#postanowienia

3
63

Zaloguj się aby komentować

Czas podsumowań, więc sprawdźmy co udało mi się zrealizować w 2024


Książki (Podsumowanie z Goodreads):

Przeczytanych książek - 160 (cel 128 zrealizowany, ale o 12 mniej niż w 2023)

Przeczytanych stron - 56719 stron (743 więcej niż w 2023)

Książek z gatunku Poradniki/Self-Development - 34 (21% wszystkich)

Bookmeter - 73 książki, tu trochę mi się nie chciało, ale i tak nie jest to najgorszy wynik


Podsumowanie wyzwania #dwanascieksiazek

12 serii do dokończenia - Tu się niestety nie udało, ale też nie czytam aż tyle serii, żeby ukończyć wyzwanie

12 książek z gatunku samorozwój pracowy

12 książek z gatunku samorozwój prywatny

12 książek po angielsku

12x10 książek w 2024

12 najlepszych i 12 najgorszych książek przeczytanych w 2024 roku i wrzucenie wpisu - planuję wrzucić jutro


Sport (podsumowanie ze Stravy):

365 dni aktywności

łącznie 5617km: bieg + rower + spacer (10% więcej niż w 2023)

bieg - 98km - wyszła ze mnie leniwa parówa

łącznie 866h (38% więcej niż w 2023)

róznica poziomów - 22 559m (120% więcej niż w 2023)


#postanowienia #postanowienia2024 #ksiazki

#ksiezycowyspacer #bookmeter (mam nadzieję, że użycie tagów nie rozwala liczników)

e49a628c-289e-4716-9fd5-8bd76f895e7a
b4c511e6-495b-4386-a0be-ea2bfbc7c5e0
splash545

@WujekAlien imponujące.

Zaloguj się aby komentować

U mnie króciutko z #postanowienia #postanowienia2024

Cel 12/12

Realizacja 4/12

Za dużo wrzuciłem sobie na łeb - pokonały mnie obowiązki codzienne

Na 2025 również wystartuje ale w innej odsłonie

Najbardziej szkoda mi konsekwencji w nauce języka, ale po 10h rozmawiano, ciężko było zmusić się do podkręceni temp jeszcze po trudach dni codziennego


Dziękuję za mobilizację i bez odbioru !

Zaloguj się aby komentować

Podsumowania grudnia nie będzie, bo bieda straszna z była. Za dużo się działo i nie miałem kompletnie czasu na większość rzeczy


Podsumowanie 2024!


Przede wszystkim dzięki @splash545 za regularne postowanie na tej społeczności. Gdyby nie ty, to bym nie wrzucał regularnie podsumowań! A nie powiem, że comiesięczne wrzutki miały wpływ na moją motywację.


Co się udało?

- codzienne kardio - uważam za wielki sukces w tym roku, że zacząłem biegać. Udało mi się zrealizować mój cel na przebiegnięcie 5K!

- codzienna medytacja - #dailytrip się rozwija, wprawdzie w tym roku technicznie nie medytowałem przez jeden dzień, ale na to nie patrzymy

- czytanie - przeczytałem 55 książek, tak więc dałem z siebie 105%! Przeszacowałem się z klasykami, których przeczytałem jedynie 12 na 15 zaplanowanych. Jestem bardzo zadowolony z mojego wyniku i dziękuję całej społeczności #bookmeter

- gramatyka angielska - w każdy weekend robiłem po jednym rozdziale z książki, idzie powoli ale do przodu i to się liczy!

- stanie przy biurku - mogło być lepiej, jednak jestem zadowolony z wyniku i efektów.


Co nie wyszło tak jak powinno?

- angielski wymowa - moja największa bolączka w tym roku. Każdego miesiąca coś nie wychodziło, nie spędzałem na tym tyle czasu ile bym chciał

- słówka angielskie - zdecydowanie przeszacowałem moje możliwości. Lekcja na przyszły rok została wyciągnięta!


Jestem zadowolony z tego roku! Czy mogło być lepiej? Oczywiście! Mogło też być gorzej! Na szczęście wszyscy w domu są jako tako zdrowi, pieniążki się zgadzają i wszystko powoli się kręci. Na 2025 patrzę z optymizmem, mimo że czeka nas w domu trochę wyzwań. Ale nie ma co się martwić na zapas!


P.S. Postanowienia na przyszły rok są już prawie ustalone, jeszcze tylko kilka szlifów pozostało


#postanowienia

Zaloguj się aby komentować

Podsumowanie 2024 roku.


Najpierw rozliczenie się z planami na ten rok:


https://www.hejto.pl/wpis/co-prawda-nie-mam-jako-takich-postanowien-noworocznych-a-bardziej-cele-do-zreali


Opowiadania:

Nie udało mi się napisać żadnego z planowanych. Mimo że próbowałem i byłem na dobrej drodze do ukończenia pierwszego, to jednak zabrakło motywacji.


Teksty na bloga:

Z planowanych 12 udało mi się napisać... 2.


Teksty na Wattpada:

Udało mi się napisać jeden krótki. To bardzo poboczny projekt, więc jestem zadowolony.


Przeczytane książki:

Planowałem 12, przeczytałem 20. Może byłoby więcej, ale utknąłem na „Diunie” - jeden tom potrafiłem czytać przez miesiąc, do trzeciego podchodziłem wielokrotnie, ale w końcu odpuściłem. Moim zdaniem czytam zbyt mało, głównie przed snem. Czasem godzinę, ale najczęściej kilkanaście minut i już zasypiam. :')


Niestety, nie udało mi się przeczytać w całości „O sztuce”. Dotarłem jakoś do połowy. Zacznę czytać od nowa, tylko tym razem rozdział na tydzień.


Przeczytane opowiadania:

Z planowanych 183 udało się przeczytać 131, więc nie jest źle. Ale wciąż nie jest to zrealizowany cel.


Zaległości w gierkach:

Łącznie przeszedłem 37 gierek z planowanych 12. Problem jest taki, że to syzyfowa praca - co miesiąc na mojej liście pojawiają się nowe tytuły, głównie z darmowego rozdawnictwa czy Prime Gaming. Dodatkowo spędziłem sporo godzin na graniu w „Helldivers 2”, przez prawie miesiąc co wieczór grałem z kumplami po parę godzin. :')


Obejrzane filmy:

Chciałem obejrzeć chociaż jeden na tydzień, udało się obejrzeć ich więcej, bo 70.


Star Trek: /

Obejrzałem „Voyagera” i jestem w połowie „Enterprise”. Połowicznie spełniony cel, ponieważ chciałem obejrzeć całego „Enterprise'a”


Waga:

Nie osiągnąłem założonego przez siebie celu. Waga ani trochę się nie zmieniła - na gorsze też nie. Niby więcej się ruszałem, ale jednocześnie łakomstwo sprawiło, że też sporo jadłem. X)


A teraz bardziej refleksyjna część:


Udało mi się zdać drugi rok studiów bez żadnego drugiego terminu. Wiem, co to za student, który nie brał udziału w kampanii wrześniowej, ale jestem z siebie dumny, że udało mi się zaliczyć wszystko w pierwszym terminie i w lato miałem wolne od nauki.


