#filmy

64
6793
PaczamTylko

Ja oglądałem i tak... no tak... jest to autentycznie złe. Kupy się nie trzyma, ogląda się kiepsko. I jak już zostało wspomniane - to reklama Amazona. Także, tak... oglądać tylko w stanie upojenia alkoholowego.

Alawar

A mogli zrobić Dystrykt 9 II

winiucho

@owczareknietrzymryjski Oglądałem oryginał i był słaby, nie zapadł mi zabardzo w pamięć.

owczareknietrzymryjski

@winiucho ten z 1953 czy 2005?

winiucho

@owczareknietrzymryjski o cholera, chyba z 2005 bo na 1953 to nie wyglądał.

Zaloguj się aby komentować

Dekadę temu w pracy o której już prawie zapomniałem korpocentrala wymyśliła, by każdy z pokojów korpoludków jakoś nazwać. Ale że to korpo to wymyślili, że ma być to nazwa filmu.

My jako dział webdevu wybraliśmy "Brokeback Mountain". Dostaliśmy odmowę. Do dziś zastanawiam się czasem, czy w takiej sytuacji homofobami byliśmy my czy oni


#korposwiat #heheszki #filmy

Ravm

Moją kanciapę nazywają kącikiem zgryźliwego tetryka;)

Zaloguj się aby komentować

563 + 1 = 564


Tytuł: Pokémon Ranger and the Prince of the Sea Manaphy

Rok produkcji: 2006

Kategoria: Anime

Reżyseria: Kunihiko Yuyama

Czas trwania: 1h 45min

Ocena: 7/10


Dostępny na ogladajanime.pl

Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #anime #ogladajzss #filmy

11da2399-0254-4b1b-a066-32561f39c055

Zaloguj się aby komentować

#filmy #kino


Bylem na nowej odsłonie Nagiej Broni.


Długo się wzbraniałem nad nową częścią Nagiej Broni, obawiałem się gniota czy innego hyper mega sequela.

Generalnie nie był to aż taki gniot na jaki byłem przygotowany, było kilka żartów śmiesznych czy nawiązań żartów do starego Franka Drabina aczkolwiek nigdy nie doścignie oryginału. Jak dla mnie 6/10


#film #komedia #kino #gownowpis #filmy

AndzelaBomba

Było wrzucić wpis na #filmmeter 😛

starebabyjebacpradem

@AndzelaBomba wrzuciłem drugi wpis

Zaloguj się aby komentować

A może tak po ludzku - chcecie wiedzieć jak wygląda dzień festiwalowicza Nowe Horyzonty?

#kino #festiwal #nowehoryzonty #filmy #wroclaw


W tym przypadku będzie to mój dzień, choć wiem, że nie każdy "karnetowicz" tak ogarnia festiwal filmowy Nowe Horyzonty we Wrocławiu, uff, poszły dane o festiwalu do wiadomości dla zainteresowanych, więc teraz lecimy z rozkładem dnia!


8.20 - budzik, jazda do toalety, opłukać mordę, szybko wrócić do pokoju bo o 8.30 start rezerwacji dla karnetowiczów!

8.29 - z telefonem przy ryju, trzeba się wklikać na filmy (rezerwacja online dla karnetowiczów), ja jako HARDcore aż na full pakiet, czyli 5 filmów na kolejny dzień (następny - rezerwuje się na dzień kolejny).

8.31 - jęki rozpaczy jeśli nie udało się na coś wklikać (napisałabym, że opcjonalne ale na 25. edycji festiwalu NH było naprawdę sporo ludzi i czasem te środkowe bloki filmowe były wyczyszczone do zera - warto więc zawsze mieć plan B)

8.40 - prysznic, outfit na kolejny dzień kinowego cierpienia

9.00 - kawka i śniadanie

9.30-10 - spacerek do kina (w moim przypadku zawsze mamy hostel wynajęty tak blisko, że samo przejście do kina zajmuje minutę). No chyba, że pierwszy seans w DCFie, to jednak spacerek już zajmuje z kwadrans.

