#baltyk

0
57

Idąc dwa dni plażą zbierałem różne bursztynowe świecidełka. Zaliczyłem też jeden nocny wypad na plażę z latarką UV. Prawie połowa znalezionych za dnia nie była bursztynem. Zdjęcie niestety nie oddaje w pełni jak ładnie to się mieni w kolorach żółci i zielonego.


#bursztyn #bursztyny #morzebaltyckie #baltyk

7e27fa82-01ce-405a-b727-05b9bdc24be8
7e0be194-16ec-4c27-9290-8d1832b76448
GazelkaFarelka

@Z_buta_za_horyzont jaki model latarki?

Zaloguj się aby komentować

Szlak Parawanów i Gotowanej Kukurydzy – Część 2 Ustka - Ostrowo


Dwa dni, ponad 105 kilometrów po bałtyckiej plaży, plecak 7 kg i głowa pełna nadziei na łagodny wiatr. Start w Ustce – przywitała mnie pochmurna pogoda, 21°C i mewy, które najwyraźniej planowały koncert. Początkowo piasek był tak idealny, że można by zorganizować uliczny maraton. Potem plaża pustoszała, kamyki chrupały pod stopami, a słońce opalało tylko prawą rękę, tworząc efekt „przed i po urlopie” na jednym człowieku.


W Rowach złapałem cień, zjadłem pikantną zupę rybną i placek po węgiersku, a w Czołpinie wpadłem do „Czerwonej Szopy” na pomidorową i stripsy z menu dziecięcego. Po drodze spotkałem Artura – debiutanta, który idzie ze Świnoujścia na Hel w szczytnym celu. Dzień zakończyłem w hamaku pod Łebą, licząc, że brak sprayu na komary nie skończy się nocnym atakiem krwiożerczych potworów .


Drugiego dnia pobudka o 4:45, śniadanie w wiacie i wschód słońca w złoto-pomarańczowych barwach. W Łebie musiałem trzy razy wchodzić na plażę, bo zapominałem to zakupów, to kijków trekkingowych. Po drodze mijam wrak statku „West Star” i pierwsze parawany przy latarni Stilo. W Lubiatowie nagroda w postaci zupy rybnej i pierogów, w Dębkach – schabowy u Hani tak duży, że mógłby nakarmić całą wioskę.


Końcówka trasy przez Karwieńskie Błota to zasłużony chłód lasu, a w Ostrowie – pierwsze dni odpoczynku. Bałtycka plaża raz twarda i prosta, raz pełna przeszkód, ale zawsze warta przejścia.


#podroze #hamak #wedrowki #morzebaltyckie #plaza #baltyk

a69a34bb-4a26-4d60-8e9c-d64446df35e3
6a14701e-4ef7-4e84-869c-69ea8b4ac886
84c03483-de44-45c7-aca8-afd4f347b9bd
d747e817-8f80-4396-b226-5f90b36dce62

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Loginus07

Ten krzyż to apel do władz i do społeczeństwa!

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zapster

Brudny ten baltyk, że nie wiem

Zaloguj się aby komentować

Szlak Parawanów i Gotowanej Kukurydzy -kontynuacja. Od Jarosławca do Ustki jest poligon wojskowy na którego przejście wymagane jest specjalne pozwolenie. Po sześciu godzinach w pociągu ruszam od plaży w Ustce. Tym razem mam do przejścia około 100 kilometrów, także pewnie w dwa dni ogarnę .

#plaza #morzebaltyckie #baltyk #wedrowki

dcac9e1b-363a-48fa-83de-c35e0f7f1c73
Pirazy

@Z_buta_za_horyzont uwazaj na golasow

Zaloguj się aby komentować

mordaJakZiemniaczek

Ketchup 3zl xD na grillu w moim parku może kradną, ale jest pyszne i sosów do oporu

szasznik

Dopóki janusze kupują za taką kasę, nie liczmy na jakąkolwiek zmianę.

bartek555

Mam nadzieje, ze chociaz d⁎⁎a wczesniej wysmarowana

Zaloguj się aby komentować

Ravm

Jest sprawiedliwosc na tym swiecie

Zaloguj się aby komentować

rogi_szatana

@winiucho wizyta w Bobolinie była moim pożegnaniem z Bałtykiem. Po tamtych wakacjach stwierdziłem że nie ma sensu tam przyjeżdżać. Nie było mnie nad polskim morzem już z 10 lat

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj pierwszy raz szukałem bursztynu po zachodzie słońca z latarką UV. Przez godzinę znalazłem aż jeden. Trafiłem w zły termin bo na plaży spotkałem kilkanaście osób z latarkami plus całą kolonię dzieci .


