Lata mijają, człowiek się trochę na błędach nauczył, życie zweryfikowało te wszystkie "braci się nie traci" i "ludzie się nie zmieniaja", ale jedno hasło niezmiennie pozostaje prawdziwe w każdym procencie.
NO PAIN, NO GAIN, bejb.

biurewny styl życia. Minister Dobrego Nastroju i Atmosfery. w czasie wolnym - dumna żona @Underwear. badaczka dupstw wszelakich
Lata mijają, człowiek się trochę na błędach nauczył, życie zweryfikowało te wszystkie "braci się nie traci" i "ludzie się nie zmieniaja", ale jedno hasło niezmiennie pozostaje prawdziwe w każdym procencie.
NO PAIN, NO GAIN, bejb.
@MoralneSalto totalnie się z tym nie zgadzam. Można nie cierpieć i iść do przodu, te rzeczy się conajmniej nie wykluczają.
Zaloguj się aby komentować
Do kolekcji reklam na szkle wpadła Pszczółka Maja.
Późne lata 70/wczesne 80.
#starocie

Tu już na ścianie, obok reklamy na szkle Campari z podobnych lat.

Zaloguj się aby komentować
Któregoś pięknego dnia Teściowa przytahała wazon spod śmietnika i powiedziała, że jest nasz bo lubimy dziwne rzeczy.
Trochę ponad 2 lata później siedzę i kombinuje skąd wziąć rzeczoznawcę szkła zabytkowego bo mam 40 koła papieru w szkle i trzeba by to jakoś dodac do ubezpieczenia chałupy XD
Nigdy nie bierzcie nic od Teściowej, mówię wam. Miłość do szkła przyszła jak sraczka, całkiem z nienacka.
@MoralneSalto - teściowe to straszne kutwy są.
Zaloguj się aby komentować
Jakie gadżety przydały wam się przy noworodku? Cos ułatwiającego życie lub po prostu fajnego.
Zastanawiam się co kupić przyjaciołom, którzy mają malutkie dziecko.
Chodzi o typowe gadżety bo ciuszki, pieluchy, zabawki typu grzechotki itp już mają.
#dzieci
Zatyczki do uszu/słuchawki budowlane (mam dwie bestie).
@MoralneSalto Akumulatory AA i AAA z ładowarką. Praktycznie wszystkie elektroniczne zabawki są na jedne albo drugie.
Może komplet pościeli? Z sensillo są bardzo ładne i z fajnego materiału, a takie rzeczy zawsze się przydają.
Zaloguj się aby komentować
Siedzę sobie w temacie urbexu już 2 lata. Taki poziom bardziej zaawansowany, niż nowicjusz.
Póki nie przebiłam progu odwiedzania w miarę unikalnych miejsc, to nie rozumiałam opinii, że środowisko eksploratorów jest po⁎⁎⁎⁎ne jak każde inne.
Po tych 2 latach wyglądam jak na obrazku poniżej.
Powoli mam dość, dość k⁎⁎wa kumpelstwa, wymian, zabierania kogoś gdzieś, nawiązywania znajomości w obrębie tego środowiska.
Pasja ma łączyć, a nie dzielić, a tu k⁎⁎wa gorzej, niż w przedszkolu. Bo pięciolatki jeden z drugim dadzą sobie samochodzikiem po mordzie i rozejdą się w zgodzie, a tutaj to gorzej niż chodzić po polu minowym. Nawet się nie spodziewasz, z której strony padnie strzał.
Hurrrrr k⁎⁎wa dur.

