Przeglądasz wpisy z tego tagu:

#narkotykizawszespoko

71
268

Jak najlepiej zużyć taki kief?

#narkotykizawszespoko #hejtojointclub

5614f727-cdef-4990-aeae-b6b75014cdec
Jarem

@bizonsky
Dobrze zbijasz, na spokojnie odciągasz tłoka żeby nie zassać do środka, a żeby się dobrze wypaliło i odlatujesz. W sensie, serio, można odlecieć na godzinkę. Możesz też wymieszac z małą ilością zioła, żeby zmniejszyć szanse na wpadniecie pyłu to środka

 

@Barta55ko
Jak dodasz to ot tak do jedzenia to 3/4 THC Ci ucieknie. Najpierw by trzeba było wygotować to w mleku lub jakimś tłuszczu.
I tu ciekawostka - nie da się zjeść trawy, bo organizm nie przyswoi THC. Trzeba najpierw rozpuścić 2 tłuszczu albo alkoholu. Także jakbyście kiedyś słyszeli, że kogoś goniła policja i zjadł grama i miał trip życia - bujda na resorach, jest to chemicznie niemożliwe

 

@bizonsky
O chuj, mam kolejny pomysł. Kup setkę wódki, wsyp to do środka i odstaw na 2 tygodnie, mieszając raz dziennie. Taki drink powinien się nazywać "licencja na zabijanie"

Zaloguj się aby komentować

Jakie wino byście mi polecili? Nie za drogie, białe, wytrawne, może być z biedry, z lidla, z dino, z kauflandu itd.

 

#pytanie #pytaniedoeksperta #alkohol #jedzenie #narkotykizawszespoko

cskparty

Dobrze ci polecaja xd. Z marketowych to Merlot do grilla Jak na randke to dobre Rose, lub Prosecco. Cava Hiszpanska to to samo co Champagne. Biale wytrawne z marketowych to dla mnie tylko Chablis.

UncleFester

@PanDomostos
Marina Alta, Vina Esmeralda (półwytrawne)

wirtualview

Białe z Lidla z kapibarą

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj bardziej przyziemnie, czyli o floatingu i masażach tajskich

 

Znaczna większość wpisów na moim tagu #jegertilbake odnosiła się ostatnio głównie do opisu psychodelików czy przygód z nimi związanych. Dzisiaj chciałem poruszyć tematy bardziej przystępne i łatwo dostępne dla każdego. Jeśli kogoś te tematy nudzą to poprzednie wpisy można znaleźć na tagu a większość w linku zbiorczym tu - https://wykop.pl/wpis/56461847/umieszczam-tutaj-wszystkie-wpisy-ktore-dodawalem-n

 

Nie wiem jak z kolejnymi wpisami o dawnej tematyce, bo ostatni poradnik dla początkujących odnośnie grzybów/ LSD został usunięty przez moderację wykopu bez wyjaśnienia + ruch na wykopie zmalał, ale że mi się nudzi to trochę dzis o bardziej codziennych rzeczach. Może na hejto będą też zainteresowani także tu również go umieszczam.

 

Floating

 

Floating czyli po polsku unoszenie/ dryfowanie na wodzie. Doświadczenie tego typu odbywa się zazwyczaj w komorach deprywacyjncyh czyli po prostu urządzeniach, które wyglądają i są wielkościowo podobne jak wanna czy może nawet nowoczesna trumna zamykana od góry. W środku znajduje się 20-30cm wody z bardzo dużą ilością soli, która sprawia, że po położenie bez problemu utrzymujemy się na jej powierzchni. Urządzenie wyposażone jest także w filtry i ozonator w celu dezynfekowania wody między klientami.

 

Oprócz samej kapsuły do floatingu w zamykanym pomieszczeniu zawsze znajdziemy także prysznic z którego należy skorzystać przed i po sesji floatingu, kibel, umywalkę i zatyczki jednorazowe.

 

Celem floatingu w normalnych okolicznościach jest po prostu wyciszenie się i relaks, jednak dla osób praktykujących medytację jest to moim zdaniem idealne środowisko w którym można pogłębić swoją praktykę, ponieważ bodźce zewnętrzne jak dźwięk, światło czy nawet dotyk są maksymalnie zredukowane a jednocześnie mimo pozycji leżącej cięzko o zaśnięcie.

