wdrożyłem w życie


Już kładąc się wiedziałem, że będzie fajnie - prognozy czasem się coś rozjadą, ale tym razem zapowiadało się bardzo stabilnie: poniżej zera i śnieg. Jak tylko otworzyłem oczy (no zbyt późno, niestety, ale do przeżycia) to od razu zweryfikowałem co jest za oknem i już wiedziałem, że będzie miodnie. Ogarnąłem się, po czym śmignąłem do garażu i o 5:55 wyskoczyłem na rekonensans po osiedlu


Bosko to mało powiedziane! Przyjemna temperatura, intensywny śnieg, świeżutki biały puch pod nogami praktycznie na całej trasie (pomijając kilka dróg przez które przebiegałem) - w trybie emeryckiego truchciku (6:09/km) sobie przemierzałem osiedlowe chodniki i uliczki, od czasu do czasu czując na sobie lekko zaskoczone spojrzenia przechodniów xD Na nogach ulubione Kipruny KD500, które wspaniale się trzymają na śniegu.


Wygląda na to, że może jeszcze jutro będzie fajnie - niby już nie ma tak dużo padać, ale za to temperatura wędruje w okolice -5°C więc być może trochę się ten śnieg utrzyma. Boję się trochę o chodniki przy drogach, bo przy tym intensywnym odśnieżaniu i soleniu mogą się szybko zamienić w szarą breję głęboką po kostki...


Miłego wtorunia! ( ͜ʖ)


#sztafeta #bieganie

a9cb2e04-6ef7-4145-8bda-c9e1c34df506
mordaJakZiemniaczek

W pale by mi się kiedyś nie mieściło to bieganie po śniegu. Jak mawia pewien wielki człowiek - it`s a mindset ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

FulTun

Komentarz usunięty przez moderatora

Zaloguj się aby komentować

28 767,58 + 6,70 = 27 774,28


Dziś na luzaka, obudziłem się lekko po piątej ale nie szalałem ze wstawaniem i tak sobie leniwie wyszedłem poczłapać koło 5:37. Bardzo przyjemnie, na termometrze -2°C, dość intensywny śnieg który dopiero zaczął pokrywać ulice. Było trochę czasu do otwarcia piekarni więc zrobiłem rundkę wokół osiedla i na koniec kupiłem pieczywo. Bez szaleństw, tempo emeryckie 5:51/km, ale miało być na luzaka i było


#sztafeta  #bieganie

42a5d13a-4477-4b6f-8b5f-d988b3d16019
splash545

Ty to masz zdrowie, szacun

grubynaszosie

@enron jak się ubierasz żeby nie marznąć w temperaturach poniżej zera? Jestem w stanie biegać do 3-4 stopni na plusie żeby było jako tako. Mniej to już żadna przyjemność ( ͠° ͟ʖ ͡°)

enron

@grubynaszosie jak się robi zimniej to zakładam podwójny tshirt, poniżej -10 coś długiego pod spód... Podwójna długa warstwa (bielizna termo+długa lycra) dopiero w okolicach -15 i niżej (max biegałem przy -20)


Przy takim ubiorze jak dzisiaj to musiałbym długo stać bez ruchu żeby poczuć jakieś zimno

pluszowy_zergling

Cyborg Ja się budzę rano i słyszę "szur szur" ... oo śnieżyło, a jutro to dopiero będzie ciekawie

1a2abdea-b83b-4e80-830b-99e842246ecc
enron

@pluszowy_zergling no dzisiaj pięknie nasypało

Zaloguj się aby komentować

28 477,64 + 7,04 + 3,23 + 3,26 + 18,01 = 28 509,18


No dobra, trochę nadrabiam zaległości


Wiele się nie działo, spokojne i krótkie (zdecydowanie zbyt krótkie!) przebieżki po bułki. Muszę zacząć kontrolować swoje bezsensowne ślęczenie do północy, bo potem ciężko rano wstać - już totalnym przegięciem była sobota, gdy mogłem tylko pobiec na marne 3 km


No ale nadejszła niedziela - i to taka u teściów. Liczyłem na zimową aurę i się nie zawiodłem!

Nie do końca wyszło tak jak planowałem, bo młody się przedwcześnie obudził i trzeba było go trochę poniańczyć zanim żona jakoś się pozbierała, a potem już było trochę za późno na długą trasę.


