Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

🎁 4. edycja #rozdajo na #ksiazki pod patronatem #kzp! 📘

Weź udział

685 + 1 = 686


Tytuł: Together

Rok produkcji: 2025

Kategoria: Horror

Reżyseria: Michael Shanks

Czas trwania: 1h 42m

Ocena: 5/10

Poszedłem na ten film do kina skuszony zapowiedziami, że to ruchome obrazki, po których pary się rozstają - jeden z zachwalających filmików na YT miał tytuł „Przez ten film zostałem SINGLEM”. Trochę ryzykownie pójść na to z dziewczyną, skoro ludzie po jego obejrzeniu przestają być w związkach, ale czemu nie? Może rzeczywiście historia skłania do przemyślenia, czy warto być w danej relacji? Jako że uwielbiam tematy związkowe, to stwierdziłem, że jest to coś, z czym muszę się zapoznać.

Nic bardziej mylnego.


Może inaczej. Jeśli jesteście osobami świadomymi tego, jak powinien wyglądać zdrowy związek, to niczego nowego się nie dowiecie. Podobnie jeśli lubicie czytać o relacjach, interesują Was różne zagadnienia z nimi związane i tym podobne. Film nagle nie zdejmie Wam klapek z oczu, dzięki czemu będziecie inaczej patrzeć na swojego partnera/partnerkę.


Sama historia nie jest zła. Opowiada o parze - dziewczyna jest nauczycielką, która chce przeprowadzić się do małej miejscowości, żeby uciec trochę od zgiełku dużego miasta. Czuje powołanie do nauczania dzieciaków. Przeprowadzka nie do końca podoba się jej chłopakowi, który z kolei jest niespełnionym muzykiem, lekkoduchem bez stałej pracy, mimo że ma już ponad trzydzieści lat. Przenosiny na wieś, z dala od miasta, odetną go od wielkich możliwości na spełnienie jeszcze większych marzeń. Tym bardziej, że chłop nie ma prawa jazdy i będzie uzależniony od swojej dziewczyny, którą musi prosić chociażby o podwózkę na dworzec kolejowy.


Głównym motywem jest współuzależnienie partnerów od siebie w długoletnim związku. Poważne decyzje muszą podejmować wspólnie. Muszą także chodzić na kompromisy czy nawet ustępstwa - przykładem szczęście dziewczyny kosztem szczęścia chłopaka. Mają wspólnych znajomych i pewnie są też na tyle przyzwyczajeni do swojej obecności, że życie bez siebie na co dzień wydaje się czymś... dziwnym?


Związek to też często przejmowanie nawyków i cech partnera, czasem rezygnacja z własnych w celu dostosowania się do drugiej osoby. Niektórzy potrafią się w tym zatracić i na przykład porzucić dawne hobby, co obserwuję czasem w przypadku znajomych - przestają grać w gierki, ponieważ wolą większość wolnego czasu spędzać z partnerkami. Niektórzy mocno się zmieniają pod wpływem partnera czy partnerki.


Reżyser przedstawia to w bardzo dosłowny sposób - już na wstępie pokazuje, co dzieje się, gdy ktoś albo coś (w tym przypadku pieski) napije się wody z jaskini. Przez co film traci jakąkolwiek szansę, żeby zaskoczyć widza tym, co się stanie. Wiadomo, że główni bohaterowie także wpadną do tej jaskini, w jakiś sposób zostaną zmuszeni, żeby się napić wody i przydarzy im się to samo, co wcześniej pieskom. Odarcie „Together” z tajemnicy sprawiło, że nie byłem aż tak zaangażowany w historię, jak powinienem być.


Dodam, że koncepcja body horroru ani trochę do mnie nie przemawia. Ani nie szokuje, ani nie obrzydza. Jedna scena wprawiła mnie w delikatny dyskomfort (ta z przecinaniem skóry), a tak to nic. Na pewno ta nowa fala (czy aby na pewno) horrorów nie zyska fana w mojej postaci.


