#zafirewallem

33
2594

Dzięki sonetowi w temacie okołokulinarnym przypadło mi zwycięstwo, a z nim zaszczyt otwarcia CIV edycji bitwy #nasonety , więc w tychże tematach chciałbym pozostać. Dlatego też obecna edycja będzie w


temacie: kulinaria wszelkiej maści


a sonet, do którego rymów przyjdzie Wam układać swoje wytwory również od tegóż tematu nie odejdzie, oto on:


Sonet o boczku ze śliwkami


jedzenie jest czymś uroczystym

już samo dań wyszukiwanie

a potem długie gotowanie

zdaje się być aktem mistycznym


bez względu na to czy samemu

z żoną lub w większym gronie gości

sprawia zawsze wiele radości

nigdy nie stanowi problemu


choć śliwki z boczkiem w ambasadzie

mogą być czasami za tłuste

ale smakują w tym układzie


półmiski tylko się ukażą

za kilka sekund już są puste

goście potem o śliwkach marzą


Jan Stanisław Skorupski


Jeśli zaś chodzi o kryteria oceniania oraz termin zakończenia zabawy, będą to kwestie owiane tajemnicą dla wszystkich włączając w to organizatora obecnej edycji. Życzę miłej zabawy.


#zafirewallem #diproposta #nasonety

George_Stark

Jan Stanisław Skorupski!

Zaloguj się aby komentować

Wczorajsza wizyta w kieleckim Muzeum Zabawek i Zabawy przypomniała mi o pewnym wierszu Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, z którego pochodzą poniższe rymy, z którymi to rymami możecie oczywiście zrobić co chcecie


Temat: lalka

Rymy: zalane - znaczy - porcelanę - rozpaczy


#zafirewallem #naczteryrymy

bori

Przeklęta lalka fatum zawsze znaczy

Wszystko wokół szambem zalane

Zniszczyło nawet rodową porcelanę

Pozostało pogrążyć się w rozpaczy

plemnik_w_piwie

@KatieWee 

Dziewictwo minęło, formiszcze zalane,

Upadek moralny, lecz czy to coś znaczy?

Pogrzebie, wyskrobie, wrzuci w porcelanę,

A potem robaka zaleje z rozpaczy

Kronos

Maleńkie buzie łzami zalane

Skąd te płacze, co to znaczy?

Potrzaskał łobuz porcelanę

Lalki w okruchach, dzieci w rozpaczy.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry wieczór się z Państwem,

Tym jednym wpisem pozwolę sobie załatwić dwie kwestie.


Kwestia pierwsza dotyczy mojego udziału w bieżącej, CIII (słownie: 103) edycji zabawy #nasonety. Pomijając oczywiście mój udział w roli organizatora. Pozwolę sobie zatem wejść na chwilę w rolę uczestnika, a zrobię to poniższym wytworem:

Oda do kanapy


Ty, co tak poduch miękkością zachęcałaś,

Do drzemek południowych w objęciach kotów,

Drzemek, na którem zawsze dla ciebie był gotów,

A z których małżonka mnie gwałtem zrywała.


Na tobie, wieczorem, w paragraf wygięty,

Z matni codzienności pragnąc się wydostać,

W literackich światów pływałem odmętach,

W niejedną, w marzeniach wcielając się postać.


I chciałbym wygody móc twoje wciąż sławić,

Chciałbym, lecz one - tak jakby ustały,

Gdy pesel rocznikiem zaczął mnie trawić.


Więc tęsknię za tobą teraz osowiały,

Gdy patrzę na ciebie, mając lat czterdzieści...

I już od patrzenia mam w krzyżu boleści.


Nacieszywszy się uczestnictwem, pozwolę sobie wrócić do powinności organizatora. A powinności te narzucają na mnie obowiązek podsumowania kończącej się właśnie edycji.


