Nie mówię tutaj o wierności przy urnach, ale o czymś czego nie ma żadna inna partia polityczna - to jest istnienie pewnych nienaruszalnych dogmatów.
Pomyślcie tylko o smoleńsku (zamach), źródłach informacji (tylko te PISowskie - reszta jest antypolska), stale oblężonej twierdzy (PIS ciągle walczy o lepszą polskię, nawet jak ma pełną władzę), nieomylnym Kaczyńskim (wielki strateg, nigdy nikt go nie krytykuje, a pisowskie dupowłazy sypia tylko laurki pod nogi i to nawet te udające neutralne jak Stanowski), odwiecznym wrogu Tusku (niemiec, rusek, agent - każde wyzwisko ujdzie).
Osobę, która wierzy w te dogmaty nie odciągnie od głosowania nic. Chociaż w telewizji pokazują jak ludzie związani z PISem rozdawali ruskom polskie wizy, jak kradli z funduszu sprawiedliwości, jak deptali wszelkie możliwe zasady przy organizacji wyborów to nie ma szans na zmianę preferencji wyborczych. Dla takiego człowieka musiałoby to oznaczać całkowitą zmianę w to co wierzył przez ostatnią dekadę. Nie ma tu mowy jakimkolwiek racjonalnym rozumowaniu. Tu psycholog musiałby się wypowiedzieć co mogłaby oznaczać tak radyklana zmiana postawy dla przeciętnego człowieka.
Ostatni obóz polityczny w historii Polski, który bazował na podobnym dogmatyzmie to była chyba Sanacja.
#polityka #przemysleniazdupy #bekazpisu
@Gamtaro2 a to teraz popatrz: po Smoleńsku, nagle wydupcyło całą wierchuszkę jednej z partii, całą jej (tfu!) elitę, calutką myśl polityczną (poza jednostkami). Konkurencyjna partia polityczna otrzymała sytuację, jakiej nigdy jeszcze ani ona nie miała, ani mało której opcji politycznej dano: hulaj dusza, konkurencji brak. I przypomnij sobie, co zrobiła ta partia, która - na dobrą sprawę - mogła zrobić wiele, konkurentów nie mając. Otóż zrobiła to, co wójt Wilkowic w ostatnich wyborach: przegrała z samą sobą, dopuszczając do władzy tę właśnie konkurencję o przetrąconym kręgosłupie. Konkurencję, która przypięła się do władzy na wiele, wiele lat, rujnując wszystko, co była w stanie zrujnować.
Osobę, która wierzy w te dogmaty nie odciągnie od głosowania nic.
@Gamtaro2 i tu się mylisz. Wyznawcy tych dogmatów w tych wyborach, rozczarowani PiSem, woleli nie glosowac, niz zaglosowac na inną partię. To jest wyższy poziom indoktrynacji.
To samo o PO można napisać
Zaloguj się aby komentować