#backup

2
8
Tomki, korzysta ktoś z was z dysku SSD do archiwizacji ważniejszych danych?
Mam do kupienia w podobnej cenie przenośne dyski 1 TB: HDD lub SSD od WD i nie wiem, jak wygląda trwałość przechowywania danych na takim SSD.
Załóżmy że dysk nie będzie podłączany przez kilka lat do kompa, czy ma to jakiś wpływ na rozładowanie komórek pamięci?
Na pewno odzyskiwanie danych z SSD leży, ale nie będę płacić 5k Ontrackowi za odzyskanie zdjęć rodzinnych jak HDD padnie xD
#komputery #backup #dyskitwarde
entropy_

@vincentadultman ssd po 6mc do 1 roku mogą zacząć tracić dane jeżeli nie były podpięte do zasilania.

Jeżeli planujesz

Załóżmy że dysk nie będzie podłączany przez kilka lat do kompa,

To tylko hdd. Ssd "wyblaknie" sam z siebie.

peposlav

@entropy_ były takie opinie 10 lat temu. SSD nie traci danych bez długotrwałego zasilania.

VanQuish

SSD nie służą do archiwizacji. Do archiwizacji to tylko dyski wolnoobrotowe. np. WD Red. Są specjalnie zaprojektowane by nie tracić danych czy mają funkcje odzyskiwania w RAID.

Jim_Morrison

@vincentadultman Ssd do archiwizacji to nie jest dobry pomysł a to z uwagi na słabą retencję danych. No chyba, że byś go włączał co jakiś czas bo inaczej to dane mogą zniknąć. Najpewniejsze medium do archiwizacji to m-disc. Niestety jest również najdroższe.

Zaloguj się aby komentować

#CiekawostkiBingAI - zadaję pytania czatowi GPT i publikuję odpowiedzi.

O czym mówi zasada 1 2 3 jeśli chodzi o backup danych?

Zasada 1 2 3 o backupie danych jest prostą i skuteczną metodą zapewnienia bezpieczeństwa i ochrony danych przed utratą lub uszkodzeniem. Zasada ta polega na tym, że należy przechowywać trzy kopie swoich danych, na dwóch różnych nośnikach lub technologiach, z których jedna kopia powinna być zlokalizowana poza głównym miejscem przechowywania danych.
Przykładowo, jeśli masz ważne pliki na swoim komputerze, możesz zrobić kopię zapasową na zewnętrznym dysku twardym i w chmurze. W ten sposób, jeśli twój komputer zostanie skradziony, zniszczony lub zaatakowany przez wirusy, będziesz mógł odzyskać swoje dane z innego źródła. Zasada 1 2 3 pomaga zminimalizować ryzyko utraty danych spowodowane przez różne czynniki, takie jak błędy ludzkie, awarie sprzętu, katastrofy naturalne czy cyberataki.
Zasada 1 2 3 jest powszechnie stosowana zarówno przez użytkowników indywidualnych, jak i przez firmy, które chcą zapewnić sobie ciągłość działania i ochronę swoich danych. Jest to prosta i łatwa do zapamiętania strategia, która może uratować wiele czasu, pieniędzy i nerwów w przypadku awarii lub utraty danych. Czy stosujesz tę zasadę w swoim życiu?

#ciekawostki #backup
f8c774e9-a4b7-45c7-8e36-34a4540aea0b
Wesprzyj autora
LovelyPL

Poza tym, że to zasada "3 2 1", to reszta się zgadza

Zaloguj się aby komentować

Niedziela (i pewnie poniedziałkowy poranek) pod znakiem POTĘŻNEGO #backup maszyn wirtualnych i kontenerów z lokalnego serwera #proxmox do #AWS. Bo na bank coś spierdolę albo o czymś zapomnę w swoim homelabie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zostały jeszcze niecałe 3TB.
Najważniejsze, to mieć jakiś plan na rozpoczęcie nowego projektu a, do tego mam nawet zamiar użyć testowo Canvas w #obsidian Obsidian który odkryłem przy okazji wpisu: Niedawno #bitwarden (najlepszy manager haseł z którego - AdmiralAwesome - Hejto.pl
#selfhosted #homelab
be92bd11-d126-4935-ab7e-f5dadcafb0ef
0f36f089-d953-43f1-bb86-1057cbba035d