 

W Polsce dosyć szybko zaczęło pojawiać się więcej placówek w ciągu ostatnich paru lat gdzie można udać się na tego typu sesje. Zwykle koszt godzinnej sesji tego typu waha się w przedziale od 100 do 150zł.

 

Z własnego doświadczenia powiem, że warto nie zniechęcać się po pierwszej sesji, ponieważ samo przybranie odpowiedniej pozycji, żeby nie zahaczać o ścianki tej kapsuły wymaga trochę wprawy, natomiast "obcość" tego doświadczenia sprawia, że ciężko się od razu zrelaksować. Czas też subiektywnie spowalnia i nie ma się pewności czy aby na pewno się już nam nie skończył i czy zaraz w kapsułę od góry nie zapuka recepcjonistka, żeby nas wyciągnąc siłą i wyjebać na chodnik bez ubrań.

 

Do chwili obecnej odbyłem około 25-30 sesji tego typu, zwykle na 1,5h, zaś najdłużej dla eksperymentu 4h, jednak dla osób początkujących godzina będzie w pełni wystarczająca. Dobre firmy floatingowe też doliczają sporo czasu na mycie się przed i po więc realnie w samej kapsule spędzamy faktyczną godzinę a nie np. 40min (w Gdańsku ja chodzę do Mandala Studio i jest spoko, ale tak naprawdę 90% jest spoko, bo by się nie utrzymali w tym kraju xD). Przy dylatacji czasu jaka ma miejsce godzina czasu na początek jest w pełni wystarczająca i większości osób zacznie się wręcz pod koniec dłużyć.

 

Ze swojej strony polecam za drugim razem też poinformować recepcjonistkę o tym, ze nie chcemy żadnej muzyki (zwykle jest pierwsze 5 - 10min, żeby się oswoić w kapsule) oraz wyłączyć sobie światełko w środku jak już ogarnie się gdzie jest uchwyt xD Ponadto polecam pamiętać o zatyczkach do uszu oraz kłaść się ostrożnie w kapsule, żeby woda z solą nie nachlapała się do oczu, bo potem piecze i rozprasza w trakcie a nie o to chodzi.

 

W trakcie samego floatingu można po prostu leżeć i nie robić nic, ale osobiście polecam naukę podstaw medytacji wcześniej i spróbowanie jej na miejscu. To środowisko bardzo korzystnie wpływa na tego typu praktyki i daje zajęcię dzięki, któremu się nie nudzimy. Podstawowa medytacja to medytacja oddechu czyli po prostu biernie obserwujemy własny oddech bez ingerowania w jego rytm (co już samo wymaga wprawy), albo medytacje Vipassana, czyli "skanowanie" ciała. Polega ona na wędrowaniu uwagą po każdym fragmencie ciała, zauważanie doznań jakie tam są (np. swędzenie głowy, ciepło na plecach, uderzanie wody o ramiona, wibrowanie w stopie itp.). Stopniowo schodzimy z doznań łatwo zauważalnych do takich, które trudno wychwycić i zwykle są pomijane (np. to czy wdychane powietrze nosem jest ciepłe czy zimne, ale to są długie godziny praktyki).

 

Generalnie tutaj samej medytacji nie będę dokładnie opisywał, mam zamiar zrobić o tym osobny wpis jak będą zainteresowani, natomiast w historii moich wpisów na tagu można znaleźć opis mojej 10-dniowej wyprawy medytacyjnej w Dziadowicach w Polsce (przez 10 dni znaczną większość czasu medytujesz, nie masz dostępu do elektroniki, wtsajesz o 4:30, nie możesz z nikim rozmawiać itp.)

 

Z własnego doświadczenia polecam szukać miejsc gdzie zamiast komory sensorycznej jest wydzielona część pomieszczenia z wodą, np. 2x2m. Łatwiej jest wtedy uniknąć obijania się o ścianki i wygodnie rozłożyć wyższym osobom, w komorach ciężko się ustawić idealnie a ceny są podobne.