Pojechałem też na połowicznie fajne wakacje w Zakopanem. Napisałem „połowicznie”, ponieważ same okoliczności były super - nocowaliśmy w świetnym miejscu. W nocy było bardzo cicho, nie licząc przepływającej obok rzeki, i okropecznie ciemno. Bardzo miła odmiana od wiecznie oświetlonego miasta. Samo Zakopane i okolice, tak samo jak góry, wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Spędziłem tydzień na górskich wędrówkach i drugi na podziwianiu zakopiańskiej architektury.


Niestety, błędem było pojechanie z ciocią i jej nowym partnerem, który okazał się strasznym bucem, prostakiem i rasistą - nie przesadzam. Niby był w porządku wobec mnie i mojej byłej już dziewczyny, ale ostatniego dnia, tuż przed wyjazdem z Zakopanego, naskoczył na mnie, bo nie chciałem zrobić czegoś po jego myśli i jak tylko zwróciłem mu uwagę, to zachował się jak typowy patus. Najgorsze było to, że moja ciocia stanęła po jego stronie - osoby, którą znała wtedy zaledwie rok - a nie siostrzeńca. No i od tego czasu jest obrażona, mimo że to ja powinienem być (a jestem, ponieważ bardzo nie spodobało mi się, że obcy dla mnie człowiek śmiał podnieść na mnie głos i wręcz mi grozić, że jak jeszcze raz się odezwę, to coś tam).


Za to zlot z kumplami poznanymi prawie siedem lat temu w gierce okazał się ogromnym sukcesem. Pojechaliśmy na Mazury, do domków nad jeziorkiem, z prywatnym pomostem i łódkami. I te łódki zrobiły robotę - pierwszy raz pływałem canoe. Z początku bałem się jak cholera, ale finalnie przekonałem się i pływaliśmy praktycznie każdego dnia. Świetna sprawa, na pewno w przyszłości wybiorę się na jakiś spływ kajakowy. ^ ^


To dla mnie niesamowite, że ludzie z różnych części Polski potrafią się zorganizować i spotkać w jednym miejscu. Z reguły na zlotach jest nas od piętnastu do lekko ponad dwudziestu osób, a niektórzy mieszkają w zachodniopomorskim, śląskim czy podlaskim, więc czasem na zlot trzeba przejechać całą Polskę. :') No i podziwiam to, że pomimo tylu lat, zmieniających się sytuacji życiowych et cetera, wciąż siedzą (siedzimy) i grają (gramy) w gierki. Klanowicze z najdłuższym stażem znają się już prawie dwadzieścia lat - dla porównania, nie utrzymuję kontaktu z nikim z czasów szkolnych.


Lato ogółem było super. Korzystałem z dobrej pogody, jak tylko się dało. Z byłą dziewczyną i jej suczką - najwspanialszy piesek, z jakim miałem do czynienia w życiu, a przewinęło się ich już parę - potrafiliśmy chodzić na wielogodzinne spacery. Ba, udało mi się nawet zorganizować wyjazd nad morze, co nie było wyzwaniem, bo stamtąd pochodzę. :') No ale bardzo chciałem pokazać pieskowi morze i szkoda tylko, że była bardzo nerwowa - szczekała na członków mojej rodziny, na każdy usłyszany hałas czy głos, więc byliśmy zmuszeni skrócić wyjazd, żeby się nie męczyła. Zresztą, dla mnie też to było męczące. A szkoda, bo plaża bardzo jej się spodobała.


I po całkiem fajnie spędzonych dziesięciu miesiącach przyszedł czas na dwa niefajne.


Pod koniec października otrzymałem wypowiedzenie umowy o pracę. Zresztą, nie tylko ja, bo do zamknięcia poszła cała firma. Spodziewałem się tego, ponieważ od dwóch lat nieciekawie się działo i przez ostatni rok co jakiś czas odchodziły kolejne osoby bądź były zwalniane. Miałem ogromne szczęście, że nie wydarzyło się to miesiąc wcześniej - akurat minęły mi trzy lata pracy, więc przysługiwały mi trzy miesiące okresu wypowiedzenia. Gdyby podjęli decyzję pod koniec września, miałbym tylko miesiąc. :')


Bądź co bądź trzy miesiące okresu wypowiedzenia plus dwa miesiące odprawy nie napawały mnie optymizmem. Przez ponad rok bezskutecznie szukałem lepszej pracy i nie mogłem niczego znaleźć, więc obawiałem się, że nie uda się to w pięć miesięcy. Na szczęście udało się w trzy tygodnie. Przy okazji spełniłem swoje małe marzenie zawodowe - przejdę na „drugą stronę barykady” i teraz to ja będę klientem dla spedytorów, a nie spedytorem. :') Nową pracę zacznę dopiero od lutego i już się nie mogę doczekać. Mam nadzieję, że spełni moje oczekiwania i będę zadowolony.

Jestem bardzo wdzięczny @moll, że pomogła mi przy CV.


Niestety, utrata pracy znacząco pogorszyła moją relację z byłą już dziewczyną. Krótko mówiąc, nie otrzymałem od niej żadnego wsparcia emocjonalnego, wręcz przeciwnie. Wyjaśniłem jej sytuację, opowiedziałem o swoich obawach i zaproponowałem, czy nie mogłaby porozmawiać ze swoimi rodzicami o większym wsparciu finansowym - to niestety są ludzie, którzy nie za bardzo przejmują się dobrem swojej córki - ponieważ nie wiedziałem, czy będę w stanie dalej utrzymać taki sam standard życia. Powtórzę się, ale bezskuteczne poszukiwania pracy nie wskazywały na to, że uda mi się znaleźć coś fajnego w moim zawodzie, i nastawiałem się, że w styczniu będę szukał jakiejkolwiek pracy, byleby tylko móc cokolwiek zarobić. Wolę nie ruszać oszczędności bez potrzeby, a zasiłek dla bezrobotnych pokryłby niewielką część potrzebnych wydatków.


Nie spotkałem się ze zrozumieniem. Dowiedziałem się, że nie tak się umawialiśmy, że jest stratna w związku, nie przejmuję się jej studiami et cetera. I że mam się wyprowadzić do końca tygodnia. Poczułem się jak śmieć - niepotrzebny, to można się mnie pozbyć. Wielokrotnie wcześniej przy kłótniach groziła mi tym, że mam się wyprowadzić - ogromny minus, że mieszkałem u niej - ale zazwyczaj na drugi dzień było już w porządku. W tamtym momencie poczułem jednak, że to naprawdę koniec. Uświadomiłem sobie, że moja była rzeczywiście mogła być ze mną głównie z wygody, o co zresztą podejrzewałem ją od jakiegoś czasu. To nie był jednoznacznie zły związek - był bardzo burzliwy, z obu stron. Od dłuższego czasu się to psuło, ale podejmowaliśmy próby naprawy. Niby było dobrze, do czasu. I potem od nowa.


Zerwała ze mną po miesiącu, ponieważ dowiedziała się, że napisałem do innej dziewczyny. W momencie, kiedy trzymała mnie w limbo - nie wiedziała, czy chce dalej ciągnąć ten związek, nie potrafiła się określić - coś we mnie pękło i postanowiłem odezwać się do kogoś, kto z opisu wydawał się miły. Tylko że moja była musiała się o tym dowiedzieć praktycznie od razu, ponieważ wpis tej osoby zniknął po paru dniach, a była powiedziała mi o tym dopiero po miesiącu. Musiała wiedzieć o tym przez cały ten czas, mimo to zachowywała się normalnie i cóż, korzystała z moich pieniędzy, kiedy gdzieś jeździliśmy czy chodziliśmy coś zjeść. Przy okazji dowiedziałem się, że powiedzenie komuś, że ma się wyprowadzić do końca tygodnia, to nie rozstanie, a PROPOZYCJA rozstania.


