Takie wspomnienie co jakiś czas wraca do mnie:
Miałem wtedy 16 czy 14 lat chyba, na wakacjach latem to było i taka pani do teściowej mojej cioci przyszła na podwórko na ławkę pogadać, pamiętam że zbierała podpisy pod listą poparcia do wyborów dla PSLu. No to ta teściowa cioci podpisała, jej chłop przyszedł z pola, wujek, ciocia i mnie się pyta a ten kawaler ile ma lat no to mówią jej że ja jeszcze niepełnoletni, że 1996 rok urodzenia, no to podpytała mnie o dokładniejszą datę urodzenia, w głowie wyliczyła sobie że jestem ''dziewiąteczka'' czyli o, wrażliwy i w ogóle, no jak zaczęła wymieniać te cechy to jakby o mnie opowiadała xD
Potem się spytałem jak poszła a kto to był, no to mówi że taka pani co wie jak ludziom pomóc, po latach skojarzyłem że to musiała być jakaś szeptucha czy coś, ludzie się jej bali pewnie odmówić podpisać żeby klątwy nie rzuciła xD Właściwie to nigdy o to tej teściowej mojej cioci potem nie pytałem, a w sumie muszę kiedyś zapytać że mi się przypomniało i czy to pamięta xD No bo ja generalnie to z tych horoskopów zawsze miałem bekę, babcia czy mama namiętnie to czytały w tych babskich gazetach ale im starszy jestem to nie wiem, może coś w tym jest xD
#rozkminy





