Podobnie jak @Klamra siedzę w temacie od ponad 20 lat. Koło 2014 roku reaktywowalem się społecznie i wszedłem w środowisko i po kilku latach przestałem się w nim udzielać, bo dawno nie widziałem takiej karuzeli spierdolenia jak na grupkach urbexowych. Mam za sobą kilkanaście prelekcji na warsztatach fotograficznych, kilka wystaw na dużych kulturalnych festiwalach, tylko dlatego, że znam środowisko fotografów. Jak ludzi z grup Urbexu zapraszałem na ogólnodostępne prelekcje albo wystawy, to odzew był nikły lub żaden, no może oprócz kilkunastu komentarzy w stylu, że się sprzedałem lub że zdradziłem "branże" bo im chyba żal d⁎⁎y ściskał że oni nie mają wystawy lub prelekcji. Tak nie ma się co spinać i olać to "zacne" środowisko. Rób swoje, ciesz się tym hobby. Czerp z tego radosć, znajdź własną drogę. Na resztę lepiej zrzucić zasłonę milczenia.
@MoralneSalto ale że jak? To nawet w urbexie jak na elektrodzie? O_o
wszystkie grupy takie są niezależnie od hobby, to Polacy są niezdolni do kulturalnej współpracy w większej grupie 😃
Zaloguj się aby komentować
Zachciało się podróży kurła, a potem przy ubezpieczeniu dupowozu zdziwko jak to czlowiek w rok natrzaskał 50 000 kilometrów XD
@MoralneSalto same here tyle, że trasy do roboty w promieniu 1000km od domu plus jakieś krótsze wypady. W tym roku pomyślę nad wypożyczeniem auta bo to faktycznie trochę sporo.
Zaloguj się aby komentować
Jaka cena za godzinę będzie dobrą ceną dla korepetycji z języka rosyjskiego dla dwóch osób?
Chodzi mi o cenę nauki przez osobę prywatną, nie szkołe językową.
Chcemy z mężem zacząć się uczyć w celach lepszego dogadania się w podróżach.
Ja poziom "znam cyrylicę, umiem przeczytać coś, liczebniki i przedstawić się", mąż poziom 0, czyli w sumie oboje nauka od podstaw.
@MoralneSalto Zależne jest to od miejsca zamieszkania. U mnie na osiedlu nauczycielka niemieckiego bierze około 60-70zł za godzinę. Myślę że przy dwóch osobach, realizując ten sam materiał na wspólnych zajęciach, dobra cena to około 100-120zł?
Swoją drogą też od dłuższego czasu chodzi mi po głowie nauka rosyjskiego. Ale na rynku pracy przewagi nie daje to żadnej (pracownicy z UA/BY), a dla moich wycieczek 1-2 razy w roku na wschód się to nie opłaca
Jak to jaką, wyruchasz uczniowi matkę, zakatujesz kota i ukradniesz pralkę
@MoralneSalto Typowa nauka z nauczycielem to obecnie przeżytek. Jest to droga i bardzo mało wydajna metoda. Nieporównywalnie szybciej będziecie się uczyć poprzez aplikacje np. Speakly
Zaloguj się aby komentować
Jako, że zyje tylko dla najsmaczniejszych zycia momentow, a hejto to moj pamietniczek, to pozwalam sobie tu raz na jakis czas zrzucic z pamięci trochę takich momentow.
Ucieczka przed burzą połoniną Caryńską. Elektryzujący wiatr i jedna osoba na calym szlaku.
Zapach niczego w Alpach. Najczystszego powietrza z czystych. I glaskanie alpejskich krów.
Widok łez w oczach Taty, ktory prowadzil mnie do oltarza.
Ustalenie lokalizacji ucieczkowej, gdzie nikt nigdy by nas nie znalazl, nawet siec komorkowa i GPS.
Kiedy otwierasz okno w aucie i powiew klimy przeszywa ciepłe, włoskie powietrze.
Uczucie pobierania energii słonca stopami.
Wyklad o drodze mlecznej, siedzac pod najczarniejszym niebem.
Spotkanie czarownika pod sklepem w dziurze w d⁎⁎ie.
Widok gospodarza prowadzącego stado koni płaskim szczytem wzniesienia jakies 300 metrow nad drogą.
Znalezienie na dzikiej plaży przęśnika, ktory wytworzyli ludzie tysiace lat temu.
Ciepło nagrzanych słoncem kafelek pod d⁎⁎ą, patrząc na zachod slonca nad jeziorem.
Kiedy po 5 latach aklimatyzacji ułomny kot po raz pierwszy wszedł mi na kolana.
Widok Tatr z Diabloka.
Wyłaniaĵąca się zza chmury wieza na Sniezniku.
#niemoralnesalto
@MoralneSalto lokalizacja ucieczkowa - do ucieczki przed obowiązkami / rodzaj azylu, czy przed zawieruchą na świecie?
Zaloguj się aby komentować
ja nie potrzebuje psychoterapii
ja potrzebuje zamieszkać we Włoszech
#WielkieCytatyMęża w rytmie Sara perche ti amo
To już jest nas co najmniej 2 osoby….
Zaloguj się aby komentować
Jak przychodzi do przeglądu kuferka z biżuterią i czyszczenie to mnie zawsze nostalgia łapie.
Po prawej obrączka, którą nosiłam przy rozmiarze ciuchów 46-48/xxl-xxxl, a po lewej ta, którą noszę przy 36-38/s-m.