Koniec końców wybiegłem dopiero o wpół do ósmej. Na zewnątrz -5°C, wiatr średni z mocnymi podmuchami, więc tym razem już nie było certolenia się i założyłem rękawiczki i czapkę Chwilę jeszcze się wahałem nad ostateczną trasą, ale tym razem postanowiłem odpuścić ulubioną trasę na Wysoką, kierując się ku trochę upierdliwszej trasie na Łętownię, gdzie jest kilka uciążliwych podbiegów. Śnieg delikatnie sypał, wiatr atakował gdy tylko wychodziłem zza osłony lasu, ale za to przynajmniej drogi były w miarę odśnieżone (ale nie za bardzo) więc 90% trasy biegłem w przyjemnym lekkim puchu


Trasa bez większych przygód, pozwoliłem sobie na lekką modyfikację w okolicach Jordanowa, gdzie trafiłem przy słynnych serpentynach na krótki, ale tak sakramencki podbieg że końcówkę pokonałem przechodząc do marszu - niby człowiek wiedzioł, ale się łudził xD


W samym Jordanowie miałem jeszcze w perspektywie obieg lekko dookoła, by dobić do 21 km - ale nie tylko oznaczało to masakryczne podbiegi, ale trochę bałem się czy nie trafię na fragmenty polną drogą które by były zupełnie nie do pokonania w tych warunkach. Wygrał bezpieczny leń Nic to, kiedyś sobie odbiję!


Tempo słabe, ale trochę tych podbiegów było - łącznie 280m up.


Na dzisiaj już dość, może ten nadchodzący tydzień będzie ciutkę aktywniejszy?


Miłej niedzieli!


#sztafeta #bieganie

1f9a78aa-92f4-42ae-a141-54b0b47a4d79
enron

A tu parę wykresów

13d0df86-ec53-4e3c-81f4-d2aea864ddcc
Aya

@enron no zacne górki! ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ

K44

Jak można biegać w samej koszulce w taką zimnicę!? Crazy...

enron

@K44 no nie, portki też miałem

pluszowy_zergling

Zastanawiam się czy nie potuptać, ale rejczel zamienię się w sopelek, ło Ty kocie @enron Imponujesz!

enron

przy jednocyfrowym minusie bieganie w czymś długim wydaje mi się być czymś zdecydowanie nienaturalnym 🙂

Zaloguj się aby komentować

28 123,61 + 6,31 + 3,25 = 28 133,17


Takie tam dwie krótkie przebieżki po bułki. Wczoraj nawet było ciepło (jakieś 7°C) i wstałem w miarę wcześnie, więc coś tam poleciałem i nawet trochę przyspieszyłem, co dało w efekcie tempo 5:15 min/km. Dzisiaj już nie było tak dobrze, wstałem dość późno a w dodatku młody się obudził i grymasił jak diabli, więc trochę zeszło zanim udało mi się wyrwać - nie było wyjścia, trzeba było maksymalnie skrócić kurs.


Nareszcie trochę śniegu! Miło było zobaczyć w końcu jakąś lekko zimową scenerię przy -1°C, lekko zatrwożone spojrzenia mijanych osób, a i przy okazji kupić bułeczki


Chyba dzisiaj wieczorem sobie jeszcze porobię podbiegi ze znajomymi bo czuję lekki niedosyt.


#sztafeta  #bieganie

7a7f04b3-53d5-42ac-8d11-8c8ec1e6b774

Zaloguj się aby komentować

27 714,31 + 4,04 + 10,07 + 21,37 = 27 749,79


Dobra, trzeba pouzupełniać zaległości bo się nagromadziło 😉 Straszny ze mnie leń przy dodawaniu wpisów, przy bieganiu na szczęście trochę mniejszy leń 😅


Najpierw piątkowa leniwa przebieżka po bułki. Bardzo późno pobiegłem (6:30), ale żona w domu więc mogłem sobie na to pozwolić - najważniejsze było dostarczyć pieczywo przed 7 rano. Nawet sobie rozciągnąłem bieg do 4 km, a co! Za to tempo marne, 5:43.


W sobotę jakoś ciężko mi szło zbieranie się, wybyłem dopiero parę minut po siódmej. Biegło się nawet fajnie, tempo też akceptowalne - ale ostatni kilometr przeczłapałem obwieszony zakupami i finalnie wyszła dyszka na 5:33/km - i mimo że przez cały bieg lał zacinający deszcz, wiało i było 2°C to jakoś było mi ciepło.