9.45 - 10.15 - pierwszy film tego dnia, na świeżo, moja ulubiona pora do oglądania filmów (nie łażę wieczorami po Arsenałach czy knajpach, choć kładę się późno, ale bez alko żadnego i po porannym rytuale czuję się gotowa na każdy film!)

między 12-13 - albo na kolejny seans, albo na jakieś żarcie, jeśli śniadanie nie siadło

12.45 - 13.15 - drugi film

między 15-16 - obiad must be done! Chyba, że krótka przerwa, to po byle gówno do Żabki, a obiad zostawiam na dłuższą przerwę między seansami

15.45 - 16.15 - trzeci film, tu zaczyna się dramat, szczególnie jeśli wpadł pełnoprawny obiad w przerwie. Oczyska się przymykają, ciężko się siedzi, zaczynają się ciężary psychiczno-fizyczne. Wypracowałam metodę tzw. "marynarskiej drzemki". Najlepiej jak jeszcze akcja filmu się nie rozkręciła - przymknąć oczy i udać się na 2-5 minutową drzemkę. Zazwyczaj po takiej drzemce, po paru minutach od otworzenia oczu, jestem świeża jak na porannym seansie. Ale przyznam się, że raz przespałam cały film! Ale to było dawno i nieprawda I film był swoją drogą - taki sobie.

między 18 - 19 - kawa/ małe piwo/ (najlepiej bezalko)/ inne uzupełnianie napojów, spóźniony obiad, siedzenie ze znajomkami w holu, słuchanie audiobooka w kolejce na oblegany seans.

18.45 - 19.15 - czwarty film. Trudności fizyczne wciąż dolegają, najlepszą odrutką na niedole losu ciała festiwalowicza jest dobry film. Więc jeśli film dobry - to focus dobry - nie kręcę się zbolała, nic mnie nie dekoncentruje (ej, typie w 4. rzędzie, po seansie napiszesz do ziomka smsa!).

między 21-22 - może szybkie zakupy we frogu? wizyta w hostelu, piwka i jogurty do lodówki i profilaktycznie siku (kolejki w damskich kiblach w kinie to dla cierpliwych dam, ja jestem cierpliwa, ale czasem serio szybciej wrócić do hostelu załatwić takie rzeczy)

21.45-221.15 - ostatni, piąty seans. Jeśli to akurat dział "nocne szaleństwo" i nie pilnujecie procentów - piwko obowiązkowe (w moim przypadku w tym roku tylko raz wzięłam browca na piąty seans). Ciekawa tradycja, że nawet już nie chodzi o cykl "nocne szaleństwo", ale ogólnie się przyjęło, że na piątym seansie cała widownia otwiera browarsy/cole czy inne i słychać tylko "pssstttt!" i śmiech widzów. Taki zwyczaj, nie ma co się obruszać.

23.30 - po północy - powrót do hostelu, uff jak blisko, no chyba, że popitalasz z DCF to nie tak blisko. Posiadówa z kumpelą, obgadanie filmów, wypicie piwek z lodówczeki, zjaranie blancik.... zwapowanie medicala, dyskusje itp.

2 w nocy - spać, czy się chce czy nie! Druga w nocy to graniczna godzina. Ale z kumpelą akceptujemy taki styl życia na festiwalu.


I tak od nowa, każdy kolejny dzień, aż do końca. Dosłownie KINOKOŁCHOZ - bycie hardkorem na festiwalu to ciężka robota, 5 seansów dziennie. Kiedyś jeszcze odpuszczałam z dwa wieczory w ciągu festiwalu i szłam do znajomych albo na jakiś festiwalowy set/koncert. Teraz jednak jestem "chytra baba" na filmy, i takie rzeczy nie dla mnie. Chwile rozrywki właśnie wypełniają te niecałe dwie godzinki w hostelu z koleżanką, z którą co roku spotykamy się na NH.


W tym roku odpuściłam 3 filmy. Dwa filmy w pierwszy dzień festiwalu, bo zaraz po rozpakowaniu się w hostelu pojechałam do starych znajomych z Wrocka, by się spotkać i pogadać. I jeden film poranny odpuściłam w środku festiwalu, bo chciałam choć jeden raz funkcjonować jak człowiek, pospać te dwie godziny więcej itp. Ale też (szczerze mówiąc jako chytra baba na filmy), odpuściłam bo nic dla mnie nie było akurat w tym porannym bloku interesującego.


