#korposwiat

11
462

Zaloguj się aby komentować

Poszukiwania pracy 2025 w IT:

> nie miej pracy od 3-4 miesięcy

> jedź na zleceniach ledwo bo ledwo bo jest lipa na rynku

> na rocketjobs pisze jakaś HRówa że siema mamy ogłoszenie dopasowane do ciebie na seniora

> zrzuć cv do ogłoszenia bo znasz agencję i w sumie lepsze to na stanowisku seniora niż biedować na ćwierć etatu na zleceniach

> mijają 3 tygodnie

> no sorry kolego, jednak nie możemy cię przyjąć, nie mamy stanowiska dla kogoś z twoimi wysokimi kwalifikacjami


...i tak do zajebania wygląda każda ostatnia rekrutacja, za dobry na seniora, za słaby zeby prowadzić własną agencję, za ch⁎⁎⁎we czasy bo nikt nie ma kasy na budżety. Zjebane firmy wrzucają ogłoszenia żeby pokazać tylko że u nich się dobrze kręci bo przecież rekrutują - ale nigdy nie odpisują.


Pora zostać spawaczem, płytkarzem, malarzem albo coś - nie wiem - otwieram bank i słucham państwa. Chętnie popracuje za jedzenie w jakimś innym zawodzie bo już mnie marketing w IT zawodzi kompletnie.


https://tenor.com/pl/view/pedro-pascal-gif-27238827


#it #korposwiat #praca #kurwamac

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Eh, rzadko piszę tu posty, ale muszę się pożalić bo nie mam za bardzo komu.


W pracy przez 3 miesiące kombinowałem głównie z jedną rzeczą (powiedzmy "X") w projekcie która wpływała na cały efekt mojej pracy. Wymyślałem przeróżne rozwiązania, a może to, a może tamto, przerabiałem niektóre rzeczy aby "X" mogło działać. Po drodze dochodziły dodatkowe wytyczne, o których klient zapomniał na pierwszym etapie projektu. Na niektóre zmiany musiałem uzyskać różne zgody, poprzedzone długimi "meetingami" i przemyśleniami oraz e-mailami. Nieraz również czekałem aż inni jego podwykonawcy i on sam przygotują mi potrzebne elementy układanki. I co rozwiązałem dany problem, to dochodziły kolejne zapomniane wytyczne które musiałem zaadaptować, aby znowu pasowały z tym cholernym "X". I cudem, ale się udało. Wszystko co najgorsze dopięte na ostatni guziczek jakby z tego mieli strzelać.


Dzisiaj się dowiedziałem, że jednak nie chcą kompletnie "X" w projekcie. Jakbym wiedział o tym od początku, to projekt byłby dalej w etapie o co najmniej 2 miesiące bo nie marnowałbym czasu na tyle przeróbek. Niby mam zapłacone i powinienem mieć wywalone, ale po prostu jest mi smutno, bo naprawdę robiłem nadgodziny i cuda na kiju aby wszystko zrobić na czas


W tym czasie musiałem zostać opłacony ja, moja firma (która zarabia na mojej pracy), osoby z firmy klienta, wszelacy podwykonawcy i klient główny czyli właściwy niemiecki koncern motoryzacyjny. Do tego dochodzi samo opóźnienie, czyli np. że produkcja będzie mogła ruszyć z dodatkowym opóźnieniem. A każdy dzień przestoju na fabryce to koszta idące w setki tysięcy euro (jeśli nie lepiej), więc zakładam że taka obsuwa to już grube utracone miliony...


I potem my się dziwimy, że samochody tak dużo kosztują jak ludzie nie mogą się dogadać i wtrącać swoje 3 grosze zamiast po prostu dać mi wolną rękę bez ograniczeń w szukaniu rozwiązań. Dodam, że wcześniej była też podobna decyzja tego klienta, która spowodowała opóźnienie może o dodatkowe 2 tygodnie i wpłynęła zarówno na mnie i na wszystkich kolegów, co brali w nim udział, bo każdy musiał przerabiać wiele rzeczy.


Zdjęcie poniżej z neta, ale jego istota powiązana bardzo z moją pracą. A gdzie inne działy, odpowiedzialne za fotele, silniki, lampy, elektrykę, deskę rozdzielczą itp.? Tam też mogą dziać się podobne cyrki.