No i dzisiaj. Tradycyjnie z kolegą się umawialiśmy w okolicach 6:30, żeby o przyzwoitej porze dotrzeć do domu. Wyszedł lekki poślizg, ale o 6:50 już na siebie trafiliśmy o potruchtaliśmy za miasto. Tempo - różne, bo co chwila trafiały się podbiegi, a do tego tylko gadaliśmy o tym jak się nam koszmarnie nie chce biegać. Serio, dzisiejszy poziom niechcicy to był jakiś dramat! Gdyby nie to, że biegliśmy razem, to każdy z nas by pewnie zrobił na odpierdol jakąś dyszkę i na tym by się skończyło 🤪 Jak widać, wspólne bieganie ma wartość dodaną 😉

Pogoda była akceptowalna, co prawda 0°C, ale tym razem jednak wziąłem rękawiczki - może trochę choć uratuję te swoje zniszczone dłonie 😉 Oczywiście nadal na krótko, to nie są temperatury na jakieś ubieranki 😏


Koniec końców dzisiaj wyszedł papaton w tempie 5:36 - znośnym jak na tę niechcicę 😅


Zima coś nie chce zajrzeć do Krakowa... i dobrze 😎 W sumie dość łaskawy ten listopad.


Miłej niedzieli! ❤️


#sztafeta #bieganie

f2edaa27-6c9d-4bc8-b1e3-695b2b624adc
pluszowy_zergling

Przepięknie i tyle w temacie, ja sobie jednak po wyjeździe na obiadek podskoczyłem na siłkę na trenażer, bo chlapa straszna była w okolicach 14-15. Zdrowia!

Zaloguj się aby komentować

27 525,18 + 12,23 + 6,28 = 27 543,69


Dziś na bogato. Rano trzeba było kupić bułki i rukolę na śniadanie, więc zamiast minimalnych 3 km zaliczyłem ponad 6 km, a że późno było to się sprężyłem co dało tempo 5:16 min/km 😃 Późno poleciałem bo kwadrans po szóstej, ale żona została dziś w domu więc mogłem sobie na to pozwolić 😎


Wieczorem miałem nie biegać, ale jak towarzystwo zaczęło się zwoływać to trochę żal mi się zrobiło i ruszyłem 4 litery na osiedlowe podbiegi 😁 Wyszło nieco więcej niż zwykle, bo podleciałem jeszcze po koleżankę co bała się że się pogubi/zabije - budują na obu wjazdach na nasze osiedle potężne węzły autostradowe, chodniki nie istnieją, wszędzie króluje błoto i egipskie ciemności xD


Podbiegi wyszły fajnie - nie przykładałem się jakoś specjalnie, bardziej wykorzystałem okazję żeby pogadać na różne tematy xD No ale coś tam wpadło i cosik jednak się spaliło.


Jutro pewnie jak zwykle po bułeczki.


Miłej nocy! ❤️


#sztafeta #bieganie

d7cf3deb-12a6-48bf-b768-cc8b0152a59c
LITE

I to jest mega pozytywny gość Tak trzymaj

Zioman

@enron Tony Stark na jakiego #sztafeta nie zasługuje

enron

@Zioman jeszcze trochę i będzie crossover Tony Stark-Bane (ew. Scorpion)

Zioman

@enron ach te kosplejery i ich pomysły!

pluszowy_zergling

U Ciebie węzły, u mnie Kaufland, już mi witki opadają od zmywania roweru z tego całego błota i gliny, trzym się!

Zaloguj się aby komentować

27 412,23 + 4,26 = 27 416,49


Wczoraj najnormalniej w świecie zaspałem i wstałem o 6 rano - najwyraźniej bycie aktywnym od 3 rano do 24 nie jest kompatybilne z pobudką o 4 rano xD


A dzisiaj klepnąłem spokojne 4 km człapania za bułeczkami. Tempo słabe, dystans mały - ot takie bele co. Ale od razu mi było lepiej


#sztafeta #bieganie

a953cbc4-40a6-4de9-8e54-cb411e2532ab

Zaloguj się aby komentować

Mr.Mars

@enron W grupie lepiej.