Ogółem przypadek podobny do tego z „Przyjaciół”, kiedy Ross i Rachel mieli przerwę od związku.


Nie jestem nawet smutny, tak szczerze. Tęsknię jedynie za psem byłej i poniekąd trwałem w tym związku z powodu tej wspaniałej psiny. Rodzice mojej byłej to okropni ludzie, którzy nie powinni mieć nawet kamienia pod opieką. Parę lat temu, gdy suczka potrzebowała operacji tylnej nogi (w młodym wieku siadły jej kolana, bardzo pechowa suczka, jeśli chodzi o zdrowie), to powiedzieli, że musi poczekać kilka miesięcy, bo we wrześniu idą na wesele. Pies miał się męczyć, miał mieć dalsze problemy z chodzeniem, bo dla nich jest ważniejsze wesele. Dobrze, że wtedy byłem, bo bez wahania wyciągnąłem potrzebną kwotę z konta oszczędnościowego i zapłaciłem za operację. Na szczęście mi oddali za nią.


Niestety, nie mam możliwości spotykać się z pieskiem ani tym bardziej zabierać jej na spacery. Poryczałem się, gdy wybiegła na korytarz, żeby się mną przywitać, gdy odbierałem swoje rzeczy z mieszkania. Wiedziałem, że widzę ją po raz ostatni w życiu, no chyba że przypadkiem trafimy na siebie. Ale też nie chciałbym się wtedy jej pokazać, ponieważ zawsze okropecznie płacze, kiedy widzi kogoś znajomego.


A tak to jestem zły na siebie, że poświęciłem kilka lat swojego życia na osobę, która finalnie okazała się nieodpowiednia dla mnie. Z drugiej strony tak też pewnie można powiedzieć o mnie, bo sam musiałem się wiele nauczyć w tym związku - po raz pierwszy w życiu zamieszkałem z dziewczyną, więc to była dla mnie nowość. Z perspektywy czasu zdaję sobie sprawę, że pewne przesłanki było widać już trzy lata temu i jestem zły, że wtedy tego nie dostrzegłem. A raczej dostrzegłem, tylko postanowiłem zignorować, ponieważ byłem zakochany. Cenna nauczka na przyszłość.


I wiem, że nie powinienem aż tak się obwiniać. Tylko że to dosyć świeża sprawa i emocje wciąż są we mnie silne. Na szczęście ten rozdział mam już zamknięty za sobą.


Na koniec pozytywne akcenty: okazało się, że mam w swoim (niestety dalszym, z racji odległości, która nas dzieli) otoczeniu osoby, na które mogę liczyć. Może po tym wpisie tego nie widać, ale w życiu prywatnym nie jestem wylewnym człowiekiem i nie lubię mówić o swoich problemach. Mimo to przełamałem się i otrzymałem bardzo potrzebne mi wtedy wsparcie emocjonalne: od mamy, z którą kontakt polepszył mi się dopiero po przeprowadzce na drugi koniec Polski, od kumpli z klanu czy kolegów z jednego serwera Discordowego. Sam fakt, że miałem komu się wygadać i to, że zostałem zrozumiany, a nie oceniony czy wyśmiany, dużo mi pomógł. I mimo że jestem dość samotny na co dzień, to bardzo pociesza mnie myśl, że mam z kim porozmawiać czy spotkać się, kiedy jest taka okazja.


W krótkim terminie udało mi się też znaleźć pokój do wynajęcia. Nie miałem zbyt dużego wyboru - w końcu musiałem znaleźć coś na już, w miarę sensownej lokalizacji i przystępnego cenowo. Stąd decyzja wynajęcia pokoju, a nie całego mieszkania. Trafiły mi się dwie fajne współlokatorki, których zresztą przez większość czasu nie ma. To nie jest powód, dlaczego uważam, że są fajne. :') Można z nimi pogadać o pierdołach, pośmiać się i w ogóle.


Święta też dobrze minęły. Przede wszystkim spokojnie. Dzień przed Wigilią spotkałem się z kumplem z klanu, poszliśmy pograć w bilard, napić się piwa i coś zjeść. Bardzo mile spędzony wieczór i równie miła odmiana od siedzenia samemu w mieszkaniu. :')


Pomimo stresu związanego z utratą pracy i znalezieniem nowej oraz rozstania z dziewczyną, uważam, że to był całkiem niezły rok. Oby kolejny był jeszcze lepszy.


#postanowienia #postanowienia2024

ciszej

@cyberpunkowy_neuromantyk wspaniały opis, świetnie piszesz.


"O sztuce" mam zaplanowane na 2025 więc doceniam Twój wybór, ale to książka która wymaga spokojnego czasu na czytanie i skupienie nad treścią.


Oby udało Ci się znaleźć kogoś wartego Ciebie. Dużo odwagi na 2025 rok - chyba wszystkim przyda się jej więcej

splash545

@cyberpunkowy_neuromantyk mi to wygląda na całkiem dobry rok, taki prawdziwy, życiowy. Trochę pozytywnych doświadczeń, trochę tych cięższych, ale najważniejsze, że się nie łamiesz, wyciągasz naukę z tych doświadczeń i nie podchodzisz do nich zero-jedynkowo tylko bardziej refleksyjnie, to się ceni.

l__p

@cyberpunkowy_neuromantyk widze dużo się działo u ciebie, mam nadzieje że przyszły rok będzie obfitował w więcej pozytywnych, niż tych negatywnych chwil! Trzymaj się tam!

Zaloguj się aby komentować

Podsumowanie listopada.


- czytanie 51/52 (9/15 klasyków) ✅ Tukidydes zostanie przeniesiony na przyszły rok. W grudniu jeszcze tylko trzy żywoty od Plutarcha i dwa dramaty Eurypidesa.

- codzienna medytacja ✅ postanowiłem zwiększyć długość medytacji, tak więc od teraz minimum 15 minut dziennie.

- codzienne kardio ✅ 31/31 dni. 😁 jestem mega zadowolony z progresu, listopad zamykam z 45,5km biegu i pierwszym w życiu 5k! Cel jaki założyłem sobie na początku roku został zrealizowany!

- gramatyka angielska ✅ wszystko idzie powoli do przodu, jestem zadowolony.

- angielski wymowa ⚠️ 15/21 może nie najlepiej, ale staram się 🙄

- słówka angielskie ✅ dodane 342/375.

- stanie przy biurku ⚠️ 17/20 dni, przerzuciłem się na stanie do południa. W Grudniu chce minimum 1h stać w trakcie pracy.


Powoli trzeba myśleć o postanowieniach noworocznych. Na pewno zmienię podejście do nauki angielskiego, musze tylko wykombinować jak najlepiej do tego podejść. Ale najpierw grudzień i święta 😁


#postanowienia

bojowonastawionaowca

@l__p piękne wyniki, szacunek!

Zaloguj się aby komentować

Podsumowanie października.


