Zdjęcie w tle
WujekAlien

WujekAlien

GURU
  • 1324wpisy
  • 4854komentarzy

Spacerowicz, czytelnik, książkozbieracz

Jaki Ubisoft jest każdy widzi, ostatnie gry to pasmo porażek, a Assassin's Creed Shadows, nie zapowiadał się wcale lepiej. Niemniej jednak, gdy decydowałem się na zakup kolekcjonerki (a zbieram wszystkie od części AC III), jeszcze nie było wiadomo jakim gniotem może się okazać


Dlatego z mieszanymi uczuciami #chwalesie lub #zalesie , że właśnie przyszła do mnie Edycja Kolekcjonerska ostatniej części serii #gry Assassin's Creed i jednocześnie gwóźdź do trumny Ubisoft. Kto się mógł spodziewać, że wrzucenie czarnoskórego samuraja do gry, osadzonej w klimacie XVI-wiecznej Japonii może kogoś wkurzyć

1546558e-1e97-42c6-9da1-085e88d9dac4
cc55d923-16a2-4b8e-9e17-fb115daedc72
ba6d7efc-fa6f-409a-ab58-a9e836f18b03
f2bc9650-9ced-4f7f-b715-b980b807c618
0fc0099f-8fb2-41a3-8f87-19d54a7faa19
Quassar

raczej to wstyd chwalić sie oglądałem właśnie filmik i recenzje od niezależnych youtuberów i to tak średnio wyszło....

hellgihad

@WujekAlien Ile kosztowała, bo jak widze jaką monetyzację wjebali do tej części to jestem ciekaw

TRPEnjoyer

Nikt nicz nie mógł wiedzieć. Dobrze ci tak.

31e88501-e275-40dc-8e39-952590f4c196

Zaloguj się aby komentować

253 + 1 = 254


Tytuł: Tylko jedno spojrzenie

Rok produkcji: 2025

Kategoria: Kryminał / Thriller

Reżyseria: Marek Lechki i Monika Filipowicz

Czas trwania: 45min x6 odcinków

Ocena: 3/10


Gdy Greta otrzymuję pocztą, tajemnicze zdjęcie z czasów młodości jej męża, otwiera to ciąg dziwnych i niepokojących wydarzeń, począwszy od pobicia, po porwania i zabójstwa.


Trochę tego się spodziewałem, gdy Netflix podpisywał umowę z Cobenem i sam sobie wykrakałem, że te filmy i seriale na podstawie książek będą dalekie od przeciętniaków w swoim gatunku. Trudno jest mi nawet znaleźć pozytywy, bo tu się serio nic nie wyróżnia, może główny antagonista - psychopata, jest nieźle zagrany. Cała reszta bohaterów jest w amoku, nie wie co się dzieje i dzlaczego. A zagadka oczywiście zostaje rozwiązana na jeden z najmniej prawdopodobnych scenariuszy w ostatnich kilkunastu minutach. Dodatkowym problemem jest to, że starając się zachować wierność oryginału mamy tu bohaterów o obco brzmiących imieniach, ale też nie wszystkich i akcję dziejącą się w Polsce. Gdybym miał trochę wolnego czasu to sprawdziłbym jak to wypada w oryginale Cobena, ale jakoś po obejrzeniu serialu, gdy już wiem o co chodzi, nie mam ochoty.


Nie polecam, szkoda czasu.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #seriale #ogladajzhejto #ogladajzwujkiem

e1a43f36-59f6-486d-ae70-68b1f3f9c841
Sahelantrop

@WujekAlien Dziękuję za ostrzeżenie.


PS. "Imionach", nie "imieniach".

