Opowiem Wam historię z mojego miasta o Pani Jadzi sygnalistce. Jest to emerytowana nauczycielka która ponoć wyleciała ze szkoły za znęcanie sie nad uczniami. Teraz z racji wolnego czasu pasją Pani Jadzi jest podpierdalanie kogo sie da. A konkretnie kupiła sobie mały aparacik fotograficzny i chodzi po swojej ulicy i zgłasza każdy nawet trochę krzywo stojący samochód. Wystarczy, ze trochę najedzie się poza linię albo stanie jednym kołem na trawniku i zaraz pojawia się ona. Co najlepsze, jak już znajdzie kogoś staje przed autem i będzie tam stała aż pojawi się policja i przyjmie zgłoszenie i wypisze mandat. Nawet jak będzie chciało się odjechać, to Jadzia nie pozwoli bo sprawa musi skończyć sie ukaraniem. Zgłoszenia są liczone w setkach rocznie, policja ma jej już dość ale każde nieprzyjęte zgłoszenie to skarga na policję na piśmie, więc stawiają sie na miejscu i dają upomnienia aby baba problemów nie robiła im. Co najlepsze, kobita jezdzi starym Seicento i sama parkuje jak ostatnia łajza. A to stanie na miejscu dla elektryków, a to zablokuje pasy. Wkur...ni mieszkańcy założyli jej grupę na fejsbuku i dokumentują dokonania Pani Jadzi w zakresie ruchu drogowego ale ona usilnie dalej brnie w swoją służbę ojczyźnie. Mimo, ze jej auto leżało już na boku, obklejone było karnymi ku⁎⁎⁎⁎mi to kobita nie odpuszcza i codziennie całymi dniami chodzi z apratem i telefonem i zgłasza najmniejsze nieprawidłowości w parkowaniu sąsiadów. Taki terror trwa już kilka lat, potrafi siąść komuś przed samochodem i nie dać pojechać do pracy, wchodzi na prywatne posesje, czatuje kilka godzin pod pracą osób które źle zaparkowały aby zrobić im aferę jak wyjdą. Ogólnie kobieta jest nieźle odklejona, niestety do tej pory dalej policja stawia sie na jej każde pierdnięcie. Moim zdaniem babka ma ewidentnie coś z głową, utrudnia życie ludziom jak tylko może, ma wyrok o nękanie ale przydałby sie chyba jakis psychiatryk. Cieszcie sie, jak macie normalnych sąsiadów bo niektórzy są naprawde ostro poj..i






