W internecie od paru dni żrą się jedni z drugimi o to, czyja wina. Zapierdalającego motocyklisty bez uprawnień czy dziadków przechodzących przez ulicę w niewyznaczonym miejscu. To ja jako motocyklista uważam, że w pełni wina motocyklisty.


Swego czasu mieszkałem niedaleko i codziennie koło tego cmentarza przejeżdżałem. Z jednej strony jest to fajna prosta do pociśnięcia przez las, takie kilkaset metrów terenu niezabudowanego. ALE. Po pierwsze primo, ten niezabudowany zaczyna się już za cmentarzem. Po drugie primo, każdy normalny człowiek wie, że przy cmentarzach grasują baby cmentarne, które w d⁎⁎ie mają przejścia dla pieszych i inne wymysły, a jak po drugiej stronie ulicy widzą ładną wiązankę, to nic się nie liczy - idą jak koń z klapkami na oczach. Po trzecie, ludzie z widoczną niepełnosprawnością mają immunitet - mogą sobie przechodzić, gdzie chcą. Po czwarte - tu i tak było ponad 100 metrów do pasów, więc każdy mógł przechodzić, więc nie ma żadnego "przechodzili w niedozwolonym miejscu i to oni zabili motocylistę, nie odwrotnie".


A po piąte - play stupid games, win stupid prizes. Mam takiego kumpla motocyklistę, którego bardzo lubię, ale po mieście to ja boję się z nim jeździć. O ile ja na 80000 kilometrów zrobionych motocyklem niebezpiecznie sytuacje mogę policzyć na palcach dwóch rąk, to jemu ciągle coś wyjeżdża, ktoś zajeżdża, ktoś wyłazi, coś przełazi, no normalnie wszyscy chcą go zabić.


Tylko ja jadąc z nim, muszę równie mocno uważać na niego, jak na pozostałych uczestników ruchu. Gdy na przykład zbliżamy się do jakiegoś korka przed skrzyżowaniem, a on jedzie za mną, to on po sekundzie jest już przede mną przy skrzyżowaniu. Ja zwalniam, oceniam sytuację, czy nie ma jakichś przejść dla pieszych, wyjazdów z podporządkowanej, czy jest odpowiednio szeroko, wreszcie czy jakiś inny motocyklista nie wyprzedza mnie właśnie razem z tym całym korkiem. I mogę być pewien, że w tym czasie właśnie on weźmie mnie albo z lewej, albo z prawej.


Albo dojeżdżamy do zwężki i obowiązuje jazda na suwak. Ja kończę przeciskanie się na 3-4 pary samochodów przed końcem, bo tam już jest zamieszanie, jedni chcą zjechać wcześniej, inni później i jeszcze tylko mnie tam na środku do szczęścia brakuje. A w interkomie słyszę "no weź jedź" i oczywiście slalomem gdzieś tam bokiem przemyka kolega, który na tej operacji zyskuje jakieś osiem sekund.


Aaaalbo jedziemy sobie normalnie i przed nami zapala się pomarańczowe. Kto zwyczajnie się zatrzyma, a kto przejdzie mówiąc, że on bez kontroli trakcji i ABS nie wykonuje takich niebezpiecznych hamowań jak ja?


I tak za każdym razem. A poźniej gadanie, że dobry chłopak był, a tępa baba mu z podporządkowanej wyjechała.


#motocykle #wypadki


https://tvn24.pl/tvnwarszawa/wawer/warszawa-zmarl-motocyklista-ktory-potracil-pare-przy-cmentarzu-st8420391

Komentarze (52)

bartek555

Wina jest po obu stronach, ale bardziej jednak zapierdalacza. Chcesz zapierdalac? Zapraszam na tor, albo zamknieta droge. Rowniez mowie to jako motopizdeczka.

jajkosadzone

@bartek555

a jakie to ma znaczenie czym ktos jezdzi jak wariat?

