#7ciekawostekprzyrodniczych

22
278

Żuwaczkami w przeciwnika Jelonki rogacze (Lucanus cervus) słyną z walk rywalizujących samców – jednak wbrew pozorom, nie są to walki na śmierć i życie, a czasem do bezpośredniego starcia w ogóle nie dochodzi.


Na pierwszym etapie konfrontacji samce ustawiają się naprzeciwko siebie, prezentują sobie nawzajem żuwaczki i wykonują ruchy przypominające skłony i kołysanie na boki – w ten sposób oceniają wzajemnie swoje siły. Jeśli na tym etapie żaden samiec nie zrezygnuje, owady przechodzą do walki w zwarciu i szarżują, starając się za wszelką cenę schwycić przeciwnika żuwaczkami i zrzucić go z gałęzi lub z pnia drzewa, na którym siedzą.


Najbardziej efektownie wygląda podniesienie konkurenta w górę i rzucenie nim za siebie – żeby tego dokonać, wygrywający samiec musi unieść przednią część ciała i mocno się wyprostować. Nieco mniej epickie, lecz równie skuteczne rozwiązanie to zepchnięcie rywala. Wbrew pozorom, starcie nie zawsze wygrywa większy samiec, duże znaczenie ma tu także technika chwytu.


Samce walczą nie tylko o dostęp do samicy, ale także o dostęp do pokarmu, np. do rany w pniu drzewa. Ich przerośnięte żuwaczki przydają się w zapasach, ale są bezużyteczne, kiedy trzeba naciąć korę i dostać się do odżywczego dębowego soku. Samice nie mają z tym problemu, zdarza się więc, że samiec pożywia się u "zaklepanej" partnerki w czasie, kiedy pozostają razem. Pobiera wtedy sok dębowy z wykonanych przez nią nacięć w korze – a czasem nawet spija go wprost z jej żuwaczek.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #lasy #polska

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

4fa8c57e-a0b5-4b7c-9aea-2fa88420b08e
Apaturia

Bonus - jelonek Darwina, egzotyczny krewniak naszego jelonka rogacza, sprawnie rzucający nie tylko rywalami, ale także partnerką: link.

ismenka

a czasem nawet spija go wprost z jej żuwaczek.

how cute awww ʕ•ᴥ•ʔ

Fly_agaric

To już nie są zapasy nawet, to jest sumo.

Zaloguj się aby komentować

Rozmiar ma znaczenie Najpopularniejszym obrazem jelonka rogacza (Lucanus cervus) jest samiec z pokaźnymi, rozbudowanymi żuwaczkami przypominającymi poroże jelenia, jednak warto pamiętać, że nie każdy napotkany jelonek musi tak wyglądać – i nie chodzi tu wyłącznie o różnice pomiędzy samcem a samicą.


W przypadku samic sprawa jest prosta. Samica jelonka rogacza (drugie zdjęcie) wygląda inaczej już jako poczwarka, a w postaci dorosłej osiąga zwykle maksymalnie cztery i pół centymetra długości. Ma małe, niezbyt okazałe żuwaczki – krótsze od głowy i zakrzywione do środka – i całe szczęście, bo takimi żuwaczkami jest w stanie bez problemu przegryźć się przez korę drzewa, by pożywić się wyciekającym ze zranienia sokiem. Samce ze swoimi wielkimi żuwaczkami wyglądają bardziej okazale, ale nie są w stanie tego robić, więc żeby coś zjeść, muszą albo szukać naturalnych ran na pniu drzewa – albo trzymać się blisko samic.


Samce jelonka rogacza dorastają nawet do przeszło ośmiu centymetrów i mają silnie rozwinięte żuwaczki stanowiące znak rozpoznawczy tego gatunku. Dominującą w naszym kraju formą samca jelonka jest tak zwana forma telodontyczna (czwarte zdjęcie) – u takich samców żuwaczki są mocno rozbudowane i mają długość równą lub większą od długości głowy i przedplecza razem wziętych. Samce reprezentujące formę amfiodontyczną (trzecie zdjęcie) są z kolei mniejsze i mają krótsze, mniej rozbudowane żuwaczki. Spotyka się je najczęściej w populacjach w południowej części Europy, są też coraz częściej notowane w południowej części Polski.


Przyjmuje się, że duża liczba samców z dużymi żuwaczkami świadczy o dobrej kondycji populacji, z kolei zwiększająca się liczba samców formy amfiodontycznej, zwanej też formą głodową, może świadczyć o tym, że w populacji dzieje się coś niedobrego – na przykład że krzyżują się w niej osobniki spokrewnione lub że warunki rozwoju larw lokalnie się pogorszyły.


Ostatnie zdjęcie: różnica w rozmiarach samców innego jelonkowatego z lasów deszczowych środkowej Afryki, chrząszcza Prosopocoilus savagei.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #polska #lasy

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

302c4781-bb2c-496e-9a95-cbfeeea46e3c
31076d46-8d5c-4fa5-8897-435fb0fe0d1b
fa242dbc-c7dd-4093-a925-84d6fc9bdfff
3fb7f52a-b421-466f-baac-e3cebf03d739
4426c5d3-ebec-4490-8700-329f24442d72
ismenka

szukać naturalnych ran na pniu drzewa – albo trzymać się blisko samic.


typowe nawet wśród ludzi… trzymają się bab i ich garów, bo inaczej śmierć głodowa i „nie ma czego jeść” hurr durr

GrindFaterAnona

@Apaturia fajnie, fajnie ale nie napisałeś po co im tak duże żuwaczki skoro nie potrafią zdobyć nimi pożywienia

ipoqi

Miałem 32 jak pojawiła się córka, patrząc z perspektywy czasu wolałbym gdyby to było przy tych 28/29

Zaloguj się aby komentować

Mielerz dla jelonka. Jelonek rogacz (Lucanus cervus) do 2014 roku był objęty ścisłą ochroną gatunkową, potem objęto go jedynie ochroną częściową.


Co zagraża jelonkowi? Między innymi nieracjonalna gospodarka leśna, przekształcanie lokalnych drzewostanów, wycinanie drzew matecznych jelonków, usuwanie starych pniaków, a także opryski chemiczne. Sytuacji nie poprawia również fakt, że podobnie jak wiele innych gatunków chrząszczy żerujących w drewnie, jelonki rozwijają się do postaci dorosłej latami i w każdym stadium rozwoju mają wielu naturalnych wrogów.


Jakby tego było mało, jelonek rogacz jest jednym z naszych największych i najbardziej charakterystycznych chrząszczy, więc pewnym zagrożeniem dla niego jest również kolekcjonerstwo – dorosłe jelonki, szczególnie samce, są w tym celu wyłapywane co najmniej od XIX wieku.