Do rywalizacji, poza moim niniejszym zgłoszeniem, przystąpiło dwóch innych poetów:

  • kolega @George_Stark, poeta - jak udało się nam wczoraj ustalić - niespełniony, ze swoim utworem "Współczesny Neron, spółka jawna"

  • oraz dla kontrastu poeta całkiem spełniony - czyli @splash545 z sonetem "Twarogrzeb"

Pierwszy z utworów jest kontynuacją drugiego już (a przynajmniej ja wiem o dwóch) cyklu makabryczno-katastroficznego - cyklu Gorzowskiego. Utwór ten przywołał u mnie wspomnienia i skojarzenia z dwoma innymi wierszami z czasów dzieciństwa. Może się mylę, może nie mam racji, ale rytm "Współczesnego Nerona" "klika" mi w głowie niczym Lokomotywa Tuwima, natomiast użycie "sikawki" momentalnie odpaliło mi neurony (nie mylić z Neronami), w których zapisane miałem "Pali się!" Brzechwy. Niesamowite, jak wiersz o puszczaniu z dymem Gorzowa pozwolił poczuć mi się znowu jak dziecko.


Z kolei "Twarogrzeb" kolegi @splash545... No cóż. Jest po prostu obrzydliwy. Jest jednak obrzydliwy w taki sposób, że po skończeniu ma się ochotę przeczytać go jeszcze raz. Jakby mózg nie do końca chciał wierzyć w to co właśnie przyswoił i potrzebował się upewnić. A jak już przyswoi, to chce po raz trzeci. Ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że po przeczytaniu odczuwa się nieodpartą chęć zjedzenia kostki białego sera. Uważajcie, bo tak właśnie działa #słowotwaroże - najpierw patrzysz z obrzydzeniem, a za chwilę wcinasz Vifona z Piątnicą...

Podsumowanie.


Ja wiem kolego @George_Stark, że bardzo chciałeś tę edycję wygrać. Wierz mi, że ja też chciałem. To znaczy chciałem, żebyś Ty wygrał. Jednak wobec niemalże dwukrotnej przewagi piorunów zasilanych wyznawcami #twarogu muszę z największą odrazą, ale bez urazy, uznać zwycięstwo kolegi @splash545.


No cóż kolego @splash545 - gratulacje! Chyba...


#zafirewallem #nasonety #diriposta #podsumowanienasonety

splash545

@fonfi dziemkuje bardzo niechętnie

George_Stark

Kurde, ale fart! Tylko niepotrzebnie już nażałowałem się na zapas swojego niewyparzonego języka.


Niemniej koledze @splash545 gratuluję serdecznie, koledze @fonfi dziękuję za edycję, no i idę. Na łóżko, bo kanapy nie mam.

RogerThat

widzę ten wpis, jak wejdę w tag nasonety, ale nie widzęm gdy wejdę w kawiarenkę #hejtobugi

Zaloguj się aby komentować

Kronos

Lubisz zajadać się czipsami i chrupkami?

We krwii 50% alkoholu, 50% majonezu?

To nie jest dobre i długo nie pożyjesz tak między nami

Kurczak z przyprawami zdrowszy i jaki smaczny, o Jezu!

PaczamTylko

Consommé z chrupkami

i z łyżką najlepszego majonezu

Kuchenna rewolucja już za nami

o rany boskie, jakie to dobre słodki Jezu!

2a9a1c2b-4c46-42bf-8e34-f63f7fdac958
bori

@George_Stark Przy poruszaniu stawy hałasują jak torba z chrupkami We krwi stężenie cholesterolu jak dla czystego majonezu Nie wiem czy długo jeszcze będzie tutaj z nami Jak się można było tak utuczyć, Jezu

Zaloguj się aby komentować

#naopowiesci #zafirewallem


Wrzucam i ja. To moja pierwsza próba "pisania". Proszę nie być zbyt surowym Albo być!

Nie wiem czy krótko wyszło czy długo. Jak ktoś przebrnie przez te wypociny, chętnie poznam opinię.

Ano i mam nadzieję, że wpasowałem się w temat.


Zatyczki, okulary, rękawiczki – wszystko jest. Telefon. Prawie by zapomniał. Zapakował wszystko do kieszeni na przedzie spodni roboczych i zamknął szafkę. Spojrzał w lustro i znowu dopadło go to dziwne uczucie. Chandra wymieszana z nostalgią i apatią. W odbiciu zauważył zmęczonego, łysiejącego faceta z podkrążonymi oczami, dobijającego do czterdziestki. Patrzył tak sobie w oczy i zastanawiał się, co się z nim stało, a przede wszystkim kiedy to się stało. Kiedy uciekły te wszystkie lata i jak to się stało, że jest w tym miejscu, w którym jest? Westchnął w duchu i zrzucił winę na porę. Nocki w sobotę miały coś w sobie. Fabryka była prawie pusta, oprócz niego było jeszcze czterech współpracowników pracujących na innych stanowiskach i stróż. Żaden kierownik nie kręcił się nad głową, nikt nie sapał nad uchem, nie rzucał dennych żartów czy komentował wydarzeń minionych dni swoimi spostrzeżeniami. Cisza i spokój.


Otrząsnął się z marazmu i pocieszył się w duchu, że zostało tylko osiem godzin pracy. Ruszył w kierunku wyjścia z szatni i po chwili znalazł się już na hali. W drodze do stanowiska pomachał współtowarzyszom niedoli. Stanowisko, które przydzielono mu na dzisiejszą zmianę, to stara produkcja taśmowa, umiejscowiona w samym rogu. Traktowana po macoszemu, zupełnie jakby prezes i spółka się jej wstydzili. A był to całkiem solidny i niezawodny sprzęt z lat 90. ubiegłego wieku. Miała swoje mankamenty, oczywiście, ale przy odrobinie podejścia i doświadczenia sprawowała się lepiej niż niejedna nowiusieńka maszyna kupiona w zeszłym roku. Na jej korzyść dodatkowo przemawiało to, że do większości napraw wystarczył młotek. No, może czasem śrubokręt. Nie była też podłączona do żadnych nowoczesnych systemów, więc ilość wyprodukowanych sztuk wprowadzało się ręcznie. W pierwszej kolejności, co godzinę, do papierowego raportu, a na koniec zmiany do komputera.


Zatyczki do uszu, okulary na nos, rękawiczki na ręce. BHP przede wszystkim. Kluczyk do stacyjki i pół obrotu. Na konsoli wszystkie lampki zaświeciły jednocześnie, po czym większość zgasła. Olej w normie, temperatura również, błędów brak. Kolejne pół obrotu kluczykiem w stacyjce. Obie dłonie na dwa, oddalone od siebie przyciski uruchamiające, ostatni rzut okiem dookoła i maszyna ruszyła. Teraz pozostało tylko co około 20 minut zdjąć z maszyny gotowy element, zrobić wstępną inspekcję wizualną, wyrzucić zbrakowane i odłożyć te dobre do plastikowej tacki. Co jakiś czas odstawić pełną tackę i podstawić nową. Prosta i nudna praca.


Usiadł i wyciągnął telefon. Zamienił zatyczki na słuchawki douszne i puścił radio. Mógł sobie pozwolić na tę odrobinę luksusu ze względu na brak przełożonych, którzy pilnowali, żeby wszyscy przestrzegali przepisów. Po słabym roku ostatnie, o czym marzyli, to kontrola i potencjalna kara. W radiu leciała jakaś audycja nocna o początkach jazzu w Nowym Orleanie. Kompletnie nie jego typ muzyki, ale sama historia była interesująca, a prezenterka radiowa miała magnetyczny głos. A dodatkowo zawsze można dowiedzieć się czegoś ciekawego.


