Zdjęcie w tle
Klub antymodernistyczny

Społeczność

Klub antymodernistyczny

42

Społeczność skupiająca krytyków współczesnego świata zarówno z prawej jak i z lewej strony.

Konserwatywny filozof José Ortega y Gasset opisał proces rozwoju społeczeństw w której ludzie zaczynali jako ludy rolnicze. Człowiek miał wtedy bardzo silną relacje z naturą która kształtowała jego sposób myślenia. W starożytnej grecji jednak udało się przezwyciężyć ten proces co zapoczątkowało powstanie państw miast. Człowiek wtedy nabył zdolność bardziej abstrakcyjnego myślenia. Jego sposób życia się zmienił. Później jednak należało wyjść od miast ku większej koncepcji jaką było państwo. Zdaniem Ortegii dokonać tego miał w Starożytnym Rzymie właśnie Juliusz Cezar. Jego obalenie republiki było aktem sprzeciwu wobec przestarzałych form myślenia skoncentrowanego wciąż w okół miasta Rzym by ugruntować idee Rzymu jako imperium. Ortega wskazał też, że to co jednoczyło ludzi w toku historii z różnych plemion w okół idei miasta i pozwalało końcowo zatrzeć różnice między nimi to był koncept posiada wspólnego celu. Było to niezgodne z bardziej popularną tezą, że narody powstawały ze względu na wspólny język, religie czy tradycje. Te rzeczy zdaniem filozofa były wtórne. Najpierw musiało zaistnieć wspólne przedsięwzięcie.


Współcześnie takim przedsięwzięciem miałoby być stworzenie zjednoczonego państwa Europejskiego. Osobiście też uważam, że tak jak kiedyś istniały klany, które jednoczyły się w plemiona, a potem w narody, tak obecnie nadszedł czas by myśleć w kategoriach cywilizacyjnych. Lata wojen państw naszego kontynentu tylko nas wzajemnie wyniszczały. Obecnie świat jest bardziej globalny. Musimy się mierzyć z globalnym ociepleniem, wzrostem potęgi międzynarodowych korporacji, radykalnym terroryzmem czy zagrożeniem ze strony Rosji czy Chin. To nie jest coś z czym Polska albo nawet Niemcy mogłyby sobie poradzić w pojedynkę. Silne państwo Europejskie to też szansa by uniezależnić Europe od USA. Nie jest to bynajmniej coś łatwego do osiągnięcia. Jest to jednak idea która powinna być przynajmniej przemyślana. Mam bowiem dość tego wątłego defetyzmu który wstrzymuje rozwój naszej cywilizacji. Szczególnie że inne cywilizacje już idą tą drogą. Samuel Huntington wprost powiedział, że przyszłe konflikty nie będą miały charaktery ideologicznego czy narodowościowego lecz cywilizacyjnego. To dzieje się chociażby na Ukrainie gdzie Rosja nie postrzega tego jako wojnę z drugim narodem, a całym zachodem tyle, że rękami Ukraińców. Taka jest nasza przyszłość. Jeśli się nie dostosujemy to historia po nas przejedzie walcem.


#revoltagainstmodernworld #filozofia #geopolityka

31662423-b0db-438c-9670-12e7dc2e0582
BurczekStefuha

@Al-3_x 


Lata wojen państw naszego kontynentu tylko nas wzajemnie wyniszczały.

to jest największy sukces tego projektu, którego wielu nie docenia i nie rozumie. żeby po tylu setkach lat wojen i mordowania, walczyć tylko o posady w biurokracji europejskiej? wspaniała (r)ewolucja


Musimy się mierzyć z globalnym ociepleniem, wzrostem potęgi międzynarodowych korporacji, radykalnym terroryzmem czy zagrożeniem ze strony Rosji czy Chin


no i tutaj pojawia się problem. establishment europejski, nowa kasta neoszlachecka, jest niekiedy tak bardzo na usługach korporacji, że to aż wstyd. tak samo z Rosją i Chinami - dopóki np. Niemcom się opłacało, to robiono z nimi biznesy, nie bacząc na nic, a już w szczególności na wielkie ideały humanistyczne, którymi politycy tak lubią sobie wycierać gębę, kiedy chcą coś narzucić biednemu ludowi. największym zagrożeniem dla Europy są niestety współcześni politycy - bezideowi i skorumpowani, oraz ich ignorowanie głosu społeczeństw. w taki sposób nigdy nie powstanie ten Europejczyk, bo nie da się go stworzyć odgórnie, narzucając tę idee siłą i nakazami. a już w szczególności nie powstanie, jeśli ma "nie mieć nic i być szczęśliwy".

Zaloguj się aby komentować

Estetyzacja świata a koniec sztuki według Jeana Baudrillarda


Fajny tekst na temat podejścia mojego drugiego, ulubionego, postmodernistycznego filozofa Baudrillarda. Zamieszczam tu kilka moich ulubionych fragmentów z całego tekstu. Ogólnie jednak Baudrillard jest mocno krytyczny względem twórczości współczesnych artystów za nadmierną estetyzacje swoich dzieł.


Wraz z awangardą Baudrillard obserwuje dążenie sztuki ku coraz większej dozie rzeczywistości. Dadaiści pragnęli zniszczyć barykady dzielące sztukę od rzeczywistości, za pomocą abstrakcji poszukiwano ukrytej struktury przedmiotów (głębszej, bardziej pierwotnej rzeczywistości). Jednakże efektem finalnym tych dążeń stała się estetyzacja, postrzegana przez Baudrillarda jako zdecydowanie negatywne zjawisko, rozumiana w ten sposób również przez Marquarda i Welscha. Baudrillard przedstawia jej mechanizm, rozpoczęty przez awangardę, wraz z wynalazkiem ready-made Marcela Duchampa. Okazuje się, że wystarczy pozbawić dowolny przedmiot jego funkcji, niczego w nim nie zmieniając, by stał się on obiektem muzealnym, dziełem sztuki. Zasada bezużyteczności staje się narzędziem estetycznej przemiany.


W dalszym fragmencie autor tekstu odwołuje się do koncepcji symulakrów. Symulakry to najprościej ujmując imitacje danej rzeczy lub zjawiska. Baudrillard wyróżnił 4 poziomy rozwoju symulakrów. Pierwszy ma za zadanie odtwarzać rzeczywistość. Tutaj mogę podać przykład dokładnego obrazu danej osoby. Na poziomie drugim symulakry już nie pokazują wiernie rzeczywistości, a ją wypaczają. Tutaj obraz pokazywałby już osobę z cechami których nie posiada, jak zbyt wielkie uszy, czy cztery pary oczu itp. Symulakry na trzecim poziomie już nie wypaczają, a zwyczajnie maskują rzeczywistość. Tutaj obraz przedstawiałby osobę której zwyczajnie nie ma. Symulakry na czwartym poziomie nie odnoszą się już do niczego i dosłownie zastępują nam rzeczywistość. Zdaniem Baudrillarda nasza cywilizacja doszła do poziomu czwartego przez co utraciliśmy kontakt z tym co realne o czym tu piszę.


Narzędziem estetycznej kreacji rzeczywistości jest symulacja. Pop-art i hiperrealizm według Baudrillarda obrazują sposób, w jaki symulakry replikują, kopiują rzeczywistość, pokazują trudność, a być może i niemożliwość odróżnienia symulacji i rzeczywistości w skutek globalnej estetyzacji. Obydwa nurty sztuki dowodzą, że hiperrzeczywiste modele zaczynają determinować i dominować w sztuce i życiu społecznym.


Zdaniem Baudrillarda niemożność odróżnienia iluzji od rzeczywistości, skutkiem estetyzacji, znakomicie oddaje hiperrealizm. „Między wnętrzem i zewnętrzem nie ma łączności. Szklane fasady odsyłają otoczeniu jego własny obraz. Są bardziej nieprzekraczalne niż jakikolwiek mur z kamienia.(…) Wszystko komunikuje, ale spojrzenia nigdy się nie spotkają” . Hiperrealizm oddaje zagubienie człowieka we współczesnym świecie, obrazuje świat człowieka uwięzionego po drugiej stronie lustra, niemożność dotarcia do obiektywnej rzeczywistości, brak zaufania we własne zmysły, medialne zapośredniczenie rzeczywistości


Tutaj z kolei zostaje wspomniane, że zdaniem Baudrillarda sztuka zatraciła swoją autonomiczność.


Baudrillard nie poprzestaje na tezie o wyczerpaniu się sztuki, ogłasza zniknięcie sztuki jako autonomicznej sfery. Wprowadza pojęcie transestetyki, które odnosi do pokrewnych transpolityki, transekonomii czy transseksualności, które mówią, że teraz wszystko stało się polityczne, seksualne i powiązane z ekonomią, jak również estetyczne. Zatem granice sztuki zniknęły. Rezultatem jest brak kryteriów oceny, nadawania wartości, smaku, pozostaje inercja i niezróżnicowanie. Czy tak miało wyglądać spełnienie marzenia dadaistów o stopieniu sztuki i życia codziennego? Sztuka wraz z odczarowaniem utraciła swoją magiczną, rytualną formę zyskując za to wartość estetyczną, teraz utraciła również to.


W końcowych słowach autor tekstu wskazuje, że Baudrillard zarzucał współczesnej sztuce banalność i brak większego znaczenia. Jest to dość zabawne, że postmodernistyczny filozof stawia wniosek, który jest podobny do tego co głoszą często konserwatyści... tyle że robi to mądrzej.