- czytanie 49/52 (8/15 klasyków) ✅ Herodot mnie wymęczył, ale skończyłem! Teraz 4 biografie i dwa dramaty doczytać. Tukidydesa na pewno zacznę w tym roku, kończyć będę na początku 2025.

- codzienna medytacja ✅

- codzienne kardio ✅ 31/31 dni. Bieganie już weszło w krew i robię sobie mój program. W zeszłym tygodniu zamieniłem jeden bieg na marsz, bo łydka bolała. Ponadto dołączyłem do naszej hejto sztafety 😁

- gramatyka angielska ✅ wszystko idzie powoli do przodu, jestem zadowolony.

- angielski wymowa ⚠️ 15/23 jest lepiej niż w poprzednich miesiącach. Specjalnie nastawiłem sobie budzik na 8:12, by poświęcić kilka minut na ćwiczenia przed pracą. Jak widać sprawdza się to całkiem dobrze 😁

- słówka angielskie ✅ dodane 332/375.

- stanie przy biurku ⚠️ 18/23 dni, może być lepiej. W listopadzie i grudniu planuje utrzymać 45min. Od stycznia pewnie wleci 1h.


I tak to powolutku się żyje.


#postanowienia

Zaloguj się aby komentować

Podsumowanie września.


Aby @splash545 nie czuł się osamotniony, to czas i na mnie (jak co miesiąc).


- czytanie 46/52 (7/15 klasyków) ✅ 2 pozycje nie dodane na bookmeter. Herodot mnie męczy - w październiku muszę go skończyć, bo inaczej cały plan z klasykami się załamie. W tym roku pewnie nie skończę Wojny Peloponeskiej Tukidydesa 😪 ale postaram się przeczytać jak najwięcej.

- codzienna medytacja ✅

- codzienne kardio ⚠️ 29/30 dni, i jestem zadowolony. Bieganie wchodzi powoli w rutynkę, a żona motywuje by w przyszłym roku zrobić z nią 10k.

- gramatyka angielska ✅ wszystko idzie powoli do przodu, jestem zadowolony.

- angielski wymowa ❌ moja bolączka i zero regularności. Zawsze schodzi to na ostatni plan, a potem przypominam sobie w nocy, że miałem cos zrobić. Teraz przerzucam się na ćwiczenia przed śniadaniem, zobaczymy jak to podziała.

- słówka angielskie ✅ dodane 269/375. Powoli do przodu, jednak już wiem, że nie osiągnę pierwotnie zamierzonego celu (750). Dlatego po korekcie chce dodać 375 słówek.

- stanie przy biurku ⚠️ 16/21 dni, w pracy zapierdol 😪 mimo to jestem zadowolony z wyniku. Październik już zaczął się źle (1/4) ale postaram się utrzymać te 45min przez resztę dni.


Może nie najlepiej, ale jako tako!


#postanowienia

splash545

@l__p bardzo dobrze to wygląda! Gratuluję

Zaloguj się aby komentować

**Podsumowanie sierpnia. **


Miało być lepiej, a wyszło jak zawsze 🥹


- czytanie 40/52 (7/15 klasyków) ✅ dość ładnie poszło z czytaniem, Herodot dalej mi się ciągnie niemiłosiernie, w zeszłym tygodniu zacząłem czytać Fullmetal Alchemist i zarwałem już 2 noce przez tę mangę.

- codzienna medytacja ✅

- codzienne kardio ⚠️ 30/31 dni, więc nie taki zły wynik. Dodatkowo zacząłem plan biegowy, który ciągnę już od 3 tygodni.

- gramatyka angielska ⚠️ wróciłem do gramatyki od połowy sierpnia. Jak na razie idzie dobrze.

- angielski wymowa ❌ szkoda gadać, jakoś nie umiem wpleść tego sensownie w moją rutynę.

- słówka angielskie ❌dodane 180/750. Sierpień nie przyniósł żadnych nowych słówek dodanych do kolekcji. Lista do dodania zwiększyła się ładnie. Trzeba tylko usiąść i przenieść wszystko do kompa 😪

- stanie przy biurku ⚠️ 19/22 dni, jestem zadowolony z wyniku i od września zwiększam czas do 45min.


Jak to mówi mój teściu. Nie ważne jak szybko, ważne że się kółka kręcą. W końcu dojedziemy do celu.


#podsumowanie #postanowienia

splash545

@l__p dobre wyniki, gratuluję

Zaloguj się aby komentować

Podsumowanie czerwca, w tym miesiącu szybciej niż zaplanowane 😁


- czytanie 34/52 (7/15 klasyków) ✅ Naruto skończone, nowa manga zaczęta, Herodot pierwsza księga skończona. Może nie najlepiej, ale jako tako. Lista książek na kupce do przeczytania zwiększyła się w ostatnim czasie, oj trzeba zacząć szybciej czytać 🤣

- codzienna medytacja

- codzienne kardio ⚠️ codziennie ćwiczyłem, ale przez wyjazd i chorobę nie byłem w stanie zrobić mojego celu. Teraz w lipcu skupię się tylko na spacerach.

- **gramatyka angielska **✅ wszystko idzie zgodnie z planem.

- angielski wymowa ❌ Tak nieogarnialem w czerwcu, że przez jeden tydzień olałem sprawę.

- **słówka angielskie **⚠️ dodane 180/750. Codzienne dodawanie nowych słówek sprawdza się u mnie lepiej niż tylko w weekendy. Problem teraz mam taki, że lista słówek do dodania mi się wyczerpała. Z tego powodu zacząłem czytać jedną książeczkę po angielsku. Teraz w lipcu planuje dodać kolejne +/- 100 słówek/wyrażeń/idiomów, ale to dopiero pod koniec lipca.

- stanie przy biurku ⚠️ udało mi się 17 dni z 20 postać po 30 min. Jestem zadowolony z wyniku.


No i tak to powoli się żyje. Teraz urlop. Idę odpoczywać. Zasłużyłem.


#postanowienia

splash545

@l__p gratki i miłego wypoczynku

Zaloguj się aby komentować

Raz na pół roku to chyba dobre podsumowanie... prawda? :')


Link do postu z wypisanymi celami:

https://www.hejto.pl/wpis/co-prawda-nie-mam-jako-takich-postanowien-noworocznych-a-bardziej-cele-do-zreali


  • Na początku roku postanowiłem, że napiszę 2 opowiadania, 12 tekstów na blogaska i być może parę tekstów okołopisarskich na Wattpada, żeby dokończyć projekt, który zacząłem lata temu.

Przez pół roku napisałem zaledwie 1 tekst na bloga. :')


Ale, ale, żeby nie było, że całkowicie się obijam - przez ten czas napisałem lekko ponad 30 dłuższych i krótszych opinii o książkach/komiksach (w ramach inicjatywy bookmeter) oraz o gierkach. Uważam to za całkiem spory sukces, ponieważ mam problemy z regularnym pisaniem.


Dlatego też na początku czerwca postanowiłem, że warto byłoby wyrobić w sobie właśnie nawyk regularnego pisania. Codziennie po trochu jest moim zdaniem lepszym rozwiązaniem niż raz na jakiś czas. Dlatego zacząłem od 50 słów dziennie (w takim tempie pisał Neil Gaiman „Koralinę”), by po pełnych siedmiu dniach podnosić cel o kolejne 50 słów. I muszę powiedzieć, że to się sprawdziło - w czerwcu pisałem każdego dnia i wyszło tego ponad 5 tysięcy słów, głównie opowiadania, które chcę nareszcie wypchnąć z głowy. Może to niewiele, ale wciąż więcej niż 0 słów.