Do przerwy czas zleciał bardzo szybko i bezproblemowo. Na czas jego nieobecności pieczę nad produkcją przy jego maszynie sprawował kolega ze stanowiska obok. Krótkie dwadzieścia minut spędził na zjedzeniu kanapek przygotowanych przez żonę i wypiciu kawy z termosu. Po powrocie uzupełnił zasobnik materiałów, zrobił krótkie oględziny maszyny i elementów ściągniętych przez zmiennika – wszystko w jak najlepszym porządku.

Druga połowa zmiany minęła jeszcze szybciej i nawet nie zorientował się, kiedy wybiła 5:30. Czyli czas na sprzątanie, sporządzenie raportu i przygotowanie stanowiska pracy dla kolejnego szczęściarza. Równo o 6:00 wyłączył maszynę i poszedł do szatni.


Wziął szybki prysznic, żeby nie hałasować w domu, przebrał się i kilka minut później był już na parkingu. Znowu prószył śnieg. Wyciągnął kluczyk i wsiadł do swojej Toyoty Avensis. Poczciwy i niezawodny kawał grata, ale wymagał kilku pilnych napraw. Wiedział, że na pewno nie uda się to w tym miesiącu, ze względu na święta i wyjątkowo zimny grudzień, który spowodował, że musieli ogrzewać dużo więcej niż przewidywał. Zastanawiał się, czy w ogóle uda się wygospodarować dodatkowy budżet w następnym miesiącu. Nastawił grzanie na maksymalną wartość i włączył radio. Z głośnika popłynęły dźwięki „All I Want for Christmas”. Zostały tylko dwa tygodnie. Czas pomyśleć o prezentach.


Droga do domu, która trwała niecałe pół godziny, upływała mu na słuchaniu na przemian świątecznych hitów i reklam. Zatrzymał się na światłach obok nowego białego mercedesa. Jednego z tych, które wielkością praktycznie nie ustępowały czołgom z okresu II wojny światowej. Za kierownicą siedziała młoda, zadbana, atrakcyjna kobieta, a obok niej, na miejscu pasażera, mężczyzna o podobnym jej wieku, trzymający w jednej ręce puszkę piwa, a drugą machając w rytm głośnej, imprezowej muzyki, którą słychać było nawet w Toyocie. Pomyślał, że pewnie jego dziewczyna odbierała go z imprezy. Znowu dopadło go to dziwne, lekkie, mdłe kłucie w duszy. To nie tak, że czuł do nich zazdrość czy zawiść. Ale jednak odczuwał pewną niesprawiedliwość. Odczuwał też tęsknotę za minionymi czasami młodości i beztroski. Zielone światło. Odrętwienie minęło, wrzucił jedynkę i ruszył, a tamci skręcili.


Zaparkował pod domem i po cichu otworzył drzwi. Rozpakował torbę, brudne rzeczy wrzucił do kosza na pranie i przebrał się w piżamę. W lodówce czekała na niego sałatka jarzynowa zrobiona przez żonę. Nalał sobie letniej herbaty z dzbanka i usiadł przy stole. Oczy już mu leciały ze zmęczenia, więc szybko zjadł i wypił. Dochodziła siódma. Odstawił naczynia i poszedł umyć zęby. Zajrzał jeszcze do pokoju dziewczynek. Spały jak dwa małe aniołki. Za dnia potrafiły być małe diabełki, ale jak spały, były zdecydowanie aniołkami. Podszedł do ich łóżek, poprawił im kołdry, ucałował w czółka i po cichu zamknął za sobą drzwi. W sypialni podłączył telefon do ładowarki i zmęczony położył się na łóżku. Ucałował żonę, która mruknęła coś niezrozumiałego, i przytulił się do jej ciepłego ciała. Pomyślał sobie, że jutro pójdą na sanki, a później wypiją kakao. Zasypiając, nie pamiętał już o tamtych negatywnych emocjach. Swoje w życiu już przeżył, a do szczęścia nie były mu potrzebne luksusy. Ogarnięty ciepłem bliskich, zasypiał spokojny i zadowolony.