#motoryzacja #samochody #zalesie #pracbaza #korposwiat

6ca33868-4492-41eb-8d6b-0f569fe6e015
dolchus

@Atexor Napisz chociaż o jakiego rodzaju komponenty chodzi

lagun

@Atexor brzmi jak dopasowanie zbiornika na płyn do spryskiwaczy do nowego kształtu karoserii tak, żeby zmieścił się obok innych ważnych dla działania samochodu podzespołów i w przypadu niewielkiego zderzenia spowodował jak największe szkody w tych innych podzespołach niezbędnych do pracy samochodu

Opornik

@Atexor oj młody młody....

zapłacone = wywalone, jak do ciebie nikt nie ma pretensji to wywalone razy dwa.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

DKK

Jakby kopnął w kalendarz w miejscu pracy to wrzucili by go do bio.

Zaloguj się aby komentować

jaczyliktoo

Te pytania są po to, żeby stworzyć sobie profil pracownika. Jeżeli jedyną motywacją jest hajs, no to mamy idealnego kandydata na stanowisko, w którym nie będzie potrzeby rozwoju, tylko powtarzalne codziennie czynności. Nie trzeba uwzględniać go w awansach, czy brać pod uwagę w wewnętrznych rekrutacjach.

wombatDaiquiri

@A_a ja zawsze odpowiadam ze moja największa pasja w życiu jest nie umieranie z głodu. IT, R&D, nigdy nie było problemów.

rith

@A_a wystarczy tylko nauczyć się gadać to co Oni chcą usłyszeć i jakoś idzie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Stashqo

@A_a dokładnie dlatego nie chodzę na żadne imprezy firmowe i inne integracje xD

Alky

Kiedy żart był tak dobry, że HR chce go teraz usłyszeć drugi raz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

lurker_z_internetu

Raz miałem takiego praktykanta wykopka, testowiron na tapecie i te sprawy. Po pijaku zaczął cisnąć jednej dziewczynie bo była mulatką. Powiedzieli mu, żeby więcej nie przychodził, i dobrze.

Zaloguj się aby komentować

Naszly mnie takie przemyslenia z d⁎⁎y dotyczace #demografia i ogolnie #dzietnosc.

Tyle sie narzeka na te problemy, ale ja prawde mowiac nie widze, zeby ktos nawet probowal je rozwiazac.

Ot chociazby praca zdalna.

Ostatnio slyszalem, ze jesli pary maja wiecej przestrzeni, to sa chetne posiadac wiecej dzieci. Widac to np w USA, gdzie bardzo dlugo wspolczynnik dzietnosci byl naprawde wysoki. Za jeden z powodow uznaje sie (przynajmniej tak slyszalem od Petera Zeihana) wlasnie to, ze iksy i boomersi posiadiali swoje nieruchomosci pod miastem, natomiast nie gniezdzili sie w kawalerkach deweloperskich 35 m2.

Druga sprawa to to, ze chlopy zostaja w mniejszych miastach i na wioskach, zas kobiety uciekaja do miast, bo jest tam wiecej pracy i w ogole kariera.

A co by sie stalo, gdyby byla GWARANCJA, ze bedzie duzo pracy zdalnej, caly czas, bo w pandemii mozna bylo spodziewac sie, ze Janusze beda chcialy wrocic do biur. I slusznie, bo tak sie stalo, takze malo bylo przeprowadzek.

Dlaczego rzady nie sprobuja wprowadzic zachet (np duzo mniejsze podatki dla firm) za zatrudnianie na zdalnej, rekompensujac to nieco wiekszym podatkiem dla firm, ktore takich udogodnien nie maja. Oczywiscie w zawodach, gdzie jest to mozliwe.

To mogloby nie tylko poprawic dzietnosc, ale tez spowodowac zatrzymanie przynajmniej czesci ludzi w mniejszych miejscowosciach. Obecny model, gdzie wszystko poza 5-6 aglomeracjami sie wyludnia (a ceny nieruchomosci szybuja to the moon) jest imo mocno niewydajny.

Co myslicie?