  • 9 przeczytanych książek na zaplanowanych 12. Patrząc na to, że dopiero zaczyna się lipiec, jestem zadowolony z osiągniętego wyniku.

  • Jako że mam teraz więcej wolnego czasu i nie muszę się uczyć na zaliczenia, wziąłem się też za „O sztuce”. Rany, gdyby tak każdy potrafił przekazywać wiedzę, to świat byłby piękniejszy. : )

  • 84 przeczytane opowiadania na zaplanowane 183. Też jestem zadowolony.

  • Ukończyłem 18 gierek z zaplanowanych 12. Część z nich to były tytuły na zaledwie parę godzin, ale chciałem troszkę nadgonić z czyszczeniem „kupki wstydu”. Problem w tym, że ta rośnie szybciej, niż jestem w stanie przechodzić kolejne gierki. :') Nie to, że kupuję - w tym roku kupiłem zaledwie trzy nowe gierki, z czego jedna to „Helldivers 2”. Po prostu darmowe rozdawnictwo oraz abonament Prime Gaming sprawiają, że co miesiąc do listu dopisuję przynajmniej kilka nowych pozycji. Życia mi nie starczy :')

  • 36 obejrzanych filmów na zaplanowane 52. Również fajnie to wyszło.

  • Dokończyłem „Star Trek Voyager”, ale przez dwa miesiące obejrzałem zaledwie trzy odcinki „Enterprise”. Jakoś nie chce mi się oglądać.

  • A co do wagi: jak się ostatnio ważyłem, to stała w miejscu. Sukces, że nie rośnie, porażka, że nie spada. Na pewno wypadałoby się w końcu wziąć za ćwiczenia i ograniczyć niezdrowe rzeczy. Chociaż na tym drugim polu widzę wyraźną zmianę na plus - słodycze przestają mi smakować (są zbyt słodkie), tak samo z napojami gazowanymi (których i tak nie piję zbyt dużo. Po prostu fajnie jest się napić czegoś zimnego i słodkiego od czasu do czasu), a po chipsach i innych takich przekąskach najczęściej jest mi niedobrze na drugi dzień, więc nie ma sensu ich jeść.

#postanowienia #postanowienia2024 #rozwojosobisty

98fb1ba8-3e45-44e8-ac49-7b394e8ecebc
Ragnarokk

Widzę mocny vibe managera, co wymaga od każdego programisty przynajmniej 200 linii kodu dziennie (j⁎⁎ać to, że zazwyczaj czym mniej linii kodu robi daną funkcję tym lepiej :P)

cyberpunkowy_neuromantyk

@Ragnarokk


W życiu nie dałbym się wepchnąć na jakiekolwiek stanowisko kierownicze. :')


Zdaję sobie sprawę z wad mojego rozwiązania - czasem piszę na siłę, czasem zaczynam lać wodę, żeby tylko wykonać dzienny cel i często nie wydaje się to być tak dobre, jakbym tego oczekiwał. Jednak wychodzę z założenia, że nad napisanym tekstem można popracować (a nawet trzeba!), zaś z pustką kartką już niekoniecznie.


Do tej pory nie wypracowałem lepszej metody na zmotywowanie samego siebie do pisania.

Ragnarokk

@cyberpunkowy_neuromantyk

Piłem do obrazka, nie do tesktu


Każdy ma swój styl, swoje tempo, swoje przyzwyczajenia. Jeden musi siedzieć 6-8h dziennie codziennie, drugi przez tydzień będzie szukal weny a potem przez 48h jebnie pięć rozdziałów lub 15 ticketów z Jiry.

l__p

@cyberpunkowy_neuromantyk czy lepszym celem nie byłoby pisanie/pracy nad tekstem przez powiedzmy 15/30 min dziennie zamiast limitu słów?

cyberpunkowy_neuromantyk

@l__p


Nie dla mnie. Preferuję podejście zadaniowe - wolę zrobić swoje, a ile czasu mi to zajmie, to sprawa drugorzędna. : )

zboinek

@l__p 15/30 min to można przesiedzieć i nic nie napisać

splash545

@cyberpunkowy_neuromantyk gratuluję

Zaloguj się aby komentować

Dawno mnie tu bardziej "aktywnie" nie było - ale dziś nietypowo, bo z moim pierwszym podsumowaniem postanowień. Zanim ktoś się puknie w głowę i stwierdzi: co jest, żeby w maju robić takie pierwsze podsumowanie - testowałem na sobie zarówno podsumowania roczne, jak i miesięczne, zazwyczaj z niezłymi efektami, ale czegoś mi brakowało. Dlaczego? Bo miesiąc to zdecydowanie zbyt krótki termin na postawienie sobie solidnego celu nauki czegoś, za to jest fajna elastyczność w stawianiu sobie celów i dostosowywaniu do warunków życiowych, a z kolei rok dokładnie odwrotnie. Stwierdziłem, że być może tym, czego potrzebuję jest podejście bardziej pośrednie : konkretnie trymestralne, ale w formie nieco bardziej studenckiej (tj. luty-maj, czerwiec-wrzesień i październik-styczeń). Uznałem, że nie przez przypadek studia czy kursy językowe są w taki sposób zbudowane i około 15-17 tygodni jest wystarczający, by przy regularności nauczyć czegoś nowego bądź wyznaczać sobie zamknięte etapy nauki czegoś, a na koniec móc mierzalnie ocenić swoje efekty.


Nie będę mówił konkretnie na forum publicznym o moich celach i postanowieniach (sorki :P), natomiast z grubsza dotyczą 3 kwestii:


  • rzeczy związanych z codziennym życiem, zdrowiem, etc. (typu oszczędzanie, oddawanie krwi, uprawianie sportu),

  • rzeczy związanych z nauką i pracą (ale tylko faktycznie na studiach i w pracy, a nie czegoś, co robię dla siebie w prywatnym życiu),

  • moich prywatnych zainteresowań i pasji (np. czytanie książek, nauka języków, rozwijanie siebie)


Cele mogą być albo mierzone w systemie tygodniowym/dwutygodniowym/miesięcznym (czyli ileś razy tygodniowo/etc. coś wykonałem), albo jakiś cel został wykonany w całości okresu. Czasem coś musiało być wykonane wystarczającą liczbę razy w tygodniu i dopiero wtedy tydzień był zaliczony (co sprawia, że max. suma wynosiła 100%), a czasem suma wykonanych czynności mogła w całym trymestrze przebić wyznaczony cel. Czasem zależało mi na zrobieniu serii kolejnych okresów czasowych do zaliczenia i jeśli wystąpiła przerwa, licznik leciał od nowa, etc. — możliwości i pomysłów miałem mnóstwo, korekt w trakcie trymestru też było sporo, w zależności od wyciąganych na bieżąco nauk.