Sztuka i rynek sztuki rozkwitają w miarę jak postępuje ich upadek i rozkład. Według Baudrillarda to właśnie banalność, brak znaczenia i pustka zapewnia sztuce współczesnej powodzenie, gdyż maskuje obecność kryzysu w całym społeczeństwie, ukrywa absurdalność i brak znaczenia w świecie.


#revoltagainstmodernworld #sztuka #filozofia #socjologia

428416f2-2c5a-4608-bf47-4239fc5953f9

Zaloguj się aby komentować

splash545

Obec­nie mamy stan, w któ­rym ma­te­riał sztu­ki nie od­gry­wa już żad­nej roli, naj­waż­niej­sze jest to, co wy­ra­ża dzie­ło, a więc nie to, czym jest, lecz co prze­ka­zu­je, jakie idee nie­sie, zre­zy­gno­wa­no zatem z resz­tek obiek­ty­wi­zmu, z resz­tek cze­goś poza czło­wie­kiem. Cech sztu­ki na­bra­ły nie­po­ście­lo­ne łóżko, kilka ko­pia­rek w po­miesz­cze­niu, mo­to­cykl na su­fi­cie. Sztu­ką stała się też sama pu­blicz­ność, stały się nią jej re­ak­cje, to co pisze o niej prasa; ar­ty­sta jest kimś, kto gra. Tak jest. Sztu­ka nie czer­pie z ze­wnątrz, nauka nie czer­pie z ze­wnątrz, re­li­gia nie czer­pie z ze­wnątrz. Nasz świat za­mknął się wokół sa­me­go sie­bie, za­mknął się wokół nas i nie ma już żad­nej drogi po­zwa­la­ją­cej się z niego wy­do­stać. Ci, któ­rzy w tej sy­tu­acji wo­ła­ją o wię­cej ducha, o wię­cej du­cho­wo­ści, ni­cze­go nie zro­zu­mie­li, bo pro­blem po­le­ga na tym, że du­cho­wość prze­ję­ła wszyst­ko. W s z y s t k o stało się du­chem, nawet nasze ciała – one nie są już cia­ła­mi, tylko ide­ami ciała, czymś, co znaj­du­je się w nie­bie ob­ra­zów i wy­obra­żeń w nas i o nas, w któ­rym roz­gry­wa się coraz więk­sza część na­sze­go życia. Znie­sio­no gra­ni­ce od­dzie­la­ją­ce nas od tego, co do nas nie prze­ma­wia, tego, co nie­po­ję­te. Ro­zu­mie­my wszyst­ko, po­nie­waż ze wszyst­kie­go uczy­ni­li­śmy nas sa­mych. Ty­po­we jest to, że ci, któ­rzy w sztu­ce zaj­mo­wa­li się tym, co neu­tral­ne, ne­ga­tyw­ne, nie­ludz­kie, w na­szych cza­sach zwró­ci­li się w stro­nę ję­zy­ka, wła­śnie tam szuka się tego, co nie­zro­zu­mia­łe i obce, na kra­wę­dzi ludz­kich środ­ków wy­ra­zu, na skra­ju tego, co ro­zu­mie­my. Wła­ści­wie to lo­gicz­ne: gdzie in­dziej mia­ło­by się to znaj­do­wać w świe­cie, który nie ak­cep­tu­je już tego, co jest poza nim?


Karla Ove Knausgård, Moja walka. Księga 1

Zaloguj się aby komentować

Jest coś dziwnie niepokojącego w koncepcji samobójstwa bez żadnego żalu czy smutku. Uśmiechnięty samobójca w jakiś sposób wydaje się nam absolutnie nienaturalny. Ogólnie ten temat zawsze wzbudza nas uczucie pewnego lęku i przygnębienia. W cywilizacji zachodniej gdzie życie jest najwyższą wartością motyw dobrowolnego odebrania sobie życia jest zaprzeczeniem całego fundamentu naszej cywilizacji. Mimo wszystko jesteśmy wstanie jeszcze zrozumieć sytuacje tragicznego samobójcy który płaczę przed śmiercią. Pokazuje w ten sposób, że odczuwa on żal i wciąż jest w nim pewna tęsknota za dalszą egzystencją. Ktoś kto umiera całkowicie bez żalu jest już absolutną anomalią. To absolutnie godzi we wszystko w co wierzymy. Śmierć nagle przestaje być traktowana jako coś przerażającego lecz staje się drogą do prawdziwego szczęścia, wyzwolenia itp.


Oczywiście nie zawsze tak było. W dawniejszych czasach bardziej popularna była idea, że wszystko to marność nad marnościami. Wielu filozofów postrzegało życie doczesne z pewną dozą pogardy. Platon bardziej cenił świat idei, a naszą rzeczywistość uznawał jedynie za pewną formę iluzji. Gnostycy postrzegali materialne ciało jako formę wiezienia dla duszy. Buddyzm głosił, że ludzie są niewolnikami cyklu reinkarnacji i oświecenie prowadzi do usunięcia się w prawdziwą nicość. Wtedy pogląd samobójstwa z uśmiechem na ustach pewnie wydałby się bardziej racjonalny. Śmierć zawsze była też dla nas od zawsze momentem sacrum. Człowiek przechodził wtedy na drugą stronę gdzie docierał do świata bogów. Gdyby ludzie nie umierali, możliwe, że religie w ogóle by nie powstały. Według mnie to co powoduje sekularyzacje zachodu to właśnie uczynienie ze śmierci tabu. Religia odrodzi się dopiero wtedy gdy ludzie przestaną traktować życie doczesne jako najwyższą wartość.


#revoltagainstmodernworld #filozofia #religia

32ffd20e-7b8e-4fd4-98dc-26943e1657be
PornoKing

Po przeczytaniu „chlop i pan” raczej skłoniłbym się w kierunku, że samobójstwo to było „okradanie” szlachty z robotnika. Samobójcy byli przez kościół i szlachtę źle widziani, za to dawano obietnicę pięknego życia po śmierci jeśli byłeś grzeczny.

milew

@Al-3_x A według mnie nie. Ludzie sa co raz bardziej świadomi, że jesteśmy tylko częścią przyrody i śmierć przerywa wszystko.

Okazuje się, że główne religie trwają kilka tysięcy lat a przed nimi były inne religie. Więc która religia jest ta prawdziwa?

Nauka zmienia mocno postrzeganie świata przez co religia przestaje być potrzebna co raz większej liczbie ludzi.

s_____

@Al-3_x Życie to męczarnia, śmierć to wyzwolenie się z tej męczarni, czemu samobójca miałby być smutny?

Zaloguj się aby komentować

Jakby nie patrzeć syndykaty przestępcze są tak naprawdę prywatnymi firmami na których działalność nie zgadza się państwo. Większość z nich po prostu zajmuje się handlem konkretnym towarem, który jest uznawany za nielegalny na czym zarabiają. To, że korzystają z środków przemocy wynika z braku możliwości reprezentowania swoich interesów w sądzie. Dlatego rywalizacja między gangami toczy się przy pomocy niejawnych porozumień i wojen. Daje nam to jednak odpowiedź jakby wyglądał akap gdyby nie było nadzoru państwa mającego formalnie monopol na stosowanie przemocy. Firmy nie mogąc się odwołać do wyższej instancji bardzo szybko zaczęłyby rekrutować najemników jak to robiła kompania wschodnioindyjska by bronić swoje interesy. Dlatego cieszę się każdego dnia, że państwo istnieje.


#revoltagainstmodernworld #antykapitalizm #polityka #bekazprawakow

3c5d37ac-e409-4ed5-aeae-e260461022c7
dsol17

@Al-3_x Trafiony i praktycznie zatopiony. Niestety jeden monopolista trzymający na wszystkim łapę też ma swoje wady z perspektywy zwykłego człowieka.

Zaloguj się aby komentować

Osobiście uważam, że Dugin ma racje z krytyką globalizmu, oraz neoliberalnego uniwersalizmu, proponując za to świat wielobiegunowy. Lepiej jest gdy panuje pewna, kulturowa różnorodność. Wtedy mamy kilka niezależnych cywilizacyjnych projektów które mogą się swobodnie rozwijać i wymieniać doświadczeniami. Globalizm z kolei odgórnie narzuca konkretny (zachodni) model rozwoju jako jedyny słuszny, a wszyscy inni muszą się do niego dostosować. Problem w tym, że zachód obecnie jako jedyny w ogóle ma na siebie pomysł, że tak powiem. Inne cywilizacje bowiem nie tyle nie mogą, co zwyczajnie nawet nie oferują żadnej sensownej alternatywy dla neoliberalizmu. Rosja jest konserwatywna tylko z nazwy. W praktyce ten kraj trawi głęboki nihilizm i poczucie beznadziei. Elity mają naród gdzieś i jedynie zarabiają na sprzedaży surowców by móc sobie budować kolejne pałace. Samo społeczeństwo jest zawiedzione teraźniejszością, nie ma nadziei na lepszą przyszłość i ucieka w mityczną przeszłość kiedy istniał jeszcze ZSRR.