Co jeszcze?


Kolejki. Kolejki na najbardziej oblegane seanse. Na festiwalu nie ma miejscówek, więc miejsce w sali zajmujesz sobie sama. Kiedyś psioczyłam na to kolejkowanie, ale ogólnie, co za różnica dla mnie czy czekam te 15 minut przed wpuszczaniem na salę słuchając książki (bo akurat nikogo znajomego nie widzę na piętrze by zagadać) czy siedząc gdzieś obok czy już w kolejce.

Wyznam tu, że największe kolejki są do sali nr 1 na parterze, i jeśli wchodzę do holu, a kolejka już sięga pierwszego piętra, a ja nie chcę siedzieć w dwóch pierwszych rzędach, to się po prostu wpierdalam do kolejki, staję przy losowej personie, i tak wszyscy dookoła gapią się w telefony - protip! najlepiej to robić gdzieś w dziesięć metrów od początku kolejki, bo na początku zawsze cię wyłapie jakiś "strażnik texasu vide pani tu nie stała"). O kolejkach do damskiego kibla nie będę mówić, ale ogólnie coś się ruszyło w tym roku i laski przestały przesiadywać w kiblach by przemyśleć pół życia i idzie to wbrew pozorom całkiem szybko.


Żarcie. W okolicy kina NH miejscówek do żarełka dobrego jest masa. Od siebie polecam knajpę indyjską nieopodal, Pochlebną, Szynkarnię i Woosabi. W samym kinie też można coś zamówić, lub kupić taką większą kanapkę. Koło DCF jest Fala z wrapami, gruzińska piekarnia albo Marche - nakładasz co chcesz i jesz.


Ludzie. Trochę ubolewam, ale w tym roku paradoksalnie na festiwalu było tak dużo ludzi, że nie udało mi się tym razem zaliczyć jakiś ciekawych przypadkowych dyskusji czy spotkać "jednorazowych" przyjaciół. Na szczęście mam swoją stałą ekipę, więc często się spotykaliśmy a to w przed salami, a to na tym samym filmie i można było pogadać.


Co jeszcze? Nie pytaj nigdy hardkorowca co dzisiaj oglądał! On sam tego nie wie Oczywiście szum filmowy jest bardzo intensywny i nawet pytanie "na czym teraz byłaś?" może załamać szare komórki. Ale po krótkim czasie i szoku pamięć wraca.


Znani ludzie filmu. Podejrzewam, że dla wielu taki Radu Jude, który przed seansem zaprasza na swój film to nic nie mówi i nie robi wrażenia. Ale np. rok temu z bliska mijałam Marcina Dorocińskiego, co ciekawe kolejka do zrobienia sobie z nim zdjęcia lub po autograf, była 100 razy mniejsza niż do damskiego kibla!


To tyle. Gdyby ktoś miał pytania, o filmy, o inne aspekty życia festiwalowicza - śmiało, można pytać.

469088e1-03ad-4060-b113-e40670479f5c

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

myoniwy

@AlvaroSoler Nie łapię się na żadną z ról

mannoroth

@AlvaroSoler jeszcze murzyn do roli szefa policji

GazelkaFarelka

@AlvaroSoler z takimi wymaganiami ciężko będzie kogoś znaleźć

Zaloguj się aby komentować

Sweet_acc_pr0sa

@skorpion kuwa ile seksu na jednym zdjęciu

Chunx

@Sweet_acc_pr0sa no ten na drugim planie to chyba nawet w trakcie

Zaloguj się aby komentować

Adehade

W poszukiwaniu elektro

Zaloguj się aby komentować

562 + 1 = 563


Tytuł: Noc iguany 

Rok produkcji: 1964

Reżyseria: John Huston

Czas trwania: 2h 5min

Ocena: 8/10

Występują: Richard Burton, Sue Lyon, Ava Gardner, Deborah Kerr


Były duchowny przeprowadza się do Meksyku. Pracując jako przewodnik, wzbudza zainteresowanie trzech kobiet.


