Zdjęcie w tle
WujekAlien

WujekAlien

GURU
  • 1302wpisy
  • 4810komentarzy

Spacerowicz, czytelnik, książkozbieracz

445 + 1 = 446


Tytuł: Dishonored - The Corroded Man

Autor: Adam Christopher

Wydawnictwo: Titan Books

Kategoria: fantasy, science fiction

Format: e-book

Liczba stron: 384

Ocena: 7/10


Książka nie została przetłumaczona na polski i po blisko 9 latach od premiery, raczej nie mamy się co łudzić, że to się zmieni.


Tym razem wybór padł na coś nietypowego, czyli książkę rozszerzającą fabułę gry Dishonored o dodatkowe wątki. Do tej pory moje przygody z tą literaturą były raczej mało udane, bo zarówno książki z uniwersum Assassin's Creed, jak i innych gier nie porywały. Tym razem jednak było inaczej, ale może to za sprawą mojej ulubionej serii gier, czyli Dishonored.


Corroded man oferuje czytelnikowi nowe spojrzenie na mroczny świat, pełen intryg, zdrad i moralnych dylematów. Autor stara się utrzymać atmosferę znaną z gier – ponury, dystopijny świat, gdzie granica między bohaterstwem, a przestępczością jest wyjątkowo cienka, a każdy wybór ma swoje konsekwencje.


Już od pierwszych stron zostajemy wrzuceni w wir emocjonujących wydarzeń. Towarzyszymy Zhukovowi w ucieczce z więzienia/obozu pracy w Tyvii, z którego podobno nikomu wcześniej nie udało się uciec. A który dzięki tajemniczemu artefaktowi i targanym przez śniegi ciałom, zyskuje nadprzyrodzone moce. Tymczasem w Dunwall, Emily Kaldwin, wychowywana po śmierci matki, przez ojca i Corvo, zaczyna ignorować zasady bezpieczeństwa i ruszać na nocne eskapady poza zamek Dunwall. Jej nieświadoma rola w rozwijającej się intrydze nabiera tempa, gdy przypadkowo staje się świadkiem działań nowo zawiązanego gangu Wielorybników, prowadzonego przez tajemniczego Zhukova – byłego bohatera Tyvii, który wykorzystuje mistyczne moce i pragnie zmienić losy świata. Kolejne strony powieści rozwijają główny wątek poprzez skomplikowane rytuały, intrygi polityczne oraz dramatyczne zwroty akcji podczas Balu maskowego. Bohaterowie, w tym Corvo, Emily i postacie drugoplanowe zmierzą się z mrocznymi tajemnicami – od odkrywania zakazanych rytuałów i kościanych amuletów, po intensywne starcia z gangiem Wielorybników.


Mimo że fabuła zawiera momenty prawdziwego napięcia i zaskoczenia, momentami wydaje się rozciągnięta, a niektóre rozwiązania narracyjne nie do końca oddają głębokość emocjonalną znaną z gier. Dla fanów Dishonored to jednak ciekawa propozycja, która pozwala jeszcze bardziej zagłębić się w świat pełen mroku i moralnych sprzeczności.


Dla osób niegrających w serię gier Dishonored będzie to lektura przekomplikowana i nudna, więc odradzam.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 37/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

b0b885ba-c89a-42e0-9098-21981a1d7234
Cerber108

Dziwne, że Insignis się za to nie zbarał. Za mały potencjał sprzedażowy? Ciekawe ile poczekamy na kolejną grę i co się tam właściwie będzie działo.

WujekAlien

@Cerber108 chyba juz nie dostaniemy kolejnej gry, po Death of Outsider wydali jeszcze niezłego Death Loopa i słabego Redfalla i zero info o planach w uniwersum Dishonored

Cerber108

@WujekAlien po DotO mieli dać serii trochę odpocząć, ale jednak kilka latek już minęło, więc jakieś konkretniejsze info by się przydało.