Na drodze publicznej nalezy jezdzic zgodnie z przepisami.

bartek555

@jajkosadzone ano znaczenie ma takie, ze zazwyczaj pewne grupy bronia swoich czlonkow, cokolwiek by oni nie zrobili. Wsrod motoparowek jest to bardzo popularne

30ohm

@bartek555 oni są wszyscy mocni w gębie. Małpa też umie naciskać pedał do oporu lub odkręcić manetkę. Takie motopipy to był przejazd na torze zakończyły na drugim zakręcie.

kitty95

@30ohm ja mam na moto koło 100k po całej Europie, w tym dużo z plecakiem i tych wszystkich kurew na szlifierkach i mocnych nakedach organicznie nie znoszę. Małe jaja i jeszcze mniejszy mózg, kretyni po prostu i tyle.

30ohm

@kitty95 też takich nie rozumiem. To samo samochody sportowe ani to wygodne ani to oszczędne. Sam mam taki z kategorii limitowanych i ludzie je upalaja na torze. Ja jeździłem innym i wiem z czym to się je. Dlatego też uważam że motopipy to motopipy

Orzech

@30ohm Chodzi generalnie o przyjemność z jazdy i dawanie kurwie miodu

30ohm

@Orzech tylko na drogach publicznych obowiązują pewne przepisy. Można wynająć zamknięty tor i tam pałować do woli

Orzech

@30ohm Jasna sprawa. Piszę, bo napisałeś, że sportowe samochody nie są wygodne, ani oszczędne - jednak to nie o to chodzi. Nikomu nie zależy na wygodzie ani oszczędzaniu, tylko na daniu kurwie miodu

Nemrod

@Shagwest To czym on jeździ, że ABSa nie ma? Mój powoli kandyduje do żółtych blach, a ma ABS xD

0b3526b0-870d-4513-9eef-e3385fd0e1dd
Z_buta_za_horyzont

@Nemrod niezły jednoślad, co to i który rok? .

Nemrod

@Z_buta_za_horyzont Nie wiem, domyślam się, że od tego kolegi właśnie

Z_buta_za_horyzont

@Nemrod aaa myślałem, że to Twoje bo remontuje coś podobnego i mnie zaciekawiłeś .

SuperSzturmowiec

@Nemrod byś się zdziwił. Jak nie był obowiązkowy ABS to naprawdę rzadko w którym Moto były takie bajery. Albo trzeba było domówić z opcją ABS .

Nemrod

@SuperSzturmowiec No dobra, w moim GS 500 nie było. Ale 21-letni CBF 600 ma, choć nie ma ani wskaźnika poziomu paliwa, ani tym bardziej wskaźnika biegu (z bajerów to jest kasowany licznik kilometrów).

globalbus

@Shagwest to miejsce jest patologiczne. Wąski chodnik, za przystankiem w ogóle brak chodnika. Chujowo zaparkowane samochody i piesi wyłażący na kamikadze spomiędzy nich. Tam by należało wysyłać patrol z bloczkiem mandatowym albo wszystko osłupkować.


Ten teren niezabudowany to też jest tam na c⁎⁎j. Tam tyle zwierzyny łazi (nie ludzkiej), że strach jechać szybciej. Wpieprzenie się w dzika też przyjemne nie będzie.


A że pan motocyklista raczej 50km/h nie jechał, to już inna kwestia.

Shagwest

@globalbus Aaa, racja. Miałem z tyłu głowy o tych zwierzętach, ale zapomniałem o tym napisać. Ja tam nawet łosia na środku drogi spotkałem

Furto

Pan motocyklista na pewno jechał 50, oni zawsze tyle jeżdżą, ano jeżdżą, ale w strefie zamieszkania. Jak zapierdalał, to wina wyłącznie po jego stronie, zasada ograniczonego zaufania i wsio.

