Laga dyga w trochę bardziej rozbudowanej wersji
#heheszki


Spacerowicz, czytelnik, książkozbieracz
Laga dyga w trochę bardziej rozbudowanej wersji
#heheszki

@WujekAlien ostatni?

Zaloguj się aby komentować
263 + 1 = 264
Tytuł: Powiedz mi, kim jestem
Rok produkcji: 2019
Kategoria: Dokumentalny / Psychologiczny
Reżyseria: Ed Perkins
Czas trwania: 1h 25m
Ocena: 10/10
Alex po wypadku w wieku 18 lat zapada na amnezję, pierwszą osobą, którą widzi w szpitalu jest jego brat bliźniak Marcus, jedyna osoba, której jest w stanie w pełni zaufać. Marcus opowiada mu o ich życiu, streszcza ostatnie 18 lat, ale pomija pewien aspekt ich życia.
To jeden z tych dokumentów, który Netflixowi się wybitnie udał, trzyma w napięciu do ostatnich minut. Jest świetnie nakręcony, pokazuje historię, która łapie za serce i pozwala zrozumieć motywację Marcusa, który ukazując bratu świat na nowo, pominął pewne jego bolesne aspekty.
Polecam!
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #film #ogladajzhejto #ogladajzwujkiem

Zaloguj się aby komentować
262 + 1 = 263
Tytuł: Dojrzewanie
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Dramat / Psychologiczny
Reżyseria: Philip Barantini, Stephen Graham
Czas trwania: 57 min x4 odcinki
Ocena: 9/10
o 6 rano wpada do Ciebie z drzwiami policja i aresztują Twojego 13 letniego syna pod zarzutem brutanego zabójstwa koleżanki ze szkoły - jak odnajdziesz się w tej sytuacji jako rodzic dziecka?
Bardzo lubię mini seriale netflixa, które może nie są dokumentalne, ale poruszają ważne problemu społeczne. A to właśnie jeden z nich, o ile nie najlepszy w swoim gatunku. Każdy odcinek jest osobną zamkniętą historią, każdy jest o czymś innym i każdy jest nakręcony jednym, prawie godzinnym ujęciem kamery.
Serial, który wzbudza mnóstwo emocji u widza i zostaje z nim na dłużej. Polecam przede wszystkim rodzicom, bo porusza tematy akceptacji otoczenia, dzieci oddalających się od swoich rodziców, różnice pokoleniowe i obwinianie się przez rodziców o to, co przytrafia się ich dzieciom.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #seriale #ogladajzhejto #ogladajzwujkiem

@WujekAlien
Guano netflixowe a nie serial.
To chyba murzyn zaciukał ta dziewczynę?
To dlaczego na siłę gra ta role biały?
Idź pan wceuj z taką propagandą.
Ps. Jskie jest prawdopodobienstwo że biały zadźga koleżanke? A jakie że czarny?
Zaloguj się aby komentować
344 570,78 - 12,81 - 1,56 - 2,37 - 1,22 = 344 552,82
W końcu dłuższy piątkowy spacerek, piękna słoneczna pogoda 😎
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#ksiezycowyspacer

@WujekAlien jesteś mechatronikiem?
Zaloguj się aby komentować
Jaki Ubisoft jest każdy widzi, ostatnie gry to pasmo porażek, a Assassin's Creed Shadows, nie zapowiadał się wcale lepiej. Niemniej jednak, gdy decydowałem się na zakup kolekcjonerki (a zbieram wszystkie od części AC III), jeszcze nie było wiadomo jakim gniotem może się okazać
Dlatego z mieszanymi uczuciami #chwalesie lub #zalesie , że właśnie przyszła do mnie Edycja Kolekcjonerska ostatniej części serii #gry Assassin's Creed i jednocześnie gwóźdź do trumny Ubisoft. Kto się mógł spodziewać, że wrzucenie czarnoskórego samuraja do gry, osadzonej w klimacie XVI-wiecznej Japonii może kogoś wkurzyć





raczej to wstyd chwalić sie oglądałem właśnie filmik i recenzje od niezależnych youtuberów i to tak średnio wyszło....
@WujekAlien Ile kosztowała, bo jak widze jaką monetyzację wjebali do tej części to jestem ciekaw
Nikt nicz nie mógł wiedzieć. Dobrze ci tak.

Zaloguj się aby komentować
253 + 1 = 254
Tytuł: Tylko jedno spojrzenie
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Kryminał / Thriller
Reżyseria: Marek Lechki i Monika Filipowicz
Czas trwania: 45min x6 odcinków
Ocena: 3/10
Gdy Greta otrzymuję pocztą, tajemnicze zdjęcie z czasów młodości jej męża, otwiera to ciąg dziwnych i niepokojących wydarzeń, począwszy od pobicia, po porwania i zabójstwa.
Trochę tego się spodziewałem, gdy Netflix podpisywał umowę z Cobenem i sam sobie wykrakałem, że te filmy i seriale na podstawie książek będą dalekie od przeciętniaków w swoim gatunku. Trudno jest mi nawet znaleźć pozytywy, bo tu się serio nic nie wyróżnia, może główny antagonista - psychopata, jest nieźle zagrany. Cała reszta bohaterów jest w amoku, nie wie co się dzieje i dzlaczego. A zagadka oczywiście zostaje rozwiązana na jeden z najmniej prawdopodobnych scenariuszy w ostatnich kilkunastu minutach. Dodatkowym problemem jest to, że starając się zachować wierność oryginału mamy tu bohaterów o obco brzmiących imieniach, ale też nie wszystkich i akcję dziejącą się w Polsce. Gdybym miał trochę wolnego czasu to sprawdziłbym jak to wypada w oryginale Cobena, ale jakoś po obejrzeniu serialu, gdy już wiem o co chodzi, nie mam ochoty.
Nie polecam, szkoda czasu.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #seriale #ogladajzhejto #ogladajzwujkiem

@WujekAlien Dziękuję za ostrzeżenie.
PS. "Imionach", nie "imieniach".
Zaloguj się aby komentować
252 + 1 = 253
Tytuł: Okup
Rok produkcji: 1996
Kategoria: Akcja / Thriller
Reżyseria: Ron Howard
Czas trwania: 1h 56m
Ocena: 8/10
Znanemu bogaczowi - Tomowi Mullenowi zostaje uprowadzony syn, a porywacze żądają za niego 2 miliony dolarów. Tom postanawia, że się nie ugnie i zamiast zapłacić okup, wyznacza nagrodę za głowy porywaczy i oznajmia to w TV.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #ogladajzhejto #ogladajzwujkiem

Zaloguj się aby komentować
Myślałem, że mój poprzedni post olejecie i nikt go nie zauważy, nic bardziej mylnego
Wrzucam próbki tego jak sprawuje się Asvine V126 z atramentem Pelikan Edelstein Golden Lapis.
Zacznę od samego atramentu bo będzie szybciej: robi wrażenie, jak jest w kałamarzu - przejścia między zielonym, złotym, a niebieskim wyglądają fenomenalnie. Cały brokacik jednak szybko opada na dno, więc czar pryska już przy napełnianiu pióra, gdzie trudno jest się dobrać do tej kolorowszej barwy. Na papierze trudno jest te przejścia tonalne zauważyć bez rozlania go, ale nie o to przecież w tym chodzi
Co do samego pióra, jakości wykonania nie oceniam, bo nie mam za bardzo porównania, a określenie: gdzieś pomiędzy Lamy a MB nic nikomu nie powie
MB za krótko się moczył, więc na pewno widać, że nie do końca równo podaje atrament na papier, to akurat mój brak cierpliwości i coś do poprawki, przed kolejnymi testami atramentów.
Mój charakter pisma (i nie tylko) pozostawia wiele do życzenia, a na co dzień piszę głównie rysikiem po eInku i to drukowanymi literami, więc poproszę o pominięcie tego aspektu
#piorawieczne




@WujekAlien Pamiętaj, żeby wstrząsnąć dobrze atramentem przed napełnieniem pióra jeśli masz shimmer (drobinki) w nim. No i kilka razy zaciągnąć atrament można w systemie próżniowym - wtedy pobierze pewnie więcej atramentu niż wspomniane pół
Pamiętaj, żeby wstrząsnąć dobrze atramentem przed napełnieniem pióra jeśli masz shimmer
@pingWIN @WujekAlien o to to to. I piórem przed pisaniem też. Ale już mniej pic rel

Zaloguj się aby komentować
344 635,92 - 3,29 - 2,66 - 2,19 - 1,92 = 344 625,86
Mini spacery z ostatnich 4 dni
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#ksiezycowyspacer
Zaloguj się aby komentować
523 + 1 = 524
Tytuł: Demian
Autor: Hermann Hesse
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Media Rodzina
Format: e-book
Liczba stron: 254
Ocena: 8/10
Zanim jednak w ogóle usiadłem do pisania recenzji, biłem się z myślami – czy w ogóle powinienem ją wrzucać? Wiedziałem, że książka czerpie garściami z Nietzschego i Junga, a moja wiedza o nich przed lekturą była, powiedzmy, ograniczona. Czy to miało wpływ na moją ocenę? Na pewno. Ale czy w takim stopniu, że powinienem odłożyć książkę i najpierw się doedukować? Chyba nie. W końcu literatura nie musi być odbierana tylko w kontekście wcześniejszej wiedzy – może też być impulsem do jej zdobywania.
Demian to jedno z tych dzieł, które pozostawiają czytelnika w stanie głębokiej refleksji, prowokując do zadawania pytań o własną tożsamość, moralność i miejsce w świecie. Hermann Hesse snuje w tej powieści opowieść o dojrzewaniu, wewnętrznym przebudzeniu i poszukiwaniu własnej drogi – temat, który przewija się przez wiele jego książek, ale tutaj nabiera szczególnej siły.
Historia Emila Sinclaira, narratora i głównego bohatera, to opowieść o chłopcu dorastającym w świecie dualizmów – dobra i zła, światła i cienia, konformizmu i indywidualizmu. Już od wczesnych lat życia Emil zaczyna dostrzegać, że świat, w którym żyje, nie jest tak jednoznaczny, jak się wydaje. Jego życie zmienia się, gdy poznaje tytułowego Demiana – tajemniczego, charyzmatycznego chłopca, który wprowadza go w nowy sposób myślenia i kwestionowania rzeczywistości.
Jednym z największych atutów tej książki jest jej filozoficzna głębia. Hesse, inspirowany myślą Nietzschego i psychoanalizą Junga, kreśli obraz świata, w którym jednostka musi odrzucić narzucone schematy i znaleźć własną ścieżkę. Symbolika odgrywa tu kluczową rolę – motyw Abraxasa, świata jako połączenia dobra i zła, czy pojęcie samorealizacji przez cierpienie i doświadczenie to elementy, które sprawiają, że Demian można odczytywać na wielu poziomach.
Styl Hessego jest hipnotyzujący – melancholijny, introspektywny, ale jednocześnie niezwykle sugestywny. Nie jest to książka dla każdego; wymaga skupienia, otwartości na metafory i pewnej gotowości do zmierzenia się z pytaniami, na które nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Jednak jeśli ktoś lubi literaturę, która prowokuje do myślenia i wprowadza w filozoficzne rozważania, Demian będzie lekturą wartą uwagi.
Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 44/128
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

Świetna recenzja. Dzięki. Demiana czytem chyba dwa razy 🙃. Muszę wrócić do Hessego.
@adamszuba Dziękuję
Zaloguj się aby komentować
522 + 1 = 523
Tytuł: Umysł Stratega. Siedmiodniowy plan określania celów i tworzenia skutecznej strategii.
Autor: Meurisse Thibaut
Kategoria: Rozwój osobisty
Wydawnictwo: Sensus
Format: e-book
Liczba stron: 152
Ocena: 7/10
Thibaut Meurisse kontynuuje swoją serię zwięzłych poradników, tym razem skupiając się na myśleniu strategicznym i efektywnym planowaniu. Umysł Stratega to książka, która oferuje czytelnikowi plan pozwalający lepiej określać cele i opracowywać skuteczną strategię ich realizacji.
Na plus wyróżnia się konkretność i uporządkowana struktura. Autor nie zasypuje czytelnika zbędnym teoretyzowaniem, tylko krok po kroku prowadzi przez proces analizy własnych celów, identyfikacji przeszkód oraz tworzenia planu działania. Każdy dzień to nowy element układanki – od określenia jasnej wizji, przez eliminację nieistotnych działań, aż po wdrażanie nawyków wspierających długoterminowy sukces. Dzięki temu książka może być przydatnym narzędziem dla osób, które czują się przytłoczone nadmiarem obowiązków i nie wiedzą, jak skutecznie podejść do planowania.
Choć sama koncepcja nie jest przełomowa, a wiele elementów można znaleźć w innych poradnikach o produktywności, to jednak sposób podania treści jest dobrze przemyślany. W przeciwieństwie do Dopaminowego detoksu, tu faktycznie czuć większą wartość merytoryczną i bardziej praktyczne podejście. Nie jest to książka, która zmieni życie, ale może pomóc w uporządkowaniu myślenia i ułatwić wdrożenie prostych strategii działania.
Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 43/128
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem #rozwojosobisty

Zaloguj się aby komentować
521 + 1 = 522
Tytuł: Dopaminowy detoks. Jak pozbyć się rozpraszaczy i zwiększyć swoją efektywność. Podkręć swoją produktywność
Autor: Meurisse Thibaut
Kategoria: Rozwój osobisty
Wydawnictwo: Sensus
Format: e-book
Liczba stron: 112
Ocena: 5/10
Książki z nurtu rozwoju osobistego często balansują na cienkiej granicy między wartościową wiedzą a powielaniem utartych schematów. Dopaminowy detoks Thibauta Meurisse'a to przykład pozycji, która próbuje przekazać konkretne wskazówki, ale jednocześnie nie wnosi wiele nowego do tematu.
Na plus zasługuje skondensowana forma – około 100 stron to zdecydowanie objętość, która wystarczy do sprawnego przekazania wiedzy w tym temacie. Autor jasno tłumaczy, czym jest dopamina i jak nadmiar bodźców w dzisiejszym świecie wpływa na naszą koncentrację oraz efektywność. Proponuje konkretne kroki, by ograniczyć destrukcyjne nawyki, jak przeglądanie mediów społecznościowych czy uzależnienie od szybkiej gratyfikacji.
Wiele treści można by jeszcze bardziej skondensować, a niektóre fragmenty sprawiają wrażenie powtarzania oczywistości. Jeśli ktoś miał już styczność z tematyką cyfrowego minimalizmu, Jamesem Clearem czy Calem Newportem, nie znajdzie tu niczego odkrywczego.
Podsumowując – Dopaminowy detoks to książka poprawna, ale nie porywająca. Może być przydatna dla osób, które dopiero zaczynają interesować się tematem i potrzebują podstawowych wskazówek, jak ograniczyć rozpraszacze. Dla bardziej zaawansowanych czytelników będzie to raczej powtórka z tego, co już dobrze znane.
Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 42/128
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem #rozwojosobisty

Zaloguj się aby komentować
Tymczasem nowe metody platności w USA XD
#heheszki
Zaloguj się aby komentować
W końcu przyszły zamówione zakupy
Pióro Asvine V126
i atramenty:
Pelikan Edelstein Golden Lapis
KWZ INK - Spacer nad wisłą
KWZ INK - Warszawskie Legendy - Syrenka
Octopus Fluids Sea Serpent
Na ostatnich zdjęciach porównanie tej super cienkiej stalówki (oznaczenie Amazona :D) do standardowej stalówki MB.
#piorawieczne





@WujekAlien Co to za recenzja? Gdzie jest twoja (znaczy moja) stara? I jeszcze Edelsteina widzę a próbki koloru nie ma. No nieeee no...
@fonfi to nie recenzja, bardziej pokazuję zakupy
Stałowki się moczą, więc za kilka godzin wrzucę jak to realnie wygląda w użyciu
Kupiłem takie pióro z 6 lat temu, warte to coś? Dobre to? Pozłacane podobno.

@Zapster Raczej mało warte, więc mogę odkupić za jakieś.. 20zł ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Zapster Aurora zawsze jest coś warta, tanich nie mają XD
A @pingWIN nie słuchaj, ja wezmę nawet za 50 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak dorzucisz jakieś więcej zdjęcia to spróbuję ci coś więcej o tym modelu znaleźć, ale na razie no nie wiem, który to jest model XD
@WujekAlien Fajne tusze ( ͡° ͜ʖ ͡°) Pióro też ładne
@xepo was tylko napierdalać, słowo daję XD
Zaloguj się aby komentować
Tutaj już niestety tylko wirtualnie.
Fizycznie mam może 20 pudełek z grami i figurki z kolekcjonerek AC, Dishonored i Cyberpunka 2077, ale tu chyba się nie ma czym chwalić
#domowagieroteczka #gry #steam #hejto1000plus


kilku perełek z grami od ps5, DS, 3DS
@WujekAlien ale że siedzisz na Ubisoft connect to podziwiam
@Rmbajlo Kolekcjonerki AC i Anno mają kody tylko do Ubisoft Connect, więc nie mam wyboru ;(
@WujekAlien
Chwal się, czemu nie? ʕ•ᴥ•ʔ
Swoją drogą zawsze mi się podobał AC, ale jakoś się nie mogłem do niego zabrać ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@6502 Seria AC ma mocno zniżkową tendencję, że o zamieszaniu wokół Shadows nie wspomnę. Ja się bawiłem dobrze przy każdej części, ale zabawa Ubisoftu w dodawanie DLC po roku czy dwóch,od premiery jest mega wkurzająca, stąd np. progress przy niektóych z nich na 90%+, choć zrobiłem je na 100% dawno temu.
Niestety zamówiłem kolekcjonerkę AC Shadows, zanim pokazali cokolwiek więcej, bo tym jak zwlekałem z zakupem Mirage i była już niedostępna
Zaloguj się aby komentować
488 + 1 = 489
Tytuł: Córki chmur. O kobietach z Sahary Zachodniej
Autor: Lena Khalid
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie
Format: e-book
Liczba stron: 256
Ocena: 8/10
Córki chmur to książka, która zabiera czytelnika w podróż do świata niemal niewidzialnego dla białego człowieka – do Sahary Zachodniej, jednego z najbardziej zapomnianych i niedocenianych miejsc na mapie współczesnych konfliktów. Autorka z reporterską rzetelnością, przedstawia historię kobiet Sahary Zachodniej – ich codzienność, walkę o tożsamość oraz niezwykłą rolę, jaką odgrywają w społeczeństwie, które na pierwszy rzut oka mogłoby wydawać się patriarchalne.
Książka łączy w sobie elementy reportażu i narracji historycznej, ukazując nie tylko osobiste losy bohaterek, ale także szerszy kontekst polityczny i społeczny. Kobiety, o których pisze Khalid, to nie tylko matki i żony, ale także liderki, aktywistki i strażniczki kultury Saharyjczyków. Ich historie są przejmujące, a zarazem pełne siły – autorka pokazuje, jak w trudnych warunkach pustynnego życia i pod nieustanną presją polityczną potrafią zachować godność, walczyć o wolność i kształtować przyszłość swoich rodzin oraz społeczności.
Na szczególną uwagę zasługuje styl autorki – pozbawiony zbędnego patosu, ale jednocześnie niezwykle plastyczny. Khalid umiejętnie oddaje atmosferę pustyni, jej surowość i piękno, a także codzienne wyzwania, przed którymi stoją kobiety Sahary Zachodniej. Jednocześnie nie popada w przesadny dramatyzm ani moralizatorstwo, co sprawia, że książkę czyta się z zainteresowaniem i autentycznym zaangażowaniem.
Córki chmur to książka ważna i potrzebna – rzuca światło na region i ludzi, którzy rzadko trafiają na pierwsze strony gazet, a jednak ich historie zasługują na uwagę. To również inspirujący portret kobiet, które wbrew wszystkiemu pozostają filarem swojej społeczności, nie oczekując nim w zamian. Niemniej, to lektura, która zostaje w pamięci i skłania do refleksji nad rolą kobiet w miejscach, gdzie wolność wciąż jest luksusem.
Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 41/128
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