Usłyszałem jeszcze argument, że pomiędzy głównymi bohaterami jest świetna chemia, z czym niekoniecznie się zgodzę – ja tej chemii po prostu nie czułem. Aktorzy w życiu prywatnym są parą i to na pewno ułatwiło nakręcenie sceny seksu w szkolnej toalecie (ta scena akurat mnie rozbawiła), jednakże poza tym jakoś nie widziałem, żeby wyróżniali się na plus.


Czy uważam obejrzenie tego filmu za stracony czas? Nie, ponieważ skłonił mnie do pewnych przemyśleń, a to cenię bardziej niż walory artystyczne et cetera. Czy jednocześnie jestem w stanie polecić „Together”? Jeśli nie macie niczego lepszego do obejrzenia, to owszem, czemu nie? Ale na pewno nie będę chciał zobaczyć go drugi raz.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #horror #przemyslenia #ogladajzhejto

a3fd5cf9-77a4-4972-afa9-018ba9d2117c

Zaloguj się aby komentować

681 + 1 = 682

Tytuł: The Man from U.N.C.L.E

Rok produkcji: 2015

Kategoria: Akcja

Reżyseria: guy ritchie

Ocena: 10/10


No świetny jest ten film.

Zimna wojna, szpieg zachodni i wschodni walczą ze sobą ale SĄ ZMUSZENI do walki wspólnie dla większego dobra.

Humor / akcja / szpiegostwo / przygoda [ w tej kolejności]


RE WE LA CJA


#filmmeter #filmy

082676cd-57b6-4450-9299-f2c32d7aa880
dolitd

Serio? Dla mnie to 5/10, może 6/10.

arisek

Jest gdzieś na streamingu do obejrzenia?

Fen

Ja przy pierwszym podejściu zasnąłem po 20 minutach xD - chory byłem! Dopiero po latach (chyba w ubiegłym roku) nadrobiłem i też dałbym teraz 7-8/10

Zaloguj się aby komentować

banita77

@Opornik Dla ścieżki muzycznej

Zaloguj się aby komentować

Yes_Man

@Harpersy xD

Mój standardowy tekst rozpoczynający poniewieranie dostawcy PCBA za wadliwe sztuki

Harpersy

@Yes_Man ja wlasnie takie emaile dostaje xD

Zaloguj się aby komentować

683 + 1 = 684

Tytuł: House of Wax

Rok produkcji: 1953

Kategoria: Horror

Reżyseria: Andre de Toth

Ocena: 5/10


Po wczorajszym śnie zacząłem odgrzebywać stare horrory. Natrafiłem na Dom Woskowych Ciał i zauważyłem, że to remake jakiegoś starszego filmu. No i postanowiłem sobie obejrzeć.


Początek nawet fajny, ale później jest za dużo kluczenia. W środku filmu już niby każdy się domyśla, co się dzieje, ale jakoś nikt nic z tym nie robi, a złol sprzedaje jakieś tanie wymówki i wszyscy mu wierzą. No i zabrakło mi też trochę brutalności, ale nie wiem czy powinienem tego oczekiwać po filmie z tamtego okresu. Bez wątpienia pomysł był dobry jak na tamte czasy, ale to wszystko.


#filmy #horror #filmmeter

Zaloguj się aby komentować

682 + 1 = 683

Tytuł: Bezsenność Rok produkcji: 2002 Kategoria: Kryminał / Thriller Reżyseria: Christopher Nolan Czas trwania: 1h 58min Ocena: 7/10

Robote w tym filmie robi rola chorego na bezsenność Al Pacino. Czasem jak sie na niego patrzy w tym filmie, to aż oczy pieką samego oglądającego. Poza tym nie wyróżnia sie niczym, jak uwielbiam Nolana a szczegolnie Incepcje, tak tutaj nie czuć nic "Nolanowskiego", ale rozumiem, ze to dawne czasy i jeszcze nie mial wyrobionego tego czegoś co ma dzisiaj. Generalnie dobrze sie bawiłem, ale niczym specjalnym sie ten film nie wyróżnia.

Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app

#filmmeter #filmy #ogladajzhejto

927b6177-9ae3-4900-8d76-5b2e9e82dccd
kopytakonia userbar
deafone

@kopytakonia świetny film

Zaloguj się aby komentować

cebulaZrosolu

Ej @jajkosadzone chyba nie tu chciałeś mi odpowiedzieć xD


A nawet jeśli to tu nic nie ma

1be5c027-6603-464f-a885-76a5f1b20286
Dziwen

@suseu Hipnoza! Mamy po piwerku.

Zara się porzygam...

f0e04dca-0426-4e7b-9083-ce41a1d5239e
suseu

#hejtobugi @bojowonastawionaowca


Nie mogę rozwinąć "Pokaż więcej komentarzy" jak w to kliknę i nie wiem dlaczego, osoba która napisała ten komentarz nie ma mnie na czarnej liście ani ja jej.


Edit: problem jest tylko tu bo sprawdzałem czy dam rade gdzie indziej otworzyć i nie ma problemu.

Zaloguj się aby komentować

Fausto

Ty no ostatnio mi ta scena się przypomniała z dzieciństwa i nie mogłem sobie przypomnieć która to mucha była, dzięki

Zaloguj się aby komentować

679 + 1 = 680


W #piechuroglada obraz mocny i mocno przesadzony.

----------

Tytuł: Enter the Void

Rok produkcji: 2009

Reżyseria: Gaspar Noé

Kategoria: #dramat

Czas trwania: 154 min

Moja ocena: 6/10


Młody diler narkotykowy zostaje zastrzelony w trakcie akcji policyjnej, po czym jego dusza rozpoczyna podróż, odwiedzając bliskich znajomych oraz zagłębiając się w jego przeszłość.


Ech, mam z tym filmem niezłą zagwostkę. Z jednej strony jest to obraz wizualnie dopieszczony, reżyser fantastycznie posługuje się kolorami, światłem i mrokiem, zdjęcia są bardzo przemyślane. Wskakujemy w narkotyczną wizję, płynąc przez czas i przestrzeń wraz z głównym bohaterem, nigdy nie będąc pewnym co czai się za zakrętem. Jest to film odważny, próbujący czegoś nowego, dostarczającego innych, niekoniecznie miłych, wrażeń. Za to go cenię. Jednak ci, którzy znają twórczość Gaspara Noégo wiedzą, że lubi on szokować, często zbyt przesadnie. Jak zwykle bawi się on (czy też znęca nad) widzem robiąc wszystko, żeby naruszyć jego strefę komfortu w najróżniejsze sposoby - tematyką, nadmierną dosadnością, łamaniem wszelkich tabu. Często można odnieść wrażenie, że zwyczajnie się z widza nabija, chcąc jak najsprytniej zrobić mu na złość. Film ocieka pornografią, jest wręcz brudny zarówno od niej, jak i pozostałych wątków, co swoją drogą stanowi jednak ciekawy kontrast z jaskrawą stroną wizualną oraz płynnym prowadzeniem kamery. Wiem, że ludzie klasyfikują go w kategorii "mind fuck", i pomimo, że osobiście nie miałem problemu z nadążeniem za fabułą, to wielokrotnie przez głowę przelatywała mi jedna myśl: "Co do ch...?" Ucinam mu punkty za długość, przez którą już ciężki obraz robi się zwyczajnie męczący. Nie polecam epileptykom, osobom wrażliwym, oraz tym, którzy nie lubią eksperymentów filmowych.


#filmy #kino #filmmeter

77bd5079-5231-49ab-b9ca-6b4ca3a2cb74
FodiJoster

@Piechur kurcze, zapomniałem, że miałem ten film obejrzeć. Dobrze, że przypominasz, bo będę mógł znów zapomnieć xD

Piechur

@FodiJoster And nothing of value was lost A tak poważnie to spróbuj, jestem ciekawy Twojej opinii

Dybala

@Piechur Jeden z najnudniejszych filmów, jakie kiedykolwiek zacząłem oglądać. Nawet nie wiem do którego momentu obejrzałem, ale na pewno było to więcej niż połowa i to na raty (kilka dni). Obok "Amadeusza" najbardziej sennotwórczy film, jaki kiedykolwiek zacząłem oglądać i nie dałem rady.

Piechur

@Dybala Kiedyś go obejrzałem przy jednym posiedzeniu, teraz oglądałem na 4 raty, bo nie miałem kiedy. No męczący jest, ale to już napisałem. Ale że Cię Amadeusz uśpił?

Dybala

@Piechur No "Amadeusz" za długi jak dla mnie. Początek ma bardzo dobry. Ne powiem, że nie ale przez dalszą część nie przebrnąłem. Mimo to chętnie do niego wróce jak będę miał czas, bo aktorzy świetni, bohaterowie ciekawi. W przeciwieństwie do "Enter the Void".

totengott

Kiedyś oglądałem go na solidnej bańce. Chyba doznałem podczas oglądania objawienia. Ale wytrzeźwiałem i zapomniałem, o co chodziło. Film, jaki by nie był, zapamiętałem jako wybitny.

Piechur

@totengott To jest pewnie klucz, bo wizualnie wydaje się być stworzony do oglądania na fazie

Zaloguj się aby komentować

Gepard_z_Libii

Nie wiem dlaczego, ale mocno mi się wrył w pamięć ten moment, kiedy Locke

mówi przez sen, push the button

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@AlvaroSoler a ja dalej nie potrafię im wybaczyć tego co z tym serialem potem zrobili :<

cebulaZrosolu

@NiebieskiSzpadelNihilizmu a co zrobili? Bo już nawet nie pamiętam o co w nim chodziło

koszotorobur

@cebulaZrosolu - zjebali

Piechur

To @Tygrysek. puszczający kolejne Lotto/EuroJackpot

Piechur

@Tygrysek. Ok ale dzielimy się 30/70

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Dziś na Netflix trafił "Ród Guinnesów". Serial od twórcy głośnych seriali jak "Peaky Blinders" czy "Tabu", więc nie można było przejść obojętnie. Przedpremierowo widziałem serial i jest na prawdę nieźle!


„Ród Guinnessów” to serial osadzony w XIX-wiecznym Dublinie, gdzie po śmierci patriarchy majątek i piwowarskie imperium trafiają w ręce jego dzieci. Nie wszyscy chcą kontynuować rodzinne dziedzictwo, lecz testament ojca zmusza ich do zmiany priorytetów, co prowadzi do opowieści o rozwoju rodu, politycznych intrygach i miłosnych dramatach, rozgrywających się także poza Irlandią, w Ameryce.


Od pierwszych minut czuć rękę Stevena Knighta (Peaky Blinders), bo audiowizualna warstwa serialu zachwyca. Scenografia ukazuje zarówno bogactwo dublinskich posiadłości, jak i realia biedniejszych dzielnic, a dialogi zderzają różne akcenty, jak w rozmowie Arthura z Edwardem, gdzie irlandzki i londyński styl mowy podkreślają kulturowe różnice bohaterów. Kostiumy (fraki, gorsety, stroje klasy średniej) wiernie oddają charakter epoki i są wykonane jakościowo, z dbałością o detale (do tego piękne fryzury epokowe!). Muzyka łączy folkowe skrzypce z nowoczesnymi utworami, jak „Starburster” Fontaines D.C., co nadaje scenom dynamiki i emocji, podobnie jak melancholijne pejzaże czy gwarne ulice uchwycone kamerą. Całość przekłada się na malowniczy obraz.


Fabuła jest wielowarstwowa, wielowątkowa, wciąga konfliktami, trzyma w napięciu, mocniej angażuje konsekwentnością decyzji i osobistym wymiarem, ale jest przegadana, bez widowiskowych akcji czy częstych zwrotów fabularnych co potrafiło ostudzać emocje. Najbardziej wciągnęły mnie wątki Arthura i Edwarda - uczciwego idealisty i politycznego stratega, których kontrast buduje fundament konfliktów. Świetnie wypada też trójkąt miłosny Arthur-Sean-Olivia, pokazany z emocjonalną głębią i autentycznymi przemianami postaci. Szkoda jednak, że Benjamin i Anne znikają na długo z głównego nurtu, mimo obiecującego początku, a potem ich rola jest symboliczna. Aktorsko serial błyszczy: Anthony Boyle, Louis Partridge czy Emily Frain nadają postaciom wiarygodności, a Jack Gleeson, znany z „Gry o Tron”, tworzy pełną ekspresji rolę, której nie sposób oderwać wzroku.


Pełna bezspoilerowa opinia znajduje się na portalu, zapraszam zainteresowanych!

https://serialomaniak.com/rod-guinessow-opinia-bezspoilerowa/


#ródguinnessów #houseofguinness #netflix #seriale

b79dc322-6e68-414b-8ba0-7b913d069105
kopytakonia

O prosze Joffrey z GoT tu gra. Peaky Blinders kocham, chętnie sprawdzę serial.

Po_Prostu_Smyk

@kopytakonia Joffery daje radę!

Zaloguj się aby komentować

674 + 1 = 675

Tytuł: Harry Potter i Kamień Filozoficzny

Rok produkcji: 2001

Kategoria: Familijny / Fantasy / Przygodowy

Reżyseria: Chris Columbus

Czas trwania: 2h 32m

Ocena: 8/10


Zmieniłem zdanie i stwierdzam, że jednak czasem warto wrócić do raz obejrzanych filmów. Szczególnie, jeśli ogląda się je z potteromaniaczką, która zna je na pamięć. Wtedy w trakcie seansu można śmiało podyskutować o różnych niespójnościach (na przykład w kwestii finansów) czy zastanowić się nad różnymi aspektami świata przedstawionego.


Ciekawe, czy obecne dzieciaki również czują magię związaną z Harrym Potterem. Ja się w pewien sposób wychowałem na książkach, szóstą część czytałem tuż po polskiej premierze, w trzeciej klasie podstawówki i do dzisiaj odczuwam sentyment do tej serii. Podsycany regularnymi ponownymi seansami, na przykład w wakacje na TVN. : D


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #ogladajzhejto #filmy #harrypotter #fantasy

31dae9cd-1ae3-4f30-a74c-4928f71d85fa
Fen

Mieliśmy większość serii na VHS... To byli czasy... teraz to nie ma czasów

cyberpunkowy_neuromantyk

@Fen

Teraz już nie macie większości serii na VHS?

Fen

@cyberpunkowy_neuromantyk może rodzicie gdzieś trzymają, ale wątpię 😅

Zaloguj się aby komentować

677 + 1 = 678


Dawno nic nie było w #piechuroglada

----------

Tytuł: Glory

Rok produkcji: 1989

Reżyseria: Edward Zwick

Kategoria: #dramat #dramathistoryczny

Czas trwania: 120 min

Moja ocena: 6/10


Trwa wojna secesyjna. W wojskach Unii, która przegrywa kolejne potyczki, powstaje pomysł stworzenia oddziału składającego się jedynie z czarnoskórych ochotników. Misja stworzenia z nich żołnierzy zostaje powierzona młodemu pułkownikowi Shawowi.


Film nakręcony w typowym dla tamtych lat i gatunku stylu - podniosła muzyka, sceny mające wzbudzić pozytywne odczucia, ale także zmusić do refleksji, jednak podane w (jak dla mnie) zbyt toporny sposób. Sceny batalistyczne trącały myszką, choreografia pozostawiała trochę do życzenia, a podczas scen nocnych, które rozgrywały się pod koniec, ciężko mi było nie zwrócić uwagi na scenografię, która aż krzyczała, że jest złożona z rekwizytów. Gra aktorska raczej ok - młody Denzel Washington i wiecznie stary Morgan Freeman odwalają dobrą robotę. Do swoich ról zupełnie nie pasowali mi natomiast Matthew Broderick, wcielający się w pułkownika Shawa, oraz Cary Elwes, grający jego przyjaciela; te buzie zwyczajnie mi tam przeszkadzały, gryzły się z tym, kogo miały przedstawiać. Tematyka filmu porusza kwestie rasizmu, niesprawiedliwości społecznej, a także chęci walki o swoją godność, jednak nie czułem się jakoś specjalnie zaangażowany - może przez to, że jest to obraz opowiadający część historii i problematyki obcego mi kraju. Ogólnie mogę polecić tym, którzy lubią filmy historyczne z dużą dawką dramatu, np. w stylu Patrioty z Melem Gibsonem.


#filmy #kino #filmmeter

41ca2e5d-0494-4bb9-bbfb-b57d2c0aee0d
Yes_Man

@Piechur Fantastyczny film z doskonałą obsadą i fabułą. Czesto do niego wracam

Zaloguj się aby komentować

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@suseu ♪TOOO JEEST WÓÓÓDYYYY CZAAAAAAS!♫

Zaloguj się aby komentować

Tangas

Już nigdy więcej nie zacznę oglądać serialu, który nie został jeszcze wyemitowany w całości. Znowu straciłem czas na nudnego gniota.

sireplama

@RzecznikHejto obejrzałem 3 odcinki i wydaje mi się spoko. Wkurzają te "gówniaki" ale podoba mi się korposwiat

Romanzholandii

Czyli nie oglądam dalej. Zatrzymałem się na 3 odcinku.

Zaloguj się aby komentować

#filmy #suseuspamuje

Buźka najlepszy złol w 007, charakteryzowały go kobaltowe zęby, ogromna siła oraz niezniszczalność ponieważ sam m.in. w pojedynkę wygrał z rekinem oraz przeżył wypadnięcie z pędzącego pociągu i upadek z urwiska w jadącym samochodzie, a do tego miał skromne 217.8 cm wzrostu, przed państwem pan Richard Kiel.

66d339a3-967f-45a7-9529-23ff8752575c
aerthevist

@suseu czy dobrze kojarzę, że w którymś filmie Bond miał sztamę z Buźką?

suseu

@aerthevist To mi się wydaje było na tej stacji kosmicznej


Edit: W filmie „Moonraker” (1979) początkowo Jaws pracuje dla głównego złoczyńcy Hugo Draxa. Jednak później, gdy orientuje się, że Drax nie planuje dla niego i jego dziewczyny miejsca w „idealnym świecie”, postanawia sprzeciwić się swojemu pracodawcy. Wtedy Jaws i Bond chwilowo łączą siły, by powstrzymać Draxa.

Zaloguj się aby komentować

#futurama numero 10 skończona. Całkiem spoko, ale powoli widać spadek (chociaż ostatni odcinek miodny).


Podejrzewam, że 2 sezony jeszcze dadzą radę.


#seriale

koszotorobur

@szatkus - właśnie oglądam tą ostatnią serię wypuszczoną kilka dni temu - nie jest tak dobrze jak kiedyś - ale mogło być o wiele gorzej ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Zaloguj się aby komentować

Et Joseph dixit ad eum: Inserere haeret in asinum et adolebit. Dominici dixit: Insanis! Melius aditus ad calida aqua. Et Joseph dixit ad eum: Elegantia Gallia. Ex Epistola ad Corinthos: submota olivarum! Amen

_#kapitanbomba _

RACO

@jajkosadzone

I Józef rzekł do niego: „Włóż kij w osła i spali się”.

Dominik rzekł: „Szalejesz! Lepsze wejście do gorącej wody”.

I Józef rzekł do niego: „Elegancja Francja”.

Z Listu do Koryntian: „usunięte oliwek!”.

Amen.

Zaloguj się aby komentować

668 + 1 = 669

Tytuł: Rob Roy

Rok produkcji: 1995

Kategoria: Dramat historyczny / Przygodowy

Reżyseria: Michael Caton-Jones

Czas trwania: 2h 19m

Ocena: 7/10

Krótki opis: Szkocja, XVIII w. Przywódca klanu MacGregorów Robert Roy zostaje okradziony i oszukany przez angielskich szlachciców oraz wyjęty spod prawa.

Kawał porządnego kina przygodowo-historycznego: piękne plenery + nostalgiczna muzyka + świetne aktorstwo.

Dostępny na vider, ale często leci w TV.

Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app

#filmmeter #ogladajzhejto

f5842c35-cdc9-4019-b872-7e027605f82f
GARN_

@AndzelaBomba widziałem kiedyś

Zaloguj się aby komentować