Chiny z kolei są komunistyczne jedynie z nazwy. W praktyce mamy tam kapitalizm tyle, że ściśle nadzorowany przez partie. Mamy tam co prawda narracje o powrocie do Konfucjusza i socjalizmie o chińskiej specyfice, ale to tylko pusta propaganda. Na prowincji panuje wciąż bieda, a młodzi z wielkich miast żyją dość... zachodnio. Też uczestniczą w korporacyjnym wyścigu szczurów by potem kupować w galeriach i konsumować. Różnica jest taka, że mają nad sobą większy nadzór kamer. Nic więc dziwnego, że młodzi czują się zawiedzeni kapitalizmem i zwracają się w stronę dawnych ideologii.


‘Who Are Our Enemies?’ China’s Bitter Youths Embrace Mao.


The chairman’s call for struggle and violence against capitalists is winning over a new audience of young people frustrated with long work hours and dwindling opportunities.


Rewolucja na leżąco. Coraz więcej młodych Chińczyków praktykuje tang ping


Zamiast brać udział w wyścigu szczurów, coraz więcej młodych Chińczyków praktykuje tang ping: spędzają całe dnie w domu, śpiąc czy grając w gry. To przewrotny sprzeciw wobec braku perspektyw i konsumpcjonizmu.


Z drugiej strony popularność tam zdobywa też przecież i samo chrześcijaństwo czy inne religie. Nowe pokolenie więc pomimo wzrostu jakości życia, odczuwa egzystencjalną pustkę i coś co nazywam metafizycznym głodem. Osobiście jestem zdania, że żeby cywilizacja zaistniała nie wystarczy wytworzyć dobrobyt. Potrzebna jest też kultura która zaoferuje ludziom pewien system wartości i poczucie wyższego celu. Partia komunistyczna albo nie jest wstanie tego ludziom zaoferować, albo zwyczajnie nie chce. Zamiast tego podporządkuje sobie ludzi poprzez wychowanie w kulcie posłuszeństwa i rozwój środków nadzoru (system zaufania społecznego).


Co do świata islamu to ta religia jest obecnie bardziej żywa niż chrześcijaństwo i ciągle zdobywa wyznawców. Problem w tym, że muzułmanie są zbyt mocno podzieleni i skupieni na konfliktach między sobą by jakiś większy projekt cywilizacyjny mógł tu zaistnieć. Ameryka południowa choć religijna to jest póki co trawiona przez biedę, korupcje i wysoką przestępczość. Brakuje tam też stabilności politycznej, a i miedzy samymi krajami nie ma jakieś zgody. O afryce szkoda natomiast w ogóle mówić. Pozostają jeszcze Indie, które choć mierzą się z wieloma problemami to są dla mnie wielką niewiadomą i jestem bardzo ciekawy jak ten kraj się rozwinie w przyszłości.


#revoltagainstmodernworld #chiny #rosja #geopolityka #filozofia

loginnahejto.pl

@Al-3_x

 Problem w tym, że zachód obecnie jako jedyny w ogóle ma na siebie pomysł, że tak powiem.

Cywilizacje upadają nie przez parcie z zewnątrz tylko przez dialektyczne sprzeczności od początku w nie wpisane. Liberalny kapitalizm zachodu od nich trzeszczy od dawna, choć takie wydarzenia jak wygrana w zimnej wojnie pozwalają zamieść pewne problemy pod dywan.

5898b4c2-e24b-4dad-8055-54ab5199d81b

Zaloguj się aby komentować

Wpis poświęcony grze Yume Nikki i alienacji w świecie późnego kapitalizmu, wyjdzie w tym tygodniu.


#revoltagainstmodernworld #antykapitalizm #filozofia #socjologia #psychologia #yumenikki

37351a5f-b890-4407-a1a8-de031d270c6a

Zaloguj się aby komentować

Dugin od lat wykazywał zainteresowanie psychologią głębi Junga i powstałą na jej bazie socjologią głębi. Kilka lat temu opublikował on artykuł o znamiennym tytule "Post-antropologia" gdzie przedstawia on tam swoją wizje (przepowiednie) jak jego zdaniem ewoluować będzie cywilizacja zachodu. Zdaniem Dugina zachód opiera się na micie wszechmogącego rozumu, który jest dla nas gwarantem dalszego cywilizacyjnego postępu. Tym samym odwołuje się on do tezy stawianej przez przedstawicieli szkoły frankfurckiej, Theodora Wiesengrunda Adorna i Maksa Horkheimera w ich wspólnej książce "dialektyka oświecenia". Mit ten miał formalnie narodzić się wraz z nastaniem epoki oświecenia, ale Dugin odwołując się do twórcy socjologi głębi, G. Duranda uznaje raczej, że istniał on już dużo wcześniej pod postacią mitu prometejskiego. Sam Prometeusz natomiast miał się później ukazywać jako chociażby postać Fausta. Zdaniem niemieckiego filozofa, Spenglera to właśnie typ faustowski, a nie apoliński miał reprezentować typowego przedstawiciela zachodniej kultury.


20 wiek jednak doprowadził do upadku mitu ciągłego postępu rozumnego człowieka. Wiązało się to z 1 i 2 wojną światową, powstaniem licznych totalitaryzmów i rozwojem broni atomowej. Dało to jednak pole do narodzin nowej epoki zwanej powszechnie postmodernizmem. Dugin utożsamia ten okres z nastaniem społeczeństwa spektaklu opisanego przez G. Deborda i władzą symulakrów co z kolei opisał J. Baudrillard. Zdaniem Dugina nastał więc okres gdzie władza logosu upadła i obudziliśmy się w czymś co Bauman określa mianem płynnej nowoczesności gdzie nie ma już żadnych pewników ani stałych wartości. Wszystko zostało zrelatywizowane, a prawda została zastąpioną ciągle powielającymi się symulakrami. Mówiąc krótko nastał okres chaosu co Dugin utożsamia z zejściem człowieka cywilizowanego ponownie w ramiona zbiorowej nieświadomości. Jung pisał, że logos różnicuje byty, gdy w nieświadomości wszystko stapia się w jedno. Stąd też zdaniem naszego rosyjskiego filozofa tożsamości narodowe, religijne czy nawet płciowe zaczynają być coraz bardziej rozmyte. Człowiek współczesny to wieczny nomad Deleuzego. Nie jest przywiązany do swojej ojczyzny bo jest kosmopolitą. Jeśli w coś wierzy to tylko powierzchownie. Płeć natomiast jest obecnie czymś całkowicie płynnym jak to mówi nauka Gender. Nie ma już problemu by ktoś rano czuł się kobietą, popołudniu mężczyzną, a wieczorem uważał się za kogoś całkowicie bezpłciowego.


Tym samym nastał więc zmierzch zachodu co przewidywał wcześniej wspomniany Spengler. Oczywiście dalej istnieje jeszcze opisana przez Junga anima i animus które symbolizują esencjalny pierwiastek kobiecy i męski. Jest on jednak rozmyty i objawia się on już co najwyżej w świecie wirtualnym (Dugin przewidział wirtualne youtuberki xD). Z nieświadomością jednak zawsze związany jest cień i to właśnie on ma panować w naszej epoce. Archetyp cienia natomiast objawia się często pod postacią chociażby szatana w naszej kulturze. Dlatego właśnie Dugin określa naszą cywilizacje satanistyczną. Dugin nie pisze tam dokładnie jak się temu przeciwstawić, ale wiąże pewne nadzieje z narodzinami postaci, którą określa mianem radykalnego podmiotu o której kiedyś już tutaj pisałem. Tak czy inaczej mam nadzieje, że ten wpis nieco wam przybliżył lepiej poglądy tego pana, które choć mocno kontrowersyjne uważam za bardzo ciekawe, nawet jeśli z wieloma jego tezami się nie zgadzam.


#revoltagainstmodernworld #filozofia #socjologia #polityka

e9541d1d-bf4f-4983-893f-f73d9d548b1a

Zaloguj się aby komentować

Staram się do pewnego stopnia śledzić rozwój sztuki współczesnej. Nie mam tu jednak na myśli sztukę którą możemy zobaczyć w galeriach, gdzie banda snobów może zachwycać się nad głębią czarnej kropki na białym tle i puszki z kałem. Chodzi mi o twórczość oddolną, stworzoną często na łamach społeczności internetowych jak chociażby Vaporwave kilka lat temu. Ogólnie to zgadzam się przy tym z tezą Junga, że w dziełach artystów często można dotrzeć treści naszej zbiorowej nieświadomości. Dlatego też popularyzacja estetyki liminal space, czy weirdcore oraz muzyki breakcore uważam za przejaw pewnego sygnału, że w zbiorowej psychice coś się jednak dzieje. Mam tu na myśli coraz powszechniejszy problem zaburzeń depersonalizacji–derealizacji. Weirdcore czy Liminal Space raczej odwołują się do naszego powszechnego poczucia wyalienowania. Nie chodzi tu jednak już o wyalienowanie społeczne o którym pisał Erich Fromm tylko o poczucie wyobcowania z samej rzeczywistości. Heidegger pisał, że człowiek egzystuje zawsze w świecie/przestrzeni. Co jednak jeśli świat zaczyna się nam wydawać nierzeczywisty, odrealniony? Podstawa naszej egzystencji zostaje wtedy utracona. W takim przypadki nic dziwnego, że przekłada się to na naszą własną depersonalizacje. Człowiek traci w ten sposób poczucie realności własnej egzystencji. Do zaburzeń naszej tożsamości nawiązuje z kolei właśnie muzyka breakcore. Wydaje mi się, że winę za ten problem ponosi postmodernizm w sensie epoka postmodernizmu lub jak by to powiedział Bauman, epoka płynnej nowoczesności. W świecie symulakrów gdzie nic nie jest już święte, gdzie wszystko można poddać krytyce, zironizować lub podważyć i gdzie nie ma już pewnych stałych człowiek naturalnie czuje się zagubiony. Osobiście uważam jednak, że ten problem się pogłębi w kolejnych.