@MoralneSalto ile to w kilogramach i ile trwało zrzucanie?
@MoralneSalto gratuluję nie bycia grubasem, nic gorszego niż bycie grubasem
@MoralneSalto kawał baby
Zaloguj się aby komentować
Uwaga, leci do nas od hamburskiego handlarza antykami wspaniała rzecz!
Szukaliśmy jakiegokolwiek wyrobu z huty Pangratz ze względu na sentyment do tamtejszych terenów (Kotlina Kłodzka).
Huta od dawna już nie istnieje. W czasach swojej świetności zatrudniała 300 osób.
Pracujemy nad pozyskaniem katalogu wyrobów tej huty, żeby wbić go na pamięć do głowy i podczas wypraw na targi staroci wyhaczyć coś z tej huty.
Nawet mi się nie śniło, że po pół roku poszukiwań najpierw wpadnie nam w ręce wyrób, a dopiero później będziemy kontynuować poszukiwania katalogu! Przecież Pangratz jest tak rzadki, że na aukcjach pojawia się raz w roku...
"Jakikolwiek wyrób" przerósł nasze oczekiwania bo jest to piękna, pomarańczowa karafka w idealnym stanie.
Pangratz & Co. Kristallglas
Przedwojenna - lata 30.
Kryształ ołowiowy, wzór w stylu Art deco ze szlifem rozety na spodzie.
Z naklejką potwierdzającą pochodzenie z huty Pangratz.
Kolor pomarańczowy (nie ha tfu rozalinowy!)
Po przyjeździe do nas będzie miała lepszą sesję zdjęciową bo jak widać Helmut z Hamburga średnio umie w robienie zdjęć szkła.
Nasza perełka w kolekcji zajmie miejsce na półce zaraz obok również przedwojennej wazy z huty Striegau.
Co mnie dodatkowo cieszy w zakupie? Po pierwsze to fakt, że 3 inne osoby miały ją w koszyku, a to ja ją kupiłam. Po drugie same okoliczności zakupu. Siedziałam na kanapie i czekałam na powrót męża do domu wpisując w portale różne dziwne nazwy rzeczy, które kiedyś chcielibyśmy mieć w kolekcji. No i wyszukało jeden wynik. A po trzecie to mąż sprawuje pieczę nad przedwojenną częścią naszej kolekcji (wyżej wspomniana waza jest podarunkiem z jego domu rodzinnego) i to on chciał mieć w kolekcji coś z Pangratz bo jest kotlinokłodzianinem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#starocie #hobby

Widac kunszt, bedziecie cos z tego pili czy bedzie tylko od podziwiana?
Dobrze, że zdjęcie nie jest pierwsze... Przewinęło mi się tak, że widać było korek do przewężenia. Zastanawiałem się czy chcę przewijać dalej skoro to używany sprzęt ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Twój mąż to znany YouTuber? :)
Zaloguj się aby komentować
Mam historię nowotworów piersi w najbliższej rodzinie, sama mam guzka, biopsja, czekanie na wyniki, ostatecznie co pół roku usg i kontrola.
Na początku roku między cyckami wyczułam jakąś kulkę. Cyk telefon do mojego chirurga onkologa i odliczanie dni do wizyty.
Trzymajcie kciuki, żebym w czwartek zapłaciła 300zł by usłyszeć, że pryszcz mi rośnie, a nie że dostałam raka od czytania wykopu ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#zalesie
@MoralneSalto do zobaczenia