Zaloguj się aby komentować

443 + 1 = 444


Tytuł: Imperium Słońca

Autor: J.G. Ballard

Wydawnictwo: Filia

Kategoria: literatura piękna

Format: e-book

Liczba stron: 400

Ocena: 8/10


„Imperium Słońca” to książka łącząca elementy autobiograficzne z literacką fikcją. Autor opowiada historię Jima (siebie), młodego chłopca dorastającego w Szanghaju, którego życie zostaje brutalnie przerwane przez wybuch II wojny światowej i japońską inwazję. Od komfortowego życia w brytyjskiej dzielnicy po obóz internowania – przechodzi drogę pełną głodu, przerażenia i konfrontacji z brutalnym światem dorosłych.


Mocnym punktem książki jest sposób, w jaki Ballard przedstawia wojnę oczami dziecka. Jim nie do końca pojmuje grozę sytuacji, a jego fascynacja wojskowością i motoryzacją sprawia, że początkowo nie dostrzega, jak bardzo zmienia się jego rzeczywistość. To właśnie ten dziecięcy filtr sprawia, że historia staje się jeszcze bardziej przejmująca. Jednak zabieg, który może budzić mieszane uczucia, to narracja w trzeciej osobie – mimo że książka opiera się na osobistych doświadczeniach autora, Ballard zdecydował się na pewien dystans, co może sprawiać wrażenie chłodniejszej relacji i osłabiać emocjonalny ładunek opowieści. Historia widziana oczami dziecka, które nie rozumie, że jedni dorośli są źli, a inni są dobrzy. Dziecka, które w pewnym momencie zapomina jak wyglądają jego rodzicie, a wspomnienia chwili z nimi zachodzą mgłą. Dziecka, które dorasta w piekle, choć nie zdaje sobie z tego sprawy i wreszcie dziecka, która na własne oczy widzi pilotów kamikadze, bombowce zrzucające bomby, czy "blask" bomby atomowej, ale żadnego z nich nie wiąże ze śmiercią.


Imperium Słońca to niezwykle sugestywny obraz wojny – pełen brutalnych, ale i poetyckich opisów. Ballard nie popada w sentymentalizm, zamiast tego przedstawia surową, realistyczną historię o przetrwaniu, samotności i sile ludzkiej psychiki. To książka, która zostawia czytelnika z poczuciem niepokoju i refleksją nad tym, jak wojna deformuje rzeczywistość i ludzi.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 36/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

b83029e0-9e6e-4ada-862c-6aff9557d4f0

Zaloguj się aby komentować

Aksal89

No nie wiem, Ążej jest twardym zawodnikiem, ale mam wrażenie, że Karolek to jest ze 3 poziomy wyżej w skali zjebania

Zaloguj się aby komentować

ZygoteNeverborn

Na co komu taka wielka wyciskarka do cytryny?

WujekAlien

@ZygoteNeverborn też mnie to zawsze zastanawia skąd oni biorą takie duże cytrusy

Onestone

@WujekAlien ładny kawałek przedreptałeś

WujekAlien

@Onestone lubię podręptać dłuższy kawałek po cięższym tygodniu w pracy

WujekAlien

@AndzelaBomba mam niestety za daleko na Wilanów ;) nie wiedziałem też, że kręcili Fundacje w Warszawie

Zaloguj się aby komentować

entropy_

@WujekAlien dawno temu się nauczyłem tak mówić żeby nie żałować na drugi dzień

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

ImTheOne

Fabricated and homosexual

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

radziol

@WujekAlien i kradniemy sobie jedzenie

WujekAlien

@radziol żeby tylko jedzenie

cododiaska
  • udajemy, że nie widzimy brudnych naczyń w zlewie

  • dziwnie spotkać się poza dom...tego no, pracą

  • "jak Ci się nie podoba, to się wyprowadź"

  • walka o pilota

  • nie będę nic kupował, bo mi zeżrą

  • po starym trzeba odczekać pół godziny z wejściem do kibla

kitty95

Bycie człowiekiem to ciągła walka o zasoby.

Zaloguj się aby komentować

415 + 1 = 416


Tytuł: Magik

Autor: Sarah J. Naughton

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Storytel

Format: audiobook

Liczba stron: 257

Ocena: 5/10


Zakończenie trylogii Becoming Sherlock, retellingu przygód Sherlocka Holmesa i doktora Watsona, ale umiejscowionej w mocno futurystycznym Londynie, a już na pewno w jego Orwellowskiej, dystopijnej wersji. Futurystycznym wziąłbym może w cudzysłów, bo jednak jak zaczniemy czytać, że karetką jest dorożka zaprzęgnięta w konie, to się to trochę kłóci, ale jest to jedna ze skrajności tej trylogii.