#revoltagainstmodernworld #filozofia #socjologia #psychologia

2c384661-58bf-4c37-a8de-5716d37c439c
DiscoKhan

@Al-3_x akurat ponowna moda na breakcore to nie powiedziałbym że wynika z czegokolwiek innego niż z brzdąców które się tego osłuchały jak ich młodociani rodzice grali w gry w okolicach 2000 roku. Mnóstwo gier wtedy miało soundtrack oparty na breakcore.

Zaloguj się aby komentować

Interesujące jest to jak ludzie z karierą medialną świetnie się sprawdzają w polityce. Reagan który był aktorem, Trump który bardzo często występował w telewizji i prowadził nawet własny program telewizyjny, Zełenski, który był komikiem, a obecnie u nas Hołownia, czy Braun. Niekoniecznie chodzi tu o to, że występowanie w samej telewizji daje jakąś wiedzę jak sprawnie rządzić krajem, co raczej pokazuje, że praca polityka w opiera się głównie na robieniu dobrego show. W końcu czym innym była akcja z gaśnicą jak nie pewną formą inscenizacji przed kamerami. Braun choć z pozoru niczego tym działaniem nie osiągnął, to miało ono spore znaczenie symboliczne. Udało mu się przy tym nagłośnić sam temat i rozpocząć dyskusje co jest częstą taktyką próby przesuwania okna Overtona. Lewica stosuje podobne zabiegi. Przykładem może być niszczenie bezcennych obrazów van Gogha i Moneta przez ekologicznych aktywistów. Choć dla przeciętnego człowieka jest to forma skandalu to nagłaśnia ona sam temat, a o to tu chodzi.


Również to co się działo w siedzibie TVP ostatnio miało bardziej charakter odgrywania przedstawienia. Chodziło o pokazanie samych siebie przed swoimi wyborcami jako ofiary nowej władzy poprzez budowanie skojarzeń z dawną opresją władzy komunistycznej wobec opozycji. PO w pewnym sensie też to robiło tworząc KOD gdy to PiS przejął władzę. Oczywiście odgrywanie show w polityce nie jest niczym nowym. Nawet taki Hitler był znany przede wszystkim ze swojego talentu oratorskiego i występowania na scenie przed tłumami. Sam Hitler uważał, że należy program partii upraszczać to 25 łatwych do zapamiętania chwytliwych haseł i sloganów, które przeciętny wyborca będzie wstanie spamiętać. Dziś ogranicza się to już do 5 postulatów. Goebbels i Speer natomiast wiedzieli jak zbudować w okół niego odpowiednią otoczkę by ludzie łatwo dali się porwać ideologi nazistowskiej.


Oczywiście spektakle nie są tylko typowe dla demokracji. Putin co kilka lat urządza wielki spektakl zwany wyborami choć ich zwycięzca jest już dobrze znany. Ma to jednak legitymizować jego władzę. To samo robi chociażby Łukaszenka choć w 2020 przesadził czego efektem były protesty. Polityczne inscenizacje mają bowiem swoją moc oddziaływania tak długo jak będą się wydawać rzeczywiste. Gdy przestają takowymi być to tą moc tracą i wtedy czasami następuje pewne przebudzenie wśród mas. Wszystko to opisał już Guy Debord kilkanaście lat temu, który głosił, że żyjemy w społeczeństwie spektaklu. Ludzi nie tyle interesuje rzeczywistość co bardziej wolą się porwać chwytliwej akcji propagandowej (lub marketingowej jeśli mówimy o życiu w późnym kapitalizmie) Dlatego zgadzam się ogólnie z tezą, że polityka współczesna nie opiera się na rządzeniu co tworzeniu jak najbardziej wiarygodnych przedstawień w które ludzie są wstanie uwierzyć. Na głębszym poziomie ideologicznym chodzi też o tworzenie pewnego mitu jakby to ujął Sorel i żeby nie było, nie chodzi mi tu oskarżanie jakieś konkretnej opcji politycznej. Jak to bowiem tu opisałem, każda strona politycznego sporu to robi.


#filozofia #polityka #przemyslenia #revoltagainsthemodernworld

4c4d4ffe-b2ff-487b-98f9-d4e36f5095f6

Zaloguj się aby komentować

https://www.youtube.com/watch?v=3HP0RkYol0I


Rewolucja przemysłowa była błędem, a powstanie WEF to naturalna konsekwencja rozwoju kapitalizmu którego ewolucja prowadzi do wzrostu potęgi i skupienia całego bogactwa w rękach nielicznych, prywatnych posiadaczy kapitału którzy podporządkowują sobie interes publiczny, interesowi własnemu. Do tego właśnie prowadzi wolny rynek.


#antykapitalizm #revoltagainstmodernworld #polityka #historia

SciBearMonky

No kapitalizm do tego prowadzi, zwłaszcza czysty. Za to w komunizmie z góry wiadomo że wszystko należy do jednego gościa/jego rodziny. To ja już wolę mieć jakiekolwiek szanse

Kierkegaard

@SciBearMonky na bliskim wschodzie funkcjonują komuny (różawa, kibuce), i nie ma tam żadnego jednego gościa, tylko dobrze funkcjonująca anarcho-spółdzielczość.

SciBearMonky

@Kierkegaard to jedz na Bliski Wschód. Powodzenia i daj znać jak się żyje.

AdelbertVonBimberstein

@Al-3_x nie może być błędem coś nieuniknionego. Tak jak byś napisał: wschód słońca był błędem, upadek Rzymu był błędem. Zjawiska, które jest wynikiem różnych niezależnych działań nie można klasyfikować jako błąd bądź nie.

Zaloguj się aby komentować

Wstęp


Nie tak dawno wrzuciłem na hejto swój artykuł dotyczący dziwnej akceleracjonistycznej, neonazistowskiej sekty działającej w internecie, która nazywała się Kaliacc. Wspomniałem tam, że za całą tą grupą stała niejaka Miya, która wcześniej była częścią samobójczego kultu fanów anime Serial Experiments Lain, który z kolei powstał na 4chanie. Później pisałem, że Miya zmieniła swoją internetową tożsamość i obecnie jest znana jako Charlotte Fang. Stoi ona aktualnie za projektem artystycznym NFT "Miladys of Milady Maker". Stwierdziłem wtedy, że projekt ten nie jest czysto biznesowy i ma on również swoją warstwę ideologiczną, oraz, że promował go sam Elon Musk na swoim twitterze. Nie wiedziałem jednak wtedy o jaką konkretną ideologie wtedy chodziło choć miałem świadomość, że dotyczy to ponownie akceleracjonizmu i postaci Nick Landa. Niedawno jednak wgłębiłem się w to nieco bardziej i chciałem wam dziś o tym napisać.


Czym właściwie jest CUTE/ACC 


Kilka razy opisywałem wam już idee akceleracjonizmu którą zapoczątkował Nick Land i, że z czasem powstały różne jej odłamy. Jedną z nich jest tak zwany E/ACC i wydaje się ona być popularna w dolinie krzemowej. E/acc to skrót od "Effective Accelerationism". Ideologia ta zakłada, że sztuczna inteligencja i duże modele językowe (LLM) są w stanie stosunkowo szybko rozwiązać problemy ludzkości i należy jak najszybciej przyspieszyć ich rozwój. Podejście to reprezentuje chociażby Samuel Harris Altman, Współzałożyciel Loopt i do 2023 dyrektor generalny OpenAI. Został on zresztą zwolniony przez zarząd który uznał, że Altman za bardzo pragnie cały ten proces przyspieszać bez żadnych regulacji. Jest to z kolei stanowisko EA, "efektywnych altruistów", które zakłada konieczność spowalniania i kontroli rozwoju technologi nawet kosztem rosnącej koncentracji władzy (oczywiście w rękach korporacji) i spowolnienia technologicznego. Jest to też teoretycznie obecne stanowisko Elona Muska w sprawie sztucznej inteligencji (przynajmniej pozornie), który od jakiegoś czasu mówi dość często o problemach jakie ona może wywołać.


Ideologia CUTE/ACC z kolei uznaje stanowisko E/ACC i Altmana za zbyt mało radykalne. Chodzi mianowicie o założenie, że sztuczna inteligencja powinna służyć ludziom co jest tu krytykowane. Ich założeniem jest, żeby sztuczna inteligencja nie tylko rozwijała się w sposób nieograniczony, ale i żeby maszyny końcowo zastąpiły ludzkość zamiast jej pomagać. Wyznawcy CUTE/ACC wierzą, że rozwój technologiczny doprowadzi nas do punktu historycznej osobliwości po którym nic już nie będzie takie samo i nastanie epoka posthumanizmu. Jest to zresztą bardziej wierne pierwotnym założeniom Nick Landa i po części jego mistrza, filozofa postmodernistycznego Deleuzego, który znany był ze swojej krytyki humanizmu. Deleuze wprost pisał, że ludzie powinni wyzbyć się tego co uznają za człowieczeństwo wraz ze stałymi formami tożsamości typu naród, płęć czy rodzina i poddali się procesowi cyborgizacji. Nick Land wziął tą idee i doprowadził do pewnego rodzaju skrajności uznając, że technokapitał jest w pewnym sensie samoświadomy i celem jego rozwoju jest powstanie właśnie boskiej sztucznej inteligencji.