Wyniki z zamazanymi ważnymi informacjami są widoczne na zdjęciu, pora na ich omówienie. No więc najlepiej nie było, szczególnie jeśli chodzi o kwestie zainteresowań i pasji xD Zdecydowanie za dużo chciałem ich zrobić naraz i zwyczajnie nie wyszło - kolejny trymestr będzie pod tym względem łagodniejszy, szczególnie przez pryzmat okresu wakacyjnego i dużych planów w innych kwestiach. Poza tym jestem całkiem zadowolony, zarówno z siebie, jak i z metody sprawdzania postanowień i celów. Testy będą trwały rzecz jasna, ale metoda zostanie ze mną na dłużej


Tymczasem przystępuję do planowania okresu czerwiec-wrzesień, więc na początku października można spodziewać się kolejnego mojego podsumowania


#postanowienia #postanowienia2024 #rozwojosobisty

1420a586-4f8a-489e-a80d-ddb2444c8852
CzosnkowySmok

22 razy w trymestr? Szanuje.


A poza tym to fajnie widzieć, że idzie dobrze

Trzymam kciuki.

l__p

@bojowonastawionaowca tabelki, procenty, Excele - jak w korpo xD dla mnie za skomplikowany system, ale najważniejsze, że się u Ciebie sprawdza

Deykun

@bojowonastawionaowca zaraz ci się okres księgowy skończy. dx

bojowonastawionaowca

@Deykun Oj ten trymestr mi poszedł fatalnie, tak że nawet z ponad miesiąc temu po prostu zrobiłem sobie wakacje od tego xD

Deykun

@bojowonastawionaowca

9ce5879d-6041-40da-bf02-1de272fbfd6c

Zaloguj się aby komentować

Hejka, w ramach swoich #postanowienia chciałem zacząć dzielić się swoimi relacjami z rowerowych wypadów. Potrzeba było pół roku, ale udało się!


Zapraszam do oglądania przy rosołku (bez rosołku też można ):


https://youtu.be/NRHUJv7NXl8


P.S Jestem kompletnie zielony w filmowo-montażowo-narracyjne rzeczy, więc będę bardzo wdzięczny za feedback


#rower #gravel

ZmiksowanaFretka

@No_nie troche nudy, przydałby sie może jakiś opis trasy czy gpx w opisie jakby ktoś chciał sam się przejechać. Dodać markery na samym yt żeby zaznaczyć w którym miejsu filmu są te źródła Tanwi, wodospad, cmentarz w lesie i Serce Roztocza

cebulaZrosolu

@ZmiksowanaFretka


troche nudy


Jak całe Roztocze w sumie :D

Zaloguj się aby komentować

Podsumowanie maja


- czytanie 31/52 (7/15 klasyków) ✅ wiedźmin skończony, Herodot jeszcze nie zaczęty 😪 Ale przeczytałem Odyseje Kosmiczna, a teraz kończę Paradyzje. Nadgoniłem Berserka, przy Naruto jestem na 66 tomie z 72 i końcówka mnie denerwuje. Ale w czerwcu postaram się dokończyć te mangę na wyjeździe służbowym 🙈

- codzienna medytacja ❌ a tak dobrze szło, 10 maja nie dałem rady pomedytować (dopiero 11 srogo po północy) i mój licznik spadł z 1028 na 0 😪 tak więc zaczynam od początku i dokumentuje wszystko na #dailytrip

- codzienne kardio ✅ 3 dni zrobiłem sobie spokojne 10 minut ze względu na zmęczenie i natłok zajęć, poza tym wszystko według planu. Czerwiec rozpoczęty z 25 min marszu i 5 min joggingu. W niedziele będę robił sobie spokojniejszy dzień z 10-15 min marszu lub innej aktywności.

- gramatyka angielska ✅

- angielski wymowa ✅

- słówka angielskie ⚠️ dodane 79/750, więc mniej niż zaplanowałem. Tygodniowo powinienem teraz dodawać około 25 nowych słówek do kolekcji aby wyrobić się z celem. Zobaczymy jak pójdzie.


W maju zmieniłem rozkład swoich ćwiczeń, wróciłem do treningu siłowego 4 razy w tygodniu. Kardio robię sobie w środku dnia, a wieczorem zacząłem codziennie ćwiczyć jogę. Jestem zadowolony, że udaje mi się tyle ruszać. Jest to znaczny postęp w stosunku do roku poprzedniego (fajnie widać na wykresie xD).


Nowym postanowieniem od czerwca jest stanie przy biurku w pracy. Zauważyłem, że coraz częściej na gówno meetingach siedzę jak krewetka xD tak więc od czerwca będę minimum 30min stał przy biureczku w pracy. Docelowo chce dobić do 2 godzin na koniec roku.


#postanowienia

a7d7ff22-93b0-4bf4-a5d1-b2ba042c39b2
splash545

@l__p ładnie do przodu

l__p

@splash545 nie ważne jak szybko, ważne że do przodu 😁

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Nie wiem czy chcecie kolejny update, ale mam ochotę napisać kilka słów


Zagrałem kilkukrotnie w Dorf Romantik i mam ubaw po pachy, dosłownie. Pomimo tego, że to nie jest komedia to bywa bardzo zabawnie, a emocje potrafią sięgnąć sufitu i wycisnąć z grający gromkie "TAK!!!!!".


Dodatkowo pojawiła się kolejna pozycja: Divinus w wersji Chest of Plenty. Jest do gra legacy, w której niszczy się elementy (a dokładniej zmienia się w trakcie rozgrywki na mocniejsze i inne). Po kampanii, gra jest grywalna w "najmocniejszej / ostatecznej" wersji albo można odświeżyć odpowiednimi, dokupionymi elementami. Mam tę wersję: https://gamefound.com/en/projects/lucky-duck-games/divinus Kupiłem na eBay za £68... Trochę mi szkoda człowieka, który zapłacił £150 z dostawą za całość, ale cóż. Mógł grać, a nie sprzedawać


Dodatkowo pomyślałem, że możecie zagłosować, którą grę zagrać jako następną Poniżej ankieta, która ze względu na swoje ograniczenia pozwala mi zrobić głosowanie na jeden z 5 tytułów. Jeżeli moja selekcja 5 się nie podoba to piszcie w komentarzach


Solani

Mandala Stones

Trekking Through History

Akropolis

Trials

Pandemic Hot Zone: Europe

Turing Machine

Camel Up

Ticket to ride Europe 15th year anniversary

Azul Summer Pavilion

After Us

Dorf Romantik

Point City

Divinus

Betrayal at House on the Hill: 3rd Edition

Seria gier Unlock

Merchants of the Dark Road

Waggle Dence

Tinners' Trail

Hero Quest

Anno 1800

Pret a Porter

Alien

Jaws

Time Stories

Honey Buzz


#postanowienia #gryplanszowe #grybezpradu #hobby

W co grać jako następne?

22 Głosów
Pawelvk

Niestety, nie grałem w nic co Ci zostało, więc nie wiem co doradzić.

Co do  Dorf Romantik, nie wiedziałem, że zdobyła spiel des jahres. Ogarnę gameplay i jak podejdzie to może też się skuszę

boogie

@Pawelvk Dorf to "Tile placement". Taki Carcassonne na "sterydach". Tylko, że gra się razem, aby zmaksymalizować ilość punktów. Zagłosuj w ankiecie, nie ma większego znaczenia co wypadnie

Zaloguj się aby komentować

Podsumowanie kwietnia:

- czytanie 25/52 (7/15 klasyków) Kwiecień spędziłem na czytaniu Wiedźmina. Zostały mi jeszcze 2 książki z tego uniwersum. Licze na to, że w tym miesiącu zacznę czytać Herodota. 1/3 roku minęła, a cele czytelnicze w prawie 50% wypełnione.