#demografia #dzietnosc #polska #nieruchmosci #pracbaza #korposwiat #przemyslenia #przemysleniazdupy

03cd6681-5386-4a4f-bdcf-d254a668c3a9
f22da071-3d84-4d5a-acf2-d6c89de7b0a9
1ba73868-d099-48e2-9b1c-6966fd993bb8
poprostumort

Największym problemem który generuje spadek dzietności jest izolacja społeczna. Dużo starsze pokolenia miały całkowicie inny model struktur społecznych w którym lokalne "trzecie miejsca" pozwalały nawiązać więzi z mieszkańcami okolicy. No i taka rodzina 2+0 miała lokalnie znajomych w różnym wieku, a po rozmnożeniu się mieli pomoc "wioski" w wychowaniu i opiece nad dziećmi.


Pierwsze pęknięcia w tym modelu zaczęły się pojawiać na zachodzie wraz z bogaceniem się społeczeństwa, przez co ciągle panuje przekonanie że to bogactwo zmniejsza dzietność. A prawda jest taka że spadek dzietności z lat '50 koreluje pięknie z boomem industrializacji i wielkiej migracji do miast. Migracji która konsekwentnie rozjebała te lokalne trzecie miejsca, a sama dzietność była utrzymywana na początku powojennym boomem. Ten sam trend widać w PRL gdzie migracja do miast 1946-1960 też skutkowała znacznym spadkiem dzietności (a raczej nie ma co mówić tutaj o wpływie bogacenia się społeczeństwa, bo w PRL społeczeństwo jak było biedne po zakończeniu wojny, tak było przez cały początek PRL). Warto też zauważyć że ze względu na nacisk na "uspołecznianie" życia w mieście przez władze PRL, udało się częściowo wyhamować dzietność na poziomie ~2.2, co było dużo lepszym wynikiem niż zachodni. No ale jak PRL padł to padło i uspołecznianie, a dzietność spadła do "standardowego" poziomu dla społeczeństw zachodnich.

ColonelWalterKurtz

Moim zdaniem u nas kryzys demograficzny ma fundamenty w poczuciu braku stabilizacji - masz pracę ale w sumie to nie wiadomo czy ją będziesz miał za rok, czy znajdziesz równie dobrą, czy janusz biznesu czegoś nie odwali. Tych problemów z rynkiem pracy nie załatwisz zdalną pracą. Do tego masz mieszkanie, kredyt może znośny a jak stopy podskoczą? A co jak inflacja wystrzeli? Zabezpieczenie tych ryzyk wymaga poświęcenia się rozwojowi zawodowemu i zarobieniu odpowiednich pieniędzy. A to wymaga czasu. A czas tu również gra rolę. Do tego zjebana polityka tego kraju i mamy co mamy.

AndzelaBomba

@maly_ludek_lego myślę, że promowanie pracy zdalnej mogłoby mieć, może niewielki, ale dodatni wpływ na dzietność. Łatwiejszy dostęp do większych mieszkań, babcie mogące pomóc z dzieckiem na miejscu, łatwiejszy dostęp do przedszkoli i szkół, pozytywny wpływ na rozwój lokalnej społeczności (więcej punktów usługowych, miejsc pracy w punktach usługowych itp).


Piękny scenariusz, ale korpo nigdy do niego dopuszczą. Akcjonariusze korpo są załadowani w fundusze inwestycyjne, które z kolei są załadowane w biurowce i nie ma mowy o tym, żeby te biurowce stały puste i nie zarabiały. Excel ma się dalej świecić na zielono, a dobrobyt pracownika jak zwykle jest na ostatnim miejscu.

Zaloguj się aby komentować

Dostałem na linkedinie ofertę wejścia w jakis biznes prowadzenia sklepów e-commerce dla różnych klientów i chyba zarządzania tam jakimiś sklepami, czy klientami. Nie wiem, nie chcą szczegółów zdradzać. Praca dorywcza lub na pełnej, więc polączę z etatem. Zdalna, co fajne.


Legit, scam? Nie wygląda mi na scam, jakoś zbyt profesjonalnie.


