69 + 1 = 70


W #piechuroglada komedia, na której strasznie chciałem śmiać się bardziej.

----------

Tytuł: Shaun of the Dead

Rok produkcji: 2004

Reżyseria: Edgar Wright

Kategoria: #komedia #horror

Czas trwania: 99 min

Moja ocena: 7/10


Dla pozbawionego ambicji Shauna i jego mało rozgarniętego przyjaciela każdy dzień wygląda tak samo. Jak poradzą sobie w sytuacji, gdy świat ogarnie plaga zombie?


Shaun of the Dead to film, który jako pomysł od długiego czasu kiełkował w głowie Edgara Wrighta oraz wcielającego się w główną rolę Simona Pegga. Stanowi pierwszą część Trylogii Cornetto, w której skład wchodzą jeszcze Hot Fuzz oraz The World's End. Widać niesamowite napracowanie jeśli chodzi o dopieszczenie scenariusza: w obrazie jest cała masa nawiązań do popkultury i wyśmiewania klasycznych motywów z filmów tego gatunku. Na różnorakie sposoby zwiastowane są wydarzenia, które mają nadejść, różne elementy odnoszą się do siebie również wewnątrz samego dzieła. Sam styl Edgara Wrighta jest niesamowicie wizualny i rytmiczny, pełen oryginalnych przejść i ciekawych rozwiązań jeśli chodzi o kadrowanie czy prowadzenie kamery. Tak jak wspomniałem, widać ogrom włożonej pracy. No i niestety, chciałbym żeby to się przełożyło na moje zaangażowanie, zaciekawienie i radość z oglądania, ale coś nie do końca zaskoczyło. Był to mój trzeci seans i za każdym razem czułem się tak samo - trochę winny, że nie jestem bardziej zainteresowany tym, co dzieje się na ekranie. Nie będę ukrywać, że pod tym względem moja ocena jest trochę zawyżona, bo zwyczajnie momentami się nudziłem, jednak ciężko mi nie docenić wszystkich smaczków, gagów i puszczania oka do widza. Bo mimo wszystko uważam, że jest to film, który zdecydowanie warto oglądnąć, i to więcej niż jeden raz. Polecam osobom lubiącym nietuzinkowe komedie wymagające jednak trochę skupienia.


#filmy #kino #filmmeter

97b3f004-0cb0-4e14-9927-8ff15dc1efeb

Komentarze (21)

smierdakow

Mam duży sentyment do tego filmu, z tego co pamiętam to są dwie wersje z lektorami i jedna z nich jest okropnym tłumaczeniem

Piechur

@smierdakow Ciekawe rzeczywiście jak tłumaczenie wpływa na odbiór, bo część żartów może zwyczajnie nie trafić.

plemnik_w_piwie

@Piechur tłumaczenie to 90% sukcesu. Dobre tłumaczenie z gówna ukręci hit, a kiepskie z arcydzieła zrobi papkę.

Najbardziej przekonałem się o tym na Futuramie. Sam oglądałem ją w oryginale i znałem kilka sezonów już na pamięć, kiedy moja dziewczyna postanowiła dołączyć do oglądania i zaczęliśmy od pierwszego odcinka. Tym razem z lektorem/napisami. Najstarsze sezony były jako tako dopieszczone i całkiem nieźle tłumaczone, ale im nowsze odcinki tym gorzej. Ostatniej ówcześnie serii wręcz zabroniłem jej oglądać i sam zacząłem pisać napisy do odcinków...

To samo widzę z rickem i mortym. Śmieszne jest to, że polscy lektorzy chyba minimum dwukrotnie podkładali głosy pod różnymi tłumaczeniami. Ciekaw jestem powodu takiego zabiegu, gdyby jeszcze obecne tłumaczenie było lepsze...

smierdakow

@plemnik_w_piwie nie wiem czy ten film wszyscy znają, ale dla mnie fenomenem jak złe może być tłumaczenie jest film RRRrrrr, są dwie wersje dubbingu i jedna jest kompletnie pozbawiona żartów xd

plemnik_w_piwie

@smierdakow rrrrrr to jebany majstersztyk. Nawet nie wiedziałem że było zle tłumaczenie...

-zakurzysz?

-nie, kurzajki są niezdrowe.

smierdakow

@plemnik_w_piwie moja pomyłka, to nie były dwie wersje dubbingu tylko jedna wersja z dubbingiem, a druga z lektorem i ta z lektorem to jest koszmar


no na przykład w poprawnej wersji jest "Adam i Ewa", a w złej jest "Łupek i Łupek", czemu? Nie wiem xD

zachlapany_szczypior

@smierdakow oglądać angiielską komedię z lektorem to jak lizać lody przez szybę.

smierdakow

@zachlapany_szczypior Chłopaki z baraków się z tobą nie zgodzą

zachlapany_szczypior

@smierdakow być może. Nigdy nie widziałem Chłopaków z baraków.

radidadi

@Piechur jeżeli do recki oglądasz wersje z lektorem to wyciągasz z filmu może 50%

Piechur

@radidadi Angielskie filmy oglądam jedynie w oryginale, na szczęście znam na tyle dobrze, że rozumiem gry słowne.

Fausto

Kurka, ja to chyba z 50 razy w życiu obejrzałem

Piechur

@Fausto No co by nie mówić, ten film ma niezwykle dodatni współczynnik możliwości ponownego oglądania (jak mi brakuje w polskim odpowiednika "rewatchability", tak, żeby to było jedno słowo).

GSX-R750

jest gdzieś do obejrzenia za darmoszkę?

Piechur

@GSX-R750 Może @SuperSzturmowiec będzie wiedział, ja oglądałem na Nietflixie.

SuperSzturmowiec

@Piechur nie ma na tych co znam

zachlapany_szczypior

@Piechur mój ulubieny film o zombie. Oglądam przynajmniej raz w roku

Nie wiem jak tu się można nudzić, no może pod koniec lekko zabrakło pomysłów, ale samych gagów i nawiązań do klasyków jest tyle, ze możnaby obdzielić z 10 współczesnych komedii.

SpokoZiomek

Jedyny film o zombie który serio lubię.

Rmbajlo

Pamiętam jak wypożyczyłem na kasecie przez przypadek świt żywych trupów zamiast wysypu żywych trupów. Śmiechów było co nie miara.

Zaloguj się aby komentować