CUTE/ACC wydaje się być jednak póki co jedynie zjawiskiem internetowym, istniejącym głównie na twitterze jednak zdobywa tam na popularności (Co jak wcześniej pisałem, zawdzięczamy Elon Muskowi). Warto też wspomnieć, że zwolennicy CUTE/ACC mają jakąś dziwną fascynacje Chinami. Sam Nick Land ponoć dał temu błogosławieństwo, ale nie mam pojęcia do czego miałoby to doprowadzić w przyszłości. Nie mam też pojęcia na ile ten projekt jest oddolny i ma charakter wyłącznie artystyczny i czy powinienem już wchodzić na poziom jakiś teorii spiskowych. Wiem tylko, że ta ideologia jest w moim mniemaniu dość niebezpieczna. Tyle ode mnie.


#antykapitalizm #revoltagainstmodernworld #polityka #filozofia

6d0d573b-87ff-412c-af8d-645c261b5ac6
loginnahejto.pl

@Al-3_x od jakiegoś czasu mam wrażenie, że AI to będzie dotcom trzeciej dekady tego wieku. W sensie ekonomicznym, bo w sensie społecznym to będą patologie social media na sterydach. Można by powiedzieć, że mamy patomedialną rewolucję 4.0. 1.0 to było klasyczne radio i telewizja, 2.0 to było CNN, 3.0 robione przez ludzi social media, 4.0 social media robione przez boty

Zaloguj się aby komentować

@AmbrozyKalarepa  jest ogólnie dobrym przykładem modernisty który podpina się pod idee tradycjonalistyczne. Jest to powszechne u zwolenników Konfederacji, ale nie tylko. Wynika to prawdopodobnie z tego, że w czasach płynnej rzeczywistości opisanej przez Baumana zmiany zachodzą tak szybko, że wczorajszy postęp, dziś jest już przejawem reakcjonizmu. Ludzi którzy reprezentowali by rzeczywiście idee i sposób myślenia rodem ze średniowiecza i wcześniejszych okresów już praktycznie nie ma. Pewien wgląd na to może co prawda dać czytanie lektury stworzonej przez Junga i Mircea Eliade co sam osobiście robię. Natomiast już polski nacjonalista 20 wieku, Roman Dmowski zauważył, że tradycyjne wartości zostały w większości zapomniane. Pozostały co najwyżej symulakry tego co co uważamy za przejaw tradycjonalizmu. Dlatego mnie osobiście mało obchodzi cofanie czasu i przywracanie dawnej, mitycznej świetności bo uważam to za zwyczajnie niemożliwe. Za to idea narodzin nowego złotego wieku wydaje mi się już jak najbardziej ciekawa.


#revoltagainstmodernworld #filozofia #przemyslenia

3b6377bd-c5bb-4f98-9c39-b9afaf73a237
DiscoKhan

@Al-3_x Polska to w ogóle jest dziwna i te słowa jak progresywność czy konserwatyzm... One u nas za bardzo nie działają.


Możesz być hardkorowym komunistą co u nas byłoby w zasadzie podejściem konserwatywnym przecież ze względu na naszą historię.


Na pewno sam po sobie zauważyłem że wiele prostych, dawnych rad jest umniejszanych przez swój wiek chociaż generalnie są fenomenalne i mocno poprawiają jakość życia. Chociażby post. Ale kojarzy się mocno z religią i przez polski konserwatyzmo-progresywizm wszystko co przesadnie religijne źle się kojarzy nawet jeżeli akurat jest słuszne i zwyczajnie rozsądne.


Co rozumiesz przez rozumowanie rodem ze średniowiecza? Bo ja pod tym hasłem rozumiem krótkowzroczny oportunizm który był może nie reprezentowany w tekście ale na pewno był reprezentowany przez większość osób decyzyjnych w tamtym czasie. I pod tym względem to jest to wręcz dominujący nurt myślowy, myślenie długoterminowe - nawet wśród elit - jest na wymarciu.

Al-3_x

@DiscoKhan 

Co rozumiesz przez rozumowanie rodem ze średniowiecza?


Chodzi mi o to, że oświecenie dość skutecznie zabiło w nas wiarę w boski autorytet. Kiedyś życie człowieka miało charakter bardziej religijny. Nietzsche przez to pisał o śmierci boga.

DiscoKhan

@Al-3_x tylko no właśnie to dosyć różnie wyglądało, bo również w średniowieczu miałeś najwięcej napaści na terenie świątyń chociażby.


Tutaj chyba chodzi tobie o późne średniowiecze... Albo raczej, średniowieczną teologię. Tylko ja bym sobie nie wyrabiał opinii o tym jak ludzie myśleli o Bogu tylko na podstawie stronniczych podań pisanych przez kler.

LondoMollari

Dlatego mnie osobiście mało obchodzi cofanie czasu i przywracanie dawnej, mitycznej świetności bo uważam to za zwyczajnie niemożliwe. Za to idea narodzin nowego złotego wieku wydaje mi się już jak najbardziej ciekawa.


@Al-3_x Jeszcze trochę w tą stronę, i wpadniesz w akceleracjonizm.


Wszystko się kręci wokół faktu, że człowiek jest istotą z natury podłą, a mózg małpy, który przez ponad milion lat ewoluował do zbierania jagód z krzaków i polowania na co popadnie, jest średnio dostosowany do życia w naszym coraz bardziej abstrakcyjnym świecie. Utopia nigdy nie nastanie, a wszystkie drogi prowadzą do takiej samej chujni, tylko w innych opakowaniach.

Al-3_x

@LondoMollari 

Jeszcze trochę w tą stronę, i wpadniesz w akceleracjonizm.


A kto powiedział, że już w tym nie jestem?

AmbrozyKalarepa

@Al-3_x >Jest to powszechne u zwolenników Konfederacji, ale nie tylko.

Nie nazwałbym się zwolennikiem konfederacji, zwłaszcza skrzydła korwinowskiego. Odrzuca mnie chociażby dogmatyczny stosunek do wyidealizowanego wolnego rynku, albowiem bliżej mi do dystrybucjonizmu. Co prawda jestem zdecydowanym wrogiem państwa opiekuńczego czy rozbudowanych mechanizmów redystrybucji, aczkolwiek nie jest to motywowane pobudkami neoliberalnymi.


>jest ogólnie dobrym przykładem modernisty

Ideologia na F też była modernistyczna

Al-3_x

@AmbrozyKalarepa 


Ideologia na F też była modernistyczna 


A co? Zarzucasz mi faszyzm?

AmbrozyKalarepa

@Al-3_x Bynajmniej. Nawet nie to było moją intencją, aczkolwiek jeżeli to tak zinterpretowałeś, to ja zwykłem takowe zarzuty odbierać jako komplement

Zaloguj się aby komentować

https://www.youtube.com/watch?v=vdDWsy5B97o


Mr freeman, to jeden z ciekawszych kanałów na youtubie z którym miałem okazje się zapoznać w ciągu ostatnich lat. Tutaj macie jedno z tłumaczeń jego odcinków. Kanał jest rosyjski, ale na szczęście widać, że osoby zanim stojące są krytyczne wobec swoich władz. Ogólnie poruszana jest często tematyka antysystemowa. Sporo jest mowy o metodach za pomocą których system tresuje społeczeństwo i które można odnieść nie tylko do rosji ale i też krajów zachodnich, jak i każdej władzy na świecie. Powiedziałbym, że jest to motyw przewodni, ale nie jedyny bo autorzy poruszają też inne kwestie o charakterze socjologicznym i trochę filozoficznym. Dla fanów teorii spiskowych powiem też, że animacja zawiera sporo ciekawej symboliki. Ogólnie mam wrażenie, że kiedyś było o nim bardziej głośno i obecnie jest to kanał nieco zapomniany, a szkoda.


#revoltagainstmodernworld #filozofia #socjologia

Papa_gregorio

Dalej nadaje? Faktycznie jego filmiki dawały do myślenia, często nawiązywał do konsumpcjonizmu, kapitalizmu (oglądałem go jakoś na początku studiów, to kawał czasu temu). Z tego co pamiętam to Rosjanin i z jednej strony na sporo racji, z drugiej tezy zbieżne z tym czym ruscy chcą destabilizować zachód. Może to nie grało w algorytmach? Ciężko powiedzieć, ja się nie pokusze. Choć warto zobaczyć, i animacja ciekawa, i monolog

Al-3_x

@Papa_gregorio Owszem, ale nie ma już polskich tłumaczeń jego nowszych filmów. Natomiast ma też kanał anglojęzyczny.

BurczekStefuha

@Papa_gregorio na tym polega cały rosyjski trik: ich krytyka jest nawet niekiedy celna, ale we wszech miar cyniczna. sami postępują jeszcze gorzej i nie zamierzają tego zmieniać, ale na potrzeby propagandy, przyjmują rolę ostatniego sprawiedliwego

Zaloguj się aby komentować

Gdyby Trump naprawdę był tak skrajnie antysystemowy za jakiego się go często postrzega to by skończył już dawno jak Kennedy. Trump nie jest w moich oczach antysystemowcem też z samego faktu, że przynależy do partii republikańskiej która w samym poprzednim roku była finansowana czterokrotnie więcej razy niż partia demokratyczna przez różnego rodzaju miliarderów. Sam zresztą jest jednym z nich i przyjaźni się z licznym gronem biznesmenów, polityków czy celebrytów (na przykład Epsteinem gdy ten jeszcze żył). Po wyborach zresztą obniżył wszystkim korporacjom podatki. Przed wyborami z 2016 był nawet blisko z Clintonami.


Elon Musk z kolei nawet gdyby chciał to nie może być niezależny. Jego majątek jest utrzymywany w akcjach firm takich jak Tesla których wartość jest zależna od zewnętrznych inwestorów. Co więcej jego biznes mógł się rozwinąć głównie dzięki dotacjom i kontraktom rządowym. Mówiąc, krótko gdyby naprawdę wystąpił przeciwko systemowi to by bardzo szybko znalazł się na dnie.


Mamy po prostu sytuacje gdzie część miliarderów jest gotowa wspierać jeden obóz polityczny (republikanów) albo drugi (demokratów). Spora część finansuje obie partie i ich kandydatów. Wszystko zależy od ich własnego interesu. Wszystko to jest wewnętrzny konflikt o władze różnych ośrodków wpływu. Natomiast ważniejszy jest konflikt klasowy bo wszystkie te podmioty są jak najbardziej zainteresowane utrzymaniem kapitalizmu jako systemu wyzysku. Możemy co najwyżej dostać propozycje różnych wariantów tego kapitalizmu, natomiast w żadnym razie nie ma mowy o jakimś wyzwoleniu i sprzeciwu wobec tego systemu w ramach mainstreamowej polityki USA.


Czasami ludzie zapominają jak bardzo lewicowe jest moje podejście do gospodarki.


#antykapitalizm #revoltagainstmodernworld #polityka #usa

896c16ae-9d3b-4d4f-9f18-587d6587fcb2
Matkojebca_Jones

@Al-3_x W stanach jeszcze nie było antysystemowego prezydenta ani nawet kandydata. Takiego który by np. zdjął sankcje na Kubie, potępił Henrego Kissingera, czy sensownie podwyższył podatki bogatym nazywając się wprost socjalistą.

W stanach jest system jednopartyjny, gdzie rządzi prawica i ma dwa skrzydła: lewe (demokraci) i prawe (republikanie).

AmbrozyKalarepa

@Matkojebca_Jones 

>gdzie rządzi prawica i ma dwa skrzydła: lewe (demokraci) i prawe (republikanie)

Prawica popierająca tęczowe małżeństwa

dsol17

Gdyby Trump naprawdę był tak skrajnie antysystemowy za jakiego się go często postrzega to by skończył już dawno jak Kennedy

@Al-3_x Widocznie tym razem się nie da zrobić takiego numeru... Może się nie da. Jest jeszcze rok do wyborów i jeśli aresztowanie się demokratom nie uda i zrobi się naprawdę gorąco wcale bym się nie zdziwił jakby na Trumpa był zamach.


Kennedyego musieli sprzątnąć szybko bo podjął działania które gdyby były kontynuowane złamały by już dawno potęgę mafii,CIA,syjonistów i ówczesnych miliarderskich klanów.


Możemy co najwyżej dostać propozycje różnych wariantów tego kapitalizmu, natomiast w żadnym razie nie ma mowy o jakimś wyzwoleniu i sprzeciwu wobec tego systemu w ramach mainstreamowej polityki USA.

Lewacy mieli tego swojego Sandersa ale partia demokratyczna kopnęła go w d⁎⁎ę i wystawiła Hillary. Trump przeszedł głównie dzięki poparciu i kilku innym czynnikom (tak, #spiseg ) w które mi nie wierzysz. Konflikt 2 "populistów": Trump vs Sanders byłby potencjalnie ciekawy,choć oczywiście uważam obecnie pogldy socjalistyczne nie tylko za błędne - gorzej,za narzędzie destrukcji używane przez syjonizm.


Takim samym narzędziem jest też libertarianizm dodajmy, niestety mimo że pozornie operuje on tak samo atrakcyjnymi hasłami jak socjaliści - w szczegółach znowu tkwi paskudny diabełek.

Al-3_x

@dsol17 

Widocznie tym razem się nie da zrobić takiego numeru... 


To by znaczyło, że wystarczająco silna grupa wpływu za nim stoi i go chroni bo leży to w ich interesie. Bo ja nie mam wątpliwości, że w USA tacy ludzie, którzy stają się zbytnio kłopotliwy są zabijani jak Epstein chociażby. Pod tym względem USA wcale aż tak nie odbiega od takiej Rosji czy Chin.


Lewacy mieli tego swojego Sandersa ale partia demokratyczna kopnęła go w dupę i wystawiła Hillary. T


No zgadza się. Dlatego ja nie wierze by w USA wygrał kiedykolwiek jakiś socjalista choć Bernie nawet nim nie jest. Chce ustanowić po prostu system na modłę skandynawskiego który pod pewnymi względami jest bardziej wolnorynkowy od naszego w Polsce. Cały system dwupartyjny w USA jest dość problematyczny bo nie dopuszcza jakiejkolwiek trzeciej drogi.


gorzej,za narzędzie destrukcji używane przez syjonizm.


Bernie Sanders skrytykował amerykańskie plany pomocy finansowej dla Izraela. Jego zdaniem nie jest to odpowiednie rozwiązanie. "Nie sądzę, że dobrym pomysłem jest przekazywanie kolejnych 10 miliardów dolarów prawicowo-ekstremistycznemu rządowi Izraela"


Bernie w przeciwieństwie do Trumpa ma dość bardziej stanowcze stanowisko względem Izraela choć sam ma pochodzenie żydowskie.

Al-3_x

@dsol17 Też w Trumpie wkurzyło mnie to, że on nie zapewnił ułaskawienia Julianowi Assangeowi choć sugerowano że ponoć to zrobi.

AmbrozyKalarepa

@Al-3_x Gdyby Trump był antysystemowcem, to nie płaszczyłby się przed sanhedrynem, ale z drugiej strony wtedy nie zostałby prezydentem. Osobiście śmieszy mnie narracja, jakoby powrót Trumpa w '24 miałby być jednoznaczny z wystąpieniem USA z NATO, co osobiście bym popierał. Absolutnie tak nie będzie - Trump miał na to 4 lata minionej kadencji i tego nie zrobił, także z panem pomarańczowym można się pożegnać.

Zaloguj się aby komentować

Podtrzymuje moją opinie, że nie ma jednej, ukrytej organizacji która byłaby wstanie kontrolować cały światowy system. Przeczy temu nawet zwykła matematyka (teoria chaosu) i brzmi bardziej jak jakaś próba stworzenia sobie nowego szatana (boga), który wyjaśniałby wszystkie nieszczęścia ludzkości. Ludzie w końcu zawsze potrzebowali spójnej narracji która nadawałby sens dziejącym się zdarzeniom bo wizja, że to wszystko może być dziełem przypadku i chaosu nas przeraża. Zwykły jednak zdrowy rozsądek przeczy temu by taki moloch mógł sprawnie funkcjonować i jeszcze pozostać w ukryciu choć wymagałby zaangażowania jeśli nie milionów to co najmniej setek tysięcy różnych agentów wpływu porozsiewanych po całym globie. Same koszty czegoś takiego byłyby ogromne. Zakładałoby to też wykluczenie jakichkolwiek wewnętrznych rywalizacji w samym zarządzie czy braku osobistych ambicji niższych stopniem by cały ten wielki plan wprowadzenia nowego porządku mógł przebiegać bez większych komplikacji. Pomijam też kwestie, że realizacja tak skomplikowanego i długofalowego planu wymagałaby niezwykłych zdolności przewidywania. To jest po prostu nierealne choć brzmi fajnie jako scenariusz na film sensacyjny.


Za to zdecydowanie istnieją różne ośrodku wpływu i to działających całkiem jawne jak WEF która skupia w okół siebie różnego rodzaju przedstawicieli wielkich korporacji. Wykazuje też ambicje próby wpływania na światową politykę. Nie jest jednak tak, że trzymają oni wszystkie sznurki w swoich rękach skoro postacie takie jak Elon Musk czy Trump są zdolne poddawać tą organizacje krytyce. Czy to by znaczyło, że są oni jakimiś postaciami spoza systemu? Oczywiście, że nie. To są bogaci biznesmeni którzy mają znajomości wśród polityków, celebrytów i innych miliarderów. Sami są częścią elit, a największym propagandowym sukcesem Trumpa było wmówienie swoim zwolennikom, że jest inaczej. Trump jest obecnie związany z partią republikanów która jest aktywnie finansowo wspierana przez bardzo liczne grono różnego rodzaju miliarderów. W poprzednim roku miliarderzy przekazali na republikanów cztery razy więcej pieniędzy niż na demokratów.


Meet The Billionaires Funding The Battle For Control Of The House Of Representatives


Two rival super PACs focused on November’s midterm House elections have raised a total of nearly $100 million from at least 59 of the country’s richest people. But the billionaire donors to the Republican PAC gave nearly four times more than the Democrats.


American billionaires’ political spending overwhelmingly leans Republican


American billionaires reached further than ever into pockets this US midterm election, and they overwhelmingly gave to Republican candidates.


Dość dobrze to podsumował sam Bernie Sanders który opisał tą sytuacje w ten sposób.


“Billionaires are saying, ‘Hey, we own the country, we may as well own the political system, and I’m going to elect you and I’m going to defeat you.’ That ain’t democracy, that’s oligarchy,”


Jako ciekawostkę jednak dodam, że najwięcej pieniędzy w pojedynkę przekazał Soros, ale już na demokratów.


Inne problemy rzekomej antysystemowości Trumpa obejmują chociażby fakt, że wspiera on faszystowski kraj taki jak Izrael. Wykazywał też dziwną zażyłość z Saudyjczykami. Za jego kadencji obniżył też bogatym podatki.


W skali globalnej też mamy różne ośrodki siły. Mamy Putina i jego oligarchów, mamy partie komunistyczną Chin czy bogatych arabskich szejków. Istnieją też przecież lokalne dyktatury czy oligarchie które potrafią grać we własną grę. Świat więc należałoby traktować jak wielką sieć różnego rodzaju systemu powiązań różnego rodzaju ośrodków siły bez konkretnego nadzorującego wszystkiego, centrum. To powiedziawszy muszę jednak założyć pewien wyjątek. Jeśli istnieje podmiot międzynarodowy którego wpływy rzeczywiście są przesadnie duże to jest to firma inwestycyjna Blackrock.


Ofensywa firm inwestycyjnych. Wielka Trójka przejmuje kontrolę


Trzy wielkie firmy inwestycyjne – BlackRock, Vanguard i State Street – stały się najważniejszymi inwestorami instytucjonalnymi na amerykańskiej giełdzie. Są o krok od objęcia władzy absolutnej nad wielkimi, globalnymi korporacjami


Na całe szczęście wciąż są jeszcze Chiny...


#antykapitalizm #revoltagainstmodernworld #ekonomia #polityka #teoriespiskowe

nyszom

oczywiście, jak zauważasz wymagałoby to zaangażowania setek tysięcy ludzi, a utrzymanie przez nich takiego spisku w tajemnicy byłoby niemożliwe. Dlatego prowadzi to do jednej wiarygodnej odpowiedzi - spiskiem sterują nie ludzie, a reptalianie. Mam nadzieję, że pomogłem.

Kewin_Klotzek

@Al-3_x @nyszom tu wszystko pięknie rozrysowane

756bbdc0-72c5-412d-8d90-3507dfc17700
dsol17

@Al-3_x Twoje użycie teorii chaosu jest tu błędne.

Pozwól,że zacytuję argumenty które podajesz:

Zwykły jednak zdrowy rozsądek przeczy temu by taki moloch mógł sprawnie funkcjonować i jeszcze pozostać w ukryciu choć wymagałby zaangażowania jeśli nie milionów to co najmniej setek tysięcy różnych agentów wpływu porozsiewanych po całym globie. Same koszty czegoś takiego byłyby ogromne. [...] akładałoby to też wykluczenie jakichkolwiek wewnętrznych rywalizacji w samym zarządzie czy braku osobistych ambicji niższych stopniem by cały ten wielki plan wprowadzenia nowego porządku mógł przebiegać bez większych komplikacji.

oraz @nyszom:

wymagałoby to zaangażowania setek tysięcy ludzi, a utrzymanie przez nich takiego spisku w tajemnicy byłoby niemożliwe

To jakim k⁎⁎wa cudem rządy i korporacje w ogóle działają i cokolwiek osiągają ? Albo organizacje wywiadowcze. Czy tym bardziej ORGANIZACJE PRZESTĘPCZE - MAFIE. Bo z perspektywy tego co wy tu piszecie - nie powinny w ogóle istnieć i nie powinny wogóle mieć prawa działać TEŻ. A działają. I to całkiem skutecznie. A MAFIA jest bardzo skuteczna w utrzymywaniu swoich tajemnic.


I teraz clue: te "spiskujące" organizacje działają właśnie tak jak rządy/korporacje/wywiad/mafia. To jest na szczęście ich słabość.Choć również siła. Tak,zdarzają im się wpadki.Poważne wpadki. Ale zanim ktoś się za nich zabierze wszystko jest tuszowane i tylko nieliczni zauważają co się dzieje.


Przejdźmy jednak jeszcze do jednego argumentu:


Pomijam też kwestie, że realizacja tak skomplikowanego i długofalowego planu wymagałaby niezwykłych zdolności przewidywania.

Nie. Wystarczy dostosowywać się do okoliczności,albo je kształtować. Zacznijmy przede wszystkim od tego,że @nyszom nie do końca się myli z "reptilianami". Oczywiście nie - nie wierzę w reptilian. Rzecz jednak w tym,że motorem tych organizacji są zwykle rody szlacheckie/rodziny królewskie itd. Co ci ludzie robią obok miliarderów i polityków ? Wydawałoby się,że w czasach demokracji przecież ich wpływy należą do przeszłości a majatki nie są oszałamiające.


Otóż to co różni tych ludzi - a także dodajmy naród żydowski od nas to plemienność i zdolność do planowania wielopokoleniowych działań,wielopokoleniowych intryg itd. Oni już to robili od setek lat. W przypadku rodów szlacheckich czy żydów zauważcie - jednostka jest wtórna wobec grupy takiej jak ród-dynastia czy plemię-naród - indywidualizm indywidualizmem,ale na tym wszystko się nie kończy. Ma to bardzo poważne konsekwencje moi drodzy.


Szczęśliwie do konsekwencji negatywnych zalicza się chów wsobny, więc - to nie są jacyś nadludzie indywidualnie. Pech w tym,że ich rodziny miały pieniądze i wpływy od pokoleń,zarządzały ludźmi od pokoleń i mają w tym ogromne doświadczenie. I dobór naturalny w tych rodzinach podobnie jak u żydów tworzył preferencję pod zachowania psychopatyczne.

Al-3_x

@dsol17 


To jakim kurwa cudem rządy i korporacje w ogóle działają i cokolwiek osiągają ? Albo organizacje wywiadowcze. Czy tym bardziej ORGANIZACJE PRZESTĘPCZE - MAFIE


Może inaczej. Ja tu nie przeczę istnienia tajnych lub półjawnych organizacji bo te jak najbardziej istnieją. Mamy na to spore przykłady historyczne. Podważam jedynie istnienie jednej, wielkiej globalnej organizacji, która byłaby wstanie skutecznie kontrolować wszystkie otaczające nas wydarzenia. Mafii zwykle jest kilka i ze sobą rywalizują. Miewają one problemy, zdrady. Liderzy bywają aresztowani lub giną przez wewnętrzne spory lub przez zabójstwa na zlecenie innych organizacji przestępczych. Czasami też dochodzi do rozłamów itp. Jeśli rzeczywiście istnieje organizacja która ma pragnienie kontroli nad całym światem, to nie chce mi się wierzyć, że nie ma tam wewnętrznych sporów, albo że nie mają jakieś konkurencji. Gra Deus Ex mi się teraz przypomniała xD Tam też nawet był ten motyw pandemii, sztucznie wywołanej przez tajną organizacje by ograniczyć prawa obywatelskie.


https://www.youtube.com/watch?v=fCPE05IdTs4

Al-3_x

@dsol17 

 a także dodajmy naród żydowski od nas to plemienność i zdolność do planowania wielopokoleniowych działań,wielopokoleniowych intryg 


Takie pierdoły to ja już miałem okazje czytać na jakiś skrajnie prawicowych stronkach.

Zaloguj się aby komentować

Ostatnie kilka lat obserwujemy wzmożone zainteresowanie przez Elona Muska kwestiami politycznymi. Co więcej wyraźnie staje w tym sporze po stronie konserwatystów. Dobrze by więc było lepiej przyjrzeć się ideologicznym założeniom które zdaje się wyznawać. W tej kwestii od jakiegoś czasu spekuluje się, że jemu i innym bogaczom z doliny krzemowej bliska jest filozofia Longtermizmu. Na czym ona polega?


Ideologia longtermizmu staje się modna. „To antydemokratyczne i antyhumanistyczne”: badacz mediów


Longtermizm. W swej istocie to przekonanie, że powinniśmy nadać priorytet pozytywnemu wpływowi na długoterminową przyszłość ludzkości - setki, tysiące, a nawet miliony lat od teraz. Dekadę temu była to tylko poboczna idea, którą zgłębiali niektórzy doktorzy filozofii na Uniwersytecie Oksfordzkim. Teraz kształtuje politykę.


Światopogląd ten wywodzi się z prac Nicka Bostroma, który w 2005 roku założył Future of Humanity Institute (FHI), oraz Nicka Becksteada, oficera programowego Open Philanthropy. Bostrom argumentował, że najgorsze klęski żywiołowe i niszczycielskie okrucieństwa w historii stają się niemal niezauważalnymi błahostkami, gdy patrzy się na nie z tej odległej perspektywy


Jak wiec widzimy Longermizm jest nastawiony na przetrwanie ludzkości w sposób długoterminowy. To jednak rodzi spore problemy.


Odnosząc się do dwóch wojen światowych, AIDS i katastrofy nuklearnej w Czarnobylu, oświadczył, że choć takie wydarzenia są tragiczne dla ludzi bezpośrednio nimi dotkniętych, to w szerszej perspektywie nawet najgorsze z tych katastrof są zaledwie falami na powierzchni wielkiego morza życia


Beckstead głosił z kolei, że powinniśmy przedkładać życie ludzi w krajach bogatych nad życie ludzi w krajach biednych. Ratowanie życia w krajach biednych może mieć znacznie mniejsze efekty falowe niż ratowanie i poprawa życia w krajach bogatych. Dlaczego? Bogatsze kraje mają znacznie więcej innowacji, a ich pracownicy są znacznie bardziej wydajni ekonomicznie.


