Przy tej kwocie raczej nie będziesz trzepał auta przez specjalistów.
Podrzucam Ci jakiegoś magika od zakupów z jutuba (kiedyś oglądałem często i dość sensownie omawiał temat) - może coś znajdziesz ciekawego dla siebie. Jego poradnik chciałem kupić ale finalnie mi się odechciało xD.
Ja jestem w sumie trochę na tym samym etapie co ty, bo pół roku temu szukałem czegoś do firmy - do 15k z niskimi kosztami eksploatacji i najlepiej pod gaz. Finalnie wyszło, że rozglądałem się za Kia Ceed, Opel Astra H i Fiat Bravo. Bazy silnikowej nie pamiętam, więc nie będę strzelać ale przeszukaj poradniki (a nawet kanał tego mirka z jutuba) i zobacz jakie jednostki są najbezpieczniejsze. Dopiero jak wybierzesz target to zacznij szukać konkretnego egzemplarza.
Jak już wybierzesz jakiś konkretny egzemplarz to weź ze sobą na spotkanie kogokolwiek, komu nie będzie zależało na tym abyś cokolwiek kupił - niech szuka wad, które twój napalony mózg ominie ze względu na stan podjarania. Później sprawdzasz czy papiery są ok, czy sprzedawca (najlepiej zobaczyć dowód) to właściciel, czy vin się zgadza, czy w umowie nie ma informacji o tragicznym stanie auta itd. Jak papiery są ok, to sprawdzasz blacharsko, czy auto nie ma dużej ilości rdzy na karoserii, oryginalność szyb (frontowa wymieniona może oznaczać tak samo dzwon, jak i odprysk po kamieniu - więc jak nie będzie oryginał to zapytaj czemu). Śruby czy były ruszane na elementach karoserii, takich jak maska, klapa bagażnika, reflektory, zderzaki i zawiasy drzwi. Jak masz możliwość to sprawdź auto czujnikiem lakieru - jak będą nieścisłości to zapytaj, bo czasami jest zespawane jedno auto z trzech, a czasami po prostu ktoś walczył z rdzą albo miał kolizję parkingową (jak coś znajdziesz to zapytaj co było robione i zapytaj o fotki). Następnie wnętrze, zobacz czy nie jest nadmiernie zużyte w odniesieniu do przebiegu - tak możesz zweryfikować czy był kręcony licznik. Aha, no i szczeliny zobacz czy na całym samochodzie jest w miarę symetrycznie - chodzi o szpary między wszystkimi elementami jak zderzak z drzwiami, atrapą chłodnicy itd.
Jak to wszystko zobaczysz to elektryka, czy klima działa i jak jest wydajna, czy nie śmierdzi itd. Wszystkie szyby w dół i do góry, najlepiej dwa razy. Wycieraczki, radio, spryskiwacze, jak są dodatki to np. grzanie dupek. Czy palą się wszystkie lampy na samochodzie, awaryjki, oświetlenie tablicy rejestracyjnej itd.
No i jak wszystko będzie ok to jazda próbna - BEZ RADIA I MUZYKI. Sprawdź układ kierowniczy na pełnym skręcie i szybkie skręcenie w przeciwnym kierunku (jakbyś słupki wymijał) na małej prędkości. Zobacz czy auto się przesadnie nie buja i trzyma się drogi (te zaproponowane przeze mnie powinny być sztywne i jeździć jak gokarty). Jak jest huśtawka albo dziwne inne zachowania to wiesz, że zawieszenie jest do wymiany. Dodatkowo wjedź na jakiś żwir/kocie łby/polbruk itd. żeby tylko na słuch zobaczyć czy nic czasami nie stuka.
Następnie przyspieszenie. Daj mu w buta do oporu jak będzie rozgrzany i zobacz czy się nie zacina i nie traci mocy, albo jakieś krztuszenie itd - ZAPYTAJ WŁAŚCICIELA CZY MOŻESZ BO INACZEJ MOŻE BYĆ ZŁY ŻE AUTO PIŁUJESZ JAK GŁUPI. No i jak wszystko jest cacy to na stację diagnostyczną na rutynowe badanie + poproś diagnostę żeby go przetrzepał od góry do dołu jak dla siebie (ja raz zgubiłem 100zł w tunelu żeby było sprawdzone dobrze). No i wejdź do tunelu, sam zobacz czy nie ma wycieków albo rdzy. Wycieki to kolejna sprawa, powinna wyjść przy przeglądanie ale zapocenia mogą być mało widoczne - poproś diagnostę żeby zobaczył dobrze pod tym względem.
Na koniec jak wszystko gra, to zobacz opony, czy są nowe i dobre, czy raz będą do wymiany. Zapytaj o drugi komplet zimówek. Dograj cenę (nie możesz pokazać, że Ci zależy, dobrze się sprawdza tekst, że musisz jeszcze jedno auto zobaczyć w okolicy czy coś). Kupuj z zimną głową, nie napalaj się.
Podczas podpisywania umowy dwie zdrowaśki, później księdzu dać do święcenia, później ze szwagrami przepić litr wódki i będzie się duża szansa na powodzenie zakupu bez przygód.
PS. Zawsze jak sprawdzasz auto, to zobacz jakie bolączki ma dany rocznik/model/silnik i pod tym kątem bądź bardzo czujny. Fajnie jakby była historia serwisowa i potwierdzenie sprzedającego że czasami wymienia olej - ale to loteria, czy mówią prawdę.
PS2. Przygotuj swoją bezpieczną umowę sprzedaży - jak ktoś będzie koniecznie chciał swoją to zobacz co tam jest wpisane