cebulaZrosolu

@Fletcher ehhhh... Mało jest tak wspaniałych uczuć jak powrót z nocki do domu, w zimę i przytulenie się do cieplutkiej żonki

Zaloguj się aby komentować

Sk⁎⁎⁎⁎syny mnie toczą jak kraj korupcja Żart, sobie sam jestem największym rakiem Urodziny w lipcu, więc wyboru nie miałem Od dziś w październiku zakaz chodzenia do łóżka

Słońce mi zabrali, wyboru nie miałem Mrok nie miał problemu, by szybko mnie uwieść Mrok to wilgoć, płuca opanowała mi pleśń Teraz już nie oddycham, padłem pod głazów nawałem

Znajomi zniknęli, rodzinę sam odrzuciłem Ktoś mnie tak wychował, rodzice czy otoczenie? Teraz jestem stary, lecz gdzie moje korzenie Pytam retorycznie, tamte lata przepiłem

Wszelki smutek przez noc zamieniam w gniew Wolę emocje silne bardziej niż te słabe W uczucia ponownie raczej nie zagłębiam się Zazwyczaj się to kończy, że rozgotuję żabę

#zafirewallem #tworczoscwlasna #poetolitosci

rakokuc

Ostentacyjnie szczere.

Zaloguj się aby komentować

Umypaszka

@ErwinoRommelo @voy.Wu

ErwinoRommelo

Milego biesiadowania pamietaj ze 3cie piwo to zawsze idealny moment zeby zkierowac rozmowe na temat izraela.

Zaloguj się aby komentować

Merkury

A co jeżeli @bojowonastawionaowca chodzie na prawie każde spotkanie nie dlatego że jest ekstrawertykiem tylko zwykłym alkoholikiem?

Spider

Godzina mineła nic nie aktualizują, pewno jenga poszla w ruch.

ErwinoRommelo

owca pewnie el classico zwinol sie po godzinie

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry wieczór się z Państwem,

Dopiero dotarłem do domu, więc szybko bo się późno zrobiło. Rymy częściowo ukradzione od wieszcza Adasia M.

Temat: Randka z Tindera
Rymy: łączki - ucieka - rączki - narzeka

Miłej zabawy i udanego rymowania


#zafirewallem #naczteryrymy

Endrevoir

Zabrałem ją na środek łączki

Tam była pułapka, więc nie ucieka

Ze strachu błagalnie składa rączki

Więc moje ego dziś nie narzeka

jakibytulogin

Znów z miłosnej skorzysta z szybkozłączki,

Bo już jej biologiczny czas ucieka.

Znów nocą bierze w usta prosto z rączki.

Rano czar pryska - na zły świat narzeka.

PaczamTylko

Na co komu parki, łączki

najlepsza ta, co nie ucieka

dlatego nic nie zastąpi rączki

jest pracowita i nigdy nie narzeka

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry

Uprzejmie informuję, że @Endrevoir i ja dziś rozdajemy.

Proszę bardzo.

A zatem:


Temat: Emilia Eckhart

Rymy: błona - kradziona- krawca - latawca


Zasady:

  • Masz podany temat i rymy

  • Ogarniasz wierszyk w tej tematyce i z podanymi rymami.

  • Oczywiście rymy mają być użyte z zachowaniem podanej kolejnosci

  • Szerzysz radość z tworzenia

  • Et voilà


#naczteryrymy #poezja #tworczoscwlasna #zafirewallem

Nie zapomnij o społeczności bo ta zapomni o Tobie.

jakibytulogin

Emilia tu sei donna buona!

Moja pompa krwi skradziona.