Orzech

@Furto fyi, nawet jak ktoś jechał 300kmh to nie musi być wyłącznym sprawcą wypadku

Furto

@Orzech Tak, tak, bo ktoś mógł jechać 400 xDD

Orzech

@Furto nawet jakby jechał 400 to nie musi być wyłącznym sprawca wypadku

D21h4d

Dla mnie jazda bez kwitów powoduje że już jest winny. Cała reszta to pokłosie

ZohanTSW

@D21h4d zgadzam się, gdyby miał kwity to by wiedział, że się tak nie zapierdala

Furto

@D21h4d Jak chuj, dopiero teraz się dowiedziałem, że miał sądowy zakaz. To co tu w ogóle jest za dyskusja?

Shagwest

@Furto No wiesz, technicznie rzecz biorąc, to wina jest tego, kto spowodował wypadek, a pozostałe okoliczności to sprawa poboczna.


Przykładowo jak stoisz sobie na światłach bez prawa jazdy, ubezpieczenia i przeglądu i ktoś Ci wjedzie w dupę, to wina będzie jego. Ty bekniesz za brak prawa jazdy, ubezpieczenia i przeglądu, a on za wjechanie w dupę. Przykład dobrałem specjalnie tak, by nie było wątpliwości co do przyczyn wydarzenia.


Tylko zawsze w takich przypadkach odpala się ludziom poczucie sprawiedliwości społecznej i "hurr durr bez prawa jazdy więc to jego wina". Bez sensu. Wina jest tego, kto zawinił.


Oczywiście to nie ma nic wspólnego z powyższym wypadkiem.

D21h4d

@Shagwest Nie rozumiem jak Twoja odpowiedz odnosi sę do tej sytuacji. Uważam że kto nie zdał prawa jazdy na motocyklu ten nie ma pojęcia o jeździe na nim. I tak wiem Valentino Rossi dopiero zdał będac kierowcą zawodowym. Chodzi mi o znakomitą większość ludzi. To nie jest rower tylko motocykl i inaczej się prowadzi. Bardziej balansem niż skecaniem kierownicą.

Shagwest

@D21h4d W ostatnim zdaniu wyjaśniłem.

the_good_the_bad_the_ugly

A ja napiszę tak: możesz mieć pierwszeństwo, racja i wszelkie przepisy prawa ludzkiego czy boskiego też mogą być po twojej stronie, ale finalnie to ty nie żyjesz/kogoś zabiłeś, bo akurat chciało ci się odkręcić na prostej. No ni c⁎⁎ja zyski nie kalkulują się ze stratami.

Wyrocznia

@the_good_the_bad_the_ugly cmentarze są pełne tych co mieli pierwszeństwo…

Nvrmnd666

Mieszkam obok od lat (będzie już ponad 20). To miejsce jest katastrofalne. Krótki fragment niezabudowany przez las między Wawrem a Wesołą więc ludzie gazują, dziadki przy każdym święcie się snują po tej drodze w obie strony, nie patrzą, parking chyba dziki na poboczu, handel po obu stronach ulicy, przejście dla pieszych tylko jedno kawałek dalej to się nikomu nie chce iść.

Motocyklista debil to nie ma w ogóle wątpliwości, jednak niektórzy naprawdę powinni czasami się rozejrzeć przed jezdnią. Nie zliczę ile razy ktoś przy okazji jakiś świąt wyszedł na ulicę bo szybko do bagażnika tylko musi a auto wystaje xD Albo spacer środkiem bo jak to po poboczu toć się buty ubrudzą xD


Z resztą przy cmentarzu w Rembertowie jest podobnie jak są święta jakiekolwiek.

Shagwest

@Nvrmnd666 Umówmy się - w okolicach świąt tak jest przy KAŻDYM cmentarzu.

Nvrmnd666

@Shagwest Niby też prawda - co jest patologią. Bo te okolice (cmentarz między Wawrem i Wesołą oraz ten między Rembertowem a Wesołą) przy święcie zmarłych są praktycznie nieprzejezdne.

