#las

15
721

Afera gałęziowa.


Wprowadzenie.


W marcu 2023 zgłosił się dziad, że chce robić gałęzie. Ale nie był to zwykły dziad, tylko jerychoński, z którym już wcześniej były problemy. Jeszcze zanim zacząłem pracować.

A było to tak: ludzie na zrębie podostawali tak zwane działki, czyli powierzchnie, na których mogą robić ,,opał". Dziad ten zrobił na swojej działce , ale było mu mało, to wpakował się do działki sąsiadów. I nie to, że nie wiedział, dokąd ma robić, wiedział, bo stosy ułożył między stosami innych gałązkarzy. Następnego dnia przyszli poszkodowani na skargę. Leśniczy pojechał w teren, patrzy, no dziad wlazł ewidentnie, uśmiechnięty od ucha do ucha układa sobie dalej. Leśniczy spróbował z nim porozmawiać, a ten nagle zaczął drzećć mordę, że kumoterstwo, kolesiostwo itp. instytut transportu drogowego. Wezwał policję, nikt nie wiedział o co mu chodzi. Następnego dnia poszedł na skargę do nadleśniczego, napisał z dziesięć donosów, nawet do szefa wszystkich szefów w Warszawie. Nie zdziwiwiłbym się, gdyby nawet papież dostał pismo.

Nieoficjalnie stwierdzono, że dziad jest popi#rdolony i sprawa się zakończyła.


Wracając do marca zeszłego roku, dostał pozwolenie, bo nie było jak się nie zgodzić, znowu by zaczął donosy pisać, a po co to komu.

Leśniczy stwierdził, że ma wypierd#lać 10 kilometrów od niego, i ja mam go ,, obsługiwać", bo on nie chce mieć z nim nic wspólnego.


No i sobie robił te gałęzie, powiecie, że ponad rok to długo. No długo, w deklaracji, którą ludzie podpisują jest wpisany termin zakończenia prac i wykupu. On dostał trzy miesiące. Jednak często ludzie przychodzą, deklarują się, robią opał, a potem wykupują je za rok, pół, zdarzyło się nawet, że gałązkarz wykupił po dwóch latach.

Dziad pracował, około miesiąca, potem gałęzie sezonowały się w lesie.


Czerwiec tego roku.


W czerwcu mu się o nich przypomniało.

Przyszedł, by mu to odebrać. No to poszedłem. Wszystko niby spoko, odebrane zgodnie ze sztuką, by nie było problemu przy kontroli, jakby znów była jakaś akcja (znacie moje zdanie na temat odbierania gałęzi zgodnie ze sztuką).

No i nagle dziad wyskakuje, że mu ukradli gałęie i on chce zniżkę za te skradzione gałęzie. Ogłupiałem. Dziad pokazuje stos, i mówi, że z niego ukradli, że wie kto, że gonił złodzieja rowerem, ale spuchł i mu uciekł. Że on widział ślad łapy leśnej przyczepy przy stosie i że wydarzyło się to podczas zrywki z innej powierzchni. Czyli wychodzi na to, że niby zrywkarz mu ukradł gałęzie.

Btw stos wyglądał jakby się rozsypał, bo był za wysoki i niezapalikowany.

Stwierdziłem, że nie ma takiej opcji by dostał zniżkę, i że ja tu nie widzę śladów niecnych działań. Inna sprawa, że jego opowieść miała dużo wad, o których później. Dziad wykupił, zwiózł, temat ucichł.


Do wczoraj.

Z samego rana wpada dziad z synem do leśniczówki, i od razu syn z mordą, że ojcu gałęzie ukradł Pan X (rzucił nazwiskiem)

Dostał odpowiedź, by zamknął mordę (w grzeczniejszych słowach) I że jak ma problem, to jutro ten zrywkarz przyjedzie i sobie wyjaśnią. Zgodzili się. My wezwaliśmy też naszego szefa, by nie było, że później , żebędzie jakieś niestworzone rzeczy w donosach czy skargach pisał.


No i przechodzimy do dziś.


Pan x przyszedł z szefem, dziad z żoną i synem do tego nasz szef, cytując klasyka. Zmontowała się ekipa totalnych pojebów #pdk

No i dziad zaczyna swoją historię, że X po południu Biełarusem ukradł mu gałęzie, on go gonił rowerem ale mu uciekł. Został jedynie ślad łapy.


No to rozłóżmy tę historię na czynniki pierwsze.

Pan x zrywa Valtrą, nie ruskiem.

Valtry są dość szybkie, gonienie jej składakiem to dość karkołomne zadanie. I to niby około pięciu kilometrów go gonił

Pan X nie zrywał w tamtym okresie w naszym leśnictwie, tylko 50 km dalej.

Zrywał Pan z, który robi to... forwarderem.

Wozidło w odróżnieniu od przyczep leśnych nie ma łap.