Fabularnie jest to mniej więcej odpowiednik Doliny Strachu z pewnymi naleciałościami innych opowiadań. W Magiku, bossowie lokalnych mafii w poszczególnych dzielnicach zaczynają ginąc, a nasz protagonista musi rozwikłać zagadkę kto stoi za tymi zbrodniami, bo choć pomaga pozbyć się policji najgorszego elementu z ulic, to jednak zagadka zbrodni jest zagadką i trzeba ją rozwikłać. Trochę na siłę są tu umieszczeni niemal wszyscy bohaterowie, jakby autorka pomyślała - dajmy się im pożegnać z czytelnikami.


Nie przekonała mnie ta trylogia, może jestem już starym dziadem i wyrosłem z Sherlocka, a może Sherlock w tym wydaniu przestał być tym bohaterem, którym się zaczytywałem 20 lat temu. A może po prostu autorka nie udźwignęła tego ciężaru i choż w trylogii pomagał jej Horowitz, mój ulubiony pisarz-reteller, którego dzieła do mnie nie trafiają, ale inspirowane historie już zdecydowanie tak. Tu trochę mam mieszane uczucia, bo Horowitz popełnił już dzieło o Moriartym, o właśnie takim tytule i do dziś pamiętam jakie napięcie mi towarzyszyło przy czytaniu, gdy rozwikłałem zagadkę, a to dla mnie była książka 8/10, więc Magik nie zbliży się nawet do tej oceny.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 35/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

cd63cd4f-7436-4211-9b08-9d16626f0ba6

Zaloguj się aby komentować

jang_mefju

@WujekAlien zakola większe, brzuszek większy ale gust bez zmian. Słuchało się LP na zmianę z Ryśkiem Peją i Karrambą xD

Half_NEET_Half_Amazing

nigdy ich nie lubiłem

jedyny słuchalny kawałek to ten z jayz

Boski

Ciary przechodziły przy pierwszym odsłuchu

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

206 + 1 = 207


Tytuł: Powrót

Rok produkcji: 2022

Kategoria: Czarna komedia / Dramat

Reżyseria: Adrian Panek, Krzysztof Rak

Czas trwania: 6x 45min

Ocena: 6/10

Platforma: Netflix, Canal+


Serial o facecie, który zmarł na zawał i chwilę później zmartwychwstał. Serial o poszukiwaniu sensu, siebie, próbie zrozumienia tego, czego brakuje w związku i rodzinie. Próbie startu od zera i bycia lepszym, gdy dostało się drugą szansę.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app

#filmmeter #seriale #ogladajzhejto #ogladajzwujkiem

d1647bf5-e358-447d-a57a-2f7f822cda92

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

koszotorobur

@WujekAlien - k⁎⁎wa jak nic od lat się nie zmieniło (╯°□°)╯︵ ┻━┻

Obecnie 6 osób, które są wyżej, chce coś ode mnie i ma oczekiwania i wpływ na moją karierę - jak mi się ma k⁎⁎wa chcieć gdy jak oni złamią obietnicę to nie ponoszą żadnych konsekwencji a ja nie daj Boże raz coś opóźnię lub się pomylę to od razu idzie to w papiery?

I takim właśnie oto sposobem zmuszają mnie do robienia minimum z minimum i marnują mój potencjał bo gdy mi się chce to robota się w rękach pali - ale nie ma z tego lepszej wypłaty, awansu (bo jestem na najwyższym technicznym poziomie jaki się da osiągnąć poza główną siedzibą w Ameryce) czy lepszego bonusu.

A jak będę robił więcej to i oczekiwania i odpowiedzialność wzrośnie a w zamian dostanę tylko stres (wiem bo próbowałem).