- medytacja

- codzienne kardio był tylko jeden dzień, gdzie zrobiłem moje minimum 10 min kardio. Reszta według planu 25min na bieżni. Od maja zaczynam z docelowymi 30min dziennie. Kolejne miesiące będzie zwiększane tempo. Na razie 15% nachylenia i prędkość 2.6km/h.

- gramatyka angielska

- angielski wymowa dalej nie umiem zabrać się za to o sensownej porze. Popracuję nad tym teraz przez maj/czerwiec.


W maju zaczynam z nowymi słówkami angielskimi. Jak na razie 26/750 dodanych do kolekcji.


Kwiecień to miesiąc, w którym osiągnąłem 1000 dniową passe w trzech nawykach: czytaniu, medytacji oraz nauce angielskiego ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ


#postanowienia #podsumowanie

bojowonastawionaowca

@l__p piękne budowanie nawyków, szanuję

podampozniej

@l__p jak wybierasz literaturę? Co jest twoimi ulubionymi pozycjami poza wiedźminem? Lubisz też SF czy tylko fantasy? Czytałeś może "Pan lodowego ogrodu" albo "futu.re", znasz coś równie wciągającego?

l__p

@podampozniej czytam wszystko i często sugeruje się opiniami innych czytelników. Aktualnie mam zrobioną listę książek które chce przeczytać i sobie odhaczam pozycje.


SF nie czytałem za dużo. Pana Lodowego Ogrodu czytałem z 2 tomy ponad 10 lat temu ale chce wrócić do tej serii. Futu.re nie czytałem.

Zaloguj się aby komentować

Witam ponownie w Społeczności. Bardzo przepraszam, że Was zaniedbałem. Życie bywa przewrotne i wywalczony awans pod koniec zeszłego roku, spowodował nieco odpływ energii życiowej


Dzisiaj chciałbym się pochwalić moimi postępami w usuwaniu gier z "półki wstydu" #gryplanszowe #grybezpradu


Tutaj oryginalny wpis: https://www.hejto.pl/wpis/ledwie-zaczalem-spelniac-moje-postanowienia-z-tagu-ksiazki-a-juz-mam-kolejne-pom


A co mi się udało zagrać? Zanim to opiszę to wspomnę, że jest lepiej niż bym się spodziewał w styczniu , ale dodałem kilka gier do tej listy (no bo trzeba kupować wincyj i wincyj!) Tak czy siak, saldo jest ujemne i bawiłem się świetnie


Co nowego pojawiło się w mojej kolekcji?


  1. Turing Machine: gra w łamanie kodów. Ma bardzo łatwe zasady, ale jest "wybitnie" trudna. Samo łamanie kodów potrafi być frustrujące, masz serię pytań do zadanie "komputerowi" (np. czy pierwsza cyfra jest parzysta czy nie parzysta), a sam kod jest 3 cyfrowy (1 do 5) Bardzo polecam tym, którzy lubią w numerki. Uczucie odgadnięcia kod jest bardzo satysfakcjonujące, a zrobienie tego jako pierwszy to już eksplozja mózgu Zagrałem, więc spada z listy https://boardgamegeek.com/boardgame/356123/turing-machine

  2. Alien: sam nie wiem dlaczego kupiłem ten tytuł Był tani i chciałem spróbować. Nie będzie na szczycie gierk, które chcę zagrać i istnieje ryzyko, że sprzedam bez grania https://boardgamegeek.com/boardgame/332321/alien-fate-of-the-nostromo

  3. Jaws: tak jak wyżej z Alienem, było tanie. Może zagram. Jak nie to zero straty https://boardgamegeek.com/boardgame/272738/jaws

  4. Camel Up: miałem wizytę rodziny z małymi dziećmi i chciałem coś łatwego. Przyjemna gra. Można zagrać kilka razy, dla dzieci około 8-10 idealna. Można powiedzieć, że pierwszy "poważny" tytuł dla młodych. https://boardgamegeek.com/boardgame/260605/camel-up-second-edition

  5. Time Stories: jeszcze nie grane. Kupiłem bo była mega promka, wraz z większością dodatków. Postaram się zagrać, ale na liście będzie tylko nieco wyżej jak Alien czy Jaws https://boardgamegeek.com/boardgame/146508/time-stories

  6. Ticket to ride Europe 15th year anniversary : Tutaj mały * bo Ticket to Ride Europa grałem wielokrotnie, ale swoją standardową wersję sprzedałem, aby kupić wersję "premium". Ma wszystkie (?) dodatkowe karty, tylko jedną mapę, oraz śliczne pociągi. W wersję premium też grałem https://boardgamegeek.com/boardgame/329841/ticket-to-ride-europe-15th-anniversary

  7. Azul Summer Pavilion: bardzo mi się podobają gry abstrakcyjne typu Azul, czy inne układanki. Była promka, więc wpadła do koszyka, niby przypadkiem, pomiędzy jajkami i syropem klonowym Zagrane, więc odhaczone https://boardgamegeek.com/boardgame/287954/azul-summer-pavilion

  8. Honey Buzz: od bardzo dawna chciałem mieć tę grę i w końcu się udało. Wymówka jak zawsze: a bo promocja, tanio, prawie darmo Jeszcze nie grane, ale instrukcja przerobiona i jestem stanie zagrać choćby zaraz. Jedynie co mnie powstrzymuje to gry, które są nieco wyżej na liście "chcę w to zagrać" https://boardgamegeek.com/boardgame/284742/honey-buzz

  9. After Us: gra na podstawie Planety Małp (przynajmniej nieoficjalnie bo kto by chciał płacić za licencję :P) Bardzo łatwy deck building game, który wykorzystuję mechanikę składani kart podobną do tego co było w Tainted Grail. Sposób takiego układania kart obok siebie, i zamykania surowców, które są potrzebne w danej turze bardzo mi przypadł do gustu. Sam gameplay jest przyjemny i trochę dziwi tylko 6.8 na BGG. Może to mieć na to nieco wpływ z trudnego balansu w grze (chyba nie da się wygrać kupując karty 1 poziomu na kogoś kto kupuje tylko 2 poziom). Jeżeli gracze znają "wady" (lub specyfikę gry) to można fajnie się bawić. A kombosy, które dają po 30+ punktów na turę są bardzo przyjemne https://boardgamegeek.com/boardgame/369548/after-us

  10. Dorf Romantik: ostatnio się dowiedziałem o czymś takim jak "casual game". Łatwe zasady, nie ma jasnego celu czy punktów, gra się w kooperacji lub pół-kooperacji i od razu musiałem to mieć. Ląduje na stone dzisiaj, więc szybko się zmieni w zielony znaczek. Chciałem kupić Mythwind na KS, jednak nie byłem przekonany czy mi się spodoba. Być może dzisiaj wieczorem Dorf mnie przekona https://boardgamegeek.com/boardgame/370591/dorfromantik-the-board-game

  11. Point City: chyba najłatwiej napisać, że to Splendor na sterydach (albo po prostu inny Splendor). Gra szybko, łatwa, do wytłumaczenia w 5 min, do zagrania może w 20 min. Zbierasz surowce, które z czasem wymieniasz na budynki, które produkują surowce i/lub punkty. Splendor już mi się dawno temu znudził bo wszystkie karty były takie same, i wszyscy gracze mieli te same cele i sposób ich osiągnięcia był podobny / taki sam. Tutaj celów jest aż 10 (na 2 graczy), dodatkowo punkty wpadają z samej gry i sposobów wygrania wydaje mi się więcej jak w Splendor. Zagrane 3 razy, każda gra była "inna". https://boardgamegeek.com/boardgame/368017/point-city


Kurde, po zrobieniu listy to więcej tytułów niż bym się spodziewał Tak jak widać, na 11 tytułów już 6 zagranych !


