Siema,
Kolejny bieg w #piechurwedruje
---------
Szczyt: Ciecień (Beskid Wyspowy)
Data: 2 maja 2025 (piątek)
Staty: 15.4km, 2h10, 730m przewyższeń
Kolejny raz na Ciecieniu, znowu z trochę innej strony.
Informacje praktyczne:
-
Startowałem ze Szczyrzyc, a auto zostawiłem na tym małym parkingu, jednak ogólnie jest tam bardzo dużo innych miejsc do parkowania z tego co widziałem po mapie.
-
Po drodze, przy czarnym szlaku, znajdowała się lokalna atrakcja - Diabli/Diabelski Kamień. Według mnie warto zobaczyć i obejść z każdej strony, ma niebanalną bryłę. Można zaparkować praktycznie obok.
Co było fajne:
-
Zbieg z Ciecienia był bardzo przyjemny - specjalnie wybrałem łagodniejszą opcję, żeby nie zajechać kolan.
-
Od samego startu o 4:20 towarzyszył mi ptasi świergot, w samym Szczyrzycu wręcz ogłuszający. Miejscowych może wkurzać, mi pasował.
Co było mniej fajne:
-
Tradycyjnie - odcinki asfaltowe, które akurat przy bieganiu aż tak mi nie wadziły.
-
Ten krótki odcinek prowadzący łąką przez wysoką, zroszoną trawę sprawił, że do końca trasy chlupało mi w butach.
Co było ciężkie:
- Podbieg na Ciecień żółtym szlakiem jest jednak dość wymagający, dwa fragmenty musiałem wchodzić, bo brakło mi pary.
Reasumując, do biegania terenowego trasa chyba spoko. Do chodzenia wybrałbym zejście zielonym szlakiem, albo żółtym spod Księżej Góry, żeby jak najmniej drałować asfaltem.
#gory #wycieczka #wedrujzhejto #fotografia #beskidwyspowy


















