Czapkę pilotkę zrobię u krawca

I wskoczę z tobą do tego latawca

Kronos

Sostra bliźniacza Amelii; dzieliła je tylko błona

Nie mniej utalentowana lecz sława skradziona

Nie usłyszysz o niej w maglu albo u krawca

Tylko dlatego że nie dosiadała stalowego latawca.

xepo

@fonfi wszystko wskazuje na to, że mamy remis gratuluję i oddaję dzisiejsze rymy w Twoje ręce

plemnik_w_piwie

@xepo chuja, łapiecie się za rączki i wspólnie ogarniacie temat.

Wsadzał to by każdy ale wychować jak swoje to nie ma komu

fonfi

@xepo @plemnik_w_piwie dopiero dotarłem przed ekran, już ogarniam

Zaloguj się aby komentować

energetyczne klechdy I


"W jednej chwili wstałem jak porażony.

Spięcie mnie męczące od kilku już dni znów powróciło, z torsu przeszło na nogi, ręce i dalej na dłonie gdzie na te, czekała juz odpowiednia kontra. Połączone naprędce palce wskazujące i środkowe, wycelowane w góre miały mi ułatwić kontrolę niskopoziomowej energii - niczym znaki wiedźmińskie; moc popłynęła, bitwa się rozpoczęła.

Moja własna wola zebrana w palcach puściła się szturmem mięsniami do miejsca gdzie wrogie mi schematy nie akceptowały mnie, walczyły, rozbijając skutecznie me myślenie, czucie i działanie.

Spięcie narosło, ciało znalazło się na skraju wytrzymałości ale nie mogłem odpuścić. Wróg musiał zostać pokonany, mury zniszczone, a moje ja ukorzenione, tylko to się liczyło.

Zebrałem więc swą koncentrację w formę jednego punktu i całą siłę którą byłem wstanie w tej sekundzie wygenerować, ukierunkowałem szybkim gestem wzmacniającym w jedno ogromne morze, po czym przepuścilem najpotężniejszy szturm biegnący od umysłu, wzdłóż mięśni wprost do wrogiej fortecy we mnie która nie była wstanie się oprzeć.

Już przy pierwszej fali zalałem ją niszczycielską posoką mojego własnego istnienia, czystą energią, której nic nie mogło sie oprzeć.

Ciało na ten ruch jako bierny i aktywny członek obu stron, zareagowało natychmiast uwolnieniem kolejnych warstw wrażeń i przeczuć - energii, którą w trybie nadzwyczaj pilnym przekułem do ukorzenienia moich; pro-mnie schematów w dawnej fortecy wroga.

Gdy wola przeszła falą, gdy neurochemia mózgu usuwała się już powoli w swą naturalną przepaść, spazm minął, a ciało obolałe i w kilka sekund przepocone jak po bitwie, mówi mi że ma już dość.

Wygrałem."


#tworczoscwlasna #glosotchlani #zafirewallem #okultyzm

5dedf9b8-cccf-4ddc-b5cd-9c088af6bb46

Zaloguj się aby komentować

Dobry wieczór


Dzisiejsze zwycięstwo będzie z gatunku słodko gorzkich. Bo cóż z tego że wygrałem, skoro się posrałem


Temat: Niespodziewany atak jelitówki


Rymy: góry - rury - dołu - pospołu


Zasady:

  • Masz podany temat i rymy

  • Ogarniasz wierszyk w tej tematyce i z tymi rymami.

  • Oczywiście rymy mają być użyte z zachowaniem podanej kolejności

  • Szerzysz radość z tworzenia

  • Piorunujesz jak najęty

  • Wiersz z największą ilością piorunów do 20:00 wygrywa, a jego autor wrzuca własny temat i rymy

  • Pamiętasz o tagach i społeczności


#zafirewallem #naczteryrymy

jakibytulogin

Biegunki góry

Lecą przez rury

Prosto do dołu

Z rzygami pospołu.

Kronos

Czekolada, grochówka, kiszone ogóry

Teraz cierpię a efekt zatyka mi rury

Chyba odejść mi dane z tego łez padołu

A jeszcze maślanka i piwo pospołu.