Zaloguj się aby komentować

252 + 1 = 253


Tytuł: Okup

Rok produkcji: 1996

Kategoria: Akcja / Thriller

Reżyseria: Ron Howard

Czas trwania: 1h 56m

Ocena: 8/10


Znanemu bogaczowi - Tomowi Mullenowi zostaje uprowadzony syn, a porywacze żądają za niego 2 miliony dolarów. Tom postanawia, że się nie ugnie i zamiast zapłacić okup, wyznacza nagrodę za głowy porywaczy i oznajmia to w TV.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #ogladajzhejto #ogladajzwujkiem

2ba471a8-f12e-49ae-9fbe-949cd4918940

Myślałem, że mój poprzedni post olejecie i nikt go nie zauważy, nic bardziej mylnego


Wrzucam próbki tego jak sprawuje się Asvine V126 z atramentem Pelikan Edelstein Golden Lapis.


Zacznę od samego atramentu bo będzie szybciej: robi wrażenie, jak jest w kałamarzu - przejścia między zielonym, złotym, a niebieskim wyglądają fenomenalnie. Cały brokacik jednak szybko opada na dno, więc czar pryska już przy napełnianiu pióra, gdzie trudno jest się dobrać do tej kolorowszej barwy. Na papierze trudno jest te przejścia tonalne zauważyć bez rozlania go, ale nie o to przecież w tym chodzi


Co do samego pióra, jakości wykonania nie oceniam, bo nie mam za bardzo porównania, a określenie: gdzieś pomiędzy Lamy a MB nic nikomu nie powie System próżoniowy sprawia, że przy pierwszym napełnieniu dostanie się do niego około połowy objętości atramentu, jeśli komuś to przeszkadza, to polecam system tłoczkowy. Stalówka EF to zdecydowanie moja ulubiona grubość i mocno ubolewam nad tym, że MB mam teraz ze stałowką B. Same wrażenia z pisania są bardzo przyjemne, nieźle leży w dłoni, a przeźroczysty korpus robi wrażenie, gdyby tylko miał mniej widocznych gwintów byłoby super. Obawiam się, że czyszczenie tego pióra będzie dużo bardziej skomplikowane i czasochłonne, ale liczyłem się z tym przed zakupem.


MB za krótko się moczył, więc na pewno widać, że nie do końca równo podaje atrament na papier, to akurat mój brak cierpliwości i coś do poprawki, przed kolejnymi testami atramentów.


Mój charakter pisma (i nie tylko) pozostawia wiele do życzenia, a na co dzień piszę głównie rysikiem po eInku i to drukowanymi literami, więc poproszę o pominięcie tego aspektu

#piorawieczne

29857075-9769-431b-b836-a42571d6f2b0
4504bf69-6af3-43ae-ac45-7e39862fb5d4
3e9ccdf9-fb64-47c7-94e4-7b543815fac2
1e101fb6-23a3-4a42-8d7d-5e68ca9b9ceb
pingWIN

@WujekAlien Pamiętaj, żeby wstrząsnąć dobrze atramentem przed napełnieniem pióra jeśli masz shimmer (drobinki) w nim. No i kilka razy zaciągnąć atrament można w systemie próżniowym - wtedy pobierze pewnie więcej atramentu niż wspomniane pół

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

523 + 1 = 524


Tytuł: Demian

Autor: Hermann Hesse

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: Media Rodzina

Format: e-book

Liczba stron: 254

Ocena: 8/10


Zanim jednak w ogóle usiadłem do pisania recenzji, biłem się z myślami – czy w ogóle powinienem ją wrzucać? Wiedziałem, że książka czerpie garściami z Nietzschego i Junga, a moja wiedza o nich przed lekturą była, powiedzmy, ograniczona. Czy to miało wpływ na moją ocenę? Na pewno. Ale czy w takim stopniu, że powinienem odłożyć książkę i najpierw się doedukować? Chyba nie. W końcu literatura nie musi być odbierana tylko w kontekście wcześniejszej wiedzy – może też być impulsem do jej zdobywania.


Demian to jedno z tych dzieł, które pozostawiają czytelnika w stanie głębokiej refleksji, prowokując do zadawania pytań o własną tożsamość, moralność i miejsce w świecie. Hermann Hesse snuje w tej powieści opowieść o dojrzewaniu, wewnętrznym przebudzeniu i poszukiwaniu własnej drogi – temat, który przewija się przez wiele jego książek, ale tutaj nabiera szczególnej siły.


