@Atexor
1.tak, jest pierdolniecie na safety. Mamy 2 safety oficerow, do tego kazdy kazdego pilnuje, jest bardzo wysoki standard.
Cwiczenia robi sie wg wymogow konwencji solas i innych + wymogow flagi + wymogow firmy. Niektore cwiczenia sa co tydzien, inne co miesiac, inne co 3 mc, co 6 mc czy raz na rok. Jest tego w chuj.
2. Ja akurat plywalem od dziecka, bylem w klubie plywackim. Tak, marynarz nie musi umiec plywac. Zreszta co by mu to dalo? ;)
3. Mialem sytuacje gdzie bylismy ba srodku pacyfiku i nagle na radiu padlo fire, fire, fire. Czlowiek juz sie ubieral i lecial do akcji, ale na szczescie skonczylo sie zanim zaczelo. Niemile uczucie, nie polecam.
4. Od zawsze, bo po to studiowalem. Za dzieciaka pracowalem na plazy jako ratownik, a oststnich pare lat na wolnym robilem tez za instruktora w osrodku szkoleniowym w swojej branzy i branzy wiatrowej.
5. Nigdy nie place za nic w podroz, czy to lot, czy jedzenie, czy hotele. Wszystko na koszt firmy.
6. Starlink teraz, wczesniej byly inne firmy z laczem satelitarnym. Internet to podstawa, bardzo duzo danych i komunikacji idzie w obie strony. W sensie firmowej, nie mowie o osobistej ;)
7. Bo mi taki hejtowniki zrobili :)