"Skok cywilizacyjny i utrapienie"
Zwłaszcza przybysze ze wsi hołdowali obyczajom, które ekspertom – często słusznie – wydawały się nieracjonalne i niehigieniczne. Na przykład rodzina dostała jeden albo dwa pokoje w mieście, ale cały jeden pokój zostawiała pusty, na specjalne okazje – wizytę gości, księdza, święta – i gnieździła się w kuchni lub w drugim pokoju. Spano pokotem po kilka osób na jednym łóżku albo w systemie zmianowym. Dzieci nie mogły wchodzić do "ładnego" pokoju, wolno im się było bawić tylko na zewnątrz, nie miały też gdzie odrabiać lekcji. Często dzieciaki w ogóle nie miały swojego kąta
#ciekawostki #polska #prl





