Żeby wesprzeć odnawianie się populacji jelonka rogacza, w lasach stawia się czasem tak zwane mielerze dla jelonków. Taki mielerz to stanowisko z częściowo zakopanymi w ziemi kłodami drewna liściastego, zwykle o średnicy dwóch-trzech metrów i wysokości około jednego metra, zagłębione w gruncie na co najmniej osiemdziesiąt centymetrów. W Polsce wykorzystuje się do tego celu kłody dębowe, natomiast na zachodzie Europy kłody różnych innych gatunków drzew liściastych. Prowadzone są również krajowe i regionalne monitoringi populacji jelonka rogacza, z którymi związane jest między innymi oznaczanie jego drzew matecznych.


Podobne inicjatywy są też podejmowane w innych krajach - na przykład w Wielkiej Brytanii fundacja People's Trust for Endangered Species promuje tworzenie punktów z martwym lub obumierającym drewnem, które mogą posłużyć jako siedliska dla jelonka rogacza i innych owadów, a także jako schronienia i miejsca zimowania dla innych zwierząt. Twórcy takich punktów są zachęcani do nanoszenia ich na mapę.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #lasy #polska

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

76485947-0e39-447c-8b31-21fed54a7546
587b43ee-c097-46c6-b7dd-0bee1964e37e
66e16b1e-9bd1-4b9a-9466-fbc4aad65371

Zaloguj się aby komentować

Młodość w próchnie Mniej więcej każdy prawdopodobnie kojarzy, jak wygląda dorosły jelonek rogacz (Lucanus cervus) – jednak nie każdy wie o tym, że podobnie jak wiele innych owadów, także jelonek spędza większość swojego życia jako żerująca w próchnie larwa.


Larwy jelonka rogacza mają postać rogalikowo wygiętych pędraków o kremowym, częściowo przejrzystym ciele i pomarańczowej głowie z ciemnymi, ostrymi żuwaczkami. Rozwijają się w spróchniałych lub przeżartych przez grzyby kłodach, pniach oraz korzeniach drzew i krzewów liściastych (w Polsce preferują dęby), przez kilka lat karmiąc się próchniejącą tkanką roślin.


Co ciekawe, larwy jelonka porozumiewają się między sobą za pomocą tak zwanej strydulacji – pocierają o siebie odnóża zaopatrzone w mikroskopijne, ząbkowane struktury i wydają w ten sposób krótkie, przypominające zgrzytanie dźwięki. Dźwięki te są odbierane przez inne larwy jako rozchodzące się w podłożu wibracje. Po co jednak larwy miałyby ze sobą "rozmawiać"? Prawdopodobnie oznajmiają w ten sposób swoim pobratymcom, że dany kawałek spróchniałego drewna jest już zajęty i że już ktoś tam żeruje.


Przed przemianą w poczwarkę larwa jelonka robi się szczególnie nietowarzyska – w spokojnym miejscu przygotowuje sobie niewielką, wygryzioną w drewnie lub wyrobioną w ziemi komorę (tak zwaną komorę poczwarkową – kokolit), w której ulokuje się na czas przeobrażenia. Jeśli inna larwa przypadkiem zakłóci jej spokój, lokatorka komory wydaje dźwięki i czasem nawet "bodzie" głową, wysyłając w ten sposób wiadomość, że zajęte i że gości nie przyjmuje.


Czas życia jelonka rogacza jest uzależniony od czynników środowiskowych panujących na danym terenie. Rozwój larwy trwa od trzech do nawet siedmiu lat – na naszych terenach przeciętnie około pięć lat – z kolei stadium poczwarki może trwać kilka tygodni lub kilka miesięcy. W strefie umiarkowanej jelonki zwykle przepoczwarzają się na jesieni, jednak miesiące chłodu przeczekują w kokolitach i jako owady dorosłe wychodzą na powierzchnię dopiero na wiosnę. Po kilku wiosenno-letnich tygodniach, w trakcie których starają się rozmnożyć, kończą życie.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #polska #lasy

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

4ed4784e-eb9a-44e6-a685-17895ba20393
df454756-6f3b-4178-993b-d7852227e6eb
803c8bf0-2084-4b84-9abb-05a78bcfe93e
38b3608a-50e3-4445-8a66-b7f0168d8b33
GrindFaterAnona

@Apaturia czy larwa ma te rogi "na plecach"? dobrze czytam zdjecie larwy?

Zaloguj się aby komentować

Astrologowie ogłaszają tydzień jelonka rogacza! Populacja ciekawostek o jelonkach rogaczach i ich krewniakach zwiększa się


Poprzedni tydzień - ciekawostki o jętkach i widelnicach:

Pięć minut dorosłości jętki Dolania americana

Dodatkowa para oczu u samców jętek

Jętki w bursztynach i ich badanie

Autostopowicz sprzed 16 mln lat - jętka i skoczogonek

Skrzydła jak warkocz u widelnic

Największa europejska jętka, odródka długoogoniasta (Palingenia longicauda)

O jętkach i ludziach


Poprzednie serie:

Ciekawostki o pluskwiakach wodnych

Ciekawostki o chrząszczach wodnych

Ciekawostki o świetlikach

Ciekawostki o ważkach

Ciekawostki o ćmach

Ciekawostki o motylach

Ciekawostki o konikach polnych i pasikonikach


Zapraszam na tag #7ciekawostekprzyrodniczych


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady

Zaloguj się aby komentować

O jętkach i ludziach. O tym, że jętki odgrywają pewną rolę w działalności człowieka, wiadomo zapewne każdemu, kto kojarzy sceny poławiania jacicy z "Nad Niemnem" Orzeszkowej. Jacica (czyli jętka) ma opinię pierwszorzędnej przynęty dla ryb słodkowodnych i od dawna była ceniona przez rybaków, w związku z czym w niektórych regionach poławiano ją na zapas.


Tak opisywał połowy jacicy Dyakowski na początku XX wieku: Zdawałoby się że tak nikły i niepozorny chociaż ładny owad nie może mieć żadnego praktycznego znaczenia dla ludzi. A tymczasem w okresie ukazywania się jętek rybacy urządzali na nie olbrzymie i prawidłowe polowania; rozpalają w nocy ognie na łodziach i promach do których zlatują się wówczas miliony owadów. Ludzie łapią je i pakują w worki, a potem suszą, mieszają z gliną i robią z tej masy kule których używają na przynętę dla ryb.


U Glogera można znaleźć informację, że jacica jest stworzeniem płochliwym, od gwaru ucieka, we wietrzne wieczory prawie się nie ukazuje. Z tego względu podczas poławiania jętek należało zachować ciszę.


Bardziej szczegółowo opisywała zwyczaj poławiania jacicy Maria Dynowska w 1928 roku – z opisu wynika, że ludzie pozyskiwali jako przynętę nie tylko dorosłe jętki, ale także ich larwy: Jacicą zowie lud litewski, tak polski jak i ruski, pewien gatunek małego motyla, który i jako poczwarka i jako uskrzydlony owad jest doskonałą przynętą na ryby. Nic dziwnego więc, że połów jacicy stanowi bardzo ważne zajęcie nadniemeńskich rybaków.


