#srajzhejto

11
847
GazelkaFarelka

@festiwal_otwartego_parasola widzę, że na świecie jest podobny do mojego wielki umysł, który też to wymyślił

Zaloguj się aby komentować

Fly_agaric

A co, nie ma pod ręką butelki z domestosem, z dużą etykietą z tyłu?

Zaloguj się aby komentować

Potuptane z rana. Dzisiaj lekki bieg, baza plus przebieżki.

Mega luuuz, super trening. W trakcie przyjąłem ok 100g węglowodanów w postaci żelu malinowego z pączka, którego nie dojadły gołębie ponieważ o tej zapomnianej przez boga godzinie to jeszcze nawet żabki nie są otwarte. Udało mi się też przyjąć 750ml wody zebranej z porannej rosy. Na szczęście bez kofeiny bo po kofeinie to wiadomo #srajzhejto a nie bieganie. Wtedy trzeba znaleźć po trasie jakieś krzaki. Ktoś może przechodzić i zapytać co ja robię w tych krzakach i ja musiałbym odpowiadać, że nic i tak w ogóle to tu nikogo nie ma dlaczego pyta. A on że widzi bo krzaki nie mają liści. Tak teoretycznie. Nic z tego nie miało miejsca.


#bieganie #sztafeta #szitpost

8701d849-3959-423b-aa78-454e1a148737
owczareknietrzymryjski userbar
adam_photolive

@owczareknietrzymryjski kiedys szedlem rano z psem w zimie i zza drzewa smycz sasiada z psem wystawala. Jak zobaczyl mojego to go pociągnął i tamten zza drzewa w kucki z gołą d⁎⁎a twarzą w snieg wypadł bo srał tam akurat Potem jakos tak dziwnie mnie unikał...

splash545

@owczareknietrzymryjski Ty nie przesadzaj z tym treningiem bo jeszcze kontuzje złapiesz, albo nie daj borze się spocisz. xd

bojowonastawionaowca

@owczareknietrzymryjski hej Trypsyna

Zaloguj się aby komentować

Opornik

@AdelbertVonBimberstein po cholerę do domu niosłeś?

vredo

@AdelbertVonBimberstein Była gównoburza?

lagun

Całe życie, żarcie i sranie

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Umypaszka

@cebulaZrosolu a zdjęcie to gdzie

Jarem

@cebulaZrosolu

Oczywiste. Po powrocie pierwsza kupa i pierwsze położenie się do łóżka to najlepsze uczucie na świecie

bori

@cebulaZrosolu Jakbyś jeszcze zmienił papier na delikatniejszy byłoby bombowo

Zaloguj się aby komentować

darkonnen

a ruskie od zawsze srali na kucanego. to jest tradycja i nowoczesność. nawet szczyt techniki- bieżąca woda

9d84ab0c-6ac4-4164-b384-b742dc4c9fbd

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Kiedyś miałem psa który srał tylko na schodki.

Potem miałem psa który srał tylko jak miał z górki.

Potem był pies który srał tylko w krzakach. A teraz mam psa który sra Tylko przy ścianie tak blisko że zostawia stempel z tego gówna.

I weź to sprzątaj. Czasem mi się udaje go delikatnie odciągnąć ale zazwyczaj wtedy przerywa proces i muszę złapać z nim kolejne pół godziny. Oczywiście wszystkie powyższe miały odstępstwa jeżeli danego elementu brakowało.


#ciekawostki #srajzhejto

Klamra

Podobno pies upodabnia się do właściciela (° ͜ʖ °)

Michumi

@Klamra mój ma dużego wacka

Klamra

@Michumi Ale to pies się upodabnia do Ciebie a nie Ty do niego (° ͜ʖ °) poczekaj chwile…

Zaloguj się aby komentować

Nie wiem jak to otagowac, głupia sprawa:

Byłem wczoraj na pierwszej randce z tinderowka i ona wymyśliła żebyśmy pokazali sobie playlisty na yt, że kto co słucha itd. no super pomysł pomyślałem! Tylko algorytm jednak chciał inaczej...


Chyba drugiego spotkania już nie będzie



Edit: owca dodała tagi: #chwalesie #srajzhejto #randki #gownowpis

f3ade355-2219-4f7c-95a2-d987e46795c6
AdelbertVonBimberstein

@Papajak_Watykaniak umówiłbym się z tobą drugi raz xD

Papajak_Watykaniak

@AdelbertVonBimberstein (づ•﹏•)づ

ErwinoRommelo

Xdd kto slucha muzyki na yt

Papajak_Watykaniak

@ErwinoRommelo a gdzie słuchasz? Na spoti zawsze brakowało mi takich utworów przy których mógłbym się skupić na tronie

ErwinoRommelo

@Papajak_Watykaniak no tylko spotify

onpanopticon

@Papajak_Watykaniak ja tam bym chciał poznać kogoś, kto słucha Świat nie wierzy łzom podczas srania xDD

Papajak_Watykaniak

@onpanopticon zapraszam na #hejtopiwowarszawa , może na jakieś jeszcze zawitam xD

Zaloguj się aby komentować

zjadacz_cebuli

@SuperSzturmowiec na ostrym?

