#mykologia

Mykolog: storczyki nie mogą istnieć bez grzybów
Ponad 90 proc. roślin na Ziemi żyje w symbiozie z grzybami – powiedział PAP mykolog, prof. Marc-André Selosse. Jak dodał, szczególnie bliskie związki łączą wszechobecne grzyby ze storczykami; nie ma orchidei, której korzeni by nie skolonizowały. Prof. Marc-André Selosse jest biologiem z Narodowego...
Z FB Fungarium
#grzyby #fungi #niemoje
OBALAMY MITY: CZY GRZYBY ZAWSZE ŚWIADCZĄ O „ZDROWYM” ŚRODOWISKU?
Bierzemy się za kolejną porcję mitów – tym razem pochylimy się nad tematami związanymi z oceną jakości środowiska na podstawie występowania w nich grzybów. W tym micie szczególnie dużo jest przekłamań, niedomówień, a zwłaszcza uproszczeń. Czas więc się z nimi rozprawić.
Trudnym zagadnieniem jest samo udzielenie odpowiedzi na pytanie „czym tak naprawdę jest zdrowe środowisko?”. Odpowiedź nie jest oczywista, a właściwie jej nie ma. Dla jednej osoby zdrowe środowisko będzie oznaczać, iż nie ma w nim śladów ingerencji człowieka. Obecnie o ile nie myślimy o dziewiczych puszczach czy lasach deszczowych, trudno będzie znaleźć takie miejsca, a do najbardziej “dzikich” zakątków naszego globu i tak docierają zanieczyszczenia atmosferyczne, powodowane przez ludzką działalność. Dla innej, zdrowe środowisko to takie, w którym normalnie (ale cóż to znaczy?) może rozwijać się życie – ale… przecież nawet w silnie zanieczyszczonym i zmienionym przez człowieka środowisku „natura znajdzie sposób”, zmieni składy fauny, fungi i flory. Jednak po kilku/kilkunastu, a czasem kilkudziesięciu latach życie może skutecznie zagospodarować owy, zdegradowany skrawek ziemi, co wciąż nie znaczyłoby przecież, że wróciło już ono do stanu pierwotnego. Dla jeszcze innej osoby będzie to brak czynników powszechnie uznawanych za szkodliwe lub potencjalnie niebezpieczne dla człowieka. Ta definicja jest już bardziej klarowna, jednakże musimy pamiętać, że znaczenia dla naszego organizmu niektórych substancji wciąż nie udało się w pełni poznać, zaś inne pomimo, że powszechnie uznawane są za toksyczne, mogą występować w ilościach tak niewielkich, że nie będą wywierać na nas wpływu. Z drugiej strony substancje zatwierdzone do użycia, takie jak niektóre związki organiczne np. nawozy, jeśli będzie ich wystarczająco dużo, mogą wywierać na nas bardzo niekorzystny wpływ. Paracelsus, uznawany za jednego z ojców współczesnej medycyny, sformułował kiedyś następującą tezę: Omnia sunt venena, nihil est sine veneno. Sola dosis facit venenum – co oznacza: „Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni truciznę”. Pamiętajmy też, że grzyby to królestwo z milionami gatunków, żyjącymi niemal w każdych warunkach. Sami na sobie i w sobie mamy niezły grzybowy kosmos. Jedne z nich wspomagają pracę naszego organizmu, inne są dla nas obojętne, a jeszcze inne czekają na nasz słabszy czas, obniżoną odporność… Temat jest bardzo skomplikowany i upraszczający mit “zdrowego środowiska”, który ostatecznie chyba warto włożyć między… mity.
MIT: OBECNOŚĆ GRZYBÓW ŚWIADCZY O TYM, ŻE W ŚRODOWISKU NIE MA TOKSYN
To jedno z częściej powtarzanych twierdzeń, szczególnie wśród osób, które decydują się na zbieranie owocników na mocno ruderalnych stanowiskach, takich jak: dawne tereny przemysłowe, centra miast czy nawet stare wysypiska śmieci. Czy jednak rzeczywiście oznacza to, że gleba jest bardzo czysta i wolna od zanieczyszczeń, które mogły się na niej znaleźć? Niestety, zdecydowanie nie! Metabolizm wszystkich żywych organizmów mocno różni się od siebie i to że oddziaływanie niektórych związków dla nas wiązałoby się ze śmiercią, wcale nie musi być tak samo szkodliwe dla grzybni niektórych gatunków. Spójrzmy np. na arsen. W tym miejscu zastosuję pewne uproszczenie, gdyż arsen rzadko występuje w formie wolnego pierwiastka w naturze. Zwykle są to różnego rodzaju związki organiczne lub nieorganiczne, które go zawierają. Dawka śmiertelna tritlenek diarsenu, który większość z nas będzie kojarzyć jako arszenik, dla dorosłego człowieka wynosi od 70 do 200 mg. Co na to królestwo grzybów? Koronica ozdobna (Sarcosphaera coronaria) świetnie radzi sobie z arsenem, grzybnia potrafi akumulować go, w postaci mniej toksycznych związków (jednakże wciąż toksycznych dla człowieka). Eee, ale przecież to na pewno śladowe ilości… No właśnie nie do końca. W roku 2004 ukazała się publikacja, w której przedstawiono wyniki badań zawartości arsenu, w suchej masie tego gatunku, wynoszącą 7090 mg/kg – ponad 7 g [1]. W przypadku ludzi byłaby to ilość wystarczająca do uśmiercenia około 30 osób. To naturalnie rekordowy przypadek, jednakże wiele opracowań wspomina o zawartości tego pierwiastka w owocnikach na poziomie 1000 mg/kg suchej masy co wciąż robi wrażenie [2]. No dobra, to wskazuje, że grzybnia może być odporna, a nawet może akumulować arsen z otoczenia. Jak to wygląda z innymi metalami ciężkimi? Przekroczone