#horror

6
283
W moim najnowszym filmiku koziołek matołek ucieka przed stanem wojennym.

Zapraszam do oglądania

https://www.youtube.com/watch?v=sG3fNzh_bb4

#tworczoscwlasna #youtube #horror #analoghorror #nostalgia
koszotorobur

@BAJDO - sam rysowałeś?

BAJDO

@koszotorobur tak

koszotorobur

@BAJDO - na wypoku lepiej Cię docenią z takimi treściami

Sloik2078

Pokazałem to wujkowi i umar na zawał

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Wydawnictwo MAG zapowiada następny tom nienazwanej serii grozy. "Diabeł zabierze was do domu" Gabino Iglesiasa w sprzedaży od 26 kwietnia 2024 roku. Wydanie w twardej oprawie zawiera 228 stron, w cenie detalicznej 45 zł. Poniżej okładka i krótko o treści.

Ojciec. Mąż. Płatny zabójca.
Stracił wszystko. Zabije, żeby wszystko odzyskać.

To nigdy nie była praca jak każda inna. Mario został płatnym zabójcą, bo tylko w ten sposób mógł spłacić rachunki za leczenie ciężko chorej córeczki.

A potem dostał propozycję: ostatnia robota, po której albo na zawsze wygrzebie się z biedy, albo skończy z kulą w głowie. Człowiek imieniem Juanca chce okraść kartel narkotykowy na dwa miliony dolarów i potrzebuje pomocy.

Razem rozpoczynają podróż do świata podziemnego, w którym niewyobrażalne potworności są na porządku dziennym. Mario nie ma nic do stracenia, ale diabeł już na niego czeka.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #mag  #grozamag #horror #gabinoiglesias
a2fd4d81-c1cc-4d95-9c8e-0c41c21dc957
the_good_the_bad_the_ugly

@Whoresbane o raju. Ta okładka.

Zaloguj się aby komentować

Wnętrze lotniskowca Admirała Kuźniecowa.

When you see it....

#horror #horrorzone #marynarkawojenna #statki [ #urbex ]
Opornik userbar
b2f42c5b-2ed5-4656-b772-29b209ee5872
festiwal_otwartego_parasola

@Opornik od razu widać radziecką jakość wykonania, kto by nie chciał być członkiem imperium tworzącego takie cuda

Opornik

@festiwal_otwartego_parasola Paradoksalnie, myślę że w czasach CCCP to było wykonane całkiem porządnie, ale dekady zaniedbań zrobiły swoje.

festiwal_otwartego_parasola

@Opornik mozliwe, ale nie bez powodu są kawały o radzieckim przyrządzie do świecenia w dupie, to wszystko zawsze miało fatalną jakość, a nawet jak wyjątkowo było robione na zasadzie "gniotsa nie łamiotsa", to zaś wyglądało jak pół dupy zza krzaka.

No a swoją drogą - lata zaniedbań to też radziecka szkoła


zaryzykuje stwierdzenie, że gdyby nie wszechobecna agentura małpująca rozwiazania i badania, a także zdolni ukraińscy inżynierowie, to ten kraj byłby jeszcze na etapie afrykańskim

globalbus

@Opornik ale to przed pożarem, czy po?

Half_NEET_Half_Amazing

Wyglada jak główna kotłownia w moim ex januszexie

Zaloguj się aby komentować

Patrzcie co do mnie przyjechało ʕ•ᴥ•ʔ
Wyjątkowo nie VHSy a płytki DVD ale i tak się jaram. Szczególnie że Cannibal Holocaust to wersja z plakatem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nic dzisiaj o filmach nie powiem mądrego bo to typowy #chwalipost że weszłam w posiadanie takich cacek fajnych.
#strasznefilmytreflu #filmy #horror
Nvrmnd666 userbar
11125134-aed0-4641-aeb6-3bcc82ccc496
Cybulion

@Nvrmnd666 kurwa kanibal holokaust to najbardziej popierdolony film jaki w zyciu widzialem. A widzialem mocno chore rzeczy.