Autorka z reporterską rzetelnością, przedstawia historię kobiet Sahary Zachodniej – ich codzienność, walkę o tożsamość
to nie tylko matki i żony, ale także liderki, aktywistki i strażniczki kultury Saharyjczyków
Bardziej niż reporterską rzetelność widzę tu próbę wciśnięcia tych kobiet w aktualnie modne tematy w świecie zachodnim. Z tego co kojarzę, to Sahara Zachodnia to jeden z najbiedniejszych regionów świata, więc nie spina mi się to z walką o tożsamość(cokolwiek to znaczy?) i aktywizmem
@HolenderskiWafel i tak i nie, bo tu faktycznie walka o prawa kobiet ma sens. Im nie chodzi o lukratywne stanowiska na szczycie korporacyjnej drabiny, bo o korpo żadna z nich nigdy nie słyszała. Walczą o przetrwanie i życie na poziomie, który większość z nas by pewnie nawet nie nazwała wegetacją.
@WujekAlien walka o prawa kobiet jak najbardziej, tam ma nawet więcej sensu. Mnie razi w tego typu reportażach, że zawsze jest ten sam szablon o uciśnionych kobietach dzielnie walczących z opresyjną kulturą, niezależnie na jakim kontynencie to się dzieje.
Chociaż raczej mówię o artykułach, a nie o książkach.
Zaloguj się aby komentować
487 + 1 = 488
Tytuł: To jest Ales
Autor: Jon Fosse
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: ArtRage
Format: e-book
Liczba stron: 70
Ocena: 5/10
o jest Ales to powieść napisana w charakterystycznym dla Jona Fosse minimalistycznym i rytmicznym stylu, który balansuje na granicy prozy i poezji. Historia jest oszczędna w słowach, ale gęsta w emocjach – niestety, nie zawsze na korzyść czytelnika.
Fabuła krąży wokół wspomnień i refleksji tworząc melancholijną, niemal hipnotyczną narrację o przemijaniu, stracie i czasie. Fosse wykorzystuje swoją typową narrację strumienia świadomości, w której granice między teraźniejszością a przeszłością, rzeczywistością a wyobrażeniem zacierają się niemal całkowicie. To zabieg, który może fascynować, ale i nużyć, zwłaszcza gdy powtarzalność zdań oraz brak wyraźnych punktów zwrotnych sprawiają, że czytelnik zaczyna odczuwać monotonię.
Choć książka ma swój poetycki urok, to jej specyficzny styl narracji może zniechęcać. Brak tradycyjnej dynamiki sprawia, że emocje bohaterów wydają się odległe i trudne do przeżycia razem z nimi. W efekcie To jest Ales wymaga ogromnej cierpliwości. Choć dostrzegam kunszt autora, to jego styl mnie nie przekonał. Po przeczytaniu 3 jego dzieł, mogę stwierdzić, że raczej się nie polubimy.
Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Osobisty licznik 40/128
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

Z samego opisu już widzę, że wyciepałbym to do hasioka po pierwszych stronach.
Zaloguj się aby komentować
344 794,58 - 1,35 - 4,27 - 2,5 - 6,32 - 5,39 = 344 774,75
Ostatnio sama drobnica, może w weekend uda się dłużej potuptać
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#ksiezycowyspacer


Zaloguj się aby komentować
Wróciła zima, więc z #sotd czas wrócić na waniliową półkę - dziś Althair
#conaklaciewariacie #perfumy

@WujekAlien Ganymede, najbardziej zaskakujące perfumy w mojej "karierze"

@Okrutnik polecasz? bo sam się noszę z zamiarem zakupu
@WujekAlien

Jakbym sie GGA prysnął to by mi lepiej to skręcanie grylla szło (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻

@WujekAlien Hej!
Nebiru - Kenshitora (z nowo otwartej paczki od kolegi z tagu)
Usłyszałem już pytanie, czy spałem w krzakach. Kolor soku znajduje idealne odzwierciedlenie w zapachu: brudnooliwkowozielony zapach. Przydymiony jak należy. Skojarzenia idą w stronę zielonych tworów od Prina Lomrosa. Nie wiem nic o marce i trzeba będzie to nadrobić, bo niezależnie od tego, czy jest czy też nie jest ładnie i miło, to na pewno jest bardzo dobrze.
edit: trwałość, powiedziałbym, żartobliwa.
Zaloguj się aby komentować