Problem polega na tym, że często prowadzi do ignorowania problemów ważnych tu i teraz, ale nie tworzących ryzyk egzystencjalnych.


Autor za przykład tego myślenia podaje kwestie podejścia do zmian klimatu.


Weźmy pod uwagę, że ideologia longtermistyczna skłania swoich wyznawców do przyjęcia beznamiętnej postawy wobec zmian klimatycznych. Dlaczego? Ponieważ nawet jeśli zmiany klimatu spowodują zniknięcie wyspiarskich narodów, wywołają masowe migracje i zabiją miliony ludzi, to prawdopodobnie nie naruszą naszego długoterminowego potencjału w ciągu najbliższych bilionów lat


Elon Musk jednak otwarcie wykazał zainteresowanie tą ideologią.


Longtermizm szybko stał się ruchem. Książka MacAskilla została publicznie poparta przez Elona Muska, lecz w wielu kręgach budzi spory niesmak i niepokój. 


Jej fanem miałby być również Jeff Bezos i inny przedstawiciele doliny krzemowej. W każdym razie to może wyjaśniać skąd ten nagły zwrot Elona w kierunku wspierania konserwatystów. Prawice w stanach nie interesuje problem zmian klimatu czy pomoc krajom trzeciego świata. Za to bardzo im zależy na wzroście wskaźnika urodzeń. Elon Musk jakiś czas temu się odniósł do problemu spadku liczby dzieci.


Musk znów popiera politykę prorodzinną. "Posiadanie dzieci powinno być zachętą, a nie karą finansową"


Elon Musk po raz kolejny poparł na portalu X (d. Twitter) węgierską politykę prorodzinną, o której przed ponad miesiącem rozmawiał z prezydent Węgier Katalin Novak. Rząd w Budapeszcie wprowadza nowe ulgi dla młodych rodzin w postaci preferencyjnych kredytów na zakup domu lub mieszkania.


Pronataliści: są młodzi, bogaci, wykształceni. Chcą ratować świat, rodząc dzieci


Zamożni mieszkańcy Doliny Krzemowej pragną, aby ludzi było na świecie więcej. Czują że, wydając na świat jak najwięcej potomstwa, realizują doniosłą misję ratowania ludzkości. Zwolenników tak zwanego pronatalizmu przybywa zwłaszcza wśród specjalistów z branży technologicznej


Musk wielokrotnie podkreślał w swoich wypowiedziach dla mediów, iż przekonanie, że liczba ludności rośnie w niekontrolowany sposób, jest błędne. W trakcie zorganizowanej przez magazyn „Wall Street Journal” konferencji biznesowej w 2021 roku miliarder powiedział: „Jeżeli ludzie nie będą mieli więcej dzieci, nasza cywilizacja upadnie”


Wyjaśnia to też jego skupienie na rozwoju technologi i pragnienia eksploracji kosmosu o czym mówią również inni zwolennicy longermizmu. Daje to też nam odpowiedź czemu tak bardzo zabiega o zakończenie wojny na Ukrainie. Chce uniknąć najmniejszego ryzyka na wojnę nuklearną która mogłaby zgładzić ludzkość. Jednocześnie problem klimatu i problem krajów trzeciego świata schodzi na dalszy plan. Oczywiście za wspieraniem partii republikańskiej stoją również powody finansowe (Trump obniżył dla bogatych podatki), jak i zwyczajna wiara w kapitalizm. Wierze jednak, że Elonowi rzeczywiście chodzi o coś więcej, choć wcale nie jest to dla nas dobra wiadomość. Jego założenia bowiem opierają się na utylitarnym poświęcaniu teraźniejszości w imię odległej przyszłości.


Być może jednak w cieniu kryje się jeszcze bardziej mroczna filozofia. Innym miliarderem z doliny krzemowej który wspiera republikanów i Trumpa od dłuższego czasu jest nijaki Peter Thiel. Był on jednym z pierwszych inwestorów Facebooka i przez jakiś czas zasiadał w radzie nadzorczej Meta. Tworzył też PayPala razem chociażby z właśnie Elonem Muskiem. Jako ciekawostkę dodam, że jest również gejem, ale nie przeszkadza mu to wspierać republikanów i finansować samego Trumpa. Z drugiej strony Trump sam zadeklarował, że jest pro LGBT więc na zachodzie to też nie jest taki problem jak u nas.


Thiel z kolei wydaje się być powiązany z Curtisem Yarvinem, amerykańskim blogerem i programistą żydowskiego pochodzenia. Curtis jest też założycielem zdecentralizowanej platformy serwerów osobistych Urbit co sfinansował mu własnie Peter Thiel. Ważniejsze jest jednak to, że Yarvin od młodości był pod wpływem libertariańskiej filozofii jak i konserwatywnej. Później związał się z postacią kontrowersyjnego filozofa Nick Landa i oboje stworzyli ideologie tak zwanego mrocznego oświecenia, która potem wpłynęła na rozwijający się neoreakcjonizm i alt right.


Czym jednak jest dokładnie mroczne oświecenie? W dużym skrócie to ideologia która odrzuca idee takie jak demokracja czy egalitaryzm. Na jego miejsce wspiera powrót do monarchii absolutnej w ramach tak zwanego neokameralizmu. Mianowicie na władców kraju miałaby być wybierana duża spółka akcyjna, a królem zostałby dyrektor generalny tej spółki. Mówiąc krótko byłby to neofeudalizm doprowadzony do skrajności. Oprócz tego mroczne oświecenie wspiera też tak realizm rasowy czy eugenikę. Oczywiście jednak miesza to z libertariańskim podejściem do wolnego rynku.


Wszystko to jednak i tak jest jedynie przykrywką akceleracjonistyczne idee samego Landa który jest zdania, że dalszy rozwój technokapitalizmu doprowadzi w końcu do powstania boskiej sztucznej inteligencji która zapanuje nad światem. Dodam jeszcze, że Nick Land przebywa obecnie w Szanghaju i wydaje się być wyraźnie zainteresowany samymi Chinami. Idee Landa miały też zainspirować pewien dziwny, nazistowski kult postaci Lain z anime Serial Experiments Lain o którym jednak opowiem może innym razem.


Jak widać więc, istnieją powody dla których technologiczni giganci zaczęli się angażować w politykę, stając po stronie szeroko pojętej prawicy. Mianowicie liczą, że przyspieszy to proces który uczyni ich feudalnymi władcami całego świata zachodniego. Wzywam mojego kolegę @dsol17 żeby zobaczył jacy ludzie stoją obecnie za postacią Trumpa i alt prawicy. Może nie są to te stare, satanistyczny elity, ale jako alternatywę dostajemy faszystowski kult sztucznej inteligencji.


#filozofia #polityka #elonmusk #revoltagainstmodernworld #antykapitalizm

pokeminatour

Z mojej perspektywy to brzmi jak dorabianie ideologii do dalszego trwania i rozszerzania się kapitalizmu, to wprost brzmi jak sposób w jaki utrzymać i zwiększać zyski i jakość życia w bogatych krajach mając wszystko w d⁎⁎ie.


To nie jest wewnętrznie spójne według mnie.

Przecież zeby być nastawionym na przetrwanie ludzkości w sposób długoterminowy to według mnie należałoby:

Ograniczać zużycie zasobów nieodnawialnych

Ograniczać populację

Bo tak naprawdę po co gatunkowi ludzkiemu miliardy ludzi którzy coś produkują by miliardy ludzi mogli konsumować skoro świat posuwa do przodu bardzo niewielka grupa ludzi.

Brak rozwiązywania kwestii klimatu/zużycia zasobów jest dla kapitalizmu bardzo korzystny tak samo jak rosnąca populacja konsumentów i pracowników.

<br />

Do tego jeszcze "można poświęcić biedne kraje dla przetrwania i poprawy życia w bogatych krajach bo bogaci są innowacyjni"

To również nie jest myślenie długofalowe w kwestii przetrwanie gatunku bo te może zalezeć nie od technologii która rozpieprzy byle burza słoneczna tylko od jakichś plemion które żyją jak tysiąc lat temu, ale według longtermizmu oni nie są wystarczająco efektywni wiec można ich poświęcić.


Najbardziej niezniszczalne sa proste prymitywne organizmy i technologie. Bardziej niezniszczalni byliśmy w czasach prehistorii niż obecnie. Dopóki nie zaczniemy kolonizować kosmosu to technologia utrudnia przetrwanie naszemu gatunkowi niż go ułatwia. Im dalej rozwijamy się technologicznie tym więcej powstaje potencjalnych zagrożeń które mogą skutkować upadkiem cywilizacji bądż zagładą gatunku.


Ta filozofia jest dla mnie straszniejsza niż te teorie w których bogaci chcą byśmy nie mieli niczego, depopulacji i ekozamordyzmu dla mas - to z punktu widzenia gatunku choć brutalne to przynajmniej brzmi dla mnie jak sensowne rozwiązanie pewnych problemów tutaj mamy zwyczajną cheć podtrzymania status quo motywowaną tym że pozwoli to przetrwać problemy które pojawią sie w kwestii tysiąca/ miliona lat bez brania pod uwagę że ten system może rozpieprzyc nas to w przeciągu setek lat.

Zaloguj się aby komentować