Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem
63 + 2 = 65

Tytuł 1: Horizon Forbidden West
Tytuł 2: Horizon Forbidden West: Burning Shores
Developer: Guerrilla Games
Wydawca: Sony Interactive Entertainment
Rok wydania: 2022, 2023
Gatunek: action RPG
Użyta platforma: PS5 Pro
Czas do ukończenia: 100
Ocena 1: 8/10
Ocena 2: 6/10

Pozwolę sobie w jednym wpisie ocenić podstawkę i dodatek i rozbijam to na dwa tytuły, bo są różnicę, ale od początku.

Jak już pisałem przy recenzji Zero Dawn to ja świat Horizona pokochałem nim w niego zagrałem. Dlatego jak wybierałem bundla pierwszego PS to wybrałem z H:ZD i gra mnie kupiła pomimo swojej infantylności. Także jak kiedyś na promce w Euro RTV był Zakazany Zachód to wziąłem bez wahania, ale gra swoje odleżała. Słyszałem, że jest różnica w grafice między 4, a 5, a mój slim już się przy GoW krztusił, więc postanowiłem poczekać. No i nadszedł ten czas. Po ograniu remastera ZD wyruszyłem niemal od razu na Zakazany Zachód. I utknąłem na początku. Pierwsza misja ciekawa, fajny wstęp, ale potem tempo siada dramatycznie, a ilość zmian w grze jest duża i niestety, ale część z nich jest na minus (ale do tego dojdę). Dopiero po tym jak człowiek dotrze do pewnego kompleksu przedwiecznych w górach to gra nabiera rumieńców i robi się ciekawi, ale to jest kilkanaście godzin gry.

Fabularnie poszło to w dobrym kierunku - Hades nie był jedynym zagrożeniem i odpowiedzialność za świat znowu spada na Aloy, która będzie musiała się zmierzyć z nowym przeciwnikiem. Historia opisana (jak się rozkręci) mi się podobała, aczkolwiek finał zostawił lekki niesmak. Gra też dojrzała trochę i już nawet zaryzykuję stwierdzenie, że nie jest dla małolatów, a dla nastolatków. Questy fabularnie nie są takie infantylne jak były w ZD, a ten o demencji mnie nawet zszokował, że postanowili poruszyć taką tematykę. Także tutaj zmiana na plus. Świat też przeszedł delikatny lifting i jest nieco bardziej poważny.

To, które zmiany mi się nie podobały? W grze wprowadzono kolejne nowe żywioły, takie jak czyściwoda, klej, plazma, kwas, na które są wrażliwe maszyny i którymi same atakują. Powiększono też arsenał broni dostępnych dla Aloy - pojawiły się dyskomioty, łuk krótki, wyrzutnie oszczepów. No i dodatkowo każda maszyna ma co najmniej 2 swoje wersje, a niektóre tych wersji mają kilkanaście. Brzmi super? Irytuje jak cholera. W ZD miałem swój arsenał 3 broni, który pokrywał wszystkie możliwe scenariusze w mniejszy lub lepszy sposób. Tutaj każda walka to sprawdzenie z jaką wersja mamy do czynienia (bo różne wersję mają różne odporności/wrażliwości), potem sprawdzenie w ekwipunku czy mam pod ręką taką broń, a jak nie mam to wybranie z menu innej broni. Bo początkowe bronie mają tylko 1-2 typy amunicji, wiec jesteś mocno ograniczony w tym kontekście. A i sakwa jest mała, a ulepszenie toreb to kolejny dramat, bo jest kilkanaście różnych zwierząt, z których wypada kilka różnych surowców, a zwierzęta są regionalne (to akurat ma sens, ze nie ma sów na pustyni np.), więc trzeba się namęczyć by jakoś to rozchulać. Może dlatego pierwsza część gry mnie bardziej męczyła, bo potem już miałem szerszy wachlarz uzbrojenia i szło sprawniej.

Ale jak widać dla podstawki dałem aż 8, bo się naprawdę dobrze bawiłem - FW to kawał dobrego open worlda i polecam.

No ale poświęćmy jeszcze chwilę dodatkowi, bo jak widać ocena niższa. Spwodowane jest to trzema kwestiami. Po pierwsze fabularnie jest to dalsza część przygód Aloy, a nie dodatkowa przygoda, także teoretycznie trzeba go znać by móc bezproblemowo wskoczyć do trójki, a takich praktyk nie lubię (Dragon Age mnie tak oszukiwały i znowu oszukają przy Veilguardzie). Po drugie to wprowadza region, który nie jest powiązany z oryginalnym terenem, czyli albo tkwisz na wyspie albo korzystasz z szybkiej podróży. Z tej drugiej opcji akurat zacząłem korzystać grając już w ZD (starzeje się powoli...), ale nie lubię jak to jest na mnie wymuszone. A po trzecie to był skromny w porównaniu do Frozen Wilds. Tak naprawdę to tylko 2 nowe maszyny (w teorii 4, ale 1 to unikatowy boss, a 1 to inna wersja znanego ptaka), 3 nowe systemy znajdziek (przeloty były super fabularnie), 6 zadań głownych i 4 questy poboczne. Mało.

Czy mogę polecić grę? Jeżeli podobała Ci się 1 to śmiało wskakuj na moją odpowiedzialność. Jeżeli nie podobała Ci się 1 to wątpie, zeby ta gra zmieniła Twoje zdanie. A jeżeli nigdy nie grałeś w Horizona to jednak zacznij od Zero Dawn. Mniej zniechęca na początku, a historię warto znać od początku, bo jej konsekwencje fabularnie za nami się ciagną.

#gamesmeter
477b11c3-0a34-45a9-845f-3406cb72a5f5
3
hellgihad

@Loginus07 Pierwszy Horizon mnie strasznie wynudził, nie dałem rady tego ukończyć a byłem najarany na to jak wyszło w końcu na PC. Ogólnie czekałem na te exy z PS5, a po ograniu kilku już wiem że to raczej nie są gry dla mnie

Zaloguj się aby komentować

Kolejna aktualizacja z mojej gry.
Tym razem aktualizacja artystyczna związana z modelowaniem poziomów.

Pojawiło się wiele nowych szczegółów na poziomach, które nie wyglądają teraz pusto.
Miasto początkowe także zyskało "życie" i według mnie wygląda o wiele lepiej niż ta pustka z poprzednich odsłon ( ͡° ͜ʖ ͡°)

https://youtu.be/jPwcJYDdiic

Poprzednia wersja, gdzie widać przeskok wizualny

https://youtu.be/V89Ixb-8Nug

#gry #steam #tworczoscwlasna #walteradventure #indiegamedev
3
Fly_agaric

Te 'gemy' mnie odrzucają. Nie wiem, jak to lepiej przedstawić: kosztowności, albo - najlepiej chyba - 'klejnoty'. No, ale nie 'gemy' pliz!

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować