#nrd

0
10
Enerdowski duroplast powojenny

czyli

AWZ P70

wpis ukazał się wcześniej na Recenzexie

Po drugiej wojnie światowej Niemcy zostały podzielone na dwa kraje – demokratyczną Republikę Federalną Niemiec oraz komunistyczną Niemiecką Republikę Demokratyczną. W pierwszym państwie produkowano Mercedesy, BMW czy znane z naszych dróg Volkswageny – nie tylko „garbusy”; w drugim, w fabrykach zrzeszonych w konglomeracie IFA, wytwarzano Wartburgi, dostawcze Barkasy czy też Trabanty, słynne „mydelniczki”, zemsty Honeckera i inne. Zanim jednak zaczęto wytwarzać sztucznego satelitę – der Trabant znaczy satelita – w latach 50. XX wieku wprowadzono do produkcji pierwszy pojazd z karoserią z duroplastu – czyli P70, znane też pod marką AWZ i jako „petka” w Polsce. Pierwszy pojazd w NRD gwoli ścisłości – pierwszym był Chevrolet Corvette z 1953 roku; u nas ten tytuł dzierżyła prototypowa Syrena Sport z końca dekady lat 50.

Historia AWZ P70 – czy tam P70 Zwickau lub Sachsering P70 (źródła podają różne nazwy; ta ostatnia miała być stosowana od 1958 roku) – wiąże się z powojennymi Ifami oraz zakładami w Zwickau. W 1953 roku do zakładów w Eisenach, z fabryki Zwickau, przeniesiono produkcję Ify F9, następcy F8, będącej kontynuatorką przedwojennej konstrukcji DKW. Pomimo produkcji F9, w Zwickau dalej wytwarzano model F8, jednak przygotowywano jego następcę. Dosyć szybko, bo w 1955 roku, wprowadzono do produkcji P70 – nowy model korzystający z duroplastowo-drewnianej karoserii, jednak stworzony na bazie ramy F8 i z wykorzystaniem jej podzespołów; sam F8 doczekał się zakończenia produkcji.

Stylistycznie AWZ P70 była dosyć prosta i wpisująca się w ówczesną modę. P70 przypominało zachodnioniemieckiego Lloyda 400 czy też rodzimą Syrenę – ale nie były wzajemnie swoimi kopiami; ot takie trendy. Tak jak ostatnio omawiane Ferrari 410 przypominało typowe auto sportowe z lat 50., tak i P70 było typowym tanim pojazdem. Czy to źle? Moim zdaniem nie; jej sylwetka może się podobać – zwłaszcza w wersji coupe, wyglądającej na szybszą niż jest w „prawdziwości”.

We wnętrzu było to co minimum – prędkościomierz, przełączniki dźwignia zmiany biegów stercząca z deski rozdzielczej, kierownica oraz p khym khym manipulatory nożne sterczące wprost z podłogi. Przed pasażerem był mały schowek; dostęp do
bagażnika był możliwy po odchyleniu oparcia tylnej kanapy.

Karoseria P70 była wykonana z duroplastu, który montowano na DREWNIANYM szkielecie przytwierdzanym do stalowej (na szczęście!) ramy. Nie żartuję, oni poważnie wytwarzali auta z drewnianą konstrukcją… W przypadku wspomnianego Lloyda wiązało się to z brakiem stali – wytłumaczenia tego rozwiązania w przypadku „petki” nie znalazłem; możliwe że były podobne powody, ale nie dam sobie uciąć dłoni piłą łańcuchową...

O ile można przymknąć oko na auta z lat międzywojennych zrobionych „z drewna”, tak w powojennym było dość dziwne. Fakt, nasza Syrena na etapie wczesnych przedprototypów posiadała drewniane elementy, ale na całe szczęście pozbyto się ich w cholerę. Tutaj były obecne; tyle dobrego, że następca posiadał normalny, metalowy szkielet. P70 oferowano z trzema nadwoziami – dwudrzwiowym sedanem, trzydrzwiowym kombi oraz wersję coupe, bardzo rzadko spotykaną. O ile sedan czy kombi były typowo czteroosobowe, o tyle coupe było 2+2 – dwójka dorosłych i dwójka dzieci; coupe posiadało także normalną klapę bagażnika czy opuszczane szyby boczne…

Z pewnych kretynizmów należy wymienić brak dostępu do bagażnika z zewnątrz w wersji sedan (tak wiem Mikrus też to miał, no ale kurde są lata 50. A NIE LATA DWUDZIESTE  XD), drewniana podłoga (powodzenia jak spróchnieje), podwieszane pod podłogą koło zapasowe (w ’57 wprowadzono dopiero schowek za środkową częścią zderzaka na zapas!) czy przesuwne okna, ponoć opornie działające. Pewną okolicznością łagodzącą jest fakt, iż wspomniany Lloyd 400 z RFNu także posiadał hamulce na linkę czy drewnianą karoserię – których w toku modernizacji się pozbyto w zachodnioniemieckim wyrobie. Na korzyść P70 przemawiał także duży prześwit i nienajgorsze zdolności „terenowe”.