Historia Emila Sinclaira, narratora i głównego bohatera, to opowieść o chłopcu dorastającym w świecie dualizmów – dobra i zła, światła i cienia, konformizmu i indywidualizmu. Już od wczesnych lat życia Emil zaczyna dostrzegać, że świat, w którym żyje, nie jest tak jednoznaczny, jak się wydaje. Jego życie zmienia się, gdy poznaje tytułowego Demiana – tajemniczego, charyzmatycznego chłopca, który wprowadza go w nowy sposób myślenia i kwestionowania rzeczywistości.


Jednym z największych atutów tej książki jest jej filozoficzna głębia. Hesse, inspirowany myślą Nietzschego i psychoanalizą Junga, kreśli obraz świata, w którym jednostka musi odrzucić narzucone schematy i znaleźć własną ścieżkę. Symbolika odgrywa tu kluczową rolę – motyw Abraxasa, świata jako połączenia dobra i zła, czy pojęcie samorealizacji przez cierpienie i doświadczenie to elementy, które sprawiają, że Demian można odczytywać na wielu poziomach.


Styl Hessego jest hipnotyzujący – melancholijny, introspektywny, ale jednocześnie niezwykle sugestywny. Nie jest to książka dla każdego; wymaga skupienia, otwartości na metafory i pewnej gotowości do zmierzenia się z pytaniami, na które nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Jednak jeśli ktoś lubi literaturę, która prowokuje do myślenia i wprowadza w filozoficzne rozważania, Demian będzie lekturą wartą uwagi.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 44/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

a467809b-03b3-405a-bac4-25156f170e69
adamszuba

Świetna recenzja. Dzięki. Demiana czytem chyba dwa razy 🙃. Muszę wrócić do Hessego.

Zaloguj się aby komentować

522 + 1 = 523


Tytuł: Umysł Stratega. Siedmiodniowy plan określania celów i tworzenia skutecznej strategii.

Autor: Meurisse Thibaut

Kategoria: Rozwój osobisty

Wydawnictwo: Sensus

Format: e-book

Liczba stron: 152

Ocena: 7/10


Thibaut Meurisse kontynuuje swoją serię zwięzłych poradników, tym razem skupiając się na myśleniu strategicznym i efektywnym planowaniu. Umysł Stratega to książka, która oferuje czytelnikowi plan pozwalający lepiej określać cele i opracowywać skuteczną strategię ich realizacji.


Na plus wyróżnia się konkretność i uporządkowana struktura. Autor nie zasypuje czytelnika zbędnym teoretyzowaniem, tylko krok po kroku prowadzi przez proces analizy własnych celów, identyfikacji przeszkód oraz tworzenia planu działania. Każdy dzień to nowy element układanki – od określenia jasnej wizji, przez eliminację nieistotnych działań, aż po wdrażanie nawyków wspierających długoterminowy sukces. Dzięki temu książka może być przydatnym narzędziem dla osób, które czują się przytłoczone nadmiarem obowiązków i nie wiedzą, jak skutecznie podejść do planowania.


Choć sama koncepcja nie jest przełomowa, a wiele elementów można znaleźć w innych poradnikach o produktywności, to jednak sposób podania treści jest dobrze przemyślany. W przeciwieństwie do Dopaminowego detoksu, tu faktycznie czuć większą wartość merytoryczną i bardziej praktyczne podejście. Nie jest to książka, która zmieni życie, ale może pomóc w uporządkowaniu myślenia i ułatwić wdrożenie prostych strategii działania.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 43/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem #rozwojosobisty

dc6aaeb6-a903-478d-99a1-32e478cd330b

Zaloguj się aby komentować

521 + 1 = 522


Tytuł: Dopaminowy detoks. Jak pozbyć się rozpraszaczy i zwiększyć swoją efektywność. Podkręć swoją produktywność

Autor: Meurisse Thibaut

Kategoria: Rozwój osobisty

Wydawnictwo: Sensus

Format: e-book

Liczba stron: 112

Ocena: 5/10


Książki z nurtu rozwoju osobistego często balansują na cienkiej granicy między wartościową wiedzą a powielaniem utartych schematów. Dopaminowy detoks Thibauta Meurisse'a to przykład pozycji, która próbuje przekazać konkretne wskazówki, ale jednocześnie nie wnosi wiele nowego do tematu.