Nvrmnd666

@Cybulion No, mocno kontrowersyjny, szczególnie że faktycznie na potrzeby filmu zostało zabitych kilka zwierząt

ErwinoRommelo

@Cybulion tylko serbski film na tym samym poziomie pojebania.

Zaloguj się aby komentować

Darkwood.

Czy gra z widokiem z lotu ptaka może straszyć? Wydawałoby się, że raczej nie, ale wystarczy pierwsza noc spędzona w „Darkwood”, żeby zrewidować swoje poglądy. Bo tak, dzieło studia Acid Wizard jest horrorem.

Co mi się podobało?

- gra nie jest trudna, jest wymagająca. Przede wszystkim wymaga cierpliwości, ponieważ nie możemy aż tak swobodnie zwiedzać lokacji, jakbyśmy tego chcieli. Ogranicza nas czas oraz wolne miejsce w ekwipunku.

Czas, ponieważ gra dzieli się na dzień i noc, a noce są niebezpieczne i lepiej ich nie spędzać poza granicami kryjówki, która stanowi względnie bezpieczną przestrzeń. Napisałem, że „względnie bezpieczna” – niemilcy chyba uważają, że główny bohater czuje się samotny, dlatego walą do niego drzwiami i oknami, żeby go pocieszyć. Jest to bardzo losowe – bywają bardzo spokojne noce, bywają też takie, podczas których nie da się opędzić od wrogów.

Ekwipunek, ponieważ zbieramy masę przydatnych rzeczy i często trzeba się wracać do kryjówki, by zostawić zapasy i wrócić do eksploracji. I fajnie, że gra wynagradza eksplorowanie. Część rzeczy można kupić u handlarzy, którzy pojawiają się każdego ranka u nas. Walutą jest reputacja, którą zyskuje się po przeżyciu nocy oraz za sprzedawanie niepotrzebnych gratów. Jednakże większość materiałów, jeśli nie wszystkie, potrzebnych do skonstruowania przedmiotów bądź ich ulepszeń, można znaleźć podczas eksploracji. Prędzej czy później, ale jednak.

Warto też wspomnieć, że śmierć jako taka, przynajmniej na normalnym poziomie trudności, nie ma zbyt wielu konsekwencji. Ot, budzimy się w swojej kryjówce lżejsi o parę przedmiotów, które można odzyskać. Nie sprawiało to dużych problemów. Gorzej ze śmiercią podczas nocy, ponieważ nie zyskujemy wtedy wspomnianej reputacji u handlarzy, ale szczerze – to też nie było problemem.

- klimat. Wiem, że to bardzo ogólne określenie, ale absolutnie podobało mi się wszystko w tej grze, ze strony wizualnej, oprawy dźwiękowej, artystycznej, fabuły et cetera. Bywały momenty, kiedy okropecznie się bałem, na przykład wtedy, kiedy podczas pierwszej nocy usłyszałem w innym pomieszczeniu głośne tupanie, jakby ktoś chodził w ogromnych buciorach, po czym otworzyły się drzwi do pokoju, w którym akurat się chowałem. Albo innym razem, jak nagle zgasła lampka i musiałem salwować się ucieczką do kolejnego oświetlonego pomieszczenia. Bywały momenty, kiedy odczuwałem obrzydzenie, ponieważ ze względu na wybraną perspektywę, mnóstwo rzeczy jest opisanych, co zdecydowanie pobudza wyobraźnię. Czasem zdarzyło się też uśmiechnąć pod nosem, gdy natrafiłem na ciekawą rzecz – odnosiłem wtedy wrażenie, że twórcy specjalnie w niektórych momentach puszczają oczko do gracza, żeby trochę rozładować napięcie.

- rozgrywka. Mimo że czasem męcząca (głównie trzecia lokacja), to świetnie wyważa eksplorację, walkę, zarządzanie zapasami (nigdy nie miałem problemu z ich brakiem – bardziej z nadmiarem i brakiem miejsca, żeby to wszystko pochować, więc walały się po podłodze) i ekwipunkiem. Lokacje są różnorodne, wszędzie porozrzucane są różne notatki, przedmioty, zdjęcia et cetera uzupełniają historię.

