25 + 1 = 26
Niniejszym #piechuroglada
----------
Tytuł: Barbie
Rok produkcji: 2023
Reżyseria: Greta Gerwig
Kategoria: #komedia #fantasy
Czas trwania: 116 min
Moja ocena: 6/10
Żyjącej w perfekcyjnym świecie Barbie zaczyna doskwierać kryzys egzystencjalny. Aby go powstrzymać udaje się z Kenem do prawdziwego świata, który w sposób drastyczny różni się od jej wyobrażeń.
No cóż, stanowczo nie byłem w targecie tego filmu i tak na prawdę to jest moja największa z nim bolączka, bo nie wiem, kto nim był. Chyba nastoletnie dziewczynki? To też wydaje mi się mocno naciągane. Film miał jakiś potencjał i pamiętam, jak przed premierą jeden z kolegów mówił, że zapowiada się coś w stylu Truman Show. Po seansie mogę jedynie powiedzieć, że do Truman Show jest temu dziełu bardzo daleko. Reklamowany jako komedia jest wyjątkowo nieśmieszny, a to przez przeładowanie polityczno-socjalnym komentarzem, który jest dość nachalnie wpychany widzowi co kilka minut. I jak zwykle, gdy za produkcję filmu bierze się korporacja (w tym przypadku Mattel, a więc właściciele marki Barbie), cały przekaz z automatu jest podszyty fałszem i obłudą, jest nieszczery i w takich właśnie kategoriach odbierałem ten obraz podczas seansu. Z pozytywów, Ryan Gosling wcielający się w Kena o raz kolejny daje radę w komediowej roli i to właśnie sceny, w których występuje, są tymi najśmieszniejszymi (co dalej nie oznacza - śmiesznymi). Margot Robbie grająca Barbie również jest w porządku, jednak to, jak napisana jest jej postać, zwyczajnie nie daje zbyt wielu okazji, żeby błyszczeć. Pod względem technicznym film zrealizowany jest dobrze i ma kilka ciekawych rozwiązań wizualnych, także tu nie ma się do czego przyczepić. Ostatecznie właśnie dzięki temu dało się go obejrzeć, bo bardzo toporny scenariusz na pewno nie jest jego mocną stroną. Polecam jeśli ktoś ma 2 godziny czasu i nie wie co z nim zrobić.
#kino #filmy