Parafrazując Simpsonów, cholerne cmentarze, niszczą Wesołą!

radziol

@Shagwest w tym wypadku jeszcze może mieć zastosowanie ten przepis

W razie przechodzenia przez jezdnię osoby niepełnosprawnej, używającej specjalnego znaku, lub osoby o widocznej ograniczonej sprawności ruchowej, kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w celu umożliwienia jej przejścia.

Wystarczy, że była tam starsza osoba z laską

camonday

@radziol swoją drogą ciekawe czym ten specjalny znak jest, bo nigdzie o tym informacji nie dostałam a niepełnosprawność mam orzeczoną od 5 lat

Yes_Man

@Shagwest

Ciekawostka, po zmianie przepisów ws pierwszeństwa pieszych przed przejściem dla pieszych, pieszy który jest na drodze ma pierwszeństwo. Nie ma tam wzmianki o tym że musi być na pasach. Więc idąc tym tropem to motozapierdalacz miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszym. Witamy w Polsce

Furto

@Yes_Man To się wzięło z aktu wyższego nad PoRD - ratyfikowanej przez Polskę Konwencji Wiedeńskiej.

Dorokaito

Głupota że chodzili po ulicy, ale i tak najbardziej szkoda tej Pani, bo będzie żyć w samotności i bólu.


Szkoda że pan motocyklista umarł, bo powinien skończyć jako półwarzywo z za⁎⁎⁎⁎stym długiem. Jeszcze mu się na koniec udało szczęśliwie wylogować ze świata, eh...


Jeszcze za mało przykładów, że zapierdalanie nie popłaca. Takich cwaniaków bez prawa jazdy przy złapaniu powinni karać jak za próbę umyślnego zabójstwa, może i z pięciu by się zaskoczyło, ale kolejna setka by wiedziała że jak nie masz uprawnień to nie wchodzisz za kółko choćby nawet i góry srały.

TRPEnjoyer

Nie mam nawet prawka, to tym bardziej powinienem się wypowiedzieć ( ͡° ͜ʖ ͡°) Trochę związane z tym tematem.

Za każdym razem jak mi media/społecznościówki/YT podsuwa wypadek motocyklisty, patrzę na typ motocykla. I prawie zawsze jest to sport, ewentualnie naked. Jak dobrze poszukasz, widzisz czasem coś w stylu supermoto czy pochodne. Adventure jest w wypadku jak ma pecha, a choppera widziałem raz. Zero cruiserów/tourerow.

To jak z pogryzieniami przez psy, od razu można zgadywać, że pudel to raczej nie był.


Wystarczy się rozglądnąć kto zapieprza, pcha się gdzie tylko może między innymi pojazdami, a kto kto porusza się tak jak reszta samochodów. I wtedy jakoś nie ma ciągłych wypadów, no magia normalnie.

SuperSzturmowiec

@TRPEnjoyer bo na ścigaczach nie da się jechać powoli. Bo dopiero przy dużych prędkościach pęd powietrza powoduje że motocyklista ma lżej nie obciąża tak rąk xd.

co on na 1 czy 2 biegu na jechać po mieście.? Xd

Yes_Man

@TRPEnjoyer dobre podsumowanie statystyk

AndrzejZupa

@TRPEnjoyer no to mi się nie udało zmienić dzisiaj tych statów - taksiarz przy zjedzie z ekspresówki zmienił zdanie i radośnie wjechał na mój pas spychając mnie na obszar wyłączony z ruchu. Całość przy około 80kmph - ale widziałem w tym miejscu już podobne akcje i czujność uratowała mi sprzęt a może nawet i dupę. ¯\_(ツ)_/¯

L4RU55O

@SuperSzturmowiec To może niech nie kupuje sporta którym przyjemnie się jedzie dopiero przy prędkościach mandatowych?

artu3131

@SuperSzturmowiec Na pierwszym biegu dużą szlifierką to on i

150 km/h też pojedzie.

0x34

@Shagwest tyle dobrze że motocyklista oddał narządy. Okazuje się że ktoś tam od dalszego znajomego dostał po nim wątrobę i przeszczep się udał.