- fabuła. Raz, że intrygująca – stawia pytania, dlaczego znaleźliśmy się w Lesie, dlaczego wszystko chce nas zabić i dlaczego trudno jest się wydostać z tego Lasu? Dwa, że pozwala graczowi na wybory, które mają jakiś tam wpływ na dalszą część gry. Na przykład pomoc (lub jej brak) zdychającemu psu z prologu ma swoje konsekwencje. W pewnym momencie fabuły można wybrać też, komu chcemy pomóc, i sprawia, że za drugim razem historia pewnie wygląda trochę inaczej – tego akurat nie sprawdziłem.

Co ciekawe, gra umiejscowiona została w Polsce.

Na końcu czeka nas też podsumowanie dalszych losów postaci, które spotkaliśmy na naszej drodze. Jest to fajny smaczek. Czy zachęca do ponownego przejścia? Trudno powiedzieć - strzelam, że raczej sprawdzę to na wiki. :')

Co mi się nie podobało? Niewiele:

- potrzebowałem trzech podejść, żeby ukończyć grę. Za pierwszym razem odpuściłem jeszcze przed skończeniem pierwszej lokacji w pierwszym rozdziale, za drugim razem dotarłem do kryjówki w drugiej lokacji i coś niecoś tam zrobiłem, dopiero za trzecim razem wziąłem i skończyłem ją. W tę grę najlepiej gra się, kiedy wiemy, co, kiedy i jak trzeba zrobić (albo z poradnikiem na podorędziu, co też polecam). Nie mam na myśli znajomości rozmieszczenia charakterystycznych punktów w lokacjach, bo to zmienia się za każdym podejściem, ale samą znajomość mechanik i wiedzę o tym, co nas za chwilę czeka. Na przykład w pewnym momencie schodzimy do podziemnego tunelu, w którym jest osuwisko. I jeśli nie wiemy, że do przekopania się przez nie jest wymagana łopata i nie zabierzemy jej ze sobą, to później nie będziemy mieli już możliwości tego zrobić.

I to tyle z wad.

Według osiągnięć na Steamie, prolog ukończyło 71,9% graczy, do drugiego rozdziału dotarło już tylko 8,3% graczy, za to grę skończyło… zaledwie 4,5%. Niemniej „Darkwood” został bardzo doceniony przez graczy, ponieważ na 15,5 tysięcy recenzji 94% jest pozytywnych. Świetny wynik! Tym bardziej, że gra jest dosyć długa – mnie zajęła prawie 16 godzin, ale pominąłem część trzeciej lokacji, która była dla mnie bardzo męcząca.

Zdecydowanie polecam – raczej staram się nie pisać o grach, które mi się nie spodobały. :’)

#gry #steam #horror
a69154d0-8962-4a6d-be07-ce1c5b414f4f
db99e593-f90a-4cbc-82f0-428a9f094bc4
883663b6-05fb-4927-81ee-42b3aeabb78e
3aa603d6-523d-4227-befd-f9e6cfaa25ec
a03a6aee-1bf6-481d-981a-3e8d77f55d3b
ErwinoRommelo

Wyglada bardzo fajnje, dodalem do listy, jak Gabe jakas promke zapoda to kupie na pewno, na steamdecku bedzie pykane pod kocykiem

(° ͜ʖ °)

cyberpunkowy_neuromantyk

@ErwinoRommelo 


Wydaje mi się idealna pod Steam Decka. I jak widziałem, można ją zgarnąć za około 15 złotych.