bezpiecznego dla człowieka stężenia kadmu stwierdzano w gatunkach takich jak chociażby wiele pieczarek, gdzie koronnym przykładem jest pieczarka wielkozarodnikowa (Agaricus macrosporus), w owocnikach której zawartość tego pierwiastka potrafiła pięćdziesięciokrotnie przekraczać tygodniowe normy spożycia tego pierwiastka dla ludzi, a także w owocnikach muchomora cesarskiego (Amanita caesarea), czy tak lubianych i chętnie zbieranych borowików szlachetnych (Boletus edulis), czy borowików sosnowych (Boletus pinophilus). W przypadku ołowiu wyższe zawartości, jednak mieszczące się w bezpiecznych normach, stwierdzano w owocnikach gatunków takich jak: liczne pieczarki, ponownie borowik sosnowy (B. pinophilus), lejkówka okazała (Clitocybe geotropa) oraz czubajnik czerwieniejący - (Chlorophyllum rhacodes, dawniej czubajka czerwieniejąca - Macrolepiota rhacodes) [2].
Współcześnie coraz więcej uwagi poświęca się pojęciu takiemu jak mycoremediation – dosłownie oznacza to remediację (usuwanie z gleby oraz wody, toksyn powstałych w związku z działalnością człowieka) przy wykorzystaniu grzybów. Ma ona pozwolić na skuteczne, szybkie i bezpieczne oczyszczenie środowiska. Metoda ta może być stosunkowo prosta i opłacalna ekonomicznie, jednakże jej zastosowanie na szeroką skalę, wciąż jeszcze nastręcza trudności [3,4]. Prace nad tym jednak trwają i dzięki temu możemy przeczytać o uprawie grzybów np. boczniaków ostrygowatych (Pleurotus ostreatus) czy lakownicy żółtawej (Ganoderma lucidum) na biomasie tworzonej ze zużytych pieluch [5,6]. Wiem brzmi smakowicie, ale pozwala na redukcję ilości śmieci, które powstają w rozwiniętych państwach; wykorzystaniu grzybni boczniaka łyżkowatego (P. pulmonarius) czy ponownie boczniaka ostrygowatego (P. ostreatus) do usuwania z ziemi zanieczyszczeń produktami ropopochodnymi [7,8], czy w końcu próbach rozwiązania problemu odpadów plastikowych, dzięki wykorzystaniu grzybów takich jak Pestalotiopsis microspore (bez polskiej nazwy), czy nawet tak powszechnych gatunków jak pieczarka dwuzarodnikowa (Agaricus bisporus) oraz uszak bzowy (Auricularia auricula-judae), które są w stanie produkowanymi enzymami rozkładać jego strukturę [9].
A zatem jak widać sama obecność grzybów, nie może być wyznacznikiem braku toksyn, czy zanieczyszczenia w otoczeniu. W przypadku niektórych gatunków z uwagi na ich zdolność do bioakumulacji, spożywanie grzybów z zanieczyszczonego środowiska, może stwarzać realne zagrożenie dla zdrowia człowieka (jeśli chcecie przypomnieć sobie pojęcie bioakumulacji zajrzyjcie do naszego postu z dnia 22.04.2025). Niemniej jednak, grzyby mogą być swego rodzaju magicznym remedium pozwalającym na znaczne oczyszczenie naszego środowiska z negatywnych efektów naszej działalności.
MIT: OBECNOŚĆ GRZYBÓW W LESIE ZAWSZE ŚWIADCZY O DOBRYM STANIE DRZEWOSTANU
Grzyby są bardzo ważną częścią ekosystemu – w dużej mierze odpowiadają za obieg materii organicznej w przyrodzie. W tym królestwie znajdziemy gatunki:
- saprotroficzne (destruentów), które rozkładają martwą materię organiczną, dzięki czemu pierwiastki w niej zgromadzone ponownie stają się dostępne dla innych organizmów;
- mykoryzowe, czyli takie, które tworzą związek ze swoim partnerem (drzewem lub szerzej rośliną), przynoszący obopólne korzyści, drzewa zyskują łatwiejszy dostęp do wody oraz składników odżywczych znajdujących się w glebie, zaś grzyb otrzymuje składniki odżywcze będące wynikiem fotosyntezy;
- pasożytnicze, czyli takie, które zasiedlają swojego żywiciela i jeśli mówimy o drzewach, strzępki grzybów wnikają (najczęściej przez uszkodzenia kory, złamania gałęzi, itp.) do tkanek drzewa i rozwijają się wewnątrz niego, powoli osłabiając i doprowadzając do jego śmierci.
Granice między wymienionymi grupami nie są często wyraźnie zaznaczone i wiele gatunków pasożytniczych po śmierci drzewa może rozkładać jego pozostałości jako saprotrofy.
Historia o sieci połączeń w leśnych ekosystemach, to w zasadzie niekończąca się opowieść, której zdecydowanie nie uda nam się omówić w jednym poście. Grzyby mogą przyspieszać rozwój drzew, zapewniając im lepszy dostęp do substancji odżywczych. Uważa się, że rozległa sieć strzępek grzybni ukryta pod ziemią, stwarza drzewom szansę do porozumiewanie się pomiędzy sobą, przekazuje sygnały wysyłane z jednego drzewa do innych roślin znajdujących się w otoczeniu. Osłabione drzewa są z kolei zasiedlane przez grzyby pasożytnicze, które przyspieszają jego śmierć. Jednak czy na pewno jest to zawsze szkodliwe dla lasu? No właśnie nie do końca. Stare, uszkodzone lub osłabione drzewa umierając, dają miejsce i dostęp do światła kolejnemu pokoleniu, które wyrastało w ich cieniu. Śmierć drzewa to także szansa dla licznych gatunków grzybów saprotroficznych. To one po śmierci drzewa, rozłożą je na proste substancje, które znów staną się dostępne w glebie i zostaną się pożywieniem dla kolejnego pokolenia drzew… Idealnie podsumowuje to cytat z bajki Król lew “wieczny życia krąg”.