#pracbaza #korposwiat #ecommerce

VonTrupka

>Legit, scam?


ile musisz wpłacić na start? (´・ᴗ・ ` )

GazelkaFarelka

@RogerThat scam, ty sprzedajesz towar, typ bierze hajs, towaru nie wysyła, policja ściga ciebie

JanPapiez2

Jeszcze tylko przelew od księcia z Kenii i będziesz ustawiony do końca życia

Zaloguj się aby komentować

Praca 27-31.12 to jest coś wspaniałego. Żadnych spotkań, żadnych nagłych zdzwonek, żadnych wrzutek zadań. Kilka dni w których człowiek w końcu może zrobić to co od dawna chciał zrobić, a wiecznie nie ma na to czasu. I to niepisane porozumienie między tymi nielicznymi ludźmi dostępnymi na teamsie, że nie piszemy, nie dzwonimy, udajemy że nas nie ma.

Tak chyba wygląda ten mityczny deep work jak nikt niczym tyłka nie zawraca.


#pracbaza #korposwiat

Half_NEET_Half_Amazing

jeszcze wspanialszy jest urlop od połowy grudnia do trzech króli 😉

Budo

@Maciek Dokładnie, dlatego nie mam problemów z niebraniem urlopu między świętami i sylwkiem. Najspokojniejszy czas w robo.

bartek555

To nie praca tylko platny urlop w miejscu pracy ;)

Zaloguj się aby komentować

Jaka jest motywacja korposzczurostwa do korposzczurowego życia? No ja tak pytam serio. W sensie wiecie, wynajem pokoju za 1500 zł z innymi ludźmi lub opcjonalnie kawalerki za 3k z opłatami i chodzenie do pracy w korpo, dojazdy zbiorkomem, żeby potem wy⁎⁎⁎ać całą wypłatę w knajpach w weekendy, bo na nic innego czasu nie ma w życiu. Wegetacja.


W sumie jakbym miał taki żywot prowadzić, to wolałbym schować dumę do kieszeni i wyjechać do Niemiec/Holandii gdzieś do fizycznej roboty i w międzyczasie nauczyć się tam jakiegoś fachu, gdzie można lepiej zarobić, mimo posiadania papierka z napisem mgr i predyspozycji do pracy za biurkiem.


Wracacie po kilku latach i macie chociaż jakąś poduszkę finansową, umiecie coś praktycznego, jak nie byliście debilami, to nauczyliście się też języka i macie jakieś możliwości. Raz mój znajomy (bardzo pozytywny człowiek) szukał do pracy w Niemczech, bo prowadzi tam firmę i zatrudniał asystentów i fachowców za dobre stawki (byłem w szoku ile płaci ludziom do przyuczenia), dodatkowo dawał im jeszcze zakwaterowanie (wynajmował bliźniaka, w jednej części on z żoną, w drugiej pracownicy).


I to jest dobra perspektywa. Dobrą perspektywą nie jest natomiast praca w korporacji jako Brand Product Manager czy inny Riserczer etc, gdzie zapierdalasz jak chomik w kółku i na końcu nic z tego nie masz, bo zarobią tylko ci, co idą po trupach do celu i żyją robotą 24/7, a nauczyć się c⁎⁎ja nauczysz w takiej pracy.


Ja sobie mieszkam w średniej wielkości mieście, mam tu dom rodzinny w którym mieszkam, nie mam kredytu, mam pracę taką, która mi odpowiada, ale żyłem kilka lat w Trójmieście jako taki robak i się dziwię, jak tam ludzie wytrzymują xD Zarobiłbym 2-3k na miesiąc więcej tam niż tutaj, a i tak wyjebałbym więcej na życie, bo opłaty i koszty usług droższe + więcej jazdy i spalania paliwa.


Żałuję, że zamiast życia w Trójmieście jako korpuch, nie wybrałem na te 2-3 lata wyjazdu za granicę, umiem angielski, jestem bardzo wygadany (pracuję jako handlowiec) i dobrze organizuję swoją pracę, może bym po czasie znalazł prace jako rekruter w agencji pracy tymczasowej albo coś, to po kilku latach jakbym wrócił, to bym kontaktów chociaż natrzepał. A tak to zostaje mi dalsze budowanie relacji na rynku lokalnym, zdobywanie tu kontaktów i szukanie możliwości, by otworzyć coś swojego. Będzie kapitał, wsparcie marketingowe i IT, są kumple chętni na spółę, tylko trzeba nisze znaleźć.


#pracbaza #korposwiat #zycie #gownowpis #przemyslenia #pieniadze

Yes_Man

@Lopez_ straszny bełkot

Bla bla bla, ludzie pracujący w Polsce to debile, powinni wyjechać za granicę itd itp

Młody człowiek po studiach powinien pójść do korpo by nauczyć się pracować wg procedur, poznać obieg dokumentów, zasady realizacji projektów i nauczyć pracy w grupie i z innymi ludźmi. Rok góra dwa wystarczy. Znam sporo ludzi którzy wyjechali za kasą za granicę. Część tam została i narzeka, cześć jest zadowolona, a część wróciła do Polski i nie mogąc się odnaleźć wróciła z powrotem jeszcze bardziej narzekając jaka ta Polska jest zła.

Ocenianie ludzi przez pryzmat swoich wyborów i osiągnięć i nazywanie ich "debilami" bo nie zachowali się jak Ty mówi mi wiele negatywnego o Tobie

ZohanTSW

Korpo życie jest ch⁎⁎⁎we, bo przepierdaa się pieniądze na wynajem i w weekendy w knajpach. Lepiej pracować na zakładzie, mieszkać z mamą, a pieniądze przejebać na wódkę którą skonsumuje się u siebie w piwnicy.

Ewentualnie wyjechać do holandi, mieszkać w 12 chłopa w pokoju, 10 erło na godzinę, po pracy blancik i to jest życie muwie ci nie to co w polsce. A jeszcze będzie cię stać na BMW!

AndzelaBomba

@Lopez_ nie każdy ma możliwość wyjechać za granicę (np. ze względu na zobowiązania rodzinne), nie każdy też tego pragnie, zwłaszcza, że już minęły czasy, że jechałeś do UK albo DE na parę lat i przywoziłeś do Polski poduszkę finansową wystarczającą na zakup mieszkania w powiatowym albo rozkręcenie własnego biznesu. A jak ktoś ma pracować w PL, to korpo jest znacznie lepsze niż rodzime januszeksy (UOP bez szemrania, wypłata o czasie, jasny system premiowy, benefity nieco ułatwiające życie).

Zaloguj się aby komentować

Trzymcie mnie bo nie wytrzymie. Junior w pracy mnie pyta o możliwość szkolenia z tematu X. Sam tego tematu nie znam więc nie mam jak pomóc. Ale junior chwali się, że miał ten właśnie problem rozwiązany na poprzednim projekcie. Pytam go więc czy pytał innych ludzi z projektu jak to działa? No nie. A czy ściągnął dokumentację, która opisuje ten problem? No tak ale opisywała go tylko ogólnie a poza tym to nic nie rozumiał więc to usunął XDDD więc teraz ja w jego imieniu, jako osoba odpowiedzialna za szkolenia w zespole, mam pytać innych czy mogą zorganizować szkolenie z tego tematu.


Dajcie mi już tych uszków w barszczu!

#korposwiat #pracbaza

jimmy_gonzale

No a skąd junior ma sobie teraz załatwić wiedzę sam? Najlepiej żeby pracował za seniora jako junior co? ;)

Zaloguj się aby komentować

Rudolf

@RogerThat nieironicznie bym zatrudnił. poza wysoką zaradnością wykazał się tradycyjnym wzorem robola technika z papierosem w ustach

Zaloguj się aby komentować

mannoroth

@CzosnkowySmok Zapytam o co innego - czy strzelanie w łeb "ludziom", którzy z ludzkiego zdrowia, życia i śmierci zrobili sobie maszynkę do zarabiania miliardów jest dobre czy złe? Odpowiedzi udzielił nam Luigi Mangione

Half_NEET_Half_Amazing

CEO Goldmanów chyba prosi się o terapie ołowiem #pdk

Zaloguj się aby komentować

Tomeczki i Tomeczkinie(?) mam zyciowy dylemat. Tak wiec mala #ankieta pod spodem.

Z roznych wzgledow, o ktorych nie chce tu mowic, postanowilem zmienic robote w #programowanie.

Mam na stole 2 oferty pracy.


Oferta 1)

Branza medtech.