Od połowy czerwca rybacy ci wydobywają z dna Niemna, z miejsc im dobrze znanych, duże bryły rzecznego iłu. Ił ten tym szczególnie się odznacza, że jest podziurkowany, pożłobiony w drobne otwory, które w przecięciu przypominają nieco osie gniazda. W otworach kryją się poczwarki jacicy. Wydobyte i następnie przyczepiane do węd, stanowią one przysmak, który wabi rozłakomione ryby.


Jacica wylatuje nad wodę w drugiej połowie lipca pod postacią całych rojów motyli o skrzydłach długich do dwóch centymetrów, jak śnieg białych i zupełnie przezroczystych. Wtedy to w ciche, pogodne letnie noce wypływają na Niemen liczne łodzie, zaopatrzone w płonące pochodnie. Jacica zwabiona światłem spuszcza się jak biała mgła na głowy, ręce i ramiona rybaków, którzy zręcznemi jednostajnemi ruchami zgarniają rozedrgane miljardy motyli do przygotowanych poprzednio worów. Oryginalnie wyglądają ci ludzie, gdy z pełnemi worami do domów wracają, pokryci całkowicie bielą konających owadów. Jacica rozsypana na trawie, na strychach, lub w śpichlerzach i należycie wysuszona, miesza się potem z gliną. Z tak spreparowanej gliny ugniecione kule, zarówno jak i poczwarki jacicy, przy łowieniu ryb czy na wędę czy w sieci walną przysługę rybakom oddają.


Jętki są również współcześnie cenne dla wędkarzy praktykujących tak zwane wędkarstwo muchowe – są chyba najczęściej imitowanym owadem. Jako sztuczne przynęty (sztuczne muchy) są wykorzystywane nie tylko imitacje dorosłych jętek różnych gatunków, ale także imitacje ich larw, osobników w stadium subimago, a nawet osobników w trakcie przeobrażenia i osobników, które utknęły w wylince.


Pierwsza historyczna wzmianka o łowieniu na muchę pochodzi z około 200 roku naszej ery i dotyczy połowów pstrąga na terenie Macedonii – niewykluczone, że opisana tam sztuczna mucha zrobiona z czerwonej wełny i dwóch czerwonych piórek miała docelowo imitować właśnie jętkę.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #historia i trochę #wedkarstwo

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

3f623813-3c10-4fc2-9aaf-c4ea4b77cd6f
enkamayo

Ciekawe.

Czy dzisiaj też łapaliby tak "miliony owadów"? Patrząc na maskę samochodu po trasie latem stwierdzam doswiadczalnie, że ilość owadów znacznie zmniejszyła się w porównaniu z jeszcze 20 lat temu. Choć mam wrażenie, że jest ich teraz więcej niż jeszcze 3 lata temu. Hmm.. Chyba muszę udoskonalić metodę.

Zaloguj się aby komentować

Największa europejska jętka i jej powietrzno-wodny spektakl Odródka długoogoniasta (Palingenia longicauda) to jętka dorastająca do dwunastu centymetrów długości i osiągająca rozpiętość skrzydeł siedmiu centymetrów, co czyni ją największą jętką na naszym kontynencie. Niestety, w większości krajów europejskich jest rzadka lub – jak w przypadku Polski – w ogóle już nie występuje.


Odródka, w przeciwieństwie do innych jętek, lata nisko nad wodą, często muskając jej powierzchnię długimi szczecinkami znajdującymi się na końcu jej odwłoka. Owady dorosłe pojawiają się latem – po przeobrażeniu żyją jedynie kilka godzin i krótko potem giną. Po odbyciu godów samice odródki lecą nad rzeką, wzbijając się na wysokość do dziesięciu metrów, po czym powoli osiadają na powierzchni wody, gdzie składają jaja.


Jętki te można zaobserwować między innymi na niektórych odcinkach rzeki Cisy i jej dopływów. Pojawienie się tych owadów jest tak widowiskowe, że miejscami stanowi atrakcję turystyczną - na Węgrzech czas ten jest popularnie nazywany "zakwitaniem Cisy", a sama odródka jest nazywana po węgiersku tiszavirág, czyli "kwiecie Cisy". Pokryta jętkami powierzchnia wody rzeczywiście wygląda wtedy jak obsypana kwieciem.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #wegry

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

e9f95268-883d-49d3-986a-1bddc7d82142
22854490-ee16-43cf-a122-fbde1df8d718
d55eac4c-8c59-40f0-a0c5-0d0956769719
CzosnkowySmok

@Apaturia przepiękne zdjęcia

VonTrupka

okurde ile jętek (☉__☉”)

Zaloguj się aby komentować

Skrzydła jak warkocz. Widelnice (Plecoptera), podobnie jak jętki, zamieszkują okolice wód i spędzają większość swojego życia jako larwy – w postaci dorosłej żyją, w zależności od gatunku, od kilku dni do kilku tygodni. Larwy widelnic (na drugim zdjęciu) można spotkać głównie w wodach płynących o dużej zawartości tlenu. Są one bardzo wrażliwe na wszelkie zanieczyszczenia, stąd są wykorzystywane jako bioindykatory w ocenie stopnia zanieczyszczenia wody. W związku z pogarszającym się stanem ich siedlisk, liczebność wielu gatunków widelnic spada.


Łacińska nazwa widelnic oznacza dosłownie "skrzydła splecione w warkocz". To odniesienie do skomplikowanej struktury żyłek na ich skrzydłach – ich układ rzeczywiście przypomina trochę warkocz. Tak naprawdę jednak skrzydła widelnic nie są w żaden sposób splecione, obie pary układają się na grzbiecie owada zupełnie płasko. Niektóre gatunki są bezskrzydłe.


Wśród widelnic można wyróżnić gatunki, które jako jedyne znane owady (może poza nartnikami Halobates zamieszkującymi otwarte wody oceaniczne) prowadzą w pełni wodny tryb życia, pozostając w wodzie od narodzin – a raczej, od wyklucia – aż do samej śmierci. Jednym z nich jest Capnia lacustra, gatunek endemiczny, który występuje wyłącznie w amerykańskim jeziorze Tahoe ciągnącym się na granicy stanów Nevada i Kalifornia. Inne w pełni wodne widelnice należą do rodzaju Baikaloperla i występują w jeziorze Bajkał. Nie mają skrzydeł, nie wychodzą na ląd i nie przemieszczają się do innych zbiorników wodnych.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

62de6318-9503-4519-8bd8-4a7e65946775
c7386330-033e-4d20-b015-04b0e5c863f5
enkamayo

Kurde, nie wyświetlają mi się twoje posty w powiadomieniach mimo, że mam wszystkie tagi w ulubionych 🫤

Zaloguj się aby komentować

Autostopowicz sprzed szesnastu milionów lat W 2012 roku badacze z Uniwersytetu w Manchesterze wykorzystali tomografię komputerową, by zbadać pewną utrwaloną w bursztynie jętkę. Wyniki okazały się dość zaskakujące. Z uzyskanego obrazu wynika, że kiedy jętka została uwięziona w żywicy, nie była sama, lecz przewoziła na swoim ciele pasażera: skoczogonka. Skoczogonki (Collembola) to maleńkie stawonogi żywiące się materią organiczną, które większość z nas może kojarzyć jako małe, blade, skaczące robaczki pojawiające się czasem w doniczkach i w uprawach ogrodowych.