Ale wracając już do tematu, należy zastanowić co znaczy dobry stan drzewostanu. Czy chodzi nam o drzewa uprawiane na surowiec drzewny, czy myślimy o lesie jako złożonym ekosystemie, żyjącym własnym życiem? I o jakie grzyby? Popatrzmy z jakimi grzybami mamy do czynienia w lesie i co mówi nam ich obecność o stanie drzewostanu. Czy w cieniu drzew spotkamy owocniki partnerów mykoryzowych, czy raczej na pniach dostrzegamy gatunki pasożytnicze? A może dominują gatunki saprotroficzne, które powoli “oczyszczają” las?
Obecność gatunków pasożytniczych w lesie gospodarczym często świadczy o osłabionej odporności drzew – może być ona spowodowana suszą, zanieczyszczeniami czy uszkodzeniami mechanicznymi. Warto je traktować jako biowskaźniki, które mogą pomóc w diagnozie stanu drzewostanów. Jednak w lasach niegospodarczych liczba gatunków pasożytniczych jest zazwyczaj wysoka, ale skutki ich działalności mniej spektakularne. Zróżnicowanie wiekowe i gatunkowe drzew w takich lasach nie stwarza warunków dla masowego rozwoju jednego pasożyta siejącego pomór.
Przykładami gatunków pasożytniczych są np.:
- opieńka miodowa (Armillaria mellea s.l.) – dla wielu grzybiarzy przysmak, jednakże dla drzewostanu gospodarczego jej masowe pojawienie, może stanowić niepokojący omen, gdyż jest to gatunek powodujący zgniliznę korzeni i mogący doprowadzać do zamieranie całych fragmentów drzewostanu;
- korzeniowiec wieloletni(Heterobasidion annosum s.l.) – groźny głównie dla sosny i świerka, infekuje system korzeniowy i powoduje zamieranie drzew;
- lakownica spłaszczona (Ganoderma applanatum) – osłabia stabilność drzew liściastych;
- błyskoporek podkorowy (potocznie określany mianem czagi) (Inonotus obliquus) – rozwija się na brzozach, powodując rozległy biały rozkład drewna zwiększającą podatność na złamania;
- czyrogmatwica sosnowa (dawniej czyreń sosnowy) (Porodaedalea pini) – zasiedla wiekowe sosny i powoduje intensywny pstry rozkład drewna zazwyczaj na kilku metrach wysokości zwiększając podatność na złamania;
- czyreń ogniowy (Phellinus igniarius) – zasiedla drzewa liściaste, powodując biały rozkład drewna;
- żółciak siarkowy (Laetiporus sulphureus) – co prawda ten gatunek w lasach pojawia się rzadziej, częściej możemy spotkać go w przestrzeniach zurbanizowanych, ale też zasługuje na wyszczególnienie, gdyż powoduje intensywny brunatny rozkład drewna i w stosunkowo krótkim czasie może doprowadzić do śmierci drzewa, choć niektóre wiekowe (np. dęby) mogą wiele dziesiątek lat żyć z tym “lokatorem” bez większego uszczerbku dla swojej żywotności;
Obserwacja tych i innych pasożytniczych gatunków w terenie może być różnie interpretowana. W lasach gospodarczych to często sygnał do działań zapobiegających rozwojowi tych grzybów i chorób przez nie powodowanych, a w lasach o charakterze naturalnym, grzyby te to ważny element ekosystemu wpisany w cykl życia lasu i kluczowi twórcy bardzo ważnych mikrosiedlisk, mówiących nam o zróżnicowaniu sieci zależności między organizmami w lasach.
Znacie jeszcze jakieś mity, z którymi chcielibyście, abyśmy się dla Was zmierzyli? Koniecznie wpiszcie je w komentarzu!
M. Kubarek
#fungarium #grzyby #obalamymity #mykologia #grzybobranie #kochamgrzyby
Jak zawsze podrzucamy listę wykorzystanych źródeł:
[1] Borovicka J. Nova lokalita banky velkokalisne. Mykologicky Sbornik 2004, 81(3): 97–99.
[2] Cocchi L., Vescovi L., Petrini L. E., Petrini O.: Heavy metals in edible mushrooms in Italy. Food Chemistry, 2006, 98(2): 277-284.
[3] Rhodes C. J.: Mycoremediation (bioremediation with fungi)–growing mushrooms to clean the earth. Chemical Speciation & Bioavailability, 2014, 26(3): 196-198.
[4] Vijaya Kumar V.: Mycoremediation: a step toward cleaner environment. Mycoremediation and Environmental Sustainability. 2018, 1: 171-187.
[5] Espinosa-Valdemar R. M., Turpin-Marion S., Delfín-Alcalá I., Vázquez-Morillas A.: Disposable diapers biodegradation by the fungus Pleurotus ostreatus. Waste management, 2011, 31(8): 1683-1688.
[6] Khoo S. C., Ma N. L., Peng W. X. et al.: Valorisation of biomass and diaper waste into a sustainable production of the medical mushroom Lingzhi Ganoderma lucidum. Chemosphere, 2022, 286, 131477.
[7] Chiu S. W., Gao T., Chan C. S. S., Ho C. K. M.: Removal of spilled petroleum in industrial soils by spent compost of mushroom Pleurotus pulmonarius. Chemosphere, 2009, 75(6): 837-842.
[8] Ayotamuno J. M., Okparanma R. N., Davis D. D., Allagoa M.: PAH removal from Nigerian oil-based drill-cuttings with spent oyster mushroom (Pleurotus ostreatus) substrate. Journal of Food, Agriculture and Environment, 2010, 8(3-4): 914-919.
[9] Ikhimalo O. P., Ugbenyen A. M.: Utilization of mushroom for the bioremediation of plastics and polythenes. Syncytia, 2023, 1(1): 16-26.