A tutaj oryginalna lista:


  1. Solani

  2. Mandala Stones

  3. Trekking Through History

  4. Betrayal at House on the Hill: 3rd Edition

  5. Seria gier Unlock

  6. Akropolis

  7. Trials

  8. Pandemic Hot Zone: Europe

  9. Merchants of the Dark Road

  10. Waggle Dence

  11. Tinners' Trail

  12. Hero Quest

  13. Anno 1800

  14. Pret a Porter


I znowu widać, że część tytułów zaliczona! Aby było mi łatwiej to ogarnąć to zrobię jedną dłuższą listę i pozwolę sobie połączyć obie nieco niżej


Co jeszcze mogę dodać do tego długiego wpisu? Mam jedną grę w poczcie, zamówiłem sobie Divinus (all in z Gamefound), ale zapłaciłem mniej jak połowę tego co było w kampanii. I Love eBay Poza tym mam dwie gry, które kupiłem tylko na handel i nie planuje w nie grać: Arkham Horror oraz Tainted Grail. Obie kupiłem za jakieś śmieszne pieniądze i sprzedam, aby zarobić i kupić coś innego


Pełna lista:


  1. Solani

  2. Mandala Stones

  3. Trekking Through History

  4. Betrayal at House on the Hill: 3rd Edition

  5. Seria gier Unlock

  6. Akropolis

  7. Trials

  8. Pandemic Hot Zone: Europe

  9. Merchants of the Dark Road

  10. Waggle Dence

  11. Tinners' Trail

  12. Hero Quest

  13. Anno 1800

  14. Pret a Porter

  15. Turing Machine

  16. Alien

  17. Jaws

  18. Camel Up

  19. Time Stories

  20. Ticket to ride Europe 15th year anniversary

  21. Azul Summer Pavilion

  22. Honey Buzz

  23. After Us

  24. Dorf Romantik

  25. Point City


25 wszystkich oraz 12 zagranych: 48% zagranych. Chyba dobrze, co? Jeżeli macie jakieś pytania o gry, w które zagrałem to chętnie odpowiem


#postanowienia

bojowonastawionaowca

@boogie ile masz w sumie gier? i ekipa na Betrayal jeszcze się nie znalazła?

boogie

@bojowonastawionaowca ciężkie pytanie. W sumie oba xD Mam jakieś 120-140 pudełek wszelkiego rozmiaru (od małych gier karcianych) do gier pokroju Zamki Burgundii w wersji Deluxe (patrz obrazek) i większych. Na Betrayal niestety nie namówiłem ekipy bo nie próbowałem. Słyszałem wiele dobrego o tytule i dlatego kupiłem, nawet raz przeczytałem instrukcję, ale jeszcze nie zaoferowałem jej ekipie

52bdae23-ad9f-4850-b65f-488b16c480bc
bojowonastawionaowca

@boogie Zamki też mam w tej wersji, podobnie jak Betrayal Ja gier w sumie mam około 40, ale tymczasowo jest stop na zakupy w związku z brakiem miejsca

Zaloguj się aby komentować

Podsumowanie marca:

- czytanie 21/52 (7/15 klasyków) ✅ w marcu przeczytałem 4 dramaty z mojej listy. Teraz czas zająć się Wiedźminem, następnie „Dzieje” Herodota. Ponadto na urlopie zacząłem czytać Naruto 🙈 Jakby liczyć każdy tom mangi, to już ponad 52 książki przeczytałem xD

- medytacja ✅

- codzienne kardio ✅ marzec wyszedł super, a od kwietnia robię po 25min marszu na bieżni z nachyleniem 15%

- gramatyka angielska ✅ rozdział tygodniowo to optymalna ilość dla mnie. Będę się starał zwiększyć te liczbę, ale to bliżej końcówki roku.

- angielski wymowa ✅ moja bolączka. Dałem radę, ale bardzo często robiłem ćwiczenia na ostatni moment. W tym miesiącu muszę znaleźć bardziej dogodny czas na to. Najlepiej by było ogarniać przed pracą, ale wtedy sport robię.


Miesiąc uważam za udany. Jednak organizacja czasu nie jest najlepsza i muszę chyba wrócić do wcześniejszego wstawania. To wiąże się znów z mniejszą ilością czasu wieczorem i ogarnięciem kilku rzeczy w ciągu dnia, a nie na spokojnie przed spankiem 😪 Muszę jeszcze to przemyśleć.


Kolejne podsumowanie w pierwszą niedzielę maja 😁


#postanowienia #podsumowanie

splash545

Elegancko A próbowałeś bieg na 5 zaliczyć?

l__p

@splash545 oj nie, z bieganiem będę od czerwca eksperymentował 🙈

Zaloguj się aby komentować

Tak sobie myślę, że #postanowienia to fajna rzecz. Ale lepsza jest #grupamotywacyjna


Z obserwacji, autopsji, czasopism naukowych, licznych publikacji etc etc, wynika jasno, że wzajemna #motywacja wpływa niezwykle pozytywnie na wykonywane przez nas czynności i przyczynia się do szybszego wypełnienia paska postępu dowolnej dziedziny, w której aktualnie próbujemy osiągnąć jakiś sukces.


Także proponuję grupę wzajemnej motywacji. Nasz cel? Osiągnąć sukces! Jak chcemy to osiągnąć? Wzajemną motywacją! Dlaczego chcemy to robić? Żeby przed naszym nazwiskiem widniał napis #wygrywover9k


Także drodzy moi przyjaciele! Ciśniemy!


Ja teraz aktualnie cisnę #japonski - idzie jak krew z nosa, potrzebuję pilnie doładować baterie motywacyjne, bo jest ciężko. Katakana i hiragana już niemal opanowane, ale coraz gorzej z motywacją. Czuję ewidentnie, że się wypalam.


Grzmotnijcie pioruna, obserwujcie tag, dzielcie się przemyśleniami i generalnie - pomagajmy sobie nawzajem!


Argggh! I arigato gozaimasu każdemu!

m-q

Z japońskiego pamiętam tylko ichi ni san, z treningów karate

lubieplackijohn

@m-q To i tak dużo więcej, niż przeciętny zjadacz cebuli

KLH2

@m-q Munen muso no uchi, sekka no atari. Jakoś tak niby

AndrzejZupa

Zapachniało mi kołczingiem ciut….( ͡° ͜ʖ ͡°)

0d621a51-828b-4db9-8c5d-ef439b0dd6e8
lubieplackijohn

@AndrzejZupa Jesteś zwycienzcom! Powtarzaj za mną: jesteś zwycienzcom! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować