Jeżeli chodzi o cykle to to jest proste:
1. Malazańska Ksiega Poleglych - najlepszy cykl jaki w życiu czytałem
2. Wiedźmin - najlepsze ksiazki na podstawie gier, fajnie przedstawiają origin story Geralta i Ciri #pdk
3. Gra o Tron - to jednak były emocje, zwłaszcza jak czytałem Czerwone Gody podczas wykładu i w pewnym momencie wyrwało sie na całą aule głośne "co do ch..a?!". Przynajmniej prowadząca mnie zapamiętała i czesc ustnego spędziliśmy na rozmowie o serii ^^
Natomiast jakbym mial wskazac pojedyncze ksiazki to już będzie trudniej, ale wskaże następujące propozycje:
1. Ogniem i Mieczem - kiedy rówieśnicy czytali Harrego ja czytałem Trylogię, bo czułem sie ą i ę. To od Podbipięty wziąłem swój login w sumie (gdybym tylko umiał czytać dokladnie)
2. 1984 - słyszałem o tej książce wiele nim do niej siadłem na studiach, ale jak siadłem to mnie przejechała walcem. Pochłonąłem w dwa wieczory i rozpocząłem swój długi cykl z antyutopiami od tego tytułu właśnie
3. Kod da Vinci :) - jak poczatkujacy ateista zachwyciło mnie to jak traktowane są tam kwestie wiary. Z perspektywy czasu wiem, ze dużo jest naciągania i sztucznego robienia skandalu, ale to ta książka nauczyła mnie szukać innych źródeł jakichś teorii i weryfikować to co przeczytam i z tego powodu zamyka podium