#sztafeta

63
7747
scorp

jak na moją dzisiejszą dyspozycję to profil trasy typu bandyta potworny okrutnik

7c28db19-6cab-4164-8588-e136e15a355d
Trypsyna

@scorp bardzo fajny dziad leśny

PrzylecialWiekszySamolot

@scorp @Trypsyna może wam się przyda na to całe bieganie

a959199b-7334-4203-9c96-4cb9bbeafe5e

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

38 864,98 + 6,73 = 38 871,71

Dzisiaj próg 10' BS, 8' P, 2' marsz, 8' P, 10' BS. Trening zrobiony, ale łapie mnie jakieś zwątpienie. Forma stoi w miejscu i znowu pojawiają się jakieś bóle/zmęczenie w nogach. Zaczynam biec i pierwszy kilometr jestem sztywny, a potem ból narasta do tego stopnia, że odbija się na formie. Także nie jestem zadowolony, bo nie dałem z siebie wszystkiego. Chyba trzeba będzie zejść z intensywności biegowej na jakieś 1-2 tygodnie.

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#sztafeta #bieganie

Zaloguj się aby komentować

38 847,98 + 17,0 = 38 864,98

Dzisiaj wpadła zabawa biegowa na bieżni. Pięć powtórzeń 4 min w progu na tętnie 181bpm i cztery powtórzenia 1 minuty biegu przy prędkości bieżni chyba bliskiej maksymalnej ~20km/h. Bałem się mocniej ją podkręcać bo już się cała trzęsła xd

A po biegu zrobiłem se gym boży. ( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆*:・゚

Fajnie. (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#sztafeta #bieganie

35fb9f86-e311-4748-9d33-701d4edd9e5f
Trypsyna

@scorp dobrze, że bieżnia przeżyła ( ͡° ͜ʖ ͡°)

AdelbertVonBimberstein

@scorp gym po biegu to nie po twarożemu

scorp

@AdelbertVonBimberstein zgadzam się, aczkolwiek jeśli bieganie >>>>>>>>>>>>>>> gym to jest to koniecznie

AdelbertVonBimberstein

@scorp no niestety, też idę na ustępstwa i tutaj w pracy jak jestem teraz to jest albo siłownia, albo bieganie. Czasami zrobię siłownię + coś na bieżni ale to muszę mieć bardzo luźny dzień w pracy a to rzadko się zdarza.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Opornik

@Trypsyna jak radyjka?

Trypsyna

@Opornik nie narzekam, będzie na nowe buty do biegania

Opornik

@Trypsyna i cyk zagadka "skąd trypsyna ma na 46 par butów (i czemu tak dużo biega i tak szybko)" rozwiązana.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

38 771,78 + 12,24 = 38 784,02

Zaczyna mnie trochę frustrować to, że czuję że mógłbym spokojnie zrobić dwa razy dłuższą odległość, ale na myśl o tym, że zajęłoby mi to ponad trzy godziny to jakoś schodzi mi ochota. Staram się utrzymywać tętno na maks 155 ale biegnę wtedy bardzo powoli. Po takim biegu w ogóle nie czuje się zmęczony.

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#sztafeta #bieganie

7d91ca4b-e9c7-4659-a790-48642d042650
onpanopticon

@Tiger_F6551-x Jakiś plan treningowy masz, że trzymasz się tego max tętna? Przecież w sumie w tej strefie to jedynie dokładasz sobie wytrzymałości tlenowej, czyli to czego ci się nie chce robić.


Jak ci się nudzi, to ciśnij interwały. Nie musisz zaraz walić na vomaxy, ale chociaż w 4 strefę by wypadało. Pociśniesz na dystansie chwilę po 175 w interwale i się zmęczysz, a i efekt będzie sensowniejszy. Bo jeśli nie masz jakiegoś specjalnego planu treningowego którym lecisz, albo jakichś ograniczeń o których nie wiem, to żebyś nie wylądował wśród tych wszystkich "całe życie w 3 strefie". Ja nawet bym tak nie potrafił i na rower też się to przekłada, bo większość życia trenowałem piłkę, gdzie wszystko biegowe jest interwałem.

Tiger_F6551-x

@onpanopticon plan miałem taki żeby dwa razy w tygodniu zrobić dłuższe biegi (ok. 10 km) ale z tętnem 150 i raz krótszy z tętnem ok 165 (6-7 km). Ogólnie miałem wywrotkę we Wrześniu przez co nie mogę na razie jeździć na rowerze, więc poszedłem w bieganie - nie mam żadnego doświadczenia w tym, poza tym, że trochę biegałem na bieżni ale bez żadnej kontroli tętna - po prostu ustawiałem sobie pochylenie 3%, prędkość 8-9 km/h i tak przez godzinę sobie biegłem

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

38 736,85 + 4,86 + 5,5 = 38 747,21

I cyk, była impreza w gminie Biało Czerwona Piątka 2025, dużo znajomych, dużo pozytywnej energii i zabawy Kostka już w miarę ok, bałem się przycisnąć jeszcze no ale mogę wracać do treningów. Były też dla zabawy biegi dla dzieci, aż się łezka w oku zakręciła jak widziałem jak córkę na lini mety.

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#sztafeta #bieganie

c557a4f4-e40c-40c3-b723-54c684641476
509bd779-a7ef-4879-a120-2e2d6082c9b6
Opornik

#hejtoportalbiegaczy

onpanopticon

@Opornik i pedalarzy xd

Z_buta_za_horyzont

@onpanopticon i tych co spacerują ch00j wie gdzie .

Zaloguj się aby komentować

38 731,85 + 5,0 = 38 736,85

No dobra. Zapisałem się na pierwszy w życiu półmaraton.


Najpierw ogłoszenie:

Biorąc udział w Półmaratonie Warszawskim, można także wziąć udział w akcji charytatywnej #biegamdobrze. Uczestnik wybiera fundację z listy i otwiera zbiórkę na jej poczet. Ja wybrałem Fundację Wcześniak. Fundacja wspiera rodziny dzieci urodzonych przedwcześnie, zapewniając m.in. sprzęt medyczny, wsparcie psychologiczne i rehabilitację. Więcej szczegółów, a także możliwość udzielenia wsparcia znajdziecie pod tym linkiem.


Tymczasem do półmaratonu zostało 128 dni. Forma jest praktycznie żadna, bo od początku września z różnych przyczyn odpuściłem całkiem jakikolwiek sport. Wczoraj zrobiłem tylko delikatne rozbieganie na bieżni, a od weekendu bierzemy się za plan treningowy rozpisany przez Mistral AI.


Na koncie mam kilka, hehe, piętnastek, więc sam w sobie dystans aż tak bardzo mnie nie przeraża. Mam nadzieję że jak się przyłożę do treningów to uda mi się go dziabnąć w dwie godziny. Zobaczymy jak będzie.


A tymczasem jeszcze raz proszę o sypnięcie groszem dla dzieciaczków: https://rejestracja.maratonwarszawski.com/pl/fundraising/cbab87bb-9fb1-43b6-b333-112c4bfec61e


#bieganie #sztafeta #pomagajzhejto #polmaratonwarszawski

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#sztafeta #bieganie

Zaloguj się aby komentować

38 723,65 + 8,2 = 38 731,85

Dzisiaj 51' long run. Mgliście i zimno, pierwszy raz w sezonie założyłem dresy do biegania. Początek wypadł trochę topornie, ciężko mi było złapać rytm i pierwszy kilometr wyszedł w okolicach 6'30". Później już się trochę dogrzałem i kolejne odcinki wyszły w okolicach 6'00" także not bad, not terrible. Ot takie spokojne, jesienne wybieganie.

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#sztafeta #bieganie

Zaloguj się aby komentować

38 713,41 + 5,11 + 5,13 = 38 723,65

Dwa ostatnie biegi.

Nawet te piątki już mi się biega. Chyba mogę powiedzieć, że wracam do jako takiej formy. Szkoda, że nadal muszę biegać na bieżni i pewnie taki stan rzeczy nie zmieni się do wiosny. No ale lepiej tak, niż w ogóle.

Na dodatek żona się wkurza, że czas sobie poświęcam więc jestem jeszcze bardziej zadowolony ;) Bo najważniejsze to walczyć o swoje i stawiać na siebie.

Lecimy dalej.

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#sztafeta #bieganie

5fc56efe-2433-414c-91eb-361423900a1b

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

38 654,06 + 8,31 + 4,09 + 27,31 = 38 693,77


Minęły dwa dni i niby niewiele minęło, ale coś tam podziałałem


Najpierw poniedziałek - niby miał być luz, dzieci bez szkoły, żona wolne, nic tylko biegać ile wlezie - ale jakoś zaspałem, zaatakowały mnie plany i obowiązki i skończyło się na króciutkiej, ośmiokilometrowej przebieżce. Nie panikowałem, bo na wieczór planowałem siłkę...