Jest to o tyle ciekawe, że jak dotąd nie zaobserwowano skoczogonków podróżujących na jętkach – ani w skamieniałościach, ani współcześnie (zjawisko wykorzystywania innego organizmu jako środka transportu nazywa się fachowo forezją).


Wszystko wskazuje na to, że zachowany w bursztynie skoczogonek wskoczył na jętkę i usadowił się w zagłębieniu u podstawy jednego z jej skrzydeł. Wygląda też na to, że przed podróżą "zapiął pasy" i za pomocą swoich chwytnych czułków zaczepił się o ciało jętki, zabezpieczając się w ten sposób przed spadnięciem podczas lotu.


W bardzo dużym powiększeniu widać, że skoczogonek jest minimalnie oddzielony od jętki – może to sugerować, że kiedy jętka zaczęła tonąć w żywicy, miniaturowy pasażer próbował się katapultować. W przypadku zagrożenia skoczogonki skaczą, starając się w ten sposób oddalić od niebezpieczeństwa. Tu jednak to najwyraźniej nie zadziałało i ostatecznie obydwa owady zostały utrwalone w bursztynie.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #skamienialosci #paleontologia

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

7ca66133-ec07-4015-b86b-be4eeecb0ade

Zaloguj się aby komentować

Przodkowie z bursztynów Jętki, podobnie jak ważki, to bardzo stara, wręcz pradawna grupa owadów uskrzydlonych, a ich najstarsze znane skamieniałości są datowane na późny karbon, czyli na mniej więcej trzysta milionów lat wstecz. Jętki sprzed milionów lat można oglądać między innymi w inkluzjach w bursztynie.


Najstarsza znana bursztynowa inkluzja z jętką pochodzi z dolnej kredy (około sto milionów lat wstecz) i została odnaleziona na Syberii – osobnik, który się w niej znajduje, został sklasyfikowany jako przedstawiciel wymarłego już gatunku Cretoneta zherichini. Dużo młodsze i bliższe współczesnym jętki znajdują się w inkluzjach w bursztynie bałtyckim, stanowiąc nieocenione źródła informacji na temat ewolucji i zróżnicowania gatunkowego tych stworzeń w przeszłości.


Niestety, charakter inkluzji oraz znajdujące się w niej zmętnienia i zanieczyszczenia nie zawsze umożliwiają badaczom dokładne obejrzenie zatopionego w bursztynie egzemplarza.


Na szczęście istnieje sposób na to, żeby pokonać tę przeszkodę. W 2022 roku międzynarodowy zespół badaczy z Czech, Hiszpanii, Polski i Niemiec przedstawił opis skamieniałości jętki oparty na badaniach z użyciem rentgenowskiej mikrotomografii komputerowej (micro-CT). To technika przypominająca trochę tomografię medyczną, ale działająca w mniejszej skali i ze znacznie większą zdolnością rozdzielczą – badany obiekt jest wielokrotnie i pod różnymi kątami prześwietlany wiązką promieni rentgenowskich w czasie, gdy detektor zbiera obraz, dzięki czemu można później stworzyć jego wirtualne przekroje.


Dzięki micro-CT bursztynu z jętką badaczom udało się uzyskać obraz także tych części owada, które normalnie byłyby trudne lub niemożliwe do dostrzeżenia, a także wykonać jego wirtualną rekonstrukcję.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #skamienialosci #paleontologia #nauka

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

4bd508aa-0145-41c5-a92b-c653bd189edc
52cfaef4-d0d6-4303-86eb-4d3ae2158ade

Zaloguj się aby komentować

Wszystkie oczy na samicę Jętki żyją żałośnie krótko, a znalezienie partnera i rozmnożenie się jest po osiągnięciu dorosłości ich jedynym celem istnienia. Jak można się zatem spodziewać, sprawa odpowiednio szybkiego namierzenia samicy jest dla samca kluczowa – problem w tym, że nie zawsze jest to łatwe w chmarze tysięcy jętek, szczególnie po zapadnięciu zmroku.


Z tego właśnie powodu samce niektórych gatunków jętek są wyposażone w dodatkową parę oczu, która ułatwia im lokalizowanie partnerek w słabym świetle zmierzchu. Podobnie jak samice, samce jętek mają jedną parę oczu złożonych po bokach głowy i troje przyoczek – małych, okrągłych oczu prostych ulokowanych z przodu, w pobliżu czułków – jednak oprócz nich mają też jeszcze jedną parę bardzo dużych, cylindrycznych oczu na samym czubku głowy, których samice nie posiadają.


Są to tak zwane oczy turbanowe, nazwane tak, ponieważ przez swój kształt i położenie przypominają trochę turbany na głowie jętki. Skierowane wyraźnie ku górze, pomagają samcom jętek lepiej namierzać latające nad nimi samice. Badania wykazały ponadto, że ta para oczu jest lepiej niż pozostałe przystosowana do widzenia w ultrafiolecie i rozróżniania światła niebieskiego, co prawdopodobnie pomaga samcom w rozróżnianiu sylwetek samic nawet o zmierzchu.


Na ostatnim zdjęciu ciekawostka – widoczna na nim jętka to gynandromorf, organizm "pół na pół" łączący w sobie żeńskie i męskie cechy (wspominałam o gynandromorfach przy okazji tego wpisu o motylach). Męska połowa głowy jętki ma oko turbanowe, żeńska jest go natomiast pozbawiona.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

5b8d4234-271c-42e0-bff7-51eff7c6858a
cbf52c75-dde9-4a6f-895e-97f96c736c94
15ddcbc7-7c12-4c10-acfc-31d0c253688f
2785050d-45f9-4003-b4a3-9538088d82b6
LaMo.zord

Jaki to ma procesor graficzny w czaszce, żeby tyle oczu ogarnęło:)

maly_ludek_lego

To jest tak brzydkie i odrzucajace, a zarazem tak pociągające w swojej naturze. Nie mogę się na to napatrzeć xD Dzięki za wpisy, wartościowy kontent.

ortalionowyNinja

Mógłby taki w Google pracować zamiast samochodu.

Zaloguj się aby komentować

Pięć minut dorosłości Jętki (Ephemeroptera) są znane z tego, że po przeobrażeniu żyją bardzo krótko, często zaledwie przez jeden dzień – nawet ich nazwa łacińska wskazuje na "jednodniowość" ich istnienia. Jednak pewien gatunek chyba trochę z tym przesadził.