Na plus zasługuje skondensowana forma – około 100 stron to zdecydowanie objętość, która wystarczy do sprawnego przekazania wiedzy w tym temacie. Autor jasno tłumaczy, czym jest dopamina i jak nadmiar bodźców w dzisiejszym świecie wpływa na naszą koncentrację oraz efektywność. Proponuje konkretne kroki, by ograniczyć destrukcyjne nawyki, jak przeglądanie mediów społecznościowych czy uzależnienie od szybkiej gratyfikacji.


Wiele treści można by jeszcze bardziej skondensować, a niektóre fragmenty sprawiają wrażenie powtarzania oczywistości. Jeśli ktoś miał już styczność z tematyką cyfrowego minimalizmu, Jamesem Clearem czy Calem Newportem, nie znajdzie tu niczego odkrywczego.


Podsumowując – Dopaminowy detoks to książka poprawna, ale nie porywająca. Może być przydatna dla osób, które dopiero zaczynają interesować się tematem i potrzebują podstawowych wskazówek, jak ograniczyć rozpraszacze. Dla bardziej zaawansowanych czytelników będzie to raczej powtórka z tego, co już dobrze znane.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 42/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem #rozwojosobisty

b3cc25fa-5012-4efb-844b-0e5104ea5d1e

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

W końcu przyszły zamówione zakupy

Pióro Asvine V126

i atramenty:


  • Pelikan Edelstein Golden Lapis

  • KWZ INK - Spacer nad wisłą

  • KWZ INK - Warszawskie Legendy - Syrenka

  • Octopus Fluids Sea Serpent


Na ostatnich zdjęciach porównanie tej super cienkiej stalówki (oznaczenie Amazona :D) do standardowej stalówki MB.

#piorawieczne

2caec5a4-6a4b-4a97-8fa1-cfa7bbfef0d6
56708e56-e49f-41b9-9271-3f6cad1f05af
a05402cc-e1cb-48d3-93d8-93522680f06c
cb53cd27-3330-445b-9343-3a1c0734f457
f50520b8-4eb0-4271-ba7a-4d7f46609e65
fonfi

@WujekAlien Co to za recenzja? Gdzie jest twoja (znaczy moja) stara? I jeszcze Edelsteina widzę a próbki koloru nie ma. No nieeee no...

WujekAlien

@fonfi to nie recenzja, bardziej pokazuję zakupy

Stałowki się moczą, więc za kilka godzin wrzucę jak to realnie wygląda w użyciu

Zapster

Kupiłem takie pióro z 6 lat temu, warte to coś? Dobre to? Pozłacane podobno.

7e3ddc35-aed4-4742-b93d-76cdc3a719a8
pingWIN

@Zapster Raczej mało warte, więc mogę odkupić za jakieś.. 20zł ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Rozpierpapierduchacz

@Zapster Aurora zawsze jest coś warta, tanich nie mają XD

A @pingWIN nie słuchaj, ja wezmę nawet za 50 ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Jak dorzucisz jakieś więcej zdjęcia to spróbuję ci coś więcej o tym modelu znaleźć, ale na razie no nie wiem, który to jest model XD

xepo

@WujekAlien Fajne tusze ( ͡° ͜ʖ ͡°) Pióro też ładne

Zaloguj się aby komentować

Tutaj już niestety tylko wirtualnie.