Zaloguj się aby komentować

Dawno mnie nie było, gdyż miałem tryb konsumenta treści. Taki styl życia w social mediach. Jedni są influencerami tworząc treści w social mediach, inni po prostu z nudów czytają i zapominają te treści.
Jednak dzisiaj chciałbym kontynuować temat poruszony niema 9 miesięcy temu. Otóż dawno temu pisałem nt. kopii zapasowych. System naprawdę robił robotę... aż do zeszłego tygodnia.
Dla przypomnienia serwer robił kopie, potem mi backup leciał do domu na dysk podpięty pod RPi. Otóż RPi wyłączyłem jakiś czas temu, gdyż przy pewnych genialnych pracach w moim bloku mieszkalnym, kilkukrotnym wywaleniu korków, itd. - chłodzenie aktywne RPi uznało uszczerbku na zdrowiu i buczy niemiłosiernie. Wyłączyłem go pewnego późnego wieczoru i tak wyłączony jest po dziś dzień. Więc zapas zapasu przestał istnieć (a przynajmniej być aktualny). Kilka dni temu (w piątek) komputer mi zgłosił dogorywanie mojego już ośmioletniego dysku twardego, który jeśli wierzyć w zapisy, działa od prawie 23000 godzin i ~4200 uruchomień. No cóż, bywa. Patrzę więc na mój serwer z kopiami, by upewnić się o stanie moich kopii, bo nie dalej niż 2 dni wcześniej otrzymałem powiadomienie, że backup coś nie ten tego, ale z braku czasu nie zająłem się temat. Wbijam, patrzę - a tam... dramat... Filesystem dysku, gdzie trzymałem kopie, wziął i umarł. Poszarpany jak wieprzowina.
Okazuje się, że serwerownia miała małe przemeblowanko i jestem jednym z trzech osób, którym wywalił się filesystem, kopii nie mają. Super... Jedna kopia jest mocno nieaktualna, a druga jest na umierającym dysku twardym, który wydaje interesujące dźwięki i jeszcze pamięta poprzedni komputer.
Decyzja szybka, NAS. Poszukałem, znalazłem fajnego QNAPa, z dyskami wyjdzie około 3000zł. Nowy Ład kwitnie, więc muszę szybko kupić, nim ceny wywali jeszcze bardziej w kosmos. Tylko jednak muszę oszczędzać, bo wydatki w planach. Co tu robić? Pogadałem z mądrzejszymi kolegami, a że jestem freakiem/geekiem, to zrobię sobie NAS'a samemu, a co mi tam.
Wspomniałem już o poprzednim komputerze, więc wyciągnąłem go zalegającego pod łóżkiem w sypialni (moja kobieta jest zadowolona, bo ją wkurzał tam, a nie pozwoliłem go sprzedać lub wyrzucić, z sentymentu - I MIAŁEM RACJĘ!), w pewnym sklepie na X zamówiłem dwa dyski SSD i dwa HDD, łącznie 800zł, które następnego dnia były do odebrania (w piątek wszystko zaplanowałem, więc czas był na wagę złota). Tego samego wieczoru podłączyłem zalegający SSD do mojego staruszka oraz do prądu/internetu. Prąd podpięty przez smart kontakt (celem zliczania zużycia energii i wyłączania serwera, np.: na noc lub wyjazdy, z autostartem po uzyskaniu prądu) i myślę — przetestuję nową wersję Proxmox, a przy okazji pobawię się ZFSem w RAID0 (jedyny raid, gdzie można pojedynczy dysk walnąć) i sprawdzę ostatnio bliski mi temat oszczędzania terabajtów danych systemu, przy którym pracuję na co dzień.
No to imba, pormox i inne systemy nawet się nie chcą bootować do instalacji. Noacpi, nomodeset, nic... W końcu po walkach wspomaganej szklanką Proper12 i towarzystwem kolegów, współadminów na TeamSpeaku, udało mi się postawić do działania. No to super, pobawiłem się ZFSem i bajerancko.
Następnego dnia pojechałem z wybranką serca na zakupy, przy okazji skoczyliśmy do galerii po odbiór dysków. Pominę temat zakupów, bo nie mam siły do patrzenia na ceny produktów spożywczych. Wróciliśmy do domu i od razu zabrałem się za montaż dysków.
Dobrze, że przezornie kupiłem kable SATA, bo tych mi brakło. Zamontowałem bez śrubek SSDki i zamontowałem HDD w ramki (komputer z plastikowymi ramkami, moim zdaniem genialne rozwiązanie i lepsze niż te serwerowe "metalowe" ramki, gdzie certolisz się z przykręcaniem śrubek, a ich wytrzymałość i cena prosi o pomstę do nieba).
Odpalam Ventoy z obrazami systemowymi i ku mojemu zdziwieniu, bootowanie i instalacja przeszły bez zarzutu. Nie zrozumiem sprzętowych kwestii nigdy, to przekracza moje możliwości poznawcze.
Kontynuując, przygotowałem serwer Proxmoxa, ZFS z kompresją zstd. Ale kurde, nie mogę nic zrobić, sieć jest "DOWN". Kminię, rozkminiam... Geniusz w mojej osobie odpiął kabel od internetu, więc ciekawe czemu nie działał. Zajęło mi to 30 minut... Stawiamy kontener LXC, tam rsnapshot i sambę (już nie katuję się OpenMediaVault), x1.28 kompresja na samym systemie już robi robotę.
I tak sobie stoi ten serwer w domu, dyski Barracuda są głośniejsze niż wentylatory (obudowa gamingowa, więc sporo ich tam), ale to nie problem, bo szum tła w postaci aut i sąsiadów skutecznie unieszkodliwia hałas.
Teraz w planach mam przygotowanie samoskalującego się systemu opartego o API Proxmox'a, kontenery LXC i Kubernetesa, a także kilka innych, mniejszych projektów.
Również zamierzam przywrócić serwer do działania i tam spiąć GlusterFS do replikacji danych, więc RPi pójdzie jedynie jako arbiter albo iKVM. Dzięki temu będę miał kopię w dwóch miejscach. Czemu Gluster? Nie wiem, nie jestem przekonany do DRBD, a Ceph to byłby przerost formy.
Jeśli dotarłeś do tego momentu wpisu, to nie wiem, czy gratulować, ale miłego dnia Ci życzę!
Nebthtet

A na dłuższą metę nie zeżre to więcej prądu niż QNAP właśnie? W sensie po ilu latach QNAP by się bardziej opłacał

adrian-wieczorek

@otlet Fajnie sie czyta ale na chlopski rozum to sobie server backup postawiles z rajdem i skryptami

otlet

@Nebthtet a no na pewno żre więcej Ale możliwości też oferuje więcej, gdyż więcej pamięci, mocniejszy procek, a dysków wsadzę ile chcę i nie jestem skazany na łaskę i nie łaskę producenta. Dla mnie to zabawa


@adrian-wieczorek a postawiłem Dokładnie tak! I działa...


#UPDATE

A teraz uwaga, firma zaoferowała mi rebuild storage'a i pół roku gratis. Spoko, niech robią. Zrobili. Patrzę, a tam filesystem jest jakiś - hmm... No montowanie niezbyt możliwe, ale od czego jest fsck, a dokładniej "btrfs check". Cyk, dane odzyskane xD Właśnie leci sync na domowy serwerek, potem oram serwer i storage na chmurkowym serwerze, stawiam VPN i GlusterFS. Zobaczymy jak śmignie

Zaloguj się aby komentować

Pochwalę się moim inteligentnym nieprzemyśleniem sprawy kopii zapasowej serwera od kopii zapasowych.
  • Podmontowałem zasób CIFS (RO) po VPN.
  • Następnie skrypt rsync'ował dane z serwera.
  • Wszystko spoko, aż zrestartowałem VPN, bo modyfikowałem sieć.
  • Zasób CIFS się odpiął, a że to podmontowywanie - katalog był pusty.
  • Skrypt odpalał się poprawnie i synchronizował katalog, a że katalog był pusty, bo nie podmontowany - to nic nie syncowało - co lepsze, synchronizowało raz, czyszcząc całkowicie dysk xD
  • Jak dobrze, że to był backup backupu
Jak dobrze, że zauważyłem to teraz, gdy mi monitoring zgłosił braki miejsca, a patrzę na domowy serwer - a tam pusty dysk
To w nawiązaniu do innego mojego postu: https://www.hejto.pl/wpis/teraz-sie-troche-zwierze-wlasna-glupota-kilka-miesiecy-temu-stwierdzilem-ze-zrob
arcy