Ale gdy już nadszedł wieczór, to chęci do zebrania się było coraz mniej - zero zaskoczenia, sporo pokus by zostać w domu, zalec przy telewizorze... Od początku, gdy zapisywałem się na siłkę, wiedziałem że tak będzie - biorąc pakiet na cały rok bez żadnych multisportów itp. było oczywiste, że będę musiał się motywować wrodzonym centusiostwem by chodzić dwa razy w tygodniu - ot taki hart ducha xD No i bym nie poszedł, gdyby nie to że przed świętem trzeba było uzupełnić zapas serków i jogurtów. Westchłem, spakowałem plecaczek i wyruszyłem na zakupy i się pomęczyć


Jak już dotarłem to nie było tak źle - trochę mi się nie chciało, ale pomęczyłem trochę plecy, klatę i brzuch. Na koniec oczywiście okropna święta bieżnia - tym razem nie porywałem się na żadne długie zapieprzanie, tylko na pierwszych 500m dotarłem do 15 km/h, by potem sobie na przemian strzelać na przemian 15 km/h i 13 km/h. Dotrwałem do końca czwartego kilometra i stwierdziłem że na razie styknie


A dzisiaj… o, wczoraj xD (usypiałem młodego i mi się przy nim przysnęło) mieliśmy oczywiście święto narodowe. Standardowo jest wtedy wysyp wszelkich biegów na 11 km - ten krakowski nawet kusił dodatkową matą pomiarową na dziesiątym kilometrze, gdyby ktoś chciał sobie życiówkę strzelić Ale dla mnie te pory typu 11:11 po prostu są nieludzkie - cały dzień rozwalony, a tu z najstarszym synem miałem sporo nauki do odwalenia… Poza tym takie 11 km to za mało żeby się nabiegać, a biec wte i wewte to już się robiło 30 + bieg bez szans na fajny wynik, więc też trochę słabo. Dlatego zapodałem temat na FB, lokalnym whatsappie i znalazło się dwóch chętnych by mi potowarzyszyć w spacerku z osiedla na Wawel i przez Rynek z powrotem. Biegł ze mną ultradzik, który potrafi od niechcenia zapodać tempo rzędu 3:50/km - na szczęście był tuż po obiedzie i starał się być na tyle miły, by mnie nie zarżnąć. Na rowerze towarzyszył nam @pluszowy_zergling - przez kontuzję chwilowo nie może biegać - i tak się w trójkę spokojnie turlaliśmy w stronę Wawelu. Było bardzo fajnie - cieplutko (9°C), bez deszczu, wiatru, przyjemne pogaduszki, sporo oznak sympatii od mijanych przechodniów i kierowców (ja z flagą, kolega z peleryną z flagi a drugi w koszulce z biegu narodowego), miłe klimaty Jak dotarliśmy do Wawelu to się zrobiło tłoczno, ale przy zbieganiu z niego to już był dziki tłum i raczej dreptanie niż bieg… Podobnie było fragmentami na Grodzkiej. Wpadliśmy na Rynek, poleciała runda honorowa, aż wylecieliśmy Floriańską i na Warszawską, by potem pomknąć tunelem rowerowym pod Dworcem i Mogilską w kierunku osiedla. Po drodze oczywiście wykopy, bo cały #krakow rozwalony - mogliśmy najwyżej wybierać które rozwalone ulice wolimy xD @pluszowy_zergling odjechał nieco wcześniej do domu, a na koniec oczywiście był tradycyjny morderczy podbieg na nasze Wzgórza, gdzie już się rozdzieliliśmy a ja dotuptałem do przerośniętego czeskiego papatonu więc pozwolę zapodać sobie #2137 xD


Się wpisisko straszne zrobiło, co poradzić. A miało być szybko i krótko. Ech, brak samokontroli


Miłej nocy!


#sztafeta #bieganie

23b4e478-c0c8-42b0-89bb-8a6698b2ca2e
enron

A tu wykresy z siłki - mało ich bom pulsomierza zapomniał xD

6cf2235d-137d-43f9-8fa6-ed235d6bb9a3
pluszowy_zergling

@enron TurboMegaDzik Ja muszę w końcu znaleźć moment i wam opisać jak się zjeb*łem ech ale ku dobremu

Zaloguj się aby komentować