PaczamTylko

Leci bełt z góry

jak z pękniętej rury

wartki strumień też z dołu

sufit i ściany zafajdane pospołu

Zaloguj się aby komentować

Coraz krótsze są wieczory

Znosić musimy kaprysy pogody

Takie uroki naszego klimatu

Czasem może nam dać do wiwatu


Staram się nie wpadać w jesienną depresję

Znaleźć sobie jakąś zimową obsesję

Wiem, że ta walka nie będzie równa

Ja już nie chcę tego białego gówna


#tworczoscwlasna #latonapierdalaj #zafirewallem

Belzebub

@zjadacz_cebuli 

Śniegu spadło centymetrów parę

Bóg zesłał na ciebie karę

Cały biały jest ten kraj

A ty się nie ZE SRAJ

Zaloguj się aby komentować

Polska zima

No i pizga... wiatrem, śniegiem

Ktoś piłuje pod górę złym biegiem

Autobus nie jedzie. Przystanek: rów

Na czyje żądanie? No czyje, mów!

Z mrozu wchodzisz, nagle jest ciepło

Dobre mi... ciepło... gorącem jebło!

A potem człowiek zdziwen, że chory...

Do tego jeszcze te wczesne wieczory...


------------------------
#zafirewallem #wolnewiersze #tworczoscwlasna

sireplama

@pingWIN pingwin zmarźlak...

Dziwen

@pingWIN coś w tym jest, że łatwo się rozchorować zmieniając co chwila drastycznie temperaturę. XD

Zaloguj się aby komentować

Hej hej społeczność "Za firewallem"!

W zeszłym roku robiłem podsumowanie całej kawiarenki i indywidualne certyfikaty dla wszystkich w związku z tym szybkie pytanko:

Czy chcecie takie w tym roku? Kiedy zrobić? Co dodać? Co odjąć? Pomoże ktoś lepszą templatkę ogarnąć pod licentia poetica?


#kawiarenka #pytanie #statystyki #zafirewallem

e5297ce0-2a91-4850-bccf-87be5be0f660
8b06f50b-71c6-4d22-a99e-9fe5a1cc0154
splash545

@entropy_ oczywiście, że robić! Świetne to było.

fonfi

@entropy_ robić jak najbardziej, jeszcze jak!

Umypaszka

@entropy_ zawsze dyplomik przyjmę

entropy_

@Umypaszka pamiętaj że musi być jakaś aktywność żeby był dyplomik xD

Nie wiem czy na tym koncie coś pisałaś

Umypaszka

@entropy_ na naczteryrymach pisuję czasem

Zaloguj się aby komentować

Ha! Wygrałem No to o czym mógłbym chcieć słuchać poezji? Hmm...


Temat: Bezlitosny budzik, próbujący udaremnić wielkie śluby oraz szlachetny obowiązek wynikający z filozofii #wracajdolozka


Rymy: Okrutny - powrót - smutny - obrót


Zasady:

  • Masz podany temat i rymy

  • Ogarniasz wierszyk w tej tematyce i z tymi rymami.

  • Oczywiście rymy mają być użyte z zachowaniem podanej kolejności

  • Szerzysz radość z tworzenia

  • Piorunujesz jak najęty

  • Wiersz z największą ilością piorunów do 20:00 wygrywa, a jego autor wrzuca własny temat i rymy

  • Pamiętasz o tagach i społeczności


#zafirewallem #naczteryrymy

sireplama userbar
fonfi

Wracajdołóżka


Zarządził alarm okrutny,

Z objęć Morfeusza powrót,

Olej go by nie być smutnym,

I na drugi boczek zrób obrót.

Endrevoir

Dzisiaj jest ten wieczór okrutny

Do pracy po urlopie powrót

Więc wieczór jest bardzo smutny

Ze złości robię w łóżku kolejny obrót

ZohanTSW

"Alternatywa - połóż się wcześniej spać"

Twój poranek wcale nie musi być okrutny!