Jętka Dolania americana jest spotykana w pobliżu czystych, wartko płynących strumieni i rzek południowo-wschodniej części Stanów Zjednoczonych i żyje w postaci dorosłej najkrócej spośród wszystkich znanych nam owadów. Młode jętki z tego gatunku, podobnie jak ich krewniacy, dorastają pod wodą – po wykluciu z około milimetrowych jajeczek zakopują się w piaszczystym podłożu i żywią się upolowanymi larwami innych owadów. Mniej więcej po roku są już gotowe do zsynchronizowanego wyjścia z wody i przeobrażenia.


Osobniki dorosłe pojawiają się, w zależności od regionu, w kwietniu, maju lub czerwcu. Młode jętki (tak zwane nimfy - na drugim zdjęciu) wychodzą wówczas ponad lustro wody, wspinają się na rośliny lub kamienie i zrzucają wylinkę. W ciągu dziesięciu do dwudziestu sekund przeobrażają się w dorosłe, uskrzydlone owady i wzbijają się w powietrze. Najpierw wychodzą samce, zwykle na około półtorej godziny przed wschodem słońca, a chwilę później dołączają do nich samice.


Owady dorosłe z gatunku Dolania americana, podobnie jak inne jętki, nie pobierają pokarmu – ich jedynym celem jest wyprodukowanie potomstwa. Przeciętnie każdy osobnik dorosły żyje przez około pięć minut. Samce spędzają ten czas na poszukiwaniu partnerek i na odbywaniu z nimi godów, po czym z wyczerpania spadają do wody i giną. Samice natomiast kończą życie zaraz po złożeniu jajeczek. Cała gromada jętek, która mniej więcej w tym samym czasie opuszcza wodę i się przeobraża, zwykle dokonuje żywota w ciągu około pół godziny.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #usa

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

71159d44-5292-40b8-a8b8-7843b95610be
96e8d069-3138-4cb0-8a8f-24f158d28529
Michumi

@Apaturia oraz @moll #terrypratchett


Słońce wisiało nad horyzontem.

Najkrócej żyjącymi istotami na Dysku były jętki, które wytrzymywały ledwie swoje dwadzieścia cztery godziny. Dwie spośród najstarszych zygzakowały bez celu nad wodami pełnego pstrągów strumienia. Dyskutowały o historii z młodszymi przedstawicielkami wieczornego wylęgu.

- Nie ma teraz takiego słońca jak dawniej – stwierdziła jedna z nich.

- Racja. Za dobrych, dawnych godzin miałyśmy słońce jak należy. Było całe żółte, a nie takie czerwone jak teraz.

- I było wyżej.

- Było. Racja.

- A poczwarki i larwy okazywały starszym szacunek.

- Tak było. Okazywały – przyznała z pasją druga.

- Myślę sobie, że gdyby w obecnych godzinach jętki lepiej się zachowywały, wciąż miałybyśmy porządne słońce.

Młodsze jętki słuchały uprzejmie.

- Pamiętam – rzekła jedna z najstarszych jętek – kiedyś wszędzie wokół jak okiem sięgnąć ciągnęły się pola.

Młodsze jętki rozejrzały się.

- To wciąż są pola – zauważyła jedna z nich, uprzejmie odczekawszy należną chwilę.

- Pamiętam, że kiedyś to były lepsze pola – odparła surowo stara jętka.

- Zgadza się – przyznała jej koleżanka. – I była tam krowa.

- Racja! Masz rację! Pamiętam Krowę! Stała w tamtym miejscu przez dobre, bo ja wiem, czterdzieści, może pięćdziesiąt minut. Brązowa o ile sobie przypominam.

- W tych godzinach nie ma już takich krów.

- W ogóle nie ma krów.

- A co to jest krowa? – zainteresowała się któraś nowo wykluta jętka.

- Widzicie? – zawołała tryumfalnie stara. – Oto nowoczesne Ephemeroptera. – Urwała na moment. – Co robiłyśmy, zanim zaczęłyśmy rozmawiać o słońcu?

- Zygzakowałyśmy bez celu nad wodą – odparła któraś z młodszych. Była to dość bezpieczna hipoteza.

- Nie, jeszcze wcześniej.

- Ee… Opowiadałyście nam o Wielkim Pstrągu.

- Aha. Rzeczywiście. Pstrąg. Widzicie, jeśli będziecie dobrymi jętkami, będziecie zygzakować jak należy w górę i w dół…

- …ustępując starszym i mądrzejszym…

- Tak, i ustępować starszym i mądrzejszym, to kiedyś Wielki Pstrąg…

Chlup!

Chlap!

- Tak? – spytała jedna z młodszych jętek.

Nikt jej nie odpowiedział.

- Co Wielki Pstrąg? – dodała inna nerwowo.

Spojrzała w dół, na ciąg rozszerzających się kręgów na wodzie.

- To święty znak! – zawołała jedna z nich. – Pamiętam, że mi o tym mówiono! Wielki Krąg na wodzie! Taki bowiem będzie znak Wielkiego Pstrąga!

Najstarsza z młodszych jętek w zadumie obserwowała wodę. Zaczynała zdawać sobie sprawę, że jako najstarsza z obecnych zyskała właśnie przywilej latania najbliżej powierzchni wody.

- Mówią – odezwała się jętka na szczycie zygzakującej chmury – że kiedy przychodzi po kogoś Wielki Pstrąg, zabiera go do krainy płynącej… płynącej… - Jętki nie jedzą, więc trochę się pogubiła. – Wodą płynącej – dokończyła niepewnie.

- To ciekawe – odparła najstarsza.

- Musi tam być naprawdę wspaniale – dodała najmłodsza.

- Tak? A dlaczego?

- Bo nikt jeszcze nie próbował stamtąd wrócić.

moll

@Michumi chyba nawet było na tagu, ale w krótszej wersji

Michumi

@moll Uwielbiam ten cytat zwłaszcza jeśli chodzi o zadufanie człowieka i pewność we własną wiedzę i nieomylność

Johnnoosh

@Apaturia Jętki Pięciominutówki 😄

DKK

Czas jest względny. Dla nich to całe życie.

Johnnoosh

@DKK Jako larwy żyją rok więc te 5 minut to nawet dla nich strasznie krótko.

Zaloguj się aby komentować

Astrologowie ogłaszają tydzień jętki i widelnicy! Populacja ciekawostek o jętkach i widelnicach zwiększa się


Poprzedni tydzień - ciekawostki o pluskwiakach wodnych:

Wodny pożeracz, żyrytwa pluskwowata (Ilyocoris cimicoides)

Nasz wodny skorpion, płoszczyca szara (Nepa cinerea)

Wielki wodny robal Lethocerus americanus

Największe pluskwiaki na świecie (Belostomatidae)

Życie do góry brzuchem pluskolca pospolitego (Notonecta glauca)

Nasza wodna modliszka, topielica (Ranatra linearis)

Owady chodzące po wodzie, nartnikowate (Gerridae)


Poprzednie serie:

Ciekawostki o chrząszczach wodnych

Ciekawostki o świetlikach

Ciekawostki o ważkach

Ciekawostki o ćmach

Ciekawostki o motylach

Ciekawostki o konikach polnych i pasikonikach


Zapraszam na tag #7ciekawostekprzyrodniczych


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady

Zaloguj się aby komentować

Owady chodzące po wodzie Nartnikowate (Gerridae) to niezwykłe pluskwiaki znane przede wszystkim z tego, że są w stanie przemieszczać się po powierzchniach zbiorników wodnych. Większość z nich zasiedla stojące i wolno płynące wody śródlądowe - choć na przykład pięć gatunków z rodzaju Halobates spędza całe swoje życie na otwartych wodach oceanicznych i trafia w pobliże brzegu jedynie jeśli przypadkiem przeniesie je tam sztorm. W Polsce można zaobserwować kilkanaście gatunków nartników, w tym nartnika dużego (Gerris lacustris).


W jaki sposób nartnik chodzi po wodzie? Umiejętność tę zawdzięcza wykorzystaniu napięcia powierzchniowego wody i odpowiednio zbudowanym odnóżom - ich końce są pokryte tysiącami mikroskopijnych włosków, pomiędzy które wnikają pęcherzyki powietrza, oraz warstewką hydrofobowego wosku. Dzięki temu "stopy" nartnika mogą zagłębiać się w powierzchnię wody nawet na głębokość czterech milimetrów, ale nie przebijają błony powierzchniowej. Dodatkowo pluskwiak ma własną miniaturową poduszkę powietrzną, którą tworzą pęcherzyki powietrza zebrane pomiędzy gęstymi włoskami na spodzie jego odwłoka.


Przednie odnóża nartnika są krótsze niż pozostałe, skierowane ku przodowi, zaopatrzone w pazurki i służą głównie do chwytania i przytrzymywania ofiary. Para długich odnóży środkowych odpowiada za lokomocję, pracując jak wiosła, którymi owad odpycha się od powierzchni wody - jedno "uderzenie wioseł" jest w stanie przesunąć nartnika nawet o kilkadziesiąt centymetrów. Odnóża tylne są również wydłużone i odpowiadają zarówno za równomierne rozkładanie ciężaru ciała pluskwiaka, jak i za sterowanie.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #polska

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

7aeb9bc7-2ef3-44ae-b0d3-cfd587d95047
2e2237e6-2d84-44de-ada8-185b2af3bcca
86a01f4e-31b3-4aab-84a2-036322c8acb0
SuperSzturmowiec

A podobno tylko Jezus potrafi chodzić po wodzie

Ehh wykopek cyk na czarno.

splash545

@SuperSzturmowiec może więc Jezus był nartnikiem?

Apaturia

@splash545 Akurat jedna z popularnych nazw nartnika w języku angielskim to Jesus bug

moderacja_sie_nie_myje

@Apaturia A po morzu umie chodzić?

dziedzicpruski

@moderacja_sie_nie_myje Przeczytaj całość.

moderacja_sie_nie_myje

@dziedzicpruski Przeczytałem i nic.

Apaturia

@maly_ludek_lego Niestety, jak wszystkie wodne pluskwiaki, potrafi ukłuć, jeśli weźmie się go do ręki. Ale jest faktycznie przyjemny w obserwacji

maly_ludek_lego

@Apaturia a kojarzysz takiego robala w kształcie łezki, co można czasem zobaczyć w kałużach, który macha dwoma nóżkami i nurkuje pod wodę?

Zaloguj się aby komentować

Nasza wodna modliszka Zamieszkująca zbiorniki wody stojącej drapieżna topielica (Ranatra linearis), zwana też topielnicą, jest największym pluskwiakiem występującym w naszym kraju – samice tego gatunku osiągają długość nawet czterech centymetrów (bez rurki oddechowej). Znana była kiedyś także pod innymi nazwami: łaziga, pluskwogon, pluskwogon igielnik lub topielica igielnik.


Topielica ma wydłużone, wysmukłe ciało, niedużą, trójkątną głowę i długie, patykowate odnóża, których pierwsza para jest większa od pozostałych i scyzorykowato zagięta na końcach. Podobnie jak w przypadku wielu innych wodnych pluskwiaków, jej odwłok jest zakończony długą rurką oddechową, przez którą pobiera powietrze w czasie przebywania pod wodą.


Owad ten przypomina coś pomiędzy wodnym patyczakiem a modliszką. Zwykle cierpliwie czatuje w bezruchu wśród roślin wodnych i lokalizuje zdobycz, posługując się wzrokiem. Za pomocą przednich odnóży chwyta swoją ofiarę i przytrzymuje, po czym za pomocą kłujki wstrzykuje do jej ciała ślinę z enzymami trawiennymi i pożywia się, wysysając rozpuszczone wnętrzności.


Wbrew temu, co może sugerować nazwa, topielica pływa dość słabo – częściej można ją zaobserwować, jak powoli łazi po łodygach i liściach roślin wodnych, chwytając się ich swoimi długimi odnóżami. Niektóre osobniki potrafią latać, jednak u większości mięśnie skrzydłowe zanikają.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #polska

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

d886696a-697b-4404-a36b-3b1dc4a0221f
8ee5ac1d-3606-4103-bc11-4d225e75595a
c52ae6e3-fe3c-44fc-9d27-efb341355d4a
enkamayo

Widziałem ją kiedyś całkiem sporą w takim małym bajorku w lesie. Było w niej coś intrygującego i obrzydliwego jednocześnie. Może właśnie przez to, że poruszała się w wodzie tak makabrycznie? A może dlatego, że byłem na grzybach? 😉

Apaturia

@enkamayo Obserwowanie topielicy na grzybach brzmi jak niezapomniane przeżycie

enkamayo

@Apaturia zapisało mi się w pamięci już na stałe.hehe. Nigdy wcześniej o tym stworzeniu nie słyszałem, więc moje zdziwienie w tym momencie było ogromne 😄

Budo

@Apaturia straszne creepy są te wszystkie stwory wodne.

Apaturia

@Budo Fakt, w porównaniu do owadów, które żyją poza środowiskiem wodnym, wydają się takie trochę bardziej, hm... no właśnie, creepy.

Budo

@Apaturia pluskolec i topielica to w ogóle top creepy. A zrobisz wpis o pająku Topiku?

Zaloguj się aby komentować

Życie do góry brzuchem Pluskolec pospolity (Notonecta glauca) to niewielki, drapieżny pluskwiak wodny osiągający w postaci dorosłej około półtora centymetra długości, którego można spotkać w naszych zbiornikach wodnych. Pluskolec nieczęsto jest widywany grzbietem do góry – przez większość czasu pływa i odpoczywa na plecach, używając wydłużonych, pokrytych włoskami tylnych odnóży jako wioseł, stąd też jego inna popularna nazwa: grzbietopławek.


Przez to może wyglądać, jak gdyby był na wiecznych wakacjach, jednak w rzeczywistości musi napracować się nie mniej niż inne wodne owady, żeby znaleźć pożywienie. Pluskolec poluje na małe bezkręgowce, a także na narybek. Wykrywa ofiarę nie tylko za pomocą wzroku, ale także poprzez wyczuwanie fal rozchodzących się na powierzchni wody – badania wykazały, że na tej podstawie jest w stanie rozróżnić przedstawicieli własnego gatunku od innych owadów, których ruch tworzy fale o innej częstotliwości.


Pływając lub odpoczywając pod wodą, pluskolec otacza się cienką powłoką powietrza, która utrzymuje się na gęstych włoskach pokrywających całe jego ciało z wyjątkiem głowy i odnóży. Ta powłoka ma właściwości hydrofobowe i dodatkowo redukuje opór wody, co umożliwia owadowi pływanie z dość dużą jak na tak małe stworzenie prędkością.


Pluskolce czasem przemieszczają się w poszukiwaniu nowych zbiorników wodnych. Po wyjściu z wody suszą skrzydła i odlatują. Podobnie jak inne żyjące w wodzie pluskwiaki, potrafią boleśnie ugryźć.


#ciekawostki #przyroda #zwierzeta #owady #natura #polska

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

a18aeb73-e194-44d0-aded-20fc40df6d3d
80a6cbca-ff2f-49af-9a65-fec58f1d26bb
6bdf924a-ff74-4399-a885-57c86c9d10d7
fe830a54-310f-4d50-b492-8fbf6ee9b1c3
RedGriffin

@Apaturia Ten dziad mnie ugryzł kiedyś! ( ╯ °□°)╯

Zaloguj się aby komentować

Postrach węży wodnych Pluskwiaki wodne z rodziny Belostomatidae to największe pluskwiaki na świecie – przedstawiciele rodzaju Lethocerus osiągają nawet długość dwunastu centymetrów, a to niemal tyle, co największe znane chrząszcze. Zamieszkują w większości krainę neotropikalną, a w Europie występuje tylko jeden ich gatunek, Lethocerus patruelis spotykany w południowo-wschodniej części kontynentu.


Pluskwiaki z tej rodziny są w stanie skutecznie polować na kręgowce – odnotowano osobniki zabijające nie tylko ryby, kijanki czy dorosłe płazy, ale także węże (w tym także węże jadowite), młode żółwie, a nawet młode kaczki. Polują na ofiarę z ukrycia, chwytają ją silnymi przednimi odnóżami i przytrzymują, a następnie przebijają ją kolcowatą kłujką i wstrzykują do jej ciała ślinę z enzymami trawiennymi, by potem wyssać wnętrzności.


Większość samców z rodziny Belostomatidae troskliwie opiekuje się swoim potomstwem, samice z kolei nie mają oporów przed niszczeniem jaj i zabijaniem młodych własnego gatunku. Niektóre samce strzegą miejsca, w którym zostały złożone jaja i regularnie zwilżają je przenoszonymi na własnych ciałach kroplami wody, co zapobiega ich obumarciu. Niektóre natomiast noszą złożone przez samicę jaja przyczepione do swojego grzbietu (przedostatnie zdjęcie).


Zdarza się, że samica upatrzy sobie samca, który już ma jaja innej samicy pod opieką – żeby go "zaklepać", atakuje i próbuje zniszczyć jaja. Samiec zaciekle walczy w ich obronie, czasem odnosząc przy tym poważne obrażenia. Średnio w jednej trzeciej przypadków udaje mu się odnieść sukces i przepędzić atakującą samicę. Jeśli jednak nowa samica skutecznie zniszczy jaja swojej poprzedniczki, samiec zaprzestaje walki i odbywa z nią gody, a następnie bez oporów pilnuje jaj, które ona złoży.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #weze

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

63fd1014-ed8a-47c1-80b9-064f76b1286c
29a90177-d26d-45a8-bbbc-c16c997a16b3
92cda072-6643-43eb-8688-bd9862c2d6b3
enkamayo

Idź pan w ch... Co za miłe zwierzątko.

DexterFromLab

@Apaturia nie miałem pojęcia że coś takiego istnieje. Ogólnie w świecie natury nie ma sentymentów, ale te owady to już osiągnęły szczyt w okrucieństwie. Ale co począć, taka natura

Zaloguj się aby komentować

Wielki wodny robal Pluskwiak wodny Lethocerus americanus występujący na obszarze południowej Kanady i w Stanach Zjednoczonych ma wiele popularnych nazw, spośród których najbardziej znana to giant water bug – bo osiąga nawet sześć centymetrów długości. Podobnie jak opisana wcześniej płoszczyca, trochę przypomina wyglądem skorpiona i ma rozbudowane przednie odnóża, którymi chwyta ofiarę.


Jego inne popularne nazwy to alligator tick ("kleszcz aligatorowy"), electric light bug (ponieważ nocą przyciąga go sztuczne światło), fish killer (ponieważ zdarza mu się polować na mniejsze ryby) oraz toe-biter. Na szczęście od ludzkich palców owad ten woli inną zdobycz, a jego ugryzienia, mimo że bardzo bolesne, nie są niebezpieczne. Najczęściej unika ludzi i zarówno w wodzie, jak i na lądzie, stara się od nich uciekać – względnie udaje martwego, żeby zniechęcić napastnika. Jeśli jednak natręt nie odpuszcza, pluskwiak przybiera pozycję obronną, podnosząc przednie odnóża i odwłok, a następnie atakuje.


Jak inne pluskwiaki, owad ten ma aparat gębowy zaopatrzony w kolcowatą kłujkę, za pomocą której przebija ciało ofiary i wprowadza do niego swoje enzymy trawienne. Potem zwykle czeka przez około kwadrans, aż zaczną działać i dopiero po upływie tego czasu zaczyna się pożywiać, wysysając wnętrzności (ostatnie zdjęcie - młody owad w stadium nimfy ze zdobyczą).


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #usa

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

f0dd2d19-f081-401d-ac85-2d08e147ba23
c6fa5a61-0e84-4d5e-b17f-52f34e7188bc
f123e6da-53b8-4711-be68-b0d05e359546
ipoqi

Jakbym to zobaczył w wodzie to podziękowałbym za dalszą kąpiel.

Zaloguj się aby komentować

Nasz wodny skorpion Płoszczyca szara (Nepa cinerea) to jeden z dwóch gatunków wodnych pluskwiaków z rodziny płoszczycowatych (Nepidae), które występują w Polsce – większość podobnych owadów występuje w regionach tropikalnych.