Fizycznie mam może 20 pudełek z grami i figurki z kolekcjonerek AC, Dishonored i Cyberpunka 2077, ale tu chyba się nie ma czym chwalić

#domowagieroteczka #gry #steam #hejto1000plus

245b9584-ab1b-4b37-b4f9-31639810f8ef
a6f30a87-c3bb-44f9-9f55-a420b4883c74
SuperSzturmowiec

kilku perełek z grami od ps5, DS, 3DS

Rmbajlo

@WujekAlien ale że siedzisz na Ubisoft connect to podziwiam

WujekAlien

@Rmbajlo Kolekcjonerki AC i Anno mają kody tylko do Ubisoft Connect, więc nie mam wyboru ;(

6502

@WujekAlien

Chwal się, czemu nie? ʕ•ᴥ•ʔ

Swoją drogą zawsze mi się podobał AC, ale jakoś się nie mogłem do niego zabrać ( ͡° ʖ̯ ͡°)

WujekAlien

@6502 Seria AC ma mocno zniżkową tendencję, że o zamieszaniu wokół Shadows nie wspomnę. Ja się bawiłem dobrze przy każdej części, ale zabawa Ubisoftu w dodawanie DLC po roku czy dwóch,od premiery jest mega wkurzająca, stąd np. progress przy niektóych z nich na 90%+, choć zrobiłem je na 100% dawno temu.


Niestety zamówiłem kolekcjonerkę AC Shadows, zanim pokazali cokolwiek więcej, bo tym jak zwlekałem z zakupem Mirage i była już niedostępna

Zaloguj się aby komentować

488 + 1 = 489


Tytuł: Córki chmur. O kobietach z Sahary Zachodniej

Autor: Lena Khalid

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie

Format: e-book

Liczba stron: 256

Ocena: 8/10


Córki chmur to książka, która zabiera czytelnika w podróż do świata niemal niewidzialnego dla białego człowieka – do Sahary Zachodniej, jednego z najbardziej zapomnianych i niedocenianych miejsc na mapie współczesnych konfliktów. Autorka z reporterską rzetelnością, przedstawia historię kobiet Sahary Zachodniej – ich codzienność, walkę o tożsamość oraz niezwykłą rolę, jaką odgrywają w społeczeństwie, które na pierwszy rzut oka mogłoby wydawać się patriarchalne.


Książka łączy w sobie elementy reportażu i narracji historycznej, ukazując nie tylko osobiste losy bohaterek, ale także szerszy kontekst polityczny i społeczny. Kobiety, o których pisze Khalid, to nie tylko matki i żony, ale także liderki, aktywistki i strażniczki kultury Saharyjczyków. Ich historie są przejmujące, a zarazem pełne siły – autorka pokazuje, jak w trudnych warunkach pustynnego życia i pod nieustanną presją polityczną potrafią zachować godność, walczyć o wolność i kształtować przyszłość swoich rodzin oraz społeczności.


Na szczególną uwagę zasługuje styl autorki – pozbawiony zbędnego patosu, ale jednocześnie niezwykle plastyczny. Khalid umiejętnie oddaje atmosferę pustyni, jej surowość i piękno, a także codzienne wyzwania, przed którymi stoją kobiety Sahary Zachodniej. Jednocześnie nie popada w przesadny dramatyzm ani moralizatorstwo, co sprawia, że książkę czyta się z zainteresowaniem i autentycznym zaangażowaniem.


Córki chmur to książka ważna i potrzebna – rzuca światło na region i ludzi, którzy rzadko trafiają na pierwsze strony gazet, a jednak ich historie zasługują na uwagę. To również inspirujący portret kobiet, które wbrew wszystkiemu pozostają filarem swojej społeczności, nie oczekując nim w zamian. Niemniej, to lektura, która zostaje w pamięci i skłania do refleksji nad rolą kobiet w miejscach, gdzie wolność wciąż jest luksusem.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 41/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

0bc101eb-3285-4592-b10a-e3dee87b5c29
HolenderskiWafel

Autorka z reporterską rzetelnością, przedstawia historię kobiet Sahary Zachodniej – ich codzienność, walkę o tożsamość


to nie tylko matki i żony, ale także liderki, aktywistki i strażniczki kultury Saharyjczyków

Bardziej niż reporterską rzetelność widzę tu próbę wciśnięcia tych kobiet w aktualnie modne tematy w świecie zachodnim. Z tego co kojarzę, to Sahara Zachodnia to jeden z najbiedniejszych regionów świata, więc nie spina mi się to z walką o tożsamość(cokolwiek to znaczy?) i aktywizmem

WujekAlien

@HolenderskiWafel i tak i nie, bo tu faktycznie walka o prawa kobiet ma sens. Im nie chodzi o lukratywne stanowiska na szczycie korporacyjnej drabiny, bo o korpo żadna z nich nigdy nie słyszała. Walczą o przetrwanie i życie na poziomie, który większość z nas by pewnie nawet nie nazwała wegetacją.