Jak między piersiami to będzie ok. Koleżanka miała guzek w piersi, lekarz kazał przyjść
za miesiac na dalszą diagnostykę, poszła za ponad rok gdy urósł do ponad 3 cm. Szybko chemia, wycięcie guzka (okazało się, że nie trzeba usuwać piersi choć była nastawiona na taki scenariusz. A wszyscy jej powiedzieli, że jak rekonstrukcja to pierś będzie taka sama a może i lepsza bo będzie zawsze sprężysta), naświetlania i teraz pół roku ma brać chemię w tabletkach. Rok wycięty z życiorysu ale wygląda to bardzo dobrze. Perukę ma ładniejszą od włosów. Mówi, że włosy rosną ale jeszcze za krótkie, żeby zdjąć perukę. Dziewczyny badajcie się i nie bójcie!!! Jak pokazuje ten przykład z tego się wychodzi. Dziewczyna w czasie chemii chodziła do pracy. W piątki o świcie jechała na chemię i w poniedziałek była w pracy - stwierdziła, że lepsze to niż siedzenie w domu i myślenie o chorobie. Trzeba chodzić do skutku po lekarzach, bo jednak często olewają. W jej przypadku, po naświetlaniach trzy ośrodki różnie diagnozowały. Zrobiła badania genetyczne, bo gdyby coś tam wyszło, to byłaby nowoczesna chemia genetyczna dopuszczona do stosowania w październiku 2023 r. na koniec. W jej przypadku nie trzeba było tej genetycznej i ma tzw. chemię osłonową w tabletkach teraz. Choć jeden ośrodek proponował zakończenie już leczenia bez chemii. A niby u nas wszędzie leczą tak samo.
@MoralneSalto dojrzewasz, pryszcze sie moga pojawiac ;)
Zaloguj się aby komentować
Nieważne jak dobrze mi idzie.
Jak dobrze się sprawdzam wrzucona na głęboką wodę na polu zawodowym, jakie osiągnięcia zdobywam na polu osiągnięć naukowych, jak szybko i w jakim stylu zmiatam konkurencję wyrażając siebie poprzez budowania wizerunku mojego alter ego hobbystycznie prowadząc profil dokumentujący pasję.
Nigdy nie pozbędę się wrażenia zmarnowanego potencjału.
A największym chichotem losu jest to, że jak latami nie robiłam nic, ćpając, chlając i imprezując, to to uczucie jakoś tak przygasało, nie za bardzo dając o sobie znać.
@MoralneSalto im wiecej wiesz, tym mniej wiesz. mysle, ze przez to niektorzy ciagle pragna samorozwoju. tylko trzeba w pewnym momencie zrozumiec, ze mozemy byc lepsi w x, y, z od czesci ludzi, ale bedzie zawsze gorsi od ab,c,d,e,f... w wielu innych. nikt nie jest alfa i omega, ale samorozwoj jest jak najbardziej wazny. moze teraz czujesz, ze musisz te przeimprezowane lata nadrobic?
@MoralneSalto ja bym na twoim miejscu wrócił do ćpania i imprezowania (może nie na pełen etat). Wiadomo że osiągnięcia zawodowe/naukowe są bardzo ważne i potrzebne w życiu, ale jeśli jesteś z tych którzy żyli afterami to od tego nie uciekniesz. Tzn da się, i większość ludzi w pewnym momencie na siłę i wbrew sobie się od tego izoluje, ale to nie daje szczęścia, tylko jego pozory
@MoralneSalto Kto jest w Twoim avatarze?
Zaloguj się aby komentować
Jednak cośtam się udało zwiedzić w tym 2023r. mimo studiów, pracy/nowej pracy, szklanego hobby i cholernego wzrostu cen wszystkiego, od paliwa, przez noclegi po jedzonko. #podroze