ErwinoRommelo

@cyberpunkowy_neuromantyk Ja tylko u Gabe klient, g2a i inne lewe kody krzywdza indie devow bardziej niz piractwo.A inne klienty to herezja. Narazie mam Vaccine Rebirth ( low polly vhs horror rouglike z mechanikami z z RE) no i zajebiste Lethal Company w ktore niemam z kim grac bo ta resztka kumpli co mi zostala to jebane 30+ zakolaki casualowe… A na pewno jakas promka sie trafi.

hellgihad

@cyberpunkowy_neuromantyk Kurde no miałem spore oczekiwania co do tej gry ale jakoś mi nie pykło i w sumie to nie wiem nawet czemu.

Chyba spodziewałem się bardziej dowolnej eksploracji. Mimo że rozumiem czemu ten limit czasowy został wprowadzony, to jednak mnie irytowało że znowu trzeba będzie tuptać na drugi koniec mapy żeby obczaić jakąś miejscówkę której nie zdążyłem obadać do końca.

cyberpunkowy_neuromantyk

@hellgihad 


Miałem to samo. Po pewnym czasie stało się to męczące, że gra jest trochę na siłę wydłużana przez cykl dnia i nocy. Między innymi dlatego odpuściłem sobie dokładne zwiedzanie trzeciej lokacji i tak samo czwartej, bo na tym etapie zbieranie zasobów nie było aż tak ważne i wystarczyło zwiedzić ważne miejsca.

Spider

@cyberpunkowy_neuromantyk Podobne doświadczenie z ta pozycją miałem. Za pierwszym razem wtf, ale o co tu chodzi jak sie bronić? Gdzie znaleśc paliwo do generatorów? Miliony pytań bez odpowiedzi- spasowalem. Za drugim razem pozwiedzałem troche świata i mnie wciągło, ale te nocne obrony dżizas ten stresior ,że mi wlezą i game over po chłopie.

Dowędrowalem do 2 rozdziału do jakiejs chaupy co było wesele. Swoją Baze nie wiem czy bug gry czy tak trzeba było zablokowalem wanną i to tak ze juz sam jej nie ruszylem xp. Profit nie wlezlo nic do mnie ale i tak zdechlem w tej lokacji..moze za 3 razem sie uda.

Zaloguj się aby komentować

Zapraszam do zestawienia najlepszych filmów o zarazie, która zamienia ludzi w owładniętych rządza zabijania szaleńców. Filmów w stylu 28 dni później.

https://www.youtube.com/watch?v=ALrtH-2DKKw

#horror #horrorzone #sciencefiction #filmy
Lucyfer

dzięki, będzie co oglądać bo już mi się horrory kończyły. Szkoda że nie dajesz tytułów w opisie lub na swojej stronie i musze sam pisać edit. tym razem dałeś na stronie, +

taktyczny- Summer Camp, Signal, Vincent must die, zabójczy wirus, Carriers, Crazies, Sadness

bejonse

Żeby nie jechać z czymś typiarskim to Splinter bym dodał

https://www.filmweb.pl/film/Cier%C5%84-2008-438286


Ps. Gdybyście robili listę top "indyków" (niezależnych, malk znanych) to mogę podrzucić bom spec już

binarna_mlockarnia

myślałem, że to Korwin na miniaturce filmu po lewej

Zaloguj się aby komentować

O cholera, Obcy!

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #chwalesie #vesper #horror #alien #obcy #jamesmoore
20f1ce56-f41f-4c93-9a78-8bdb39db1ece

Zaloguj się aby komentować

Newsy książkowe od Whoresbane'a!

Drugi news / 08.02.2024

Wydawnictwo MAG jednak wyda kontynuację w serii grozy. "Księgi krwi IV-VI" Clive Barkera ukażą się na przełomie listopada i grudnia 2024 roku. Będą dwa wydania, pierwsze pasujące do poprzedniego wydania I-III i drugie, w obecnej szacie graficznej serii grozy, wraz ze wznowieniem pierwszego tomu w nowej szacie.