Dlaczego "wodny skorpion"? Pod względem wyglądu płoszczyca rzeczywiście go trochę przypomina. Przednie odnóża, którymi chwyta i przyciąga do siebie ofiarę, są bardzo masywne w porównaniu do reszty jej ciała i wydają się trochę podobne do szczypców skorpiona. Ponadto jest zaopatrzona w wydłużony, przypominający kolec "ogon", który jest w rzeczywistości podwójną rurką oddechową. Podobnie jak wiele innych owadów wodnych, płoszczyca oddycha tyłem, jednak zamiast magazynować powietrze w postaci zgarniętego z powierzchni pęcherzyka, pobiera je za pomocą wspomnianej rurki. Jest nawet wyposażona w specjalny narząd hydrostatyczny, dzięki któremu potrafi skutecznie oszacować głębokość zanurzenia.


Mimo że wygląda dość groźnie, płoszczyca jest mała – większe od samców samice mają nieco ponad dwa centymetry długości, nie licząc rurki oddechowej. Larwy są bardziej żarłoczne od osobników dorosłych i okazjonalnie pożerają narybek lub nawet kijanki, polując na swoje ofiary z ukrycia. Maskują się, pokrywając swoje grzbiety ziarenkami piasku, mułem i kawałkami materii organicznej z dna zbiornika (ostatnie zdjęcie).


Płoszczyca nie jest najlepszym pływakiem, woli raczej chodzić po rosnących pod wodą roślinach. Zdarza jej się wychodzić na brzeg, a niektóre osobniki potrafią też latać. Złapana, nie wykazuje tak bojowego nastawienia jak żyrytwa i najczęściej po prostu zamiera w bezruchu, udając martwą.


Podobnie jak w przypadku żyrytwy, także ten wodny pluskwiak doczekał się wzmianki w sadze o wiedźminie: "...żyrytwa, w Starszej Mowie nosząca nazwę cinerea". Cinerea to w rzeczywistości fragment łacińskiej nazwy płoszczycy.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #polska i trochę #wiedzmin

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

536a0f22-2e0b-47c5-960e-108ae60becc9
db5d3bd8-ed57-4f94-b363-92ef86a3a4b7
2cc4137f-57cc-4ee0-87f6-55520963910d
dd29871a-910e-4f83-b353-a58933d86041
binarna_mlockarnia

@Apaturia wrzucaj tez zdjecia larw

Apaturia

@binarna_mlockarnia Zamaskowany osobnik na ostatnim zdjęciu to larwa, przynajmniej tak wynikało z podpisu W przypadku pluskwiaków młode wyglądają najczęściej jak miniaturowe wersje owadów dorosłych, nie tak jak np. u chrząszczy.

binarna_mlockarnia

@Apaturia spoko, nie skumałem opisu

Szlachetkin_Szalony

Klasa, pisz dalej

Uwielbiam te posty

GrindFaterAnona

@Apaturia wiedzminska ciekawostka bardzo ciekawa

Zaloguj się aby komentować

Wodny pożeracz Żyrytwa pluskwowata (Ilyocoris cimicoides) to jedyny występujący w Polsce pluskwiak wodny z rodziny żyrytwowatych (Naucoridae), spotykany w wodach stojących i wolno płynących. Fani sagi o wiedźminie mogą kojarzyć, że żyrytwa została tam wymieniona jako drapieżny, zaopatrzony w pancerz i szczypce stwór zamieszkujący bagna i jeziora, któremu zdarza się atakować ludzi. Żyrytwa pluskwowata jest na szczęście zbyt mała na takie wyczyny – dorasta do około półtora centymetra długości – jednak gdyby miała odpowiednie rozmiary, zapewne nie pogardziłaby większą zdobyczą.


Żyrytwy to drapieżniki, zarówno jako larwy, jak i jako osobniki dorosłe. Żywią się małymi wodnymi bezkręgowcami, takimi jak owady, skorupiaki i mięczaki. Są bardzo szybkie i znakomicie pływają dzięki opływowym kształtom i długim, wiosłowatym tylnym kończynom z rzędami włosków – potrafią też oddychać w wodzie, korzystając z zapasu powietrza zebranego pod pokrywami skrzydeł i na porośniętym włoskami spodzie ciała.


Żyrytwa poluje bardzo skutecznie. Za pomocą chwytnych przednich kończyn łapie swoją ofiarę, przebija ją za pomocą mocnej, przypominającej kolec kłujki i wpuszcza do jej ciała ślinę z enzymami trawiennymi, a następnie wysysa nadtrawione wnętrzności. Jeśli sama zostanie schwytana, nie poddaje się bez walki i wykorzystuje kłujkę do obrony – jak wiele innych wodnych pluskwiaków, potrafi bardzo boleśnie ugryźć człowieka, jeśli komuś przyjdzie do głowy wziąć ją do ręki.


Być może właśnie od tego wzięła się nazwa żyrytwy, prawdopodobnie nawiązująca do staropolskiego "żyrać" lub "żerać" – co znaczyło tyle samo, co "pożerać".


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #polska #gruparatowaniapoziomu i trochę #wiedzmin

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

5a9abdc7-d6b7-4be4-9ccf-c51f96aea74a
4fc9a69c-64bc-42c9-8559-87199f7b54ea
fcc8c1b7-88f5-449f-9766-4cb0e4c14ee9
Dzban3Waza

A jak się nazywa to takie inne czarne podłużne podobne do tego ale inne, czarna kulka z 2 wiosłami po bokach. Skurwiel najpierw ma z 10 mm a potem taka kulka się z tego robi na moje oko 40mm. Zawsze w basenie i oczku wodnym mi to rosło. I przysięgam że są dzieciaka widziałem że to hujstwo potrafi latać xD

Dzban3Waza

@Apaturia nie mordko, to ten pierwszy bardziej go przypomina, one wyglądają jakby miały tylko te boczne wiosła, mega zwrotne i ruchliwe w wodzie, poza woda pojebane i latają ale chyba nie wszystkie pomocy bo rodzina myśli że mam zwidy

ciri0x5a

niesamowita jest kreatywnosc naukowcow w nadawaniu nazw. turkuc podjadek, zlodziejaszek rypidelko czy strojnis nadobny.

w tym samym momencie polskie firmy: "the best i can do is drutex" ;D

swoja droga, sa to nazwy bedace interpretacja laciny? czy nomenklatura polska rzadzi sie jakimis prawami?

Apaturia

@ciri0x5a O polskim nazewnictwie gatunków były pisane całe artykuły Niektóre nazwy nawiązują do łacińskich, ale w wielu przypadkach to jednak bardziej radosna twórczość. Niektóre gatunki nie mają w ogóle nazw w języku polskim.

GrindFaterAnona

@Apaturia obrzydliwe są owady i przerażające. dobrze, ze rzadko już osiągają więcej niż 20cm.

Apaturia

@GrindFaterAnona Ano, za karbonu to było - gigantyczne ważki wielkości kruków, nie to co teraz...

GrindFaterAnona

@Apaturia najwieksze mialy rozpietosc skrzydel 70cm, kruki chyba tulyle nie mają

Zaloguj się aby komentować