@MoralneSalto Pytanie, co w tych miejscach nowego i ciekawego widziałeś?
Zaloguj się aby komentować
Tęsknie za Belgradem. To była jedna z naszych pierwszych większych podróży.
Pojechaliśmy nieświadomi, bez planu, bez biletów, roamingu, map offline.
Od granicy do centrum miasta jechaliśmy tylko według znaków, nawet nie mieliśmy kupionych biletów na Derby. Przez przelozenie terminu meczu i trzepanie na granicy zamiast w niedziele wieczorem do domu, wróciliśmy w poniedziałek na 8:00 prosto do pracy.
Rzuciłam do męża, że chciałabym jeszcze w tym roku wrócić tam już z planem, na kolejne Derby. Nie trzeba było go namawiać.
Tak więc ten, plany #podroze na 2024 się wyklarowały: Serbia zależnie od terminu meczu + Kazachstan i okolice na jesień ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)
Belgrad pozostaje zdecydowanie moim najmniej ulubionym miastem, jakie zwiedziłem w europie ( ͡° ʖ̯ ͡°). To w zasadzie kopia bardziej współczesnej części Wiednia, tyle tylko, że z fatalną komunikacją miejską, bez metra. Jedyny punkt, który dobrze wspominam, to zbudowana od zera po wojnie dzielnica mieszkalna na drugim brzegu Dunaju.
Mam wrażenienie, że coś w tym mieście zrobiłem źle, bo kilka osób w pracy sławiło Belgrad pod niebiosa jako cel turystyczny (dlatego tam pojechałem).
Komentarz usunięty
@MoralneSalto

Zaloguj się aby komentować
Piątka na minusie za oknem i 6:24 na zegarku w niedzielę, idealny moment na wyjazd w trzygodzinną trasę na kolejny urbex.
Byliśmy zwarci i gotowi o 6, ale jednemu z towarzyszy się zaspało ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Plan na dziś: szpital + pałace
W takie poranki jak ten tęskno przypominam sobie, że do wiosny zostało jakieś 70 dni. Nie żebym liczyła, no ale...
@MoralneSalto pałac z maskotkami dalej czynny?
Zaloguj się aby komentować
Dzisiejsza zdobycz z targu staroci - Czechosłowacka lampa Ludib Bratislava, lata 70.
Polowaliśmy od jakiegoś czasu na taką ale czerwoną lub turkusową. Chodzą po około 1000-1200.
Pojechaliśmy na targ w poszukiwaniu szkła, a na jednym z czeskich straganów wisiało to cudo. Nawet przez mysli mi nie przeszlo, ze wrocimy z Ludibem! Rzadki kolor, idealnie pasujący do sypialni do której szukaliśmy Ludiba i do tego z 550 stargowana na 500zl!! W dodatku lampa jest kompletna, ze szklanym kloszem od spodu.
I znów potwierdza się moje motto, że jak coś jest Ci pisane, to i tak Cie to w życiu znajdzie samo.

Fajne jak UFO.
@MoralneSalto ja bym nie chciał, ale może się podobać, gratuluję sukcesu!
Fajowska, niech sie Wam dobrze swieci.
Zaloguj się aby komentować
Portfel pełen drobnych nominałów i sobotnie budziki nastawione na jakieś szatańskie godziny.
Pachnie jak wyprawa na giełdę staroci, auuuuu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ciekawe co ładnego jutro do gablotki wpadnie.
Zaloguj się aby komentować
Moje ulubione szkło do picia domowych nalewek - błękitny, kryształowy kieliszek Napoleon brandy z monogramem.
#starocie #kolekcje

To ma chyba z pół litra! Nie za duże na nalewki?
Zaloguj się aby komentować
Szwagier w sylwestra się najebał i pisał na wykopie, że chce się zabić.
Ktoś to zgłosił.
Dzisiaj akcja z bagietami, wjazd na chatę, rodzina z drugiego końca Polski przyjeżdża, my jedziemy zgarnąć szwagra, żeby już dzisiaj spał u nas.
Rodzina wolne pobrała i trzeba będzie jakoś młodego postawić do pionu, ogarnąć terapię, oczywiście prywatnie bo na nfz pewnie 5 lat czekania.
Niby nic na siłę, ale tym razem trzeba na siłę.
Cholernie mi przykro bo pamiętam jak lata temu byłam w podobnym miejscu w życiu. No i bardzo się ciesze, że na ha tfu wykopie użytkownicy nadal takie rzeczy zgłaszają.
@SunSenMeo jakby nikt nie zareagował to by pewnie się zabił ale jeśli są ludzie, którzy chcą dla niego dobrze to wcale nie jest to pewnikiem.
Obydwaj z @Erebus wracajcie na wykop pisać takie szkodliwe rzeczy.
Japierdole
#ocieplaniewizerunkuwykopu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
pisał na wykopie, że chce się zabić.
@MoralneSalto też mam takie odczucia po czytaniu wykopu
Zaloguj się aby komentować