@Ragnarokk tl;dr
ale wierzę hejtowemu specjaliście na obrazek
@skorpion Cholera, miałem nadzieję że ktoś mi streści
„czym tak naprawdę jest zdrowe środowisko?”.
to takie bez toksyn i tujowych żywopłotów
Najciekawsze w kontekście wykorzystania grzybów, do recyklingu odpadów, wyobrazam to sobie jako oddzielne bioreaktory na najpopularniejsze frakcję których nie da się/ nie opłaca zbierać do lokalnego zakładu oczyszczania. Np. części bio które lecą do mixa , brudne opakowania, itp. Idealnie byłoby przerabiać w bioreaktorze wszystko co śmierdzi/przyciąga robale i zwierzaki a suche i "czyste" śmieci czekają bez przypału na śmieciarkę.
Zaloguj się aby komentować
Taka pieczarka mi rosna na balkonie, pewnie przywlókłem razem z malinami jakiegoś zarodnika.
Wg google grafika to sinoblaszek trujący
#grzyby #mykologia


@cebulaZrosolu Sinoblaszki są bardzo rzadkie w Polsce. Nie mówię, że ten nie jest sinoblaszkiem, widać że młody egzemplarz, a ja się słabo na podobnych wyznaję, ale nie dałbym sobie figgina usmażyć że to on
Zaloguj się aby komentować
#ciekawostki #mykologia #zdrowie
https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/mykoterapia-czyli-grzyby-ktore-lecza,n,1000363421.html
Zaloguj się aby komentować
ostatnio pojawiło się w mediach bardzo dużo programów, filmów i artykułów o #grzybki #mykologia #mykopsychologia #psychonauci
oczywiście wiem ze hodowla owocników jest zabroniona wiec jestem zainteresowany jedynie obserwacja rosnącej grzybni.
i tak myślę czy by nie spróbować. Z tego co czytam to takie obserwacje są bardzo ciekawe i nie uzależniają w żaden sposób.
ktoś doświadczony poleci konkretny gatunek dla początkującego w obserwacjach?
golden teacher?