#bursztyn #morzebaltyckie #baltyk #plaza

ba9df5e8-f83d-41a7-9c45-48326ab380ae
c04269a7-8476-4a68-a157-7a85a3db4f3b
bd0b48b6-6002-493e-8b52-80bb2187ae2d
UncleFester

@Z_buta_za_horyzont Na bursztyny, to po sztormach, w wyrzuconych kłębach trawy i wodorostów.

Z_buta_za_horyzont

@UncleFester Wiem ale pecha miałem bo niestety trafiła mi się słoneczna pogoda podczas mojej wędrówki . Bałtyk odwiedzę jeszcze w sierpniu i też raz się wybiorę przeszukać plażę .

starszy_mechanik

Na bursztyn to z kaszorkiem i po kolana w wodzie

Z_buta_za_horyzont

@starszy_mechanik Panie ja amatorka pełną gębą, to miał być relaks połączony ze spacerkiem a nie szeroko zakrojone poszukiwania w celach zarobkowych.

starszy_mechanik

@Z_buta_za_horyzont UV już masz to prawie profesjonalizm( ͡~ ͜ʖ ͡°)

pamiętam jak po sztormie poszliśmy coś szukać, masa osób z latarkami, a mój kumpel wyciągnął halogen podłączony do akumulatora w plecaku xD wszyscy wtedy zrozumieli że żarty się skończyły

jimmy_gonzale

Jakaś stara kuśka tam leży.

Zaloguj się aby komentować

FriendGatherArena

@Z_buta_za_horyzont przyznaj, ze sam go tam przywiozłeś z domu. nie ze mną te numery

Z_buta_za_horyzont

@FriendGatherArena Zrobiłem pieszo sporo kilometrów plażą i trafiły się trzy egzemplarze z czego jeden okazał się bursztynem.

Zaloguj się aby komentować

DzejZi

"Iść ciągle iść w stronę słońca

i początek zrobić z końca"

Zaloguj się aby komentować

Szlak Parawanów i Gotowanej Kukurydzy dzień 3 .

Kołobrzeg - Dąbki (50,46 km)


Dzień zaczynam bardzo wcześnie – godzina 4:30. Budzą mnie niezmiennie mewy, tym razem wspomagane przez pęcherz. Wychodzę z hamaka i powoli zbieram się do wiaty nieopodal. W świetle wschodzącego słońca jem zupę pomidorową i popijam ciepłą herbatą. 


Godzina 5:16 – ruszam. Nogi są jeszcze zaspane, ale zaraz je rozruszam. W Ustroniu Morskim zatrzymuję się na krótkie zakupy i ruszam dalej spokojnym tempem. Nogi, a zwłaszcza stopy, zaczynają dawać o sobie znać – bolą tak, jakby ktoś je potraktował pałką. To chyba efekt wczorajszego długiego marszu przez miejskie chodniki Kołobrzegu.


Przy rzeczce Czerwona, która wpada bezpośrednio do Bałtyku, wybieram obejście mostem wgłąb lądu. Szlak prowadzi dalej przez kilka znanych miejsc: mijam latarnię morską w Gąskach, a potem molo w Chłopach. Za nim zbaczam z plaży na leśną ścieżkę rowerową – szukam trochę cienia i odpoczynku od ostrego słońca.


Do Mielna docieram wczesnym popołudniem. Zatrzymuję się tu na obiad i kolejne zakupy – plecak zaczyna być podejrzanie lekki, więc warto go nieco dociążyć zapasami.


Dalsza droga do Łazów to kombinacja marszu po plaży i ścieżkach leśnych. Krajobraz się zmienia, ale tempo zwalnia – zmęczenie zaczyna się kumulować. Za wioską decyduję się na relaks – półgodzinna kąpiel w Bałtyku to najlepszy sposób na orzeźwienie i rozluźnienie mięśni.


Po kąpieli wędruję dalej – odcinek do Dąbkowic ciągnie się powoli. Nogi już mocno odczuwają cały dzień marszu. Końcówka prowadzi ścieżką do Dąbek, gdzie rozbijam obóz. W tle słychać odgłosy życia kurortu – polowanie motocykli, samochody i muzykę. Koniec ciszy na dzisiaj ale nam wyjście - tym razem śpię ze stoperami w uszach.


#podroze #plaza #morzebaltyckie #baltyk

e9cdce42-12d6-4acf-bda7-b7de4358da63
96e9346c-7b56-4ae9-8028-2652311f1b23
2c82fef6-0d40-4d98-b839-f05e7cd1f4e2
6e626b75-187d-4903-8b71-9b7ab3657322
zed123

@Z_buta_za_horyzont No dobra, to pokaż jakie buty wybrałeś na ten spacerek i dlaczego właśnie te?

Z_buta_za_horyzont

@zed123 ASICS FujiSpeed bo są plastikowe i nie utrzymują długo wody no i nie miałem wielkiego wyboru w szafce. Te okazały się ciut za twarde, amortyzacja lepsza by się przydała.

3f8aa421-5fc7-4f2c-a7de-2d02abaf8f11
zed123

@Z_buta_za_horyzont Hm.. Nie brakuje Ci usztywnienia kostki? Niby 10kg plecaka to nie dużo i pewnie 90% po płaskim/równym, ale widziałem na zdjęciach, że kamieniste fragmenty też były.

Weathervax

Idziesz plażą czy jak najbliżej morza?

Z_buta_za_horyzont

@maks_kow Dąbki gm. Darłowo

Zaloguj się aby komentować

Szlak Parawanów i Gotowanej Kukurydzy dzień 2.


Pobierowo - Kołobrzeg 60km


Pobudka wcześnie, bo już o 4:45 – mewy skutecznie pełnią funkcję budzika, przekrzykując siebie nawzajem. Noc nie była najspokojniejsza – raz obudził mnie dźwięk pękającej gałęzi, innym razem komar lądujący prosto na policzku. Drugi dzień marszu zawsze jest najtrudniejszy – ciało jeszcze zmęczone, a psychika nie pomaga, szepcząc: „zostań, poleż jeszcze chwilę”.


Po szybkim śniadaniu – fasolka po bretońsku i ciepła herbata – zbieram swoje rzeczy i ruszam w stronę zejścia na plażę. Poranek żyje własnym rytmem – mijam biegaczy, spacerowiczów z psami, a także osoby z wykrywaczami metali krążące w poszukiwaniu "skarbów" ukrytych w piasku.


Szlak prowadzi przez znane punkty wybrzeża: masywny hotel Gołębiewski w Pobierowie, replikę krzyża z Giewontu w Pustkowie, ruiny kościoła w Trzęsaczu, a dalej latarnię morską w Niechorzu. Na śniadanie zatrzymuję się na szakszukę – solidna, sycąca porcja, która daje energię na dalszy marsz.


Przed zejściem na plażę przypominam sobie o kremie z filtrem – słońce zaczyna już grzać mocniej, a dzień zapowiada się upalnie. Na piasku w Pogorzelicy spotykam mężczyznę, który, pokazując kierunek mojej trasy, woła: „Na Hel idź! Na Hel!” – obaj zaczynamy się śmiać.


Przez kolejne kilometry nie spotykam nikogo. Tylko ja, morze, szum fal i piasek skrzypiący pod butami. Ten fragment dnia daje przestrzeń na oddech i złapanie rytmu.


Do Mrzeżyna docieram w samo południe – w największym upale. To dobry moment na odpoczynek i obiad: placek po węgiersku – duży i konkretny. Siadam, regeneruję się i cieszę się cieniem.


Powrót na plażę to zupełnie inna rzeczywistość. Plaża zamienia się w labirynt parawanów, a w tle słychać nawoływania: „Popcorn! Wata cukrowa! Kukurydza!”. Wrażenie zatłoczenia kontrastuje z wcześniejszym spokojem. Przedzieram się przez tłumy, kilka kilometrów dalej mijam plażę nudystów, a potem znów robi się luźniej.


Po kilku kolejnych kilometrach wchodzę do Kołobrzegu. Robię przerwę na pierogi w stołówce i szybkie zakupy. Marsz przez miasto daje się we znaki – asfalt, chodniki, hałas – wszystko dłuży się znacznie bardziej niż marsz po piasku. Docieram na deptak, a potem wzdłuż plaży zmierzam do wybranego miejsca na nocleg – tym razem planuję rozwiesić hamak i odpocząć, ile się da bo do świtu już niedaleko.


#podroze #plaza #morzebaltyckie #baltyk #hamak

1bd8e6f4-5264-4f65-ba37-372ea339773a
621f7817-3691-49d8-9eec-0ee99060cc06
bdce9024-42d3-47fd-bfe7-bc63138fce42
f2c87a9e-aa6d-4f9a-8ab8-0db5df5138f4
Yes_Man

@Z_buta_za_horyzont 60km! Gratuluję, jak nogi?

Furto

60 km - nie wiem jak, pamiętam w jakim stanie miałem nogi po ok. 10 km po plaży. Za⁎⁎⁎⁎sty wynik.

Z_buta_za_horyzont

@Furto normalnie od 5 rano do godziny 20 .

Zaloguj się aby komentować

Następna