WujekAlien

@koszotorobur Skąd ja znam ten ból, właśnie dostałem moją ocenę roczną - 3 w 5 stopniowej skali z uzasadnieniem, że to, że zasuwałem cały rok - super, moje zespoły zdobywały nagrody - super, brak grubych incydentów - super, ale na moim stanowisku (niestety dyrektorskim) to się już więcej jak 3 nie dostaje i bajo. Awansu nie dostaniesz, bo jesteś tylko polaczkiem, a awanse są dla braci z USA. Dzięki Wujek, oby tak dalej, a teraz lęcę bo mam taką samą wiadomość do przekazania twoim kolegom

koszotorobur

@WujekAlien - ja zostałem zatrudniony by zbudować zespół - dwa lata z rzędu dostałem budżet i dwa razy już mi go obcięli i musiałem świecić oczami przede dobrymi kandydatami na różnych stopniach rekrutacji.

Jestem odpowiedzialny za WSZYSTKO dla strategicznego projekt i łatam ludźmi pożyczanymi od innych zespołów (na szczęście ludzi na moim poziomie to wyrozumiałe i pomocne duszyczki będące w podobnej dupie jak ja).

Awans mogę dostać tylko jak wyjadę do Stanów uczestniczyć w wyścigu szczurów.

Ja tak samo dostałem 3 na 5 - choć dwóch moich managerów biło się o 4 - ale po "kalibracji" gdzie pupilki ze stanów dostały po 4 ja ostatecznie dostałem 3.

Jedziemy na tym samym wózku Tomeczeku

Zaloguj się aby komentować

WujekAlien

@ZygoteNeverborn Nie, 2-3x w miesiącu, mam do tego parku 10km na nogach

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

To może dziś ja zacznę 😎

Dziś praca w biurze, więc wybór padł na największego komplemenciarza od Toma Forda, zapach Beau de jour. Trudno mi nawet powiedzieć dlaczego, ale ten zapach zbiera najwięcej pytań: czym pachniesz?

#sotd #conaklaciewariacie

fa253905-6a02-4776-8199-ade800cab800
pedro_migo

@WujekAlien Clive Christian No. 1 Masculine - ciepły balsamiczny przyjemniak z nutką owoców i mydlanymi, nieco kiblowymi kwiatami w stylu retro.

Mbs001

@WujekAlien Creed Aventus

dziadekmarian

Dobry dobry!


Azman - Majnoon. Jest baardzo ciekawie.

Lodnip

@dziadekmarian Weź coś więcej opisz, bo nigdy nie mogłem się zdecydować na zakup próbki, a zapach na mojej liście jest

dziadekmarian

@Lodnip Bardzo dużo dzieje się na raz. Jest dymny, przyprawowy. Ma trochę charakteru tego klasycznego, bordowego tytoniu fajkowego Amphora. Ciepły, niemalże słodkawy zapach. Mocny jak cholera, być może dałoby się zarzucić mu sztuczność, ale moim zdaniem jest świetnie zblendowany i po prostu nie dla wszystkich. Nic z obory. Nie za bardzo mogę go do czegokolwiek porównać. Ma owocowe niuanse, jednak nie jest to świeży zapach - są to bardziej "suszowe" klimaty. Wyślę Ci przy okazji - sam dostałem od dobrego człowieka.

Zaloguj się aby komentować

393 + 1 = 394


Tytuł: Żyj i pozwól umrzeć

Autor: Ian Fleming

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Format: e-book

Liczba stron: 352

Ocena: 7/10


Druga część przygód Jamesa Bonda to opowieść, w której Fleming zabiera czytelnika w podróż z Londynu przez Nowy Jork aż po egzotyczne Karaiby. Żyj i pozwól umrzeć to mieszanka kryminału, przygody i szpiegowskiej intrygi, w której nie brakuje brawurowych akcji i charakterystycznego dla Bonda cynicznego uroku.


Tym razem agent 007 musi zmierzyć się z tajemniczym panem Dużym (w oryginale Mr. Big) – bezwzględnym gangsterem powiązanym z sowieckim wywiadem, który handluje złotem i terroryzuje podziemie Nowego Jorku. Historia trzyma w napięciu, choć fabularnie nie jest szczególnie złożona. Najmocniejszym punktem książki jest jednak klimat – duszne zadymione jazzowe kluby Harlemu, niebezpieczne bagna Florydy i karaibska sceneria nadają opowieści egzotycznego charakteru.


Postać Bonda nadal pozostaje twarda i charyzmatyczna, choć w tym tomie pokazuje się również od bardziej wrażliwej uczuciowej strony. Dużą rolę odgrywa Solitaire – tajemnicza kobieta z darem jasnowidzenia, która staje się zarówno sojuszniczką, jak i obiektem fascynacji głównego bohatera. Fleming dobrze balansuje między szpiegowską akcją a romantycznymi wątkami, choć nie brakuje w książce charakterystycznej dla epoki mizoginii i stereotypów rasowych, które dziś mogą razić, a z których seria o Bondzie (przynajmniej na przestrzeni kilkunastu początkowych tomów) słynie.


Choć powieść nie jest tak porywająca jak Casino Royale, to nadal stanowi solidny kawałek literatury szpiegowskiej. Fleming umiejętnie buduje napięcie, a opisy miejsc i akcji sprawiają, że książkę czyta się szybko i z przyjemnością. To klasyczna przygoda Bonda, która – mimo pewnych archaicznych elementów – nadal potrafi wciągnąć i dostarczyć rozrywki. Bardzo się cieszę, że Skarpa Warszawska wzięła się za wznowienie przygód, bo może w końcu uda mi się zebrać całą kolekcję przygód jednego z najbardziej kultowych bohaterów popkultury.

\

Spra­wa ma cha­rak­ter roz­wo­jowy. Do­póki się nie roz­wi­nie, trak­tu­jemy Du­żego zgod­nie z za­sadą „żyj i po­zwól żyć”.

Bond rzu­cił De­xte­rowi lekko zdzi­wione spoj­rze­nie.

– Je­śli o mnie cho­dzi – za­uwa­żył – to gdy tra­fię na czło­wieka ta­kiego jak on, kie­ruję się inną de­wizą. Brzmi ona: „żyj i po­zwól umrzeć”.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 34/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

10867745-28c6-41c5-b19f-6811e26e01ba

Zaloguj się aby komentować

391 + 1 = 392


Tytuł: Dziewczyna z pokoju 12

Autor: Kathryn Croft

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Mova

Format: e-book

Liczba stron: 368

Ocena: 5/10


W przypadku Dziewczyny z pokoju 12 wiele rzeczy poszło nie tak. Choć książka obiecuje wciągający thriller psychologiczny, fabularnie średnio się broni, a niektóre wątki są na tyle niedopracowane, że nawet grafik projektujący okładkę musiał poprawiać błąd autorki.


Historia kręci się wokół tajemniczego morderstwa i małżeństwa, które skrywa własne sekrety. Niestety nie zaskakuje niczym nowym. W miasteczku ginie młoda dziewczyna zamordowana w pokoju hotelowym nr 12. A nasza bohaterka przeszukując kieszenie w rzeczach męża do prania, znajduje kartę otwierającą drzwi jednego z pokoi w tym właśnie hotelu. Nie wie, czy to karta do drzwi tego pokoju, ale wyobraża sobie w głowie mnóstwo scenariuszy. Tu ukłony dla grafika, który projektując okładkę, użył zwykłego klucza z brelokiem i numerem pokoju, co dużo łatwiej i sugestywniej wpływa na potencjalne rozwoje fabuły, niż anonimowa karta z logiem hotelu.


Główna bohaterka ma swoje demony, jej mąż też, a fabuła początkowo wydaje się intrygująca, lecz szybko zaczyna wpadać w schematy. Croft stara się mylić tropy, ale zamiast budować zaskoczenie, momentami sprawia wrażenie, że pogubiła się w narracji.


Największym problemem jest brak konsekwencji – elementy historii nie zawsze do siebie pasują, a postacie nie mają odpowiedniej głębi. Kiedy już wydaje się, że fabuła nabiera tempa, pojawiają się nielogiczności, które psują wrażenie. Nawet finał nie przynosi satysfakcji, pozostawiając uczucie niedosytu. To książka, która mogła być solidnym thrillerem, ale ostatecznie jest przeciętna. Nie jest tragiczna, można ją przeczytać, jeśli ktoś lubi lekkie, niezobowiązujące zagadki, ale brakuje jej spójności i dobrze skonstruowanej intrygi. Niestety, Croft nie wykorzystała w pełni potencjału tej historii.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 33/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

3dfe33e5-2092-47c5-a0d6-68e06782df85

Zaloguj się aby komentować