Inna sprawa po cholerę miałby ktoś kraść zbutwiałe gałęzie brzozowe, jakby miał kraść to by od razu wałki zwinął.


Wyzwiska, krzyki, nagrywanie się, mało do bitki tibijskiej nie doszło, ogólnie niezły MŁYN. Spodziewałem się tego, bo szef pana x jest dość wybuchowym człowiekiem.


Podsumowując, wydaje mi się, że dziwnym trafem wszystkie działki będą w przyszłości zajęte...

#lesnapracbaza #pracbaza #las

a4285e9a-994e-40c0-9c5a-ba9788fe6841
0x34

@Airbag o tak. Robiło się gałęziówę za dzieciaka z ojcem. Najgorsze bąki jak gryzły. Potem tylko zwieźć do domu i reszta wakacji cięcie na cyrkularce i składanie drzewa do wysuszenia. Potem w zimie wożenie do piwnicy na opał parę razy w tygodniu bo wiele się w piwnicy nie mieści normalnie taczką. Pomyśleć że teraz mamy we wsi gaz i nie trzeba już napalić na ciepłą wodę i organizować tego całego przedsięwzięcia…

Half_NEET_Half_Amazing

ja pi⁎⁎⁎⁎le

inba o gałęzie 😂

WujChafel

Jakbym o swoim somsiedzie czytał

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Lesistość Polski


Średnia dla całego kraju 29,7% w 1946 było to 20,8%


Dane za 2022r.


#ciekawostki #mapporn #mapy #las #przyroda #natura #lasypanstwowe #statystyka #zuchpostuje #polska

3ec5ec71-07a7-48a7-9a0b-3a6deb7ef9ea
A_a

@zuchtomek lubuskie jak Ty mnie zaimponowałeś w tej chwili

Loginus07

Zawsze jak widzę dane o lesistości to śmieszy mnie to, że Podlasie nawet nie jest w top3 xd

conradowl

I tak nikt nie wygra z gminą o największej lesistości

Zaloguj się aby komentować

Pouek

@zuchtomek co jak co, ale sarny i dziki to jest prawdziwa plaga. Odkąd pierdolnąłem dzika przy widowni złożonej z w/w, nie odważę się jechać poza DK szybciej niż 70. Szkoda mi samochodu. Gdzie są myśliwi jak są potrzebni trzeźwi?

tschecov

Ale grafika na temat pięciu gatunków jest jak rozmowa o Zoo. Przyroda jest bardziej złożona niż pięć must have trofeów. Pierwsze z brzegu to bociany białe. Człowiek, najbardziej inwazyjny gatunek, zawsze lubił prawić co u jak w przyrodzie ma być.

kobiaszu

@zuchtomek Dziki to już pewnie wyjebało poza skalę i już się liczą do spisów mieszkańców w miastach. Faktem natomiast jest rosnąca populacja wilków. W tym roku byłem na noc w lesie na ognisku i jak usłyszałem wycie wilców w oddali to aż mi się ciepło zrobiło, niesamowity klimat i wszystkie pierwotne instynkty wariują

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Wieczorna wycieczka samochodem Cinquecento (brawurowa) wygląda na poruszonym zdjęciu jak jakiś lot w kosmos madmaxowo-dżunglowy

#cinquecento #fiat #samochody #las #mojezdjecie

4f1e69c4-46a5-4000-8f06-2c0eb1b138e3
NiebieskiSzpadelNihilizmu

@burt hiperprzestrzeń zobaczyła co za gówno próbuje w nią wjechać i powiedziała "no chyba nie" xD

Zaloguj się aby komentować

Grzybów nie ma, ale i tak jest fajnie

Pierwsza para w życiu.

Może kozioł nie był mocarzem, ale i tak cieszy xD


100 metrów do samochodu, a tak się nie chce iść...

Leśnik na urlopie pojechał do lasu, śmiechu warte...

#lesnapracbaza #las

c4c603d4-0ae4-43b2-af4b-75f28db04362
cebulaZrosolu

@Airbag ładne, zrób z nich rękojeść do noża, akurat ta obecna Ci się rozwala

cebulaZrosolu

@Airbag ładne, zrób z nich rękojeść do noża, akurat ta obecna Ci się rozwala

GazelkaFarelka

@Airbag Nie ma przypadków, są tylko znaki, wracaj czym prędzej sprawdzić co robi żona

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

superhero

@camelowski papierzaki w czerwcu widziałem ale nie było powodu żeby robić foto

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Nic nie daje mi w życiu takiego spokoju ducha jak chodzenie po lesie, tu nawet nie chodzi o grzyby.... Dwie godzinki dla zdrowia psychicznego, a zupa to tylko efekt uboczny. #las

e4596467-119f-4430-ab83-5e2375b0df81
dfe5a9ae-ebb2-4f7b-840b-0ba16f8297de
Cybulion userbar
RogerThat

@Cybulion już są grzyby?

