Biedronka to stan umysłu jest Ide sobie wczoraj na zakupy wieczorem, żeby uniknąć kolejek bo w popołudnie nie szło sie dopchać. Tak już 22:30 była więc ludzi mało (do 23:30 czynne jakby kto mówił żem menda i przed zamknięciem wchodzę) i se patrze a tam na wypiekach ciasto mandarynkowe ostatnie sobie leży na promce bo poprzeceniali jako że teraz zamknięte dwa dni ma być. No to se myśle kupię, kobita też zadowolona będzie, w sam raz na sylwestra w domu. A jeszcze taka fajna polewa od gory była z jakiejś śmietany czy cuś. No i na górze naklejka ze przecenione na 10zeta to już w ogóle mnie przekonało. Wziąłem, porobiłem zakupy i na taśmę wyłożyłem.
Kobita kasuje, dojezdza do niej to ciasto na końcu
A ONA JEBS!!! I MAJGNEŁA JE DO GÓRY KOPYTAMI NA SKANERZE
i to jeszcze tak energicznie ze sie rozciaprało całe i jakby nigdy nic kasuje dalej.
Ja mówię, chyba mi pani ciasto rozwaliła a ona takim wzrokiem obojętnym na mnie patrzy i mówi na pełnej wyjebce:
- musiałam panu ten na górze kod zeskanowac, żeby było taniej, zje se pan jakoś....
No i kurfa co zrobić miałen, ostatnie ciasto na sklepie, ostatnia czynna biedronka to se jakoś będę musiał zjeść. Poskładałem w domu do kupy, jakoś źle to nie wygląda
Myślę se wuj, koniec roku, nie bede sie pierdołami denerwował ale jednak mogła ten kod wklepać ręcznie
#biedronka #heheszki #zalesie