HolenderskiWafel

@WujekAlien walka o prawa kobiet jak najbardziej, tam ma nawet więcej sensu. Mnie razi w tego typu reportażach, że zawsze jest ten sam szablon o uciśnionych kobietach dzielnie walczących z opresyjną kulturą, niezależnie na jakim kontynencie to się dzieje.

Chociaż raczej mówię o artykułach, a nie o książkach.

Zaloguj się aby komentować

487 + 1 = 488


Tytuł: To jest Ales

Autor: Jon Fosse

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: ArtRage

Format: e-book

Liczba stron: 70

Ocena: 5/10


o jest Ales to powieść napisana w charakterystycznym dla Jona Fosse minimalistycznym i rytmicznym stylu, który balansuje na granicy prozy i poezji. Historia jest oszczędna w słowach, ale gęsta w emocjach – niestety, nie zawsze na korzyść czytelnika.


Fabuła krąży wokół wspomnień i refleksji tworząc melancholijną, niemal hipnotyczną narrację o przemijaniu, stracie i czasie. Fosse wykorzystuje swoją typową narrację strumienia świadomości, w której granice między teraźniejszością a przeszłością, rzeczywistością a wyobrażeniem zacierają się niemal całkowicie. To zabieg, który może fascynować, ale i nużyć, zwłaszcza gdy powtarzalność zdań oraz brak wyraźnych punktów zwrotnych sprawiają, że czytelnik zaczyna odczuwać monotonię.


Choć książka ma swój poetycki urok, to jej specyficzny styl narracji może zniechęcać. Brak tradycyjnej dynamiki sprawia, że emocje bohaterów wydają się odległe i trudne do przeżycia razem z nimi. W efekcie To jest Ales wymaga ogromnej cierpliwości. Choć dostrzegam kunszt autora, to jego styl mnie nie przekonał. Po przeczytaniu 3 jego dzieł, mogę stwierdzić, że raczej się nie polubimy.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 40/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

5a3e0d93-ddc4-48a4-88b9-ff4cad2b8838
jonas

Z samego opisu już widzę, że wyciepałbym to do hasioka po pierwszych stronach.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Okrutnik

@WujekAlien Ganymede, najbardziej zaskakujące perfumy w mojej "karierze"

852aa7df-4d06-4868-a5d1-f91d4e07017e
WujekAlien

@Okrutnik polecasz? bo sam się noszę z zamiarem zakupu

Barcol

Jakbym sie GGA prysnął to by mi lepiej to skręcanie grylla szło (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻

18dc1d0f-b83d-4d97-96d0-1d12cdc0f58f
dziadekmarian

@WujekAlien Hej!


Nebiru - Kenshitora (z nowo otwartej paczki od kolegi z tagu)


Usłyszałem już pytanie, czy spałem w krzakach. Kolor soku znajduje idealne odzwierciedlenie w zapachu: brudnooliwkowozielony zapach. Przydymiony jak należy. Skojarzenia idą w stronę zielonych tworów od Prina Lomrosa. Nie wiem nic o marce i trzeba będzie to nadrobić, bo niezależnie od tego, czy jest czy też nie jest ładnie i miło, to na pewno jest bardzo dobrze.

dziadekmarian

edit: trwałość, powiedziałbym, żartobliwa.

Zaloguj się aby komentować

cebulaZrosolu

@WujekAlien za⁎⁎⁎⁎sta szyszka

WujekAlien

@cebulaZrosolu dzięki, ma wartość sentymentalną, dostałem po awansie na dyrektora

cebulaZrosolu

@WujekAlien zamiast podwyżki? :D

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

465 + 1 = 466


Tytuł: Filmowy wehikuł czasu

Autor: Harry Harrison

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Amber

Format: e-book

Liczba stron: 238

Ocena: 5/10


Filmowy wehikuł czasu to książka, która próbuje połączyć elementy klasycznej science-fiction z estetyką kina, oferując czytelnikowi koncept wehikułu czasu inspirowanego filmowym stylem opowiadania. Pomysł, choć interesujący, niestety nie został wystarczająco rozwinięty, co sprawia, że całość wydaje się chaotyczna i niezbyt przekonująca.


Fabuła skupia się na tajemniczym urządzeniu - Vremiatron, które umożliwia podróżowanie w czasie, jednak narracja momentami traci klarowność – akcja przeskakuje między epokami, a brak spójnego podejścia do przedstawienia głównych wątków sprawia, że czytelnik zostaje pozostawiony z wieloma niedopowiedzeniami. Postacie, choć barwne na pierwszy rzut oka, nie zostają wystarczająco pogłębione, co utrudnia identyfikację z ich problemami i motywacjami.


Największy potencjał leży w samej koncepcji – połączenie elementów filmowych z tradycyjną opowieścią o podróżach w czasie mogłoby stworzyć naprawdę unikalne doświadczenie literackie. Niestety, sposób realizacji tego pomysłu okazuje się niekonsekwentny i pozostawia wiele do życzenia.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 39/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

2a5971f7-95ee-4ab8-8338-5f20d6510aa7

464 + 1 = 465


Tytuł: Most na rzece Kwai

Autor: Pierre Boulle

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: ArtRage

Liczba stron: 208

Ocena: 8/10


Most na rzece Kwai to niezwykle poruszająca i wielowymiarowa powieść Pierre’a Boulle’a, która na pozór opowiada o realiach II wojny światowej i brutalnych warunkach pracy jeńców wojennych w japońskim obozie. Jednak pod powierzchnią kryje się dużo więcej – to opowieść o ludzkiej determinacji, absurdzie wojny i etosie pracy, który w niewłaściwych okolicznościach może prowadzić do tragicznych paradoksów.


Fabuła skupia się na brytyjskich jeńcach zmuszonych do budowy mostu kolejowego w Birmie. Dowodzeni przez pułkownika Nicholsona, początkowo stawiają opór, powołując się na konwencję genewską. Jednak w miarę upływu czasu, pod wpływem własnych zasad i przekonań, Nicholson nie tylko podejmuje współpracę z Japończykami, ale wręcz obsesyjnie dąży do tego, by most został zbudowany w jak najlepszy sposób – wbrew interesom aliantów i zdrowemu rozsądkowi. To właśnie ta psychologiczna ambiwalencja bohatera czyni go tak fascynującym. Jego postawa rodzi pytanie: czy absolutna wierność wojskowym zasadom i honorowi może w końcu prowadzić do zdrady własnych ideałów?


Boulle uderza w tragiczne sprzeczności, jakie rodzi wojna. Obozowi oprawcy, choć brutalni, często pozostają postaciami bardziej pragmatycznymi niż sam Nicholson. W tle rozgrywa się misja alianckiego sabotażu, której celem jest zniszczenie mostu – symbolu poświęcenia, ale też ślepej ambicji brytyjskiego oficera. To nie jest prosta opowieść o bohaterstwie i czarnych charakterach, ale o tym, jak złożona jest ludzka psychika i jak łatwo wpaść w pułapkę własnej logiki.


Styl jest prosty, lecz precyzyjny, a sama historia rozwija się płynnie, zmuszając do refleksji nad moralnymi dylematami wojny. Choć książka odbiega nieco od bardziej dramatycznej i hollywoodzkiej adaptacji filmowej Davida Leana.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 38/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

0ab5b1af-0f70-4839-b52a-a20637d0a924
Gustawff

Ech gdyby tylko nie ten drewniany alec guiness.

Zaloguj się aby komentować