Cybulion

@RogerThat juz dawno, dzisiaj ponad kilo kurek ustrzelone, ostatnio parenascie borowikow, kozlakow, podgrzypkuw

Pawelvk

@Cybulion oj tak, nic mnie tak nie relaksuje jak las, szum drzew i ptaki

Cybulion

@Pawelvk dźwiek mrowiska, pękajace liście pod stópkami jaszczurek, uciekajace z drogi zaskrońce, dzik kradnacy MOJE KURKI....

camelowski

mam tak samo, bez lasu żyć nie mogę, na szczęście mam 10 min do Kampinosu

Zaloguj się aby komentować

Nasze jelonkowate. W Polsce występuje siedem gatunków chrząszczy z rodziny jelonkowatych (Lucanidae) – poza bohaterem wpisów w tym tygodniu, jelonkiem rogaczem (Lucanus cervus), są to: dębosz żukowaty (Aesalus scarabaeoides), wynurt lśniący (Ceruchus chrysomelinus), ciołek matowy (Dorcus parallelipipedus), zakliniec wiosenny (Platycerus caprea), zakliniec mniejszy (Platycerus caraboides) i kostrzeń baryłkowaty (Sinodendron cylindricum). Żaden z nich nie jest jednak tak charakterystycznie "rogaty" jak jelonek rogacz.


Zaklińce to chrząszcze o ciemnym ubarwieniu, często z metalicznym niebieskim, zielonkawym lub fioletowym połyskiem. Zarówno samce, jak i samice są zaopatrzone w lekko zakrzywione, ostre żuwaczki. Ich larwy rozwijają się w odłamanych gałęziach i spróchniałych pniach drzew liściastych takich jak dęby, buki, brzozy, graby czy olchy; osobniki dorosłe można obserwować od kwietnia czasem nawet aż do końca lipca.


Ciołek to chrząszcz dorastający do przeszło trzech centymetrów, dość masywnie zbudowany i jak wskazuje nazwa – matowy. Jego larwy lubią żerować w przeżartym przez grzyby, zmurszałym drewnie gatunków liściastych, choć niekiedy rozwijają się też w sosnach i modrzewiach. Ciołki są w ciągu dnia raczej niemrawe, spędzając czas w ukryciu pod kawałkami kory lub drewna i uaktywniają się dopiero po zmierzchu.


Dębosz żukowaty, podobnie jak jelonek, jest amatorem próchna dębowego, choć nie gardzi też bukowym – to niewielki chrząszcz dorastający maksymalnie do ośmiu milimetrów długości. Niełatwo go zobaczyć nie tylko ze względu na niewielkie rozmiary, ale także na brunatne ubarwienie i małą ruchliwość, na dodatek najczęściej jest też utytłany próchnem przyczepiającym się do jego pokrytego włoskami grzbietu.


Wynurt lśniący rzeczywiście lśni – jego pancerz ma ciemny kolor, ale wydaje się wypolerowany na wysoki połysk. To gatunek reliktowy, związany pierwotnie z puszczami, preferujący stare, cieniste, wilgotne lasy mieszane. Jego larwy rozwijają się w drewnie spróchniałych drzew iglastych i liściastych, przede wszystkim w leżących, zbutwiałych kłodach. Osobniki dorosłe dorastają do niecałych dwóch centymetrów, samce są przeciętnie większe niż samice.


Kostrzeń, mimo że jest krewniakiem jelonka rogacza i spółki, to z wyglądu bardziej przypomina rohatyńca. Samce kostrzenia wyróżniają się wydatnym, zakrzywionym do tyłu rogiem, który u samic jest dużo mniejszy i zredukowany do niewielkiej wypukłości. Od naszego najsłynniejszego "żukorożca", rohatyńca nosorożca (Oryctes nasicornis) kostrzeń odróżnia się przede wszystkim mniejszym rozmiarem, ciemniejszym kolorem i dużo mniej gładkim pancerzem.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #lasy #polska #las

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

c0c5b173-3c93-4bf7-b4ca-59ed8c1a849a
Apaturia

Od lewej u góry: zakliniec mniejszy, zakliniec wiosenny, ciołek matowy, dębosz żukowaty, wynurt lśniący, kostrzeń baryłkowaty.

20e70dfd-4eeb-4ac4-b1c0-87612dd3b51f

Zaloguj się aby komentować

GrindFaterAnona

@Pol616 mmm ostrężyny. Zbieralem u babci jak bylem maly.

Giban

Potem idziesz do lodówki po łychę twarogu sernikowego, bo widziałeś jak stary do lodówki wkładał, odpalasz wiadro, a tu zonk...

Zaloguj się aby komentować

goroncy_kartofel

@Airbag a u mnie nawet muchomorów i innych psiar brak, eh

wiatrodewsi

@Airbag Uwaga ciekawostka - u mnie na wsi stare ludzie mówili na to ćwikręgi

Zaloguj się aby komentować