 

PS W ramach ciekawostki - gość, który wymyślił nowoczesne kapsuły do floatingu sam korzystał z nich pod wpływem bardzo wielu różnych substancji, natomiast podczas wywiadu u Joe Rogana stwierdził, że jego zdaniem najlepiej jest to robić na trzeźwo. Sam Joe Rogan natomiast przed wejściem często je duże dawki jadalnej marihuany (edibles) i jego zdaniem jedyne mocniejsze doświadczenie, którego doznał to trip DMT. Mnie osobiście kusi floating po ketaminie, która znieczula całkowicie ciało i może w tym roku uda się to zrealizować to zrobię osobny wpis xD

 

Masaże tajskie

 

Z uwagi na to, że jak mam na coś rozjebać hajs a często mnie świerzbi cebula, żeby jednak tego nie robić, staram się wybierać rzeczy korzystne zdrowotnie (nie piję i nie palę więc na to idzie 0zł). Masaż tajski jest jedną z takich rzeczy i pomimo dosyć wysokiego kosztu, który ostatnio podskoczył z uwagi na wyższe ceny energii dla firm, jest jak najbardziej tego warty (w dużych miastach da radę uzyskać dobry masaż 1,5-2h za 200-230zł).

 

Osobiście byłem w bardzo różnych miejscach na masażach różnego typu w Polsce i za granicą. Masaże tajskie w porównaniu z masażami normalnego typu mają zasadniczą różnice taką, że masażystka nie stoi obok stołu tylko większość czasu jest na nim. Dodatkowo też poza samym masażem łączy on elementy jogi więc oprócz rozbicia mięśni na koniec jesteśmy rozciągani. W Tajlandii żartobliwie tego typu masaże nazywane są też "jogą dla leniwych". Ostatnia różnica jest taka, że tradycyjny masaż tajski nie używa olejków. Sprawia to, że nawet masaż średniej mocy będzie mocniejszy od zwykłego "mocnego" masażu, ponieważ olejek utrudnia znacznie mocne ugniatanie jednego konkretnego miejsca np. łokciem i sprawia, że mięsień nie zostaje rozbity aż w takim stopniu.

 

Początkującym polecam masaże półtoragodzinne, o średnim stopniu mocy. Lekki masaż może się okazać niezbyt satysfakcjonujący, natomiast na mocnym masażu tak was Tajka wyjebie, że po 5 minutach będziecię się modlić o szybką śmierć. Masaży jednogodzinnych nie polecam, bo jest to za krótko aby się zrelaksować, natomiast 2h to dosyć długo jak na masaż i może się zacząć zwyczajnie nudzić + nie być taki intensywny, bo masażystka bardziej sobie rozłoży siły i efekt będzie podobny jak bardziej intensywne 1,5h.

 

Poza dobraniem odpowiedniej mocy i długości masażu jak ktoś się wkręci to warto przetestować różne miejsca i masażystki. Zwykle mają one odmienne techniki, ale same salony też są inaczej wyposażone. Główna różnica wynika z tego, że w pełni tradycyjny masaż tajski odbywa się na ziemi (zwykle na materacu, pewnie w Tajlandii twardszej macie jakiejś), jednak ja polecam wybierać punkty w których jest zwykły stół do masażu. Powód jest prosty - jak jest stół to mamy otwór na głowę, a leżąc na macie będzie nas szybko bolał kark. Nie wiem komu tam jest wygodnie, ale mi to zawsze doskwierało.

 

Obecnie po zweryfikowaniu różnych miejsc i szukając najmocniejszego masażu wybrałem salon gdzie są normalne stoły a masująca mnie Tajka po wybraniu mocnego masażu zamiast używać rąk po prostu wbija na stół i chodzi po mnie, nie mając żadnych uchwytów przy suficie xD Nie wiem jak to robi, ale z uwagi na to, że grawitacja jest po jej stronie po takim masażu jestem całkowicie wyjebany ze wszystkich spięć i czuje się jak żelka haribo po wyjęciu z mikrofali.

 

Dodam także, że masaż tajski i floating działają super synergicznie. Pójście na masaż w ten sam dzień przed floatingiem sprawia, że łatwiej nam się będzie zrelaksować i będziemy szybciej mieli oczyszczony łeb niż przychodząc na miejsce "rozbieganymi" pomiędzy codziennymi obowiązkami.

 

Natomiast informacja dla smieszków odnośnie masaży "happy ending". W Polsce wszystkie punkty masażu tego typu są bardzo profesjonalne i samo pytanie o takie rzeczy skończy się najpewniej wyjebaniem i wykreśleniem z listy klientów. Natomiast będąc w Niemczech zauważyłem jakiś randomowy punkt masażu tajskiego w pobliżu dworca i w trakcie wyjazdu poszedłem w luźniejszy dzień na normalny masaż. Masażystka chyba jednak pomyślała, że mam inne intencje, bo sama zaczęła mnie dotykać nie tam gdzie powinna a jak się na nią popatrzyłem to pokazała mi na okolice fiuta i mówi "this 80 euro", po czym dodała, że to cena za walenie konia reką.

 

Jedyne co mnie w tym momencie najbardziej kusiło to spytanie czy może mi podać numer do swojego szefa, bo chętnie złożę CV, doświadczenia mi nie brakuje a w cały dzień zarabiałem podobną kwotę xD

 

Kolejny wpis

 

Jeśli jesteś zainteresowany kolejnym wpisem to zaplusuj pierwszy komentarz pod spodem. Jeszcze nie wiem czy będzie on się tyczył medytacji czy może jednak tematów związanych z psychodelikami. Mam parę rzeczy o których chciałbym napisać, ale zobaczę po tym wpisie czy nadal warto postować.

 

#jegertilbake #narkotykizawszespoko #medytacja #masaze #ciekawostki #heheszki #floating

59b4eedc-1f82-41c4-b48c-c935968aaf05
roadie

@jegertilbake ooo mordo, jak zajebiście, że tu jesteś! myśłałem, że już Cie nigdy nie znajdę, bo usunąłem konto na wykopie, a tu proszę!

 

pamiętam Twoje wpisy odnośnie grzybów, dzięki Tobie zacząłem się interesować tematem i od niedawna zacząłem swoją przygodę z psylocybiną, efekty są lepsze niż się spodziewałem!

Weathervax

@jegertilbake zona zafundowała mi na urodziny floating. Bardzo fajne doświadczenie.

ColonelWalterKurtz

Witam, witam. Chętnie poczytam coś nt podróży psychodelicznych ale też innych tematów.
Co do floatingu to również polecam. Byłem na dwuosobowym floatingu w studio Sante w WWA. Dwie osoby w jednej "trumnie". Ja nie dałem rady wytrzymać jednym ciągiem więcej nic 20-30 min z uwagi na dyskomfort. Ja to odczytywałem tak że mózg przy braku bodźców zaczynał domagać się jakiegoś ruchu, zmiany etc. Musiałem wyjsc. Nie planowałem kolejnej sesji ale skoro piszesz że doświadczenie się poprawia to może spróbuję. Myślę że floating po saunowaniu może być też dobry. Ja byłem akurat przed saunowaniem i chyba spięcie nie pozwoliło mi w pełni z floatingu skorzystać. Tak że następnym razem odwrotna kolejność.

Zaloguj się aby komentować

Zajebac się idzie z nakładaniem tego zioła do blantów czy waporyzatora, ale taka była oryginalna łopatka to tak najwyraźniej powinno się to robić.
A wy jak nakladacie zioło?

#heheszki #narkotykizawszespoko #hejtojointclub

e641039b-0650-4d28-bbf6-ddbd21714a03
Takumi

@bizonsky Na specjalną tackę bo sobie kupiłem ładną, wcześniej na kartkę z drukarki.

bizonsky

Ten post to był żart ale jak sobie teraz pomyśle to chcę taką tackę. Dzięki za podpowiedź :D

Zaloguj się aby komentować

Mniej więcej raz w roku znajduje coś w podobny deseń gdzieś w czeluściach #warszawa

Tym razem znalezione w tramwaju linii 26 w który wskoczyłem przebyć dosłownie jeden przystanek (Radiowa-Wroclawska).

Fart.

#chorobypsychiczne #cotusieodpierdala #urojenia #teoriespiskowe #heheszki #zdrowie #narkotykizawszespoko

57d56025-fdff-403e-b1ef-8d55f4b1b561
0853fdfe-2084-40db-9546-7ab4b2e3b10a
bizonsky

Komentarz usunięty

tankowiec_lotus

@bizonsky nauczka czym się może skończyć ćpanie twardych narkotyków, kisielem zamiast mózgu

lofix

@bizonsky na kamerki od Nojszewskiej tylko deparchator pomoże

Zaloguj się aby komentować

W warszawie jest teraz moda na odchudzanie się za pomocą leku na cukrzycę Ozempic.

Sam znam 3 korposzczurów którzy to biorą i zachwalają. Podobno po odstawieniu waga idzie 2xwięcej niż to co zeszło ale oni jeszcze nie odstawili więc liczą że ich to nie dotyczy.

 

Do tego jeśli chcecie szybko zbudować mięśnie to sterydy do nabycia w każdej osiedlowej siłowni mięśnie rosną niemal same nie trzeba się pocić. w 3 miesiące macie sylwetkę na lato. Ile zdobytych mięśni zostaje odstawieniu nie muszę opisywać.

 

A na wieczór kokaina dla lepszego samopoczucia w klubie.

 

Efekty takiego mixu widać poniżej po formie jaką gonciarz zaprezentował w Bieszczadach.

 

#gonciarz #gymcel #sterydy #odchudzanie #narkotykizawszespoko

1100c78b-c481-4137-b09f-8c2a7846521f

Zaloguj się aby komentować

San Francisco

Fentanyl jest bardzo silnym, opioidowym lekiem przeciwbólowym i anestezjologiczny, powszechnie używany w amerykańskiej służbie zdrowia. Jednak zaczął być w ostatnich latach powszechnie stosowany przez narkomanów. Stało się tak w związku z uruchomieniem jego nielegalnej produkcji na dużą skalę przez kartele narkotykowe z Meksyku.

ciekawe jakby tam mobilizacja wyglądała

https://streamable.com/ac7wfz

#narkotykizawszespoko #usa

Teraz już wszyscy kochają PiS !

 

#bekazpisu #narkotykizawszespoko #heheszki #humorobrazkowy

1a325a13-be5a-48c2-8032-116c4e5c359e
arcydramatyczny

@KosmicznyPaczek domyślam się, że ćpają to? jakie doznania po tym się ma?

Mynameis60

@arcydramatyczny Dysocjant, podobne jak po ketaminie.

dildo-vaggins

@arcydramatyczny pamietam za czasów technikum, dziewuchy lubiły to brać, na fazie były takimi gadatliwymi zombie, można było im coś zrobić i nie ogarniały.

Zaloguj się aby komentować

SzalonyBombardier

Obowiazkowa profilaktyka przed jakakolwiek zabawa z psychodelikami to 5, 6 stoperanow Just saying.

conradowl

@SzalonyBombardier czyli nie dość, że grzybkiem można się zatruć, to jeszcze trzeba w siebie wpieprzyć pół kilo chemii od big pharmy? Nie ma co, zdrowe te naturalne narkotyki...

 

Nie bez powodu indianie w Ameryce Północnej jak i wszystkie inne kultury miały rytuały, tańce by się wypocić, siedzenie przy ognisku, palenie fajki, zero alkoholu i jedzenia przed wprowadzeniem się w trans. Ludzie dziś zamiast traktować to poważnie to jeb: kilo stoperanu. Ech wszystko leci na pysk w dzisiejszych czasach...

R8Ozd25vIENpxJkgdG8gb2JjaG9kemk

@SzalonyBombardier @conradowl Już lepiej i zdrowiej iść wzorem "Wilka z Wallstreet" i zafundować sobie lewatywę przed tripem.

Zaloguj się aby komentować

#narkotykizawszespoko #ogrodnictwo

Ktoś wie jak wygląda hodowanie w domu konopii siewnych, ze strony prawnej?

Trzeba uprawę gdzieś zgłaszać? Przeczytałem gdzieś że poniżej jednego ara to można bez pozwolenia w ogóle, ale nie jestem przekonany.

Patrzcie co narkotyki robią z człowieka. Chłop postrzelony 7 razy a zachowuję się jakby dostał z jakiegoś paintballa. Wstał i z łapami do policjanta aby zabrać mu broń więc dostał kolejne 2 kulki, jedną chyba w łeb bo go usadziło a i tak przeżył do następnego dnia. Zmarł jakieś 38 godzin po postrzeleniu.

Od 3:20 monitoring

Od 6:00 kamerka nasobna

 

https://www.youtube.com/watch?v=CQCyhGjsr3s

 

#policja #policeactivity #narkotykizawszespoko #heheszki

MartwyKrolik

"subject had been drinking and was hallucinating" - Halucynacje mogą być sprowokowane chorobą psychiczną. Też Pokazuje też trochę Patologię i brak wyszkolenia Policji w US. Wiedząc w jakim stanie jest osoba, to trzeba się liczyć z tym, że będzie mógł mieć agresywne zachowanie. Pełno osób na dole tylko jedna interweniuje.

 

Poniżej przykład takiej akcji w UK.

 

https://www.youtube.com/watch?v=9mzPj_IaMzY

tellet

@MartwyKrolik I ilu policjantów potrzeba na jednego ćpuna z maczetą? 50?
No fajnie, a jak weźmiesz batalion piechoty i cztery wozy bojowe to w ogóle będzie super bezpiecznie, żeby narkowraka czy innego zajoba obezwładnić.
No i w 'murica byle debil w tym ćpun lub wariat może mieć broń, więc to też nieco wpływa na podejście policjantów.

MartwyKrolik

@tellet Tylko, że jest w oficjalnym raporcie, że był pijany nie naćpany. WIęc halucynajce spowodowane były prawdopodnie chorobą.

tellet

@JaktologinniepoprawnyWTF Jakby to powiedziały narkośmiecie - "hehe a alkusy to som pczecifko narkotykom, a olkohol to też nakortyk!!!11"

panikaman

@JaktologinniepoprawnyWTF moj ulubiony kanal na yt ostatnio

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio rozkminiam sobie dosyć mocno temat nawyków i ich zmiany, programowania tych pożądanych itd.

 

Trochę książek przerobiłem na ten temat, przetestowałem kilkanaście metod na sobie i mam takie wnioski, że powszechnie przyjęte kluby AA, terapie alkoholowe, czy rzucanie fajek w oparciu o silną wolę, to najgłupsza możliwa metoda i chyba została wymyślona przez koncerny tytoniowe i alkoholowe, żeby przypadkiem nie były zbyt skuteczne.

 

Pierwszy przykład z brzegu, przyznaj się, że jesteś alkoholikiem, upodlij się, a potem nie możesz już nigdy w życiu spróbować alkoholu, bo jak się napijesz, to wpadniesz w cug i znowu skończysz na dnie. Jak ciężko byłoby zrezygnować z czegokolwiek mając przy tym świadomość, że już do końca życia nigdy nie będę mógł tego mieć nawet w odrobinie. Przecież nawet gdybym zadeklarował się, że nie zjem nigdy więcej cukierka kukułki (mimo, że mi nie smakują) to byłoby mi smutno, że coś sobie w życiu ograniczam. Czy nie lepiej wyjść z założenia zamiast "nie mogę" to "nie muszę". Mała zmiana ale diametralna.

 

Jak postanowiłbym nie jeść bananów i wmawiał sobie, że po zjedzeniu nawet gryza spadnę na dno i nie będę mógł przestać obżerać się tymi śmiesznymi owocami, to pewnie też by tak było.

 

Podobnie z tytoniem, chociaż by się waliło i paliło, to nie mogę zapalić już nigdy i walczę. A może warto byłoby przeanalizować czy w ogóle tytoń coś mi daję, czy muszę go palić i czy z odstawieniem wiążą się, jakieś fizyczne doznania/niedogodności? Przecież palacz nie wybudza się w nocy, żeby zapalić, na zakupach w sklepie, też nie musi jarać w przerwie od wkładania zakupów do koszyka.