#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach
Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane
#ksiazki #czytajzhejto #mag  #grozamag #horror #clivebarker
8ec0a215-b894-416e-8d03-f31c955eaecc

Zaloguj się aby komentować

#ksiazki #architektura #horror #gry <--

Książkę se kupiłem. Uprzedzając pytanie kogoś nawiązującego do klasyka odpowiadam "nie idę do żadnej szkoły, to jest książka z obrazkami"
Jeden albo i dwa mogą się wydać znajome komuś. A jeśli skojarzy skąd mu się to wydaje, to z góry pozdrawiam i zapewniam "nie jest jeszcze tak źle, demencji nie masz"

"Nightmares in the Sky"

Dodam jeszcze, skoro już piszę, że przejrzałem spis ilustracji i wszystkie chyba są z US of A. W Europie to dopiero byłyby łowy... Myślę o nich w sumie, chociaż to chyba nie byłoby jakieś oryginalne hobby
2724cdbc-3508-4a48-a622-0b091b4cf9c4
Zyr_of_Setrox

Prawy górny róg oraz środkowy w dolnym szeregu kojarzę z Doom'a.

Ten drugi jest z Rodin Museum, Philadelphia. Można go obejrzeć na google street view.

Świetna książka i ciekawe hobby

KLH2

@Zyr_of_Setrox Nie masz demencji Książka fajna. Mam ją też w pdfie. Tak tylko informuję

Zaloguj się aby komentować

„M3gan”

#cyberpunkstories - piszę o rzeczach związanych z cyberpunkiem

Oczywiście zachęcam do przeczytania wpisu na moim blogasku:

https://cyberpunkowyneuromantyk.blogspot.com/2023/08/m3gan.html

Zanim zapytacie, co na tym blogu robi opinia o filmie „M3gan”, który jest horrorem science fiction, odpowiem: mimo że nie wpasowuje się w ramy gatunkowe, to porusza pewną kwestię, która mnie interesuje, a która jest też bardzo ważną częścią cyberpunku.

Dlatego na początku omówię, jakim horrorem jest „M3gan”, a potem przejdę do wspomnianej interesującej mnie kwestii.

Niestety, film w ogóle nie straszy. Od początku wiadomo, że robot się zbuntuje – widzowi pozostaje jedynie obserwować w oczekiwaniu na to, kiedy to się stanie i kiedy poleje się krew. I gdyby nie licząc paru jumpscare’ów, których nie cierpię jako sposobu straszenia, to ani razu bym się nie zląkł. Wręcz przeciwnie, wiele momentów, w zamierzeniu pewnie strasznych, wywołało we mnie uśmiech… żenady? Prędzej już moja dziewczyna przyznałaby, że lalka wyglądała upiornie, gdy siedziała w ciemnościach na ładowarce. 

Oczywiście nie brakuje tu horrorowych kliszy. Chociażby finałowa scena pościgu/walki, w której wydawałoby się, że o wiele sprawniejsza i silniejsza robo lalka powinna bez większego trudu poradzić sobie z dorosłą kobietą. Gdy w końcu M3gan dopada Gemmę, oczywiście nie spieszy się z jej zabiciem. W końcu wygrała – teraz może napawać się widokiem pokonanej i zalęknionej stwórczyni, powoli zbliżając się do niej. Trwa to na tyle długo, że siostrzenica kobiety, Cady, ma wystarczająco dużo czasu, by – oczywiście – uratować ciocię. 

Żeby nie było, że uważam M3gan za kogoś pokroju T-800 - wcale tak nie jest*. M3gan została stworzona przez Gemmę w ramach pobocznego projektu, o którym nie chciała mówić swojemu bezpośredniemu przełożonemu. Trudno się dziwić - zamiast zajmować się kolejną, odchudzoną wersją firmowej flagowej zabawki, która miała zawładnąć sercami małych dzieci, kobieta pracowała nad robotem wielkości… dziesięcioletniego dziecka. Pobudki miała słuszne, gdy doszło bowiem do pierwszej, wymuszonej przez szefa prezentacji projektu, OCZYWIŚCIE zapomnieli o jednym niezwykle ważnym komponencie, przez co maszyna po prostu się usmażyła. Można się domyślać, że szef nie był zadowolony - w końcu pracownica wydała jakieś sto tysięcy dolarów z kieszeni korporacji na coś, co nie zapowiadało się obiecująco, a efekt i tak poszedł z dymem. Szczątki zostały zabrane do domu, a niepocieszona Gemma musiała zająć się głównym projektem, bo deadline tuż tuż. 

Gdyby tego było mało - kobieta dowiedziała się o śmierci siostry oraz jej męża w wypadku samochodowym, którzy osierocili małą Cady. Dziewczynka trafia do Gemmy, singielki, którą po przyjściu do domu wita Alexa, mówiąc ile ma nowych wiadomości czy par na Tinderze. Jej dom nie wydaje się być odpowiednim miejscem dla dziewczynki trapionej traumą po utracie rodziców - takiego zdania jest pani psycholog, która przychodzi na spotkania, by ocenić relację ciotki z siostrzenicą i to, czy Gemma jest w stanie zaoferować Cady dom, jakiego potrzebuje. Gemma ma spore trudności z zaakceptowaniem nowej sytuacji oraz pogodzeniem pracy i goniącego deadline’u z opieką nad dziewczynką. Co powoduje wyrzuty sumienia, kiedy zaniedbuje potrzeby i uczucia Cady. 

Uświadomienie sobie, że nie nadaje się na rodzica zastępczego oraz zainteresowanie Cady dawnym projektem Gemmy, stanowi impuls skłaniający kobietę do wznowienia prac nad „M3gan”. W założenia ta robo lalka miała być „ostateczną zabawką, która sprawi, że dziecko już nigdy nie zapragnie żadnej innej” (co raczej nie spodobałoby się korporacji, której z kolei zależy na maksymalizacji zysków) - towarzyszką zabaw, a także opiekunką, która odciąży rodziców z obowiązków wobec pociech. Wbudowany moduł pozwolił M3gan na doskonalenie się, dzięki czemu z czasem wiedziała, jak reagować na zachowania i przyzwyczajenia dziewczynki. Stała się jej przyjaciółką, która zawsze wypowiada słowa odpowiednie do sytuacji i potrafi ją pocieszyć czy rozśmieszyć.

Z czasem ochrona Cady przed „negatywnymi” emocjami jak smutek czy strach staje się nadrzędnym celem egzystencji M3gan. Do tego stopnia, że wszystko, co negatywnie wpływa na dziewczynkę, zaczyna uważać za zagrożenie - począwszy od psa, który ugryzł Cady przez chłopca, który jej dokuczał czy nawet Gemmę, bo ta chciała pozbyć się robo lalki, co z kolei nie podobało się siostrzenicy i było dla niej niekomfortowe psychicznie. 

Widać, że Gemma nie czytała klasyki - w oprogramowaniu M3gan brakowało elementarnych praw Asimova. Robo lalka nie ma żadnych oporów przed krzywdzeniem ludzi, gdy wszystko wskazuje, że zlikwidowanie niepożądanego czynnika jest najbardziej logicznym rozwiązaniem. To też ciekawe, że w pewnym momencie głos M3gan stał się zniekształcony i brzmiał bardzo podobnie do głosu GLaDOS z gry „Portal”. Która, jak dobrze wiedzą grający, nie miała zbyt miłych zamiarów wobec bohaterki gry.

W grę wchodzi także możliwa krytyka kapitalistycznej korporacji, która nie zważając na potencjalne zagrożenia związane z udostępnieniem lalki z rozwijającą się sztuczną inteligencją szerokiemu gronu konsumentów i brak wystarczających testów, chce zaprezentować M3gan dziennikarzom i inwestorom oraz wypuścić nowy produkt jak najszybciej. Co zresztą okupiła śmiercią co najmniej kilkunastu pracowników firmy. 

Film „przypadkiem” (nie jestem pewien, czy taki był zamysł) poruszył bardzo intrygujący mnie temat - jeśli w przyszłości sztuczna inteligencja zostanie rozwinięta do tego stopnia, że będzie umiała imitować ludzi, to czy „prawdziwe” osoby w ogóle będą nam potrzebne do życia? Przykładowo pani psycholog zasugerowała, że Cady powinna pójść do szkoły, wyjść do ludzi. Problem w tym, że dziewczynka wcale tego nie chciała - w zupełności wystarczała jej obecność M3gan. Zgodziła się na to dopiero wtedy, kiedy pozwolono jej zabrać robo lalkę ze sobą. 

Dlaczego Cady w ogóle miałaby chcieć spotykać się z innymi dziećmi? Po co w ogóle wychodzić ze strefy własnego komfortu, jeśli M3gan zapewniała jej wszystko, czego potrzebowała? Po co przyjaźnić się z kimś, z kim przyjaźń może zakończyć się na różne sposoby, od mniej bolesnych do bardziej? Po co narażać się na niepotrzebny stres, kiedy nasze potrzeby mogą zostać zaspokojone przez idealnie dopasowaną do nas jednostkę? Co z tego, że to sztuczny twór, jeśli wygląda i zachowuje się jak prawdziwa osoba? 

Jest to na pewno (nie)odległa przyszłość, jednakże już dzisiaj pojawiają się osobniki, które na przykład świadomie rezygnują z relacji z drugim człowiekiem, preferując towarzystwo seks lalki. Czy to normalne zachowanie? Z dzisiejszego punktu widzenia na pewno nie. Czy to będzie normalne za kilkanaście/kilkadziesiąt lat? Czas pokaże. 

Jednak reżyser Gerard Johnstone skupił się na czymś innym. Co tam lęk przed sztuczną inteligencją, która może spowodować zmiany w społeczeństwie i przed utratą pracy, chociażby w szeroko pojętej branży artystycznej, również przez sztuczną inteligencję - to mało sugestywne. AI, która wyrwała się spod kontroli i zwróciła przeciwko swojej twórczyni, która może zagrozić również całej ludzkości, nie odebraniem pracy, a życia - to jest to! Czepiam się na siłę, rzecz jasna, ponieważ film w swoich założeniach pewnie miał być zwyczajnym slasherem, tylko tym razem zabójczynią jest przypominająca dziewczynkę lalka, a ja doszukuję się czegoś więcej. :’) Niemniej jak wspomniałem wcześniej, wizja zbuntowanej sztucznej inteligencji mnie nie przeraża, więc i sam film nie był dla mnie straszny.

Co do oceny gry aktorskiej: nie mam pewności, czy jestem odpowiednią osobą do tego. W pewnym momencie śmiałem się do samego siebie, że dobrze, że od czasu do czasu M3gan interpretuje wyraz twarzy Cady, ponieważ ja miałem z tym wyraźny problem. I nie wiem, czy to moja wina, czy po prostu młoda aktorka nie zawsze „dawała radę”. :’)

Film zakończył się w sposób sugerujący powstanie kontynuacji historii „M3gan”. Nie trzeba było długo czekać na potwierdzenie - sequel został zapowiedziany parę tygodni po premierze, a planowana data ukazania w kinach ustalona na styczeń 2025 roku. 

Czy polecam obejrzeć? Jeśli lubicie slashery/horrory, to jak najbardziej. Bawiłem się całkiem dobrze, ale nigdy nie mam wysokich oczekiwań względem tego gatunku. Rządzi się swoimi prawami. Nie porównałbym też „M3gan” do „Laleczki Chucky”, mimo że w obu przypadkach mordercą jest zabawka. Po Laleczce od razu widać, że jest zła, po M3gan zaś… wygląda jak niewinna dziewczynka. Może dlatego wydaje się to bardziej niepokojące?

*w jednej scenie pojawia się chyba nawiązanie do „Terminatora 2”, tylko że M3gan ściąga okulary przeciwsłoneczne, a nie je zakłada. W podobny sposób skanuje także otoczenie.

#horror #filmy #kino #tworczoscwlasna
fd4d3a2c-0c51-4b48-b4b3-f2aa655077a4

Zaloguj się aby komentować