Wielu rzecze: "niezbędny jest do łóżka powrót".

Ja mówię, że aby twój ranek nie był smutny,

Wykonaj wcześniej wieczorem w łóżku obrót!

sireplama

@ZohanTSW xD


Rada ta straszna, wyrok okrutny.

Do normalności wróćmy na powrót!

Do łóżka wracaj, by nie być smutny!

Bowiem logiki robi się obrót.

ZohanTSW

@sireplama

Nie tak bardzo okrutny,

Umożliwia do pracy powrót.

Bez hajsu człowiek smutny,

Taki dzisiaj mamy spraw obrót.

xD

Zaloguj się aby komentować

#twarożyzm #słowotwaroże

@AdelbertVonBimberstein


Twarogrzeb


W ser, którego barwa biała,

zrób tak proszę, jestem gotów,

nasyp choć garść moich prochów -

pochówku wizja wspaniała!


Następnie widelce w ręce,

każdy choć kęs musi dostać,

woń twarogu Was zachęci,

w urnie nic nie może zostać!


Żeby móc mnie dobrze strawić,

by kiszki zaś lepiej grały,

Adelbert wciąż będzie prawić,

jaki twaróg jest wspaniały!


Dla stołu w ostatniej sekcji,

zupka będzie z kłakiem sierści.


@owczareknietrzymryjski @Wrzoo

#nasonety #zafirewallem #twarozupka

02857e67-df1c-45a8-80f3-cf04e28b82e5
owczareknietrzymryjski

@splash545 zupka twarotrupka?

splash545

@owczareknietrzymryjski oczywiście!

Zaloguj się aby komentować

Choć trudno nad wyraz

pisać do Szekspira,

to jednak trzeba.

Bo @fonfi się gniewa:

***


Współczesny Neron, spółka jawna


Choćby gaśnica co dwa kroki stała,

lub pożarniczych sto samolotów,

a w każdym pilot do akcji gotów,

wszystko to marność! – nic nie zadziała.


I choćby każdy sikawkę miał w ręce,

choćby eternit na dachach mógł zostać,

dać czujnik czadu w każdej łazience,

to przyszłość będzie i tak żałosna.


Mógłbyś spróbować się przeciwstawić –

opóźnisz tylko łopot flag białych,

a jakiś Neron na swym postawi,


bo tyś żaden cesarz. Ty, człeku mały,

obejrzysz ogień, co Gorzów pieści

bo deweloper blok chce tam zmieścić.


***


#nasonety

#zafirewallem

fonfi

@George_Stark uff

Zaloguj się aby komentować

sireplama

Głośne pomruki kończą moje spanie,

Które powstało przez moje chlanie.

Rozglądam się leniwie i przeciągle przyjemnie,

Kierownika zmiany morda budzi mnie skutecznie.

Kronos

Już po północy, mnie nie bierze spanie

Poniedziałek więc nie wchodzi w grę chlanie

Ale bez tego też być może przyjemnie

Coś te słowo słabo się rymuje ze skutecznie.

PaczamTylko

W myślach mi tylko spanie

nie te lata już na chlanie

gdy kołderka otula przyjemnie

drzemkę aktywuję skutecznie

Zaloguj się aby komentować

PaczamTylko

Dobra to była jazda

do kasacji poszła Mazda

już nie będzie baku do zalania

alkoholem paruje jeszcze bania

sireplama

Społeczność "cybulion jest inny"?

Cybulion

@sireplama a gurwa, z automatu mam taka wpieta a sie spieszyłem bo randka zara

Kronos

Bez gwiazdy nie ma jazdy? Ale Mazdą jest jazda

Pod remizą zawsze furorę robi moja Mazda

Wczoraj mi zrobiła w Maździe bal Ania

Warto, chociaż dużo przy Maździe grzebania.

Zaloguj się aby komentować