Mocno charakterne postacie. Jeden z najlepszych filmów Burtona


Dostępny na CDA


#filmmeter #ogladajzss #filmy

835bd662-4d13-4d3e-836d-c5eba109fcd8

Zaloguj się aby komentować

Kronos

Aha, czyli "wyjątkowa" dwunastolatka poddaje się "tranzycji" a potem w nowym, syntetycznym i dorosłym ciele razem z innymi dziećmi gania po Ziemi obcych, z którymi nikt inny sobie nie da rady. Czyli trochę "Aliens" tylko twardzielką rozwalającą ksenomorfów jest Newt a nie Ripley.

Zanosi się na "woke" dziełko dla fanów Stranger Things przyprawione odrobiną pedofilii w stylu Hollywood. Ja podziękuję, chociaż budżet widać duży.

RzecznikHejto

@Kronos no toż napisałem, że gówno. Wojsko, siły porządkowe czy tam wytrenowani najemnicy wszyscy kapitulują przed robalami tylko tęczowe dzieci z kupą na patyku dają rade.

Zaloguj się aby komentować

Jak ktoś przeoczył, to we wrześniu będzie premiera der Tiger. Wątpie, czy pojąwi się w polskich kinach, ale pewnie potem będzie można to obejrzeć na Prime, bo studio jest Amazonu.


Zapowiada się tak se, bo nie wiem, czy robienie niemieckiej wersji Szeregowca Ryana, gdzie zamiast Rangerów, masz czołg ciężki robiący za taksówkę to dobry pomysł, więc pewnie to będzie taka germańska Furia(chociaż ja tam lubie Furię, pomimo, że jest głupia).


https://www.youtube.com/watch?v=4uZWlKGRZis


#filmy #amazon #dws #tiger #drugawojnaswiatowa

Opornik

@sawa12721 zwłaszcza czołg słynący z legendarnej wręcz awaryjności. Trailer mnie nie ruszył, dość głupi.

sawa12721

@Opornik Smutni Niemcy smutno jadą przez smutny rosyjski krajobraz, po drodze spotykając rasę nazistów i robią się jeszcze bardziej smutni

bori

@Opornik No chyba pomyliło Ci się z Panterą Panie Kolego

zjadacz_cebuli

@sawa12721 z niemieckich filmów wojennych podobał mi się Das Boot i Stalingrad, ten trailer jakoś nie porywa

sawa12721

@zjadacz_cebuli Raczej nie będzie za dobrze, chociaż niemieckie kino potrafi zrobić dobre filmy wojenne, oprócz tytułów, które wymieniłeś, dobre jest jeszcze Na Zachodzie bez Zmian, starusieńki Most, a także zrobiony w kooperacji z Brytyjczykami Żelazny Krzyż.

Der Tiger zapowiada się na generyczną budżetówke.

SpokoZiomek

@zjadacz_cebuli @sawa12721 Jeszcze Upadek polecam. Tylko nie ten z Michaelem Douglas'em. Ten memiczny.

bori

@sawa12721 A w pierwszej scenie dzielni czołgiści bronią radiostacji w Gliwicach przed atakiem polskich faszystów przebranych za harcerzy

sawa12721

@bori Nieee, aż tak to nie będzie, bo poza śmieciami z AFD, to Niemcy doskonale wiedzą, kto zaczął, ale film będzie przede wszystkim o tych dobrych. Furia przynajmniej potrafiła pokazać, że nawet z "dobrych" wojna może zrobić bydlaków, zobaczymy jak będzie w tym filmie. Obstawiam, że jeden z załogi będzie fanatycznym nazistą.

bori

@sawa12721 Obstawiam bardziej portret bohaterskich "zwykłych Niemców" zmuszonych przez zbrodniczych Nazistów do walki wbrew swej woli.

Zaloguj się aby komentować

5 sierpnia 1984r zmarł Richard Burton – walijski aktor filmowy, teatralny i telewizyjny, jeden z gwiazdorów światowego kina powojennego. Był sześciokrotnie nominowany do Oscara.