Niszowa technologia, ale za to bardzo stabilne miejsce zatrudnienia. Szczegolnie na poczatku spodziewam sie raczej mniej niz wiecej pracy.

Plusy: Moglbym wiec skupic sie na swoich hobby po pracy + malo stresu. Miejsce pracy, gdzie teoretycznie mozna dotrwac do emerytury (jakby co za jakies 30 lat ) + wszystkiego mnie tam naucza

Minusy: wynagrodzenie zdecydowanie mniejsze niz oferta 2. Dodatkowo jesli sie tam zasiedze, to ze wzgledu na technologie moze byc potem problem z powrotem na rynek do czegos bardziej mainstreamowego.

Trzeba doslownie 1 raz w tygodniu pojawic sie w biurze, ale nie jest to dla mnie uciazliwe.


Oferta 2)

Branza finanse.

Technologie mainstreamowe. Wynagrodzenie x2 wobec pierwszej oferty. Minus jest taki, ze osoby z ktorymi bym bezposrednio pracowal, maja 20-30 lat doswiadczenia w branzy ( bardzo duze seniority) i raczej beda bardzo wymagajace.

Plusy: praca z cieplego domku, fully remote + wspomniane bardzo dobre wynagrodzenie.

Minusy: Nie wiem czy przetrwam okres probny, bo wyzwania na poczatek beda bardzo duze, a rynek IT nie jest teraz w najlepszej kondycji, jesli chodzi o poszukiwanie pracy Projekt jest bardzo skomplikowany - wielowatkowosc, profiling, duzo zadan zwiazanych z projektowaniem architektury itd. Jesli jednak przetrwam, to potem mam perki zdecydowanie wieksze niz w Opcji 1 i naucze sie duzo nowych rzeczy.

Przez pierwsze miesiace - duza niepewnosc i stres


Rozum podpowiada mi oferte nr2, ale serce nr1.

Ktora opcje byscie wybrali?


#pracbaza #korpo #it #korposwiat #pytanie

d443be60-56c7-4fb5-b4bd-a6a80a466167

Co wybrac:

203 Głosów
prepetum_mobile

@maly_ludek_lego jak masz 20 pare lat, brak zobowiązań, pasjonuje Cię programowanie i niespecjalnie masz hobby, to opcja 2.

Jak masz rodzinę, hobby i nie chcesz mieć choroby psychicznej, to opcja 1.

Oczywiście zależy od sytuacji życiowej, tego czy masz dzieci, czy chcesz spędzać czas z rodziną, czy masz kredyt itp. Jeżeli np. w pierwszej pracy dają Ci 15k, a w drugiej 30, a masz milion zł kredytu, no to pewnie 2 opcja wydaje się lepsza, ale jak np. masz rodzinę, spłacony kredyt i chcesz spędzać czas z dziećmi, to imho pieniądze już nie wynagradzają tego, żeby siedzieć cały czas przy kompie. Myślę, że każdy programista dochodzi też w pewnym momencie do tego punktu, że nie ma już za bardzo ochoty uczyć się 50tego frameworka, który akurat stał się popularny.

Sam ostatnio przeszedłem 4 etapy rekrutacji do projektu dla google i wszystko było już dograne, ale zrezygnowałem, bo wolę spędzać czas z córką, niż siedzieć do 19 w pracy, a tam był wymóg pracy w gównianych godzinach.

ruhypnol

Dwójeczka na próbę, żeby w życiu nie żałować. Jak nie wyjdzie to poszukiwanie pracy w stylu opcji nr 1

Shivaa

Zależy od wieku i chęci dalszego rozwoju, osobiście wybrałabym 1 o ile ta pensja mimo że mniejsza wystarczy na godne życie

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

nikt_pan

U mnie hybrydę wprowadzili jakiś czas temu, ale jakoś bardzo tego nie pilnują. Przynajmniej na razie.

dahomej

tak, coś tam narzekali w mailu, ale na razie to moje korpo jest tak niezborne że pewnie jeszcze z pół roku zanim coś się ruszy poważniej

DzikiKnur69

W moim zespole kpi się poprawiło odkąd jest praca zdalna. Jest też mniej L4.. Do biura zapraszają ale nikt nie zmusza

Zaloguj się aby komentować