Zaloguj się aby komentować

27 152,81 + 1,33 + 10,85 + 9,01 + 1,12 = 27 175,12


Mój skromny wkład w Błękitną Sztafetę dla chorego Szczepana ❤️


https://www.rmf24.pl/regiony/krakow/news-krakow-blekitna-sztafeta-dla-szczepana-bieg-charytatywny-juz,nId,7136480#crp_state=1


Tradycyjnie podjąłem się zapełnić okienko psiej wachty - od 4 do 6 rano 😎


Miałem tradycyjnie lekkiego stresa czy nie zaśpię - zwłaszcza, że nie wyszło mi wcześniejsze spanie i poszedłem spać tuż przed północą xD Ustawiłem armię budzików między 3:07 a 3:19... a równo o 3 rano na nogi postawiło mnie głośne TATO WSTAŁEM wykrzyczane cienkim głosikiem 😉 Po paru minutach młody stwierdził że jest ciemno i ponownie zasnął, a ja spokojnie strzeliłem kawkę i kwadrans przed czwartą spokojnie wyruszyłem w kierunku miejsca przekazania pałeczki. Poprzednik dobiegł o 3:58, fotka i poleciałem.


W ostatniej chwili okazało się, że na drugi przedział 5-6 rano dołączą do mnie dwie osoby, więc zmieniłem plany i zamiast połówki zrobiłem 11 + 9 km. 😎 Też dobrze, mogłem się trochę wyluzować zamiast żyłować tempo 😅


Po zakończeniu obu rundek odpoczynek i pyszna herbata z imbirem + domowe ciasteczka owsiane ❤️ Biegacze co się nabiegali to ich, ale prawdziwymi bohaterami są organizatorzy - przez całą noc co godzina gotowi na posterunku żeby wszystkiego dopilnować!


Na koniec spokooooojny kilometrowy truchcik umarlaka do domu - tempo 6:51 xD Cóż, starość nie radość!


Uroczej niedzieli 😌


#sztafeta #bieganie

f66db607-560b-4f2b-9826-2b9c04913c7b
pluszowy_zergling

Gratulacje! Tyś wariat! Do której ta sztafeta trwa ? Do 16 dziś ?

Zaloguj się aby komentować

26 889,21 + 11,11 = 27 000,32


A w co wierzysz?


W POLSKĘ WIERZĘ! 😍


Tradycyjnie, jako że wszelkie biegi na 11.11 są o totalnie nieżyciowych dla mnie godzinach, zorganizowałem sobie prywatną przebieżkę patriotyczną 😉


Próbowałem namówić parę osób, ale ze względu na organizację parkruna i sztafety zabrakło chętnych. Sam też mogę pobiegać, przyzwyczaiłem się jakby xD


Jutro lecę w sztafecie od 4 rano, więc uznałem za stosowne choć trochę się dzisiaj wyspać 😉 Założyłem biało-czerwone ciuchy, chwyciłem flagę i wybiegłem dopiero parę minut po siódmej 🇵🇱

Na ulicach i chodnikach pustki, niebo szare, ulice mokre ale deszczu brak. Na termometrze 7°C, więc nawet dość ciepło. Biegło się miło - nie cisnąłem tempa i naturalnie się układało w okolicach 5:30 min/km, dopiero na końcowym podbiegu straciłem trochę pary co nie było żadnym zaskoczeniem 😅


Wiele ludzi po drodze nie spotkałem, ale reakcje były dość pozytywne. Niektórzy kierowcy trąbili i mrugali światłami, nieliczni piesi przynajmniej się uśmiechali lub reagowali bardziej żywiołowo 😁 Miłe uczucie.


Na dzisiaj wystarczy, jutro sobie pobiegam 😎


Miłego świętowania! ❤️🇵🇱❤️ (  ͡ ‿ ͡ )


#sztafeta #bieganie

c9b1142b-3460-4c7b-9106-fdbb4263b11f
DiscoKhan

Dobre tempo przy takim dystansie a tu jeszcze z obciążeniem jakby nie patrzeć xd

pluszowy_zergling

Pięknie!!!

P.s. Ja zrobiłem w Białym Kościele, tylko z dodatkiem Domek -> Ojców i po biegu Ojców -> Domek na gravelu, nogi z d* mi wychodzą, dopiero skończyłem odsypiać, a tu wypada tyłek ruszyć na Lekcję Śpiewania!

enron

nie ma lekko, trzeba się starać 😅

scorp

@enron Pozytywny wariat Świetny pomysł z tą flagą!

Zaloguj się aby komentować

26 739,00 + 6,13 + 8,64 + 4,20 + 12,06 + 3,16 + 4,00 = 26 777,19


Trochę zaległości we wpisach trzeba było nadgonić


Poza standardowym klepaniem króciaków po bułki wpadł jeden fajny trening podbiegowy ze znajomymi (ta dwunastka), no i miła była dzisiejsza czwórka bo jak zobaczyłem jakie piękne niebo się szykuje to zapierniczałem żeby tylko zrobić fotkę w fajnym miejscu


Jutro już weekend i coś dłuższego się pobiegnie, zwłaszcza że z soboty na niedzielę organizujemy charytatywną Błękitną Sztafetę dla chorego chłopca z osiedla. Tradycyjnie ja wybrałem psią wachtę


Miłego piątunia!


#sztafeta #bieganie

929ed239-e711-4908-a720-2d3c6789279a

26 256,36 + 11,53 = 26 267,89


Dzisiaj już niestety wyjazd z #wroclaw - żal stąd uciekać, prawidłowo by było zostać chociaż na tydzień, bo naprawdę uwielbiam to miasto, nawet mimo korków🥹 Na szczęście pociąg dość późno i trochę sobie jeszcze dzisiaj pozwiedzamy ☺️


Miałem ambicję obiec Wielką Wyspę - trasa wyglądała na bardzo fajną, wały utwardzone na całej długości. Lekki problem był z długością - 14 km oznaczało jakieś w porywach 1,5h a chciałem zmieścić się bliżej godziny żeby dolecieć do mieszkania niewiele po szóstej. Niestety mimo że wstałem o 4:45, to młody też się uaktywnił i koniec końców wystartowałem dopiero o 5:15 😕


Mimo wszystko wybiegłem na wały. Na wyjazd zapomniałem spakować oświetlenia i trochę miałem obawy czy będzie się dało biec - miałem do dyspozycji tylko małą chińską latareczkę do poświecenia "w razie W" 🤪 Na szczęście mimo prognoz nie było deszczu, więc nie groziły mi kałuże i błotniste niespodzianki na trasie. Na początku trochę mi przyświecało niebo rozświetlone siechnicką łuną xD a potem już sobie pomagałem chwilami latareczką.


Niestety na mostach Chrobrego remont + ciemności trochę mnie zmyliły i zamiast wlecieć na dalszy ciąg wałów wpadłem do Parku Swojczyckiego, a potem w akademiki AWF i jak głupi dzik wryłem się w jakąś leśną ścieżkę, próbując dolecieć do wałów. Ledwo się przedarłem i jak wpadłem na coś co wyglądało na moją trasę - poleciałem bez zastanowienia. Niestety okazało się, że byłem kilkanaście metrów od wału - a pobiegłem alejką przez ośrodek olimpijski. Potem już widziałem że po ptokach, ale uznałem za stosowne lecieć dalej zamiast kombinować. W ten sposób ściąłem trochę trasę i dobiegłem wygodnie do Mostu Szczytnickiego. Tam już namierzyłem jak wbiec na wał i poleciałem dalej, aż do mojego "zjazdu" z wałów na który dotarłem zaskakująco wcześnie. Nic dziwnego, wycieczką koło stadionu skróciłem trasę o 2 km 🙄 ale w sumie wyszło na dobre, do mieszkania dotarłem o 6:20 - akurat na kawkę z żoną 🙂


Na całej trasie po drodze spotkałem jednego rowerzystę i jednego spacerowicza 😃


Fajnie by było zaliczyć pełną trasę - mam motywację by tu kiedyś jeszcze wrócić i pobiegać 😉


Miłej niedzieli! ❤️


#sztafeta #bieganie

9e85270b-d2ba-4d5e-8c1e-a1ef7bfadf5c

Zaloguj się aby komentować

26 230,63 + 4,04 + 1,35 + 5,00 + 2,38 = 26 243,40


No to dzisiaj wypad do #wroclaw - miasto mojego dzieciństwa Tu mieszkali moi dziadkowie, tu mój ojciec chodził do szkoły, szkoły średniej, na studia... sentyment wszedł mocno, zwłaszcza jak zobaczyłem dawny dom dziadków na Biskupinie który poszedł za tak żałośnie małe pieniądze że "a ić pan"


Wiele się tu nie zmieniło od ostatniej wizyty. Korki, krzywe drogi, ale komunikacja choć trąci myszką to już trochę lepsza


Nic to, dzisiaj była specjalna okazja. Zamieszkałem na Biskupinie, niewiele ponad kilometr od lokalnego #parkrun Nie startowałem w zbyt wielu, ale takiej okazji nie mogłem odpuścić! Uzgodniłem z żoną, że pobiegnę i już, a o 6 rano zrobiłem sobie krótką 4 km przebieżkę na start przy okazji bułkowych zakupów, żeby obczaić co gdzie jest. Bałem się, czy przypadkiem wał nie ma zwykłej ścieżki, która przy całonocnej ulewie zamieniłaby się w błotny trakt - na szczęście jest szeroka, dobrze utwardzona alejka. Miejscami jakieś mniejsze czy większe kałuże, ale nic co by zamieniło bieg w walkę o życie.


Potem spokojne śniadanko i o 8:50 wybrałem się w kierunku miejsca startu, gdzie dotarłem na 5 minut przed terminem. Sam parkrun - co tu dużo mówić, wszystkie te imprezy są mniej lub bardziej kameralne i jest po prostu sympatycznie Tu nie było inaczej - fajna organizacja, mnóstwo uśmiechniętych ludzi, a do tego bardzo ładna, słoneczna pogoda


Nie ustawiałem się na czoło stawki (było bardzo dużo ludzi, prawie setka - w porównaniu do naszego kameralnego Zielonego Jaru to dziki tłum xD) bo nadal mam problem z kolanem. Jak ruszyliśmy, to wyszło że nie jest tak źle - parę osób mnie wyprzedziło, ale spokojnie trzymałem tempo w okolicach 4:30. Po dwóch kilometrach zacząłem wyprzedzać kolejnych zawodników - nie było tego dużo, ale dało mi trochę satysfakcji bo nie spodziewałem się, że będę w stanie utrzymać dłużej sensowne tempo.


Koniec końców zmieściłem się w czasie 22:32, czyli średnia 4:30 Mój najszybszy bieg od wieeeelu miesięcy. Fajnie było się tak „zawodowo” przebiec, niby ostatnio biegłem Cracovia 1/2 ale to było na totalnym luzie, a tu się musiałem uczciwie namęczyć


Potem jeszcze raz poleciałem sobie śladem parkruna i dobiegłem do mieszkania nieco okrężną drogą. A potem szybkie skromne drugie śniadanko i zwiedzanie miasta z dzieciarnią


Sobota już niemal minęła, więc życzę miłego wieczoru


#sztafeta #bieganie

fb3835ac-50a2-4ee5-8bec-d77b6c9b3f4b
bacteria

@enron super czas

enron

sam byłem pod wrażeniem 😃

JontraVolta

@enron Kurcze, a właśnie dzisiaj miałem też iść, tylko od wczoraj coś mnie przeziębienie łapie. Ale bym się zdziwił jakbym zobaczył uśmiechniętego pana z hejto na żywo

enron

@JontraVolta no tak bywa, że się ludzie rozminą Czasem zdarza się że mnie ludzie rozpoznają (głównie ze stravy) i wtedy mam lekkie zdziwko (sam bardzo słabo rozpoznaję ludzi)

Felonious_Gru

@enron gratuluję sukcesu,ale muszę stwierdzić, że również tym razem nie wyszedłeś na zdjęciu niepokojaco, a zupełnie przyjaźnie. Do poprawy!


(° ͜ʖ °)

enron

endorfiny za bardzo weszły xD

Zaloguj się aby komentować

26 195,46 + 6,14 + 6,05 = 26 207,65


Dwie krótkie przebieżki po bułki - wczoraj na luzie, dzisiaj... też na luzie xD Obie późne - wczoraj 6:20, a dzisiaj to już totalnie po bandzie pojechałem, bo o 7:20 🤪 No ale dzisiaj w zasadzie wolne - wszyscy w domu, dzieci bez zajęć, total chillaout. No może nie total, bo dzisiaj wyjazd 😉


Skoro wyjazd, to buty spakowane do paczki - a ponieważ swoje główne zapasy, ukochane Kiprun KD500, zostawiłem przypadkiem u teściów to wybór padł na moje stare padaki, czyli różowe Ultraboosty sprzed 2,5 lat i z 3300km przebiegu.