Wybrane filmy dostępne online:

1984 https://www.cda.pl/video/21104739f6

Rozgrzeszenie https://www.cda.pl/video/18168782f3

Dzikie gęsi https://www.cda.pl/video/1457506307

Dotknięcie Meduzy https://www.cda.pl/video/159594074f

Egzorcysta II: Heretyk https://www.cda.pl/video/1442989390

Człowiek klanu https://www.cda.pl/video/2136357685

Powstrzymać Rommla https://www.cda.pl/video/15872252bf

Anna tysiąca dni https://www.cda.pl/video/1963664249

Tylko dla orłów https://www.cda.pl/video/149657942d

Poskromienie złośnicy https://www.cda.pl/video/2125489846

Kto się boi Virginii Woolf? https://www.cda.pl/video/16132202fb

Szpieg, który przyszedł z zimnej strefy https://www.cda.pl/video/3819991ca

Co słychać, koteczku? https://www.cda.pl/video/1544475315

Noc iguany https://www.cda.pl/video/163127424c

Becket https://www.cda.pl/video/1571515759

Kleopatra https://www.cda.pl/video/167929127a

Najdłuższy dzień https://www.cda.pl/video/150993591b

Aleksander Wielki https://www.cda.pl/video/15722432f4

#filmy

1976a838-b05d-4b3d-8c5d-ef65b9f41483
SuperSzturmowiec

@UmytaPacha beee, w robocie to tak srednio. Dałabyś pioruna za wpis a nie goniła do spania

Zaloguj się aby komentować

trixx.420

"Here he is! The one and only winner of the Gemini Croquette Contest. This boy is fueled like fire, so start melting, ladies because the boy is hotter than hot. He's hot, hot, hot!"

Zaloguj się aby komentować

#filmy #aktorzy #ciekawostki


Danny Trejo przeżył trudne dzieciństwo, naznaczone biedą, przemocą i narkotykami. Od młodości był zaangażowany w działalność przestępczą, co doprowadziło do spędzenia znacznej części młodości w różnych więzieniach, w tym w więzieniu San Quentin.


Podczas pobytu w więzieniu Trejo został mistrzem boksu w swojej kategorii i, co ważniejsze, postanowił zmienić swoje życie. Poprzez programy rehabilitacyjne i wsparcie dla innych stażystów, rzucił narkotyki i rozpoczął ścieżkę transformacji. Po zwolnieniu pracował jako doradca rehabilitacyjny i pomógł wielu osobom pokonać uzależnienia.


Jego wejście do świata filmowego było niemal przypadkowe. W 1985 roku podczas wizyty na planie filmowym, aby pomóc młodemu aktorowi, który miał problemy z narkotykami, został odkryty przez reżysera, który dostrzegł jego talent i imponującą osobowość. Tak rozpoczęła się jego kariera w Hollywood, początkowo pracował jako statysta i grał złoczyńców w filmach akcji.


Z czasem Danny Trejo stał się kultowym aktorem, uczestnicząc w ponad 300 filmach i serialach telewizyjnych. Jest znany szczególnie z roli Maczety, postaci, która miesza akcję, humor i ma oddźwięk społeczny. Pracował również w filmach takich jak Heat, Desperado, From Dusk Till Dawn i Con Air i wiele innych.


Poza kinem Trejo zbudował osobiste imperium z restauracjami, kawiarniami i marką tacos: Trejo’s Tacos. Ale najbardziej godne podziwu jest to, że nigdy nie przestał pomagać innym. Kontynuował udział w programach wspólnotowych, udzielając motywacyjnych wykładów i wspierając tych, którzy zmagają się z uzależnieniem.

d0a96734-d697-4ed9-bdc6-71661b5b3ac7

560 + 1 = 561


Tytuł: Palm Springs

Rok produkcji: 2020

Kategoria: Komedia rom. / Sci-Fi

Czas trwania: 90 min

Ocena: 8/10


Kolejne podejście do znanej koncepcji. Całkiem miłe i udane.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #ogladajzhejto

a6d4feb9-e836-41d4-a737-76b066dca366
Jim_Morrison

Leży mi na dysku już dłuższy czas, trzeba będzie się w końcu za to zabrać.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować