"już zapomniałam że to się zapina, bo mój mąż mówi że pasy to bardziej niebezpieczne niż bezpieczne i mamy takie klipsy wpięte na stałe"
Słowa koleżanki mojej żony po tym jak zwróciłem jej uwagę że chyba nie dopięła pasa jak odwoziłem ją do domu. Wtedy pomyślałem że nie oceniam, ich bezpieczeństwo, ich sprawa.
Ostatnio wpadliśmy na szybką wizytę z żoną do tej koleżanki. Standardowe pytanie - co pijecie. Mąż koleżanki od razu wypala do mnie że upał taki to browara mi da, a ja że podziękuję ale jestem kierowcą, na co on "jak nie zejdzie, to przecież i tak u nas nie ma kontroli". No nie powiem, byłem w takim szoku że nawet nie podjąłem tematu. Później w dyskusji wyszło, że gościu jeździ na moto i mówi "a, wczoraj byliśmy z chłopakami nad zalewem, wypiliśmy po dwa piwka i do domku na spokojnie".
Chłop 43 lata, dwójka dzieci, poważne stanowisko. Mogłoby się wydawać że coś w tej głowie ma... No i jakoś odechciało mi się z nimi trzymać...
#alkohol #gorzkiezale #zalesie