@otlet Ludzie dzielą się na tych co robią backup backupu backupu i na tych co będą robić backup backupu backupu xd

Zaloguj się aby komentować

Teraz się trochę zwierzę własną głupotą. Kilka miesięcy temu stwierdziłem, że zrobię kopię zapasową wszystkich rodzinnych zdjęć i moich ważnych dokumentów i stosując zasadę 3-2-1 wpadłem w:
  • Zamiast 3 to ze setkę kopii
  • Zamiast 2 nośników, miałem kilkanaście
  • Zamiast 1 kopii na zewnątrz, miałem nawet kilka.
Ale co w tym złego - można, by rzec? A no to, że nie miałem kontroli. Zacząłem robić kopie na zewnątrz, różnymi drogami. Raz szły z jednego komputera, raz z drugiego, raz do chmury, raz na serwer, raz na NAS. A potem się okazało, że dwa katalogi obok siebie miały - te same pliki. Bałagan bez kontroli, bo co z kopii, która jest posiekana i w sumie nie ma pewności, czy ta kopia istnieje? Generowało to koszty (S3 + VPS + RPi + prąd), które jak się okazało - można dramatycznie zmniejszyć.
Aktualnie wdrażam plan zabezpieczający - wszystko stworzone domowymi rozwiązaniami, których kosztu nie czuć jakoś szczególnie. Pierw zrobiłem jeden serwer "krytyczny" - tam pierw umieszczę posortowane kopie, bym wiedział - co to w ogóle za pliki. Potem wdrażam plan kopii 3-2-1.
Kopie przyrostowe. Pierw z komputera/laptopa/telefonu będą lecieć na serwer "w chmurze", następnie będą regularnie pobierane przy pomocy RaspberryPi na dyski. Mam łącze 1Gbps w domu, więc mogę poszaleć
Czemu tak? Wygoda. Telefon, laptop to urządzenia mobilne, których kopia będzie się odbywała nie tylko w domu, więc wolę pierw przesłać na serwer. Następnie będę pobierać na RPi - więc na wypadek awarii serwerowni mam kopię w postaci dysku i oryginalnego źródła informacji. Celem oszczędności, zamierzam dyski wyłączać (spun down), by nie kręciły się bez sensu przez cały dzień - tutaj mam wątpliwości co do sensowności tego rozwiązania, więc pewnie niedługo przerzucę na SSD po SATA - koszty powoli te same, a mniejsza awaryjność.
Wiem jedno - życzcie mi powodzenia, bo cholernie się przyda
Cena miesięcznie? Nie wiem. Serwer wyszedł mi chyba 15$ za kwartał (1TB) + RPi4B(8G) dostałem w rozliczeniu + 130zł/mc internet z telewizją (jakby kogoś interesował ile płacę za gigabita) + dyski mam jakieś stare.
Jak policzyłem, to dobry NAS kosztowałby mnie dwa razy więcej rocznie, a przy okazji mam post na hejto - a to rzecz bezcenna
Od razu dodam, że wszystko leci po VPN (Wireguard), by moje memy w kopiach lądowały bezpiecznie
7b9567c9-8b6d-4a0a-ac89-9d324fe60f33
walter_white

@otlet jestem mega zainteresowany takim poradnikiem bo póki co przeczesuję internet w poszukiwaniu najlepszej opcji

otlet

@walter_white masz załatwione Prędzej, czy później, ale zrobię. Nawet po to, by zweryfikować mój pomysł na "papierze" i sprawdzić, czy czegoś nie pominąłem

walter_white

@otlet ok, obserwuję i czekam

Zaloguj się aby komentować