Gepard_z_Libii

@zjadacz_cebuli ciostry na enkim

SuperSzturmowiec

@zjadacz_cebuli na łagodnie

Zaloguj się aby komentować

Krótka przypowieść o tym jak prawie posrałem się w gacie ostatnio


Taka akcja mnie spotkała - byłem w weekend na grillu ze znajomymi, poszło trochę browarków zero i zwykłych, jakieś pojedyczne shoty, no i sprawca (sprawczyni?) zamieszania czyli karkówka. Przyjechałem akurat po siłowni, głodny jak cholera i praktycznie się na nią rzuciłem, do tego poszło trochę zwykłej kiełby, jakaś kaszaneczka i chlebek tak jak pan Jezus powiedział, no i super. No ale właśnie nie do końca xd gadam potem przy sprzątaniu po grillu z kumplem i mu mówię że super karkówka, taka miękka i w ogóle zjadłem chyba z pół kilo, a on na mnie patrzy lekko zmieszany i mówi, że spoko akurat kupowali z lokalnego sklepu mięsnego, który ma własne zaplecze jeśli chodzi o dostawców, tylko spodziewali się że grill będzie szybciej trochę i mięso zdążyło już trochę poleżeć, ale wyglądało na dobre. 

„Nie no, zjadłem, smakowało, nic nie czuję” - szybka myśl, która mnie od razu uspokoiła i zapomniałem od razu i temacie. O ja głupi i naiwny..

Następnego dnia, 9 rano idę na kurs hiszpańskiego - mam zajęcia grupowe, w teorii są dla małej grupy do 4 osób, w praktyce jestem tylko ja i taka fajna laska, w której się trochę podkochuję i coś tam nawet wychodzi. Po drodze na kurs czuję że coś jest nie tak, czuję się jakby napierdolony Seba driftował mi E36 po żołądku, idę powoli w stronę budynku gdzie mamy zajęcia i dosłownie czuję bulgotanie i przelewanie się jakieś ciemnej materii w jelitach. Dodam że rano nic czułem kompetnie nic i nawet nie chciało mi się srać po tym grillu - i to była niestety kartka pułapka którą aktywowałem.

Początek zajęć, lektorka tłumaczy nam jakiś tekst z książki, a ja czuję że Seba w żołądku rozjebał się autem jak młody Peretti. Mój brzuch zaczął wydawać jakieś nieludzkie odgłosy, ni to burczenie ni to przelewanie, dosłownie kakofonia chóru aniołków, które domagają się żebym się posrał. Próbowałem jakoś stłumić te dźwięki chrząkaniem czy szuraniem butem, ale myślę że ni chooya to nic nie dało i laski zaczęły czaić że coś jest nie tak xD. Przy 50 minucie lekcji chciało mi się płakać, czułem okrutne parcie na brzuch, gorsze niż przy zatruciu i jelitówce razem wziętych. Dzięki Bogu 59 minuta i koniec lekcji, zdążyłem tylko chwycić swoje rzeczy, wjebałem je na chama do plecaka, rzuciłem dziewczynie z grupy coś na zasadzie „sorry muszę szybko lecieć” (zawsze wracamy razem, no ale fekalny bożek potrzebuje ofiar) i wybiegłem z salki jak j⁎⁎⁎ny Usain Bolt goniony przez stado lampartów. 

Moja radość nie trawa zbyt długo, bo nie miałem po drodze żadnego kibla, żadnej kawiarnii, żadnego fast fooda, no k⁎⁎wa zero toalet w środku dużego miasta. Szedłem szybkim tempem i rzucałem spojrzenia jak narkoman na głodzie, tylko że zamiast heroiny, ja potrzebowałem kibla xd w końcu mnie olśniło i zdałem sobie sprawę, że mam całkiem blisko do swojego wydziału, a jeszcze bliżej niż sam wydział jest moją uczelniana biblioteka. Jak Jezus na drodze krzyżowej pokonywałem ostatnie 400 metrów modląc się do Boga ojca o siły, dosłownie byłem bliski poddania i pogodziłem się już z myślą że posram się zaraz w gacie i będę wracał do domu na piechotę w obsranych portkach jak menel. Jednak mój mental nie tak w ciemię bity i dałem radę dojść do biblioteki, dosłownie wszedłem tam z zaciśniętymi z wysiłku zębami jak seba na pigułach i bez słowa minąłem panią z ochrony i praktycznie wbiegłem do kibla. Czułem że kupa już powoli zaczyna forsować moje analne wrota i rzutem na taśmę wpadłem do jedynej (dzięki Bogu wolnej!) kabiny, zerwałem dosłownie gacie, rzuciłem plecak na podłogę i uwolniłem strumień lawy z d⁎⁎y, dosłownie czułem się jak odwrócony wulkan, tylko że fekalny. Najgorsze że po początkowej kupie która sprawiała wrażenie zbitej, niczym Grecy w koniu trojańskim zaatakowała mnie fala płynnego brązu, paląc, niszcząc i rabując wszystko na swojej drodze. Po 10 minutowym posiedzeniu miałem ochotę położyć się na ziemi z obsraną d⁎⁎a w pozycji embrionalnej i płakać ze szczęścia że to już koniec mojej udręki, dosłownie miałem ochotę wyjść i przytulać małe kotki. Na plus mogę też dodać, że po wyjściu z kibla spotkałem mojego wykładowcę, który wzorkiem pełnym uznania pogratulował mi pilności w nauce xD 