I co? I BOSKO! One jakieś magiczne są, normalnie jakby Jezusek osobiście chmurki pod stópki układał 🥹 Biegło mi się tak przyjemnie, że nie wiem czy nawet obecne novablasty mogą z nimi konkurować xD Będę musiał sobie potestować jeszcze...


Poza tym biegło się po prostu spoko. Miłe temperatury, żadnego deszczu, może bez szalonych wschodów Słońca ale i tak ładnie 😉


Miłej reszty piątunia i do jutra! ❤️


#sztafeta #bieganie

aada0d25-d0ea-449c-8759-d0fc18e63eed

Zaloguj się aby komentować

25 992,50 + 11,04 = 26 003,54


Zmiana czasu nadal trzyma młodego. Godzina 5:30 a tu w ciemnościach cienki głosik "Mamo, Tato, dzisiaj nie idziemy do przedszkola!" xD No ale jakiś postęp jest - może z czasem zacznie wstawać po szóstej? 😉


Nie było powodu by się jakoś przesadnie spieszyć - żadnych wielkich planów, spotkanie z rodziną o takiej porze że nawet śniadanie można będzie zrobić typowo weekendowe (czyli z godzina zejdzie jak nic 😃) a i jakiś spacer na pobliski cmentarz się zaliczy. Dlatego co prawda od razu ubrałem się biegowo, ale najpierw pobawiliśmy się z młodym autkami, potem spokojna kawka z żonką i generalny chillout - i w końcu kwadrans po siódmej wyszedłem przed dom.


Ruszyłem... i stop. Podłączył się pasek HRM, którego nie miałem na sobie od półmaratonu miesiąc temu. WTF? Powinien działać tylko założony na cycki przecież... Najlepsze, że nie wiem gdzie on jest - tzn. wiem już że w okolicy garażu xD Nic to, poszukam.


Pobiegłem na totalnym relaksie na trasę wokół cmentarza. Niby głupi pomysł, ale w sumie nie aż tak - przed ósmą ludzi na chodnikach było niewiele, a ruch samochodowy w zasadzie wstrzymany. Powiem wręcz. że byłem zaskoczony tym jak mało samochodów po drodze spotkałem.


Biegło się całkiem dobrze - tak jak planowałem, pełen relaks. Tempo jednak się ustabilizowało na nieco wyższym poziomie niż planowane 6:00/km - ale nie zamierzałem z tym walczyć; tempo relaksacyjne to takie, którego nie musimy pilnować 😎


Planowałem 7-8 km, ale biegło mi się na tyle miło że się zagapiłem i ominąłem zakręt, wychodząc przez to na większą pętlę dochodzącą do granic miasta. Zrobiła się z tego dycha z potencjałem na jedenastkę - i w końcu uznałem że 11 na otwarcie listopada będzie jak znalazł 😉


A w domu już szybki melonik, prysznic i czas na śniadanie 😌


Miłego dnia! ❤️


#sztafeta #bieganie

3b81db26-9265-4693-8403-e4163d404a90

Zaloguj się aby komentować

25 627,94 + 3,23 = 25 631,27


Dziś skromne poranne domknięcie października. Wstałem z automatu jakoś o 4:40 (tym razem młody nie zrobił pobudki), ale że trzeba było z żoną obgadać plan dnia to jeszcze wpadła kawka i poleciałem sobie na króciutką przebieżkę tylko po bułki. Miły widoczek pod koniec biegu był tylko bonusem, w sumie jedyny pozytywny (acz krótkotrwały) aspekt czasu zimowego.


Październik zamykam o dziwo wynikiem 223 km (wczoraj sobie źle popatrzyłem). Jestem tym mocno zaskoczony, z pobieżnych kalkulacji byłem przekonany że uzbiera się jakieś 150-160. Daleko od moich standardów ale też nie jakoś bardzo mało - ot w sam raz 


Miłego przedśródłikendzia! xD


#sztafeta  #bieganie

a081a3e1-47ef-494d-b03f-ccefe3efccda
Fletcher

@enron o której Ty chodzisz spać i ile śpisz, że wstajesz o 4.40 :O?

enron

Tym razem w miarę wcześnie zasnąłem, 23:30 – pewnie dlatego tak sam się obudziłem przed budzikiem 🙂

Fletcher

@enron :o to będzie z 5h snu. Ja bez 8 nie dam rady podziwiam

Zaloguj się aby komentować