31 453,40 + 12,36 = 31 465,76
Dzisiaj leniwa niedziela z wypadem po bułeczki do jedynej sensownej piekarni w okolicy czynnej w niedzielę. Niby obudziłem się przed 7, ale znowu wygrało wylegiwanie się w łóżku i kawka z żoną - a na domiar złego jeszcze przed wyjściem zagadał do mnie sąsiad z pytaniem o remont i dobry kwadrans zjadło xD Koniec końców poczłapałem dopiero o 9:25
Spokojnie sobie przetruchtałem 4 km z okładem do piekarni, plecaczek jak zwykle wypchałem do granic możliwości - no ale takie piękne pieczywko było że ciężko było się powstrzymać
Wyszło ciut ponad 12 km w człapiącym tempie 5:46/km - ale też nigdzie się nie zamierzałem spieszyć. Ważne że bułki nabyte a arbuz zjedzony
Miłej nocy!
#sztafeta #bieganie