 

Jedzenie? Skoro chce schudnąć, to nie muszę wychodzić założenia, że już nigdy nie zjem pizzy, zjem ją ale póki co zrobie sobie dwa tygodnie detoxu + np post przerywany i deficyt kaloryczny, a tę pizzę zjem po prostu później.

 

Jaki morał? Nawyki w tym nałogi można zmieniać i chcąc się pozbyć niechcianych wręcz trzeba je zastępować innymi i wbrew pozorom jest to prostsze niż mogłoby się wydawać i mówię to jako były nałogowy palacz oraz niestroniący kiedyś od drineczków ( ͡° ͜ʖ ͡°)

 

Ciągnie cię do alko, zadbaj o zajęcie dające odpowiedni wyrzut dopaminy do mózgu i popracuj nad endorfinami w czasie kiedy normalnie sięgnąłbyś po alko. Chcesz zapalić, nie musisz, a jak masz fiksację oralną i musisz się zaciągać to kup sobie waporyzator i zastąp tytoń suszem CBD. Po tygodniu nie będziesz palić fajek, gwarantuje ci.

 

Wszystko jednak musi się zacząć od przezwyciężenia strachu przed tym jak nasze życie będzie wyglądało bez nawyku/nałogu i że realnie możemy żyć bez niego i nie będzie się to wiązało z jakąś stratą, bo dziurę po nałogu załatamy innym, pozytywnym nawykiem.

 

Zapraszam do dyskusji, a jak ktoś będzie chciał jakieś tipy na zmianę nawyków/nałogów, to służę wiedzą teoretyczną i praktyczną

 

(zdjęcie powiązane o tyle, że to jedno z miejsc w którym najlepiej czyta mi się książki)

 

#nawyk #nalog #alkoholizm #palenie #psychologia #narkotykizawszespoko

cbf2751c-cfde-49a6-9e15-521ec1a1f653
ewa-szy

@jaczyliktoo niewątpliwie sięgnę po twoje rady, jak się uzależnię od bananów.

 

W zakresie rzeczywistych uzależnień i jakie objawy odstawienia powodują, funkcjonowania AA i nawet nałogu tytoniowego dziękuję, pojęcie masz imo mierne.

jaczyliktoo

@ewa-szy To jakie objawy powoduje odstawienie tytoniu? Chciałbym się dowiedzieć, bo może jakieś po 7 latach palenia przeoczyłem za każdym nałogiem stoi strach, przed tym jak moje życie będzie wyglądało kiedy stracę tę część siebie jakim jest nałóg. Nic dziwnego, że prostota porzucenia nałogu będzie negowana, strach ukształtował nas jako ludzi, wiele mu zawdzięczamy ale nie do końca powinniśmy mu ufać w dzisiejszych (bezpiecznych) czasach.

ewa-szy

@jaczyliktoo jeśli nie doszedłeś do etapu, kiedy po godzinie czy dwóch zakupów robisz się nerwowy, bo cię ssie na nikotynę, mało prawdopodobne, żebyś wiedział, o czym tu piszesz.

 

Strach to nie jest jedyny element uzależnienia, pomijasz kompletnie wszystko inne, w tym objawy fizyczne odstawienia. Zdarzyło mi się kiedyś pomylić liquidy i zalać rano efajka zerówką. W godzinę poziom wk..a był taki, że rodzina chowała się po kątach, nosiło mnie jak żyda po pustym sklepie i nie byłam w stanie dopasować bluzki do spódnicy na wyjście.
Siadłam i zaczęłam kombinować, skąd taki stan umysłu plus drżenie rąk, suchość w ustach, łaknienie nie wiadomo na co. Jak rozkminiłam, powrót do normalności zajął może minutę do dwóch. Pewnie z powodu fiksacji oralnej?

 

Pogadaj może z jakimś lekarzem. Nawet gin mając do czynienia w wieloletnią palaczką odradza natychmiastowe rzucanie palenia, bo jest groźniejsze dla płodu od stopniowego ograniczania dostaw nikotyny.

Wrzoo

Tak, jak wspomniała Ewa, masz nikłe pojęcie dotyczące uzależnień i ich mechanizmów, zwłaszcza w kwestii ich działania fizycznego na ciało człowieka. Polecam najpierw posłuchać np. podkastu "Niemyte dusze", zwłaszcza odcinków o nikotynie i alkoholu.

jaczyliktoo

@Wrzoo bazuje na własnym doświadczeniu, kilkunastu książkach i wielu (aktualnych) badaniach dot. palenia czy picia. Sam sobie poradziłem w ten sposób z nałogowym paleniem nikotyny (po 7 latach), częstym paleniem marihuany (3 - 4 razy w tygodniu przez 3 lata) czy piciem alkoholu (2 - 3 drinki codziennie przez 2 lata). Jeżeli teraz z żadnym z powyższych nie mam problemu bo tytoniu nie palę w ogóle, marihuanę może ze 3 razy przez ostatnie 5 lat, a alkohol 1 - 2 na kwartał, to na mnie to działa. Odsyłasz mnie do podcastu psychiatry i szczerze nie mam czasu żeby teraz go przesłuchać ale sam fakt że wypowiada się o tym psychiatra a nie neurolog świadczy o tym jaki właśnie wpływ na nasz organizm ma nikotyna, powtarzam jeszcze raz, to nie jest fizyczne uzależnienie, to uzależnienie psychiczne, które jest mega łatwe do opanowania, pod warunkiem, że rozkmini się jak działa nasz mózg, a ten nie jest naszym sprzymierzeńcem, nic a nic.

jaczyliktoo

@Wrzoo tak mnie zaintrygowałaś, że postanowiłem przesluchać ten podcast, na przyspieszeniu i przelecialem całą historie nikotynizmu tj
3/4 odcinka. To niesamowite, że Pan dr. ma te same wnioski co ja, doslownie 1 do 1 z tą różnicą, że on mówi, że to ciężkie, a ja mówie że łatwe, bo dla mnie to serio łatwe skoro nic mnie fizycznie nie boli, ani nie mam zawrotów głowy czy drżenia rąk. Różni nas więc tylko nastawienie, bo o ile łatwiej jest programować się na coś, że nie będzie to trudne i jakoś sobie z tym poradzę, niż od początku powtarzać jakie ciężkie zadanie przede mną, jak wielka jest szansa, że nie dam sobie z nim rady.

 

Mam cichą nadzieje, że Pan dr mówi tak, bo faktycznie dla niego rzucanie palenia było tak traumatycznym przeżyciem, a nie dlatego że chce żebyśmy z jego słuchaczy zamienili się w jego pacjentów, bo w końcu z rzuceniem palenia tak ciężko poradzić sobie semu ( ͡° ͜ʖ ͡°) Bo chyba nie muszę, cię uświadamiać, że podcasty to najskuteczniejsza metoda reklamowania usług profesjonalnych, dzięki której m.in. obchodzi się zasady etyki zawodowej? Wiem coś o tym, bo sam należe do samorzadu zawodowego ale korporacji prawniczych

Ryba_z_mordom_jenota

Komentarz usunięty

jaczyliktoo

@Ryba_z_mordom_jenota to wlaściwie rozkmina od jakichś 15 lat, bo doprowadzenie do tego stanu w którym jestem trwało mniej więcej tyle czasu, a co do czasu na polemikę z anonkami, no cóż, dawno tego nie robilem ale nie przyszly dzisiaj babeczki od sprzątania i musialem sam chatę ogarnąć jako tako, wcześniej postanowiłem strzelić sobie saunę i chyba z miksu endorfin, dopaminy i prokrastynacji powstał taki oto mój wysryw

Ryba_z_mordom_jenota

Coś ściemniasz, jak babeczki w jednym tygodniu nie przychodzą to będą w następnym. Przez tydzień nie zasyfi się tak, żeby musieć samemu sprzątać :)

Zaloguj się aby komentować