@NatenczasWojski Dutch dragons są super, ważne żeby nie zjeść za dużo i zrobić sobie dobry setup - bez osób postronnych, dużo światełek i kolorów, pozytywna myzyka
Kiedyś obserwowałem dietyloamidy kwasu D-lizergowego z bliskiej odległości wyglądają jak droga mleczna pod ultrafioletem
Zacznij klasycznie. Jest tego pełno w sieci. Poczekaj aż się zrobią teoche cieplejsze noce, żeby w zimnej temperaturze nie czekało w paczkomacie.
@RogerThat nie przeszkadza. Ruszy kilka dni później najwyżej.
@AdelbertVonBimberstein od za niskiej może przemarznąć. Na stronach piszą, że w zimie się próbują wstrzelić w okna pogodowe.
Zaloguj się aby komentować
Twardnik japoński, twardziak jadalny (Lentinula edodes), jap. shiitake, chin. xiānggū. Najczęściej spotykany pod japońską nazwą. "Shiitake", jest połączeniem dwóch słów: "shii"(Castanopsis cuspidata) [1]-gatunku drzewa japońskiego z rodziny bukowatych, w którego obumarłych konarach/pniach grzyb chętnie się rozwija, oraz słowa "take" - jap. grzyb.
Grzyb jadalny, pochodzący z Azji Wschodniej. Pierwszy, którego uprawa została opanowana przez człowieka. Historia jego kultywacji liczy sobie ok. 1200 lat i pochodzi z obszarów dzisiejszych Chin, Japonii. Obecnie drugi najliczniej uprawiany grzyb na świecie.
Kapelusz brązowy, czerwonobrązowy, szarobrązowy; 50-100 mm średnicy, początkowo kulisty, z wiekiem wypukły do rozpostartego. Powierzchnia z białymi łuseczkami, kosmkami, większymi na brzegu kapelusza. Brzeg długo podwinięty.
Trzon białawy, z wiekiem brązowiejący. Wygięty, czasem ekscentryczny. Powierzchnia z białymi, dużymi kosmkami; pełny.
Można spożywać je surowe, jednak wskazana jest obróbka termiczna. Na rynku dostępne są świeże, jak i suszone. Suszone shiitake posiadają smak umami[2], który jest intensywniejszy niż w przypadku świeżych owocników. Smak umami można określić jako pikantny lub mięsny. Jest on często uważany za piąty smak, obok słodkiego, kwaśnego, gorzkiego i słonego. Zarówno suszone, jak i świeże grzyby shiitake są używane w potrawach smażonych, zupach, gulaszach i wielu innych daniach.
Substancje czynne zawarte w shiitake wykazują właściwości antynowotworowe, immunomodulacyjne oraz antydrobnoustrojowe. Wpływają one też na obniżenie poziomu frakcji "złego" cholesterolu LDL we krwi, tym samym wspomagają układ krążenia i pracę serca. Posiadają antyoksydanty. [3,4,5,6]
źródła:
#ciekawostki #jedzenie #zdrowie #grzyby #mykologia