Do napędu służył dwusuwowy i dwucylindrowy silnik o pojemności 0.7 litra oraz mocy 22 KM. Dwusuw przenosił moc na przednie koła poprzez trzybiegową skrzynię manualną. Jednostka była chłodzona cieczą; podobnie jak w Wartburgu czy Syrenie, także i w „petce” zamontowano chłodnicę ZA silnikiem. P70 rozwijał prędkość maksymalną około 87-90 km/h, zaś prędkość ekonomiczna wynosiła 40-50 km/h… P70 spalał średnio 8-9 litrów paliwa, chociaż przy ekonomicznej jeździe potrafił spalić 5 litrów na sto kilometrów. Ze względu na kompaktowe wymiary motoru i układu napędowego, w komorze silnika znajdował się 32-litrowy zbiornik paliwa. (pamiętajcie, bezpieczeństwo hamuje pracę) ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Podwozie wykorzystywało ramę z Ify F8 w kształcie podkowy. W zawieszeniu zastosowano wahacze ramieniowe, amortyzatory hydrauliczne czy też poprzeczny resor piórowy z tyłu. Zastosowano wspomniane bębnowe hamulce linkowe – zamiast później stosowanych hydraulicznych. Rozmiar kół wynosił 16 cali. Wymiary P70 wynosiły około 3.7 metra długości, 1.5 metra szerokości oraz 1.48 metra wysokości; waga wynosiła 800-830-875 kilogramów.

AWZ P70 produkowano w latach 1955-59. Łącznie wytworzono niecałe 40 tysięcy sztuk; około tysiąca było egzemplarzami Coupe. Następcą pojazdu został Trabant 500 (P50), produkowany od ’58 roku, który naprawiał część błędów „petki”. Część egzemplarzy P70 wyeksportowano, między innymi do Polski – do dzisiaj przetrwały niektóre egzemplarze; jeden zniszczono w znanej scenie zmiany koła w serialu Alternatywy 4. Samo P70 doczekało się niezbyt chlubnej opinii – krytykowano ją za awaryjność oraz przestarzałą konstrukcję – nawet Syrena zdawała się być nowocześniejsza od niej. Pomimo tego, „petka” cieszy się pewną sympatią pośród fanów mniej znanych aut – za nią samą przemawia prostota konstrukcji czy rozpoznawalność – wszak bardziej znany jest Trabant…

#autakrokieta #samochody ( ͡° ͜ʖ ͡°) #motoryzacja #nrd #ciekawostki
d2292fcf-3d69-48d2-b448-fb669348f93b
98056deb-4965-401d-8c24-85bba2f69ed7
dc8598ce-baf1-4e66-9e07-c93a19dbb796
e5107a83-2581-477d-a8d1-87128e759535
48cee758-fe17-407d-ad0a-bfe0f7323229
SonyKrokiet

wspomniany Lloyd LP 400 oraz silnik z P70

d39333be-da8e-4ffe-a9fe-ffd472052548
f71f0b41-5863-4292-953d-53aaf4c7010a

Zaloguj się aby komentować

Mam dylemat - dopomożecie? Pacjentem jest Ford Karton, buda z zewnątrz to oczywiście duroplast, który ładunku elektrycznego nie przewodzi - jest natomiast kilka elementów blaszanych. Popularnym dawnymi czasami elementem tiuningu było montowanie paska antystatycznego (czyli tego kawałka gumy co się tak wlókł za autem), żeby niby odprowadzać ładunek nagromadzony podczas jazdy w ziemię, żeby nie kopało - nie dawał on nic (xD) ale wyglądać wyglądał grzybnie. No i tu mnie naszła myśl, czy jest sens montować takiego cosia do trampka - działać pewnie nie będzie działał, ale chodzi bardziej o zgrzybienie wozu i teoretyczny sens jego montażu - przypominam, że pod panelami z tworzywa jest zwykły, stalowy szkielet, odkryty w kilku miejscach, ale też np klapa bagażnika jest cała z metalu. Montować?
Inne akcesoria takie jak odbojniki z odblaskiem już siedzą albo niedługo będą siedzieć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
pozDDRo
#prl #motoryzacjaprl #klasycznamotoryzacja #nrd
domofon

@GSX-R750 Dzięki. Hejto bawi, Hejto uczy :)

GSX-R750

@domofon płyta CD na lusterko, blokada na fajere, blokada na drążek zmiany biegów - jeszcze na szybko mi się przypomniało.

GloryToArstotzka

blokada na kierę w planach, lewarek mam w desce i niezbyt się da tam zamontować xd - do tej pory mam pokrowiec na kierze, proporczyk na lusterko, pokrowce na fotele no i pelka w owalu na szybę. Piesek wleci jak znajdę na niego miejsce, to jest albo dorobię półkę w bagażniku albo dam go na półkę pod deską.

a co do paska to w sumie założyłbym, ale nie wiem czy to już nie lekka przesada xD

Zaloguj się aby komentować

tak mógł wyglądać, #trabant matko boska dobrze, że wygląda podobnie jak do 601 a nie jak na foto #motoryzacja #samochody #nrd #zawszegratem #gruzy
c2491ad3-5e34-4c5f-b337-6b207a381e14
Lardor

@holihopter wmawiaj sobie.

Aksal89

@Lardor trochę pierdolisz, bo takie przypadki jak 2CV, czy Mini to były pojedyncze modele, nie wspominając o Garbusie, którego w Europie nie było od 1978 roku. Za to w bloku wschodnim pojedynczymi modelami były takie przypadki jak Favorit. Oltcita bym nie liczył, bo to w końcu Citroen na licencji.

Lardor

@Aksal89 Nie pierdole tylko tak było. A co do Oldcita to auto wychodziło z fabryki jako trup https://www.youtube.com/watch?v=jXqiZYdu5x0&ab_channel=DawnoTemuWTV proszę nawet na reklamie już na niebiesko kopcił jak by olej przepalał. Jak bym żył w 90s i kupił oldcita zamiast trabanta i pojechał tym pod dom to bym sobie chyba z miejsca strzelił w łeb.

Zaloguj się aby komentować