Nie wiem w sumie czemu się tym dziele, no ale że sezon grillowy w pełni to uważajcie tam na siebie kochani.


#gownowpis #srajzhejto

mk-2

@karolina-wojtyla ale taguj #srajzhejto xd

maly_ludek_lego

@karolina-wojtyla no no, widzę debiut udany.

@bojowonastawionaowca obserwować

Zaloguj się aby komentować

Nie wiem. Przebudziłem się o 3 w nocy na niespodziewane #srajzhejto Okazało się, że nie wziąłem żadnego czytadła ani telefonu, a była tylko stara krzyżówka i długopis. Więc głowa też postanowiła się najwidoczniej wysrać. Dzisiaj przeczytałem ten "strumień świadomości" i gdy już przestałem się śmiać, postanowiłem że przepiszę tę kloaczaną wypocinę i się podzielę xd


Egzystencjalna pieczara


Samotna podróż przez czas.

Bulwarny gwar.

Bezsenna pogoń wśród mas.

Opium gar.


Życiem drapane epitafium.

Śmierci piec.

Żelazne jego kalendarium.

Szpaler świec.


Gorzki wywar z egzystencji.

Cierniowy sznur.

Sprawczości własnej impotencji.

Zapiał kur.


W bezsilności składane origami.

Boski kit.

A jednak wszyscy tacy sami.

Jesteście git.


Donikąd sami nie kroczycie.

Oto sedno.

Prześmiejmy wspólnie życie.

Mamy jedno.


Ale czy na pewno?


------


Gościu, litości - nie zaśmiecaj społeczności. xd

#zafirewallem

peposlav

Idę, idę, kroczę, kroczę,

damskie krocze

onpanopticon

@peposlav tego już nie odzobocze

Chunx

@onpanopticon bo jesteś zboczek... Mmm boczek

Zaloguj się aby komentować

winiucho

@Half_NEET_Half_Amazing znaczy że on ten wulkan połączył ze swoim sraczem?

maly_ludek_lego

@Half_NEET_Half_Amazing jak sie nazywa ten utwór w tle?

Half_NEET_Half_Amazing

@maly_ludek_lego

sam szukałem


fortuna opera carmina burana

moderacja_sie_nie_myje3

@Half_NEET_Half_Amazing Scena otwierająca Jackassa też ten motyw miała

bishop

Kebab na ostrym musiał być wcześniej

Zaloguj się aby komentować

Nie śpię bo trzymam kibel.

A tak, dopadła mnie sraczka, nie wiem po czym, bo jadłem tylko kurczaka z ryżem, kanapki z serem, zieleninę i jakieś banany z jagodami, rano jeszcze kefir piłem, ale mleczne rzeczy mnie nie ruszają.

#gownowpis #qualitycontent #srajzhejto

Statyczny_Stefek

@Gepard_z_Libii no ale taguj #srajzhejto

Gepard_z_Libii

@Statyczny_Stefek faktycznie, już poprawiam

Statyczny_Stefek

@Gepard_z_Libii Mam nadzieję, że już przestałeś wyciekać.

Gepard_z_Libii

@NiebieskiSzpadelNihilizmu Troche

peposlav

@Gepard_z_Libii to rzadka przypadłość

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Heterodyna

Brak optymalizacji - można było jeść obiad na kiblu w centrum handlowym

plemnik_w_piwie

@Heterodyna albo załadować poliki pod korek by żuć obiad u fryzjera podczas srania.

Alembik

@Heterodyna No i podkusiłeś. Odczuwam głęboką nostalgię jedząc żarcie przy posiedzeniu w galerianych kiblach.

Dudleus

@Heterodyna to z LinkedIn?

michal-g-1

Układ sugerował wiersz i zacząłem to czytać jak wiersz. Nie polecam,)

Zaloguj się aby komentować

Mati800

Zawodowcy nie wchodzą do 'centrali' beż telefonu.

GazelkaFarelka

@Mati800 można też stary telefon trzymać w sali posiedzeń

Mati800

@GazelkaFarelka Dokładnie, backup jakby była duża awaria i trzeba biec natychmiast.

pierdonauta_kosmolony

Absolutnie obrzydliwe,

Łap pioruna

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@Half_NEET_Half_Amazing słychać luzy na zaworze

Zaloguj się aby komentować