Komentarz usunięty przez moderatora
Zaloguj się aby komentować
#thelastofus historia prawdziwa :)
#serowarstwo #mykologia #hobby

Wez to wypierdol ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Twarz widzę w tym serze
@jerzy-nornica to się nazywa pareidolia :)
@Atarax kiedyś czytałem, że sery są wyjątkiem od reguły i faktycznie można poobcinać spleśniałe części, a reszta normalnie będzie się nadawać do spożycia. Coś na zasadzie, że reszta sera jest zdominowana przez bakterie z podpuszczki i one nie dopuszczają zarodników pleśni do koryta.
Tylko prawdopodobnie byłem wtedy pijany, także mogłem coś pomieszać.
@rakokuc no dokładnie tak jest, tylko jest to proces który trzeba kontrolować. Jeżeli nie masz perfekcyjnych warunków i czasu to lepiej taki ser oblec czymś, tak jak w moim przypadku :)
Zaloguj się aby komentować
Z ciekawostek to trafiłem dziś na ponoć niezwykle rzadkiego grzyba - Kisielnicę przezroczystą.
Anglicy zwą go Kryształowym mózgiem, a Amerykanie _Granulowaną galaretką _(choć w Ameryce występuje niby inny gatunek niż w Europie).
Są też tacy, którzy mówią, że to galareta z kosmosu 👽
Występuje na zbutwiałym drewnie drzew liściastych np. grabu, buka, dębu.
Statusy czerwonej listy: V–narażony na wymarcie.
(W. Wojewoda)
Niewiele więcej informacji udało mi się znaleźć..
#przyroda #grzyby #ciekawostki #mykologia #las


@zuchtomek Szanuję za rozpoznawanie grzyba, o którym ciężko znaleźć sensowne info w necie. Trzeba być chodzącym zielnikiem :D
@Kompromitacja kiedyś przypadkiem coś o nim czytałem i zapamiętałem jego niecodzienną formę i że jest chyba dość rzadki.
Ale dokładną nazwę to sobie wyszukałem dopiero w domu ;)
@zuchtomek jadalny?
@roadie Niby nie, ale z drugiej strony wszystko jest jadalne ( ‾ʖ̫‾)
@zuchtomek wygląda jak żelek, to nie przypadek
Zaloguj się aby komentować
Dzisiejsza, jeszcze świeża Czarka szkarłatna.
#ciekawostki #grzyby #grzybobranie #mykologia #mojezdjecie

Smacznego
@Iukardio dla ciebie też starczy
Zaloguj się aby komentować
Polowałem na niego i przypadkiem się udało!
#grzyby #mykologia #grzybobranie #ciekawostki

@madhouze chyba też kiedyś ustrzeliłem, to to samo? Pięknoróg mówisz?

@medevacs ten sam
Też go kiedyś dorwałem :D

@madhouze tu tez (te jaskrawo żółte, wznoszące się ku niebu szpony) wrzuć, śmiało
@Marshalist dobry pomysł, dzięki!
Zaloguj się aby komentować
Właśnie opublikowałem ze znajomymi artykuł dotyczący wykorzystaniu sporyszu (buławinka czerwona) w oficjalnej farmacji i medycynie XIX wieku (w ginekologii i położnictwie). Zapraszam do lektury (artykuł po angielsku):
https://www.mdpi.com/2072-6651/13/7/492
#gulosus

@tufro Różnie to bywało. Jedni to przypisują różnym surowcom roślinnym i grzybowym, inni chorobom jak padaczka skroniowa... Ale jednak nie na darmo ze sporyszu po raz pierwszy zrobiono LSD;)
@Gulosus Pewnie ten fakt przyczynił się do powstania legendy, ale jednak proces otrzymania kwsu lizergowego ze sporyszu jest bardziej skomplikowany, niż zwyczajne strawienie
@pamf Oczywista sprawa, ale jednak i LSD i ergotamina to amidy kwasu lizergowego, więc podobieństwa strukturalnego i oddziaływania ich na receptory nie można odmówić. Wiadomo inne pochodne i inna wybiórczość.
Zaloguj się aby komentować