Yes_Man

@0x34 jego narządy nadają się co najwyżej na kompost, no może poza gałkami ocznymi

30ohm

@Shagwest w Rudzie śląskiej był wypadek typu wymuszenie na zapierdalaczku. Debil bo inaczej tego nie nazwie, wyprzedzał na podwójnej ciągłej i miejscu wyłączonym z ruchu. Wielce zdziwiony był że mu ktoś wyjechał do tego po glebie zapomniał że wiózł ze sobą plecaczek.


Robiłem 30k km rocznie po kraju samochodem i uważam, że duża część narodu nie powinna prowadzić nawet taczki. Są je⁎⁎⁎⁎mi ignorantami a dać im więcej władzy w postaci naciskania pedałów to im zaczyna odpierdalac. Bez względu na płeć.

camonday

Po 3) nie z widoczną: po prostu z niepełnosprawnością. Widoczne musi być ograniczenie sprawności ruchowej, czyli np masz nogę w gipsie ale nie masz niepełnosprawności. A że są niepełnosprawności nie widoczne to należy każdego przepuszczać. Cytując mojego instruktora gdy został zapytany "Ale skąd mam wiedzieć czy osoba która wtargnęła na jezdnię jest niepełnosprawna" odpowiedział "A co, pełnosprawnego przejedziesz?" Jak widać tak

jajkosadzone

Jeden zakaz prowadzenia powinien laczyc sie z kara wiezienia w zawieszeniu na 5 lat.

Zostanie zlapany,odwieszaja sie zawiasy i leci do kicia+dodatkowa kara.

Ma zakaz i spowoduje wypadek- z miejsca oskarzony o zabojstwo


Mysle,ze sporo gagatkow z zakazem przestaloby naprawde jezdzic tymi morderczymi puszkami...

artu3131

@jajkosadzone

Zapytaj się sędziów dlaczego tak rzadko korzystają z tej możliwości.


„Złamanie sądowego zakazu jazdy stanowi przestępstwo z art. 244 Kodeksu Karnego i jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Dodatkowo, sąd może orzec kolejny zakaz

prowadzenia pojazdów na okres od 1 do 15 lat”

Stashqo

@Shagwest jak dla mnie to sprawa jest prosta, łamiesz prawo i zapierdalasz - prawo drogowe przestaje cię chronić. Przepisy o pierwszeństwie, zasady ruchu itp. napisane są dla użytkowników dróg poruszających się w ramach ograniczeń prędkości i społecznie przyjętych norm. Jeśli ktoś odkręca i leci 150 w zabudowanym to powinien być świadom, że bierze na siebie odpowiedzialnośc za zachowanie innych użytkowników dróg. To czy ludzie przechodzili czy przebiegali, widoczni czy niewidoczni, na pasach czy poza to rzecz wtórna wobec faktu że gdyby nie jechał jak kretyn to by tych ludzi zauważył i wyhamował lub ominął.

mk-2

@Shagwest szacunek, bo napisałeś 'jakichś'

Man_of_Gx

@Shagwest

"Mam takiego kumpla motocyklistę, którego bardzo lubię, ale po mieście to ja boję się z nim jeździć"


O samym wypadku to ja nic nie powiem bo mało wiem ale do tego chciałem się odnieść.

W jeździe miejskiej każdy ma swoją ocenę sytuacji i swoją strategię, ważne żeby jechać to co się umie i wie.

Kiedyś po jednej jeździe ze starym znajomym i jego znajomym powiedziałem że ten kawałek co zostałem to tak powiedzmy dziwnie pojechali, usłyszałem że znajomego-znajomego że przesadzam. Miesiąc później poskładał się w gips.

Z drugiej strony kiedy przewiozłem znajomego co bardzo chciał poczuć wiatr we włosach, jak to z laikiem pojechałem 50% emerytury i po jeździe dowiedziałem się że jestem wariatem oraz mordercą-samobójcą.


Gx

Zaloguj się aby komentować